28 sierpnia 2024

ZycieStolicy o stoisławskim układzie w KGS Elewarr?

Portal https://zyciestolicy.com.pl doniósł o dziwnych zbiegach okoliczności przy nominacjach dotyczących spółki Elewarr. Wspólnym mianownikiem tych nominacji to PZZ Stoisław. Poniżej wspomniany tekst:


Układ, a nawet bardziej dosadne określenia, usłyszeliśmy, gdy pytaliśmy o KGS Elewarr. Faktem jest że, wiele osób przeciera oczy ze zdumienia, gdy widzi co dzieje się w spółce.

Propaganda sukcesu

W KGSie obowiązuje propaganda sukcesu. „Zero-plus” usłyszeliśmy o wyniku finansowym Elewarru. To science-fiction. Ale czego innego się spodziewać? Wkrótce zarządy KGS, Elewarru i innych spółek Grupy powinny przedstawić plany rzeczowo-finansowe na rok 2024/25.

Jak dowiedzieliśmy się departament controllingu KGS ma przygotować plan rzeczowo-finansowy i ten sam departament będzie akceptował oraz zatwierdzał plan dla Elewarru. Raczej nie dowiemy się o przyszłych stratach finansowych KGS w roku 2024/25 (prawdopodobnie 600 mln zł, o czym pisaliśmy w https://zyciestolicy.com.pl/73417-krajowa-grupa-spozywcza-widmo-strat/). Możemy się też spodziewać kontynuacji groteski w postaci 3-letnich prognoz skupu i cen zbóż w przypadku Elewarru, gdy spółka nie jest w stanie przewidzieć co będzie za kilka miesięcy.

Znaczne straty, a wynagrodzenie prezesa – wysokie

Rzeczywistość jednak weryfikuje wszelkie gołosłowne deklaracje. Elewarr jest w złej sytuacji ok. 25-30 mln zł straty w bieżącym roku obrotowym i to po uzyskaniu środków z KPO (ok. 13 mln zł) oraz sprzedaży KGSowi – Zamojskich Zakładów Zbożowych (ok. 5 mln zł). Wprawdzie faktyczne decyzje w tych sprawach zapadły przed 1 maja br. czyli zanim Jacek Łukaszewicz został prezesem Elewarru, ale jest ich beneficjentem. Dzięki temu strata będzie niższa od pierwotnie przez nas szacowanej.

Przy takich wynikach należałoby oczekiwać jednak jakiegoś wysiłku ze strony zarządzających. Tymczasem jak donoszą nasi informatorzy w KGS przyznano mu maksymalne wynagrodzenie dla spółek tego typu czyli 8-krotność średniego wynagrodzenia (podstawą jest wskaźnik z 2016 roku). Ponadto może liczyć na mieszkanie służbowe (opłacone przez Spółkę), samochód służbowy bez limitu itd. Jeżeli informacja ta znajduje pokrycie w faktach (a jesteśmy o tym raczej przekonani), to jest to całkiem wysokie wynagrodzenie jak dla spółki o takiej kondycji. Pan Prezes ponadto często jeździ w delegacje do … Stoisławia, gdzie uprzednio był dyrektorem ds. skupu surowców w tamtejszym PZZ (młynie).

Po znajomości?

Umowę z panem prezesem podpisała rada nadzorcza Spółki, na czele której stoi Piotr Kocięcki – uwaga – dyrektor finansowy i prokurent PZZ Stoisław czyli kolega Łukaszewicza. Czy tak korzystne warunki umowne podpisano ze względu na osobistą znajomość?

Nie możemy tego wykluczyć, wszak rada nadzorcza Elewarru już wcześniej podejmowała decyzje, które mogą budzić takie kojarzenia. Powołana za czasów PIS w lipcu 2023 roku oddelegowała do zarządu Elewarru jednego ze swoich członków Mariusza Obszyńskiego (i pełnomocnika w KGS), który także pobierał wynagrodzenie zarządcze. Choć umowa spółki, doktryna i orzecznictwo ograniczają takie oddelegowanie do 3 miesięcy, jednak rada przedłużyła ten okres aż do 9 miesięcy. https://zyciestolicy.com.pl/dlaczego-kgs-doprowadza-elewarr-do-upadku/

Wówczas, na pytania ŻyciaStolicy o podwójne wynagrodzenia, KGS nie udzielił odpowiedzi. https://zyciestolicy.com.pl/co-ukrywa-krajowa-grupa-spozywcza/

Wybrali „swojaka” na prezesa?

Co warto podkreślić, to właśnie ta rada nadzorcza, współodpowiedzialna za trudną sytuację spółki przeprowadziła postępowanie konkursowe na prezesa, w wyniku którego wybrała – swojego „kolegę” ze Stoisławia. Jak wyglądała procedura kwalifikacyjna opisał były prezes dr Daniel Alain Korona cyt.  nie padły żadne pytania odnośnie sposobu zwiększenia przychodów, zmniejszenia kosztów, zwiększenia rentowności, dywersyfikacji ryzyka, zwiększenia lub zmiany asortymentu towarowego, itd. Słowem nie rozmawiano jak uzdrowić sytuację finansową Spółki, wyciągnąć z obecnych tarapatów finansowych.https://zyciestolicy.com.pl/72990-na-rozmowie-kwalifikacyjnej/).

O tym jak Łukaszewicz zanim został prezesem Elewarru zarządzał ZZZ, pisaliśmy już wcześniej. Niezgodnie z ustawą o rachunkowości nie podpisał sprawozdania finansowego za 2022/23. Ponadto, gdy był prezesem ZZZ, w wyniku umowy doszło do zaskakujących transakcji. Skup prowadził PZZ Stoisław przy wykorzystywaniu infrastruktury Zamojskich Zakładów Zbożowych, czyli de facto skup prowadził ZZZ, za towar płacił PZZ Stoisław, który następnie odsprzedawał ZZZ za cenę wyższą (nawet o ponad 200 zł/t), gdyż tenże potrzebował pszenicy konsumpcyjnej na cele produkcyjne (mąkę), https://zyciestolicy.com.pl/goraco-wokol-prezesa-spolki-elewarr-2/

Wracając do decyzji podjętych w Elewarrze, powinny były one zostać zakwestionowane przez Krajową Grupę Spożywczą, ale na czele departamentu nadzoru właścicielskiego i obsługi spółek stoi dyrektor Rafał Małecki, który tak się dziwnie składa jest przewodniczącym rady nadzorczej (zgadnijcie gdzie) …  w  PZZ Stoisław.

Na czele KGS wciąż stoi Marek Zagórski (człowiek Artura Balasza) i z którym powiązane są ww. osoby.

Zarządzanie

Skup w Elewarrze w tym roku był mierny, ale czemu się dziwić skoro ceny były poniżej oczekiwań. https://zyciestolicy.com.pl/73623-slaby-skup-rzepaku-w-elewarrze/. Od początku skupu jak dowiedzieliśmy się, odbyły się dwa może trzy zebrania zarządu z dyrektorami.

Kierownictwo Spółki podejmuje niezrozumiałe decyzje. Wiadomo że w porach deszczowych rolnicy zazwyczaj nie przywożą zbóż, a jednak magazyny spółki były otwarte. Koszt weekendowy to według szacunków ok. 30 tys. złotych na magazyn, a efekty żadne. Czy nie byłoby korzystniej nie otwierać w porach deszczowych magazynów i nieco podnieść ceny skupowe?

Formalnie Elewarr jest częścią segmentu zbożowo-młynarskiego Krajowej Grupy Spożywczej. Powołano nawet specjalną strukturę – Biuro Dyrektora Wykonawczego Segmentu Zbożowo-Młynarskiego, które jakby nadzoruje ten segment. Zastępcą dyrektora jest Jacek Zglinicki, który jest także dyrektorem ds technicznych … zgadnijcie gdzie – oczywiście w Przedsiębiorstwie Zbożowo-Młynarskim „PZZ” Stoisław.

A zatem zarządzanie, nadzór w spółce, nadzór nad spółką znalazł się w rękach PZZ Stoisław.

Spółka się nie liczy?

W Elewarrze nie liczy się już spółka, dział obrotu, księgowość, pracownicy, rolnicy, a jedynie decyzje Krajowej Grupy Spożywczej i jej prezesa Marka Zagórskiego. Czy ktokolwiek w tej sytuacji się jeszcze dziwi, że Elewarr spóźnił się ze strategią podatkową o ponad miesiąc, choć miał quasi gotowy wzorzec przygotowany jeszcze za czasów prezesa Korony (wystarczyło zmienić datę i kilka liczb)? https://zyciestolicy.com.pl/elewarr-spoznil-sie-ze-strategia-podatkowa/

Restrukturyzacja czyli zwolnienia

A jaki pomysł na trudną sytuacją finansową Elewarru ma obecny prezes. Słyszymy, że planuje restrukturyzację, czyli zwolnienia pracownicze. To najłatwiej. Najwyraźniej jeszcze nie zorientował się, że Spółka pracuje już w wielu miejscach na minimach kadrowych, a na poznanie specyfiki pracy, nowy pracownik potrzebuję co najmniej roku. A przypomnijmy, że Elewarr jest głównym przechowawcą rezerw państwowych zbóż. Co zrobi Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych jeżeli w wyniku nieprzemyślanych decyzji kadrowych nastąpi zagrożenie tych rezerw? Czy przypadkiem nie zerwie umowy?

Kariery za PIS i za obecną koalicję.

Wielu ludzi, zwolenników obecnej władzy, nie może się nadziwić, nie potrafi zrozumieć.

Jak to? Robili kariery za czasów Prawa i Sprawiedliwości, i robią je dalej za czasów obecnej koalicji. Prezes Marek Zagórski PiS-owiec pełną gębą. Krajowa Grupa Spożywcza 10 miesięcy po przejęciu władzy siedzi spokojnie na stołeczku – stwierdza Majka na Platformie X (https://x.com/Polina12180179/status/1826162464284725634)

Przypomnijmy Zagórski był ministrem ds. cyfryzacji za rządów PIS, bezpośrednio odpowiedzialny za przekazanie danych PESEL Poczcie Polskiej w ramach tzw. wyborów kopertowych. Jest wśród osób w stosunku do których komisja sejmowa chce postawić zarzuty.

Ktoś powie, że to tylko polityka. Ale jak się okazuje prezes Zagórski najwyraźniej wciąż nie opanował zasad ochrony danych osobowych. W połowie br. KGS zwrócił się do spółek zależnych o przekazanie wykazu pracowników (czyli imion i nazwisk) wraz z danymi wrażliwymi jak np. daty badań medycznych wstępnych, okresowych oraz szkoleń BHP. Według naszej wiedzy, wykazy te zostały przekazane przez spółki (i to bez zgody zainteresowanych pracowników). Czyżby wybory kopertowe niczego nie nauczyły?

Gdyby jeszcze mieli jakieś wyniki?

Dlaczego nie ma reakcji?

A tymczasem mnożą się najrozmaitsze plotki, a to że odwołanie tej ekipy spowoduje rozpad koalicji. Co prawda, to tylko plotki, ale … być może jakieś haki są?

Większość powyższych informacji są publicznie dostępne, były znane. Jednak po zmianie władzy, resort niewiele w tym temacie uczynił. Można nawet odnieść wrażenie, że następuje zabetonowanie obecnego układu w KGSie, z uwzględnieniem jedynie kilku dodatkowych nominatów. Ale czy o to chodziło?

Dlaczego Ministerstwo Aktywów Państwowych nie reaguje na oczywiste nieprawidłowości, potencjalne konflikty interesów i wątpliwe decyzje? Metoda chowania głowy w piasek nigdy nie przynosiła pozytywnego skutku.

Czy obecna koalicja rządząca (KO, PSL) nie potrafi postawić na kompetentnych menedżerów, którzy mogliby z powodzeniem poprowadzić ww. spółki?

15 sierpnia 2024

Życie Stolicy: Gorąco wokół prezesa Elewarru?

Jak informuje Życie Stolicy:

Elewarr nie ma dobrej passy, po złych wynikach finansowych, wątpliwym konkursie na prezesa, dziwnych nominacjach a teraz słaby skup.  Okazuje się, że na tym nie koniec i gorąco robi się wokół prezesa spółki Jacka Łukaszewicza.

Został prezesem Elewarru 1 maja br w wyniku tzw. konkursu. Jak ujawniła Gazeta Wyborcza to człowiek Artura Balasza. Był dyrektorem skupu surowców PZZ Stoisław, a następnie p.o. prezesa Zamojskich Zakładów Zbożowych.

Właśnie zarządzanie Łukaszewicza w ZZZ wzbudziło wątpliwości. Na podstawie umowy pomiędzy ZZZ a PZZ Stoisław, skup prowadził PZZ Stoisław przy wykorzystywaniu infrastruktury Zamojskich Zakładów Zbożowych. Innymi słowy de facto skup prowadzi ZZZ, za towar płaci PZZ Stoisław. Skoro jednak ZZZ potrzebuje na cele produkcyjne (mąkę) – pszenicę konsumpcyjną, zatem następnie odkupuje pszenicę (po wyższej cenie) od Stoisławia. Fakt odsprzedaży pszenicy spółce ZZZ potwierdziły zarówno lokalne źródło jak i pismo z KGS, do którego dotarliśmy. Nieoficjalnie słychać, że różnica cenowa mogła wynosić nawet powyżej 200 zł/tona.

https://zyciestolicy.com.pl/bohater-afery-zbozowej-na-czele-spolek-z-grupy-krajowej-grupy-spozywczej/

Wątpliwości resortu budzi także sprawa „afery zbożowej” Elstar w której „zamieszany” był Jacek Łukaszewicz. O sprawie przypomniał portal farmer.pl(https://www.farmer.pl/fakty/wybrano-nowego-prezesa-elewarr,145669.html) powołujący się na Gazetę Wyborczą z 2003 roku:

Dwaj członkowie zarządu stargardzkiej spółki Elstar zostali zatrzymani przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego pod zarzutem przywłaszczenia 20 tys. ton pszenicy będącej własnością BRE Banku SA. Jeden z nich to prezes Elstaru Jacek Ł. Drugi – Leszek Andrzej Ł., główny akcjonariusz sprywatyzowanej w 1996 r. spółki. Obu podejrzanym prokuratura zarzuca przywłaszczenie należących do BRE Banku SA 20 tys. ton zboża o wartości ponad 9 mln zł, które było zabezpieczeniem kredytu w wysokości 11 mln zł udzielonego przez ten bank spółce Elstar. Podejrzani mieli według prokuratury sprzedać zboże bez wiedzy banku, a uzyskane z transakcji pieniądze wyprowadzić poza spółkę, uniemożliwiając jej spłatę zadłużenia.

Sam Łukaszewicz twierdził, że został w sprawie uniewinniony, ale niektórzy nie dowierzają (bo w postępowaniu konkursowym zabrakło wymogu niekaralności). Warto jednak dodać, że niezależnie od powyższego, z uwagi na upływ czasu, sprawa jest już przedawniona.

Mówi się również o tym, że KGS zawarł umowę z kancelarią prawną syna Jacka Łukaszewicza. Nie wiemy czy jest to prawda, ale jeżeli tak, to …

Tymczasem tegoroczny skup rzepaku w Elewarrze był słaby. Rolnicy wskazują na bardzo niskie ceny i korzystniejsze oferty od konkurencji. https://zyciestolicy.com.pl/73623-slaby-skup-rzepaku-w-elewarrze/

Prezes Elewarru Jacek Łukaszewicz podobno doradza w sprawach sytuacji zbożowej – wiceministrowi rolnictwa Michałowi Kołodziejczakowi (którego do Koalicji Obywatelskiej miał ściągnąć nie kto inny jak Artur Balasz). Miejmy nadzieję, że doradza mu, informuje lepiej niż rezultaty tegorocznego skupu, choć po ostatnich wypowiedziach pana wiceministra nt. sytuacji na rynku zbóż można w to wątpić:

W związku z dzisiejszym wystąpieniem Pana Michał Kołodziejczak. Chcielibyśmy zabrać głos w sprawie tegorocznych żniw i plonów Liczby które podaje Pan minister są wyssane z palca lub wzięte z sufity. Ceny zbóż zawyżone tak jak ilość zebranych plonów Propaganda sukcesu jaka rozsiewa obecny rząd nie różni się niczym od propagandy z lat 80-tych która można było zobaczyć w Dzienniku Telewizyjnym Ba wręcz można powiedzieć że teraźniejsza jest dużo bardziej wyśrubowana.

Ten rok nie należy do łatwych w rolnictwie. Rolnicy borykają się z wieloma problemami, począwszy od nie kontrolowanego importu zbóż z Ukrainy po klęski żywiołowe nawiedzające nasze uprawy… Ceny w skupach śmiesznie niskie tak samo jaki i plony. Więc zapraszamy Pana Michała do zapoznania się z opinią rolników a nie ekspertów z za biurka którzy jedyne pole jakie widzieli to pole golfowe. Nie pozwolimy mamić opinii publicznej stekiem kłamstw wyssanych z palca (Ruch Młodych Farmerów, facebook)

Dodajmy, że wiceminister nie wiedział jaką powierzchnią magazynową zbożową dysponuje Krajowa Grupa Spożywcza. W odpowiedzi na zapytanie posłanki KO Małgorzaty Gromadzkiej, stwierdził że 700 tys. ton (taką powierzchnię posiada sam Elewarr, czyli nie licząc innych spółek z Grupy). https://www.farmer.pl/biznes/jaki-wplyw-na-ceny-plodow-rolnych-ma-kgs-co-z-przetargiem-na-agroport-w-gdyni,149474.html

Być może prawda jest też taka, że wicepremier bardziej zainteresowany drogimi ciuchami, butami i paskiem od Gucciego, zwyczajnie nie słucha?

https://www.fakt.pl/polityka/kolodziejczak-ma-slabosc-do-tej-marki-zdradzil-go-szczegol-na-zdjeciu/825enwg

Wracając do Łukaszewicza, przywołane wątpliwości były znane M.A.P wcześniej, były też opisane przez https://zyciestolicy.com.pl/ oraz inne media, i jakoś wtedy nie zostały uwzględnione. Zatem czemu teraz, po 3 miesiącach, się je podnosi?

Czyżby M.A.P. chciał wymienić prezesa Spółki ? - pyta na zakończenie Życie Stolicy.



12 sierpnia 2024

Zycie Stolicy: Stołek w zarządzie Orlenu w podziękowaniu za wpłatę na rzecz KO w wyborach?

Czy stołki w spółkach państwowych (np. Orlenu) otrzymuje się w nagrodę za wpłatę na rzecz partii? Obecna koalicja rządząca zarzucała takie praktyki - PISowi. Jak się okazuje sami nie są wolni od niej i tak samo tłumaczą, że powoływani są wybitni fachowcy i  nie można zabronić dokonywania wpłat na rzecz wybranej przez siebie partii politycznej.

"W spółkach z udziałem Skarbu Państwa zwolnimy wszystkich członków rad nadzorczych i zarządów.  Przeprowadzimy nowy nabór w transparentnych konkursach, w których decydować będą kompetencje a nie znajomości rodzinne i partyjne" - tak brzmi jeden z tzw. 100 konkretów Koalicji Obywatelska.

Ale kampania wyborcza minęła i o wszystkich pięknych sloganach można już zapomnieć.

Członkiem zarządu ds. energetyki i transformacji energetycznej Orlenu został Artur Osuchowski. Jak czytamy na stronie Spółki:

Menedżer z ponad 20-letnim doświadczeniem w zarządzaniu firmami przemysłowymi o zasięgu międzynarodowym. W latach 2008-2019 pełnił funkcję członka zarządu Ciech S.A., gdzie odpowiadał m.in. za zarządzanie Dywizją Sodową, generującą ponad 80% wyniku EBITDA Grupy. ..W latach 2021-2024 członek zarządu spółki Ege Kimya Polska, realizującej projekty w obszarze elektromobilności (rozwój mocy produkcyjnych soli niklu i kobaltu do produkcji baterii do samochodów elektrycznych). Na początku kariery zawodowej pracował w Raiffeissen Bank Polska oraz w międzynarodowych firmach doradczych: Ernst&Young Corporate Finance i KPMG Advisory, gdzie realizował projekty dla największych firm energetycznych i przemysłowych, działających w Europie Centralnej i Wschodniej. 

Czy rzeczywiście wybrano ze względu na kompetencję?

Tak się dziwnie składa, że Artur Osuchowski znajduje się na liście osób, które w trakcie kampanii wyborczej wpłaciły pieniądze na rzecz Koalicji Obywatelskiej. Łącznie w sierpniu 54 tys. złotych.

Teraz został członkiem zarządu Orlenu, gdzie głównym akcjonariuszem jest Skarb Państwa reprezentowany przez Ministra Aktywów Państwowych. Przypadek?

Uwierzy, kto chce ...

4 sierpnia 2024

Życie Stolicy: Jedni mogą stracić immunitety, inny funkcję prezesa KGS?

Komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych zagłosowała za sporządzeniem 12 zawiadomień do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez osoby odpowiedzialne za przygotowanie wyborów korespondencyjnych. Zawiadomienia dotyczą byłych zarządów Poczty Polskiej, PWPW, premiera i ministrów. Jedni mogą stracić immunitety a jedna z tych osób funkcję prezesa KGS (Krajowej Grupy Spożywczej)

Otóż wśród osób wymienionych przez komisję śledczą jest były minister cyfryzacji Marek Zagórski – któremu komisja zarzuca – przekroczenie uprawnień (art. 231 K.k.) w zbiegu z art. 107 ust. 1 ustawy o ochronie danych osobowych (niedopuszczalne przetwarzanie danych) i w związku z art. 11 par. 2 K.k. (mówi o skazaniu na podstawie zbiegających się przepisów, jeżeli czyn wyczerpuje znamiona określone w co najmniej dwóch przepisach).
Otóż wśród osób wymienionych przez komisję śledczą jest były minister cyfryzacji Marek Zagórski – któremu komisja zarzuca – przekroczenie uprawnień (art. 231 K.k.) w zbiegu z art. 107 ust. 1 ustawy o ochronie danych osobowych (niedopuszczalne przetwarzanie danych) i w związku z art. 11 par. 2 K.k. (mówi o skazaniu na podstawie zbiegających się przepisów, jeżeli czyn wyczerpuje znamiona określone w co najmniej dwóch przepisach). https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103085,31172087,kto-moze-miec-zarzuty-za-wybory-kopertowe-same-duze-nazwiska.html
Marek Zagórski to aktualny prezes KGS (od kwietnia 2023 roku). Wielokrotnie wieszczono jego koniec na czele Spółki, a jednak wciąż stoi na czele. Zważywszy, że były minister z PIS nie jest ulubieńcem delikatnie mówiąc wiceministra aktywów państwowych nadzorującego KGS, a zarówno obecny zarząd jak i rada nadzorcza też nie jest przychylna panu prezesowi. Stąd zdziwienie, że Marek Zagórski wciąż jest prezesem.
Fenomen ten wyjaśnia się tym, że jest on kojarzony z Don Arturem (jak złośliwcy nazywają Artura Balasza). https://zyciestolicy.com.pl/marek-zagorski-niezatapialny-prezes-kgs/
Podobno, Zagórskiego broni także minister rolnictwa Czesław Siekierski, na którego są haki. Być może to zwykłe plotki, a być może … Nie ma żadnych pewności.
Według ostatnich nieoficjalnych informacji, po ogłoszonej decyzji komisji o sporządzeniu zawiadomień do prokuratury w tym dotyczące Marka Zagórskiego, oczekuję się (M.A.P) jego rezygnacji z zajmowanego stanowiska.
Czy tak się stanie? Wątpliwe.
Bardziej prawdopodobne zatem wydaje się odwołanie Marka Zagórskiego z funkcji przez radę nadzorczą, ogłoszenie konkursu i wyboru nowego prezesa – Marka Derezińskiego. 
https://zyciestolicy.com.pl/konflikt-markow-na-szczytach-krajowej-grupy-spozywczej/ 
Ale życie potrafi zaskakiwać i przekreślić niejedne plany. Cdn.


https://zyciestolicy.com.pl

2 sierpnia 2024

ŻycieStolicy: Za naruszenie przepisów o ochronie danych, tylko upomnienie

Co grozi za naruszenie przepisów o ochronie danych obywateli? Nie uwierzycie.


11 maja 2022 roku do zarządu wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Radiowej 9 wpłynęło pismo mieszkańców z 26 kwietnia o odwołanie obecnego dwuosobowego zarządu. Pod pismem podpisało się 34 właścicieli lokali. Ww. pismo zawierało dane osobowe ww. właścicieli tj. imię, nazwisko, numer lokalu, udział w nieruchomości wspólnej oraz podpis.

Zarząd Wspólnoty wywiesił przedmiotową listę wraz z pismem skarżących na 24 godziny na tablicy ogłoszeń na klatkach schodowych. Czyn ten zarząd tłumaczył faktem, że „do zarządu wspólnoty zaczęli zwracać się właściciele poszczególnych lokali z prośbą o informację, czy ich nazwisko również widnieje na sporządzonej przez skarżących liście i jeśli tak, to prosili o usunięcie ich z tej listy i anulowanie czy też wycofanie ich podpisu z listy popierającej wniosek o odwołanie zarządu.”

Tylko osoba naiwna w to uwierzy.

Zarząd Wspólnoty tłumaczył się też tym, że do ww. tablic mają dostęp tylko mieszkańcy (bo za drzwiami zabezpieczonymi domofonem) i że każdy członek wspólnoty ma zgodnie z przepisami prawo dostępu do wszystkich dokumentów zgromadzonych przez zarząd wspólnoty. Ryzyko naruszenia ochrony danych miało być zatem niewielkie.

Wywieszenie listy było raczej rodzajem presji na mieszkańców by wycofali swoje podpisy pod wnioskiem. Niektórzy tak uczynili.

W wyniku skargi niektórych mieszkańców, sprawa trafiła do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Skarżący zarzucili naruszenie przepisów RODO, zwracając przy tym uwagę, że z ustaleń wynika, że trzeciego dnia od wywieszenia listy właścicielka jednej z klatek telefonicznie kontaktowała się z administratorką informując ją o tym fakcie, że dostęp był możliwy także dla innych osób tj. konserwatorzy wind, centralnego ogrzewania, monitoringu telewizji kablowej, kurierów, wykonawców remontów mieszkań itp.

Do obrony swych racji zarząd wspólnoty wynajął kancelarię prawną.

Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych uznał, że doszło do naruszenia przepisów o ochronie danych osobowych i w decyzji z 10 lipca 2024 nr DS.523.3230.2022.WP.P.J. stwierdził m.in., że:

W ocenie Prezesa UODO w ustalonym stanie faktycznym dla realizacji wskazanego przez Wspólnotę celu tj. do ustalenia, ilu członków Wspólnoty poparło wniosek,… nie było niezbędne udostępnienie danych osobowych skarżących w kwestionowany sposób… cel ten można było osiągnąć … np. poprzez skierowanie zapytania bezpośrednio do każdej z zainteresowanych czy poparły wniosek.

Wspólnota nie wykazała jednak, aby którykolwiek z właścicieli zażądał wglądu w przedmiotowy wniosek, zawierający dane osobowe skarżących. Ponadto nawet gdyby taki wniosek do Wspólnoty wpłynął to realizacji prawa wglądu w dokumentację nie może nastąpić z naruszeniem prawa do ochrony danych osobowych innych osób.

I jaka kara spotkała za naruszenie przepisów o ochronie danych osobowych? Aż nie uwierzycie, dotkliwa kara a jakże – tylko upomnienie.



ZycieStolicy: RSSI do likwidacji. Nie było woli uzdrowienia Spółki?

28 czerwca walne zgromadzenie powołało 3 nowych członków rady nadzorczej spółki RSSI tj. Magdalenę Mokwińską, Grzegorza Wykowskiego i Grzegorza Kukurykę. Poprzedni członkowie rady Małgorzata Łyjak i Marcin Skrobek złożyli w dniu 19 marca rezygnację z dniem 28 czerwca br. Jak wynika ze złożonych oświadczeń:


Powodem rezygnacji z pełnionej funkcji członka rady nadzorczej jest zaistniała sytuacja w Spółce, sprowadzająca się do uniemożliwienia wykonywania przez członków Rady Nadzorczej czynności nadzoru nad Spółką, określonych w szczególności w art.219 kodeksu spółek handlowych oraz Statucie Spółki. Nie do zaakceptowanie jest trwałe i skuteczne eliminowanie członków Rady Nadzorczej Spółki do dostępu do informacji Spółki, jak i czynności dokonywanych przez inne organa Spółki, co znajduje potwierdzenie w braku przekazywania informacji wnioskowanych przez członków Rady Nadzorczej oraz braku odniesienia się do proponowanych prze członków Rady działań dotyczących Spółki.

Trzeci członek rady przewodniczący Piotr Szadkowski złożył 25 kwietnia rezygnację z dniem 30 czerwca przytaczając jako przyczynę – brak realizacji przez Spółkę, założonej strategii zgodnie z przyjętym Biznesplanem.

Dodajmy, że 3 kwietnia br. Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie (czyli dyrektor generalny KOWR) podjęło uchwałę o likwidacji spółki i powołania likwidatora Michała Mistrzaka. Ten ostatni jak się okazuje będzie miał wynagrodzenie wyższe niż wynika to z przepisu ustawowego?

Czy spółkę należy likwidować, czy nie można było ją uratować?
Rolno Spożywcza Spółka Inwestycyjna została zarejestrowana w grudniu 2022 roku z kapitałem 200 mln złotych. Cel był szczytny: spółka miałaby wspierać rynek rolno-spożywczy i uzupełniać działalność Narodowego Holdingu Spożywczego… „Nowy podmiot będzie miał możliwość inwestowania poprzez przejmowanie upadających na rynku rolno-spożywczym zakładów np. przetwórczych, magazynów, chłodni” – zapewniał wiceminister rolnictwa Ryszard Bartosik.

Na czele spółki stanął Marcin Kaczmarczyk, działacz PiS z województwa świętokrzyskiego, absolwent Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie. Wiceprezesem spółki RSSI był 37-letni Piotr Wyrzykowski, który w 2022 r. pełnił funkcję dyrektora gabinetu wiceministra rolnictwa Rafała Romanowskiego, nadzorującego działalność Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa.

Po pół roku prasa rozpisywała się o spółce widmo, o kosztach i braku osiągnięć.

Jak wynika ze sprawozdania finansowego Spółka osiągnęła w roku 2023 stratę blisko 166 mln 101 tys. 641 złotych, co jest przywołane dla uzasadnienia postawienia Spółki w stan likwidacji. Ale rzeczywistość jest bardziej złożona. Strata podatkowa (czyli przychody pomniejszone o koszty uzyskania przychodu) wyniosła 13.214.046 złotych. Skąd ta różnica? Otóż w rachunku strat i zysków uwzględnia się także inne koszty czyli np. aktualizacja wartości aktywów niefinansowych (152.785.527 zł). Pytanie co się pod tym kryje?

Tak czy inaczej Spółka była pod koniec 2023 roku już w złym stanie. Trzeba było podjąć szybkie działania naprawcze. Dlaczego tak się nie stało?

Co prawda w lutym bieżącego roku ogłoszono nawet postępowanie kwalifikacyjne na członka zarządu Spółki. https://www.pracuj.pl/praca/czlonek-zarzadu-warszawa-swietokrzyska-20,oferta,1003145733, ale nikogo jednak nie wybrano.

W przypadku spółek w trudnych sytuacjach, nie robi się konkursów piękności, tylko się składa właściwym menedżerom stosowną ofertę. I nie chodzi tylko o pieniądze, ale o swobodę działania i uprawnienia. KOWR działa jednak według biurokratycznych procedur. Zresztą wydaje się, że nie było realnej woli uzdrowienia tej Spółki, tylko zwyczajnie – jej likwidacji. 
Wracając do RSSI, przypatrzmy się osobie likwidatora.

Michał Mistrzak (ur. 1975 r.) pochodzi z Wrocławia ukończył studia prawnicze i zarządzania. Przez dwadzieścia lat służył w Policji, zajmując się zwalczaniem przestępczości zorganizowanej. 17 września 2021 tymczasowo objął obowiązki Głównego Inspektora Ochrony Środowiska a 28 grudnia tegoż roku został powołany na Głównego Inspektora Ochrony Środowiska. W sierpniu 2022 zdymisjonowany na skutek niedostatecznej reakcji na katastrofę ekologiczną na Odrze. W grudniu 2022 objął stanowisko wiceprezesa spółki PKO BP Finat (wykreślony z KRS w marcu br.)

Czemu osoba, która zajmowała wysokie stanowiska za czasów PIS, raczej policjant aniżeli menedżer, została powołana likwidatorem Spółki, i to jak wynika ze strony gov.pl z wynagrodzeniem wyższym niż ustawowym? Wiele osób nie jest w stanie tego zrozumieć.

Być może RSSI był nie do ratowania, ale nie podjęto nawet próby. Najwyraźniej nie było woli uzdrowienia.

W przypadku Elewarru jest podobnie, ale to już odrębna historia.

https://zyciestolicy.com.pl/73167-kgs-podporzadkowal-elewarr/

 
źródło: https://zyciestolicy.com.pl