31 sierpnia 2010

Serwis21 z dn. 31.08.2010 ZDRAJCY I WIERNI SOLIDARNOŚCI

ZDRAJCY I WIERNI SOLIDARNOŚCI


Mija 30 rocznica strajków sierpniowych i powstania NSZZ „Solidarność” W przekazach, oficjalne media interesowały się przede wszystkim listą obecności i nieobecności na uroczystych obchodach, zamiast weryfikować, co zrealizowano z 21 postulatów sierpniowych i dlaczego po 30 latach od pamiętnych strajków kraj nasz jest w tak głębokiej zapaści społecznej.






ZJAZD JUBILEUSZOWY


W tej atmosferze odbywał się jubileuszowy krajowy zjazd "Solidarności". Dwa i pół tysiąca osób obchodziło w Gdyni 30. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych. Delegaci "S" gorąco przyjęli prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Gwizdy i pomruki niezadowolenia towarzyszyły z kolei wystąpieniu premiera Donalda Tuska, chłodno reagowano także na słowa prezydenta Bronisława Komorowskiego. Związkowcy byli rozczarowani nieobecnością Lecha Wałęsy (ten ostatni jednak woli huczne imieniny z udziałem osób możnych, aniżeli spotkania ze stoczniowcami, ze zwykłymi ludźmi)


Przesłanie prezydenta Komorowskiego było nawiązywaniem do kompromisów i potrzeby zgody. - Porozumienia Sierpniowe były mądrym zakończeniem etapu ryzykownej, ale niesłychanie ważnej walki. To wspomnienie porozumień jako metody rozwiązywania konfliktu, jako metody kończenia sporu i kończenia etapu walki jest w moim przekonaniu jednym z ważniejszych elementów fundamentów współczesnej Polski - podkreślał prezydent. Przemówienie prezydenta delegacji przyjęli chłodno, ale spokojnie.






RZĄDOWA BUTA


Natomiast wystąpieniu szefa rządu towarzyszyły gwizdy i pomruki niezadowolenia. Winny jest sobie sam premier, który chciał pouczać, prowokacyjnie i cynicznie atakował – gdzie podziało się 9 mln członków (w domyśle Solidarność ich utraciła, bo się upolityczniła). Zapomniał jedynie wspomnieć, że zlikwidowano setki zakładów pracy (przypomnijmy stocznie w Szczecinie i w Gdyni, które miał wykupić katarski inwestor), a w firmach prywatnych (ale też w państwowych instytucjach) za działalność związkową można stracić pracę, o którą dziś niełatwo (jest 1,8 mln bezrobotnych), gdy życie jest drogie (nie subwencjonowane jak w PRL). Premier zapomniał, iż, wielu naszych rodaków emigruje za chlebem i pracą.


Donald Tusk najwyraźniej nie chce zauważyć, iż 58% ankietowanych przez CBOS uważa, że liderzy lat 80tych i związani z nimi politycy zdradzili ideały strajkujących robotników Sierpnia 1980 r. i Solidarności. A dziwnym trafem większość tych liderów należy do Platformy Obywatelskiej lub jest z nimi związana. Na garbach robotników dostali się do władzy, dla nich były i są bogactwa oraz zaszczyty, a dla zwykłych pracowników – szarość, bieda i poniżenie. NIE NA TYM POLEGA SOLIDARNOŚĆ? Czy można się w tej sytuacji dziwić, iż znaczna część społeczeństwa straciła wiarę w sens jakiegokolwiek działania?






WIERNOŚĆ SOLIDARNOŚCI


Zupełnie inne reakcje towarzyszyły przemówieniom Janusza Śniadka czy Jarosława Kaczyńskiego. Przewodniczący NSZZ "Solidarność" Janusz Śniadek oddał hołd zmarłym działaczom "Solidarności", w tym prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, Annie Walentynowicz, ks. Henrykowi Jankowskiemu, i innym. Odpowiadając premierowi, Śniadek podkreślił, że związek w dalszym ciągu musi stać na straży praw ludzi pracy. Wezwał władze do prawdziwego dialogu, a nie z pozorem dialogu. Stwierdził także, iż Polacy nie cenią swojego państwa, nie ufają żadnej władzy, nie chcą brać aktywnego udziału w życiu publicznym. Polemizował z oskarżeniami, że związek jest upolityczniony. - Takie oskarżenia padają zawsze, gdy podnosimy trudne problemy. Zapewniam, że oskarżeniami o mieszanie się do polityki nie damy sobie zamknąć ust - podkreślił Śniadek.


Równie entuzjastycznie przyjęto wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego. Lider PiS podkreślił, że przemawia niejako w zastępstwie swego brata, który na pewno by przemówił w Gdyni na zjeździe, gdyby nie poległ tragicznie. Pamiętajcie o nim, pamiętajcie, bo jego misja wskazuje na to, że idea "Solidarności" trwa, że jest nieśmiertelna – apelował do zebranych. W wypowiedzi przypomniał, że Solidarność to był ruch, który domagał się obecności religii w życiu publicznym (msza święta w radiu), odnowy moralnej, prawdy, wolności i sprawiedliwości.






TU JEST POLSKA


Gdy prezydent Komorowski i premier Tusk opuszczali zjazd, związkowcy zaczęli skandować: "Tu jest Polska! Tu jest Polska! 'Solidarność'!". Ludzi władzy są na piedestale oficjalnych mediów, ale nie zwykłych ludzi, czego dowodem był Zjazd.










WIADOMOŚCI






POMOC DLA POWODZIAN: Stowarzyszenie „Polskie Euro 2012” apeluje o wpłaty na rzecz powodzian. Sytuacja wielu z nich jest dramatyczna. Zarówno z listów jak z posiadanej dokumentacji i zdjęć (w następny numerze Serwisu21 będzie obszerny materiał) ukazuje się obraz nędzy i rozpaczy. Domy zniszczone, brak pieniędzy na ich odbudowę, brak mebli, sprzętu, naczyń, materiałów – słowem wegetacja, a do tego brak perspektyw. Powodzian pozostawiono samych sobie, w obliczu nieszczęścia. Podajemy numer rachunku:


Stowarzyszenie „Polskie Euro 2012”


ul. Solec 20a/34, 00-410 Warszawa


nr. rach. 48 1050 1038 1000 0090 6392 2471


z dopiskiem darowizna na cele statutowe „powódź”.






ANTYVATOWSKI PROTEST: Kilkadziesiąt osób protestowało w czwartek 26 sierpnia wieczorem przed Pałacem Prezydenckim przeciwko planowanej przez rząd podwyżce podatku VAT; protestujący chcą, by prezydent Bronisław Komorowski zawetował przyszłą ustawę w tej sprawie. Protest zorganizowało konserwatywno-liberalne stowarzyszenie KoLiber i internetowe radio KonteStacja.






DOBRY CAR I ŹLI BOJARZY: Generalisimus Władimir Władimirowicz Putin co jakiś czas urządza publiczne połajanki swoich urzędników, co skwapliwie transmituje telewizja państwowa. Tradycja w Rosji nie ginie, zmieniają się jedynie narzędzia. Tę właśnie tradycję postanowił zaszczepić na nasz ojczysty grunt premier Tusk. Nie dawno TVP pokazywała zebranie dyrektorów OFE w towarzystwie szefa rady ministrów. Trzeba pokazać społeczeństwu, że pan premier się o nie troszczy. Po spotkaniu Donald Tusk był się wypowiedział że jeśli sytuacja się nie zmieni to on podejmie zdecydowane działania likwidacji OFE. Zapomniał widać, że projekt reformy systemu emerytalnego wprowadzał jego poprzednik Jerzy Buzek (PO), a on sam głosował za wprowadzeniem tejże. http://harcownik.salon24.pl/223043,dobry-car-i-zli-bojarzy-ratujemy-co-sie-da






KŁAMSTWO ONET.PL: Portal Onet.pl zamieścił notkę „Europoseł: teraz kolej na krzyż na Giewoncie”, z której wynikałoby iż europoseł Janusz Wojciechowski, opisując sprawę usunięcia krzyża z Rysów, opowiadał się za jego usunięciem. W rzeczywistości wcale nie jest przeciwnikiem krzyża, napisał na swoim blogu mocno sarkastyczny tekst skierowany we władze i tych, którzy z wszelkimi symbolami religijnymi walczą, gdyż ich działania zakrawają już na absurd. Dlaczego Onet.pl okłamuje swoich czytelników?








MONITORING TYGODNIKÓW: „Gość Niedzielny” od czerwca 2010 jest najpotyczniejszy w Polsce, podają Wirtualne Media - ośrodek m.in. monitoringu prasy. 'Gość Niedzielny' wyprzedził pod względem sprzedaży w czerwcu z liczbą 142 441 egzemplarzy 'Politykę' (138,5tys), 'Newsweek' (104tys), 'Wprost' (91tys), na 5 miejsce awansowała Gazeta Polska (51tys), która zanotowała rekordowy wzrost w stosunku do roku bieżącego o 108%(!). Do defensywy zepchnięte zostały 'Przekrój' i 'Przegląd'.






NICZYJE OGRODZENIA: Przed Pałacem Prezydenckim (a właściwie Namiestnikowskim) nadal stoją ogrodzenia, które oddzielają ludzi od Krzyża Smoleńskiego. Ogrodzenia postawiono tuż przed uroczystościami związanymi z dniem wojska polskiego 15 sierpnia, ale dziwnym trafem ogrodzenia pozostały. Nikt dziś do tych ogrodzeń się nie przyznaje: ani policja, ani władze miasta, ani BOR.






POMNIK NA KRAKOWSKIM? Gdy Kancelaria Prezydenta chciała wmurować tablicę na ścianie budynku przy Krakowskim Przedmieściu, to Konserwator Zabytków, Pani Nekanda-Trepka podjęła decyzję w kilka godzin, a urzędnicy Kancelarii wiedzieli, że będzie pozytywna (bo mieli przygotowaną tablicę, robotników do jej osadzenia itp.). Decyzja podjęta została zapewne na podstawie pisemnego wniosku, ale tablica była już gotowa. Gdy dywaguje się o pomniku na Krakowskim Przedmieściu, to Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz wie, że to niemożliwe. Wie, mimo, że Prezydent miasta nie ma w tym zakresie kompetencji, nie ma żadnego projektu pomnika, nie ma żadnego wniosku o jego postawienie, nie wypowiedziała się Rada Warszawy, nie wypowiedział się Konserwator Zabytków. I tu rodzi się pytanie, czy Konserwator Zabytków jest kompetentnym, suwerennym urzędnikiem, czy chłopcem (dziewczynką) na posyłki władzy? http://piotrstrzembosz.salon24.pl/222273,pomnik-na-krakowskim-przedmiesciu






PROWOKACJA CZY REKLAMA: Na okolicznościowym zjeździe Solidarności, po przemówieniu Jarosława Kaczyńskiego, na mównicę wdrapała się Henryka Krzywonos i zaatakowała Kaczyńskiego. Okazuje się, że w trakcie zjazdu konsultowała się z Donaldem Tuskiem (na jaki temat?), a 31 sierpnia w Warszawie w sprzedaży będzie jej książka. A zatem całe wystąpienie było albo prowokacją PO lub formą promocji i reklamy swej książki.






RADIO MARYJA NA CELOWNIKU: Jedną z pierwszych decyzji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji jest zarządzenie monitoringu Radia Maryja. Przewodniczący KRRiT Jan Dworak wystosował do o. Tadeusza Rydzyka, dyrektora rozgłośni, pismo, w którym domaga się przesłania nagrań programu od 9 do 15 sierpnia. Tygodniowy monitoring zarządza się m.in. w sytuacji, gdy Krajowa Rada zamierza podjąć decyzję o przedłużeniu bądź nie koncesji na nadawanie.








SKOK NA TVP: 27.08 członkowie rady nadzorcze TVP związani z SLD wraz z reprezentantem skarbu państwa (PO) zawiesili 2 członków zarządu TVP kojarzonych z PIS i odwołali przewodniczącego rady Bogusława Szwedo. Przewodniczącemu Rady zarzucano spotkanie się ze związkami zawodowymi w TVP (sic), a członkom zarządu – upolitycznienie telewizji na rzecz jednej opcji (czyżby Tomasz Lis, Jacek Żakowski znani ze swej nieprzychylności do PIS nie pracowali w telewizji?). Teraz telewizja będzie mogła zostać oczyszczona z nieprawomyślnych dziennikarzy i wreszcie zaprezentuje się jedynie słusznie polityczną linię. Widzów nakarmi się kłamstwami, za którzy sami płacić będą w formie abonamentu (przedtem wzywali do niepłacenia, a teraz będą egzekwowali). Są jednak wątpliwości ws. zgodności uchwał rady z prawem, albowiem abstrahując od przedwczesnego terminu zwołania rady, uchwały podejmowano po zamknięciu obrad przez przewodniczącego. Ostateczne słowo będzie zatem należało do Krajowego Rejestru Sądowego.






STOŁECZNE MARNOTRACTWO: Stołeczni radni zdecydowali, że na tegoroczną zabawę sylwestrową na Placu Konstytucji miasto wyda 3,6 mln zł. Tematem przewodnim imprezy ma być polska prezydencja w UE. Czy naprawdę nie było innych pilniejszych wydatków (Np. wzmocnienie wałów, pomoc społeczna dla najuboższych itp.).






SZYKANA ZA PROTEST: Wicemarszałek sejmiku Waldemar Bonkowski został karnie wykluczony przez Przewodniczącego Sejmiku Województwa Pomorskiego Brunona Synaka, oraz Marszałka Województwa Pomorskiego Mieczysława Struka, członków Platformy Obywatelskiej, z oficjalnej delegacji województwa pomorskiego na EXPO2010 w Szanghaju, a ponadto może zostać odwołany z funkcji wiceprzewodniczącego Sejmiku. Jaką zbrodnię popełnił wicemarszałek? Otóż wziął udział w obywatelskim proteście 15 sierpnia w Ossowie, przeciw próbie odsłonięcia pomnika najeźdźcy armii bolszewickiej. http://1maud.salon24.pl/222388,wychowac-niepokornych. PO pokazała na czym polega istota nowego systemu. Każdorazowy akt sprzeciwu wobec władzy będzie karany (jeszcze nie więzieniem, ale utratami różnych korzyści, funkcji, pracy). Jednak wicemarszałek powinien być w tym przypadku być wdzięczny za wykluczenie z delegacji. Nie będzie uczestniczył w procederze przywłaszczenia środków publicznych na egzotyczne, niepotrzebne wyjazdy samorządowców.






WOJNY RELIGIJNE LEWICY: SLD zapowiada cały szereg inicjatyw ustawodawczych (związki partnerskie, aborcja, itd.), które mają doprowadzić do konfrontacji z kościołem katolickim. Dlaczego? Bo SLD najwyraźniej brakuje pomysłów na problemy służby zdrowia, bezrobocia, nędzy w kraju, zatem chce epatować, co bardziej naiwnych obywateli tematami zastępczymi, czyli takimi, od których nie będzie więcej zamożności, dobrobytu czy wolności.










LISTY, OPINIE






AD. SERWIS21 Z DN. 5.08.2010 R. SĄD NAJWYŻSZEGO BEZPRAWIA:


Protesty (wyborcze – red.) były nie przeciwko konkretnemu zwolennikowi opcji politycznej, ani PO czy PiS, tylko przeciwko jawnemu łamaniu art. 60 i 54 Konstytucji RP, które stanowią o jednakowych zasadach w ubieganiu się o funkcje publiczne, które politycy wszystkich opcji złamali uchwalając w Sejmie ustawę o subwencjach i dotacjach dla siebie i swoich partii politycznych od 2001 roku, jakich nie mają zwykli obywatele jeśli chcą się ubiegać o takie funkcje publiczne. Natomiast art. 54 stanowi o prawie do swobodnego zbierania i rozpowszechniania informacji, co jest blokowane cenzurą mediów. Oddzielną sprawą jest rzeczywiście celowe opóźnianie wysyłania Postanowień przez Sąd Najwyższy, przez ich dostarczanie do Poczty Polskiej dla wysyłania do adresatów w ok. tydzień lub półtora od ich wydania, oraz niezgodne z prawem uchylanie się SN od rozpoznawania zaskarżania, dopuszczalnego w kpc art. 510 i 518, oraz gwarantowanego w Konstytucji art. 176, więc niech czytający sami odpowiedzą sobie kto tu jest warchołem (odpowiedź na inne pomówienia), a kto walczy o konstytucyjne prawa i wolności obywatelskie. (Andy)






OBNIŻANIE PODATKU KORZYSTNE


Obniżanie podatku VAT zawsze, ale to zawsze prowadzi do dynamicznego rozwoju gospodarki. Jest to dowiedzione empirycznie w krajach, w których obniżano podatki … Teoria o tym jak to przedsiębiorca przenosi obciążenia na klienta końcowego jest prawdziwa, ale niepełna. Otóż wobec wzrastających cen dookoła czego naturalnym następstwem jest wzrost wszystkich kosztów a także roszczeń pracowników wobec pracodawcy (no bo przecież ruszyła inflacja) chyba nikt nie będzie od przedsiębiorcy oczekiwał że nie podniesie cen tylko z pokorą zapłaci większy podatek pomimo że wszystkie możliwe koszty łącznie z największymi z nich, czyli zatrudnieniem idą w górę … Naturalną więc rzeczą jest fakt że firmy po prostu MUSZĄ podnieść ceny usług aby przetrwać. Kolejnym krokiem będzie drastycznie cięcie kosztów, co odbije się na jakości produktów i usług, co dodatkowo wyhamuje gospodarkę. Naturalną konsekwencją będzie wzrost bezrobocia ... Tak więc oprócz chwilowego napełnienia budżetu skutki będą opłakane a kolejnego budżetu mogą już nie uratować nawet kolejne podwyżki podatków. Popatrzmy teraz na mechanizmy wolnorynkowe w przypadku, gdy podatki maleją. Jeśli jest tak, że przedsiębiorstwa nie obniżają cen to wydaje się być naturalnym, zdrowym odruchem. Celem nadrzędnym a wręcz obowiązkiem każdego, ale to każdego przedsiębiorstwa jest zarabianie pieniędzy. Wszystkie inne cele łącznie z poprawą jakości i konkurencyjnością oferty wynikają właśnie z dążenia do tego celu … Jeśli więc przedsiębiorstwo nie obniży cen to jego rentowność wzrasta … Niskie podatki to bujna gospodarka, pracujący i zarabiający obywatele, spadek cen i wzrost jakości. Przykładów ze świata można mnożyć … (Grzegorz Gierek)


Pełny tekst listu na stronie: http://www.serwis21-express.salon24.pl/223155,obnizac-a-nie-podwyzszac-podatki






ABRACADABRA


Serdecznie zapraszam na premierę mojej książki ABRACADABRA wydanej w polsko-angielskiej wersji. Poezję zaprezentuje Krzysztof Gosztyła. O książce będzie mówić Jarosław Klejnocki. Spotkanie poprowadzi Karol Samsel. Stroną muzyczną zajmie się Juliusz Rogulski. Poniedziałek, 6 września 2010 roku, godz. 19.00 Klub Księgarza, Rynek Starego Miasta 22/24, Warszawa. Pozdrawiam. Juliusz Bolek

24 sierpnia 2010

Serwis21 z dn. 24.08.2010 RZĄDOWY VAT-OWSKI OBŁĘD

VATOWSKI OBŁĘD
W gazetach pojawiły się informacje o ofensywie legislacyjnej rządu, kilkudziesięciu ustaw, które zostaną uchwalone na jesieni. Media epatują nas problemem ustawy ws. In-vitro, parytetów, równouprawnienia itd. W powodzi ustaw umkną sprawy uzdrowienia sytuacji finansów publicznych. Tymczasem pomysły rządowe w tych sprawą budzą wręcz zgrozę.






JEDNOLITY 19% PODATEK VAT
Jak ujawnił w Newsweek’u wicepremier, minister gospodarki, prezes PSL Waldemar Pawlaka, premier Donald Tusk zagroził zerwaniem koalicji w przypadku nie przyjęcia planu resortów finansów, wyborami a po nich wprowadzeniem jednolitego 19% podatku VAT na wszystkie produkty, czyli na żywność, towary pierwszej potrzeby, lekarstwa itp.


Być może premier blefował, ale pamiętać należy, że Platforma Obywatelska już w wyborach przed 2005 roku zapowiadała wprowadzenie jednolitej stawki podatku VAT na poziomie 15%. Od tamtego czasu stan finansów publicznych pogorszył się radykalnie i podatek będzie musiał być wyższy. Na razie rząd forsuje podwyżkę VAT na żywność nieprzetworzoną z 3 do 5%, przetworzoną z 7 do 5%, na lekarstwa z 7 do 8%, a na usługi i inne dobra z 22 do 23%. Ale po wyborach parlamentarnych nastąpią dalsze podwyżki VAT.






SKUTKI ZMIAN W VAT


Ws. podatku VAT następuje bardzo ciekawa prawidłowość. Podwyższenie stawki VAT z reguły pociąga za sobą podniesienie cen, gdyż handlowcy przerzucają koszt podatku na nabywców dóbr. A zatem podwyżka VAT oznacza, iż ceny żywności i lekarstw wzrosną o tyle procent, co w sposób znaczący odbije się na kieszeni zwykłych ludzi, tych najuboższych, którzy ledwo wiążą koniec z końcem. Część emerytów i rencistów nie będzie stać na wykup kolejnych leków (już dzisiaj nie realizują w pełni recept), co odbije się na stanie zdrowia tych osób.


Z kolei obniżenie stawki VAT na inne produkty nie spowoduje równomiernego spadku cen tych usług. Otóż handlowcy zazwyczaj wykorzystują okazję do zwiększenia swojej marży. Skoro klient był gotowy płacić określoną sumę za dane dobro, nie ma powodu, by nie płacił teraz tyle samo. A zatem odczujemy podwyżkę stawki VAT na żywność, a nie odczujemy spadku cen na te towary, którym akurat stawkę obniżono.






ZABÓJCZA POLITYKA


W międzyczasie ukazały się także informacje, iż rząd zamierza ograniczyć dochody ludności. Proponuje się m.in. zamrożenie wynagrodzeń w budżetówce na okres 4-5 lat, zmianę systemu rentowego w wyniku, którego renty będą niższe, zniesienie możliwości równoczesnego zarobkowania przez emerytów, itd.


Wszystko to następuje w ramach zrównoważenia sytuacji państwa, której zadłużenie wzrasta w sposób niepokojący (jest już 688 mld zł). Problem w tym, że taka polityka podwyższania podatków i równocześnie ograniczenia dochodów jest z punktu widzenia gospodarczego zabójcze, zarówno w skali makro dla rodzin i osób, których będzie bezpośrednio dotykać, ale także samej gospodarki. Podwyższenie podatków (cen) i równoczesne zmniejszenie dochodów, oznacza bowiem spadek konsumpcji i w skutkach zmniejszenie potrzebnej produkcji. Efekty mnożnikowe spowodują dodatkowe nasilenie problemów ekonomicznych.


Działaniom powyższym nie będzie równocześnie towarzyszyć efektywniejsze wykorzystywanie środków i likwidacja marnotractwa pieniędzy publicznych, o których wspominają tabloidy typu: wyjazdy posłów na egzotyczne zagraniczne wycieczki, nowoczesne fotele masujące w senacie, koszty związane z cotygodniowymi meczami piłkarskimi premiera Tuska, fotografie prezydenta we wszystkich placówkach dyplomatycznych itd. Za każdym razem wydaje się tysiące złotych, a razem wzięte te bezsensowne wydatki dają miliony, dziesiątki milionów, a nawet setki milionów złotych.






KONKLUZJA


Można się spodziewać, iż do wyborów parlamentarnych rząd raczej nie będzie forsował zbyt ostrych pomysłów. Potwierdził to szef doradców premiera Michał Boni, który tłumaczył w Dzienniku.pl, że reformy trzeba odłożyć, bo mogą, nie przejść w Sejmie. Minister zapewnia jednak, że rząd pracuje nad zmianami w finansach i systemie socjalnym.


Po wyborach (w przypadku ich wygranych przez obecnie rządzących) możemy się spodziewać dalszego zwiększenia obciążeń budżetowych i ograniczania dochodów ludności finansowanych z budżetu, czyli tradycyjnie uderzenie zwykłych ludzi po kieszeni, oczywiście wszystko w imię naprawy finansów publicznych. Tymczasem niektórzy bardziej majętni będą mogli nadal całymi garściami czerpać nienależne profity, ale tego już obecna władza nie zmieni.






Dr Daniel Alain Korona












WIADOMOŚCI






CHORZY NA RAKA BEZ POMOCY: Tegoroczny kontrakt Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Rzeszowie, gdzie znajduje się wojewódzki ośrodek onkologiczny, na leczenie onkologiczne i hematologiczne jest znów zbyt niski. Chcąc pomóc pacjentom, szpital po raz pierwszy może wpaść w spiralę zadłużenia. Łączna kwota tzw. nadwykonań za 2009 rok to 11 mln złotych. Szpital w obawie przed bankructwem najpierw wystąpił z pismem o zapłatę za nadwykonania i sfinansowanie leczenia onkologicznego, a wobec odmowy pozwał NFZ do sądu. Placówka domaga się natychmiastowej zapłaty 5 mln złotych … Skończyły się m.in. pieniądze z tegorocznego kontraktu na leczenie chorych np. na białaczkę, i szpital nie ma jak im pomóc. W tej sytuacji chorzy onkologicznie z Podkarpacia będą zmuszeni szukać ratunku w najbliższych ośrodkach specjalistycznych, np. w Lublinie czy Krakowie. - Paradoks polega na tym, że jeśli pacjent, który szuka pomocy poza województwem, tam zostanie przyjęty i wdrożone zostanie leczenie, to podkarpacki oddział NFZ ma obowiązek zapłacić za tego chorego w ramach tzw. funduszu migracyjnego. Nie ma natomiast obowiązku zapłacenia za tego samego chorego przyjętego do naszego szpitala i nie płaci - bulwersuje się dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Rzeszowie. - Liczę na refleksję NFZ i zastanowienie się, do czego prowadzi polityka, jaką uprawia.








DROGA ZBUDOWANA: 1 km odcinek drogi do Bogatyni zniszczony po ostatniej powodzi został w ciągu 8 dni ponownie odbudowany. To zawrotne tempo jest godne pochwały. Skoro można tak szybko, nie sposób nie zadać pytania: dlaczego: remonty, naprawy innych dróg i autostrad trwają miesiące, a nawet lata?






DYMISJA GENERAŁA: Do cywila odchodzi odpowiedzialny w Sztabie Generalnym za szkolenie żołnierzy generał Wiesław Michnowicz. Według Rzeczpospolitej prawdziwym powodem odejścia generała do cywila jest brak pieniędzy na szkolenie żołnierzy.






DYSKRYMINACJA ZE WZGLĘDU NA PRZYNALEŻNOŚĆ ZWIĄZKOWĄ: W kancelarii premiera Donalda Tuska opracowano rozporządzenie do nowelizacji ustawy o IPN, zgodnie, z którym członkowie Niezależnego Samodzielnego Związku Zawodowego "Solidarność" nie mogą kandydować do Rady Instytutu. … Kontrowersyjne przepisy w rozporządzeniu prezesa Rady Ministrów z 2 czerwca 2010 r. w sprawie zgromadzenia elektorów oraz zgłaszania kandydatów do Rady Instytutu Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu można znaleźć w piśmie Tomasza Arabskiego, szefa kancelarii premiera, skierowanym do prof. dr. hab. inż. Józefa Lubacza, przewodniczącego Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego. Zgodnie z załącznikami nr 1 i 2 dokumentu kandydat do Rady Instytutu Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narowowi Polskiemu musi podpisać oświadczenie, że nie należy do związku zawodowego. … rozporządzenie nie przewiduje w ogóle sytuacji rezygnacji z członkowstwa w Związku, gdy ktoś zostanie wybrany do Rady. http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100821&typ=po&id=po01.txt. Przypominamy, iż jakakolwiek dyskryminacja ze względu na przynależność związkową jest naruszeniem art.32 Konstytucji.






EUROPEJSKIE TRAKTOWANIE: Żaden ze 115 nominowanych już ambasadorów Unii Europejskiej nie będzie pochodził z Polski, a tylko dwóch z Europy Środkowej. Na 1700 osób zatrudnionych w europejskiej dyplomacji, będzie zaledwie 36 Polaków. Takie znaczenie ma Polska za rządów PO w UE, czyli żadne.






KONSULTACJE: Minister Elżbieta Radziszewska zwróciła się o opinię ws. projektu ustawy o równouprawnieniu do Episkopatu Polski, który odpowiednie stanowisko przedstawił. Wprawdzie opinie kościoła nie uwzględniono, ale na sam fakt konsultacji z oburzeniem zareagowała lewica. Tymczasem francuskie pismo La Griffe nr 77 (04-06/2010) informował, iż podobną ustawę Equality Act przyjął przed wyborami brytyjski parlament. Ustawa przewiduje rozmaite sytuacje rzekomej dyskryminacji, wprowadza możliwość homoseksualnych związków religijnych. W Equality Act w ostatniej chwili, pod naciskiem kościoła katolickiego, zrezygnowano z zapisów zakazujących kościołom prawa do odmowy zatrudnienia osób nie posiadających odpowiednich kwalifikacji moralnych. A zatem konsultowanie episkopatu ws. polskiej ustawy było wskazane, tyle tylko że były to konsultacje pozorne. Naszym zdaniem ustawa taka jest zbędna, a Unii Europejskiej należy wyraźnie przypomnieć, iż jesteśmy suwerennym krajem, a nie kolonią.






PRACY I CHLEBA: 19.08.2010 przed bramą Stoczni Szczecińskiej kilkuset związkowców z NSZZ „Solidarność” wzięło udział w ogólnopolskim wiecu w obronie miejsc pracy i przeciwko degradacji Szczecina i Regionu Pomorza Zachodniego. - Przemysł stoczniowy w Polsce umiera, ale my będziemy walczyć o jego odrodzenie. Żądamy od rządzących dotrzymania tych deklaracji, które składali nam wszystkim. "Solidarność" jest dzisiaj nam ciągle potrzebna, a to że tu jesteśmy jest tego najlepszym dowodem. Wywalczyliśmy w Polsce wolność, ale oddalamy się od sprawiedliwości społecznej – mówił na wiecu Janusz Śniadek, przewodniczący KK NSZZ „S” Związkowcy z „Solidarności” zwracają uwagę, że rząd rozpoczynający w 2009 r. proces kompensacji Stoczni Szczecińskiej „Nowa” zgodnie z przyjętą w Sejmie specustawą stoczniową, nie zrealizował obietnic dotyczących zagospodarowania terenu postyczniowego w taki sposób, by podtrzymać zatrudnienie. – Chcemy pracy i chleba! – wołali na wiecu zdesperowani stoczniowcy.- Generalnie sytuacja jest katastrofalna. Majątek od roku stoi nieuruchomiony i nic się nie robi, co potwierdziła Agencja Rozwoju Przemysłu, która powołała tutaj swoją siedzibę. Czyli sami przyznają, że tutaj, w tym regionie, źle się dzieje – powiedział Krzysztof Fidura, przewodniczący „Solidarności" w Stoczni Szczecińskiej.http://www.solidarnosc.org.pl/pl/aktualnosci/chcemy-pracy-i-chleba.html






PRZYSIĘGA NIE ZŁOŻONA: W sporządzonym i podpisanym protokole z posiedzenia Zgromadzenia Narodowego z dn. 6.08.2010 r. osoby uprawnione stwierdziły, że rota przysięgi została złożona poprawnie. Otóż zgodnie z art.130 Konstytucji Prezydent Rzeczypospolitej obejmuje urząd po złożeniu wobec Zgromadzenia Narodowego następującej przysięgi: "Obejmując z woli Narodu urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji, będę strzegł niezłomnie godności Narodu, niepodległości i bezpieczeństwa Państwa, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem. Przysięga może być złożona z dodaniem zdania "Tak mi dopomóż Bóg". Jednak w trakcie składania przysięgi 6 sierpnia Bronisław Komorowski przejęzyczył się i zamiast słowa "dobro", powiedział "dobrość". Gdy podobną wpadkę zaliczył prezydent USA Barrack Obama, musiał powtórzyć przysięgę. Dla Amerykanów niedokładne złożenie przysięgi uniemożliwiało objęcie stanowiska. W Polsce jednak nie zażądano powtórzenia przysięgi i potwierdzono nieprawdę w dokumencie urzędowym. Oczywiście znajdą się prawnicy, którzy będą wmawiać, że przejęzyczenia i błędy są nieważne, ważna jest istota sprawy, ale w takiej sytuacji, dlaczego zafałszowano protokół. No cóż, w USA władze prawo szanują, a w Polsce – nie.






