https://zyciestolicy.com.pl/co-czeka-naszych-zolnierzy-za-obrone-granicy/
Przekonał się o tym Tomasz Waszczuk, były naczelnik Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Hajnówce.
Prokuratorski zarzut przekroczenia uprawnień usłyszał były policjant Tomasz Waszczuk, który w lutym 2022 r. nie chciał wpuścić posłanek KO Klaudii Jachiry i Urszuli Zielińskiej do strefy zamkniętej w pobliżu granicy polsko-białoruskiej. Prokuratura najpierw odmówiła wszczęcia śledztwa, a potem je umorzyła. Jednak po zmianie władzy nastąpił nagły zwrot. Ten sam prokurator wrócił do sprawy i skierował do sądu akt oskarżenia – informuje portal https://www.onet.pl/
„Oskarżam Tomasza Waszczuka […] o to, że w dniu 3 lutego 2022 r. w Białowieży, pełniąc obowiązki służbowe jako funkcjonariusz publiczny Naczelnik Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Hajnówce, przekroczył uprawnienia, w ten sposób, że na punkcie blokadowym Białowieża-wjazd, niezasadnie odmówił posłankom na Sejm RP IX Kadencji Klaudii Krystynie Jachira i Urszuli Sarze Zielińskiej wjazdu na teren Białowieży, co uniemożliwiło im sprawowanie mandatu poselskiego w zarejestrowanym biurze poselskim w Białowieży, czym działał na szkodę interesu publicznego i prywatnego wymienionych, tj. o czyn z art. 231 par. 1 kk” — czytamy w akcie oskarżenia, który z końcem maja br. trafił do Sądu Rejonowego dla miasta stołecznego Warszawy w Warszawie.
Posłanki próbowały obejść ten zakaz wjazdu do strefy zamkniętej przy granicy z Białorusią, dlatego w listopadzie 2021 r. otworzyły w Białowieży filię swoich biur poselskich. Liczyły, że władze nie zabronią im wjazdu ze względu na wykonywanie poselskiego mandatu. Zakaz nie obejmował mieszkańców tych terenów oraz osób uwzględnionych w specjalnym katalogu. Na liście uprawnionych nie było posłów i senatorów.
Jedyną osobą, która wydawała zezwolenia na wjazd do strefy zamkniętej dla osób spoza katalogu, był właściwy miejscowo komendant placówki Straży Granicznej. Klaudia Jachira i Urszula Zielińska podjęły kilka prób uzyskania takiej zgody, ale major SG Marek Ziniewicz odpisał posłance, że zakaz wjazdu nie dotyczy osób, które wykonują pracę zarobkową na obszarze objętym zakazem i nie wydał dokumentu potwierdzającego prawo wjazdu na teren miasta i gminy Białowieża” — czytamy w odpowiedzi komendanta SG w Białowieży.
Mimo to posłanki kilkukrotnie próbowały dostać się do strefy zamkniętej. Ich starania zazwyczaj kończyły się na punktach kontrolnych, gdzie zdezorientowani policjanci nie wiedzieli, jak mają się zachować.
— Tego dnia miałem służbę i pojechałem tam, bo dyżurny poprosił mnie o pomoc. Obecni na miejscu policjanci nie wiedzieli, co zrobić. Na miejscu były już panie posłanki Jachira i Zielińska, które próbowały wjechać do strefy. Zapytałem je, jaka jest sytuacja. Powiedziały, że występowały o zgodę do komendanta Straży Granicznej. Nie dostały jej. Poprosiłem je o dokumenty w tej sprawie. Tłumaczyły się jakimś mailem, że nie potrzebują zgody — mówi Onetowi Tomasz Waszczuk, który brał udział w tym zdarzeniu.
Tłumaczyłem pani Zielińskiej i Jachirze, że po prostu nie mają dokumentów uprawniających do wjazdu i policjanci ich nie wpuszczą. Takie były polecenia z góry — żadni posłowie oraz senatorowie nie mogą wjechać — tłumaczy były naczelnik hajnowskiego wydziału prewencji.
Posłanki zapowiedziały odwet. W mediach społecznościowych Klaudia Jachira napisała, że w przyszłości sprawą zajmie się „niezależna prokuratura”. Tego samego dnia posłanki KO udały się na komendę policji w Hajnówce, gdzie złożyły zawiadomienie o przekroczeniu uprawnień przez nadkom. Tomasza Waszczuka. Polityczki uważały, że funkcjonariusz przekroczył swoje uprawnienia, odmawiając im wjazdu do strefy zamkniętej.
