5 kwietnia 2014

Zatrzymania dywersantów rosyjskich na Ukrainie

Jak informuje Służba Bezpieczeństwa Ukrainy, SBU zatrzymała w obwodzie ługańskim graniczącym z Rosją uzbrojoną 15-osobową grupę dywersyjną, która planowała zbrojne przejęcie władzy w obwodzie, z zastraszeniem pokojowych mieszkańców oraz użyciem broni i ładunku wybuchowego. Skonfiskowano m.in. 300 automatów, jeden granatnik przeciwczołgowy oraz 5 pistoletów - informuje SBU. Zatrzymania i rewizje trwają. 
Wcześniej 2 obywateli rosyjskich zatrzymano na północy kraju - planowali porwanie jednego z kandydatów do wyborów prezydenckich na Ukrainie.
DYWERSJA ROSYJSKA NA UKRAINIE NIE USTAJE.

4 kwietnia 2014

Prokuratura wojskowa odmawia dostępu do akt rodzinom smoleńskim i ich pełnomocnikom

Dzisiejsze posiedzenie Zespołu Parlamentarnego badającego katastrofę smoleńską zostało zwołane po skandalicznej decyzji prokuratury, która odmówiła rodzinom ofiar katastrofy smoleńskiej i reprezentującemu ich prawnikowi, dostępu do opinii na temat materiałów wybuchowych na TU-154M, odsyłając do konferencji prasowej śledczych.
Decyzja prokuratury stanowi jawne naruszenie przepisów Kodeksu Postępowania Karnego. Przypominamy zatem prokuratorom treść art.156§5:


Nie ma żadnych przesłanek, które uzasadniały odmowę udostępnienie akt (i to w pełnym zakresie) stronom (pokrzywdzonym rodzinom) i pełnomocnikom. Odmowa udostępnienia akt, w tym także dokonywania fotokopiii, nie można inaczej uzasadnić jak działaniem celowym mającym utrudnić możliwość rzetelnego przeanalizowania materiału dowodowego. Dlaczego? Najwyraźniej prokuraturzy i władze nie chcą by dokonano takiej analizy, bo okazało by się, że nie dochowano podstawowych wymogów w zakresie gromadzenia materiału źródłowego, a tym samym opinie biegłych dokonanych na podstawie takiego materiału są funta kułaków warte

Nie biadolić. Polskie mięso na Ukrainę!

3 marca 2014, wysokie gremia Unii Europejskiej ogłosiły otwarcie rynku Unii dla towarów ukraińskich. Na zasadach wzajemności: Ukraina kupi towary europejskie, przede wszystkim żywność, a że nie ma na to dużo pieniędzy, więc kupi tanio (z minimalnym zyskiem producenta) albo wręcz na kredyt. Jak znam Niemców, już w poniedziałek, 7 marca, ruszy na Ukrainę nowa fala niemieckich towarów.
   Tymczasem polski minister rolnictwa z uporem biadoli (a wtóruje mu w bezsilnym biadoleniu cała opozycja),  że zły Ruski nie chce kupować polskiego mięsa, nawet tego, które wcześniej zamówił. To niech ten minister ruszy … rozumem i natychmiast skieruje polskie nadwyżki mięsa na Ukrainę, a POTEM zawrze stosowną umowę: za pół ceny rosyjskiej (i tak polski producent zarobi) albo i na kredyt.

Hough!

W. Kalinowski, Klub Myśli Pozytywnej