10 kwietnia 2010

Serwis21 z dn. 2010.04.10

http://serwis21.blogspot.com, http://www.serwis21.salon24.pl




E-mail: serwis21@gmail.com




------------------------------------------------------------










KATASTROFA W KATYNIU

Mieliśmy napisać artykuł o polityce zagranicznej Polski, o braku konkretów itd. Artykułu jednak nie będzie. W obliczu tragedii – katastrofy samolotu prezydenckiego – lecącego do Katynia, wszystko wydaje się bez znaczenia. Zginął prezydent Lech Kaczyński, jego żona, ministrowie prezydenccy Wypych, Stasiak, Szczygło, Handzlik zginęli Przemysław Gosiewski, Zbigniew Wassermann, Krzysztof Putra, Aleksandra Natalii-Świat, Maciej Płażyński (poseł, prezes Wspólnoty Polskiej), Sławomir Karpiniuk i Grzegorz Dolniak, rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski, prezes IPN Janusz Kurtyka, zginęło bardzo wielu polityków PIS, ale również kandydat na prezydenta z ramienia SLD Jerzy Szmajdziński, europosłanka Szymanek-Deresz, prezes NBP Sławomir Skrzypek, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Lista ofiar wciąż jest ustalana i uaktualniana.

W jednej chwili wszystkie ośrodki przeciwwagi w państwie dla rządu zniknęły. Katastrofa zatem jest podwójna – zarówno ludzka (tragedia nagłej śmierci wielu znany osób) jak i państwowa (pozostał jeden ośrodek władzy, który może teraz wszystko uczynić, bo nie ma przeciwwagi). Marszałek Sejmu już podąża do Warszawy, by objąć władzę. Rozumiemy ciągłość władzy, ale czy naprawdę tak musi się spieszyć.

Mówi się o wypadku, o katastrofie, być może tak było. Rosjanie już zrzucają winę na pilotów. To wygodne. Jest jednak wiele znaków zapytania. Samolot rozbił się podchodząc do lądowania, niby zahaczył o drzewo. Podobno pas lotniska był za krótki dla tego typu samolotu. Czyżby tego nie wiedziano? Słyszymy o złej pogodzie, ale godzinę wcześniej samolot z dziennikarzami zdołał lądować, a z niektórych relacji dziennikarzy nie wynikało by mgła była aż tak gęsta.

Chcemy wierzyć, że był to tylko tragiczny wypadek, że nie było tam działania lub zaniechania działań osób trzecich. Chcemy wierzyć, ale mamy wątpliwości. Na zachodzie pytają czy nie był to zamach terrorystyczny?... Właśnie w celu uniknięcia wątpliwości i podejrzeń, musi powstać niezależna komisja do wyjaśnienia tej katastrofy, by prawda jakakolwiek by była, ujrzała światło dziennie.





WIADOMOŚCI KRAJOWE




DEGRADACJA PŁAC W PAN: 18 marca Sejm przyjął nową ustawę o Polskiej Akademii Nauk, zgodnie z którą zniesiono dotychczasowy zapis zapewniający pracowników instytutów PAN wynagrodzenia na poziomie co najmniej dolnej granicy widełek w tabelach płac na poszczególnych stanowiskach. Otwarta zostanie zatem droga do obniżek wynagrodzeniach w instytutach Panowskich. Obecnie profesor (z tytułem profesora) zarabia w PAN na ogół ok. 2800 zł miesięcznie brutto, doktor habilitowany (w PAN na stanowisku docenta) - 2400 zł miesięcznie brutto. To jest poziom dolnych granic widełek na tych stanowiskach. Dla porównania, średnia krajowa obecnie to około 3300 zł. W państwowych uczelniach profesor tytularny zarabia na ogół powyżej 6000 zł mies. brutto; a doktor habilitowany na uczelniach (na stanowisku profesora nadzwyczajnego) – powyżej 4600. Podobne są dysproporcje plac adiunktów i asystentów. W nowo utworzonym NCBiR (Narodowe Centrum Badan i Rozwoju) zarabiają średnio 6 tys. miesięcznie. Pracownicy Instytutu Immunologii i Terapii Doświadczalnej PAN wystąpili zatem z apelem do wszystkich Instytutów PAN o zdecydowane i szybkie wystapienie do Senatu i Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego o interwencje w sprawie zapisów ustawy o PAN dotyczących wynagrodzeń pracowników Instytutów. Zainteresowanych pracowników PAN tym apelem prosimy o skontaktowanie się z Marianem Srebrnym (Marian.Srebrny@ipipan.waw.pl).










40% MNIEJSZA FLOTA: W ciągu 5 lat Polska - zgodnie z zaleceniami UE - zredukowała własną flotę rybacką o 40 procent! Zmniejszenie floty tłumaczy się limitami połowowymi.










MECZET W WARSZAWIE: W Warszawie przy Rondzie Zesłańców Syberyjskich powstaje meczet wysokości 6 pięter. Buduje go Liga Muzułmańska. Liga powiązana jest z Bractwem Muzułmańskim, które chce wprowadzić państwo koraniczne. Liga jest członkiem Federacji Organizacji Islamskich w Europie Meczet finansuje Arabia Saudyjska, kraj gdzie nie ma ani jednego kościoła czy synagogi, bo nie wolno ich tam budować. 27 marca Stowarzyszenie Europa Przyszłości zorganizowała manifestację przeciw budowie Meczetu w Warszawie.”










