1 listopada 2013

Radio Jutrzenka nt. katastrofy ekonomicznej Warszawy

Dzień Wszystkich Świętych, więc i w Radiu JUTRZENKA żałobnie, choć też trochę katastroficznie:
Relacja z rozmowy w Klubie Myśli Pozytywnej nt. katastrofy gospodarczej w Warszawie, ale (nazwa Klubu zobowiązuje) z pozytywnymi, konstruktywnymi wnioskami, jak z tego dołka wyjść.
 W rozmowie wzięli udział:

- trzej byli radni Rady m.st. Warszawy, z najlepszego okresu jej działalności:
Piotr CIOMPA, Wiesiek DRZEWIECKI, Witold KALINOWSKI
oraz:
_ Agata PUCIŁOWSKA, blogerka z Warszawy
_ Daniel Alain KORONA, prezes  Stowarzyszenia Interesu Społecznego "Wieczyste", jeden z najwybitniejszych dziś polskich ekonomistów
_ Jan MASIAK, pracownik Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, delegat w Regionie Solidarności MAZOWSZE
_ Stefan ŚLUSKOWSKI, zapomniany, ale wciąż aktywny i twórczy działacz Solidarności od dnia jej powstania czyli od 1980 roku; sam przedstawia się jako "słoik z Garwolina", co może i dobrze, bo, choć przeciwni jesteśmy jakiemukolwiek dzieleniu warszawiaków na starych i nowych, lepszych czy gorszych, równych i równiejszych, to ten przykład (a podobnych są tysiące) dowodzi, że sprawy Warszawy leżą dziś na sercu nie tylko jej stałym mieszkańcom
_ anonimowy (bo tak chciał) SPECJALISTA Z BRANŻY BUDOWLANEJ, z b. ciekawymi uwagami nt. sensowności budowli podziemnych w naszym Mieście.
 Muzyka: KING CRIMSON: Epitaph Moonchild
_ jeśli komuś ten ostatni tytuł, Księżycowe Dziecko, skojarzy się z HGW, to proszę bardzo, byle ze wszystkimi konotacjami; jest tam m.in. fragment mówiący, że owo Dziecko najchętniej zajmuje się zraszaniem kwiatów w ogródku.

 Audycję opracował Witold KALINOWSKI
a w Radiu JUTRZENKA (Warszawa 99,5 fm) będziemy ją nadawać (w II częściach):
piątek:  13:05 i 21:05 (?)
sobota: 15:05, 17:05, 19:05 (?)
niedziela: 15:05 i 17:05 (?)
_ znak zapytania bierze się stąd, że koledzy Realizatorzy z Radia JUTRZENKA mogli w tym uroczystym i świątecznym czasie nieco zmienić układ programu.

 Audycję przekazuję redakcji NiepoprawnegoRadia niepoprawneradio.pl , z nadzieją, że koledzy Redaktorzy zamieszczą ja w swoim najbliższym (niedzielnym) bloku.

W. Kalinowski, Klub Myśli Pozytywnej, Radio JUTRZENKA (Warszawa 99,5)

Za obronę zwykłych ludzi przed oszustami - poszturchnięcia, zatrzymania a na koniec podpalenie

właśnie dowiedziałem się, że osła-posła i oślicę-posłankę policja może po powiadomieniu i uzyskaniu zgody marszałkini Sejmu po pierwsze zatrzymać, gdy kopie policjantkę, a gdy osioł-poseł lub oślica-posłanka są pijani to też po powiadomieniu i uzyskaniu zgody marszałkini może odwieźć do wytrzeźwiałki (w Warszawie na ul. Kolską koło Okopowej). Z drugiej strony, jak znam życie, policja lubi bić każdego, czego doświadczył swego czasu pewien  reporter telewizyjny, gdy z głupia frant zaczął nagrywać w Poznaniu swym telefonem komórkowym policjantów  jadących pod prąd, żeby kupić se kebab i żreć go na publicznym widoku w radiowozie. Za naigrawanie i żartowanie z policjantów reportera zwinęli, lekko poszturchali i wypuścili, gdy ten zdołał przez telefon komórkowy  ściągnąć kamerzystów i kolegów z TVN.

W sprawie Piotra Ikonowicza prezydent Komorowski, zgodnie z artykułem 576 paragrafem  2 kodeksu postępowania karnego mógł Ikonowicza ułaskawić i zwolnić od odbywania kary więzienia niby za pobicie kamienicznika w zwróconym mu domu w Warszawie na ul. Olimpijskiej. A było tak, że uczestniczący z Ikonowiczem w blokadzie na klatce schodowej mającej na celu uniemożliwienie eksmisję dwojga staruszków widzieli, że Ikonowicz nie pobił kamienicznika. W sądzie sędzia nie dopuścił do zeznań tych świadków i uwierzył tylko kamienicznikowi.

Jaki z powyższego dla nas wynika wniosek? 
Po pierwsze, że dla uniknięcia stronniczości sędziów trza ze sobą brać kamerę i wszystko dokładnie nagrywać (wraz z dźwiękiem),
po drugie, wniosek jest taki, że sądy są i będą stronnicze, zwykle biorą stronę kamieniczników, prezesów, policji itp.   
Po trzecie, że pieprzeni politycy nie chcą wiedzieć, że po wojnie, po wydaniu dekretu Bieruta tysiące kamieniczników otrzymało odszkodowania w pieniądzach i w naturze - w przyznawanych willach i domach na Ziemiach Odzyskanych, to jest np. na Dolnym Śląsku, na Pomorzu i gdzie tam jeszcze.  Ponadto większość kamieniczników była potwornie zadłużona i zapisy na hipotece w wielu przypadkach przekraczały wartość tych kamienic. Zburzone i wypalone kamienice odbudowano za państwowe pieniądze i niemalże darmową pracę wielu warszawiaków. Przez ponad 50 lat kamienice i domy były remontowane i modernizowane, również za państwowe pieniądze. I tak się jakoś dziwnie porobiło, że zapisy notarialne, i te w księgach wieczystych o zapisach na hipotece, o odszkodowaniach,i o rekompensatach w naturze dziwnie gdzieś  wyparowały i ich nie ma! 

