HUMOR
BIURO TURYSTYCZNE:
W spółce Elewarr, telefon. Sekretarka podnosi telefon i mówi „słucham”. Na
drugim końcu linii rozmówca zapytuje: „Czy to Biuro Podróży Turystycznej
Elewarr?”
REKLAMA ELEWARRU:
Spółka Zbożowa Elewarr ogłasza nowy slogan reklamowy: Wraz ze Śmietanko Travel
zwiedzisz cały świat.
WYZNANIE WIARY: Wierzę w jednego Tuska,
Ojca Wszech-uwielbianego, Stworzyciela Stadionów i Autostrad, wszystkich
dotacji z Unii widzialnych i niewidzialnych. I w jednego Pana Rostowskiego,
doradcę Tuska prawdomównego, który z Putina jest zrodzony przed wszystkimi
długami. Tusk z Tuska, Europejskość z Europejskości, Fakty prawdziwe z TVNu
prawdziwego. Przez Lisa stworzone, mówione. Współistotne Tuskowi, a przez Niego
wszystko się stało. On to dla nas lemingów i dla naszego ogłupienia zstąpił z
Kremla. I za sprawą Putina Wielkiego przyjął miliardy z Unii i stał się
komuchem. Pomógł Grecji również za nas, pod namową Angeli został poklepany i
pochwalony. I ponownie wybrany dnia trzeciego, jak oznajmia OBOP. I wstąpił do
Rządu; siedzi po prawicy Bronka. I powtórnie przyjdzie w chwale na następną
kadencję, a Kurestwu Jego nie będzie końca. Wierzę w pancerną brzozę,
Sikorskiego, jej Ożywiciela, który od Tuska i Rostowskiego pochodzi. Który z
Tuskiem i Bronkiem wspólnie odbiera uwielbienie i chwałę który mówił przez
Olejnik i Durczoka. Wierzę w jeden, wielki, powszechny i europejski kryzys.
Wyznaję brak emerytury na odpuszczenie grzechów. I oczekuję kromki chleba,
szklanki wody i nowej edycji Tańca z Gwiazdami w TVN. (Anna Mayer, facebook)
AMBERGOLDopasywność
Organów
Państwa
W prasie ukazują się coraz to bardziej
szokujące informacje ws. działalności spółki Ambergold. Tysiące rodaków zostało
oszukanych przez cwaniaka, wielokrotnie skazanego za różnego rodzaju wyłudzenia.
W sprawie zadziwia może nie tyle fakt i skala oszustwa (takie rzeczy się niestety
zdarzają), ale całkowita bezradność organów państwa, zarówno przed jak i po
ujawnieniu całej afery.
TĘPIENIE UCZCIWYCH FIRM PRZEZ FISKUSA
Dla porównania to samo państwo i jego organa
wykazywały się zadziwiającą skutecznością w tępieniu niektórych uczciwych
przedsiębiorców lub stowarzyszeń, które w sposób nazbyt widoczny odnosiły sukcesy.
W mediach wielokrotnie ukazywały się informację nt. przedsiębiorstw, których
fiskus postępowaniami kontrolnymi, podatkowymi i karnymi doprowadzał do
bankructwa. Przypomnijmy sprawę Optimusa, która skorzystała z mechanizmu
eksportowo-importowego dla uzyskania zwolnienia sprzętu komputerowego z VAT.
Wprawdzie przestępstwa nie było, ale prezesa Romana Kluskę zatrzymano. Dziś
zajmuje się zwykłą hodowlą owiec. Mimo braku przestępstwa de facto wykończono
prosperującą firmę.
W 2002
roku aparat skarbowy został wykorzystany do zniszczenia Krajowego
Stowarzyszenia Udziałowców, które umożliwiało swoim członkom uzyskanie odpisów
podatkowych - poprzez mechanizm darowizny - z tytułu stypendiów oraz zakupionych
lekarstw, świadczeń medycznych, kulturalnych, edukacyjnych i innych. Najpierw
Urząd Kontroli Skarbowej przez ponad rok dokonał kontroli stowarzyszenia
wertując każdy dokument, każdą fakturę (a były ich tysiące), a następnie w
całym kraju rozpętano nagonkę na członków Stowarzyszenia w postaci tysięcy postępowań
podatkowych prowadzonych zresztą z naruszeniem zasad postępowania, z wielogodzinnymi przesłuchaniami (także
80-letnich emerytów). Celem operacji (w którym Izby Skarbowe otrzymały jak się
później okazało tajne wytyczne) było wyeliminowanie Stowarzyszenia. Co prawda
znaczna część spraw zakończyła się dla członków pozytywnie, jednakże w
niektórych sądy zignorowały fakt naruszenie zasad postępowania i nie upominały
się chociażby o ujawnienie wytycznych Ministra Finansów. Efekt jednak został
osiągnięty – Stowarzyszenie zaprzestało działalności z końcem 2003 roku. Dlaczego
zniszczono KSU? Bo działał w celu zwiększenia dochodów zwykłych ludzi a nie w
celu ich oszukania.
NIEPRZYJAZNE PAŃSTWO
Z kolei Stowarzyszenia Przyjazne Miasto w
2005 roku rozwalono przy pomocy postępowań karnych, administracyjnych i
podatkowych, z użyciem m.in. służb specjalnych, prokuratury, policji, Urzędu
Podatkowego (który wydał curiozalną decyzję o opodatkowaniu straty podatkowej).
Winą Stowarzyszenia było zaskarżenie do sądów administracyjnych niektórych
decyzji administracyjnych dot. inwestycji budowlanych i uzyskiwanie darowizn na
cele statutowe w ramach procedur ugodowych od inwestorów. Stowarzyszenie
naruszyło w ten sposób interesy wielkich firm, które uzyskiwały decyzje
budowlane z naruszeniem prawa i interesu społecznego.
Oprócz represyjnych działań państwa, nagonkę
medialną na Stowarzyszenie prowadziła Gazeta Wyborcza, a pani Pitera w
telewizji grzmiała przeciw legalnie istniejącemu Stowarzyszeniu. Także Sady
wykazały się w sprawie zadziwiającą postawą, odmawiając np. rejestracji
fundacji założonej przez Stowarzyszenie, mimo braku podstaw do takiego
orzeczenia. Nie muszę dodawać, że żadnego przestępstwa nie udowodniono, ale
doprowadzono do rozwiązania się Stowarzyszenia.
AMBERSZWINDEL
Organa państwowe – jak widać – potrafiły
wyeliminować podmioty działające zgodnie z prawem i w interesie społecznym.
Takiej skuteczności obecna władza nie wykazywała w sprawie Ambergoldu, chociaż
mieliśmy do czynienia z naruszeniem prawa oraz z działaniem na szkodę interesu
prywatnego i państwowego. Ambergold oferował lokaty z wysoką stopą odsetkową
16,5%, gwarantowaną rzekomo złotem i platyną. Bardzo dobra akcja reklamowana
prowadzona w mediach spowodowało, że wiele tysięcy obywateli ulokowało swoje
środki w tej firmie. Jednak tej sytuacji by nie było, gdyby nie bierność i
opieszałość organów państwa.
BIERNOŚĆ SĄDÓW
Trudno zrozumieć dlaczego osoba
systematycznie dopuszczająca się wyłudzeń (Marian Plichta vel Stefański), za
każdym razem otrzymywała wyroki więzienia z zawieszeniem, a żaden z sądów nie
pokusił się o wyegzekwowanie kary i wymuszenie naprawienia szkody
poszkodowanym. Czyżby kary więzienia z zawieszeniem były tylko pro forma?
Jeszcze bardziej niezrozumiałe jest fakt rejestracji w KRS spółki z organem
zarządzającym, które zgodnie z prawem nie miał prawa być zarejestrowanym.
Jednak sądy rejestrowały nie jedną a wiele spółek, w których Marian Plichta zasiadał
w organach zarządzających lub nadzorczych. O dziwo także po ujawnieniu afery w
mediach, sądy nadal nie spieszą się z wykreśleniem wyżej wymienionego z KRS,
umożliwiając mu w ten sposób dalsze prowadzenie działalności i wyprowadzenie
pieniędzy.
POŚWIADCZENIE NIEPRAWDY W DOKUMENTACH
Także nie podjęto działań mimo faktu
poświadczenia nieprawdy w dokumentach rejestracyjnych jak np. przedstawienie
rzekomych przelewów z rachunków bankowych na pokrycie kapitału (Alior Bank publicznie
potwierdził, że dokumenty zostały sfałszowane).
Jak się okazało praktyka poświadczenia
nieprawdy w dokumentach nie była obca Ambergold. W styczniu 2010 r.
Ministerstwo Gospodarki wpisało firmę do rejestru przedsiębiorstw składowych.
Po 6 miesiącach MG wykreśliło je z rejestru w związku z wcześniejszym
skazaniem, ale mimo złożenia fałszywego oświadczenia w celach rejestracyjnych
przez zarząd firmy (co jest w świetle kodeksu karnego przestępstwem) nie
podjęło żadnych dalszych działań prawnych. Dziwnym trafem Urząd Lotnictwa
Cywilnego wydał liniom lotniczym OLT Express (spółki zależnej od Amberdgold) koncesje
na przewozy lotnicze, pomimo wymogu przedstawienia zaświadczenia o
niekaralności osób zarządzających taką działalnością.
PASYWNOŚĆ ORGANÓW FINANSOWYCH
Od rządzących polityków słyszymy, że w danej
sprawie stosowano procedury, bo Komisja Nadzoru Finansowego wpisała firmę na
listę ostrzeżeń (na stronie internetowej KNF) i zawiadomiła prokuraturę, a
następnie składało zażalenie na decyzje prokuratury odmawiającej śledztwa. Jednak
dlaczego KNF nie występował w środkach masowego przekazu (telewizja i radio
publiczne) z wyraźnymi komunikatami? Dlaczego nie informowano o wyrokach
ciążących na Marianie Plichcie? KNF mogło także wystąpić do sądu rejestrowego,
do Głównego Inspektora Informacji Finansowej czy też do Urzędu Kontroli
Skarbowej ze stosownymi zawiadomieniami i wnioskami. Zamiast tego KNF zajmował
się walką z legalnymi i dobrze działającymi SKOKami, odmawiając tworzenia banku
przez Kasę Krajową SKOK i występując z propozycjami zmian ustawy o SKOK.
Parabanki zaś mogły w tym czasie spać spokojnie.
Także inne rządowe organa finansowe były
nadzwyczaj pasywne. Do Głównego Inspektora Informacji Finansowej, podległego Ministrowi
Finansów napływały od stycznia 2012 r. alarmujące sygnały z banków dot. Amber
Gold w sprawie podejrzenia prania pieniędzy, a mimo tego GIIF nie podjął
działań aż do połowy roku bieżącego, kiedy wystąpił do banków z żądaniem
zamknięcia rachunków. Skąd ta półroczna zwłoka? Trudno też zrozumieć dlaczego
organa kontroli skarbowej nie podjęły odpowiednich działań?
Również Narodowy Bank Polski kierowany przez
Marka Belkę (z nominacji prezydenta Komorowskiego), zachowywał się pasywnie,
chociaż AmberGold nie posiadał stosownego zezwolenia NBP na handel złotem i
platyną. A przecież trudno było nie zauważyć w
mediach reklam AmberGoldu dot. obrotu kruszcem, a zatem NBP miał
podstawę wystąpienia do organów ścigania w związku z podejrzeniem nielegalnego
obrotu żółtym kruszcem.
PROKURATURSKI NIERZĄD
Często z ust rządzących słyszymy twierdzenie,
że sprawę zgłoszono do prokuratury, która jest niezależna od rządu czy
polityków. Warto przypomnieć, że wyodrębnienie prokuratury było pomysłem
koalicji PO-PSL i lewicy, a PIS alarmował przed skutkami nieprzemyślanej
reformy. Ws. AmberGoldu widzimy jeden z efektów tejże właśnie reformy.
Prokuratura umorzyła 2-krotnie postępowanie z wniosku KNF, mimo ewidentnych
dowodów.
Wprawdzie w końcu po ujawnieniu afery w
mediach i po setkach zawiadomień poszkodowanych klientów, Prokuratura Okręgowa
w Gdańsku postawiła zarzuty, ale przez dłuższy czas nawet gdy okoliczności
sprawy były znane (przypomnę poświadczanie nieprawdy w dokumentach składanych
do MG i do Sądu, prowadzenie nielegalnej działalność obrotu złotem, pranie
pieniędzy, naciąganie tysięcy obywateli na kwotę kilkudziesięciu a może więcej
milionów złotych) nie dopatrywała się przestępstwa.
PARASOL NAD AMBERGOLDEM
Otóż działalność Plichty i Ambergoldu była
możliwa tak długo, gdyż korzystał z parasolu ochronnego różnych instytucji i
osób. Wiadomo szczodry donator filmu o Wałęsie, imprez organizowanych przez
władze miasta Gdańska (PO), zatrudniający w spółce zależnej OLT EXPRESS syna
premiera Michała Tuska – to wszystko zapewniało odpowiednią pozycją w świecie
biznesu i możliwość powoływania się na odpowiednie koneksje w świecie polityki.
Najwyraźniej zatem podmioty zobowiązane do działania ws. Ambergoldu, obawiały
się drążyć temat, gdyż można było, a przynajmniej tak sądzono, otrzymać po
łapach i narazić się odpowiednim władzom.
KONKLUZJA
Dopiero teraz, gdy szkoda nastąpiła, a
kompromitacja państwa stała się publiczna, organa państwa (sąd rejestrowy,
rząd, Minister Finansów itd.) zaczęły działać. UOKIK zapowiada działania ws.
parabanków, ale gdzie była ta instytucja przez te ostatnie lata. Przecież jest
ona z urzędu powołana do ochrony konsumentów.
Oczywiście oszustwa się zdarzają, także w
krajach zachodnich, ale całej tej afery mogło by nie być, gdyby nie fakt, iż od
kilku lat w Polsce panuje atmosfera faktycznego przyzwolenia na różna
patologie, wykorzystywanie stanowisk, lewych interesów itp. Tymczasem rząd,
organa państwowe zrzucają z siebie jakąkolwiek odpowiedzialność za kolejne
sfery życia publicznego. W rezultacie państwo staje się bezradne wobec oszustów
i patologii, a ofiarami tej polityki stają się zwykli obywatele, którzy sami
muszą borykać się z oszustami i dochodzić sprawiedliwości.
Dr Daniel Alain Korona
ELEWARRGATE
Ujawnienie przez Puls Biznesu nagrania z
rozmowy b. prezesa ARR Łukasika i szefa kółek rolniczych Serafina ujawniło
patologie występujące w agencjach i spółkach podległych ministrowi rolnictwa,
oraz praktykach działaczy związanych z PSL. Nepotyzm, korupcyjne zamierzenia,
omijanie przepisów prawa, traktowanie podmiotów publicznych jak swoje prywatne
folwarki itd. Rezygnacja Sawickiego z funkcji ministra czy odwołanie dyrektora
generalnego Elewarru - Andrzeja Śmietanki nie zamyka sprawy, albowiem patologie
należy wypalić do dna czyli wyrzucić znacznie więcej (zarząd, radę nadzorczą
Elewarru) i zmienić standardy mianowania osób na kierowniczych stanowiskach. Ale
rządzący politycy nie są tym zainteresowani. Więcej nie tylko nie chcą
naprawiać, ale sami do obecnej sytuacji się przyczynili, czego Elewarr jest
właśnie przykładem.
ŻRÓDŁO PATOLOGII
23
listopada 2007 r. w dniu expose Premiera Tuska, w którym padły słowa o
apolityczności spółek, o trzymaniu fachowców, o konkursach na stanowiska w
spółkach, odwołany został z funkcji prezesa Elewarru dr Daniel Alain Korona, a
jego miejsce – oczywiście bez konkursu - zajął Andrzej Śmietanko, działacz PSL,
b. minister rolnictwa i b. doradca prezydenta Kwaśniewskiego. Dlaczego tak
pośpiesznie odwołano prezesa Koronę? Za jego prezesury, Elewarr kwitł - zysk
2-krotnie wyższy niż w 2006r., wysokie wynagrodzenia pracowników, wzrost
zatrudnienia, bardzo dobre warunki socjalne, a zwłaszcza perspektywy rozwoju. Według
krążących wieści, w rzeczywistości o odwołaniu Korony i powołaniu Śmietanki zadecydowały
wyższe władze PSL. Nie pasował do planów Stronnictwa a ponadto było wiadomo, że
nie będzie godził się na nieprawidłowości. Zaraz po zwolnieniu prezesa Korony,
zwolniono wszystkich pracowników z nim związanych. Wobec medialnych zarzutów o powołanie
Andrzeja Śmietanko na prezesa bez konkursu, w marcu 2008 r. rada nadzorcza
Elewarru ogłosiła konkurs, w którym uczestniczyła tylko jedna osoba – Andrzej
Śmietanko. Dodajmy, iż wszyscy członkowie RN byli powołani z klucza
politycznego, a zatem wynik był znany z góry.
ZMOWA MILCZENIA
Wobec narastających nieprawidłowości Stowarzyszenie
Interesu Społecznego 6 maja wystosował list do Prezesa Rady Ministrów z
wnioskiem o odwołanie władz spółki oraz o wyłączenie spółki Elewarr spod
nadzoru Agencji Rynku Rolnego i przekazania pod nadzór Ministra Skarbu. W
wystąpieniu ujawniono patologie w
Elewarrze, a w szczególności upolitycznienie i nepotyzm, niegospodarność
i złe zarządzanie. Jaka była reakcja? Otóż Kancelaria Prezesa Rady Ministrów przekazała list - do osób
odpowiedzialnych za ten patologiczny układ czyli do Ministerstwa Rolnictwa. Stowarzyszenie
Wiceminister Rolnictwa K. Plocke (PO) udzielił odpowiedzi, która nie odnosiła
się do podniesionych zarzutów.
Także w prasie pojawiło się szereg artykułów
prasowych dot. niegospodarności w Elewarrze i nepotyzmu. Wówczas prominenci PO
w tym premier Tusk mówili o innych standardach PSL i to wszystko. Pod koniec
2008 r. pracownicy kaszarni i młyna z oddziału w Nowogrodzie Bobrzański
wystąpili z listem otwartym przeciw likwidacji ich jednostek i wskazując
nieprawidłowości. Kopię wystąpienia otrzymali m.in. Ministerstwo Rolnictwa,
posłowie i senatorowie ziemi lubuskiej, w tym poseł Józef Zych (PSL) i
wicemarszałek sejmu Stefan Niesiołowski (PO). 2 lata później anonimowi
pracownicy Elewarru występują do b. prezesa spółki Daniela Alain Korony, który
publicznie ujawnił ten list. Wystąpienia pracowników pozostały jednak bez
reakcji władz państwowych. W 2010 rokuj kancelaria premiera otrzymała raport
NIK, która negatywnie oceniała sytuacji w Elewarrze.. Reakcja tym razem była,
zwolniono zarząd, a prezes spółki Andrzej Śmietanko został dyrektorem
generalnym z wyższym wynagrodzeniem by mógł kierował firmą z tylnego siedzenia.
Mianowano nowego prezesa słupa (jak określa się go w taśmach Serafina). Czyli
spowodował nieprawidłowości i w nagrodę otrzymał wyższe pieniądze.
Dziś władze udają greka, że nie wiedziały jak się sprawy
mają. Ale skandal próbuje zamiatać się pod dywan. Patologie nadal trwają w
najlepsze w innych spółkach, urzędach i w samym Elewarrze. Nikogo w spółce poza
Śmietanką nie odwołano a Minister Rolnictwa już ogłosił że poczeka na raporty
zanim podejmie jakiekolwiek decyzje. Czyli zmian nie będzie przez dłuższy czas.
Tymczasem do spółki dzwonią rolnicy zaniepokojeni sytuacją i pytający czy firma
ma pieniądze. Szeregowi pracownicy spółki zaś tracą nadzieję na jakiekolwiek
pozytywne zmiany. Społeczeństwo zaś, ma poczucie całkowitej bezkarności osób
winnych patologii. I może o to właśnie chodzi, by nienormalność uznać za
normalność, a uczciwość i przyzwoitość za głupotę i naiwność. Wszak
społeczeństwem zdegenerowanym łatwiej rządzić.
Z
KRAJU
FAŁSZOWANIE HISTORII: Podręcznik "Ku współczesności. Dzieje najnowsze 1918-2006"
autorstwa Andrzeja Brzozowskiego i Grzegorza Szczepańskiego został przeznaczony
przez MEN dla uczniów szkół I klas szkół ponadgimnazjalnych to gloryfikacja
Gazety Wyborczej, pomijanie roli Lecha Kaczyńskiego jako prezydenta,
pro-rosyjskie treści. Książkę wydało Wydawnictwo Piotra Marciszuka Stentor.
Apelujemy o bojkot wszystkich książek tego wydawnictwa.
FESTIWAL FILMU NIEZALEŻNEGO: Z inicjatywy Kongresu Mediów Niezależnych w
dniach 14-16 września br. w Ełku odbędzie się I Ogólnopolski Festiwal Filmu
Niezależnego „OKNO”. Współorganizatorem jest prezydent Ełku Tomasz
Andrukiewicz. Honorowy patronat nad inicjatywą objął biskup ełcki Jerzy Mazur.
Festiwal odbędzie się pod hasłem „Zobaczyć Polskę!”. W czasach
dominującej propagandy liberalno-lewicowej opartej na relatywizmie, już
najwyższa pora Zobaczyć Polskę! prawdziwą. Dlatego podczas Festiwalu będą
prezentowane filmy twórców niezależnych, filmy niechciane przez prorządowe
telewizje, filmy ludzi, których władza próbuje cenzurować i wypchnąć na margines
życia publicznego.. Osoby zainteresowane udziałem w Festiwalu prosimy o kontakt
z biurem organizacyjnym pod adresem mailowym: okno.festiwal@gmail.com (Krzysztof Czabański, Przewodniczący Kongresu Mediów Niezależnych)
GRANICA SATYRY: Zwolniony z pracy w Eska Rock za słowa nt. Ukrainek Michał
Figurski (w duecie z Kubą Wojewódzkim) stwierdził w GW: Naszym zwolnieniem określono precyzyjnie granice satyry. Usankcjonowano
poczucie humoru i wstawiono absurd w żelazny nawias: "z określonych zjawisk i osób możecie Państwo szydzić, a z innych
nie, bo spotka Was to samo co tych Panów z radia". To nie jest dobry
sygnał. Nagle ktoś uznał, że dopóki ironizowaliśmy na temat PiS-u, Jarosława
Kaczyńskiego, gejów, ojca Rydzyka, Baracka Obamy czy nawet Jezusa, to nic się
nie stało, ale temat Euro i ukraińskich kobiet już nie podlega sarkastycznym
uwagom. Nie ma tu miejsca na określenie konwencji. No cóż wybryki
Figurskiego i Wojewódzkiego wcale nam nie przypadały do gustu. Ale Figurski
powiedział w GW prawdę. Można wyśmiewać się z PISu, Kaczyńskiego, Rydzyka,
Jezusa itd., i wtedy będziesz ulubieńcem mainstreamu, ale nie wolno powiedzieć
cokolwiek szyderczego na niektóre osoby lub tematy politycznie poprawne, bo
narazisz się na represje i szykany mainstreamu.
KOLEJNA SFAŁSZOWANA SEKCJA ZWŁOK: Zdjęcia, które nie przedstawiają Anny Walentynowicz.
Opis narządów, których nie było, bo usunięto je wcześniej podczas operacji.
Szczegółowy opis odzieży zupełnie niezgodny ze stanem faktycznym – to zaledwie
część błędów i przekłamań, które znalazły się w dokumentacji medycznej
przekazanej niedawno polskiej prokuraturze przez Rosjan (Niezalezna.pl) Aż w
kilkunastu przypadkach przekazana dokumentacja medyczna ofiar katastrofy
smoleńskiej nie zgadza się z faktami. Tymczasem polska prokuratura gra na
zwłokę w sprawach ekshumacyjnych. Czyżby tak obawiano się prawdy?
MOWA NIENAWIŚCI:.
Jak informuje Ruch Odparcia Palikota - uzasadnienie
do projektu ustawy dot. tzw. mowy nienawiści konkretyzuje przypadki „dyskryminacji”. Możemy w nim przeczytać m.in.,
iż mową nienawiści są następujące twierdzenia:
- osoby transpłciowe to szczególne połączenie
emocjonalnego zaburzenia (najpewniej homoseksualności) z innymi odchyleniami,
skutkujące w szczególności przebieraniem się „za kobietę” bądź „za mężczyznę”,
- osoby bise...ksualne – niezależnie od płci – są
emocjonalne zaburzone i wymagają terapii, która pomoże im się stać
heteroseksualnymi kobietami i mężczyznami,
- mężczyźni homoseksualni są zniewieściali oraz zainteresowani wyłącznie
współżyciem płciowym, nie są zdolni do zbudowania trwałych więzi opartych na
miłości i partnerstwie, są emocjonalne zaburzeni oraz wymagają terapii, która
pomoże im się stać heteroseksualnymi mężczyznami,
- świadkowie Jehowy to sekta,
- osoby niewierzące próbują wszystkim dookoła
narzucić swój punkt widzenia i zniszczyć instytucje oparte na wierze,
- muzułmanie są niebezpiecznymi fanatykami,
zdolnymi poświęcić swoje życie, żeby zabić jak największą liczbę niewinnych
ludzi.
Pod pozorem walki z dyskryminacją czy mową
nienawiści, Sejm zatem zamierza ograniczyć a właściwie zakazać wolność słowa w
niektórych kwestiach. Grzywny lub więzienie za wyrażane poglądy już
przeżywaliśmy w PRLu, teraz demokratyczny sejm chce zafundować nam to samo. Tej
ustawy przestrzegać nie będziemy i stąd popularyzacja znaku „Hulajnoga. Polska
bez pedałów”
29 września 2012r.
OGÓLNOPOLSKA MANIFESTACJA W WARSZAWIE
PRZECIW POLITYCE WŁADZ CZYLI
W OBRONIE WOLNOŚCI MEDIÓW,
HISTORII W SZKOLE, PRZECIW WYDŁUŻENIU WIEKU EMERYTALNEGO, DROŻYŹNIE, PLANOM
PODATKU KATASTRALNEGO I PODWYŻKOM OPŁAT KOMUNALNYCH
|
GOSPODARKA
EMERYCI Z WIEJSKIEJ: Jak donosi Rzeczpospolita, aż 40 posłów z
uposażeniem poselskim pobiera też emerytury. Tylko jeden zrzekł się tego
świadczenia. Ponad 1,6 mln zł kosztowały budżet w ubiegłym
roku emerytury posłów, którzy pobierają je jednocześnie z poselską dietą. Część
rozmówców „Rz" uważa, że parlamentarzyści powinni zrezygnować z tej
możliwości, którą przyznali sobie w ustawie z 2009 r. W tym roku wiek
emerytalny osiągnie kolejnych 32 posłów. Gdyby jednak na emeryturę już teraz
przechodzono w wieku 67 lat, co w przyszłości czeka Polaków wskutek decyzji
Sejmu, na koniec roku łącznie tylko 15 posłów miałoby prawo do świadczeń. Wśród
autorów nowelizacji ustawy o mandacie posła i senatora, która umożliwia
pobieranie oprócz poselskiej pensji także świadczeń z ZUS, byli w 2009 r.
parlamentarni emeryci tej kadencji: Anna Bańkowska (SLD, 42 tys. zł emerytury w
2011 r.), Krystyna Łybacka (SLD, 54 tys. zł) i Józef Zych (PSL, 56,7 tys. zł).
Jedynym posłem, który krótko po wyborach zawiesił należne mu świadczenia
mundurowe, był poseł PiS Tomasz Kaczmarek, były funkcjonariusz CBA znany jako
agent Tomek. Podkreśla, że na decyzji zaważył fakt, iż w Sejmie pracuje za
publiczne, duże pieniądze. Najwięcej, bo aż 17 z ogółem 40, posłów emerytów
jest w PO (8 proc. klubu tej partii). W PSL jest ich ośmiu i jest to aż 28
proc. klubu. W pozostałych ugrupowaniach odsetek posłów emerytów oscyluje wokół
5 proc. Z emerytur nie zrezygnowali Z PSL Stanisław Żelichowski (68,8 tys. zł w
2011 roku), Franciszek Stefaniuk (43 tys.), Józef Racki - do 2007 r.
wicemarszałek Wielkopolski (74,9 tys.), z SLD - Leszek Miller (42,5 tys.) i
Tadeusz Iwiński (54 tys.), z Platformy Obywatelskiej - Stefan Niesiołowski
(42,6 tys.), Zofia Czernow - była prezydent Jeleniej Góry (57 tys.), Andrzej
Gałażewski - pierwszy prezydent Gliwic, a w latach 1997–2000 wicewojewoda
śląski (69 tys.)
KOSZT EURO 2012:
POjawił się w prasie niemieckiej bilans
Euro 2012 w Polsce. Dziennik „Die Tageszeitung” napisał, że była to
najdroższa impreza jaką kiedykolwiek w Polsce świętowano. Wydano na nią aż 25 mld euro (a więc ponad 100 mld zł) czyli aż 6,5 %
polskiego PKB, co oznacza że na każdego Polaka przypadł wydatek około 650 euro.
http://wiernipolsce.wordpress.com/2012/07/04/5559/
KRADZIEŻ NA CAŁEGO: minister
Skarbu Państwa pracuje nad założeniami do projektu nowelizującego ustawę
związaną z wynagrodzeniami zarządów spółek, w których pakiet kontrolny ma Skarb
Państwa albo są to spółki w 100 proc. należące do Skarbu Państwa. Celem zmian
jest odejście od ustawy kominowej, która ogranicza wynagrodzenia członków
zarządów do 6-krotności średniego wynagrodzenia i ustalanie wynagrodzeń
mianowanych menedżerów (osób związanych z PO i PSL) na wielokrotnie wyższym
poziomie. Okazuje się, że 25 tys.
złotych to za mało, chcą 100 tysięcy złotych miesięcznie i więcej, nie
wspominając o dotychczasowych apanażach
typu samochód, laptop, telefon i karta kredytowa. W tym samym czasie pracownicy spółek mogą licząc na … kopniaki
czyli wyrzucanie z pracy lub na zmniejszenie realnych wynagrodzeń, bo przecież
trzeba będzie obniżać koszty funkcjonowania. Rządzący już nie znają umiaru, chcą
jeszcze więcej się nachapać, a że w tym czasie inni zdychają z głodu lub
nie mają na lekarstwa, no cóż …
POLEMIKA WS.
KATASTRU: Pan Wiktor z Łodzi komentując artykuł Pana
Bagińskiego „Podatek katastralny koń trojański ekonomii” z Serwis21 Krajowy z
czerwca 2012 pisze, że „ Wartość
nieruchomości nie może stracić 120 -150 %. Przy stracie 100% wartość osiąga
0. Przy stracie 120 % wartość musiała by
być ujemna. Dziwię się autorom Serwisu 21 że przepuszczają takie bzdury, podważa
to wiarygodność wszystkich informacji”. Wyjaśniamy, że wartość
nieruchomości może być ujemna. Należy rozróżnić wartość faktyczną i prawną. Np.
jeżeli nieruchomość ma wartość 100, a skumulowany podatek od nieruchomości i
inne obciążenia (do zapłacenia) wynoszą 120, wówczas wartość faktyczna będzie
ujemna. Oczywiście prawnie nieruchomości ma jakąś pozytywną wartość nie mniej
niż zero, ale nabycie działki może wiązać się także z koniecznością opłacenia
tych dodatkowych obciążeń i w rezultacie wartość jest ujemna.
WALORYZACJA KWOTOWA – TK NIE WIE: Na
październik Trybunał Konstytucyjny powinien wyznaczyć termin rozprawy
dotyczącej nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z FUS, wprowadzającej
kwotową waloryzację emerytur i rent - poinformował senatorów prezes TK Andrzej
Rzepliński. Stowarzyszenie Interesu Społecznego postanowiło sprawdzić
wiarygodność tej informacji. 31 lipca zwróciło się do Trybunału Konstytucyjnego z zapytaniem dot.
terminu rozpatrzenia przez Trybunał wniosku prezydenta RP i Rzecznika Praw
Obywatelskich o zbadanie zgodności z Konstytucją przepisów ustawy z dnia 13
stycznia 2012 roku o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu
Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw dot. waloryzacji
kwotowo-emerytalnej w 2012 roku (sprawy połączone z K9/12 i K10/12). Trybunał stwierdził, że:: sprawa
znajduje się w toku prac przygotowawczych. Termin rozprawy nie został jeszcze
wyznaczony. Terminy rozpraw wyznaczane są w zależności od stopnia komplikacji
sprawy i ilości czasu niezbędnego do jej przygotowania… dołożone zostaną
wszelkie możliwe starania, aby sprawa została rozpatrzona najszybciej jak to
będzie możliwe, biorąc pod uwagę konieczne prace przygotowawcze. Innymi
słowy Trybunał nie wie, kiedy rozpatrzy sprawę, która przecież jest banalnie
prosta.
WZROST SKŁADKI ZDROWOTNEJ: Rząd planuje zwiększyć wydatki na ochronę
zdrowia z obecnych 4,8% do 6% PKB w 2020 r. oraz do 7,2% PKB w 2030 r. Aby osiągnąć wspomniane 6% PKB składka
zdrowotna, wg resortu zdrowia, powinna wzrosnąć do 13-13,5% z obecnych 9%.
Resort zdrowia nie wyjaśnił o ile musiałaby wzrosnąć składka zdrowotna aby
osiągnąć założony na rok 2030. Jeżeli jednak i ten wzrost miałby zostać
sfinansowany wzrostem składki zdrowotnej, to składka zdrowotna musiałaby wzrosnąć o kolejne 4-4,5% i ostatecznie
kształtować się na poziomie ok. 18%.http://www.wykop.pl/ramka/1193163/wzrosnie-skladka-zdrowotna/
ŻYCIE W POLSCE NA TLE EUROPY: Jak informuje Wirtualna Polska poziom
cen w Polsce wynosi 60 proc. średniej UE, a średnia pensja w naszym kraju 447
euro to 22 proc. średniej UE. Wprawdzie ceny są trochę niższe, ale zarabiamy aż
cztery i pół raza mniej niż przeciętny pracownik UE, niemal pięć razy mniej niż
statystyczny Niemiec i ponad pięć razy mniej niż Luksemburczyk.
ZE
ŚWIATA
Belfast:
antypolskie i antykatolickie wystąpienia: 11
lipca w Belfaście protestanci w kilku miejscach spalili polskie flagi,
obchodząc święto o jawnie antykatolickim zabarwieniu. Przedstawiciele polskiej
społeczności w Irlandii Północnej nie kryją oburzenia, władze deklarują, że
przyjrzą się sprawie. Do incydentów
doszło w stolicy Irlandii Północnej. Dziennikarze BBC udokumentowali dwa
przypadki publicznego spalenia polskiej flagi...(PCh24.pl)
Dokonując wpłaty na
rzecz:
STOWARZYSZENIE
POLSKIE EURO 2012
Ul. Solec 20a/34, 00-410
Warszawa
nr 48 1050 1038 1000
0090 6392 2471
z dopiskiem
"Darowizna na cele statutowe"
(wpłaty te podlegają
odpisowi od podstawy opodatkowania do wysokości 6% dochodów) wspierasz
niezależne inicjatywy społeczne.
PLIK DO DRUKU:
|