13 marca 2025
12 marca 2025
Życie Stolicy: Czy konkurs na prezesa i członków zarządu KGS zostanie powtórzony?
Czy konkurs na prezesa i członków zarządu KGS zostanie powtórzony?
Otóż 28 lutego zakończyły się rozmowy kwalifikacyjne na prezesa i członków zarządu KGS. Jak wieść niesie odrzucono kandydaturę Marcina Kulickiego z przyczyn formalnych.
Nieprzypadkowe eliminujące wymogi formalne?
Bardzo dużo innych kandydatów uprzednio odrzucono z powodu nie spełnienia wymogów formalnych. Wiele osób miało nie zauważyć, że należało przesłać w ramach zgłoszenia (do 10 lutego br.):
informację o niekaralności kandydata wydaną przez Krajowy Rejestr Karny opatrzoną datą nie wcześniejszą niż miesiąc przed dniem złożenia zgłoszenia kandydata w postępowaniu kwalifikacyjnym
W przypadku pozostałych dokumentów wystarczyły kopie poświadczone własnoręcznie za zgodność z oryginałem, ale w przypadku informacji o niekaralności należało wysłać od razu oryginał a nie kopię poświadczoną za zgodność. Wystarczyła drobna nieuwaga, by odpaść z konkursu.
Co bardziej podejrzliwi uważają, że był to celowy zabieg w celu wyeliminowania kandydatów, wszak dziwnym trafem dotychczasowi członkowie zarządu spełnili wymogi formalne, podczas gdy większość innych kandydatów odpadła z tej lub innej przyczyny.
Minister Ziejewski z Balazsowcami?
Pierwotnie rozstrzygnięcie konkursowe miało nastąpić 6 marca, ale ostatecznie radę nadzorczą przesunięto na 18 marca. Skąd ta zwłoka?
Minister Zbigniew Ziejewski w poniedziałek 3 marca był w KGS i spotkał się z członkami zarządu. Ponoć obiecał wszystkim poprzednie stanowiska w tym konkursie. Wszystkim czyli także Markowi Zagórskiemu. Pojawiają się także głosy o możliwości współpracy ministra z PISem, gdyby karta polityczna miała się odwrócić. Utrzymanie status-quo mogłoby być mu zatem na rękę. A może to rodzaj podziękowania za wsparcie GKS Wikielec?
Czy to tylko spekulacje?
Marek Zagórski - uchodzący za reprezentanta interesów środowiska Artura Balazsa (ten ostatni na zdjęciu z Kaczyńskim), który przez lata współpracował z PISem - ma o co walczyć.
Jak nieoficjalnie powiedział nam jeden z naszych rozmówców:
"Kadrowiec z Wolina" ma wiele do powiedzenia zarówno w KGS jak i w spółkach zależnych m.in. poprzez wyznaczone osoby, robiące kariery m.in. za czasów PIS takich jak Jacek Łukaszewicz, kandydującego na stanowisko prezesa a także wiceprezesa ds. surowców.
Jak twierdzą nasze źródła, kolejny Balazsowiec właśnie trafił do zarządu Kutnowskiej Hodowli Buraka Cukrowego (wniosku do KRS jeszcze nie złożono).
26-27 marca odbędzie się Europejskie Forum Rolnicze w Jasionce, impreza organizowana przez Europejską Fundację Rozwoju Wsi Polskiej. Przewodniczącym kapituły Fundacji jest Artur Balazs. Na stronie forum , wśród wystawców tej imprezy, nie ma jeszcze KGS, ale o dziwo znajdujemy ... Elewarr. Ile to spółkę kosztowało, nie wiemy, ale nie podejrzewamy Fundację o charytatywność w tych sprawach.
Łukaszewicz b. dyrektor ds. surowców w PZZ Stoisław, następnie od sierpnia 2023 roku p.o. prezesa Zamojskich Zakładów Zbożowych i wreszcie prezes Elewarru, co prawda powołanego od 1 maja 2024 roku (czyli za nowej władzy), ale w postępowaniu konkursowym przeprowadzonym przez radę nadzorczą powołaną w czasach PIS. Zasłynął gdy był p.o. prezesa Zamojskich Zakładów Zbożowych nie podpisaniem sprawozdania zarządu za 2022/23 przed jego zatwierdzeniem przez Zgromadzenie Wspólników i brakiem jakichkolwiek oświadczeń o akceptacji lub odmowie Zrealizował także dziwne transakcje pomiędzy ZZZ a PZZ Stoisław.
Z kolei jako prezes Elewarru, jest odpowiedzialny za słaby skup , dziwne zatrudnienia w Spółce, niezłożenie dokumentów (strategii podatkowej) w terminie, marginalizację Elewarru w ramach KGS. W maju ubr. portal farmer.pl przypomniał udział Łukaszewicza w tzw. aferze zbożowej Elstar z 2003 roku. I miałby za to zostać członkiem zarządu czy prezesem KGS? W ten sposób ze zbożowca stałby się cukiernikiem.
Wśród superlatyw odnoszących się z kolei do Marka Zagórskiego, oprócz szacowanej gigantycznej straty finansowej KGS w tym roku obrotowym, można wspomnieć oprócz znajomości z Arturem Balazsem, o jego udziale w aferze kopertowej jako minister cyfryzacji w rządzie Morawieckiego i oczekiwanie na przedstawienie zarzutów przez prokuraturę, a być może ... Wizerunkowo słabe.
Tą Spółką (Elewarr) nie zarządza prezes tylko dyrektorzy i zarząd KGS, a KGS nie nadzoruje Ziejewski tylko Marek Zagórski i Artur Balazs
- mówi nam jeden z pracowników Elewarru.
Wkrótce okaże się czy to obowiązujący scenariusz.
Czy doszło do przecieku pytań konkursowych?
Przesunięcie rady nadzorczej daje dodatkowy czas na polityczne układanki odnośnie zarządu KGS? Tymczasem:
W KGSie potrzebny jest albo fighter, z doświadczeniem, który nie będzie ulegał politykom i stawiał spółkę na pierwszym miejscu.
uważa jeden z ekspertów. Ale czy takowa osoba się znajdzie?
Z krążących informacji wynika, że pytania z rozmowy kwalifikacyjnej miały nie być obce dla niektórych kandydatów (w tym z dotychczasowego zarządu), co dawało im szanse na stosowne przygotowanie się. Jeżeli ta informacja się potwierdzi, znaczyłoby to że całe postępowanie konkursowe dotknięte jest wadą prawną.
Na marginesie pojawia się też pytanie czy pracownicy - członkowie rady nadzorczej mogą zachować pełny obiektywizm, w sytuacji w której kandyduje dotychczasowy prezes, czyli w sumie ich ... przełożony. Przyznać jednak należy, że statut nie przewiduje wyłączenia w tym zakresie.
31 marca Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy
Niezależnie od powyższego Zwyczajne Walne Zgromadzenie Spółki odbędzie się w dniu 31 marca 2025 roku, o godz. 1030, w Biurze Krajowej Grupy Spożywczej S.A. w Toruniu. W porządku obrad m.in. podjęcie uchwał w sprawach:
- zatwierdzenia sprawozdania Zarządu z działalności Krajowej Grupy Spożywczej S.A. oraz sprawozdania finansowego Krajowej Grupy Spożywczej S.A. za rok obrotowy od 1.10.2023 r. do 30.09.2024 r., sprawozdania Zarządu z działalności Grupy Kapitałowej Krajowej Grupy Spożywczej S.A. oraz skonsolidowanego sprawozdania finansowego Grupy Kapitałowej Krajowej Grupy Spożywczej S.A. za rok obrotowy od 1.10.2023 r. do 30.09.2024 r.,
- podziału zysku netto za rok obrotowy od 1.10.2023 r. do 30.09.2024 r.,
- udzielenia Członkom Zarządu i Rady Nadzorczej Krajowej Grupy Spożywczej S.A. absolutorium z wykonania przez nich obowiązków w roku obrotowym od 1.10.2023 r. do 30.09.2024 r.,
- w sprawie określenia wykonywania prawa głosu na Walnym Zgromadzeniu i Zgromadzeniu Wspólników spółek zależnych, w których Krajowa Grupa Spożywcza S.A. posiada ponad 50% akcji lub udziałów, w sprawie dokonania zmian w Radach Nadzorczych tych spółek.
Konkluzja
Jeżeli do zarządu KGS znów trafią osoby niekompetentne lub powołane w postępowaniu obarczoną wadą prawną, to będzie trzeba postawić pytanie o nadzór nad spółką i ewentualnym odwołaniem rady nadzorczej, a także dymisją właściwego ministra odpowiedzialnego za ten stan.