NIEPOKORNY MILICZ: Jak informuje Gazeta Wyborcza (16.03.2010), w marcowych wyborach burmistrza Milicza, kandydat Stowarzyszenia Dolny Śląsk XXI Paweł Wybierała wygrał z kandydatką PO Alicją Szatkowską. W kampanii kandydatka PO oświadczyła, że jeżeli burmistrzem nie zostanie osoba z PO, to gmina może zapomnieć o dofinansowaniu swoich projektów z funduszów unijnych. Jednemu z radnych gminy zatrudnionemu w nadleśnictwie podlegający lasom państwowym niedwuznacznie sugerowano zwolnienie z pracy, jeśli nie zagłosuje zgodnie z interesom PO. Manewry te przyniosły odwrotny skutek i kandydatka PO przegrała wybory.










ODPISY PODATKOWE: Przypominamy, iż darowizny na rzecz organizacji społecznych mogą być odliczane od postawy opodatkowania do 6% dochodów w przypadku osób fizycznych i 10% w przypadku osób prawnych. Wśród Stowarzyszeń polecamy m.in.: Stowarzyszenie Polskie Euro 2012, ul.Solec20a/34, 00-410 Warszawa, nr rachunku bankowego 48 1050 1038 1000 0090 6392 2471. Ponadto przypominamy, o możliwości przekazania 1% podatku na cele pożytku publicznego. Wystarczy w deklaracji podatkowej wpisać organizację na rzecz której chcemy dokonać przekazania środków, nr KRS tej organizacji i wysokość wpłaty (nie więcej niż 1% podatku).










WYROK EKSMISJA: Będzie eksmisja rodzin Moskalików i Głowackich z domu w Nartach należącego formalnie do obywatelki Niemiec Agnes Trawny. Sąd Okręgowy w Olsztynie utrzymał w mocy mówiący o tym wyrok Sądu Rejonowego ze Szczytna. Sędziowie zastrzegli tylko, że zanim dojdzie do eksmisji, gmina Jedwabno musi dostarczyć obu rodzinom lokale zastępcze, których gmina nie posiada. Trawny porzuciła swoje gospodarstwo i w 1977 r. wyjechała na stałe do Niemiec. Ówczesny naczelnik gminy Jedwabno wydał decyzję o przejściu tej nieruchomości na rzecz Skarbu Państwa. Jednak wskutek uchybień formalnych Sąd Najwyższy nakazał w 2005 r. zwrot gospodarstwa Niemce. Po upływie trzyletniego okresu ochronnego Trawny wystąpiła w zeszłym roku z wnioskiem o eksmisję rodzin Moskalików i Głowackich. http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100402&typ=po&id=po52.txt
















WIADOMOŚCI Z ZAGRANICY










KATYŃ ZANEGOWANY: Jak donosi „Rzeczpospolita” w odpowiedzi na skargę, jaką w Europejskim Trybunale Praw Człowieka złożyli Witomiła Wołk-Jezierska i 12 innych krewnych polskich oficerów zamordowanych w Katyniu, rosyjski rząd ani razu nie użył słowa „zbrodnia” czy „mord”, pisząc o „sprawie” lub „zdarzeniu katyńskim”. Rząd rosyjski nie przewiduje rehabilitacji zamordowanych, gdyż – jak tłumaczą – nie udało się potwierdzić okoliczności schwytania polskich oficerów, charakteru postawionych im zarzutów i tego, czy je udowodniono, a także czy Polaków rozstrzelano. Co na to premier Donald Tusk? Na razie nie ma reakcji, co najwyżej będą puste słowa.










ANTYKATOLICKA NAGONKA: Media zachodnie prześcigają się w oskarżeniach pod adresem kościoła katolickiego i samego papieża Benedykta XVI o pedofilie księży, o tuszowanie afer itp. Nikt nie weryfikuje ile było rzeczywistych przypadków pedofilskich zachowań księży i jak zachowywali się zwierzchnicy. A priori wszystkie oskarżenia przyjmuje się za prawdziwe, a jakiekolwiek próby wyjaśnienia spraw przez hierarchów kościoła (np. co do prawdziwości zarzutów) od razu nazywa się tuszowaniem afer. A przecież znane są przypadki, w którym wiele oskarżeń obyczajowych (nawet o gwałty) okazywały się całkowicie zmyślone. A przyczyny takich antykatolickich działań opisał pisarz George Wiegel w wywiadzie dla włoskiego „La Stampa” - "Kościół katolicki jest ostatnim instytucjonalnym obrońcą idei, głoszącej, że są prawdy moralne w świecie i w ludziach. Na Zachodzie są potężne siły, które negują ich istnienie, które popychają ku temu, by wierzyć, że ludzkość jest giętka i uległa, że małżeństwo można zdefiniować ustawami, że seks to forma sportu, że istoty ludzkie nienarodzone, ciężko chore lub upośledzone nie liczą się”