Teraz do władz miejskich zgłaszają się firmy, które odkupiły od niby spadkobierców prawa do tych przedwojennych kamienic i placów. Po odzyskaniu kamienic i placów lokatorom natychmiast podwyższają o 300 lub 1000% czynsz i w oczywisty sposób zadłużonych lokatorów eksmitują!    
Taka jedna z obrończyń praw lokatorów, Jolanta Brzezińska http://pl.wikipedia.org/wiki/Jolanta_Brzeska , co chciała bronić praw lokatorów dziwnym trafem spłonęła a Lesie Kabackim i policja wraz z prokuraturą do dziś nie potrafią wytropić sprawców. Owszem, były protesty, i co z tego!? Kamienicznikowi nic nie udowodnili i do dziś nie znaleźli sprawców. Jedynie w Poznaniu za takich cwaniaków - czyścicieli kamienic - podobno wzięli się, gdy już nie było odwrotu, po nagłośnieniu w prasie, radiu i w telewizji metod usuwania niechcianych lokatorów.

Na koniec poniżej link z informacją o aferze jaka ostatnio wypłynęła na Śląsku, co nie powinno dziwić po wykładzie prof. Kieżuna lub lekturze jego książki.

A.M.
(otrzymane e-mailem)

Odmówiono udziału w rozprawie - mimo nieprawomocności postanowienia

31.10 godz. 11.30 Sąd Rejonowy Warszawa Śródmieście.  Rozprawa ws. opłat wieczystego użytkowania. Przewodniczy sędzia Adam Miśkiewicz. Stawił się powód pan Piotr, pełnomocnik pozwanego (Miasta Warszawy) i Daniel Alain Korona ze Stowarzyszenie Interesu Społecznego „Wieczyste”. Już na wstępie rozprawy dochodzi do incydentu. Sąd zażądał by przedstawiciel Stowarzyszenia opuścił miejsce obok powoda i zajął dla publiczności. Daniel Alain Korona zwrócił uwagę Wysokiego Sadu, że wraz z postanowieniem o odmowie dopuszczenia Stowarzyszenia Sąd pouczył o możliwości złożenia zażalenia, z czego Stowarzyszenie skorzystało a po jego odrzuceniu, złożyło zgodnie z prawem kolejne zażalenie. Postanowienie Sądu jest nieprawomocne. Sędzia jednak podtrzymał stanowisko, stwierdził że postanowienie jest niezaskarżalne i zażądał opuszczenia miejsca przy powodzie. W tej sytuacji pełnomocnik Stowarzyszenia zażądał wpisania do protokołu to zdarzenie i gdy to nastąpiło opuścił miejsce przy powodzie zajmując miejsce dla publiczności.
Sąd nie zgodził się także na wniosek powoda o zawieszenie postępowania, w związku z zagadnieniem prejudycjalnym tj. skargi Stowarzyszenia Interesu Społecznego „Wieczyste” z dn. 28.06.2013 do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na uchwałę kompetencyjną w zakresie w jakim dotyczyła aktualizacji opłat wieczystego użytkowania. Przypomnijmy, iż zarówno pełnomocnictwa jak i samo wypowiedzenie jako podstawę prawną przywołują m.in. tą uchwałę. Sąd uznał, że prezydent miasta miał prawo udzielenia pełnomocnictw, a on nie podziela zdania załączonych do wniosku kopii orzeczeń dot. zawieszenia postępowania (przypomnijmy m.in. SR Warszawa Śródmieście) dot. znaczenia tegoż postępowania administracyjnego dla sprawy. 
Powód zaakceptował zatem wycenę przedstawioną przez Miasto, w celu uniknięcia kosztów sądowych tj. nowej wyceny biegłego. Sędzia nie pozwolił powodowi na realne zapoznanie się z dokumentami, które jak okazało się zostały wysłane pocztą i których powód nie otrzymał. Okazanie ich w trakcie rozprawy, nie spełnia wymogów, albowiem było możliwości właściwego poradzenia się w sprawie. Sąd wyraźnie zmierzał do uniemożliwienia użytkownikowi wieczystemu możliwości faktycznej fachowej reprezentacji własnych interesów.  Na dokładkę po rozprawie przez ponad pół godziny, Sąd nie ogłaszał wyroku, jakby na złość.
Pan Piotr niestety nie ma szczęścia do SR Warszawa Śródmieście, już w lutym SR odrzucił pozew twierdząc iż doszło do uchybienia formalnego tj. gdy na wezwanie SR o sprecyzowanie czy powód wnosi o stwierdzenie iż aktualizacja jest uzasadniona w części czy nieuzasadniona, odpowiedział, że wnosi o bezskuteczność i nieważność (nieuzasadniona) aktualizacja. SR uznał, że skoro nie dopisano słowo „w całości” po słowie nieuzasadniona, zatem uchybiono wezwaniu i odrzucił z przyczyn formalnych. Zażalenie przygotowane przez Stowarzyszenie Interesu Społecznego „Wieczyste” i złożone przez powoda do Sądu Rejonowego okazało się skuteczne, Sąd Okręgowy nie podzielił zdania SR i uchylił postanowienie. Jak widać SR nie odpuszcza i nadal próbuje rozprawić się z panem Piotrem.