10 listopada 2017

Nie dla "tęczowego" Gdańska!

Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zamierza z publicznych pieniędzy finansować promocję środowisk LGBT i włączyć Gdańsk do tzw. inicjatywy tęczowych miast, co  łączy się z opłacaniem składki z budżetu miasta. 

Jak piszą Autorzy petycji, "Aby uwiarygodnić swoje działania, (prezydent - red.) posunął się do manipulacji - zwołał tzw. panel obywatelski, na który zaprosił rzekomo losowo wybranych przedstawicieli mieszkańców, a ich opinia ma być wiążąca dla gdańskich władz. Okazało się jednak, że paneliści to w ogromnej większości przedstawiciele środowisk lewicowych i homoseksualnych, wiec nie będzie uczciwej debaty, a jej wynik jest przesądzony. Nie możemy biernie przyglądać się zawłaszczaniu przestrzeni publicznej i naszego życia przez homoseksualistów, a przede wszystkim nie możemy na to dawać naszych pieniędzy."

Zachęcam Państwa do dołączenia do petycji autorstwa państwa Anny i Andrzeja Kołakowskich i wsparcia Gdańszczan w ich sprzeciwie wobec tego typu ideologicznych działań:

Ewa Senkowska, CitizenGO,

9 listopada 2017

Protest CMWP SDP przeciwko rezolucji Niemieckiego Związku Dziennikarzy

Protest CMWP SDP
przeciwko rezolucji Niemieckiego Związku Dziennikarzy 
o braku wolności mediów w Polsce

Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP stanowczo protestuje przeciwko tezom zawartym w rezolucji  Niemieckiego Związku Dziennikarzy (DJV) z 5.11.17 o  ograniczaniu wolności mediów i prześladowaniach dziennikarzy m.in. w Polsce oraz przeciwko powielającym je wypowiedziom Franka Ueberalla, przewodniczącego Niemieckiego Związku Dziennikarzy (DJV), jakie ukazały się w jego wywiadzie dla państwowej niemieckiej rozgłośni radiowej Deutsche Welle na temat tej rezolucji (publikacja  6.11.17 r.).

W rezolucji DJV oraz w we wspominanym wywiadzie Polska przedstawiona jest jako państwo, w którym łamane są podstawowe prawa człowieka, w tym prawo do wolności prasy i wolności do wyrażania opinii.  Jako argumenty przemawiające za tą tezą służą subiektywne opinie (cyt.) o przebudowie struktury mediów w Polsce, szczególnej presji na media z udziałem podmiotów zagranicznych, naciskach ekonomicznych, nękaniu dziennikarzy i podporządkowywaniu polskich mediów jednej partii.

Tymczasem w rzeczywistości nic takiego nie ma miejsca.  Media  w Polsce funkcjonują na podstawie prawa stanowionego w demokratyczny sposób, obowiązujące w polskim systemie prasowym przepisy respektują wszystkie zasady wolnych i niezależnych mediów. Dotyczy to także sektora mediów publicznych.

Szczególnie bulwersujące jest porównanie przez p. Uberalla obecnej sytuacji w Polsce do rodzącej się dyktatury w Niemczech w latach 30. ubiegłego wieku. Jego autor nie przedstawia na uzasadnienie tak radykalnego zdania żadnych dowodów. Jego opinia jest krzywdząca zarówno dla ogółu polskich dziennikarzy, jak i dla właścicieli mediów funkcjonujących na terenie naszego kraju. Formułowanie tak radykalnych opinii oraz ich  powielanie na forum międzynarodowym przez organizacje dziennikarskie i ich kierownictwo jest nadużyciem, które psuje wzajemne relacje między naszymi krajami.

CMWP SDP  apeluje do organizacji i instytucji medialnych o stanowcze przeciwstawianie się rozpowszechnianiu takich nieprawdziwych opinii na temat sytuacji mediów w Polsce oraz rzetelne przedstawianie ich sytuacji zarówno na forum krajowym , jak i międzynarodowym.

Dr Jolanta Hajdasz
dyr. Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP


8 listopada 2017

Polityczny cynizm i hipokryzja w sprawie samobójstwa Piotra S.

Sejm uczcił minutą ciszy pana Piotra Szczęsnego, który podpalił się 19 października pod Pałacem Kultury i Nauki. Pan Piotr S. cierpiał na depresję, podpalił się, zostawił manifest polityczny antyrządowy, w którym uzasadnia swój czyn (m.in. tym, że niby Polska na arenie międzynarodowej coraz mniej znaczy i inne tego typu bzdurne argumenty).

Opozycja i media totalnej opozycji, a także kilka zidiociałych (bo trudno inaczej ich nazwać) kapelanów (Pieronek) próbują przedstawić samobójstwo tego biedaka jako czyn bohaterski, ba prawie godnego naśladowania. Tymczasem żadna śmierć samobójcza (zwłaszcza w obecnych czasach) nie warta jest ani polecenia, ani uczczenia jako aktu heroicznego, jest to bowiem akt idiotyczny - żadna sprawa, żaden polityk, opcja polityczna nie jest tego wart samobójstwa, i na dodatek w męczarniach.

Minuta Ciszy w Sejmie ws. śmierci Piotra S. była zwykłą hipokryzją, albowiem, chory, w depresji, otumaniony przez media  komercyjne i polityków opozycji, w wyniku czego zatracił poczucie realności, popełniając samobójstwo, stał się ofiarą polityki. I zamiast ciszy nad jego grobem, nad tym dramatem, politycy opozycji bezwstydnie ją nadal rozgrywają. Tak jakby tego dramatu było wciąż za mało.

O innych osobach, które popełniły samobójstwo np. z powodu choroby, biedy, z miłości - politycy ci milczą. Pan Piotr S. stał się dla nich ważny w związku z jego listem politycznym i tezami tam powtarzanymi. Gdyby tego listu nie było, poseł Sowa nie zgłaszałby żadnej minuty ciszy. Zwykły cynizm i hipokryzja.