SZWAJCAROFOBIA: Rada Praw Człowieka ONZ przyjęła rezolucję, w której potępia zniesławianie religii muzułmańskiej i rosnącą "islamofobię" w Szwajcarii, której wyrazem ma być wydany przez władze zakaz budowy nowych minaretów przy meczetach. Przypomnijmy, iż w Szwajcarzy w referendum wypowiedzieli się przeciw budowie nowych minaretów (meczety mogą być jednak nadal budowane, a 150 dotychczasowych miejsc kultu z minaretami nadal będzie istnieć). Teraz ONZ, UE próbują zmusić władze Szwajcarii do unieważnienia wyników referendum. Rada Praw Człowieka ONZ dziwnym trafem nie dostrzega jednak prześladowań chrześcijan w Indii i w krajach muzułmańskich, gdzie wprost morduje się wyznawców Chrystusa.
















LISTY DO REDAKCJI










BIERZ UDZIAŁ W ANKIECIE




Firma ER Investment we współpracy z gronem informatyków i specjalistów medycznych przygotowuje do wejścia na rynek nowy, innowacyjny produkt medyczny przeznaczony dla starannie wybranej grupy osób, którzy nie mogą sobie pozwolić na stratę czasu i zdrowia podczas nagłych, nieprzewidzianych zdarzeń medycznych za granicą. Dlatego też zapraszam Pana/Panią do wypełnienia anonimowej ankiety "Obudź swoją świadomość, Obudź swoją czujność" zamieszczonej na stronie www.er-investment.pl , pod adresem www.er-investment.pl/ankieta.php, której celem jest zebranie informacji dotyczących nagłych i nieprzewidzianych zdarzeń medycznych związanych z pogorszeniem zdrowia za granicą (wypadki, zawały, utraty przytomności, zatrucia i inne) oraz oszacowanie zapotrzebowania na innowacyjne rozwiązanie mogące uratować życie lub zdrowie w trakcie wakacji i podróży służbowej. Z góry dziękuję za wypełnienie ankiety.




Emilia Radziszewska




Prezes ER Investment




www.er-investment.pl










PODPISUJ LIST W OBRONIE IPN




Apel senatora Zbigniewa Romaszewskiego w obronie IPN opublikowany w "Rzeczpospolitej", 29 marca 2010 roku, można przeczytać na http://www.romaszewski.pl/podstrony/publikacje/2010_mar_list_ipn_rzepa.html. Tamże pod listem Romaszewskiego jest pełny tekst listu profesorów z Poznania.




Dla mnie najważniejsze wydają się punkty 3 i 4 listu poznańskiego wskazujące, ze przyjęta przez sejm zmiana ustawy o IPN umożliwia dostęp oficerom i innym pracownikom organów bezpieczeństwa PRL do (oryginałów) akt przez nich wytworzonych w ramach czynności związanych z ich "pracą lub służbą w organach bezpieczeństwa". Oficerowie SB uzyskają możliwość sprawdzenia, jakie materiały się zachowały, i dzięki temu możliwość szantażowania swoich dawnych informatorów. Z całą pewnością wiele osób będzie niszczyło oryginały dokumentów, bez względu na konsekwencje. Swój podpis pod listem można złożyć na stronie internetowej http://blog.rp.pl/listotwarty/2010/03/28/w-sprawie-listu-w-obronie-ipn/ na dole w polu Dodaj komentarz. Wystarczy podać swoje imię, nazwisko i e-adres i wpisać Popieram. Można też podać swój stopień/tytuł naukowy i afiliacje.




Marian Srebrny










UTAJNIONE PRACE DOKTORSKIE




Jestem doktorantem jednej z łódzkich uczelni, sytuacja na jaka natknąłem się w czasie zbierania materiałów skłoniła mnie do podzielenia się z Państwem pewnymi przemyśleniami.




W związku z tematem pracy, jakim się zajmuje profesor, z którym konsultowałem dobór literatury zaproponował mi zapoznanie się z dysertacja doktorska broniona na wydziale zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego. Niestety, dotarcie do pracy okazało się niemożliwe. Autorka, z która się skontaktowałem odmówiła udostępnienia swojej pracy, motywując odmowę obawa przed plagiatem. Wypożyczenie międzybiblioteczne, o które zwróciłem się do biblioteki mojej uczelni okazało się niemożliwe - dysertacje doktorskie są do wglądu tylko na miejscu. A na koniec zostawmy najciekawsze: Z biblioteki wydziałowej mogą skorzystać TYLKO pracownicy i studenci wydziału...




Podsumowując, doktoranci Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego i wielu innych uczelni i wydziałów w Polsce, kierujących się przypuszczalnie podobnymi regułami, w pocie czoła pracują nad dysertacjami naukowymi, promotorzy i recenzenci weryfikują ich wartość, komisje przeprowadzają egzaminy po to żeby prace, w które tak wiele osób włożyło masę wysiłku trafiły na półkę biblioteki gdzie nikt spoza wąskiego grona pracowników danego wydziału nie będzie miał do nich dostępu.




