19 listopada portal Serwis21 otrzymał 2 wezwania do zaniechania naruszenia dóbr osobistych od GH Development 5 sp. z o.o. i spółkę Gadbrook (należąca do grupy GH Development) - reprezentowani przez Góralski & Goss sp. p. a:
Artykuł dotyczył sprawy Wolskiej 31 i opierał się na informacjach portalu Do Rzeczy i Życie Stolicy. Przypominamy, że ww. działka została sprzedana belgijskiemu deweloperowi, ale jak twierdzi strona sprzedająca tenże zapłacił tylko pierwszą ratę i nie wykonał umowy. Z tych powodów sprzedający uchylił się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu (sprawa jest w sądzie). Drugie wezwanie dotyczyło artykułu:
który relacjonował artykuł z portalu Życia Stolicy dotyczącego działalności GH Development w Gdańsku wobec pana Andrzeja.
Oba artykuły zawiesiliśmy, a zainteresowanych na razie odsyłamy do portalu Życie Stolicy, które ww. sprawy opisywał. Natomiast do sprawy powrócimy w przypadku pozyskania nowych materiałów potwierdzających rację, którejkolwiek ze stron.
Tym niemniej warto przeanalizować treść nadesłanych wezwań. Otóż zdaniem belgijskiej spółki:
No cóż zwraca uwagę ogólnikowość zawartych stwierdzeń, brak wskazania konkretnie które informacje były nieprawdziwe. A zatem czy to nie są twierdzenia gołosłowne?
Jak stwierdzają prawnicy belgijskiej spółki:
Otóż nie zarzuciliśmy w artykułach żadnego przestępstwa. Przywołaliśmy wypowiedzi rozgoryczenia pełnomocnika Wojciecha Jaworskiego niegdyś opublikowane w Do Rzeczy. Jak się okazuje artykuł zniknął i nie było to dziełem przypadku:
A zatem znamy już mechanizm działania. Wysyła się do określonego portalu wezwania zmierzające do usunięcia artykułu, pod groźbą art.212 k.k. i w ten sposób albo zastrasza się dane medium, albo ten dla spokoju woli usunąć artykuł.
Odnośnie meritum sprawy, prawnik Gadbrooka stwierdza, że:
Nie nam to oceniać, ale prawnik kancelarii Chmaj i Partnerzy reprezentująca Wojciecha Jaworskiego stwierdził w jednym z pism procesowych:
Jak rozumiemy sprawę rozstrzygnie Sąd. Dalej według prawnika Gadbrooka:
Przeanalizujmy, jeżeli cel jest realizowany do chwili obecnej, a Gadbrook konsekwentnie podejmuje działania zmierzające do wykonania ww. umów to znaczy, że do tej pory cel nie został zrealizowany, a umowa nie została wykonana.
Ale skoro Gadbrook deklaruje w wezwaniu dobrą wolę, a do tej pory zapłacono jedynie 6 mln zł (I rata) zaś działka jest warta kilkadziesiąt milionów złotych, to czy nie lepiej wpłacić pozostałą część sumy transakcyjnej i zawrzeć ugodę, albo zwrócić działkę w zamian za zwrot wpłaconej do tej pory kwoty. To byłoby uczciwe podejście. Nie byłoby prościej? A tak ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz