NAGRODY „ORANGE” - OSZUSTWO
Co chwila spotykamy się z próbami naciągania w różnorodnych grach: e-maile o milionowych wygranych pochodzące z różnych egzotycznych adresów, gry telewizyjne stacji TVN, Polsat czy, TV4, w którym odpowiedzi są tak proste, że o telefon aż się prosi. Tyle tylko, że gdy osoba zadzwoni, okaże się, że wcale nie jest na antenie, ale musi wcześniej odpowiedzieć na inne pytanie, a pieniądze już wydała (ok. 4 złote). Do grona oferujących „nagrody” dołączyła także sieć Orange.
Mowa o konkursie na BMW 7400. Otóż treść SMSów wysyłanych przez tą sieć nie tylko sugeruje fakt wygranej, ale wręcz jest informacją o wygranej, której nie ma, a wszystko ma na celu skłonienie do wysyłania kolejnych SMSów, w którym uczestnik gry zapłaci coraz więcej (po 4,88 zł za każdy SMS). „Podbiliśmy teraz dokumenty na BMW X3! Więc nie zwlekaj. Ślij BMW na 7400. Masz 16 min.! Zagraj”. Wprawdzie SMS sugeruje możliwość wygranej, stwarza presję czasową, ale przynajmniej informuję, że trzeba zagrać by mieć szansa. „Cuda się zdarzają nie tylko we śnie, ale na jawie też, ślij szybko BMW na 7400. Otrzymasz wiadomość, która przepełni ci ogromną radością. Gratulacje!” brzmi komunikat Orange. Sugestia o wygranej jest jasne, choć wprost tego nie powiedziano. Ale są SMSy jednoznacznie informujące o wygranej, choć słowo wygrana nigdy nie pada. Przykładowo: „Tu Komisja Nagród Orange. Apelujemy do właściciela numeru … o wysłanie SMSa BMW na 7400. Dokumenty przekazania BMW gotowe” albo „Wezwanie: Blankiet przekazu BMWX3 czeka. Prosimy o wysłanie SMSa o treści BMW na 7400 po uprawnienia”. Oczywiście w przypadku wysłania SMSa, żadnych dokumentów przekazania BMW nie otrzyma się. Na tym tle wszelkie SMSy, w których Orange informuje o liczbie punktów, szans brzmią wręcz niewinnie. Liczbę punktów można bardzo szybko zwiększyć, wystarczy SMS na 60200 o treści START BMW. Tyle tylko, że dowiadujemy się wówczas, iż codziennie otrzymamy SMSa od sieci, a koszt codziennego przychodzącego SMSa specjalnego to 2,44 złote.
Część osób, zwłaszcza młodych może być skłonna do odpowiedzi na SMS Orange, zwłaszcza iż na stronie sieci są informacje, że iksiński wygrał samochód. Tyle tylko, że każdy kto odpowie bardzo szybko może wpaść w spiralę SMSów. Każdy SMS wysłany na 7400 bowiem rodzi przychodzącego SMSa, nęcącego zwiększeniem szansy wygranej lub wręcz sugerującego, iż wystarczy ten jeden SMS a auto będzie już czekało. W ten sposób można wydać bardzo szybko kilkadziesiąt, a nawet kilkaset złotych dziennie. Rzecz w tym, że informacje typu „Dokumenty przekazania BMW gotowe” lub „blankiet czeka w celu odbioru uprawnień” są zwyczajnie kłamliwe, gdyż sugerują, że samochód faktycznie jest już twój, podczas gdy w rzeczywistości tak nie jest.
W całej sprawie dziwi brak reakcji Urzędu Komunikacji Elektronicznej, Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów czy też prokuratury na ten rodzaj „oszustwa” w biały dzień.
PANIE KALISZ, A GDYBY TO WASZE DZIECKO ZOSTAŁO PORWANE
Wystąpienie i zeznania siostry Krzysztofa Olewnika przed komisja śledczą to świadectwo niemocy polskiego wymiaru sprawiedliwości. - Policjanci, prokuratorzy, politycy mówią przed komisją, że nic nie pamiętają. Kolejni ministrowie mówili, że nie odpowiadają za to, co się dzieje, tylko ich poprzednicy. Ministrowie mówili nam: "A co ja mogę zrobić?" - stwierdziła Danuta Olewnik-Cieplińska. - Nie można rozkładać rąk i pytać, co ja mogę zrobić. Panie Kalisz, panie Brachmański, panie Siemiątkowski, pani Szymanek-Deresz, panie Olejnik, panie Sadowski, a gdyby to wasze dziecko zostało porwane? Nie zadzwonilibyście do wszystkich świętych, żeby je ratować? Czym mój brat się od nich różni? - pytała. Okazuje się też, że niektórzy z funkcjonariuszy, mimo że wykazali się niekompetencją, są nagradzani, jak choćby policjant, któremu skradziono akta sprawy, a który awansował na wicenaczelnika wydziału kryminalnego komendy w Płocku, chociaż miał zarzuty w tej sprawie.
Jednym z przykładów zaniedbań funkcjonariuszy była sprawa przekazania okupu porywaczom 24 lipca 2003 r., kiedy Krzysztof Olewnik jeszcze żył (zamordowano go 5 września 2003 r.), a akcja była doskonałą okazją schwytania przestępców. Jak podkreśliła Olewnik-Cieplińska, jej wersja zdarzeń różni się od wersji policjantów, jednak o tej drugiej nie może mówić, gdyż zapoznała się z nią w procedurze tajnej. Według niej, po telefonie od porywaczy, którzy zażądali okupu, natychmiast zadzwoniła do Remigiusza Mindy, szefa policyjnej grupy śledczej, który odpowiedział, że "będziemy w kontakcie". Według instrukcji porywaczy, pojechała z mężem do Płońska, potem do Łomianek. Byli w stałym kontakcie z policją, ale okazało się, że policja nie miała nasłuchu na telefonie, przez który ona kontaktowała się z porywaczami. - Dziwiliśmy się tylko, dlaczego my mówimy policji, co się dzieje, skoro policja powinna mieć na podsłuchu czy mój telefon, czy telefon od porywaczy - relacjonowała Olewnik-Cieplińska. Podkreśliła, że policja nie miała pojęcia, co się dzieje, nie zabezpieczyła też śladów z miejsca przekazania okupu. - Gdy wyrzuciliśmy torbę z pieniędzmi przez okno, policja tego nie widziała. Potem nas podejrzewali, że przejęliśmy te pieniądze - relacjonowała. Jak mówiła, policjanci "nie dali nam instruktażu, jak przekazać okup".
Bulwersuje także sposób, w jaki policja obeszła się z anonimem napisanym na początku 2003 r., którego autor pisał, że Krzysztof jest w niebezpieczeństwie i że jest przetrzymywany w pobliżu Nowego Dworu Mazowieckiego, że może zginąć, a ze sprawą powiązani są Ireneusz P. "Bokser" (skazany za udział w porwaniu) i Robert Pazik (skazany, powiesił się w więzieniu po wyroku). - Natychmiast zawiadomiliśmy policję o tym liście i na własną rękę jeździliśmy po okolicach Nowego Dworu. Policja powiedziała mi jednak, że ten anonim to bzdura, że Pazik i K. absolutnie nie mają z tym nic wspólnego, są cały czas podsłuchiwani…
(Paweł Tunia, http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100213&typ=po&id=po02.txt)
WIADOMOŚCI W SKRÓCIE
BEZCZELNOŚĆ I KŁAMSTWA MNISW: 18 stycznia 2010 roku Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego w piśmie do marszałka senatu Bogdana Borusewicza w odpowiedzi na oświadczenie senatora Macieja Grubskiego (PO) z dn. 22.12.2009, kolejny raz potwierdził, że będzie dalej szantażował Akademię Humanistyczno Ekonomiczną w Łodzi. W piśmie MNiSW-DNS-WUN-6012-7123-1/AB/09 czytamy bowiem „Sposób wdrożenia przedstawionych Uczelni oraz decyzji (przypominamy nieprawomocnych i prawnie bezskutecznych – red) będących wynikiem ww. postępowań w sprawie cofnięcia uprawnienia do prowadzenia studiów na kierunkach „informatyka” i „zarządzanie” będzie w istotny sposób rzutował na decyzję w sprawie cofnięcia pozwolenia na utworzenie uczelni oraz nakazu jej likwidacji”. Co ciekawe MNiSW okłamuje marszałka senatu stwierdzając, że wnioski 900 studentów i Stowarzyszenia Interesu Społecznego, ze względów proceduralnych wydłuży podjęcie ostatecznej decyzji w sprawach cofnięcia uprawnień do prowadzenia studiów na kierunkach „Informatyka” i „Zarządzanie”. Otóż MNiSW już 15 stycznia wydała decyzję ostateczną odmawiająca dopuszczenia Stowarzyszenia (9 lutego SIS zaskarżył decyzję do WSA), a już w piśmie z dn. 16.11.2009 (sygn. MNISW-DNS-WUN-6022-4965-4/AB/09) MNiSW odmówił uznania przymiotu strony studentów i pracowników w postępowaniach dotyczących AHE zaznaczając, że sprawa legitymacji procesowej nie ma charakteru zagadnienia wstępnego. 26 stycznia doręczono uczelni – decyzję ostateczną o cofnięciu uprawnień na wspomnianych kierunkach.
PZU ZWALNIA: PZU SA planuje zwolnić ponad 5 tys. pracowników. 11.02 przeciwko zwolnieniom w PZU S.A. w Warszawie protestowali pracownicy PZU. NSZZ „Solidarność” pracowników PZU zdecydował się na protest przed Ministerstwem Skarbu, aby zwrócić uwagę na zmiany w Grupie PZU, które prowadzą do osłabienia firmy na rynku ubezpieczeniowym. Przedstawiciele pracowników są zdania, że prowadzona przez obecny zarząd centralizacja i likwidacja oddziałów prowadzi przede wszystkim do ograniczenia sieci obsługi klientów i w konsekwencji do ich utraty. Trudno też znaleźć sens redukcji zatrudnienia. Przykładem tego jest nieudana próba racjonalizacji zatrudnienia w biurach Central Spółek PZU SA i PZU Życie S.A. - Po zakończeniu zwolnień grupowych stwierdziliśmy, że zwolnienia dotyczyły głównie pracowników z dużym doświadczeniem zawodowym. Większość kadry kierowniczej z rozdania poprzednich i obecnych ekip rządzących została na swoich stanowiskach i ma się nadal dobrze – mówi Jerzy Lenart, przewodniczący NSZZ „S” w PZU S.A.
http://www.solidarnosc.org.pl/pl/aktualnosci/ubezpieczeniowy-gigant-zwalnia.html
SOBIESIAK GÓRĄ: Jak się okazało uległość polityków PO względem Ryszarda Sobiesiaka jest pewną normą. Gdy ten ostatni stwierdził, że żąda przesłuchania zamkniętego (czyli bez obecności mediów) a gdy Komisja się nie zgodziła, wówczas odmówił odpowiedzi na pytania. I zamiast kierować sprawy do sądu o ukaranie świadka, komisja głosami PO-PSL przegłosowała wniosek o posiedzenie zamknięte, czyniąc zadość żądaniom przestępcy (Sobiesiak został prawomocnie skazany 2 lata temu w sprawie korupcyjnej).
WYGRANA FISKUSA: 28 stycznia Naczelny Sąd Administracyjny zakończył głośną sprawę przedsiębiorcy z Legnicy. Zdaniem sądu nieodpłatne przekazywanie pieczywa ze zwrotów na cele charytatywne było darowizną opodatkowaną VAT, a nie likwidacją towaru. Co więcej, zdaniem sądu w przypadku Waldemara Gronowskiego podatek VAT od przekazanych na cele dobroczynne towarów stanowił tylko niewielką część zaległości, o które toczył się spór. Kontrolerzy skarbowi dowiedli, że wielkość darowizn przekazanych przez przedsiębiorcę stanowiła jedynie 6 proc. kwoty należnej wpłaty z tytułu podatku VAT i podatku dochodowego, natomiast pozostałe 94 proc. to zobowiązanie wynikające z tytułu niezaewidencjonowanej sprzedaży (Innymi słowy podatnik nie wskazał odpowiednich rozchodów towaru czyli np. listy beneficjentów i wysokości pomocy, które możnaby opodatkować). Ministerstwo Finansów już ogłosiło, że legnicki piekarz niesłusznie stał się symbolem osoby pokrzywdzonej przez administrację podatkową. JAKI SĄD, TAKI WYROK.
LIST OTWARTY DO PANI PROKURATOR DANUTY GRZYBOWSKIEJ
Przedstawiamy państwu obszerne fragmenty listu otwartego Kazimierza Suchcickiego (radnego z Bełchatowa) do prokurator Danuty Grzybowskiej. Na podstawie listu można ocenić jak wygląda lokalna praworządność w Bełchatowie. Jak ma szanować prawo przeciętny obywatel Rzeczpospolitej, gdy łamią je ci, którzy odpowiadają za jego przestrzeganie? Jak ma czuć się obywatel, który próbował przeciwdziałać przestępstwu, a w zamian doczekał się zarzutu prokuratorskiego oraz kłamstw i oszczerstw oficjalnych mediów. List publikujemy ze skrótami. Tytuły paragrafów pochodzą od redakcji.
KŁAMLIWY DZIENNIK ŁÓDZKI…
Artykuł który się ukazał w gazecie POLSKA THE TIMES „Dziennik Łódzki” w dniu 4 stycznia 2010 r. zatytułowany „Radny wpadł gdy grał” u góry w nadtytule czytamy „Kazimierz S., były radny, grał na automatach, wrzucając monetę, przywiązaną do sznurka, bardzo poważnie mnie zaniepokoił, którego skutki odczułem bardzo boleśnie zarówno wśród swoich najbliższych, jak też w zakładzie pracy i środowiskach społeczno politycznych. Publikacja ta w najwyższym stopniu naruszyła moje dobra osobiste, jakimi są, cześć, dobre imię i godność osobista, wywołała też kolejną sensację medialną na skalę ogólnopolską. Nic w tym nie byłoby bulwersującego ani szokującego, ponieważ gazeta ta słynie z publikacji kłamliwych artykułów wzbudzających sensację medialną wobec mojej osoby, lecz bulwersujące i w najwyższym stopniu niepokojące, i naganne, jest to, że informacji o toczącym się postępowaniu, udziela dziennikarzowi osobiście Pani Prokurator, wymieniona z imienia i nazwiska przez redaktora gazety … Odnosząc się do informacji zawartych w gazecie, stwierdzam że są one nieprawdziwe, wręcz obrzydliwie kłamliwe. Otóż nikt mnie nie przyłapał na gorącym uczynku podczas wrzucania monety na sznurku, bo nic takiego nie miało miejsca. Nie ma również w całym materiale dowodowym, zgromadzonym przez funkcjonariuszy śledczych, żadnych nagrań które by to mogły potwierdzić. Wycinek nagrania który został uznany za niepodważalny dowód, stwierdza zupełnie co innego.
AUTOMATY O NISKICH, ALE WYSOKICH WYGRANYCH
Materiał dowodowy jest oparty wyłącznie na domysłach i zeznaniach Arkadiusza C., oraz Pawła K. którzy prowadzili działalność przestępczą, polegającą na wstawianiu automatów do gier hazardowych niezgodnie z ich przeznaczeniem i w miejscach do tego niedozwolonych, a więc wbrew przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 r. o grach i zakładach wzajemnych. Przestępstwa te, są zaliczane do grupy przestępstw o bardzo wysokiej szkodliwości społecznej i ścigane są na mocy przepisów prawa. …
Dzisiaj podczas ujawniania kulisów tzw. afery hazardowej, niemalże każdy Polak wie, że wszystkie automaty do gry, wstawiane do barów jako automaty o niskich wygranych są przeprogramowane i nie spełniają wymogów określonych w ustawie. Śledztwo prowadzone pod nadzorem Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku, przez tamtejsze CBŚ, dowiodło na podstawie skonfiskowanych ponad 300 automatów do gier, w tym z województwa łódzkiego, że wszystkie tzw. „jednoręcy bandyci” wstawiane są w celach przestępczych. Żaden z automatów poddanych szczegółowej kontroli nie spełniał wymogów ustawowych, a więc nie był automatem o niskich wygranych. Certyfikaty wydawane na legalizację tych automatów były sfałszowane, czego konsekwencją było aresztowanie i postawienie zarzutów osobom z Łódzkiej uczelni zajmujących się wystawianiem fałszywych certyfikatów. Automat taki zgodnie z ustawą może wypłacić jednorazowo najwyżej do 15 EURO, (w przeliczeniu na PLN ok. 60 zł.) natomiast jednorazowa operacja podczas gry, (jedno przyciśniecie przycisku START) nie może przekroczyć 0,07 EURO (ok. 0,30 zł). Wszyscy odwiedzający bary i lokale gastronomiczne w których stoją automaty do gry wiedzą że rzeczywistość jest inna. Automaty do gry wstawiane i obsługiwane przez Arkadiusza C. i Pawła K. kilkadziesiąt razy przewyższają dopuszczalne ustawowo normy. By to sprawdzić i udokumentować wystarczyło wrzucić banknot lub kilka monet w bilonie i uruchomić automat do gry wybierając najwyższą stawkę, suma pozostająca na liczniku po przyciśnięciu przycisku START pozwoli określić górną granicę stawki, jaką faktycznie automat pobiera.
RADNY MUSI SAM ZBIERAĆ MATERIAŁ DOWODOWY
Do śledczych z Bełchatowa jednak takie argumenty nie docierają, twierdząc, że nią są fachowcami od automatów. Zasadne więc było uwzględnić wniosek podejrzanego o przeprowadzenie ekspertyzy, czy automaty były o niskich wygranych, czy też wysokich, i czy w ogóle jest możliwość dokonania takiego przestępstwa jakie mi się zarzuca. Pomimo bardzo dobrze zorganizowanej ochrony tej przestępczej działalności, przez funkcjonariuszy, oraz kradzieży mi rejestratora wideo i kart pamięci na których miałem zapisane dowody potwierdzające popełnianie przestępstw, to i tak jestem w stanie to udowodnić przed niezawisłym wymiarem sprawiedliwości. Zdołałem zebrać nowy materiał dowodowy, który potwierdza popełnianie tych przestępstw i częściowo ujawnia chroniących je funkcjonariuszy. Jeśli te dowody okażą się niewystarczające, to dodatkowo przedstawię świadków potwierdzających że takie przestępstwa miały miejsce, o ile dana mi będzie taka możliwość. Nie ma też w moich zeznaniach stwierdzenia że wielokrotnie grałem i nie udało mi się wygrać, co miało być podstawą do wszczęcia a następnie umorzenia jednego ze śledztw, dotyczących przestępstw dokonywanych przez Arkadiusza C., wręcz przeciwnie w zeznaniach moich są zawarte informację mówiące o zdarzających się wysokich wygranych, które nie zawsze były mi wypłacane. Dlatego zająłem się udokumentowaniem popełnianych przestępstw przez Arkadiusza C.
RADNY NA CELOWNIKU
Wszystkie więc podane informacje w gazecie są jednym wielkim obrzydliwym kłamstwem i socjotechniczną manipulacją, mającą na celu wyłącznie upokarzanie mnie i poniżanie w oczach opinii publicznej. Zbliżają się wybory więc trzeba „przetrącić kręgosłup” i upokorzyć niebezpiecznego dla skorumpowanych władz miasta Bełchatowa, Kazimierza Suchcickiego … Szereg podjętych decyzji przez Prokuraturę Rejonową w Bełchatowie, które mogą mieć związek ze sprawą, są bardzo niepokojące i wymagają weryfikacji. Wspomnę chociażby umorzenie śledztwa dotyczącego włamania się do mojego mieszkania i kradzieży rejestratora wideo wraz z kartą pamięci z ważnymi dla sprawy materiałami dowodowymi, gdzie nawet żadne czynności śledcze nie zostały podjęte, czy też zaginięcie lub kradzież karty pamięci z telefonu komórkowego podczas zatrzymania mnie przez funkcjonariuszy policji. Następnie, umorzenie sprawy dotyczącej otrzymywanych gróźb karalnych w postaci wiadomości tekstowych SMS na telefon komórkowy, między innymi „wycofaj to bo zginiesz, zdechniesz” itp. Prokuratura nawet nie wystąpiła do operatora sieci komórkowej o zabezpieczenie bilingów z nadsyłanych pogróżek. Jak więc można mówić o równym traktowaniu obywateli, gdy jednych można bezkarnie poniżać, uwłaczać ich godności, okradać i używać gróźb karalnych, a wobec innych stosuje się ochronę prawną i środki przewidziane dla egzekwowania prawa? …
15 lutego 2010
10 lutego 2010
Serwis21 z dn. 2010.02.10
http://serwis21.blogspot.com, http://www.serwis21.salon24.pl
E-mail: serwis21@gmail.com
---------------------------------------------------------------
Z radością informujemy, że Serwis21 dociera już do ponad 10 tys. odbiorców. Zgłaszają się do nas kolejne instytucje, osoby które chcą zamieszczać teksty, zaprezentować się. Wraz z sukcesem Serwisu mnożyć się też na nas ataki, skargi, prób blokady stron i naszych wysyłek e-mailowych. Zapewniamy, iż zamierzamy dalej działać, niezależnie co o tym myśli władza lub inni oponenci naszej działalności.
ANTY-RECYKLING SAMOCHODÓW
Dnia 17 grudnia 2009r. Sejm RP uchwalił nowelizację Ustawy o odpadach. Uchwalona nowelizacja Ustawy w art. 4 ust. 5 zawiera bardzo poważną zmianę, która – nie będąc konsultowana, gdyż została dodana w tzw. ostatniej chwili – spowoduje załamanie rynku recyklingu pojazdów w Polsce, albowiem jedynymi podmiotami, które będą i zobowiązane i uprawnione do zapewnienia sieci będą - producenci pojazdów. Tym samym wyklucza się wiele mniejszych podmiotów, które zajmują się profesjonalnie importem lub wewnątrzwspólnotowym nabyciem. Dołączamy się do dyskusji i stąd poniżej artykuł Mariusza Michałka - specjalisty z dziedziny recyklingu.
1. Obecna ustawa jest kwestionowana przez Komisję Europejską w zakresie takim, iż faktyczne koszty recyklingu ponoszą tzw. podmioty nie będące przedsiębiorcami, które to podmioty są zobowiązane płacić od każdego wprowadzanego pojazdu 500 zł. na rzecz NFOŚiGW. Zgodnie z Dyrektywą (co ponoszą wszyscy prawnicy, którzy znają temat, a także sama Komisja Europejska), koszty te winni ponosić producenci i importerzy, którymi w polskich warunkach są także inne przedsiębiorstwa, które wprowadzają na teren RP pojazdy używane (jest ich bardzo dużo), o czym nie wolno zapominać,
2. Środki z w/w opłat (co ważne!!) nie mogą być wykorzystane na inne cele niż recykling, tymczasem rząd obecny przeznacza je na inne cele np. konferencje itp. Ponadto (o czym mało kto wie) Minister Finansów podjął uchwałę o włączeniu środków na koncie NFOŚiGW do budżetu, co (mimo tego, że jest samo w sobie niezgodne z Dyrektywą 53/WE/2000) powoduje polepszenie bilansu budżetu o bardzo pokaźną sumę (kilka miliardów złotych), ale jest to tylko "zabieg formalny", gdyż w praktyce środki te nie mogą być wydatkowane. Wydaje się, że faktycznym celem Rządu w tym zakresie jest nic innego jak tylko sztuczne polepszenie wyniku budżetu, a ewentualne skutki finansowe spadną na przyszłą koalicję rządzącą, gdyż dopiero wówczas Unią upomni się o swoje ze względu na niezgodność z przepisami unijnymi, skutkiem czego następny rząd stanie przed koniecznością zwrotu kilku miliardów złotych,
3 W Sejmie i w Senacie obrady nad nowelizacją dotyczyły innych odpadów niż pojazdy, gdyż budziły emocje głownie odpady medyczne. Tymczasem nikt nie dyskutował nawet nad konsekwencją wprowadzenia zapisów w ustawie o odpadach w art. 4 nowelizacji, która dotyczy bezpośrednio ustawy o recyklingu pojazdów. Próby zwrócenia uwagi na w/w problem były pojedyncze i napotykały na brak zrozumienia. Świadomość posłów czy senatorów w tym zakresie jest nikła, a wiedza na temat tego jak rzeczywiście funkcjonuje rynek recyklingu pojazdów znikoma. W praktyce nikt nie zwrócił także uwagi na to, że Senat skreślił pkt. 18 nowelizacji sejmowej, co pozwala na złomowanie pojazdów poza stacjami demontażu pojazdów, co jest zmianą kuriozalną i pozwala złomować pojazd wszędzie (skutki dla środowiska są do przewidzenia!!). Zmiany w tym zakresie są (na co zwracam uwagę) wprowadzane w ustawie o odpadach, która reguluje bardzo wiele aspektów, a zatem łatwo "przeoczyć" zapisy, które nikogo nie interesują, a które mogą i będą mieć poważne, negatywne skutki na przyszłość, dla następnego rządu.
4. Takie zmiany spowodują daleko idące skutki, gdyż w praktyce zniszczą dotychczasowy rynek recyklingu pojazdów w Polsce. Zmiany powinny być zdecydowanie, ponieważ ta ustawa o recyklingu pokazała, że nie jest doskonała, a nawet zła, jednak wprowadzane zmiany musza być ewolucyjne, a nie rewolucyjne, gdyż zaprzepaszczą wraz z tym, co było złe, także to, co było właściwe. Takie działanie sprawia wrażenie, że obecnemu Rządowi spieszy się, żeby szybko wprowadzić coś, co da szybki efekt finansowy, nawet jeśli za kilka lat trzeba będzie za to słono zapłacić.
WIADOMOŚCI W SKRÓCIE
2 MLN BEZROBONYCH: Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej szacuje, że stopa bezrobocia w styczniu wzrosła do 12,8 proc. z 11,9 proc. w grudniu 2009 roku - poinformowała szefowa resortu Jolanta Fedak. Z danych wynika, że liczba bezrobotnych w styczniu 2010 r. wyniosła 2 mln 52 tys. 500 osób.
ANTYSEMITA JARUZELSKI?: W filmie „Towarzysz generał” nadany przez publiczną telewizję: okazało się, że generał nadzwyczaj skwapliwie zdegradował z powodu „przeszkód moralnych” grubo ponad tysiąc oficerów żydowskiego pochodzenia, a ostanie dyspozycje w tej sprawie podpisał na początku lat osiemdziesiątych … Wydawać by się mogło, że po takich informacjach postępowe dziennikarstwo w osobach Jacka Żakowskiego i Wojciecha Mazowieckiego, które brało udział w dyskusji po filmie, powinno zawyć i rozpalić ogień świętego oburzenia, wezwać na pomoc najtęższe autorytety świata, uznać Jaruzelskiego za persona non grata, ogłosić infamię i śmierć publiczną tak przecież bezwzględnego antysemity. A tu proszę, cisza. … Oto ewidentny czyn o posmaku rasistowskim, ba wieloletnia i świadoma sekwencja takich czynów, uznawanych przez medialno-polityczny mainstream za zbrodnię i hańbę, tutaj przez przedstawicieli tego mainstreamu zostaje nagle spłycona do nagannego wprawdzie, ale jednak epizodu w chwalebnym życiu towarzysza generała … http://apropos.salon24.pl/154157,dobry-antysemita-to-nasz-antysemita
EUROCENZORSTWO: Media przedstawiają nam Radę Europy jako instytucję stojącą na straży praw człowieka. Tymczasem RE często wypowiada się na rzecz ograniczenia wolności i praw uznanych za niepoprawnych. Np. 8 czerwca 2007 roku Komisja Rady Europy d/s Kultury, Nauki I Edukacji przedstawiła roboczy dokument „Raport na temat niebezpieczeństw kreacjonizmu w procesie kształcenia” składający się z 19 artykułów. Raport ma na celu poprzedzić dyskusje naukową na temat różnic pomiędzy teoriami ewolucji i kreacjonizmu, czy też koncepcji inteligentnego projektu oraz zahamować proces edukacyjny dzieci poprzez ograniczenie zgłębiania wyżej wymienionych treści na poziomie szkolnym, co w skuteczny sposób narusza prawa do swobodnego praktykowania religii, czy wypowiadania się. Jakiekolwiek alternatywne poglądy czy też wątpliwości odnośnie chociażby niektórych aspektów teorii ewolucji Darwina zdaniem autorów winny być wykorzenione. Czy tak ma wyglądać swoboda naukowa?
LEGALNY DOSADNY JĘZYK: Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uznał, że wulgarny atak ad personam na forum internetowym nie jest przestępstwem. Według Sądu, dosadny język dyskusji na forach internetowych jest powszechnie akceptowany przez internautów i użytkowników i służy jedynie podkreślaniu ekspresji wypowiedzi. Sformułowania, które można by uznać za obraźliwe w powszechnej komunikacji, niekoniecznie naruszają dobra osobiste, jeżeli są użyte na forum internetowym. (Sygn. akt I ACa 949/09) http://islander.salon24.pl/153955,sygn-akt-i-aca-949-09
ZASKARŻONY MINISTER: 9.02.2010 r. Stowarzyszenie Interesu Społecznego złożyło za skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na postanowienie Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego ws. odmowy dopuszczenia Stowarzyszenia do postępowań administracyjnych dot. AHE W skardze SIS wskazuje, że przesłanką przemawiającą za udziałem stowarzyszenia jest fakt iż MNiSW naruszył prawa strony w postępowaniu stosując szantaż likwidacyjny w stosunku do AHE oraz fakt rażącego naruszenia prawa przy wydawaniu decyzji ws. cofnięcia uprawnień na kierunkach Informatyka i Zarządzania (formalnie nie wszczęto stosownego postępowania administracyjnego w tej kwestii). A zatem sprawa AHE doczeka się rozstrzygnięcia sądowego.
DWIE STRONY RASIZMU
Ciekawa sytuacja ma miejsce na ulicach Berlina, na przestrzeni ostatnich kilku dni. W dzielnicy Neukölln, znanej z tego, że zamieszkuje w niej duży odsetek imigrantów, z Europy oraz spoza jej granic, dochodzi od pewnego czasu do regularnych aktów agresji na tle rasowym. Co ciekawe, pobić dokonują nastoletnie dziewczynki, polujące w szkole i po szkole na swoje koleżanki.
Wielu osobom nasunie się pewne spostrzeżenie: dlaczego, skoro mamy do czynienia z niewątpliwą przemocą na tle rasowym, etnicznym, ten temat nie trafił do tej pory na pierwsze strony gazet lub czołówki programów informacyjnych? Takie sprawy są zawsze chętnie nagłaśniane przez systemowe media, przykłady można mnożyć, nawet na własnym podwórku. Odpowiedź zaskakuje: tym razem mamy do czynienia z agresją PRZECIWKO BIAŁYM. Sprawczyniami są tureckie dziewczynki, urządzające polowania na swoje jasnowłose koleżanki. Ten fakt sprawia, że złowrogie widmo rasizmu nie jest już tak bardzo atrakcyjne medialnie – przeciwnie, nagłośnienie takiej sprawy byłoby ewidentnie politycznie niepoprawne, lepiej poczekać jak rasizm zaatakuje bardziej „konwencjonalnie” i wtedy oczywiście zrobić z tego aferę.
Dla nas, Polaków, ważne jest również to, że ofiary tureckiego rasizmu to głównie Polki. Według wspomnianego serwisu wynika to z faktu, że nasze młode rodaczki są w większości jasnowłose, a głównie to pobudza agresję napastniczek … winą za taki stan rzeczy obarcza sztywny kodeks obyczajowy w tradycyjnych islamskich rodzinach – uczennice nie mogą uczęszczać na lekcje pływania, muszą nosić chusty, obowiązuje je szereg religijnych nakazów i zakazów. Nieskrępowane w ten sposób Polki budzą zazdrość ciemnoskórych koleżanek. Zazdrość która prowadzi do przemocy…
„Jeśli w Europie dochodzi do ataków na społeczności imigrantów z Afryki lub Azji, natychmiast powstaje szum medialny i zaczyna się dyskusja o rasizmie białych. A co mamy powiedzieć teraz, gdy to białe dziewczynki są ofiarami ataków ze względu na swój wygląd i obyczaje?”
My wiemy co mamy powiedzieć i musimy to powiedzieć głośno i wyraźnie.
http://www.nacjonalista.pl/wiadomosci.php?id=7044&licz=1
PRZEDŁUŻANIA POSTĘPOWANIA CIĄG DALSZY
W dniu 3 lutego 2010 r. odbyła się kolejna rozprawa w sprawie przeciwko Dariuszowi Kowalskiemu oskarżonemu o wyrządzenie szkody wielkich rozmiarów przy okazji sprawowanych wcześniej funkcji publicznych. Pomimo wcześniejszych przypuszczeń, że będzie to ostatnia rozprawa ponieważ w tym dniu miało nastąpić ogłoszenie wyroku, sędzia prowadzący postępowanie przed warszawskim Sądem Rejonowym postanowił wznowić przewód sądowy oraz uzupełnić materiał dowodowy o opinię biegłego grafologa z Centrum Kryminalistycznego Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w stosunku do jednego z oskarżonych tj. Pana Borkowskiego zasiadającego na ławie oskarżonych razem z vice-starostą Pruszkowa Dariuszem Kowalskim.
Ciekawostkę budzi fakt, że postępowanie dowodowe ma zostać również uzupełnione o wywiad środowiskowy m.in. Dariusza Kowalskiego. Powodem ku temu jest wniosek skierowany do sądu przez prokuratora Prokuratury Rejonowej dla Warszawy Ochoty, którego przedmiotem jest zobowiązanie oskarżonych, w tym Dariusza Kowalskiego, w wyroku skazującym do naprawy wyrządzonej przez nich szkody w całości, co przy kwocie kilkunastu milionów złotych wydaje się być dużo bardziej drastyczną karą niż ewentualnie grożąca kara pozbawienia wolności.
Rozprawa została odroczona do 31 marca 2010 r.
Zdumienie budzi jedynie fakt, że pomimo 4 lat toczącego się postępowania sędzia prowadzący sprawę nagle w dniu kiedy ma zostać ogłoszony wyrok w sprawie, wznawia przewód sądowy ponieważ okazuje się, że w stosunku do jednego z oskarżonych brakuje dowodu z autentyczności podpisu. Pozostaje mieć jedynie nadzieje, że wszystko odbyło się lege artis. (http://jozefosinski.pl/news.php)
LISTY, PREZENTACJE
SEKRETY ŻYCIA DO KOŃCA LUTEGO
Z radością informuję, że ze względu na duże zainteresowanie wystawą trójwymiarowych prac Luizy Kwiatkowskiej "SEKRETY ŻYCIA. Kalendarz poetycki" - inspirowanej moim poematem pod tym samy tytułem ekspozycja prezentowana w podcieniach Pałacu Wojewody Mazowieckiego na pl. Bankowym 3/5 w Warszawie została przedłużona do końca lutego 2010! Obejrzenie wystawy można tez polecić znajomym tym bardziej, że zwiedzanie nic nie kosztuje!
Pod poniższym linkiem można zobaczy relację z wernisażu
http://www.youtube.com/watch?v=z_l7JGAX8ag&feature=related
a pod poniższym adresem można oceniać i komentować
http://cjg.gazeta.pl/cjg_warszawa/2,0E,,,,-17963679,V_CJG_EVENTS.html?op=1#skomentuj
zapraszam i pozdrawiam
Juliusz Bolek
1% DLA ŁUKASZA
Zwracamy się do Ludzi dobrej woli o przekazanie 1% podatku na rehabilitację i dalsze leczenie Łukasza Obuchowskiego, który uległ wypadkowi komunikacyjnemu. Wszystkim ofiarodawcom składamy Gorące Podziękowania.
FUNDACJA DZIECIOM ,,Zdążyć z pomocą”
OBUCHOWSKI ŁUKASZ
K R S 0000037904
E-mail: serwis21@gmail.com
---------------------------------------------------------------
Z radością informujemy, że Serwis21 dociera już do ponad 10 tys. odbiorców. Zgłaszają się do nas kolejne instytucje, osoby które chcą zamieszczać teksty, zaprezentować się. Wraz z sukcesem Serwisu mnożyć się też na nas ataki, skargi, prób blokady stron i naszych wysyłek e-mailowych. Zapewniamy, iż zamierzamy dalej działać, niezależnie co o tym myśli władza lub inni oponenci naszej działalności.
ANTY-RECYKLING SAMOCHODÓW
Dnia 17 grudnia 2009r. Sejm RP uchwalił nowelizację Ustawy o odpadach. Uchwalona nowelizacja Ustawy w art. 4 ust. 5 zawiera bardzo poważną zmianę, która – nie będąc konsultowana, gdyż została dodana w tzw. ostatniej chwili – spowoduje załamanie rynku recyklingu pojazdów w Polsce, albowiem jedynymi podmiotami, które będą i zobowiązane i uprawnione do zapewnienia sieci będą - producenci pojazdów. Tym samym wyklucza się wiele mniejszych podmiotów, które zajmują się profesjonalnie importem lub wewnątrzwspólnotowym nabyciem. Dołączamy się do dyskusji i stąd poniżej artykuł Mariusza Michałka - specjalisty z dziedziny recyklingu.
1. Obecna ustawa jest kwestionowana przez Komisję Europejską w zakresie takim, iż faktyczne koszty recyklingu ponoszą tzw. podmioty nie będące przedsiębiorcami, które to podmioty są zobowiązane płacić od każdego wprowadzanego pojazdu 500 zł. na rzecz NFOŚiGW. Zgodnie z Dyrektywą (co ponoszą wszyscy prawnicy, którzy znają temat, a także sama Komisja Europejska), koszty te winni ponosić producenci i importerzy, którymi w polskich warunkach są także inne przedsiębiorstwa, które wprowadzają na teren RP pojazdy używane (jest ich bardzo dużo), o czym nie wolno zapominać,
2. Środki z w/w opłat (co ważne!!) nie mogą być wykorzystane na inne cele niż recykling, tymczasem rząd obecny przeznacza je na inne cele np. konferencje itp. Ponadto (o czym mało kto wie) Minister Finansów podjął uchwałę o włączeniu środków na koncie NFOŚiGW do budżetu, co (mimo tego, że jest samo w sobie niezgodne z Dyrektywą 53/WE/2000) powoduje polepszenie bilansu budżetu o bardzo pokaźną sumę (kilka miliardów złotych), ale jest to tylko "zabieg formalny", gdyż w praktyce środki te nie mogą być wydatkowane. Wydaje się, że faktycznym celem Rządu w tym zakresie jest nic innego jak tylko sztuczne polepszenie wyniku budżetu, a ewentualne skutki finansowe spadną na przyszłą koalicję rządzącą, gdyż dopiero wówczas Unią upomni się o swoje ze względu na niezgodność z przepisami unijnymi, skutkiem czego następny rząd stanie przed koniecznością zwrotu kilku miliardów złotych,
3 W Sejmie i w Senacie obrady nad nowelizacją dotyczyły innych odpadów niż pojazdy, gdyż budziły emocje głownie odpady medyczne. Tymczasem nikt nie dyskutował nawet nad konsekwencją wprowadzenia zapisów w ustawie o odpadach w art. 4 nowelizacji, która dotyczy bezpośrednio ustawy o recyklingu pojazdów. Próby zwrócenia uwagi na w/w problem były pojedyncze i napotykały na brak zrozumienia. Świadomość posłów czy senatorów w tym zakresie jest nikła, a wiedza na temat tego jak rzeczywiście funkcjonuje rynek recyklingu pojazdów znikoma. W praktyce nikt nie zwrócił także uwagi na to, że Senat skreślił pkt. 18 nowelizacji sejmowej, co pozwala na złomowanie pojazdów poza stacjami demontażu pojazdów, co jest zmianą kuriozalną i pozwala złomować pojazd wszędzie (skutki dla środowiska są do przewidzenia!!). Zmiany w tym zakresie są (na co zwracam uwagę) wprowadzane w ustawie o odpadach, która reguluje bardzo wiele aspektów, a zatem łatwo "przeoczyć" zapisy, które nikogo nie interesują, a które mogą i będą mieć poważne, negatywne skutki na przyszłość, dla następnego rządu.
4. Takie zmiany spowodują daleko idące skutki, gdyż w praktyce zniszczą dotychczasowy rynek recyklingu pojazdów w Polsce. Zmiany powinny być zdecydowanie, ponieważ ta ustawa o recyklingu pokazała, że nie jest doskonała, a nawet zła, jednak wprowadzane zmiany musza być ewolucyjne, a nie rewolucyjne, gdyż zaprzepaszczą wraz z tym, co było złe, także to, co było właściwe. Takie działanie sprawia wrażenie, że obecnemu Rządowi spieszy się, żeby szybko wprowadzić coś, co da szybki efekt finansowy, nawet jeśli za kilka lat trzeba będzie za to słono zapłacić.
WIADOMOŚCI W SKRÓCIE
2 MLN BEZROBONYCH: Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej szacuje, że stopa bezrobocia w styczniu wzrosła do 12,8 proc. z 11,9 proc. w grudniu 2009 roku - poinformowała szefowa resortu Jolanta Fedak. Z danych wynika, że liczba bezrobotnych w styczniu 2010 r. wyniosła 2 mln 52 tys. 500 osób.
ANTYSEMITA JARUZELSKI?: W filmie „Towarzysz generał” nadany przez publiczną telewizję: okazało się, że generał nadzwyczaj skwapliwie zdegradował z powodu „przeszkód moralnych” grubo ponad tysiąc oficerów żydowskiego pochodzenia, a ostanie dyspozycje w tej sprawie podpisał na początku lat osiemdziesiątych … Wydawać by się mogło, że po takich informacjach postępowe dziennikarstwo w osobach Jacka Żakowskiego i Wojciecha Mazowieckiego, które brało udział w dyskusji po filmie, powinno zawyć i rozpalić ogień świętego oburzenia, wezwać na pomoc najtęższe autorytety świata, uznać Jaruzelskiego za persona non grata, ogłosić infamię i śmierć publiczną tak przecież bezwzględnego antysemity. A tu proszę, cisza. … Oto ewidentny czyn o posmaku rasistowskim, ba wieloletnia i świadoma sekwencja takich czynów, uznawanych przez medialno-polityczny mainstream za zbrodnię i hańbę, tutaj przez przedstawicieli tego mainstreamu zostaje nagle spłycona do nagannego wprawdzie, ale jednak epizodu w chwalebnym życiu towarzysza generała … http://apropos.salon24.pl/154157,dobry-antysemita-to-nasz-antysemita
EUROCENZORSTWO: Media przedstawiają nam Radę Europy jako instytucję stojącą na straży praw człowieka. Tymczasem RE często wypowiada się na rzecz ograniczenia wolności i praw uznanych za niepoprawnych. Np. 8 czerwca 2007 roku Komisja Rady Europy d/s Kultury, Nauki I Edukacji przedstawiła roboczy dokument „Raport na temat niebezpieczeństw kreacjonizmu w procesie kształcenia” składający się z 19 artykułów. Raport ma na celu poprzedzić dyskusje naukową na temat różnic pomiędzy teoriami ewolucji i kreacjonizmu, czy też koncepcji inteligentnego projektu oraz zahamować proces edukacyjny dzieci poprzez ograniczenie zgłębiania wyżej wymienionych treści na poziomie szkolnym, co w skuteczny sposób narusza prawa do swobodnego praktykowania religii, czy wypowiadania się. Jakiekolwiek alternatywne poglądy czy też wątpliwości odnośnie chociażby niektórych aspektów teorii ewolucji Darwina zdaniem autorów winny być wykorzenione. Czy tak ma wyglądać swoboda naukowa?
LEGALNY DOSADNY JĘZYK: Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uznał, że wulgarny atak ad personam na forum internetowym nie jest przestępstwem. Według Sądu, dosadny język dyskusji na forach internetowych jest powszechnie akceptowany przez internautów i użytkowników i służy jedynie podkreślaniu ekspresji wypowiedzi. Sformułowania, które można by uznać za obraźliwe w powszechnej komunikacji, niekoniecznie naruszają dobra osobiste, jeżeli są użyte na forum internetowym. (Sygn. akt I ACa 949/09) http://islander.salon24.pl/153955,sygn-akt-i-aca-949-09
ZASKARŻONY MINISTER: 9.02.2010 r. Stowarzyszenie Interesu Społecznego złożyło za skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na postanowienie Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego ws. odmowy dopuszczenia Stowarzyszenia do postępowań administracyjnych dot. AHE W skardze SIS wskazuje, że przesłanką przemawiającą za udziałem stowarzyszenia jest fakt iż MNiSW naruszył prawa strony w postępowaniu stosując szantaż likwidacyjny w stosunku do AHE oraz fakt rażącego naruszenia prawa przy wydawaniu decyzji ws. cofnięcia uprawnień na kierunkach Informatyka i Zarządzania (formalnie nie wszczęto stosownego postępowania administracyjnego w tej kwestii). A zatem sprawa AHE doczeka się rozstrzygnięcia sądowego.
DWIE STRONY RASIZMU
Ciekawa sytuacja ma miejsce na ulicach Berlina, na przestrzeni ostatnich kilku dni. W dzielnicy Neukölln, znanej z tego, że zamieszkuje w niej duży odsetek imigrantów, z Europy oraz spoza jej granic, dochodzi od pewnego czasu do regularnych aktów agresji na tle rasowym. Co ciekawe, pobić dokonują nastoletnie dziewczynki, polujące w szkole i po szkole na swoje koleżanki.
Wielu osobom nasunie się pewne spostrzeżenie: dlaczego, skoro mamy do czynienia z niewątpliwą przemocą na tle rasowym, etnicznym, ten temat nie trafił do tej pory na pierwsze strony gazet lub czołówki programów informacyjnych? Takie sprawy są zawsze chętnie nagłaśniane przez systemowe media, przykłady można mnożyć, nawet na własnym podwórku. Odpowiedź zaskakuje: tym razem mamy do czynienia z agresją PRZECIWKO BIAŁYM. Sprawczyniami są tureckie dziewczynki, urządzające polowania na swoje jasnowłose koleżanki. Ten fakt sprawia, że złowrogie widmo rasizmu nie jest już tak bardzo atrakcyjne medialnie – przeciwnie, nagłośnienie takiej sprawy byłoby ewidentnie politycznie niepoprawne, lepiej poczekać jak rasizm zaatakuje bardziej „konwencjonalnie” i wtedy oczywiście zrobić z tego aferę.
Dla nas, Polaków, ważne jest również to, że ofiary tureckiego rasizmu to głównie Polki. Według wspomnianego serwisu wynika to z faktu, że nasze młode rodaczki są w większości jasnowłose, a głównie to pobudza agresję napastniczek … winą za taki stan rzeczy obarcza sztywny kodeks obyczajowy w tradycyjnych islamskich rodzinach – uczennice nie mogą uczęszczać na lekcje pływania, muszą nosić chusty, obowiązuje je szereg religijnych nakazów i zakazów. Nieskrępowane w ten sposób Polki budzą zazdrość ciemnoskórych koleżanek. Zazdrość która prowadzi do przemocy…
„Jeśli w Europie dochodzi do ataków na społeczności imigrantów z Afryki lub Azji, natychmiast powstaje szum medialny i zaczyna się dyskusja o rasizmie białych. A co mamy powiedzieć teraz, gdy to białe dziewczynki są ofiarami ataków ze względu na swój wygląd i obyczaje?”
My wiemy co mamy powiedzieć i musimy to powiedzieć głośno i wyraźnie.
http://www.nacjonalista.pl/wiadomosci.php?id=7044&licz=1
PRZEDŁUŻANIA POSTĘPOWANIA CIĄG DALSZY
W dniu 3 lutego 2010 r. odbyła się kolejna rozprawa w sprawie przeciwko Dariuszowi Kowalskiemu oskarżonemu o wyrządzenie szkody wielkich rozmiarów przy okazji sprawowanych wcześniej funkcji publicznych. Pomimo wcześniejszych przypuszczeń, że będzie to ostatnia rozprawa ponieważ w tym dniu miało nastąpić ogłoszenie wyroku, sędzia prowadzący postępowanie przed warszawskim Sądem Rejonowym postanowił wznowić przewód sądowy oraz uzupełnić materiał dowodowy o opinię biegłego grafologa z Centrum Kryminalistycznego Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w stosunku do jednego z oskarżonych tj. Pana Borkowskiego zasiadającego na ławie oskarżonych razem z vice-starostą Pruszkowa Dariuszem Kowalskim.
Ciekawostkę budzi fakt, że postępowanie dowodowe ma zostać również uzupełnione o wywiad środowiskowy m.in. Dariusza Kowalskiego. Powodem ku temu jest wniosek skierowany do sądu przez prokuratora Prokuratury Rejonowej dla Warszawy Ochoty, którego przedmiotem jest zobowiązanie oskarżonych, w tym Dariusza Kowalskiego, w wyroku skazującym do naprawy wyrządzonej przez nich szkody w całości, co przy kwocie kilkunastu milionów złotych wydaje się być dużo bardziej drastyczną karą niż ewentualnie grożąca kara pozbawienia wolności.
Rozprawa została odroczona do 31 marca 2010 r.
Zdumienie budzi jedynie fakt, że pomimo 4 lat toczącego się postępowania sędzia prowadzący sprawę nagle w dniu kiedy ma zostać ogłoszony wyrok w sprawie, wznawia przewód sądowy ponieważ okazuje się, że w stosunku do jednego z oskarżonych brakuje dowodu z autentyczności podpisu. Pozostaje mieć jedynie nadzieje, że wszystko odbyło się lege artis. (http://jozefosinski.pl/news.php)
LISTY, PREZENTACJE
SEKRETY ŻYCIA DO KOŃCA LUTEGO
Z radością informuję, że ze względu na duże zainteresowanie wystawą trójwymiarowych prac Luizy Kwiatkowskiej "SEKRETY ŻYCIA. Kalendarz poetycki" - inspirowanej moim poematem pod tym samy tytułem ekspozycja prezentowana w podcieniach Pałacu Wojewody Mazowieckiego na pl. Bankowym 3/5 w Warszawie została przedłużona do końca lutego 2010! Obejrzenie wystawy można tez polecić znajomym tym bardziej, że zwiedzanie nic nie kosztuje!
Pod poniższym linkiem można zobaczy relację z wernisażu
http://www.youtube.com/watch?v=z_l7JGAX8ag&feature=related
a pod poniższym adresem można oceniać i komentować
http://cjg.gazeta.pl/cjg_warszawa/2,0E,,,,-17963679,V_CJG_EVENTS.html?op=1#skomentuj
zapraszam i pozdrawiam
Juliusz Bolek
1% DLA ŁUKASZA
Zwracamy się do Ludzi dobrej woli o przekazanie 1% podatku na rehabilitację i dalsze leczenie Łukasza Obuchowskiego, który uległ wypadkowi komunikacyjnemu. Wszystkim ofiarodawcom składamy Gorące Podziękowania.
FUNDACJA DZIECIOM ,,Zdążyć z pomocą”
OBUCHOWSKI ŁUKASZ
K R S 0000037904
28 stycznia 2010
Serwis21 z dn. 2010.01.28
NIE)ZRÓWNOWAŻONY BUDŻET
Poniżej tekst ekonomisty i społecznika dra Daniela Alain Korona nt. budżetu na rok 2010 – uwidacznia bezsens rządowej propagandy o zielonej wyspie na mapie Europy.
Od ponad roku słyszymy od premiera, ministra finansów, Platformy Obywatelskiej i służalczych mediów, że Polską jest zieloną wyspą na mapie Europy, że świat zazdrości nam wzrosty gospodarczego. Wprawdzie PKB w 2009 roku w przeliczeniu na Euro było w sumie niższe niż rok wcześniej (a zatem był spadek), ale zaraz się odezwą głosy, że wzrost PKB należy mierzyć jedynie w walucie lokalnej. Otóż by nie być posądzony od czci i wiary, będę się zatem posługiwać danymi rządowymi z przygotowanego budżetu na rok 2010.
Jak podaje Ministerstwo Finansów wzrost PKB wyniesie w 2010 roku 1,2%. Zazwyczaj wskaźnik taki uważa się raczej za przejaw stagnacji gospodarczej a nie wzrostu. Dla porównania w Chinach za „kryzysowy” uważa się nawet wzrost na poziomie 7,5%. W rezultacie tak niskiego wzrostu PKB liczba bezrobotnych – jak przyznaje MF – wzrośnie do poziomu 2 mln (12,8%) i to w sytuacji, w której po raz pierwszy zmniejszy się liczba ludności w wieku produkcyjnym.
Mimo wzrostu PKB, popytu krajowego (1,4%) i 1% inflacji, dochody budżetu państwa będą aż 28,6 mld zł niższe od planowanego wykonania z 2009 roku i prawie o 4,6 mld zł niższe w stosunku do roku 2008. Dane te są zastanawiające. Dlaczego spadają dochody w warunkach wzrostu i lekkiej inflacji? W latach 2008-2010 nie dokonano przecież zmian legislacyjnych, uzasadniających taką obniżkę dochodów. Jednak w 2009 roku nastąpił poważny spadek wpływów podatkowych (z wyjątkiem dochodów podatku akcyzowego i od gier). Wpływy z podatku dochodowego od osób fizycznych w 2009 roku były niższe o 3,8 mld niż w 2008 roku. Dane te muszą zaskakiwać, jeśli uwzględnić, iż nastąpił wzrost wynagrodzeń i świadczeń emerytalnych, a zatem dochody z tego podatku powinny być wyższe lub co najmniej równe. Tego spadku nie da się uzasadnić tylko i wyłącznie dodatkowymi 400 tys. bezrobotnymi w 2009 roku. Wydaje się, zatem, iż zubożenie społeczeństwa było silniejsze niż wielu ekonomistom się wydawało. Także spadek wpływów z podatku dochodowego od osób prawnych w 2009 r. o prawie 3,2 mld zł. świadczy o poważnym załamaniu gospodarczym, jakie przeżyła polska gospodarka. W 2010 roku zakładany poziom wpływów z PDOF i PDOP będzie, co prawda wyższy niż w 2009 roku, ale ogółem wciąż niższy niż w 2008 roku – łącznie o prawie 2,7 mld zł. Dodajmy jednak, iż prognozy na rok 2010 opierają się na dość optymistycznych założeniach wzrostowych.
Innym ważnym czynnikiem spadku wpływów budżetowych w 2010 roku jest prognozowany spadek dochodów w ze środków z Unii Europejskiej i z innych źródeł niepodlegających zwrotowi z 41,8 mld zł w 2009 roku do 3,4 mld zł w 2010 roku. Taki wynik trudno nazwać spadkiem, raczej zapaścią. Z kolei poziom wydatków budżetowych jest raczej stabilny. W efekcie deficyt budżetowy rośnie (w 2010 roku do 52,2 mld zł), a tym samym i ogólne zadłużenie. Coraz większym obciążeniem stają się wydatki na obsługę długu Skarbu Państwa - aż 34,9 mld zł w 2010 roku, czyli o prawie 4,2 mld zł więcej niż w roku poprzednim. Co gorsza deficyt (a tym samym zadłużenie) jest w rzeczywistości większy, albowiem z zestawienia dochodów i wydatków całego sektora finansów publicznych na rok 2010 wynosi ponad 80 mld zł.
Powyższe dane raczej nie świadczą o dobrej sytuacji ekonomicznej naszego kraju, wbrew twierdzeniom tzw. ekonomistów, premiera i rządu.
WIADOMOŚCI W SKRÓCIE
ABW W INSTYTUCJACH NAUKOWYCH: Podkomisja nauki i szkolnictwa wyższego, mimo protestów środowiska naukowego oraz posłów opozycji, przegłosowała, że w kierownictwie Narodowego Centrum Badań i Rozwoju oprócz przedstawiciela Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Ministerstwa Obrony Narodowej oraz Ministerstwa Administracji i Spraw Wewnętrznych będzie zasiadał także reprezentant szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100122&typ=po&id=po61.txt
BEZPRAWNE DECYZJE UTRZYMANE. Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego utrzymał w mocy decyzje ws. cofnięcia uprawnień na kierunkach Informatyka i Zarządzania na AHE. Przypomnijmy, iż decyzje wydano bez podstawy prawnej, skoro formalnie nie wszczęto postępowania administracyjnego (nie przesłano zawiadomień o wszczęciu). Ponadto MNiSW w celu przykrycia swej nieudolności, zastosował szantaż likwidacyjny w stosunku do uczelni, przez co AHE nie może korzystać ze swoich praw do obrony i do sądu. Zła passa AHE na tym się nie kończy. W mediach ujawniony został fakt wykorzystania w reklamie Polskiego Uniwersytetu Wirtualnego należącego do AHE - marki innej uczelni internetowej Polish Open University.
PYTANIE DO PUSTYCH KRZESEŁ: Przewodniczący Komisji Hazardowej Mirosław Sekuła (PO) przyzwyczaił nas do zachowań niedemokratycznych. Ostatnio w trakcie przesłuchań Zbigniewa Chlebowskiego najpierw ogłosił 10minutową przerwę, a następnie w trakcie przerwy korzystając z nieobecności posłów, zadał pytanie do pustych krzeseł czy mają dalsze pytania do świadka i wobec braku pytań zamknął przesłuchanie, zanim posłowie komisji zdążyli wrócić. Sowiecka szkoła.
ROŚNIE NIECHĘĆ DO EURO: Aż 42 proc. Polaków nie chce unii monetarnej i wprowadzenia w naszym kraju wspólnej waluty, co sytuuje nas na czwartym miejscu wśród najbardziej eurosceptycznych społeczeństw Europy, po Wielkiej Brytanii (65 proc.), Szwecji i Danii (po 44 proc.) - wynika z badania Eurobarometru przeprowadzonego na zlecenie Komisji Europejskiej. Liczba przeciwników euro w Polsce rośnie - do niedawna szacowano ich na nieco ponad 30 procent. Swoje poparcie dla wprowadzenia euro deklaruje 46 proc. badanych. W badaniu przeprowadzonym w grupie 1000 respondentów uwzględniono opinie młodzieży w wieku 15-18 lat, co mogło wpłynąć na podniesienie poziomu poparcia dla euro
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100126&typ=po&id=po32.txt
ROZMYWANIE ODPOWIEDZIALNOŚCI: Prezydent Kaczyński był jedynym z przywódców, który w wystąpieniu poświęconym historii obozu Auschwitz-Birkenau użył sformułowania "niemieckie państwo", wskazując na sprawcę ludobójstwa … W czasie gdy w Oświęcimiu trwały uroczystości związane z 65. rocznicą oswobodzenia niemieckiego obozu śmierci w Auschwitz-Birkenau, grupa pięciu europosłów, z Markiem Siwcem (SLD) i Bogusławem Sonikiem (PO) na czele, przedłożyła w Parlamencie Europejskim deklarację na okoliczność obchodów Dnia Pamięci o Holokauście. W dokumencie czytamy m. in., że "Holokaust był wykonany przez Niemcy, ale z poparciem innych Europejczyków, jakkolwiek marginalnym, włączając międzynarodowe organizacje i spontaniczną współpracę indywidualnych osób i grup na terenach okupowanych przez Niemcy" …. Ponadto posłowie podkreślają, że "PE z zadowoleniem wita oficjalne przeprosiny prezydenta Polski [Aleksandra Kwaśniewskiego - przyp. red.] za masakrę Żydów w Jedwabnem w 1941 roku" i przyznanie się w 2004 roku Rumunii do 380 tys. ofiar żydowskich. Deklaracja kończy się stwierdzeniem, że uznając holokaust za część europejskiej historii, "akceptujemy naszą odpowiedzialność, by zapewnić, że horror Holokaustu nigdy się nie powtórzy".
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100128&typ=po&id=po01.txt
Czemu służy rozmywanie odpowiedzialności za holokaust? I czemu polscy europosłowie chcą część tej odpowiedzialności zrzucić na polskich obywateli?
„SPISEK” ANTYGRYPOWY: były przewodniczący Komisji Zdrowia Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Wolfgang Włodarg oskarżył, iż działania Światowej Organizacji Zdrowia w sprawie świńskiej grypy nie były oparte na wynikach naukowych badań. W parlamencie europejskim wtóruje posłanka PO Jolanta Hibner, która zapytuje o bezpieczeństwo szczepionek i uzasadnienie ich masowego zakupu przez państwa członkowie. Najwyraźniej zapomniano już o 13 tys. oficjalnych zgonach z powodu powikłań grypowych A/H1N1. Zmarłych byłoby zresztą więcej gdyby nie nadejście mrozów, które powstrzymały rozwój wirusa. Oczywiście w sprawie chodzi o pieniądze. Okazało się, bowiem, iż potrzebna była mniejsza liczba szczepionek zwłaszcza, iż wiele osób nie wyraziło zainteresowania zaszczepieniem się przeciw tej grypie. Rządy zachodnie spanikowały, ale przynajmniej próbowały przeciwdziałać możliwemu zagrożeniu. Polski rząd wolał patrzyć jak ludzie chorują i umierają (ponad 150 przypadków).
TAŃSZE PRZEWOZY REGIONALNE: Czy można płacić mniej za bilety kolejowe. Owszem, wystarczy wybrać się przejazdem pociągiem Przewozów Regionalnych zamiast pociągami PKP Intercity. Przykładowo na trasie Warszawa – Łódź, cena pociągu TLK w II klasie wynosi 32 złote, podczas gdy w pociągu Przewozów Regionalnych InterRegio tylko 23 złote. Jeszcze większe różnice cenowe można zaobserwować porównując cenę do pociągów EuroInterCity. Np. na trasie Warszawa-Konin bilet wraz miejscówką w EIC wynosi prawie 80 złotych, podczas gdy pociągiem InterRegio zapłacimy tylko 33 złote. Dodajmy iż czas przejazdu pomiędzy pociągami różni się niewiele np. podróż pomiędzy Koninem a Warszawą pociągiem PKP Intercity zajmie nam 2 godziny, podczas gdy pociągiem InterRegio 2 godziny 17 minut. Czy zatem takie różnice cenowe mają jakiekolwiek uzasadnienie? Niestety pociągów InterRegio jest o wiele mniej od tych PKP Intercity.
List do redakcji
DAJEMY RÓWNE SZANSE
Młodzi ludzie ze wsi i małych miejscowości mają takie same marzenia i aspiracje, jak ich wielkomiejscy rówieśnicy. Chcą się uczyć i rozwijać swoje pasje, pójść na studia, zdobyć zawód, w którym się zrealizują. Jednak dla wielu z nich podstawową barierą jest brak odpowiednich środków. Dlatego, choć odsetek Polaków z wyższym wykształceniem rośnie, wciąż tylko 15% maturzystów z małych miast i wsi dostaje się na studia magisterskie. Na szczęście, są inicjatywy, które próbują im przyjść z pomocą. Jedną z nich jest program Równe Szanse. Możesz go wesprzeć, wpłacając 1% podatku na rzecz Fundacji Batorego.
Od 2001 roku Fundacja Batorego pomaga sfinansować stypendia dla niezamożnych uczniów gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych z małych miejscowości, wspierając programy stypendialne prowadzone przez lokalne organizacje pozarządowe. Stypendia finansowane są w połowie przez Fundację Batorego z wpłat 1% podatku, z darowizn firm i indywidualnych darczyńców, w połowie ze środków zebranych przez same organizacje ze źródeł lokalnych. Środki tak zgromadzone pozwalają każdego roku ufundować całoroczną pomoc stypendialną dla ponad 1000 młodych ludzi z całej Polski.
Przyznanie stypendium, którego celem jest zmotywowanie ucznia do dalszej nauki i pomoc w pokonywaniu kolejnych progów edukacyjnych, uzależnione jest przede wszystkim od dobrych wyników w nauce, wysokości dochodu w rodzinie i innych, pozanaukowych osiągnięć stypendysty. Brane pod uwagę jest także jego zaangażowanie w działania na rzecz środowiska lokalnego. Wypłacane stypendia w wysokości 50-380 zł miesięcznie uczniowie przeznaczają na podręczniki, pomoce naukowe, opłacenie internatów, dodatkowe kursy, dojazdy do szkół, a także na bilety do kina lub teatru.
Program Równe Szanse nie ogranicza się tylko do wsparcia finansowego zdolnej młodzieży. Mobilizując organizacje pozarządowe do pozyskiwania funduszy i zarządzania nimi, profesjonalizują one swoje działania i odgrywają coraz istotniejszą rolę w budowaniu aktywnych społeczności lokalnych.
Program Równe Szanse może pomagać niezamożnej młodzieży z małych miejscowości dzięki wpłatom 1% podatku dochodowego. Im większą kwotę uda się pozyskać tą drogą, tym większe grono uczniów otrzyma wsparcie. Dotychczas, dzięki wpłatom 1% na program Równe Szanse, powiększonym o fundusze zebrane lokalnie przez współpracujące z Fundacją organizacje, udało się ufundować stypendia dla 11 441 uczniów. W bieżącym roku szkolnym wsparcie otrzymuje 1069 stypendystów.
W tym gronie znalazła się m.in. Patrycja, tegoroczna maturzystka, wspierana przez Fundację Batorego i Stowarzyszenie Świętokrzyski Fundusz Lokalny w Kielcach. Swoją przyszłość wiąże z nauką języków obcych, zwłaszcza niemieckiego i angielskiego, których znajomość już teraz potwierdziła zdobywając kilka międzynarodowych certyfikatów. Chciałaby studiować lingwistykę stosowaną na Uniwersytecie Warszawskim. Patrycja aktywnie uczestniczy w życiu szkoły, a od dwóch lat jest także wolontariuszką w Ognisku Wychowawczym. Stypendium z programu Równe Szanse otrzymuje także Jędrzej, podopieczny Stowarzyszenia Wspierania Rozwoju Powiatu Człuchowskiego, uczeń I klasy LO Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Wałczu. Jego największym, zeszłorocznym osiągnięciem jest zakwalifikowanie się do kadry narodowej Polskiego Związku Kajakowego. Jest Mistrzem Polski Juniorów Młodszych, wielokrotnie był medalistą krajowych i międzynarodowych zawodów kajakowych. Informacje o pozostałych stypendystach i absolwentach programu Równe Szanse na stronie: http://www.batory.org.pl/szanse/stypendysci.htm
Przekaż 1% podatku Fundacji Batorego i pomóż ufundować stypendia w programie Równe Szanse! Wystarczy, że w odpowiedniej rubryce swojego formularza PIT wpiszesz pełną nazwę naszej Fundacji: FUNDACJA IM. STEFANA BATOREGO, nasz numer KRS: 0000101194 oraz kwotę stanowiącą równowartość 1 procenta podatku należnego za rok 2009. Wejdź na stronę www.1procent.batory.org.pl i pobierz darmowy program do rozliczeń PIT.
FUNDACJA BATOREGO
------------------------------------------------------------------------------------- ODPISY PODATKOWE
Darowizny na rzecz organizacji społecznych mogą być odliczane od postawy opodatkowania do 6% dochodów w przypadku osób fizycznych i 10% w przypadku osób prawnych. Wśród Stowarzyszeń polecamy m.in.: Stowarzyszenie Polskie Euro 2012, ul.Solec20a/34, 00-410 Warszawa, nr rachunku bankowego 48 1050 1038 1000 0090 6392 2471.
Poniżej tekst ekonomisty i społecznika dra Daniela Alain Korona nt. budżetu na rok 2010 – uwidacznia bezsens rządowej propagandy o zielonej wyspie na mapie Europy.
Od ponad roku słyszymy od premiera, ministra finansów, Platformy Obywatelskiej i służalczych mediów, że Polską jest zieloną wyspą na mapie Europy, że świat zazdrości nam wzrosty gospodarczego. Wprawdzie PKB w 2009 roku w przeliczeniu na Euro było w sumie niższe niż rok wcześniej (a zatem był spadek), ale zaraz się odezwą głosy, że wzrost PKB należy mierzyć jedynie w walucie lokalnej. Otóż by nie być posądzony od czci i wiary, będę się zatem posługiwać danymi rządowymi z przygotowanego budżetu na rok 2010.
Jak podaje Ministerstwo Finansów wzrost PKB wyniesie w 2010 roku 1,2%. Zazwyczaj wskaźnik taki uważa się raczej za przejaw stagnacji gospodarczej a nie wzrostu. Dla porównania w Chinach za „kryzysowy” uważa się nawet wzrost na poziomie 7,5%. W rezultacie tak niskiego wzrostu PKB liczba bezrobotnych – jak przyznaje MF – wzrośnie do poziomu 2 mln (12,8%) i to w sytuacji, w której po raz pierwszy zmniejszy się liczba ludności w wieku produkcyjnym.
Mimo wzrostu PKB, popytu krajowego (1,4%) i 1% inflacji, dochody budżetu państwa będą aż 28,6 mld zł niższe od planowanego wykonania z 2009 roku i prawie o 4,6 mld zł niższe w stosunku do roku 2008. Dane te są zastanawiające. Dlaczego spadają dochody w warunkach wzrostu i lekkiej inflacji? W latach 2008-2010 nie dokonano przecież zmian legislacyjnych, uzasadniających taką obniżkę dochodów. Jednak w 2009 roku nastąpił poważny spadek wpływów podatkowych (z wyjątkiem dochodów podatku akcyzowego i od gier). Wpływy z podatku dochodowego od osób fizycznych w 2009 roku były niższe o 3,8 mld niż w 2008 roku. Dane te muszą zaskakiwać, jeśli uwzględnić, iż nastąpił wzrost wynagrodzeń i świadczeń emerytalnych, a zatem dochody z tego podatku powinny być wyższe lub co najmniej równe. Tego spadku nie da się uzasadnić tylko i wyłącznie dodatkowymi 400 tys. bezrobotnymi w 2009 roku. Wydaje się, zatem, iż zubożenie społeczeństwa było silniejsze niż wielu ekonomistom się wydawało. Także spadek wpływów z podatku dochodowego od osób prawnych w 2009 r. o prawie 3,2 mld zł. świadczy o poważnym załamaniu gospodarczym, jakie przeżyła polska gospodarka. W 2010 roku zakładany poziom wpływów z PDOF i PDOP będzie, co prawda wyższy niż w 2009 roku, ale ogółem wciąż niższy niż w 2008 roku – łącznie o prawie 2,7 mld zł. Dodajmy jednak, iż prognozy na rok 2010 opierają się na dość optymistycznych założeniach wzrostowych.
Innym ważnym czynnikiem spadku wpływów budżetowych w 2010 roku jest prognozowany spadek dochodów w ze środków z Unii Europejskiej i z innych źródeł niepodlegających zwrotowi z 41,8 mld zł w 2009 roku do 3,4 mld zł w 2010 roku. Taki wynik trudno nazwać spadkiem, raczej zapaścią. Z kolei poziom wydatków budżetowych jest raczej stabilny. W efekcie deficyt budżetowy rośnie (w 2010 roku do 52,2 mld zł), a tym samym i ogólne zadłużenie. Coraz większym obciążeniem stają się wydatki na obsługę długu Skarbu Państwa - aż 34,9 mld zł w 2010 roku, czyli o prawie 4,2 mld zł więcej niż w roku poprzednim. Co gorsza deficyt (a tym samym zadłużenie) jest w rzeczywistości większy, albowiem z zestawienia dochodów i wydatków całego sektora finansów publicznych na rok 2010 wynosi ponad 80 mld zł.
Powyższe dane raczej nie świadczą o dobrej sytuacji ekonomicznej naszego kraju, wbrew twierdzeniom tzw. ekonomistów, premiera i rządu.
WIADOMOŚCI W SKRÓCIE
ABW W INSTYTUCJACH NAUKOWYCH: Podkomisja nauki i szkolnictwa wyższego, mimo protestów środowiska naukowego oraz posłów opozycji, przegłosowała, że w kierownictwie Narodowego Centrum Badań i Rozwoju oprócz przedstawiciela Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Ministerstwa Obrony Narodowej oraz Ministerstwa Administracji i Spraw Wewnętrznych będzie zasiadał także reprezentant szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100122&typ=po&id=po61.txt
BEZPRAWNE DECYZJE UTRZYMANE. Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego utrzymał w mocy decyzje ws. cofnięcia uprawnień na kierunkach Informatyka i Zarządzania na AHE. Przypomnijmy, iż decyzje wydano bez podstawy prawnej, skoro formalnie nie wszczęto postępowania administracyjnego (nie przesłano zawiadomień o wszczęciu). Ponadto MNiSW w celu przykrycia swej nieudolności, zastosował szantaż likwidacyjny w stosunku do uczelni, przez co AHE nie może korzystać ze swoich praw do obrony i do sądu. Zła passa AHE na tym się nie kończy. W mediach ujawniony został fakt wykorzystania w reklamie Polskiego Uniwersytetu Wirtualnego należącego do AHE - marki innej uczelni internetowej Polish Open University.
PYTANIE DO PUSTYCH KRZESEŁ: Przewodniczący Komisji Hazardowej Mirosław Sekuła (PO) przyzwyczaił nas do zachowań niedemokratycznych. Ostatnio w trakcie przesłuchań Zbigniewa Chlebowskiego najpierw ogłosił 10minutową przerwę, a następnie w trakcie przerwy korzystając z nieobecności posłów, zadał pytanie do pustych krzeseł czy mają dalsze pytania do świadka i wobec braku pytań zamknął przesłuchanie, zanim posłowie komisji zdążyli wrócić. Sowiecka szkoła.
ROŚNIE NIECHĘĆ DO EURO: Aż 42 proc. Polaków nie chce unii monetarnej i wprowadzenia w naszym kraju wspólnej waluty, co sytuuje nas na czwartym miejscu wśród najbardziej eurosceptycznych społeczeństw Europy, po Wielkiej Brytanii (65 proc.), Szwecji i Danii (po 44 proc.) - wynika z badania Eurobarometru przeprowadzonego na zlecenie Komisji Europejskiej. Liczba przeciwników euro w Polsce rośnie - do niedawna szacowano ich na nieco ponad 30 procent. Swoje poparcie dla wprowadzenia euro deklaruje 46 proc. badanych. W badaniu przeprowadzonym w grupie 1000 respondentów uwzględniono opinie młodzieży w wieku 15-18 lat, co mogło wpłynąć na podniesienie poziomu poparcia dla euro
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100126&typ=po&id=po32.txt
ROZMYWANIE ODPOWIEDZIALNOŚCI: Prezydent Kaczyński był jedynym z przywódców, który w wystąpieniu poświęconym historii obozu Auschwitz-Birkenau użył sformułowania "niemieckie państwo", wskazując na sprawcę ludobójstwa … W czasie gdy w Oświęcimiu trwały uroczystości związane z 65. rocznicą oswobodzenia niemieckiego obozu śmierci w Auschwitz-Birkenau, grupa pięciu europosłów, z Markiem Siwcem (SLD) i Bogusławem Sonikiem (PO) na czele, przedłożyła w Parlamencie Europejskim deklarację na okoliczność obchodów Dnia Pamięci o Holokauście. W dokumencie czytamy m. in., że "Holokaust był wykonany przez Niemcy, ale z poparciem innych Europejczyków, jakkolwiek marginalnym, włączając międzynarodowe organizacje i spontaniczną współpracę indywidualnych osób i grup na terenach okupowanych przez Niemcy" …. Ponadto posłowie podkreślają, że "PE z zadowoleniem wita oficjalne przeprosiny prezydenta Polski [Aleksandra Kwaśniewskiego - przyp. red.] za masakrę Żydów w Jedwabnem w 1941 roku" i przyznanie się w 2004 roku Rumunii do 380 tys. ofiar żydowskich. Deklaracja kończy się stwierdzeniem, że uznając holokaust za część europejskiej historii, "akceptujemy naszą odpowiedzialność, by zapewnić, że horror Holokaustu nigdy się nie powtórzy".
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100128&typ=po&id=po01.txt
Czemu służy rozmywanie odpowiedzialności za holokaust? I czemu polscy europosłowie chcą część tej odpowiedzialności zrzucić na polskich obywateli?
„SPISEK” ANTYGRYPOWY: były przewodniczący Komisji Zdrowia Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Wolfgang Włodarg oskarżył, iż działania Światowej Organizacji Zdrowia w sprawie świńskiej grypy nie były oparte na wynikach naukowych badań. W parlamencie europejskim wtóruje posłanka PO Jolanta Hibner, która zapytuje o bezpieczeństwo szczepionek i uzasadnienie ich masowego zakupu przez państwa członkowie. Najwyraźniej zapomniano już o 13 tys. oficjalnych zgonach z powodu powikłań grypowych A/H1N1. Zmarłych byłoby zresztą więcej gdyby nie nadejście mrozów, które powstrzymały rozwój wirusa. Oczywiście w sprawie chodzi o pieniądze. Okazało się, bowiem, iż potrzebna była mniejsza liczba szczepionek zwłaszcza, iż wiele osób nie wyraziło zainteresowania zaszczepieniem się przeciw tej grypie. Rządy zachodnie spanikowały, ale przynajmniej próbowały przeciwdziałać możliwemu zagrożeniu. Polski rząd wolał patrzyć jak ludzie chorują i umierają (ponad 150 przypadków).
TAŃSZE PRZEWOZY REGIONALNE: Czy można płacić mniej za bilety kolejowe. Owszem, wystarczy wybrać się przejazdem pociągiem Przewozów Regionalnych zamiast pociągami PKP Intercity. Przykładowo na trasie Warszawa – Łódź, cena pociągu TLK w II klasie wynosi 32 złote, podczas gdy w pociągu Przewozów Regionalnych InterRegio tylko 23 złote. Jeszcze większe różnice cenowe można zaobserwować porównując cenę do pociągów EuroInterCity. Np. na trasie Warszawa-Konin bilet wraz miejscówką w EIC wynosi prawie 80 złotych, podczas gdy pociągiem InterRegio zapłacimy tylko 33 złote. Dodajmy iż czas przejazdu pomiędzy pociągami różni się niewiele np. podróż pomiędzy Koninem a Warszawą pociągiem PKP Intercity zajmie nam 2 godziny, podczas gdy pociągiem InterRegio 2 godziny 17 minut. Czy zatem takie różnice cenowe mają jakiekolwiek uzasadnienie? Niestety pociągów InterRegio jest o wiele mniej od tych PKP Intercity.
List do redakcji
DAJEMY RÓWNE SZANSE
Młodzi ludzie ze wsi i małych miejscowości mają takie same marzenia i aspiracje, jak ich wielkomiejscy rówieśnicy. Chcą się uczyć i rozwijać swoje pasje, pójść na studia, zdobyć zawód, w którym się zrealizują. Jednak dla wielu z nich podstawową barierą jest brak odpowiednich środków. Dlatego, choć odsetek Polaków z wyższym wykształceniem rośnie, wciąż tylko 15% maturzystów z małych miast i wsi dostaje się na studia magisterskie. Na szczęście, są inicjatywy, które próbują im przyjść z pomocą. Jedną z nich jest program Równe Szanse. Możesz go wesprzeć, wpłacając 1% podatku na rzecz Fundacji Batorego.
Od 2001 roku Fundacja Batorego pomaga sfinansować stypendia dla niezamożnych uczniów gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych z małych miejscowości, wspierając programy stypendialne prowadzone przez lokalne organizacje pozarządowe. Stypendia finansowane są w połowie przez Fundację Batorego z wpłat 1% podatku, z darowizn firm i indywidualnych darczyńców, w połowie ze środków zebranych przez same organizacje ze źródeł lokalnych. Środki tak zgromadzone pozwalają każdego roku ufundować całoroczną pomoc stypendialną dla ponad 1000 młodych ludzi z całej Polski.
Przyznanie stypendium, którego celem jest zmotywowanie ucznia do dalszej nauki i pomoc w pokonywaniu kolejnych progów edukacyjnych, uzależnione jest przede wszystkim od dobrych wyników w nauce, wysokości dochodu w rodzinie i innych, pozanaukowych osiągnięć stypendysty. Brane pod uwagę jest także jego zaangażowanie w działania na rzecz środowiska lokalnego. Wypłacane stypendia w wysokości 50-380 zł miesięcznie uczniowie przeznaczają na podręczniki, pomoce naukowe, opłacenie internatów, dodatkowe kursy, dojazdy do szkół, a także na bilety do kina lub teatru.
Program Równe Szanse nie ogranicza się tylko do wsparcia finansowego zdolnej młodzieży. Mobilizując organizacje pozarządowe do pozyskiwania funduszy i zarządzania nimi, profesjonalizują one swoje działania i odgrywają coraz istotniejszą rolę w budowaniu aktywnych społeczności lokalnych.
Program Równe Szanse może pomagać niezamożnej młodzieży z małych miejscowości dzięki wpłatom 1% podatku dochodowego. Im większą kwotę uda się pozyskać tą drogą, tym większe grono uczniów otrzyma wsparcie. Dotychczas, dzięki wpłatom 1% na program Równe Szanse, powiększonym o fundusze zebrane lokalnie przez współpracujące z Fundacją organizacje, udało się ufundować stypendia dla 11 441 uczniów. W bieżącym roku szkolnym wsparcie otrzymuje 1069 stypendystów.
W tym gronie znalazła się m.in. Patrycja, tegoroczna maturzystka, wspierana przez Fundację Batorego i Stowarzyszenie Świętokrzyski Fundusz Lokalny w Kielcach. Swoją przyszłość wiąże z nauką języków obcych, zwłaszcza niemieckiego i angielskiego, których znajomość już teraz potwierdziła zdobywając kilka międzynarodowych certyfikatów. Chciałaby studiować lingwistykę stosowaną na Uniwersytecie Warszawskim. Patrycja aktywnie uczestniczy w życiu szkoły, a od dwóch lat jest także wolontariuszką w Ognisku Wychowawczym. Stypendium z programu Równe Szanse otrzymuje także Jędrzej, podopieczny Stowarzyszenia Wspierania Rozwoju Powiatu Człuchowskiego, uczeń I klasy LO Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Wałczu. Jego największym, zeszłorocznym osiągnięciem jest zakwalifikowanie się do kadry narodowej Polskiego Związku Kajakowego. Jest Mistrzem Polski Juniorów Młodszych, wielokrotnie był medalistą krajowych i międzynarodowych zawodów kajakowych. Informacje o pozostałych stypendystach i absolwentach programu Równe Szanse na stronie: http://www.batory.org.pl/szanse/stypendysci.htm
Przekaż 1% podatku Fundacji Batorego i pomóż ufundować stypendia w programie Równe Szanse! Wystarczy, że w odpowiedniej rubryce swojego formularza PIT wpiszesz pełną nazwę naszej Fundacji: FUNDACJA IM. STEFANA BATOREGO, nasz numer KRS: 0000101194 oraz kwotę stanowiącą równowartość 1 procenta podatku należnego za rok 2009. Wejdź na stronę www.1procent.batory.org.pl i pobierz darmowy program do rozliczeń PIT.
FUNDACJA BATOREGO
------------------------------------------------------------------------------------- ODPISY PODATKOWE
Darowizny na rzecz organizacji społecznych mogą być odliczane od postawy opodatkowania do 6% dochodów w przypadku osób fizycznych i 10% w przypadku osób prawnych. Wśród Stowarzyszeń polecamy m.in.: Stowarzyszenie Polskie Euro 2012, ul.Solec20a/34, 00-410 Warszawa, nr rachunku bankowego 48 1050 1038 1000 0090 6392 2471.
Subskrybuj:
Posty (Atom)