W całej sprawie widzę kilka aspektów:




Po pierwsze, dlaczego "renomowany" uniwersytet uniemożliwia dostęp do dziel swoich pracowników osobom z innych wydziałów własnej uczelni, nie wspominając o innych uczelniach? To sytuacja ewidentnie patologiczna, nikt spoza grona osób związanych z autorem i promotorem znajomością osobista, a może i podległością służbową nie będzie mógł pracy przeczytać, ani zweryfikować jej wartości czy tez oryginalności. To jest postawa sprzyjająca plagiatom i bublom!




Po drugie, ile pracy i wysiłku idzie w gwizdek, nie stwarzając żadnej możliwości skorzystania z nagromadzonej wiedzy następnym pokoleniom naukowców? Dysertacja doktorska powinna być oryginalna praca badawcza, jak zapewnić wymóg oryginalności bez możliwości sprawdzenia czy w danym temacie nie przeprowadzono wcześniej podobnych badan?




Po trzecie, motywując ograniczanie dostępu do prac obawa przed plagiatami tworzy się sytuacje absurdalna. Patrząc w ten sposób żadna praca nie powinna zostać wydana drukiem, ani publikowana w internecie, gdyż wszystko można splagiatować.




Sytuacja, jaka opisuje nie wydarzyła mi się po raz pierwszy. Kilka miesięcy temu próbowałem zapoznać się z dwiema dysertacjami, jedna z Krakowa, druga ze Szczecina. W obydwóch przypadkach odmówiono udostępnienia pracy na zasadzie wypożyczenia międzybibliotecznego, zapraszając mnie do skorzystania z publikacji na miejscu. Pomysł jazdy z Lodzi do Szczecina, aby zapoznać się z kilkusetstronicową pracą i ocenić jej przydatność dla mojej dysertacji wydal mi się tak komiczny ze nawet nie sprawdzałem czy po dojechaniu do uczelni w Szczecinie będę mógł do niej wejść - nie będąc pracownikiem ani studentem. Przesłanie w formie elektronicznej choćby spisu treści nie wchodziło oczywiście w grę. Zastanawiam się, jakie cele stawiają sobie polskie uczelnie tworząc takie zasady - troskę o rozwój nauki czy o liczbę pasażerów w połączeniach międzymiastowych obsługiwanych przez podupadającą kolej, względnie sumy mandatów zapłacone na drogach? Dopóki kwestią najważniejszą nie zacznie być ROZWOJ, a nie obsesyjne pilnowanie własnego ogródka sytuacja polskiej nauki raczej się nie poprawi.




Tym pesymistycznym akcentem kończę niniejszy list, mam nadzieje ze sytuacja, którą opisałem skłoni kogoś do podjęcia tematu. W takim przypadku służę pomocą. Z poważaniem,




Michał










PS: Kiedy ukończę swój doktorat powieszę go w internecie i wypozycjonuje tak żeby był w pierwszej dziesiątce odpowiedzi na zapytania z dziedziny której dotyczy. A jeśli ktoś go zechce splagiatować - jego problem. Gdy zostanie przyłapany to moja praca będzie słynna na cala Polskę.

2 kwietnia 2010

PODWYŻKI NIEZGODNE Z PRAWEM

Stowarzyszenie Interesu Społecznego zawiadamia, że większość decyzji o podwyżkach wieczystego użytkowania w Warszawie (a także w wielu innych większych miast) są niezgodne z prawem.

Zgodnie z art. 78.1 ustawy o gospodarce nieruchomościami: Właściwy organ zamierzający zaktualizować opłatę roczną z tytułu użytkowania wieczystego nieruchomości gruntowej powinien wypowiedzieć na piśmie wysokość dotychczasowej opłaty, do dnia 31 grudnia roku poprzedzającego, przesyłając równocześnie ofertę przyjęcia jej nowej wysokości. W wypowiedzeniu należy wskazać sposób obliczenia nowej wysokości opłaty i pouczyć użytkownika wieczystego o sposobie zakwestionowania wypowiedzenia.
Z brzmienia ww. przepisu wynika jednoznacznie, iż wypowiedzenie dokonuje właściwy organ. Zgodnie z art.4 pkt.9 ustawy o gospodarce nieruchomościami przez właściwy organ należy przez to rozumieć, z zastrzeżeniem art. 60, starostę, wykonującego zadanie z zakresu administracji rządowej, w odniesieniu do nieruchomości stanowiących własność Skarbu Państwa oraz organ wykonawczy gminy, powiatu i województwa w odniesieniu do nieruchomości stanowiących odpowiednio własność gminy, powiatu i województwa. Organem wykonawczym gminy, powiatu lub województwa jest w świetle prawa wójt, zarząd powiatu. W Warszawie będzie to prezydent M. St. Warszawy. Natomiast nie jest nim w świetle prawa urząd dzielnicowy. A właśnie wypowiedzeń dotychczasowych opłat wieczystego użytkowania dokonywały w Warszawie urzędy dzielnicowe.
Ponadto urzędnik który dokonuje wypowiedzenia musi mieć odpowiednie upoważnienie organu wykonawczego (Prezydenta Miasta) do wykonywania czynności prawnej w imieniu organu. Takowych upoważnień urzędnicy w Warszawie nie posiadają.

Innymi słowy, podwyżki wieczystego użytkowania w Warszawie nie zostały dokonane przez właściwy organ, a zatem są one na gruncie prawa bezskuteczne. Osoby, które otrzymały wypowiedzenia, powinny w ciągu 30 dni zgodnie z art..78 ust.2 ustawy wnieść pismo do Samorządowego Kolegium Odwoławczego o stwierdzenie bezskuteczności wypowiedzenia, jako nie dokonanego przez właściwy organ. Zgodnie z art.78 ust.4, w sytuacji złożonego wniosku, użytkownik wieczysty ma obowiązek uiszczenia opłat według starej wysokości. W przypadku oddalenia wniosku, zapłaci zaś nie więcej niż opłata wynikająca z wypowiedzenia.
Osoby, które nie złożyły wniosku w ciągu 30 dni mogą nadal złożyć wniosek o stwierdzenia bezskuteczności wypowiedzenia, jako że nie dokonanego przez organ, z tym że uiszczają opłaty zgodnie z nową wysokością do czasu orzeczenia SKO.

26 marca 2010

Serwis21 z dn. 2010.03.26

SPRZECIW WOBEC PODWYŻEK WIECZYSTEGO

31 marca mija termin opłat za wieczyste użytkowanie. W ubr. wiele osób otrzymało zawiadomienia o podwyżkach. Wściekają się, ale ostatecznie płacą. Są jednak osoby, który w majestacie prawa odmówiły podwyżek, a urząd nic uczynić nie może.



25 sierpnia ubr., pan Zbigniew, mieszkający w Warszawie, otrzymał wypowiedzenie dotychczasowej opłaty rocznej wieczystego użytkowania tytułem udziału w nieruchomości (mieszkanie własnościowe w bloku). Zgodnie z wyliczeniem przedstawionym przez Urząd Dzielnicy nowa wysokość opłaty wynosiło ponad 464 zł zamiast niecałe 62 zł.

Pan Zbigniew zwrócił się do Stowarzyszenia Interesu Społecznego o pomoc. Stowarzyszenie zauważyło, iż podwyżkę dokonano niezgodnie z przepisami. Dlaczego? Otóż zgodnie z art. 78.1 ustawy o gospodarce nieruchomościami: Właściwy organ zamierzający zaktualizować opłatę roczną z tytułu użytkowania wieczystego nieruchomości gruntowej powinien wypowiedzieć na piśmie wysokość dotychczasowej opłaty, do dnia 31 grudnia roku poprzedzającego, przesyłając równocześnie ofertę przyjęcia jej nowej wysokości. W wypowiedzeniu należy wskazać sposób obliczenia nowej wysokości opłaty i pouczyć użytkownika wieczystego o sposobie zakwestionowania wypowiedzenia.

Z brzmienia ww. przepisu wynika jednoznacznie, iż wypowiedzenie dokonuje właściwy organ. Zgodnie z art.4 pkt.9 ustawy o gospodarce nieruchomościami przez właściwy organ należy przez to rozumieć, z zastrzeżeniem art. 60, starostę, wykonującego zadanie z zakresu administracji rządowej, w odniesieniu do nieruchomości stanowiących własność Skarbu Państwa oraz organ wykonawczy gminy, powiatu i województwa w odniesieniu do nieruchomości stanowiących odpowiednio własność gminy, powiatu i województwa. Organem wykonawczym gminy, powiatu lub województwa jest w świetle prawa wójt, zarząd powiatu. W Warszawie będzie to prezydent M. St. Warszawy. Natomiast nie jest nim w świetle prawa urząd dzielnicowy. Ponadto wypowiedzenie zostało podpisane przez głównego specjalistę, który nie posiada odpowiednich upoważnień do podpisywania, w imieniu organu właściwego, wypowiedzeń wieczystego użytkowania.

Innymi słowy, podwyżki wieczystego użytkowania w Warszawie nie zostały dokonane przez właściwy organ, a zatem są one na gruncie prawa bezskuteczne.

Pan Zbigniew złożył zatem we wrześniu do Samorządowego Kolegium Odwoławczego wniosek o uznanie bezskuteczności wypowiedzenia, zgodnie z art.78 ust.2 ustawy. SKO stanął zaś przed problemem: nie można nie uznać racji pana Zbigniewa, ale wydanie orzeczenia w tej sprawie mogłaby spowodować lawinę podobnych wniosków. Dlatego SKO milczy. Zgodnie z art.78 ust.4, w sytuacji złożonego wniosku, użytkownik wieczysty ma obowiązek uiszczenia opłat według starej wysokości. W przypadku oddalenia wniosku, zapłaci zaś nie więcej niż wynikająca z wypowiedzenia.



Osoby, której nie odwołały się w 30-dniowym terminie do SKO, wprawdzie płacić muszą już zgodnie z nową wysokością, ale mogą wciąż wystąpić o uznanie bezskuteczności wypowiedzenia, jako niedokonanego przez właściwy organ czyli Prezydenta Miasta. Stowarzyszenie Interesu Społecznego gorąca zachęca do kwestionowania podwyżek opłat wieczystego użytkowania w Warszawie, ale także w innych miejscowościach, gdzie nie są one dokonywane przez właściwe organy.



WIADOMOŚCI KRAJOWE



BOGDANKA SPRZEDANA: Ministerstwo skarbu sprzedało przez warszawską Giełdę Papierów Wartościowych 46,7 proc. akcji Lubelskiego Węgla „Bogdanka” S.A. W wyniku transakcji uzyskano ponad 1,1 mld zł. Akcje (jedna kosztowała 70,50 zł) trafiły do wszystkich polskich Otwartych Funduszy Emerytalnych (Tygodnik Solidarność). A zatem najpierw wymusza się przynależność obywateli do OFE i płacenia składek na rzecz prywatnych firm związanych z kapitałem zagranicznym lub z naszymi rodzimymi oligarchami, by następnie firmy te mogły kupić – w sumie za nasze i publiczne pieniądze - państwowe spółki. Zwykła kradzież w białych rękawiczkach.



JEST TAK DOBRZE, ŻE AŻ ŹLE: GUS znów epatuje wspaniałymi wynikami produkcji przemysłowej. Rząd zaś w parlamencie ogłasza wszem i wobec, jaki jest wspaniały i jak dobrze się rozwija gospodarka. Jest tak dobrze, ale aż dziwnym trafem kolejne 50 tys. osób straciło pracę, wpływy podatkowe np. VAT okazują się mniejsze niż oczekiwane, a minister Boni przyznaje że nie zrealizowano obietnic w zakresie poprawy służby zdrowia, gdyż był kryzys (którego przez dłuższy czas ten sam rząd negował istnienia w naszym kraju).



KONTROLA W AHE: W lutym 2010 r. w Akademii Humanistyczno – Ekonomicznej rozpoczęły się kontrole Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Celem kontroli jest weryfikacja wprowadzonej reformy organizacyjnej przez Uczelnię. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego sprawdza przede wszystkim prawidłowość funkcjonowania Zamiejscowych Ośrodków Dydaktycznych. Eksperci sprawdzają m.in.: terminarze zjazdów w Łodzi i Zamiejscowych Ośrodkach Dydaktycznych, plany zajęć; dostęp studentów do informacji; sposób prowadzenia kształcenia z wykorzystaniem technik i metod kształcenia na odległość; czas i miejsce przeprowadzania egzaminów; minimum kadrowe; dostępność do biblioteki i infrastruktury informatycznej; sposób, w jaki uczelnia zapewnia osobisty kontakt z prowadzącym zajęcia; sposób prowadzenia kontroli aktywności prowadzących zajęcia. Ministerstwo zaplanowało kontrolę do końca kwietnia 2010 r. Na razie niewiele wiadomo, ale wyniki kontroli będą miały istotne znaczenie w postępowaniu administracyjnym dot. cofnięcia zezwolenia na prowadzenie uczelni. Kontrola jednak w niczym nie zmieni sytuacji studentów byłego kierunku Informatyka, którzy z dnia na dzień zostali wyrzuceni we wrześniu ubr. za sprawą decyzji MNiSW. Nie zmieni również sytuacji studentów Zarządzania, którzy w trakcie semestru lub bezpośrednio po jego zakończeniu zostali zmuszeni do szukania nowej uczelni, by móc kontynuować studia.



MEDIALNY SHOW: Oficjalne media epatują się tzw. prawyborami w Platformie Obywatelskiej, mimo iż nie ma to nic wspólnego z prawdziwymi pra-wyborami. Kandydatów wyznaczył odgórnie Donald Tusk, nie szeregowi członkowie partii. W rzeczywistości nie ma znaczenia, który z kandydatów wygra, jeśli któryś z nich zostanie prezydentem, i tak będzie realizował linię partii, czyli jak uderzyć w zwykłych ludzi i załatwiać interesy różnych biznesmenów typu Sobiesiak, Kosek itp.



NAKAZ POSTĘPOWANIA: Warszawski sąd nakazał wszczęcie śledztwa w sprawie stenogramów z podsłuchów dziennikarzy Cezarego Gmyza i Bogdana Rymanowskiego. Jak pisze dziennik: „ABW podsłuchiwało rozmowy dziennikarzy z informatorem, stenogramy tych rozmów prokurator przekazał na prywatny użytek Jacka Mąki, wiceszefa ABW”. Sąd musiał interweniować, gdyż poznańska prokuratura nie dopatrzyła się żadnych nieprawidłowości. … jeśli rzeczywiście wiceszef ABW – Jacek Mąka - złamał prawo, który z prokuratorów będzie na tyle odważny, żeby postawić mu zarzuty i doprowadzić sprawę do końca? Nie wydaje się, aby prokuratura była na tyle silna i niezależna, aby móc wejść w konflikt z największą w Polsce tajną służbą. W praktyce oznacza to, że wysocy urzędnicy państwowi mogą mieć poczucie bezkarności i używać swoich stanowisk do prywatnych celów. Po drugie, pojawia się pytanie dotyczące powszechności podsłuchów w życiu publicznym. Straszono nimi za PiS-u, tymczasem za rządów PO sprawa przybiera postać rzeczywistego problemu. Okazuje się, jak wskazuje w jednym ze swoich tekstów Ziemkiewicz, że podsłuch można założyć w zasadzie każdemu obywatelowi … http://beniowski.salon24.pl/165218,panstwo-podsluchow-z-aprobata-premiera



ODZNACZENIA DLA NZS: W sobotę 19 marca prezydent minister Władysław Stasiak wręczył zasłużonym działaczom Niezależnego Zrzeszenia Studentów Złote Krzyże Zasługi. Podczas drugiej części uroczystości, która po południu miała miejsce w Pałacu Prezydenckim Lech Kaczyński wręczył Ordery Odrodzenia Polski. Zwracając się do odznaczonych prezydent przypomniał historię NZS-u i podkreślał rolę, jaką zrzeszenie odegrało w walce o wolną Polskę. - NZS był radykalny i budził bardzo wielki opór władz. Trzeba było strajków na uczelniach, trzeba było bardzo silnego nacisku, żeby został zalegalizowany – mówił prezydent. Dodał, że w tamtym kresie dziwna wydała mi się niezwykła zaciekłość, z jaką komuniści bronili swojego monopolu w ruchu młodzieżowym. - Przypomniał również niektórych byłych studenckich działaczy, w tym Przemysława Gosiewskiego i Mariusza Kamińskiego. Tego ostatniego przywołał w kontekście powołania "służby, która traktowała naszych rodaków równo". - Jedynej w historii służby, dla której nie liczyło się, czy ktoś jest zwyczajnym drobnym oszustem, czy wielkim oligarchą – mówił prezydent dodając: – Takich wzorów Polska potrzebuje na przyszłość. Bo teraźniejszość wbrew temu, co się mówi, nie jest szczególnie wesoła. - Należy się Wam serdecznie podziękowanie od całej Polski. Od całej tej Polski, dla której nasz kraj jest wartością – zakończył Lech Kaczyński. http://www.prezydent.pl/aktualnosci/najnowsze-informacje/art,1286,prezydent-podziekowal-dzialaczom-nzs.html.



ORWELLOWSKIE PROPOZYCJE: Posłowie Sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. pracowali nad poprawkami do nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie … Ogólnie ustawa wychodzi z komisji bez jakiegoś zmienionego kształtu … Ostatnie posiedzenia komisji były bardzo długie i burzliwe, trwały do późnych godzin wieczornych. Wzięli w nich udział liczni przedstawiciele organizacji pozarządowych … Żadnej dyskusji nie wzbudziły kwestie dotyczące sprawców przemocy. Spór pojawił się jednak w przypadku samej nazwy ustawy, uprawnień i obowiązków pracownika socjalnego, zakresu działania zespołów interdyscyplinarnych, przetwarzania danych wrażliwych itp. … Żywą dyskusję wzbudził punkt 12a uprawniający pracowników socjalnych do zabrania dziecka z rodziny w sytuacji zagrożenia życia i zdrowia bez wyroku sądu na okres do 24 godzin. Odrzucone zostały także sugestie różnych stron dotyczące albo całkowitego wykreślenia z projektu zespołu interdyscyplinarnego, albo zmiany jego działania ... - posłowie koalicji właściwie nie odnosili się do podnoszonych argumentów, zwłaszcza tych dotyczących kwestii niezgodnych z Konstytucją, np. swobodnego przetwarzania danych osobowych przez zespoły interdyscyplinarne … koalicyjni członkowie komisji odrzucili argument krytyków ustawy, że w przypadku dwojga dorosłych osób bez dzieci mających swoje wewnętrzne problemy nie można im założyć niebieskiej karty, nie można jej przesłać do zespołu interdyscyplinarnego i nie można zacząć takim osobom pomagać bez ich wiedzy i zgody. - Zakładanie tej karty dorosłym bez ich wiedzy i zgody jest łamaniem konstytucyjnego prawa do prywatności. To rozwiązania rodem z Orwella, bo podstawową zasadą wszelkiej pomocy jest zgoda i współpraca. (Nasz Dziennik). Za tym totalitarnym projektem ustawy opowiada się koalicja i lewica, przeciw jest PIS, Polska Plus, wiele organizacji pozarządowych, samorządowcy (do których będzie należało realizacja tych zapisów). Zaniepokojenie wyrażają obecny Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski, a także b. rzecznik Andrzej Zoll



POROZUMIENIE W GESTAMP: Mimo złego początku działalności „S” w Gestamp Polska Sp. z o.o. ostatecznie udało się zawrzeć porozumienie z pracodawcą regulujące zasady współpracy. Zarząd firmy i Solidarność zadeklarowały wspólne działania na rzecz poprawy sytuacji ekonomicznej spółki i warunków zatrudnienia. Przypomnijmy, że na początku stycznia zarejestrowano związek przy Gestamp, a niewiele później przewodniczący „S” został zwolniony. Ostatecznie po negocjacjach szef Solidarności wrócił do pracy.(Tygodnik Solidarność)



PROTEST: 23.03.2010 r. Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność” zaapelowała do struktur Związku o udział w proteście przed Sejmem RP w Dniu Pracownika Służby Zdrowia – 7 kwietnia br. Związkowcy chcą zaprotestować przeciwko m.in. komercjalizacji służby zdrowia, nierównościom w dostępie do usług medycznych i rozwarstwieniu w wynagrodzeniach pracowników. Główne hasło protestu to: „Stop nierównościom i rozwarstwieniu w służbie zdrowia”. Zdaniem związkowców pogłębiających się chaos i zapaść finansowa to metoda rządu na wymuszanie zgody na nieakceptowaną prywatyzację. „S” domaga się bezpieczeństwa zdrowotnego dla wszystkich obywateli. Związek zaprosił do wspólnej akcji inne centrale związkowe.



ZWOLNIENIA W OŚWIACIE Samorządy wykorzystują przepisy wprowadzone przez MEN, aby zwalniać nauczycieli pracujących w świetlicach - pisze "Rzeczpospolita". MEN wprowadził w tym roku szkolnym nowy przepis w Karcie Nauczyciela, zgodnie z którym każdy pedagog musi rozliczyć się z jednej godziny, przepracowanej z uczniami - tak zwanej "karcianej godziny". Od września nauczycielom podstawówek i gimnazjów dojdzie jeszcze jedna taka godzina. Jak informuje ZNP w efekcie ponad 30 tys. nauczycieli może zostać zwolnionych.





WIADOMOŚCI Z ZAGRANICY



NA STRAŻY APANAŻY: Chadecy i socjaliści zablokowali raport ujawniający wydatki Parlamentu Europejskiego za ubiegły rok. W ramach Komisji Kontroli Budżetu dwa największe ugrupowania przegłosowały ponad 200 poprawek do raportu flamandzkiego deputowanego Barta Staesa. Chodziło mu o wprowadzenie mechanizmu większej przejrzystości budżetu PE i reformy instytucji unijnych. Brak odpowiedniej kontroli wydatków publicznych wystawia na szwank reputację parlamentu. Maskowanie rzeczywistej skali rozrzutności unijnej biurokracji potępiły wszystkie ugrupowania opozycyjne.

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100325&typ=sw&id=sw01.txt



RÓWNOŚĆ CZY TOTALITARYZM: 28.01. Izba Lordów odrzuciła większością zaledwie 3 głosów rządowy projekt ustawy o równości seksualnej. Zgodnie z tym projektem, kościół katolicki nie mógłby ograniczyć dostęp kobiet do kapłaństwa, małżeństw i konkubinatu księży, zachowań homoseksualnych lub transseksualnych w kościele. W przypadku nie zastosowania się do ustawy, nakładane byłyby grzywny a nawet kary więzienia. Na szczęście lordowie się zreflektowali i tą idiotyczna, skandaliczną ustawę, ingerującą w sprawy wewnętrzne kościołów, odrzucono (za Renaissance Catholique nr 110)



ABORCJA W ODWROCIE: Jak informuje raport organizacji „Operation Rescue” od 1991 roku 2/3 klinik aborcyjnych zostało w USA zamkniętych. Było ich 2200 a pozostało 713. (Reconquete nr 264)





ODPISY PODATKOWE

Przypominamy, iż darowizny na rzecz organizacji społecznych mogą być odliczane od postawy opodatkowania do 6% dochodów w przypadku osób fizycznych i 10% w przypadku osób prawnych. Wśród Stowarzyszeń polecamy m.in.: Stowarzyszenie Polskie Euro 2012, ul.Solec20a/34, 00-410 Warszawa, nr rachunku bankowego 48 1050 1038 1000 0090 6392 2471.

Ponadto przypominamy, o możliwości przekazania 1% podatku na cele pożytku publicznego. Wystarczy w deklaracji podatkowej wpisać organizację na rzecz której chcemy dokonać przekazania środków, nr KRS tej organizacji i wysokość wpłaty (nie więcej niż 1% podatku).





LISTY DO REDAKCJI



NIE CHCEMY ZMIANY CZASU

Na jesieni ubiegłego roku wiele osób wypowiadało się kategorycznie „NIE CHCEMY ZMIANY CZASU”. Czas mija i nic pozytywnego w tej sprawie się nie dzieje. Ja też popieram, ale w odróżnieniu od tylko popierających takie żądanie chcę wnieść pewną konstruktywną propozycję i w najbliższym terminie zmiany czasu dzięki Wam, przeprowadzić ją do szczęśliwego końca i raz na zawsze wyeliminować zmianę czasu nie tylko w Polsce, ale w całym cywilizowanym świecie. Jeśli nie uda się to teraz, to powinno się udać na jesieni. A OTO TA MOJA PROPOZYCJA. Banalnie prosta. Różnica między czasem letnim i zimowym i odwrotnie wynosi jedną godzinę. Mamy dwa czasy i jedną godzinę, a więc dzielimy ją na pół i jedną połowę przypisujemy do czasu letniego, a drugą do czasu zimowego i już mamy po kłopocie. Oznacza to, że wracając po zimie do czasu letniego, przesuniemy wskazówki zegarów tylko o pół godziny i nigdy więcej nie będziemy zmieniali czasu, bo tym sposobem uzyskaliśmy uniwersalny czas – nie wymagający żadnych dalszych regulacji. Może mieć nazwę, powiedzmy czas „warszawski’, „polski” , „europejski”, „uniwersalny”, dogodny” itp. Chyba warto tę propozycję spopularyzować i osiągnąć cel. Nie będziemy więcej zmieniali czasu (Jan)