25 czerwca 2012

SERWIS21 WARSZAWSKI - czerwiec 2012


HUMOR



ROZUM PLATFORMIARZA
Michał, co tam u Was w Polsce słychać?
- Mam dwie wiadomości, dobrą i złą.

- Zacznij od złej.
- Mama chora, dom zajął komornik, mój zakład
upadł, babcia umarła bo nie
miała na leki, sąsiad się powiesił po stracie
pracy, zamknęli szkołę, Ania więc nie chodzi do szkoły bo nie mają pieniędzy na
dojazdy, Wojtkowi odmówili chemioterapii wiec
szykuje się kolejny pogrzeb...

- A dobra!?
- Na szczęście to PO jest u władzy, a nie PiS!!!



UCZCIWY, ETYCZNY, INTELIGENTNY
- Jak nazywa się kogoś w budynku Sejmu, kto jest uczciwy, etyczny i inteligentny?
- Uczestnik wycieczki szkolnej..



KUPIĄ FIRMĘ: Przy wspólnym obiedzie rozmawiają katolik, protestant, muzułmanin i żyd.
Katolik: - jestem tak bogaty, że zamierzam kupić CitiBank.
Protestant: - Ja jestem bardzo bogaty i kupię sobie General Motors.
Muzułmanin: - Ja jestem bajecznie bogatym księciem... Kupię Microsoft.
Zapadła cisza, wszyscy czekają co odpowie żyd. Ten spokojnie zamieszał kawę, oblizał łyżeczkę i odłożył ją na spodek. Popatrzył na pozostałych biesiadnikówi mówi:
- A ja nie sprzedaję.





Absurdy wieczystego użytkowania
SPRZECIW MIASTA CZY PREZYDENTA MIASTA?

Podwyżki wieczystego użytkowania gruntów w Warszawie często przypominają świat Kafki. Jeden absurd goni drugi, w rezultacie nie tylko mieszkańcy tracą rozeznanie, ale także sama władza. Przykładem kolejnego absurdu stanowi sprawa państwa S.

Użytkownikom wieczystym - państwu S podwyższono od 1 stycznia 2011 r. opłatę wieczystego użytkowania z ok. 600 do niecałe 3500 złotych. Państwo S są emerytami (wiek powyżej 80 lat) mieszkający w mieszkaniu o powierzchni 53 m2 przy ul. Anielewicza. Podwyżka oznaczałaby dla nich 300 zł obciążenia miesięcznie, co przy aktualnej wysokości emerytur stanowi niebagatelną kwotę. Jak dojdzie jeszcze podatek katastralny, o którym usilnie myśli aktualna władza, to sytuacja naszych emerytów byłaby trudna. Państwo S odwołali się do SKO, żądając uznania podwyżki za nieuzasadnioną, argumentując to niewłaściwym oszacowaniem wartości nieruchomości. Burmistrz dzielnicy Śródmieście (PO) z kolei argumentował, że wszystko było zgodne z prawem.

5 kwietnia 2012 r. SKO w Warszawie orzekło bezskuteczność  wypowiedzenia dokonanego przez członków zarządu dzielnicy Śródmieście w Warszawie w odniesieniu do państwa S. Kolegium wskazał, że wypowiedzenie powinno być dokonane przez właściwy organ, a osoby podpisujące winny posiadać ważne pełnomocnictwa. W tej sprawie akurat tego zabrakło, członkowie zarządu dzielnicy nie przedstawili właściwych pełnomocnictw.

Jednak Miasto się nie poddało i wniosło sprzeciw do orzeczenia SKO, co oznacza proces sądowy, w którym 80-letni emeryci stają się powodami a pozwanym zgodnie z przepisami - Miasto Warszawa (choć to ostanie składało sprzeciw). Niech zrozumie kto może ten prawny absurd. Zmuszanie osób starszych, mało rozeznanych w meandrach prawa do procesu w celu ściągnięcia haraczu dla władz miasta (które wydadzą je następnie na nagrody dla siebie) to typowe dla obecnej władzy. Sprawą zainteresowało się Stowarzyszenie Interesu Społecznego „Wieczyste”, które przyszło z pomocą państwu S.

Okazuje się jednak, że nie wiadomo czy tak naprawdę sprzeciw złożono? Zgodnie z ustawą o gospodarce nieruchomościami sprzeciw zgłasza właściwy organ (prezydent miasta), natomiast zgodnie z kodeksem cywilnym organ jakim jest prezydent miasta nie ma zdolności prawnej, ma ją natomiast Miasto Stołeczne Warszawa. Ze złożonego sprzeciwu wynika natomiast, że sprzeciw złożyło Miasto Stołeczne Warszawa reprezentowane przez radcę prawnego, ale nie przez organ właściwy. Wprawdzie radca prawny dysponuje pełnomocnictwem, ale w samym sprzeciwie nie zawarł żadnego stwierdzenia, iż działa w tej kwestii w imieniu Prezydenta  Warszawy. Z kolei w piśmie informacyjnym SKO dot, przekazania akt sądowi, skierowanym do państwa S. poinformowano o sprzeciwie prezydenta Warszawy, który przecież żadnego sprzeciwu formalnie nie złożył.

Sprawę rozstrzygnie sąd, ale widać że w meandrach, zawiłościach prawa gubią się nie tylko zwykli obywatele (na to liczono), ale już także urzędnicy, prawnicy i sądy (czego nie przewidziano). I całe szczęście, łatwiej będzie można zablokować podwyżki.



Dr Daniel Alain Korona






NIE MIEJCIE ŻADNYCH ZŁUDZEŃ
BANDYCI ZNIEWALAJĄ NARÓD
 
100 złotych od pisemnego uzasadnienia wyroku. Ministerstwo Sprawiedliwości zaproponowało wprowadzenie opłaty za sporządzenie przez sąd pisemnego uzasadnienia wyroku w sprawach cywilnych. PRZYPOMNĘ ŻE DZIŚ KOSZT PISEMNEGO UZASADNIENIA JEST WLICZONY W KOSZT OPŁAT SĄDOWYCH. Ma to pozbawić ubogich możliwości zdobycia dowodu na PRZESTĘPCZE WYROKI SĘDZIÓW.http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/624707,ms_proponuje_oplate_100_zl_od_pisemnego_uzasadnienia_wyroku.html,1,2

Lecz nie koniec bandytyzmu na tym Kolejne ograniczenie do kasacji - tym razem w sprawach przed NSA. Nowa ustawa ma ograniczyć prawa obywateli do odwoływania się do Naczelnego Sądu Administracyjnego. NSA będzie częściej wydawał wyroki merytoryczne kończące postępowanie. Skargi kasacyjne będą podlegać filtracji i sąd nie rozpozna już każdego pisma – ujawnia "Dziennik Gazeta Prawna"… Naczelny Sąd Administracyjny w ciągu ostatniego roku został niemalże zalany kasacjami od wyroków sądów wojewódzkich (w 2011 roku liczba skarg wzrosła o ponad 20 proc.). Obecnie na wyrok NSA czeka się już blisko 2 lata.

Projekt ustawy przewiduje ograniczenie w prawie obywatela czy firmy do wniesienia skargi. To sąd wojewódzki będzie filtrował skargi kasacyjne i odmawiał rozpoznania skarg tzw. pieniaczych, bezzasadnych, wnoszonych w złej wierze, lub rozważał, czy odwołanie do sądu wyższej instancji ma jakiekolwiek szanse na powodzenie. Projekt nowelizacji został wniesiony przez prezesa NSA do Prezydenta RP, który ma go skierować do Sejmu. http://aferyibezprawie.org/Nie bywała sprawa o możliwości wniesienia kasacji będzie decydował sąd od którego wyroku wnosi się kasację. Zatem dając zgodę na kasację będzie na wstępie podważał zasadność wyroku który sam ferował. Więc w jakim celu taki wyrok wydał. Należy zatem przypuszczać że niezawisłe z reguły bandyckie wyroki sądów Rzeczpospolitej nigdy skasowane być nie mogą. (Harcerz)

Dokonując wpłaty na rzecz:
STOWARZYSZENIE POLSKIE EURO 2012
Ul. Solec 20a/34, 00-410 Warszawa
nr 48 1050 1038 1000 0090 6392 2471
z dopiskiem "Darowizna na cele statutowe"
(wpłaty te podlegają odpisowi od podstawy opodatkowania do wysokość 6% dochodu) wspierasz niezależne inicjatywy społeczne.