W obecnej sytuacji powtórzenie postępowania konkursowego byłoby rozwiązaniem. Skoro 31 marca upływa kadencja dotychczasowego zarządu (pozostanie tylko członek zarządu z ramienia pracowników), rada nadzorcza może oddelegować jednego ze swoich członków do zarządu zgodnie z ustawą na okres maksymalnie 3 miesięcy i w tym okresie zarządzić nowy transparentny konkurs, przeprowadzony przez prawdziwie niezależny zespół konkursowy, który nie będzie ulegał naciskom i układom.
Czy to przypadkiem nie to obiecywał premier Donald Tusk w konkrecie nr 68?
Przeprowadzimy nowy nabór w transparentnych konkursach, w których decydować będą kompetencje a nie znajomości rodzinne i partyjne.
6 marca 2025
Życie Stolicy: Kabaretowe decyzje Sejmowej Komisji Śledczej ds. Pegasusa
Sejmowa komisja śledcza do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych m.in. z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus przez członków Rady Ministrów, służby specjalne, Policję, organy kontroli skarbowej oraz celno-skarbowej, organy powołane do ścigania przestępstw i prokuraturę w okresie od dnia 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r., wobec nie stawiennictwa kolejnych świadków, znalazła sposób na przyciągnięcie zainteresowania poprzez podejmowanie decyzji z gatunku humorystycznych.
Wezwanie na termin wsteczny
Sąd Okręgowy w Warszawie nie uwzględnił wniosku Sejmowej Komisji Śledczej ds. Pegasusa, o ukaranie Ernesta Bejdy karą grzywny oraz przymusowego doprowadzenie przez policję, na termin 4 marca 2025 r. Sąd w uzasadnieniu swojej decyzji stwierdził, że powodem odmowy uwzględnienia żądania Komisji było niewłaściwe wskazanie terminu przesłuchania świadka. Komisja wezwała na datę 13 stycznia, tyle że ... 2024 r.
W tym stanie rzeczy Sąd uznał, że jako świadek nie ponoszę winy za niestawiennictwo na posiedzenie Komisji. Warto w tym miejscu podkreślić, na co zwrócił również uwagę Sąd, że Komisja domagając się od Sądu ukarania mnie grzywną i przymusowym doprowadzeniem, nie dołączyła do swojego wniosku o ukaranie – dokumentu wezwania świadka do stawiennictwa na termin przesłuchania - podpisanego przez Przewodniczącą Komisji Magdalenę Srokę.
To ja, w trakcie postępowania, poinformowałem Sąd o fakcie nieprawidłowego wezwania na przesłuchanie. Komisja, zamiast naprawić swój błąd i dokonać ponownego wezwania świadka na poprawnie wskazany termin, w sposób świadomy zataiła przed Sądem fakt nieprawidłowego wezwania świadka, domagając się jednocześnie od Sądu, między innymi - zastosowania wobec mnie środka o charakterze represyjnym, gdyż takim jest w istocie przymusowe doprowadzenie, wiążące się z pozbawieniem człowieka wolności. Kolejne świadectwo „bezstronności, rzetelności i profesjonalizmu Komisji”.
- stwierdza Ernest Bejda.
Kara za zdarzenie przyszłe, które jeszcze nie zaistniało?
No cóż, błąd pisarski może się zdarzyć, komisja powinna być bardziej czujna. Jednak 4 marca Komisja zaskoczyła wnosząc o karę za zdarzenie, które jeszcze nie zaistniało. O godz. 10.34 przegłosowano wniosek o ukaranie Macieja Wąsika za niestawiennictwo. Problem w tym, że świadek był wezwany dopiero na godzinę ... 14.00.
Chociaż można było podejrzewać z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, w świetle publicznie złożonych oświadczeń, że Maciej Wąsik się nie stawi, to jednak należało poczekać aż europoseł na wezwaną godzinę rzeczywiście się nie stawi. Nie można bowiem karać za zdarzenie, które jeszcze nie zaistniało.
Czas skończyć tą kompromitację, szkoda czasu?
Nie wiadomo czym jeszcze zaskoczy sejmowa komisja śledcza. Miało być poważnie, groźnie, a wyszło kabaretowo. Ośmiesza się obecna władza, Sejm, posłowie Komisji, zajmuje się czas sądów. Może zatem zas skończyć ten cyrk, zwyczajnie szkoda czasu.