21 września 2016

Widmo nowych związków już zaczyna oddziaływać w Banku?

Nowy bojowy związek zawodowy w PKO BP jeszcze nie powstał, a już osiągnął pierwszy sukces. 

Kierownictwo PKO BP planuje w październiku br podwyżkę wynagrodzeń dla najmniej zarabiających pracowników. Wprawdzie nie ma konkretnej informacji nt. kwoty podwyżki, ale prawdopodobnie będzie to suma rzędu 100-200, może 300 złotych. Dobre i to, choć można oczekiwać, iż po podwyżce dyrektorzy zaczną upominać pracowników by zwiększyli sprzedaż produktów, wszak przecież dostali podwyżki.

Na tym jednak nie koniec. Jak wynika z ogłoszenia na intrapkobp.pl - Pracownik PKO BP może otrzymać nagrodę Prezesa Zarządu Banku nawet do 3000 zł. Potrzebny ci dodatkowy zastrzyk gotówki, kuszą Cię sklepowe promocje, musisz podreperować domowy budżet, Już dziś możesz spełnić swoje marzenia - głosi bankowe ogłoszenie. Wystarczy zarekomendować kandydata do pracy wśród znajomych, przyjaciół, grono najbliższych, kto chciałby zdobywać i pogłębiać swoje doświadczenie zawodowe w PKO Banku Polskim.

Trochę zaskakujące, jeżeli zważyć że przez lata Bank był zachwalany jako idealny, najlepszy, pożądany pracodawca. Gdyby tak było, to PKO nie mógłby się opędzić od kandydatów walących drzwiami i oknami, a zatem nie byłoby potrzeby takich ogłoszeń. 

Nie możemy jednak  zrozumieć, po co zachęcać do namawiania do pracy w Banku, skoro złożono ofertę zakupu Raiffeisen Polbank (czyli przejmie się jego pracowników w razie powodzenia transakcji) a ponadto zgodnie ze strategią na lata najbliższe przewiduje się redukcję placówek i między innymi dalsze zwolnienia pracowników. Czyżby zatem działania bez składu i ładu?

Przez lata podwyżki, nagrody - były nie dla pracowników (oczywiście z pewnymi wyjątkami), a teraz ... Jak widać widmo nowych związków już zaczyna oddziaływać w Banku. 

20 września 2016

Pieniądze publiczne nie śmierdzą

Co jakiś czas pojawiają się ugrupowania, które kwestionują przekazywanie publicznych pieniędzy dla partii, ugrupowań politycznych. Pamiętamy postulaty Platformy Obywatelskiej czy Nowoczesnej w tej materii. Postulat postulatem, z pieniędzy budżetowych nie zrezygnowali. Wydawało się, że Kukiz'15 będzie inny.
Okazuje się jednak, że pokusa pieniędzy publicznych jest silniejsza od głoszonych przez Pawła Kukiza zasad. Jak ustalił "Fakt" – większa część przypadającej Kukizowi kwoty, czyli 2,3 z 3 mln zł, dostanie (skoro Ruch Kukiz'a nie jet partia) powiązana z nim fundacja „Potrafisz Polsko”, w których są ludzie od Kukiz'a np Paweł Kukiz-Szczuciński (pracownik klubu parlamentarnego Kukiz'15). Szefem rady fundacji został wicemarszałek Sejmu z Kukiz’15 Stanisław Tyszka. Jak tłumaczył Paweł Kukiz w TVN 24  - pieniądze, o których pisze „Fakt” to jedynie zwrot wydatków na kampanię, a nie coroczna dotacja na działalność polityczną. Podkreślił też, że duża cześć przekazanych środków została przekazana na rzecz budowy Domu Weterana „Solidarności.”

Nie będzie zniesienia komisji rewizyjnych w małych stowarzyszeniach

20 września Senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji powróciła do rozpatrzenia petycji - projektu ustawy Stowarzyszenia Polskie Euro 2012, które pozostawiał stowarzyszeniom swobodę w kreowaniu swoich władz. W praktyce oznaczałoby to, iż w małych stowarzyszeniach (czyli 7-10 osobowych) nie powoływano by komisji rewizyjnej. Stowarzyszenie wskazywało na fakt, iż w związkach zawodowych czy w małych spółkach z o.o. nie ma obowiązku tworzenia organu kontroli wewnętrznej.

MSW, do którego komisja się zwróciła, wskazało iż sprawa nie leży to w zakresie jego właściwości. Przeciwni zniesieniu wymogu małych komisji rewizyjnej (czyli za pozostawieniem fikcji) opowiedzieli się senatorowie PO, a w głosowaniu przychylili się również senatorowie PIS. Petycję zatem nie uwzględniono, a w małych stowarzyszeniach nadal będą powoływane de facto fikcyjne organy kontroli wewnętrznej.