8 stycznia 2015

Jest wyborcą, ale nie jest uprawniony do wniesienia protestu wyborczego

Czy wyborca jest uprawniony do złożenia protestu wyborczego? Wydawało się, co za absurdalne pytanie. Jednak w Polsce nic już nie wydaje się absurdalne, albowiem Sąd właśnie uznał wyborcę za nieuprawnionego do wniesienia protestu.

18 grudnia 2014 r. Sąd Okręgowy w Warszawie VII wydział Cywilno-Rejestrowy pozostawił bez dalszego biegu protest dra Daniela Alain Korony ws. uniewaznienia II tury wyborów prezydenckich w Warszawie. Wnioskodawca wskazywał na okoliczność podniesioną w mediach, iż przełożeni straszyli zwolnieniami z pracy i obiecywali premie za głosowanie na rzecz Hanny Gronkiewicz Waltz. Dowodem właściwego głosowania miało być zdjęcie z kartki wyborczej zrobione telefonami komórkowymi i przesłane przełożonym (pisaliśmy o tym w http://serwis21.blogspot.com/2014/12/zoz-protest-przeciw-waznosci-wyboru.html). W postanowieniu o sygn. VII NS 44/14, Sąd okręgowy pozostawiając protest bez dalszefo biegu, stwierdził iż wnioskodawca nie wykazał uprawnienia do wniesienia protestu, i że pozostawia się bez dalszego biegu protest wyborczy wnoszony przez osobę nieuprawnioną lub niespełniającą wymogów określonych w art.82§1 i art.392. Słowem dr Daniel Alain Korona - obywatel Polski, zameldowany i zamieszkały w Warszawie nie jest uprawniony do wniesienia protestu w sprawie warszawskich wyborów. Jak stwierdza dr Daniel Alain Korona - Twierdzenie jakobym nie był osobą uprawnioną jest w sytuacji śmieszne i świadczy tylko o odrzucaniu a priori protestów (co jedynie potwierdza wątpliwości społeczne odnośnie rzetelności sądów w Polsce). Jeżeli Sąd miał wątpliwości co do moich uprawnień wyborczych, mógł wezwać do uzupełnienia protestu, czego nie uczynił. Czy w świetle tegoż postanowienia de facto kwestionującego moje uprawnienie wyborcy, mam uznać iż zostałem pozbawiony przez Sąd prawa do głosowania?
Sąd oczywiście nie wyjaśnił na czym polegać wykazanie uprawnienia do wniesienia protestu. Czy należy przedstawić zaświadczenie o zameldowaniu, może kopia dowodu osobistego, a może dokument z urzędu gminy, iż jest się w spisie wyborców? Żeby było ciekawiej rozstrzygając poprzedni protest dot. wyborów z 16 listopada, Sąd nie podważał uprawnienia Daniela do złożenia protestu. Czy zatem oznacza to, iż Daniel Alain Korona był uprawniony do wniesienia protestu na wybory z 16 listopada, a na wybory z 30 listopada już nie. Odpowiedź będzie należała do Sądu Apelacyjnego?

7 stycznia 2015

Porozumienie Arłukowicza z Porozumieniem Zielonogórskim kosztem pacjentów

Korzystając ze Święta Trzech Króli minister zdrowia Bartosz Arłukowicz zaprosił Prozumienie Zielonogóskie do rozmowy. Co prawda deklarowano, że negocjacji nie będzie dopóki nie zostaną otwarte przychodnie, no ale te byłyby i tak zamknięte z powodu święta. W rzeczywistości obie strony były postawione pod ścianą, minister zdrowia musiał uzyskać porozumienie przed podsumowaniem 100 dni premier Kopacz (przecież pakiety onkologiczne i kolejkowe były na sztandarach w expose pani premier), z kolei lekarze traciliby zbyt dużo pieniędzy gdyby do porozumienia nie doszło. Negocjacje trwały prawie 15 godzin. 
O ile w sprawach cywilnych i ekonomicznych strony dogadały się, o tyle w tych najważniejszych dla pacjentów czyli pakietu onkologicznego i kolejkowego (skierowań przez lekarza rodzinnego, zielonych kart, zakresu leczenia w POZ itd) niewiele albo nic nie zmieniono. Lekarze z PZ, którzy serwowali hasłami dobra pacjentów o nich całkowicie zapomnieli, walczyczyli wyłącznie o biznes (przynajmniej tak to wygląda w świetle tego co wynegocjowano). Minister zdrowia zaś spuścił finansowo na rzecz lekarzy (czyli więcej zapłaci budżet), a równocześnie nie naprawił błędnych decyzji dot. systemu leczenia. Innymi słowo porozumiano się w sprawach finansowych kosztem pacjentów. Jedynie co cieszy, że pacjenci nie zastaną już zamkniętych drzwi POZów. 


Komunikat Zespołu Negocjacyjnego Federacji Porozumienia Zielonogórskiego:

O godz. 6.00 po 14 godz. morderczych negocjacji osiągnięto porozumienie z MZ. Poradnie będą otwarte sukcesywnie, od dzisiaj jak tylko dotrzemy do pracy.

USTALONO

Prezes NFZ zobowiązał się do ogłoszenia w dniu dzisiejszym zmienionego zarządzenia zawierającego wynegocjowane zapisy.

a. Umowy będą aneksowanie od 1 stycznia 2015 z zachowaniem ważności deklaracji i numerów recept.

b. Deklaracje pacjentów nieuprawnionych (czerwonych) nie tracą ważności - bez konieczności zbierania nowych deklaracji.

c. W trakcie obowiązywania umowy jej zapisy nie mogą być zmienione bez zgody drugiej strony.

d. W harmonogramach pracy lekarzy obowiązuje zapis pomiędzy 8 a 18.

e. Zlikwidowano konieczność corocznego potwierdzania rachunku bankowego.

f. Kontrole mogą trwać maksymalnie 12 dni. Muszą być zgłaszane 48 godz. wcześniej.

g. Umowy będą trwały maksymalnie 12 miesięcy.

h. Wskaźnik skuteczności onkologicznej będzie jeszcze przedmiotem uzgodnień po wcześniejszym monitoringu.

i. Wprowadzony zostanie zapis ustawowy dotyczący powołania koronerów i zmian w zasadach stwierdzania zgonów.

j. od stycznia stawka kapitacyjna wzrośnie do 140,4 zł.:

k. od 1 lipca stawka kapitacyjna dla przychodni, które sprawozdawały badania wyniesie 142,08 zł.

l. od 1 sierpnia 2015 dla przychodni, które osiągną wskaźnik wykonywania badań, który określi NFZ wyniesie 144,00 zł.



Możliwość wydawania kary onkologicznej będzie przedmiotem dalszych uzgodnień.

WOŚP czyli prawdziwe żniwa dla artystów

Ciężkie chmury nad imprezą Owsiaka jaką jest WOŚP, wycofują się niektóre samorządy, inne ograniczają swój udział, bloger Matkakurka ujawnia kolejne biznesy tego pseudo-autorytety, a teraz jeden z muzyków Tomek Lipiński, który uczestniczył pierwotnie w imprezach WOŚP ujawnia na facebook'u dlaczego zaprzestał - bo dla wielu artystów, to okres finansowych żniw.


Tomek Lipinski
Muzyk/zespół · 6 601 osób lubi to
 · 4 stycznia o 20:53 ·Edytowany · 
Kiedyś rokrocznie występowałem na koncertach WOŚP, całkiem za darmo, przejęty wyrządzanym dobrem. Nawet zwrotów za podróż nie brałem. Do czasu, gdy dowiedziałem się w garderobie od członków pewnego, wtedy bardzo popularnego kabaretu, że dla nich ten dzień to prawdziwe żniwa: objeżdżają kilka podwarszawskich miejscowości, w każdej występują, a za każdy występ inkasują sowite honorarium. Najpierw nie uwierzyłem, w końcu Owsiak zawsze twierdził, że wszyscy grają za darmo, Hołdys piętnował itd... ale odkryłem, że niestety - wersja Owsiaka bardzo, ale to bardzo mija się z prawdą. Kiedy później dzwoniono do mnie z różnych lokalnych komitetów WOŚP, odpowiadałem, że to zbyt dla mnie dwuznaczna moralnie sytuacja, by brać udział w tym przedsięwzięciu. Na co za każdym razem słyszałem odpowiedź: "No ale my przecież Panu zapłacimy ile Pan będzie chciał."
Tutaj post scriptum, dopisane później, ponieważ dla niektórych moja intencja nie jest dość czytelna, wątek jest dość bogaty, a moje bardziej detaliczne posty - długawe; zatem kawę na ławę:
Jeśli summa summarum WOŚP ma sukces, a MA i tego nie neguję, to niech płacą artystom, napędzającym całą imprezę. Nie mam z tym problemu. Chodzi mi o to, że ktoś, kto dysponuje takim kapitałem społecznego zaufania, przekładającym się na realny kapitał finansowy, nie powinien mijać się z prawdą nawet o milimetr. Bo co to jest??? Kłamstwa usprawiedliwione słuszną sprawą? Artyści zarabiają, ale im wstyd więc milczą? Owsiak wie (wszyscy zainteresowani wiedzą, cała branża), że sztaby im płacą, ale rokrocznie z ogniem w oczach krzyczy, że to nieprawda?
Ale czytam gdzieś czyjś wpis: "Ja temu facetowi (tj. Owsiakowi) wierzę jak setki ludzi wierzy w religię." No i już wiem - nie da się z wierzącymi rodakami racjonalnie porozmawiać, wyjaśnić wątpliwości, bo wierzący rodak widzi świat w dwóch kolorach: czarnym i białym. A ludzi dzieli na dwie kategorie: podobnych sobie, czyli tych dobrych bo swoich i myślących inaczej, którzy automatycznie są wrogami. Cóż, taki mamy klimat i mam go powyżej dziurek w nosie. Powiem więcej: uważam, że Owsiak ma prawo do zatrudnienia żony i całej rodziny, jeśli pomaga mu to w osiąganiu celu WOŚP; nie uważam natomiast, że osiągnięcie tego celu stawia Owsiaka w takiej pozycji, w której nie wolno wobec niego wyrażać jakichkolwiek zastrzeżeń...