10 listopada 2022

PiS musi wykonać gest, żeby wieś odzyskać

Notowania Zjednoczonej Prawicy nie są najlepsze, a niektóre sondaże wskazują nawet nie tylko utratę władzy, ale nawet brak większości z Konfederacją i PSLem (choć taka koalicja wydaje się i tak nieprawdopodobna). Refleksji w celu zmiany tej sytuacji jednak nie widać. Zatem konieczne jest jakiś ruch.

W wywiadzie dla wpolsce.pl Ardanowski stwierdził że: Panie redaktorze jestem 21 lat w PiS-ie. Dałem swoje nazwisko, swoją twarz również i sporo środków. Przez kolejne lata, kiedy nie przynosiło mi to żadnej korzyści. Ja jestem trwały w swoich poglądach. Przecież wtedy, kiedy bardzo mocno postawiłem się w obronie polskiej wsi. Do mnie emisariusze przychodzili, próbując mnie przekonać do założenia nowej partii, do wbicia noża w plecy Prawu i Sprawiedliwości. A nigdy do tego ręki nie przyłożę, bo w Polsce nie ma de facto alternatywy. (…) Nie podjąłem takich działań, które by miały zaszkodzić Zjednoczonej Prawicy, bo alternatywą będzie skrajna lewica. Powtórzą się rządy, dla których przykładem jest Zapatero w Hiszpanii. Nigdy do tego nie przyłożę ręki. Ale na Boga, no przecież nie wygramy wyborów w Polsce bez głosu wsi. Jak słyszę, to jest lekceważone w otoczeniu prezesa... jeżeli podejście PiS-u również w stosunku do mnie nie ulegnie zmianie, ja jakoś sobie rezerwuję prawo podejmowania decyzji. Nie czuję się jeszcze człowiekiem wypalonym ani na tyle starym.... Wieś nie poprze nurtów liberalnych i lewicowych. To wynika i z pewnej tradycji i przywiązania do Kościoła, do roli rodziny, do roli kobiety, mężczyzny, relacji rodzice dzieci, czyli tego wszystkiego, co Tusk et consortes chcą zakwestionować. Głupoty lewicy również. Tylko rozczarowana wieś do Zjednoczonej Prawicy może po prostu zagłosować nogami, nie idąc na wybory. To będzie wielkie, wielkie osłabienie. Oczywiście różni tam będą próbowali odwieść, mamić protestami i tak dalej, i tak dalej. Wieś jest stabilna w sensie kupna sprzedaży. (…) PiS musi wykonać gest, żeby wieś odzyskać.

9 listopada 2022

ZZR KORONA apeluje do Kaczyńskiego o zmianę polityki rolnej

6 listopada Związek Zawodowy Rolnictwa "Korona" reprezentowany przez przewodniczącą Alinę Ojdanę oraz były prezes Elewarru 2018-2022 dr Danie Alain Korona wystąpili do prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, pełni niepokoju w sprawie sytuacji polskiego rolnictwa, która nie znajduje w naszej ocenie właściwej odpowiedzi i reakcji ze strony Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. 

Wystąpienie wskazuje na podstawowe problemy w rolnictwie tj. opóźnienie w realizacji dopłat do nawozów dla rolników, wysokie ceny nawozów, upadku pogłowia trzody chlewnej, dramatycznej sytuacji hodowców w strefach ASF, zmniejszenie udziału biokomponentów w paliwach wynikającej z nowelizacji ustawy, braku przez resort rolnictwo realnych informacji w zakresie cen rzepaku, bagatelizowanie napływu zboża ukraińskiego i zagrożenie spadku przyszłorocznych cen zbóż w wyniku nadmiaru zbóż w tym roku, problemów z aplikacją suszową, źle i nieudolnie przeprowadzonej waloryzacji świadczeń emerytalnych rolników oraz absurdalnych zaleceń Krajowego Planu Strategicznego autorstwa MRiRW.

Jak stwierdza Związek - Z rządami Zjednoczonej Prawicy, rolnicy wiązali duże nadzieje, dając temu wyraz głosując w wyborach parlamentarnych w 2015 i 2019 roku, oraz prezydenckich w 2020 roku. Obecnie jednak przeważa rozczarowanie, zniechęcenie urzędniczą propagandą, mającą niewiele wspólnego z rzeczywistością. Z przykrością stwierdzamy, że problemy rolnictwa, wskazywane przez izby i związki rolnicze, nie są rozwiązywane we właściwym czasie. Dominują gołosłowne, puste deklaracje, tworzenie rad i zespołów, służących jedynie pozorowaniu konsultacji, a nie rzeczywistemu rozwiązaniu problemów. Uważamy, iż budowanie zaufania wśród elektoratu wiejskiego może nastąpić jedynie poprzez rzeczywistą otwartą rozmowę z wsią i rolnikami. Przestrzegamy, że dalsze kontynuowanie obecnej polityki, prowadzić będzie jedynie do dalszego odwrócenia się rolników i wsi, co uwidoczni się w nadchodzących wyborach.