12 kwietnia 2022 r. prokurator Zbigniew Chmielewski z Prokuratury Rejonowej w Ostrowi Mazowieckiej po rozpoznaniu zawiadomień Klaudii Jachiry i Urszuli Sary Zielińskiej w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza Komendy Powiatowej Policji w Hajnówce (czyn z art. 231 par. 1 Kodeksu karnego) odmówił wszczęcia śledztwa.
W uzasadnieniu tej decyzji czytamy: „Analiza treści materiału zgromadzonego w toku postępowania sprawdzającego, w tym zeznań Klaudii Krystyny Jachira i Urszuli Sary Zielińskiej prowadzi do wniosku, że już na obecnym etapie postępowania brak jest podstaw do wszczęcia śledztwa i w odniesieniu do czynu będącego przedmiotem zawiadomień o przestępstwie zachodzi ujemna przesłanka procesowa„.
„Co prawda wykazały (posłanki — red.), iż posiadają biura poselskie w Białowieży i oświadczyły, iż udają się do nich celem wykonywania obowiązków poselskich, niemniej jednak funkcjonariuszom policji z punktów kontrolnych nie okazały odpowiedniej zgody właściwego komendanta Straży Granicznej, który to obowiązek wynikał z art. 12b ust. 2 ww. ustawy o ochronie granicy państwowej. Podnieść bowiem należy, iż Klaudia Krystyna Jachira i Urszula Sara Zielińska nie spełniały przesłanek, które uprawniałyby je do wjazdu na teren Białowieży bez wskazanej zgody właściwego komendanta placówki Straży Granicznej” — napisał prokurator Zbigniew Chmielewski.
Prokurator uznał, że postępowanie policjanta „nie zawiera znamion czynu zabronionego”.
„Przekazałam informację, jaką uzyskałam od kierownika zmiany. Ponieważ w dalszym ciągu stałam na drodze w pewnej odległości, to informację tą zapewne słyszeli wszyscy będący na miejscu funkcjonariusze […] Cała ta sytuacja trwała bardzo długo nawet kilka godzin. W międzyczasie na miejsce przybył również naczelnik z Komendy Powiatowej Policji w Hajnówce, który rozmawiał z posłankami i tłumaczył im powody, dla których nie mogą wjechać na teren Białowieży […] Z tego, co ja zaobserwowałam ze strony funkcjonariuszy policji, cała interwencja przebiegała w sposób spokojny. Tylko posłanki wykazywały oznaki zdenerwowania. Nie zmieniono decyzji i odmówiono posłankom wjazdu na teren Białowieży” — zeznała strażniczka Straży Granicznej.
28 lutego 2023 r. Sąd Rejonowy w Hajnówce uchylił decyzję o odmowie wszczęcia śledztwa przez Prokuraturę Rejonową w Ostrowi Mazowieckiej. Dlatego 20 marca 2023 r. prokurator Zbigniew Chmielewski — ten sam, który rok wcześniej zajmował się tą sprawą — wszczyna śledztwo. Postępowanie nie trwa długo, ponieważ już 24 kwietnia 2023 r. śledczy je umarza. W uzasadnieniu o umorzeniu znajdują się niemal identyczne zdania, co w decyzji o odmowie wszczęcia śledztwa. Prokurator pisze, że postępowanie policjanta było prawidłowe.
„Istota niniejszego postępowania sprowadza się do wykładni charakteru sprawowania mandatu poselskiego i odpowiedzi na pytanie, czy jest to praca zarobkowa w rozumieniu Ustawy z dnia 12.10.1990 r. o ochronie granicy państwowej, co budzi na tyle duże wątpliwości, że różne podmioty dokonują zgoła odmiennej interpretacji jej zapisów. Naczelnik Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Hajnówce przyjął interpretację obowiązującą w służbach ochrony granicy, co wydaje się logiczne i słuszne” — czytamy w uzasadnieniu.
Klaudia Jachira i Urszula Zielińska się nie poddają. W maju 2023 r. za pomocą swojego pełnomocnika składają do sądu zażalenie na tę decyzję.
W międzyczasie w Polsce odbywają się wybory parlamentarne wygrane przez byłą opozycję. W nowym rządzie Urszula Zielińska zostaje sekretarzem stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. Klaudia Jachira dalej jest zwykłą posłanką KO (w marcu 2023 r. przystąpiła do partii Zieloni).
Kilkanaście dni po wyborach — 26 października 2023 r. — Sąd Rejonowy w Hajnówce ponownie uznał, że prokuratura podjęła błędną decyzję i uchylił postanowienie o umorzeniu śledztwa w sprawie Tomasza Waszczuka.
3 kwietnia 2024 r. prokurator Zbigniew Chmielewski, ten sam, który wcześniej odmawiał wszczęcia śledztwa, a potem je umorzył, postawił Tomaszowi Waszczukowi zarzut przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego, a 19 kwietnia skierował do Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim akt oskarżenia przeciwko byłemu funkcjonariuszowi policji.
W uzasadnieniu czytamy: „Pokrzywdzone (posłanki KO — red.), jako osoby prowadzące biura poselskie i w tym celu wynajmujące lokale na terenie Białowieży należy uznać za posiadaczy nieruchomości, a tym samym należą one do kręgu osób wskazanych w pkt 5) ust. 1 art. 12b powołanej ustawy o ochronie granicy państwowej, które wyłączone były z obowiązku uzyskania zgody komendanta placówki Straży Granicznej na wjazd do strefy objętej zakazem. Oskarżony, uniemożliwiając pokrzywdzonym wjazd na teren Białowieży w dniu 3 lutego 2022 r., uniemożliwił im sprawowanie mandatu poselskiego w zarejestrowanym biurze poselskim Białowieży, czym działał na szkodę interesu publicznego i prywatnego wymienionych”.
Akta sprawy wraz z aktem oskarżenia 22 kwietnia 2024 r. trafiły do Sądu Rejonowego w Hajnówce, a następnie decyzją Sądu Okręgowego w Białymstoku z dnia 22 maja 2024 r. dotarły do Sądu Rejonowego dla miasta stołecznego Warszawy w Warszawie.
Tomasz Waszczuk nie przyznaje się do winy.
Ze stróża prawa nagle staję się przestępcą. Służyłem obywatelom 28 lat i służyłbym dalej, gdyby nie incydent z posłankami. Sytuacja zmusiła mnie do odejścia. Gdybym został w służbie, byłby to problem dla mnie, ale jeszcze większy dla przełożonych. Nie chciałem tego — zaznacza były funkcjonariusz.
Prokuratura nie wyjaśnia jakie przesłanki przemawiały za zmianą stanowiska w sprawie i czy pojawiły się naciski ze strony polityków poprzedniej jak i obecnej opcji rządzącej.
Posłanki Klaudia Jachira i Urszula Zielińska nie figurują w wykazie osób, które w lutym 2022 r. otrzymały od komendanta placówki zgodę na wjazd w obowiązującą strefę — potwierdzała mjr SG Katarzyna Zdanowicz, rzeczniczka prasowa Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej. — Wydanie zgody czy jej odmowa to suwerenna decyzja komendanta danej placówki, na której obowiązuje strefa, podyktowana przede wszystkim sytuacją panującą na granicy polsko-białoruskiej w obszarze działania placówki.
Także Komendant Podlaski Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej z siedzibą w Białymstoku Gen. bryg. SG Andrzej Jakubaszek w odpowiedzi posłankom KO na ich interwencję poselską z dnia, kiedy nie mogły wjechać na teren Białowieży podtrzymał, że nie mogły przebywać w strefie zamkniętej, choć te przekonywały, że wykonywały pracę zarobkową, pełniąc mandat poselski.
W całej sprawie najbardziej absurdalne wydaje się to, że funkcjonariusz jest ścigany za wykonywanie swoich obowiązków i stosowanie się do poleceń przełożonych.
No nareszcie! Szczerze mówiąc, byłam pozytywnie zaskoczona postawieniem zarzutów i skierowaniem tej sprawy do sądu – twierdzi posłanka Jachira. No cóż nie od dzisiaj wiadomo, że niektórzy posłowie, niektóre posłanki uznają siebie za wyższych od zwykłych ludzi, a każdy akt sprzeciwu traktują jako obrazę majestatu wymagającego surowej kary, i nieważne że nastąpiło to zgodnie z procedurami czy prawem.