28 września 2014

Skandal w Nowym Sączu! Policja brutalnie interweniuje w obronie monumentu Armii Czerwonej

Policja broni pamięci zbrodniarzy z Armii Czerwonej? Zygmunt Miernik zatrzymany!

Biuro Prasowe KPN-NIEZŁOMNI informuje, że z inicjatywy środowisk patriotycznych i niepodległościowych doszło dziś do protestu w Nowym Sączu, którego celem była realizacja uchwały Rady Miasta w Nowym Sączu z 25 lutego 1992 roku - z Alei Wolności obiektu „chwały Armii Czerwonej” (błędnie zwanego pomnikiem), a także przeniesienie na cmentarz komunalny znajdującego się obok zbiorowego grobu 6 krasnoarmiejców.
Legalne zgromadzenie, w którym uczestniczyło ponad 100 osób, zostało zorganizowali reprezentanci m.in. Związku Konfederatów Polski Niepodległej 1979-89, Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, Konfederacji Polski Niepodległej -  Niezłomni, Stowarzyszenia  Byłych i Przyszłych Więźniów Politycznych  „Niezłomni”, Klubu „Gazety Polskiej” w Nowym Sączu, Krakowskiego Klub „Gazety Polskiej” im. Janusza Kurtyki, Polskiego Towarzystwa Historycznego - Oddział w Nowym Sączu, Stowarzyszenia Kibiców Sandecji Nowy Sącz, Stowarzyszenia „Młodzi Konfederaci” i Ruchu Obrony  Praworządności oraz Związku Weteranów Trzeciej Konspiracji 1956-1989.

W trakcie manifestacji funkcjonariusze policji stanęli w obronie totalitarnego monumentu – brutalnie zatrzymując m.in. Zygmunta Miernika, który niedawno wrócił z ukraińskiego Słowiańska, gdzie w ramach polskiego konwoju (wolontariusz – kierowca; zob. info na www.konwoj.blox.pl ) dostarczał żywność, leki, koce i inne rzeczy potrzebne walczącym z agresją nowej Armii Czerwonej oraz ludności cywilnej.

Więcej o skandalu w Nowym Sączu – w tym dobre zdjęcia i link do materiału video - w relacji Sądeczanina http://www.sadeczanin.info/wiadomosci,5/dziekujemy-za-taki-pomnik-kolejny-protest-przeciwko-bohaterom-armii-czerwonej,64214#!prettyPhoto

Biuro Prasowe KPN-NIEZŁOMNI
Warszawa, 27 września 2014 r.


Zobacz też akcję policji z kamery portalu  Wolnego Czynu KPN-Niezłomni.

26 września 2014

Dojazdu do posesji nie będzie, bo tak się Wójtowi gminy Kampinos podoba?

Wkrótce wybory samorządowe. Przekonywano nas, że gdy władza będzie bliżej obywatela, to będzie pięknie i wspaniale. Po 25 latach widać jak na dłoni, że to była zwykła bujda. Arogancja władzy samorządowej nie zna granic. Ostatni przykład z podwarszawskiej gminy KAMPINOS.

W 1987 r państwo Wilczyńscy wystąpili o pozwolenie na budowę domu. Pozwolenie udzielono, przewidywało, że dojazd i wszelka komunikacja będzie następować poprzez ulicę szkolną (tym samym władze gminne zobowiązały się do wykonania ww. dojazdu).

W 1991 r uchwałą Rady Gminy z przejętego terenu przeznaczonego na budowę osiedla wytyczono pasy gruntu na ulice jako drogi gminne. Wójt wykonał utwardzenie na części ulicy w postaci nawierzchni asfaltowej. Posesja państwa Wilczyńskich znajdowała się na końcu ulicy, która jest podzielona przez rów biegnący w poprzez traktu. I zaczęły się schody.

Od 27 lat zatem państwo Wilczyńscy nie mają dojazdu i żadnej komunikacji do działki jaką wskazał Urząd wydając pozwolenie na budowę. W ten sposób „umila się” życie, skoro muszą jeździć przez pole sąsiada, samochody ciężarowe z gazem, wywożące nieczystości (szambo) czy śmieci komunalne nie mogą dojechać, bo nie mogą poruszać się na gruncie nieutwardzonym. Teraz gdy sąsiad przystąpił do podziału gruntów i wykonania ogrodzenia, żadnego dojazdu już nie będzie.

Wójt zgodził się na drogę, ale uzależnił jej wykonania od oddania gminie - części działki (a niby jakim prawem?). Dodajmy iż brak dojazdu dotyczy również innych nieruchomości (4 zabudowanych), a wszystko przez rów w poprzek ulicy Szkolnej. W planie Zagospodarowania Przestrzennego obrębu Kampinos A jednak przewidziano, iż ulica Szkolna skończy się na poprzecznym rowie. Plan jednak został zakwestionowany przez Wojewodę Mazowieckiego, a 4.04.2014 r. WSA unieważnił plan.

Wójt Tomasz Tymoftyjewicz jednak nie odpuszcza i w ponownie wyłożonym projekcie planu nadal nie przewiduje drogi do posesji. Co więcej na żądanie doprowadzenia drogi zgodnie z jej przejęciem i przeznaczeniem, wójt reaguje groźbami? Bo jak inaczej nazwać fakt, iż do państwa Wilczyńskich wysłano pismo datowane 4 sierpnia 2014 roku listem poleconym (i przez nikogo formalnie nie podpisanym), gdzie nadawca Wójt Gminy Kampinos i działający w jego imieniu Radca Prawny wzywają do “zaprzestania naruszeń dóbr osobistych” i uiszczenia kwoty 5000 złotych na rzecz Stowarzyszenia “Razem” w Błoniu. Zdaniem wójta, państwo Wilczyńscy mieli dopuścić się obrazy samorządu gminnego i jej oddzielnych jednostek wykonujących w jej imieniu czynności, a także wykazali się brakiem szacunku dla władz lokalnych. W działaniach gminy Kampinos nie da się zauważyć innych dziwnych zachowań jak np. pisma bez numerów rejestrowych (czyżby nie prowadzono książki korespondencji przychodzącej i wychodzącej?).


Jak długo wójt zamierza blokować doprowadzić drogę do posesji państwa Wilczyńskich i innych? Jak długo w Polsce władza samorządowa będzie państwem w państwie, które ma za nic potrzeby, prawa obywateli czy wreszcie obowiązki ustawowe? Czemu władze odmawiają doprowadzenia drogi, skoro do tego się zobowiązały, a w 1991 r. wywłaszczono grunty pod budowę ulicy? Gdy nie wiadomo o co chodzi …. 

25 września 2014

STOŁEK W ZARZĄDZIE ORLENU DLA DORADCY TUSKA

Igor Ostachowicz dbający o wizerunek byłego premiera Donalda Tuska został nagrodzony stanowiskiem w spółce PKN Orlen (w której dominujący głos ma minister skarbu państwa), i to nie byle jakim stanowiskiem. Został członkiem Zarządu ds. korporacyjnych i komunikacji Orlen będzie odpowiedzialny za sprawy „public affairs”, pozyskiwanie funduszy rozwojowych, w tym funduszy unijnych, a także za kwestie związane z bezpieczeństwem energetycznym. Wynagrodzenie członka zarządu spółki Orlen to ok. 2,5 mln zł rocznie (Tyle również otrzyma, gdy zrezygnuje ze stanowiska w ramach zakazu konkurencji). Jak widać rozkradanie państwa następuje w najlepsze, a rządzi PO-PSL.
Dla kontrastu przypomnijmy, iż emerytom proponuje się w przyszłym roku zaledwie 36 zł podwyżki, a górnikom kopalni Kazimierz Juliusz nie wypłacono połowy wynagrodzenia za miesiąc sierpień.