ROSYJSKI AKT ZGONU PREZYDENTA: Nasz Dziennik opublikował akt zgonu prezydenta. Zgodnie z treścią świadectwa aktu zgonu nr 923 z dnia 11.04.2010 r. Lech Kaczyński, obywatel polski, zmarł 10 kwietnia 2010 r. w Rosji, w rejonie Smoleńskim, z powodu licznych obrażeń szkieletu kostnego i organów wewnętrznych. Dokument sporządzono w smoleńskim urzędzie stanu cywilnego. Akt zgonu został wystawiony 11 kwietnia, tymczasem przejęcie władzy przez Marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego nastąpiło jak pamiętamy 10 kwietnia br. W tym dniu zatem nie było jeszcze aktu zgonu, abstrahując już od faktu, iż akt zgonu nie znajduje się w posiadaniu kancelarii prezydenta. Ponadto skoro akt zgonu jest po rosyjsku, powinno było zostać sporządzone tłumaczenie przez tłumacza przysięgłego. Nic takiego jednak nie miało miejsca. Na jakiej podstawy prawne i w oparciu o jaki dokument zatem stwierdzono śmierć prezydenta i przejęcie władzy przez marszałka Komorowskiego w dniu 10 kwietnia br?






TAJNE BILLINGI: Szef Kancelarii Premiera Tomasz Arabski nie przekazał prokuraturze numeru telefonu domowego i prywatnej komórki Donalda Tuska. Jak sam tłumaczy: "W aktach osobowych nie ma informacji o prywatnym numerze stacjonarnym i komórkowym" … Szczegółowe billingi także z prywatnych aparatów premiera pozwoliłyby ustalić, czy doszło do przecieku a jeśli tak, to skąd i kto w tym zakresie zawinił … odmówił także podania numeru telefonu domowego Sławomira Nowaka, byłego szefa gabinetu politycznego premiera. To oznacza, że prokuratura nie będzie już badać wątku billingów, gdyż robiła to na zlecenie komisji a ta na początku sierpnia zakończyła prace. http://piotrcybulski.salon24.pl/221541,scisle-tajne-billingi-premiera-tuska






WOŁOMIŃSKA PO ODCINA SIĘ OD PRÓBY ODSŁONIĘCIA POMNIKA W OSSOWIE: Zarząd PO RP w Wołominie uważa, iż obecne naprędce i nieprzemyślanie realizowane działania realizowane przez Burmistrza Jerzego Mikulskiego nie służą dobremu wizerunkowi Miasta i Ziemi Wołomińskiej. Poległym żołnierzom wrogiej, bolszewickiej armii należy się odpowiedni szacunek oraz godny pochówek ich szczątków, jednak z uwagi na wydarzenia, które miały miejsce w ostatnich kilku miesiącach, organizowana uroczystość powinna zostać zaplanowana i zorganizowana jako odrębna impreza w innym terminie, tak by związane z nią uroczystości nie były nieodpowiednio interpretowane. Jako przewodniczący PO RP w Wołominie oraz wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Wołominie deklaruję, iż sprawa szybkiej i nieprzemyślanej organizacji imprezy zostanie dokładnie wyjaśniona, w szczególności zostaną szczegółowo sprawdzone sposób finansowania działań oraz przestrzeganie przepisów prawa przy realizacji zamówień publicznych związanych z tym wydarzeniem. http://styx.salon24.pl/220520,co-przemilczala-gazeta-wyborcza-w-sprawie-pomnika-w-ossowie. Dlaczego o tym stanowisku oficjalne media milczą? Jak na ten brak politycznej poprawności wołomińskiej PO zareagują władze Platformy?






WRAK SAMOLOTU: Wrak polskiego Tu-154M na płycie bazy lotniska Smoleńsk Siewiernyj niszczeje od kwietnia. Rosjanie zaproponowali przykrycie go brezentowym namiotem i zabezpieczenie trzymetrowym metalowym ogrodzeniem. Strona polska zaakceptowała ten wariant. Nie dość, że nie zebrano wszystkich szczątków, to nie zbadano właściwie zebranych szczątków. Słowem nie zrobiono nic.










LISTY, OPINIE






AD. SERWISU21 Z DN. 17.08.2010 R. PO CO TEN KŁAMLIWY SONDAŻ?


Dlaczego umieściliście kłamliwy sondaż wyborczy? Po co te obłudne dane procentowe, które nie mają nic wspólnego z prawdą? Sondaże wyborcze to oszustwo!! Powinno się tego zakazać! (Mateusz)


Od redakcji: Wyniki prognoz M. Palade potwierdziły się w trakcie wyborów prezydenckich, w przeciwieństwie do badań innych sondażowni. GFK Polonia po I turze wyborów poprawiło rzetelność badawczą (na jak długo?) i obecnie według tego ośrodka PO ma 45% a PIS 39%.






EURO2012:


Polska ma szansę wygrać mistrzostwa europy piłki nożnej w 2012 roku, pod warunkiem, iż sędzią głównym podczas meczy polskiej drużyny zostanie Mirosław Sekuła. Zasądzi np. 10 karnych na rzecz Polski w trakcie przerwy między I a II połową, i wówczas nawet Hiszpania nas nie pokona.

VAT-OWSKI OBŁĘD

W gazetach pojawiły się informacje o ofensywie legislacyjnej rządu, kilkudziesięciu ustaw, które zostaną uchwalone na jesieni. Media epatują nas problemem ustawy ws. In-vitro, parytetów, równouprawnienia itd. W powodzi ustaw umkną sprawy uzdrowienia sytuacji finansów publicznych. Tymczasem pomysły rządowe w tych sprawą budzą wręcz zgrozę.

JEDNOLITY 19% PODATEK VAT Jak ujawnił w Newsweek’u wicepremier, minister gospodarki, prezes PSL Waldemar Pawlaka, premier Donald Tusk zagroził zerwaniem koalicji w przypadku nie przyjęcia planu resortów finansów, wyborami a po nich wprowadzeniem jednolitego 19% podatku VAT na wszystkie produkty, czyli na żywność, towary pierwszej potrzeby, lekarstwa itp.
Być może premier blefował, ale pamiętać należy, że Platforma Obywatelska już w wyborach przed 2005 roku zapowiadała wprowadzenie jednolitej stawki podatku VAT na poziomie 15%. Od tamtego czasu stan finansów publicznych pogorszył się radykalnie i podatek będzie musiał być wyższy. Na razie rząd forsuje podwyżkę VAT na żywność nieprzetworzoną z 3 do 5%, przetworzoną z 7 do 5%, na lekarstwa z 7 do 8%, a na usługi i inne dobra z 22 do 23%. Ale po wyborach parlamentarnych nastąpią dalsze podwyżki VAT.

SKUTKI ZMIAN W VAT
Ws. podatku VAT następuje bardzo ciekawa prawidłowość. Podwyższenie stawki VAT z reguły pociąga za sobą podniesienie cen, gdyż handlowcy przerzucają koszt podatku na nabywców dóbr. A zatem podwyżka VAT oznacza, iż ceny żywności i lekarstw wzrosną o tyle procent, co w sposób znaczący odbije się na kieszeni zwykłych ludzi, tych najuboższych, którzy ledwo wiążą koniec z końcem. Część emerytów i rencistów nie będzie stać na wykup kolejnych leków (już dzisiaj nie realizują w pełni recept), co odbije się na stanie zdrowia tych osób.
Z kolei obniżenie stawki VAT na inne produkty nie spowoduje równomiernego spadku cen tych usług. Otóż handlowcy zazwyczaj wykorzystują okazję do zwiększenia swojej marży. Skoro klient był gotowy płacić określoną sumę za dane dobro, nie ma powodu, by nie płacił teraz tyle samo. A zatem odczujemy podwyżkę stawki VAT na żywność, a nie odczujemy spadku cen na te towary, którym akurat stawkę obniżono.

ZABÓJCZA POLITYKA
W międzyczasie ukazały się także informacje, iż rząd zamierza ograniczyć dochody ludności. Proponuje się m.in. zamrożenie wynagrodzeń w budżetówce na okres 4-5 lat, zmianę systemu rentowego w wyniku, którego renty będą niższe, zniesienie możliwości równoczesnego zarobkowania przez emerytów, itd.
Wszystko to następuje w ramach zrównoważenia sytuacji państwa, której zadłużenie wzrasta w sposób niepokojący (jest już 688 mld zł). Problem w tym, że taka polityka podwyższania podatków i równocześnie ograniczenia dochodów jest z punktu widzenia gospodarczego zabójcze, zarówno w skali makro dla rodzin i osób, których będzie bezpośrednio dotykać, ale także samej gospodarki. Podwyższenie podatków (cen) i równoczesne zmniejszenie dochodów, oznacza bowiem spadek konsumpcji i w skutkach zmniejszenie potrzebnej produkcji. Efekty mnożnikowe spowodują dodatkowe nasilenie problemów ekonomicznych.
Działaniom powyższym nie będzie równocześnie towarzyszyć efektywniejsze wykorzystywanie środków i likwidacja marnotractwa pieniędzy publicznych, o których wspominają tabloidy typu: wyjazdy posłów na egzotyczne zagraniczne wycieczki, nowoczesne fotele masujące w senacie, koszty związane z cotygodniowymi meczami piłkarskimi premiera Tuska, fotografie prezydenta we wszystkich placówkach dyplomatycznych itd. Za każdym razem wydaje się tysiące złotych, a razem wzięte te bezsensowne wydatki dają miliony, dziesiątki milionów, a nawet setki milionów złotych.

KONKLUZJA
Można się spodziewać, iż do wyborów parlamentarnych rząd raczej nie będzie forsował zbyt ostrych pomysłów. Potwierdził to szef doradców premiera Michał Boni, który tłumaczył w Dzienniku.pl, że reformy trzeba odłożyć, bo mogą, nie przejść w Sejmie. Minister zapewnia jednak, że rząd pracuje nad zmianami w finansach i systemie socjalnym.
Po wyborach (w przypadku ich wygranych przez obecnie rządzących) możemy się spodziewać dalszego zwiększenia obciążeń budżetowych i ograniczania dochodów ludności finansowanych z budżetu, czyli tradycyjnie uderzenie zwykłych ludzi po kieszeni, oczywiście wszystko w imię naprawy finansów publicznych. Tymczasem niektórzy bardziej majętni będą mogli nadal całymi garściami czerpać nienależne profity, ale tego już obecna władza nie zmieni.