    


WARSZAWSKIE ZAJŚCIA W REALIACH

Zamieszki w Warszawie 12 czerwca były do przewidzenia, zwłaszcza że atmosferę podgrzewały media, a także politycy, w tym premier z rządem, które przed kamerami telewizji kończył swoje przedmeczowe posiedzenie po „kibolsku”. O tym że ekscesy były w sumie marginalne, świadczy niewielka liczba osób rannych (kilkunastu). Nie negując skandalicznego zachowania się niektórych polskich pseudokibiców (faktycznie chuliganów), wydaje się jednak, iż w mediach sprzedawano nam przesadzony obraz zajść, by obrzucić błotem PIS i opozycję prawicową o inspirację burd (zawsze można liczyć na Ruch Palikota w tej kwestii). Przytoczmy relację (skróconą przez redakcję) jednego z zatrzymanych Pawła Markiewicza zamieszczoną na facebook’u:

Jestem jednym z zatrzymanych 184 osób we wtorek w Warszawie. Do całej tej akcji wzięto ponad 7000 policjantów, do tego oddziały żandarmerii wojskowej i tłumy ochroniarzy. Policja korzystała z najnowocześniejszych i zarazem najdroższych dostępnych jej środków: helikopter, setki samochodów, polewaczka, gazy, broń gładkolufowa a także najnowsze ubrania i hełmy. Brzmi jak obraz z wojny, prawda? Jako, że widziałem to wszystko od środka powiem jak było. Przede wszystkim pierwszym winowajcą całej zaistniałej sytuacji jest pani Gronkiewicz Waltz która swą rażącą głupotą błysnęła kolejny raz i zezwoliła na organizację tego marszu rosyjskich kibiców. Jednak to wciąż nie wierzchołek góry lodowej. Wierzchołkiem jest pan Tusk który chciał się pochwalić jak świetnie działa policja i sądownictwo w naszym kraju. To właśnie jemu zawdzięczamy to wszystko co miało miejsce we wtorek w Warszawie. Setki policjantów prowokowało młodych ludzi do ataku na nich, policja bezpodstawnie używała gazu, pałek i broni gładkolufowej. 60% aresztowanych to ludzie zupełnie przypadkowi i niewinni, 'powinięci' tylko na sztukę pod publiczkę, by można było pokazać ich zatrzymania w telewizji.Reszta przewinień to śpiewanie pieśni meczowych, patriotycznych, 'nielegalne zbiorowiska' czyli grupy znajomych które po prostu szły sobie ulicą w stronę strefy kibica. W kilku przypadkach ktoś rzucił jakąś butelkę albo petardęŚlepo wierzycie mediom i ich propagandzie zamiast poszukać relacji ludzi którzy byli na miejscu. Nas nazywacie bandytami? Największymi bandytami zaraz po PO w tym kraju jest policja - niewinnych ludzi traktowano jak najgorsze śmieci, kopano, bito, gazowano i to wszystko niby w imię prawapolska, tak chwalona przez media, policja - za wyżywanie się na zwykłych ludziach płacone są im pieniądze z naszych podatków. Policjant który był świadkiem na mojej rozprawie miał około 23 lat i nie potrafił się nawet poprawnie wysłowić przed sądem…. Na komendzie policjanci cieszyli się bo za każdą osobę która dostała wyrok obiecano 1000 złotych premii policjantowi który zmusił tę osobę do przyznania się do winy. Nie wierzcie mediom i ich propagandzie. To wszystko jest oszustwo, to na co patrzycie w telewizji, to co słyszycie w radio i to co czytacie w Internecie to krzywe odbicie tego co tak naprawdę miało miejsce…





W WARSZAWIE I W KRAJU



8 CZERWCA:Na facebook’u przez wiele dni pojawiły się wezwania do zgromadzenia się pod Pałacem Prezydenckim w dniu 8 czerwca o 15.00. Serwis21 informował o tej akcji, jednak bez wezwań do przemarszu pod KPRM. Solidarni2010 wydali oświadczenie odcinające się od zgromadzenia. Ich prawo, nie wzbudzałoby to naszych obiekcji, gdyby nie wpis „o unikaniu prowokacji podczas Euro” i wcześniejszą rejestrację zgromadzenia w tym miejscu przez Solidarnych od 12.00 aż do 22.00. Rozumiemy ostrożność, ale w ten sposób rzucono podejrzenie i zdezorientowano potencjalnie protestujących.

JĘZYK PLATFORMY: Sławomir D., działacz PO oraz kierownik działu kadr i płac Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami na Pradze-Południe, w marcu 2010 r. rozesłał do pracowników urzędu e-mail. Posługując się rynsztokowym językiem, obrażał w nim Kamilę Szelągowską, administratorkę ZGN i szefową zakładowej Solidarności, bo jako przedstawicielka związkowców wystąpiła do dyrekcji ZGN o należne dozorcom wyrównania wynagrodzeń. "Je...na blać", "pie...lone stare pudło", które "należałoby utopić w szambie z innymi pisiorami (...)" w taki sposób działacz PO opisał kobietę. 18 maja Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Południe uznał go za winnego znieważenia. Kilka dni po wyroku przesunięto go na stanowisko głównego specjalisty w dziale kontroli wewnętrznej, w której może... kontrolować swoją ofiarę!



KATASTRALNY PODATEK: Rząd zdementował informacje o pracach nad podatkiem katastralnym. Jednak w założeniach do rządowego dokumentu pt; Krajowa Polityka Mieszkaniowa planuje wprowadzenie podatku ad walorem (od wartości), który jest niczym innym jak podatkiem katastralnym. Niby co innego, a w praktyce to samo. Ale już od dawna wiemy, że temu rządowi nie można wierzyć.



PO EURO: To nic, że Polska wymiera, że mamy pracować do śmierci, dochody ludzi spadają, powiększa się obszar ubóstwa. To nic, że służba zdrowia jest w rozsypce, państwo nie jest w stanie realizować narodowych interesów Polaków i jest żałośnie niepoważne na arenie międzynarodowej, nie potrafi wyjaśnić katastrofy smoleńskiej. To nic, że zamówienia publiczne to obszar patologii korupcji, że autostrady i drogi nie zostały zbudowane, przepłacono roboty, a oszukano podwykonawców, że jednocześnie szastano pieniędzmi, by “swoi” dobrze zarobili i wiedzieli, komu to zawdzięczają. Miało być wspaniale, wyszło – jak zwykle. Bo to, że Donald Tusk zamiast dobrze rządzić krajem, kopie z kolegami piłkę, nie oznacza jeszcze, że potrafi wykorzystać szansę, jaką było Euro. Premier potrzebował sukcesu polskich piłkarzy na Euro bardziej niż Edward Gierek. Chodziło o to, by uciec w pozory przed realnymi problemami i odłożyć w czasie niepokoje i konflikty społeczne wywołane nieudolnymi rządami obecnej ekipy. Sukcesu jednak nie było.. (Jan Maria Jackowski, Nasz Dziennik)



SPÓŁDZIELCY ZROBIENI W BAMBUKO: Spółdzielnia WSM na Osiedlu Żoliborz Sady III  bezprawnie pobiera od mieszkańców osiedla opłaty  z tytułu wieczystego użytkowania, wg stawek podwyższonych  co przy posiadanej bonifikacie 50% sprowadza się do blisko 300 %   SIC. Administracja  osiedla   jako wyłącznie  pośrednik w pobieraniu od mieszkańców ww. opłat, nie ma prawa żądać opłat innych od faktycznych [czyli tych sprzed podwyżki] pamiętając, że mieszkańcy osiedla posiadają prawo 50% zniżki w ww opłatach.  Ponieważ decyzje podwyższające  opłaty zostały skutecznie zaskarżone a operaty wyceny gruntów nieważne,  podwyższone wartości opłat, nie weszły w życie.  Naliczanie i pobieranie tych opłat  powinno  odbywać   się  wg  wartości sprzed  decyzji.   Czy żądanie i pobieranie  innych, wyższych opłat od ustalonych do 2009 r. nie jest sprzeczne z prawem? Okoliczności te jednoznacznie wskazują na bezprawność naliczania ww. opłat  w podwyższonej wysokości.  Żadne prawo ani żadne przepisy nie uprawniają spółdzielni do takich działań.



SUKCES RZĄDU:Odcinek C autostrady A2 pomiędzy Strykowem a Warszawą jest przejezdna. Media, rząd i Platforma ogłosiły sukces. Niewątpliwie mają rację, albowiem w żadnym kraju w Europie nie uzyskano takiego wyniku by na autostradzie świeżo oddanej dozwolona szybkość była mniejsza (70 km/godz) niż na normalnej drodze krajowej (90 km/godz). Co więcej o takich potrzebach jak parkingi, stacje benzynowe, restauracje czy zwykłe WC nie wspominam, bo to standardy najwyraźniej obce naszemu rządowi.



PLIK DO DRUKU:
https://docs.google.com/viewer?a=v&pid=sites&srcid=ZGVmYXVsdGRvbWFpbnxzZXJ3aXMyMXxneDo2MTlhNmM5MWE2ZDZjMWY1&pli=1

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz