30 stycznia 2012

SPÓŁDZIELNIE MIESZKANIOWE - ZMIENIĆ USTAWĘ PODATKOWĄ

Ministerstwo Finansów
 00-916 Warszawa
ul. Świętokrzyska 12
kancelaria@mofnet.gov.pl
 
dot: konieczności uzupełnienia treści ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych

   Wnoszę o uzupełnienie ustawy w art. 12 ust 4 p. 11 przez dodanie,  że do przychodów spółdzielni mieszkaniowych nie zalicza się funduszu remontowego wniesionego przez osoby fizyczne  będące współwłaścicielami  nieruchomości których współwłasnością w nieruchomości wspólnej dzielonej ze spółdzielnią, z mocy ustawy, zarządza, w sposób zwykły, ta spółdzielnia.

   W uzasadnieniu podaję, że ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych inkorporowała do niej  część ustawy o własności lokali.
Ustawowo, spółdzielnie prowadzą pełną księgowość a z mocy  ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych w zw. ustawą o własności lokali,  ponadto są  zobligowane do prowadzenia ewidencji pozabilansowej kosztów utrzymania nieruchomości wspólnej oraz zaliczek uiszczanych na rzecz pokrycia tych kosztów. 
Prowadzenie takiej ewidencji ma szczególne znaczenie dla osób fizycznych, będących współwłaścicielami nieruchomości,  niezależnie od ich członkostwa w spółdzielni.

Rzecz jasna, członkowie spółdzielni zamieszkali w jej zasobach na zasadzie praw spółdzielczych, dokonujący wpłat na rzecz kosztów utrzymania nieruchomości wspólnej, dokonują wpłat na rzecz swojego związku.

Nie dotyczy to jednak właścicieli wyodrębnionych lokali którzy są równocześnie współwłaścicielami nieruchomości w których znajdują się te lokale.  
Dlatego, ich wpłaty na fundusz remontowy pozostają ich własnością do czasu rozliczenia funduszu przeto,   stosownie do ustawy, mają oni prawo  do rokrocznego otrzymania rozliczenia swoich zaliczek. 

Jednak indolentne władze spółdzielni, przy pełnej bierności władz RP, nie prowadzą nakazanej ustawą ewidencji pozabilansowej czemu sprzyja niekompletny zapis ustawy o podatkach od osób prawnych wyszczególniający,  że do przychodów spółdzielni nie zalicza się wyłącznie wpłat na fundusz udziałowy oraz wniesionych wpisowych a nie podano że również, wpłat współwłaścicieli na rzecz funduszu remontowego.

   Uważam, że zaistniały stan (nie)porządku prawnego pozwala (ba,  stworzenie przez niedopowiedzenie, ustawowego mechanizmu ułatwiającego przestępczość) by spółdzielnie zawłaszczały wpłatami osób fizycznych, współwłaścicieli nieruchomości na fundusz remontowy . Te wpłaty to przecież tylko zaliczki, przedpłaty na rzecz kosztów utrzymania nieruchomości wspólnej    (a nie na rzecz spółdzielni)    dzielonej ze spółdzielnią.     Jerzy Neyman

PALIKOT POPIERA ACTA I DEMONSTRUJE PRZECIW

Janusz Palikot na twitterze 20.01.2012 napisał, a później wykasował:
"Popieram ACTA. Własność intelektualna to ważna rzecz rozwiniętego państwa."
(http://arnie.salon24.pl/386352,palikot-popieram-acta-wlasnosc-intelektualna-to-wazna-rzecz). Kilka dni później Palikot jest na demonstracji przeciw ACTA. Czy taki polityk jest wiarygodny?

26 stycznia 2012

Serwis21 - styczeń 2012 r.


KATASTER JUŻ JEST, PODATEK WKRÓTCE
W trakcie debaty nad expose, na zapytania posłanki Kempy czy rząd wprowadzi podatek katastralny (czyli którego podstawą jest wartość rynkowa nieruchomości), premier Donald Tusk odpowiedział, że na razie podatku katastralnego nie będzie. Stowarzyszenie Interesu Społecznego postanowiło zweryfikować tą zapowiedź, zwracając się 20 listopada do Kancelarii Rady Ministrów o kopie dokumentów - stanowiska rządu lub premiera, z którego wynikałoby explicite, iż rząd nie wprowadzi ten podatek w najbliższym czasie tj. w latach 2012-2015. Ministerstwo Finansów, które otrzymało zgodnie z właściwością wniosek Stowarzyszenia, stwierdziło, 23.11.12 (pismo nr PL/LP/0680/127/BKM/11/BOC 5053), że: nie istnieje dokument dotyczący stanowiska rządu RP lub zobowiązania premiera Donalda Tuska, że podatek od nieruchomości, którego podstawą byłaby wartość rynkowa nieruchomości, nie zostanie wprowadzony w Polsce w najbliższych latach tj. 2012-2015. A zatem premier obiecuje, ale oficjalnie żaden dokument rządowy czy samego premiera nie potwierdza, że podatek katastralny wprowadzony nie zostanie.



TRAKTAT AKCESYJNY NIE WYMAGA PODATKU KATASTRALNEGO

Zazwyczaj, gdy próbuje się wprowadzić nowy podatek lub inne niekorzystne rozwiązanie, uzasadnia się to wymogami unijnymi lub istnieniem analogicznych rozwiązań w krajach tzw. rozwiniętych. Jak wynika z pisma Ministerstwa Finansów: Rząd Rzeczypospolitej Polskiej w Traktacie o przystąpieniu Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej, podpisanym 16 kwietnia 2003 r. w Atenach, nie zobowiązał się do wprowadzenia takiego podatku do roku 2012 r. Innymi słowy wielokrotne pojawiające się twierdzenia, że podatek katastralny musi zostać wprowadzony ze względu na naszą akcesję do Unii Europejskiej jest nieprawdziwy. Oczywiście Unia może nalegać (i prawdopodobnie jest to czynione), aby taki podatek został wprowadzony w Polsce, skoro korzystamy ze środków na stworzenie systemu katastralnego, ale formalnie do niczego nie jesteśmy zobowiązani. Także fakt, iż w krajach rozwiniętych zachodniej Europy taki podatek funkcjonuje, wcale nie oznacza, że Polska jest zobowiązana do ślepego małpowania tamtejszych rozwiązań. A zatem ani zobowiązania akcesyjne ani żadna konieczność dziejowa nie wymaga wprowadzenia podatku katastralnego, a jedynie zachłanność rządzących polityków i samorządowców, którzy kosztem dorobku częstego całego życia zwykłych ludzi, chcą uzyskać dodatkowe dochody na tworzenie stanowisk urzędniczych czy na intratne kontrakty dla znajomych.



KATASTER W POLSKIM PRAWIE

W polskim prawie już wprowadzono elementy, które umożliwią w przyszłości wprowadzić podatek katastralny. I tak w ustawie o gospodarce nieruchomościami z dn. 21.08.1997 r. wprowadzono rozdział o nazwie „Powszechna taksacja nieruchomości”, które stosuje się do nieruchomości, dla których ustala się wartość katastralną (art.160). Wartość katastralną nieruchomości zaś ustala się na podstawie oszacowania nieruchomości reprezentatywnych dla poszczególnych rodzajów nieruchomości na obszarze danej gminy, a do ustalenia wartości tych nieruchomości należy stosować przepisy o wycenie nieruchomości (które przewidują wycenę na podstawie wartości rynkowej). Zgodnie z art. 162. ust. 2 Ustawy o gospodarce nieruchomościami, wartość katastralna nieruchomości, będzie wykorzystywana m.in. do ustalania podstawy opodatkowania podatkiem od nieruchomości, czyli do ustalenia podstawy podatku katastralnego.



KONGRES KATASTRALNY

O tym, że władze przymierzają się do wprowadzenia podatku katastralnego, świadczy fakt, iż 23 listopada w Hotelu Polonia Palace w Warszawie odbył się trzydniowy Kongres Katastralny, nad którym honorowy patronat objął Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej Bronisław Komorowski. Celem Kongresu, odbywającego się pod hasłem „Kataster w zrównoważonym zarządzaniu przestrzenią” jest dyskusja nad przyszłością katastru i nad reformami katastralnymi zarówno w skali lokalnej, jak i globalnej wraz z integracją części technicznej i prawnej katastru. W Kongresie uczestniczyli m.in. pracownicy administracji geodezyjnej i samorządów oraz przedstawiciele ministerstw: Finansów, Sprawiedliwości, Rolnictwa i Rozwoju Wsi i przedstawiciele Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii, itp. Tymczasem premier i władza mydlą oczy, że podatku katastralnego nie będzie, tylko przygotowują się do jego technicznego wprowadzenia.



ZINTEGROWANY SYSTEM INFORMACJI O NIERUCHOMOŚCIACH

Dlaczego zatem podatku katastralnego jeszcze nie ma? Otóż warunkiem koniecznym do wprowadzenia tego podatku jest modernizacja i zintegrowanie Ewidencji Gruntów i Budynków, Ewidencji Podatkowej Nieruchomości oraz Ksiąg Wieczystych. A chociaż prace w tej materii trwają, opóźnienia są znaczne. Przykładowo powierzchnia gruntów, dla których brak jest danych określających przebieg granic działek ewidencyjnych z dokładnością, o której mowa w odpowiednim rozporządzeniu na koniec 2010 roku wynosi aż 10,185 mln ha. Także zintegrowanie systemu jest w trakcie fazy opracowań technicznych i legislacyjnych. Jak wynika z pisma Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii z dn. 9.12.2011 nr IP-047/33-1/JG/11 do Stowarzyszenia Interesu Społecznego: Z dniem 7 czerwca 2010 r. weszła w życie ustawa z dnia 4 marca 2010 r. o infrastrukturze informacji przestrzennej, która wprowadziła istotne zmiany do ustawy z dnia 17 maja 1989 r. - Prawo geodezyjne i kartograficzne. Jedna z tych zmian dotyczy utworzenia i utrzymania zintegrowanego systemu informacji o nieruchomościach (ZSIN). W ramach ZSIN dąży się między innymi do integracji ewidencji gruntów i budynków z systemem ksiąg wieczystych pod kątem organizacyjnym, technicznym oraz finansowym, w tym do podjęcia działań mających na celu uspójnienie danych dotyczących tych samych nieruchomości ujawnionych w obu tych rejestrach oraz poprawy jakości części danych ewidencyjnych, w tym danych przestrzennych. Oprócz ww. integracji ewidencji gruntów i budynków z systemem ksiąg wieczystych, integracji podlegać będą także rejestry włączone do ZSIN, z innymi rejestrami publicznymi zasilającymi rejestry ZSIN danymi referencyjnymi lub korzystającymi z danych rejestrów ZSIN. W ramach prac legislacyjnych dot. ZSIN, opracowany został projekt rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie zintegrowanego systemu informacji o nieruchomościach. Projekt rozporządzenia podlegał uzgodnieniom wewnątrz i międzyresortowym. Rozpatrzono uwagi podmiotów prowadzących rejestry publiczne. Obecnie trwają uzgodnienia robocze z Ministerstwem Sprawiedliwości mające na celu dopracowanie ostatecznej wersji projektu rozporządzenia.



PODATEK KATASTRALNY ZA 3-4 LATA

Innymi słowy, podatek katastralny będzie efektywnie wprowadzony, gdy zakończą się prace modernizacyjne i dotyczące ZSIN. Jak wynika z pisma Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii - Zakłada się, że funkcjonalności ZSIN, będą wdrażane sukcesywnie w odniesieniu do poszczególnych powiatów w okresie najbliższych 3,5 roku, z tym że w odniesieniu do kilku powiatów pilotażowych nastąpi to jeszcze w roku bieżącym lub na początku roku 2012. Oznacza to, że za 3-4 lata będą już pełne techniczne warunki umożliwiające wprowadzenia podatku katastralnego.

Ale podatek od wartości rynkowej nieruchomości można wprowadzić wcześniej na podstawie obecnej ewidencji budynków i gruntów, uzupełnione np. o deklaracje podatników wartości posiadanej nieruchomości. Jeżeli zważymy trudności, na jakie napotykają władze samorządowe przy aktualizacjach wartości opłat wieczystego użytkowania (której podstawą powinna być wartość rynkowa nieruchomości) – spory dotyczące wyceny nieruchomości – takie rozwiązanie będzie znacznie gorszym rozwiązaniem dla władz aniżeli podatek oparty na systemie katastralnym. Tym niemniej należy być czujnym, władze nie zrezygnują z prób wprowadzenia jakiegoś podatku od wartości nieruchomości, wszak jej potrzeby finansowe są ogromne. Zatem jeżeli nie chcemy w przyszłości być wyrzucanym z naszych domostw (bo nie będzie stać finansowo na podatki, opłaty i inne obciążenia) lub być obciążonym na rzecz urzędowych darmozjadów, należy wciąć protestować przeciw pomysłom podatku katastralnego i stanowczo przeciwstawić się próbom obciążenia nieruchomości podstawowych, czyli naszych miejsc zamieszkania.



Dr Daniel Alain Korona






KAWAŁ

Studniówka Tuska. Rudy cudotwórca przemawia, chwaląc się osiągnięciami swego rządu. Mija godzina, dwie, trzy… Premier śmiało przechodzi od osiągnięcia do osiągnięcia.

 - A tuż pod Mszczonowem Platforma Obywatelska doprowadziła do uruchomienia nowej, ekologicznej elektrowni, gdzie, zamiast węgla, pali się torfem – chwali się Tusk.

  Głos z sali:

 - Ale ja tam byłem, tam nie ma żadnej elektrowni!

  Premier niezrażony peroruje dalej:

 - A dzięki staraniom Platformy Obywatelskiej, niedaleko Jasła, wybudowaliśmy eksperymentalny odcinek autostrady siedmiopasmowej!

  Tenże głos z sali:

 - Ale tam k…a nie ma żadnej autostrady!

 Nie wytrzymał w końcu Schetyna i wkur…y krzyczy:

 - A ty, gościu, zamiast wozić się po Polsce, lepiej byś TVN24 pooglądał...

(Aldona Bledowski Sullivan, Facebook)





NOWE ŚWIĄTYNIE XXI WIEKU

Super i hiper markety, różnego typu centra handlowe. Tam króluje mamona. Właściwie nazwał bym to inaczej, iluzja spełnienia. Ludzie sami sobie tworzą podwaliny nowej wiary. W od dana znanym nam dekalogu, słowa kościół, msza, zamieniają na dwa inne, market i zakupy. Zadziwiające jest jak szybko znaleźli wytłumaczenie swojego zachowania. Mówią, że przez cały tydzień tak ciężko pracują i nie maja czasu nawet na zakupy, brakuję go im nawet dla bliskich. Niedziela jest jedynym dniem kiedy mogą to zrobić. Pogodzić bycie z rodzina, jak i zrobienia zapasów na kolejny tydzień. Wszystko jest w jednym miejscu, nie trzeba gotować obiadu, bo fast foody kuszą, a i nie trzeba myśleć o wypoczynku, kino kręgielnia itd. Zapominamy o najważniejszym. Nie spędzamy czasu z rodziną, jest to czas z centrum handlowym. Tym bardziej, sami sobie wmawiamy, że robimy dobrze. Czujemy spełnienie rodzicielskiego obowiązku, kiedy nasze pociechy są zadowolone, kiedy spełniamy ich zachcianki, kupując wymysły najnowocześniejszej techniki. Nie zastanawiamy się czy aby te rzeczy są naszym dzieciom tak naprawdę potrzebne. Jesteśmy dumni, bo możemy kupić im wszystko, często nie jest ważne, że nie ma gotówki, kredyt jest na wyciągnięcie ręki. Prawie przy każdym większym sklepie jest stoisko gdzie możemy go dostać. Nie ważne, że będziemy musieli go spłacić. Jeśli szaleć to i dla nas samych możemy coś wziąć, super telewizor, odtwarzacz czy gadżet ułatwiający życie, niech tam sąsiedzi nam zazdroszczą. Teraz pytanie.

Czy to wszystko jest takie złe?

Musimy to sami ocenić. Jeśli prezenty dla dzieci mają zastąpić im brak czasu z naszej strony, mają być elementem naszego ich wychowania. To bardzo źle. Pomyślmy, teraz kogo wychowamy, kto dla nich będzie wzorce, jakie wartości będą wyznawały? Czy ich wzorcem nie stanie się telewizyjny idol, ze swoimi słabostkami? Tłumaczy on, że alkohol, narkotyki to cool, sekst to tylko zabawa, a wszyscy inni to frajerzy. Tak samo my zastanówmy się, czy aby stać nas i czy aby potrzebujemy tych wszystkich rzeczy?

Technika powinna ułatwiać życie, nie możemy być jej niewolnikiem. Nie jest czymś złym, jeśli chcemy mieć więcej czasu i ułatwienia w codzienności, źle kiedy stajemy się zakładnikiem tej techniki i gonimy bez opamiętania za wszystkimi nowościami. To już ma znamiona nałogu.

Nie jest czymś łatwym pozostać niewzruszonym i niezainteresowanym, kiedy ze wszystkich stron atakowani jesteśmy reklamą, zachętom do kupowania, media krzyczą, że to tylko cud, że do tej pory żyjemy nie mając tych wszystkich rzeczy, rzeczy z reklamy.

Dochodzimy teraz do naszej wiary, sondaże wskazują, że jesteśmy w większości społeczeństwem chrześcijańskim. Co z tego, jeśli nie widać tego w kościołach. Czym jest nasza wiara, jeśli nie przestrzegamy przykazań Boskich i kościelnych jak okazujemy swoja przynależność do wspólnoty, naszej parafii, jeśli nie przychodzimy na mszę. Nasze wytłumaczenie jest śmieszne. Ile czasu trwa msza? Może godzinę, a my co mówimy? Praca, spędzamy czas z rodziną, gdzieś w markecie, odpoczywamy bo jesteśmy zmęczeni. Ale czy tak naprawdę dużym problemem jest wygospodarowanie sobie tej godzinki, doba ma 24 godziny?

 Kiedy tak naprawdę zrozumiemy, że to wszystko to tylko biznes. Nikt nie myśli o naszym dobrze, dla nich ważne jest, aby wcisnąć nam jak najwięcej towaru, często zbędnego. Jeśli przy tym wpadniemy w długi, to dla nich bardzo dobrze, bo nie będziemy mi siły i odwagi przeciwstawić się. Będziemy tylko drżeli ze strachu przed komornikiem.

Jeśli przy tym omamia nas, modą czy chęcią posiadania, to stajemy się kolejnym trybikiem maszyny. Maszyny, która nazywa się nienormalność.

Sławomir Wojdat

KRAJ



HORROR REFUNDACYJNY: Czytając gazety i słuchając telewizji możnaby pomyśleć, że problem ustawy refundacyjnej się zakończył. Nic podobnego – jak informuje OZZL rząd zamierza wprowadzić tylnymi  drzwiami tj. w innych ustawach możliwość karania lekarzy. Ponadto zgodnie z ustawą refundacja jest możliwa tylko dla leków z odpowiednimi wskazaniami rejestrowymi, co oznacza iż ten sam lek w zależności od choroby raz podlega refundacji, a innym razem już nie. W rezultacie za większość leków płaci się 100%, czyli bez refundacji. I rządowi o to chodziło. Jak chory ma pieniądze zapłaci, jak nie ma – najwyżej zdechnie, ale rząd zaoszczędzi pieniądze. Wszak są inne ważniejsze wydatki np. nowe logo Ministra Finansów, przejazdy samolotem premiera itp.



NIE DLA ZRÓWNANIA ZWIĄZKÓW PARTNERSKICH I MAŁŻEŃSTW: Pani Agnieszka Kozłowska - Rajewicz pełnomocnik rządu ds. równego traktowania zapowiedziała zrównanie w prawach z małżeństwami osób pozostających w związkach partnerskich. Zachęcamy Państwa do wyrażenia stanowiska w tej sprawie i powiedzenia NIE planom osłabiania instytucji małżeństwa w polskim porządku prawnym. Wystarczy wysłać mailem na adres KPRM swoją opinię do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (Paweł Woliński)



NO ACTA: Ponad 100 tys internautów demonstrowało 25 stycznia przeciwko porozumieniu ACTA w większych polskich miastach. Władze zakazały jednak organizacji wielu pikiet. W Kielcach doszło do zamieszek. Oprócz manifestacji internauci zablokowali strony rządowe, rzecznika rządu i Platform Obywatelskiej. Sprzeciw wzbudzają same zapisy ACTA, które naruszają wolności obywatelskie, jak również sposób przyjmowania porozumienia, tj. skrycie, bez konsultacji z organizacjami społecznymi.. Jednak Tusk i jego banda uparli się, rząd podpisał porozumienie a teraz będzie forsować w parlamencie jego ratyfikację. Na facebooku internautka Anna Kreczmer tak to skomentowała - Rząd opowiada, że umowa nie zagraża niczyim prawom. Ograniczenie wolności Internetu wcale ekipy Donalda Tuska nie martwi, bo stwarza mu dogodną okazję do poszerzenia instrumentarium kontroli Internetu, który jest ostatnim bastionem wolności. Tylko na tę sferę rząd P0 nie ma jeszcze wpływu, więc chce podpisać umowę właśnie po to, by mieć dodatkowe narzędzie ograniczania wolności, czyli dodatkową pałkę n a wolność słowa w Polsce.



OFIARA SKAZANA, A ZBRODNIARZ WOLNY: Powszechna zasada tzw. Polskiego sadownictwa to z ofiary zrobić przestępcę i doprowadzić do sytuacji by jej przewagi nad sobą nie dać-człowiek bez wiedzy staje się zastraszony, zawstydzony odchodzi bezbronny - ofiara sądu o ile przeżyje nie jest ani bezbronna ,ani pozbawiona godność - PRZYKŁAD ADAMA SŁOMKI JEST W TU NORMALNOŚCIĄ - sąd się dziwi czego oni tu chcą, gdyż metoda stawiania ofiary na miejsce przestępcy była przez tyle lat skuteczna? (Anna Wojewódzka, Facebook) Czy można się dziwić, że generał Kiszczak, zbrodniarz członek wojskowej junty wychodzi wolny z więzienia (bo te 2 lata w zawieszeniu to parodia sprawiedliwości), a Adam Słomka - więzeń polityczny PRL oraz III RP - został skazany na 14 dni aresztu. Został zatrzymany, gdy stawił się na rozprawę ws. odszkodowania za stan wojenny (mimo że termin złożenia zażalenia nie upłynął). Umieszczony został w Areszcie Śledczym w Warszawie przy ul. Rakowieckiej. Oznacza to, że przebywa dokładnie tam, gdzie w czasach PRL ... gdy łamał m.in. prawa Stanu Wojennego wprowadzone przez komunistycznych zbrodniarzy z WRON. Biuro KPN-OP proponuje wszystkim wysyłanie listem poleconym korespondencji adresowanej do Adama Słomki, aby w ten sposób go wesprzeć. Wzory skarg do Ministra Sprawiedliwości na zatrzymanie Słomki (do wysłania na skargi@ms.gov.pl):





POLITYKA UBER ALLES: Około 100 tys urzędników niepotrzebnie zatrudnionych przez Tuska kosztuję ładnych parę miliardów rocznie, obsługa zaciągniętych przez niego długów to paręnaście miliardów. Jeśli te kilkadziesiąt milionów od Owsiaka „ratuje setki czy tysiące dzieci”, to ile to marnotrawstwo zabija?  WOŚP to reality show i kolejne święto w kalendarzu a my lubimy święta, „bezpłatne” koncerty, coś się dzieje, wszyscy czują się lepsi. W sumie to zbiorowe samookłamywanie się, że jest dobrze tam, gdzie jest bardzo źle. Właściwie zbiorowa schizofrenia – bo Polacy zgodnie bardzo źle oceniają służbę zdrowia i ... w większości głosują na tych, którzy za to odpowiadają. Może uczestnicząc w zbiórce mają mylne wrażenie, że mają istotny wpływ na polepszenie służby zdrowia? (Dama Pik, Facebook)



RZECZ O JURKU OWSIAKU: Twierdzenie, że „Przystanek Woodstock” „nie jest finansowany ze środków zebranych podczas Finału Orkiestry” podczas, gdy zaraz potem dodaje się, że pieniądze na „Przystanek” biorą się z „umiejętnego zarządzania” pieniędzmi zebranymi w czasie finału to zwykłe mydlenie oczu. Gdybym dostał od kumpla 1000 złotych, włożył to do banku, uzyskał 20 złotych z procentu, za te 20 złotych kupił pół litra, a 1000 oddał darczyńcy ten mógłby twierdzić, że to z jego kapitału mogłem finansować swoje zachcianki... Podobnie – to darczyńcy WOŚP zrzucają się na kapitał, który zostaje potem użyty – między innymi – do finansowania „Przystanku Woodstock”. Z kapitału WOŚP „Jurek” spełnił sobie marzenia i nazwał to działalnością marketingową Orkiestry..." całość - http://perlyprzedwieprze.salon24.pl/118182,teleewangelista-rzecz-o-jurku-owsiaku



RZĄDOWA NORMALNOŚĆ: Jeszcze nie zakończyła się w MSW rzeź schetyniątek, a już słychać, że w Ministerstwie Środowiska ktoś pociągnął smykiem po ludziach Ryszarda Krauzego. Jakby tego było za mało, pułkownik Mikołaj Przybył, co to usiłował popełnić samobójstwo, powiedział dziennikarzom otwartym tekstem, że nasza niezwyciężona armia jest żerowiskiem dla zorganizowanej przestępczości. A to ci dopiero nieprzyjemna siurpryza! Któż w takim razie obroni nas i Rzeczpospolita przed zorganizowaną przestępczością? http://marucha.wordpress.com/2012/01/13/dwie-perly-w-polskiej-koronie/



SMOLEŃSKA DYWERSJA: Instytut Ekspertyz Sadowych im. prof. Jana Sehna w Krakowie dopuścił się aktu zuchwałej dywersji. W opracowanej ekspertyzie ośmielił się niezidentyfikować głosu gen. Andrzeja Błasika w kokpicie, zarejestrowanego i wcześniej przypisanego dowódcy polskich wojsk lotniczych. Tym samym zakwestionował ustalenia najwybitniejszych rosyjskich specjalistów oraz czerpiących z nich wzorce i natchnienie równie wybitnych polskich ekspertów, zasiadających w komisji Millera. I nie tylko tych panów – również takich pseudoznawców, jak Hypki, Białoszewski i inni, będących bezkrytycznie na usługach władz. Runęła więc misterna konstrukcja teorii nacisków i winy pilotów. Szaleńczy krok, wskazujący na zanik instynktu samozachowawczego krakowskich uczonych, sprzeniewie-rzających się najżywotniejszym interesom polskiego państwa, wywołał nie tylko nową burzę medialną. Państwa, które – jak wielokrotnie powtarzali prezydent i premier - w sprawie smoleńskiej bez zarzutu zdało egzamin. W niespodziewanym przypływie męstwa odezwała się nieruchawa dotąd Naczelna Prokuratura Wojskowa. Ustami swojego rzecznika, ppłk Zbigniewa Rzepy poinformowała, że w wyznaczonym na miejscu katastrofy tzw. sektorze nr 1 (utożsamianym w raporcie komisji Millera z kokpitem), obok ciała nawigatora Artura Ziętka znaleziono 12 innych ofiar. Zwłoki pozostałych członków załogi - pilotów Arkadiusza Protasiuka i Roberta Grzywny oraz mechanika Andrzeja Michalaka zidentyfikowano w sektorach 2 i 3. Informacje podane przez wojskową prokuraturę oznaczają, że szef polskiej komisji Jerzy Miller, już po ogłoszeniu wyników badań krakowskiego IES, bez najmniejszej żenady, nadal kłamie. W wywiadzie opublikowanym w Gazecie Wyborczej mówi: sektor 1 to kokpit. Gdyby utożsamić sektor 1 z kokpitem, oznaczałoby to, że w kokpicie, w momencie katastrofy znajdowało się aż 12 osób. Jak to możliwe? Proste, na co wskazał mój internetowy druh, pod warunkiem, że dwóch siedziało na kolanach pilotów i dwóch na barana. Mówiąc poważnie, nie trudno wyobrazić sobie co działo się we wnętrzu samolotu w chwili wybuchu. Co będzie dalej? Czy tłuszcza dziennikarska z rządowych mediów nadal cały wysiłek koncentrować będzie wyłącznie na ekwilibrystycznym usiłowaniu trwania w kłamstwie i niedorzeczności? Czy wreszcie znajdą się tacy, którzy na dramat smoleński zechcą spojrzeć z pozycji realiów? A może obudzą się sumienia dziennikarzy śledczych i zaczną oni wreszcie poszukiwać prawdy o największym dramacie jaki dotknął Polskę po II wojnie światowej?? Czas pokaże (Zbyszko Sulima-Grabski, Facebook)



SMOLEŃSKIE MATACZENIA: Małgorzata Wassermann: to powoduje mój ogromny niepokój. - W pierwszych miesiącach (po katastrofie smoleńskiej - red.) nie myślałam o tym inaczej jak o nieszczęśliwym wypadku. Jednak kiedy zaczęłam analizować akta, doszłam do wniosku, że tak się nie prowadzi żadnego postępowania, nawet w najprostszej sprawie - mówiła w wywiadzie.



WSI Z PALIKOTEM: Ruch Palikota chce zgłosić byłego szefa WSI gen. Marka Dukaczewskiego jako swojego doradcę w sejmowej komisji d. s. służb specjalnych. Mariaż Ruchu Palikota z gen. Dukaczewskim może wskazywać na związki ostatniego szefa WSI z partią Palikota. Rzucałoby to całkiem nowe światło na powstanie tego ugrupowania, na jego względny sukces wyborczy, a całkiem ostatnio na wielkie powodzenie, jakim się cieszy u różnych ludzi, od byłego prezydenta Kwaśniewskiego (z którym Dukaczewski by związany pracując w jego kancelarii) przez Leszka Millera po marszałek Sejmu Ewę Kopacz (Anna Kreczmer, Facebook)



ZIĘTARA ZAMORDOWANY: Prokuratura Apelacyjna w Krakowie zmieniła kwalifikację prawną śledztwa w sprawie uprowadzenia w 1992 r. dziennikarza Jarosława Ziętary - teraz jest ono prowadzone w sprawie zabójstwa. Jarosław Ziętara był dziennikarzem śledczym „Gazety Poznańskiej”. Pisał o aferach gospodarczych. W 1992 r. zaginął w drodze do pracy. Prokuraturze zmiana kwalifikacji prawnej zajęła kilkanaście lat, chociaż już w 1998 r prokuratura poznańska stwierdziła, że Ziętara został uprowadzony i zamordowany. Rok później postępowanie umorzono. W połowie czerwca 2011 r. postępowanie wznowiono.





GOSPODARKA



1/3 POLAKÓW W BIEDZIE: Według Raportu Komisji Europejskiej, dwa milionów Polaków, którzy pracują od rana do wieczora, nie stać na normalne życie. Pensje są tak niskie, że nie wystarczają rodzinom nawet na skromne przeżycie miesiąca! Te 12 proc. społeczeństwa to osoby zatrudnione na etatach, ale przede wszystkim te, które zamiast stałych umów pracują na umowy-zlecenie i o dzieło lub tzw. samozatrudnieni. W rodzinach tak zarabiających miesięczny dochód na osobę nie przekracza 588 złotych. Według raportu Brukseli, gorzej niż w Polsce jest tylko w Rumunii, we wszystkich innych krajach pracownikom jest lepiej. A co najgorsze, jak zauważyli autorzy raportu, nie tylko nie widać poprawy tej tragicznej sytuacji, ale z roku na rok na śmieciowych umowach w Polsce pracuje coraz więcej osób – już 27 proc. wszystkich zatrudnionych! To najwięcej w całej Unii. Według raportu, co trzeci Polak pracujący bez etatu żyje w biedzie.



ATAK MF NA SKOK: Ministerstwo Finansów opracowało kolejny projekt rozporządzenia, które chce narzucić kasom nowe obowiązki sprawozdawcze, daleko wykraczające poza ramy standardowego sprawozdania finansowego. – To atak na autonomię systemu SKOK – komentują specjaliści. Projekt rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 15 grudnia 2011 r. powstał z inspiracji Komisji Nadzoru Finansowego, która uparcie zabiega o przejęcie nadzoru ostrożnościowego nad systemem SKOK.



BEZ ZASIŁKÓW: Tylko 16 proc. bezrobotnych dostaje zasiłki z urzędów pracy. W starych państwach Unii Europejskiej pobiera je 80 proc. osób bez zajęcia - pisze "DGP". W tym roku w 110 powiatach na 314, a więc na jednej trzeciej terytorium kraju, bezrobotni uprawnieni do zasiłków wypłacanych przez urzędy pracy będą otrzymywać je przez 12 miesięcy, a w pozostałych przez 6 miesięcy. Zgodnie z prawem zasiłek wypłacany jest przez rok tam, gdzie stopa bezrobocia była w końcu czerwca poprzedniego roku o ponad 50 proc. większa od średniej krajowej. Wg prof. Mieczysława Kabaja z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych, żeby trochę poprawić sytuację bezrobotnych - wzorem innych krajów - powinniśmy wydłużyć zasiłek dla bezrobotnych oraz wprowadzić zasiłek socjalny (Zbigniew Płukar, Facebook)



KASA NA BAŁAGANIE LEKOWYM: Dzień przed publikacją nowej listy refundacyjnej milioner z matecznika Platformy Obywatelskiej, oligarcha Ryszard Krauze wykupił blisko 120 mln akcji firmy farmaceutycznej Bioton…. W komunikacie giełdowym z 22 grudnia 2011 r. Bioton poinformował, że Ryszard Krauze kupił akcje po 7 gr, czyli za blisko 8,4 mln zł. Miała to być długoterminowa inwestycja w spółkę. Wraz z zależnym od niego Prokom Investments gdański biznesmen zwiększył swój faktyczny udział w firmie do blisko 27 proc. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że następnego dnia po transakcji okazało się, że opublikowana właśnie przez Ministerstwo Zdrowia nowa lista refundacyjna leków jest korzystna dla Biotonu. Jest na niej insulina ludzka produkowana przez Bioton, a nie ma tzw. insuliny analogowej. Chociaż jest ona droższa, działa szybciej i dłużej niż tańsza insulina produkowana przez Bioton. Chory po prostu nie musi robić sobie zastrzyków kilka razy dziennie. Jednak dla chorego wybór jest prosty – sięgnie po refundowaną insulinę ludzką, która jest wielokrotnie tańsza od analogowej. Ministerstwo Zdrowia zignorowało tym samym apele lekarzy oraz osób chorych na cukrzycę, którzy domagali się refundacji insuliny analogowej. Od kilku lat stara się o to m.in. Polskie Stowarzyszenie Diabetyków. Firma kontrolowana przez Krauzego otrzymuje 1/6 całej kwoty, jaką Narodowy Fundusz Zdrowia przeznacza na refundację insuliny. Jest to ok. 500–600 mln zł rocznie. Dodatkowo biznesmen zarobił na zwyżce kursów akcji Biotonu (Niezalezna.pl)



NIEKTÓRE OSIĄGNIĘCIA RZĄDÓW TUSKA! Oto one: - nieomal podwojenie długu Polski, gigantyczna afera hazardowa, zniszczenie systemu emerytalnego (OFE), sfałszowanie przez polityków PO wyborów w Wałbrzychu, rozwalenie infrastruktury (kolejnictwa), rozwalenie armii i korupcja w niej, nie dopełnienie powinności w sprawie lotu prezydenta Kaczyńskiego do Smoleńska, polityka miłości i pojednania narodowego, czego jaskrawym przykładem był mord polityczny na polityku PIS w Łodzi, zwiększenie zatrudnienia w administracji państwowej o ponad 60 tysięcy, bez merytorycznego uzasadnienia (przepraszam było, ZŁATWIENIE CIEPŁYCH POSADEK DLA SWOICH!), afera z nową listą leków fefundowanych itd, itd, itd!!!! Więcej nie pamiętam, za co przepraszam. Proszę internautów o uzupełnienie tej listy. Jestem ciekawy czy odezwie się niejaki bhojczyzna? Podejrzewam, że nie, bo nie ma gotowego tekstu do skopiowania! (Konrad Mertka)



PODATEK OD PRZYDROŻNYCH KRZYŻY: W Polsce na drogach ginie wiele osób, zazwyczaj krewni stawiają na poboczach pamiątkowe krzyże. Może nie następuje to zgodnie z prawem, ale śmierć osób warto upamiętniać. Ponadto krzyże są znakiem, które przypominają kierowcom o kruchości życia. Radni powiatu gdańskiego postanowili na tym zarobić i uchwalili podatek od przydrożnych krzyży. Stawka dzienna podatku – 1 zł za metr kwadratowy.



PROGNOZA WZROSTU CEN ENERGII: Przygotowywane przez ekspertów prognozy cen energii elektrycznej w Polsce zakładają ich wzrost w kolejnych latach, ze względu na potrzebę wielomiliardowych inwestycji w energetykę oraz na wzrost kosztów produkcji, który można co najwyżej ograniczyć. Cena energii musi wzrosnąć do poziomu, który gwarantuje opłacalność takich przedsięwzięć i zainteresowanie inwestorów - stwierdza Deloitte. Będziemy płacić w tej dekadzie 100 euro za MWh, czyli ponad 400 zł, podczas gdy obecnie jest to niecałe 300 zł za MWh prognozuje Deloitte. (Money.pl)



SAMOLOT JAK PRYWATNA TAKSÓWKA: Nie dość, że szef rządu poszedł na urlop w czasie niespotykanego dotąd zamieszania z lekami, to jeszcze traktuje rządowy samolot jak prywatną taksówkę! Donald Tusk (55 l.) powrócił z ferii we Włoszech do Warszawy rządowym embraerem. Za ten rejs wszyscy podatnicy zapłacą około 150 tysięcy złotych. Tusk dużo mówił o klasie próżniaczej, cięciu kosztów. Teraz wpada w sidła hipokryzji i zakłamania. Cały samolot dla jednego człowieka to jest rozpasanie władzy - komentuje nam Jacek Kurski (46 l.), europoseł Solidarnej Polski. A to kolejny przykład, gdy rządowego embraera Donald Tusk wykorzystuje do prywatnych celów. Kilka tygodni temu opisaliśmy, jak premier zabrał do tego samolotu swoją córkę Kasię oraz jej chłopaka Staszka Cudnego. Z kolei "Wprost" wyliczył, że od listopada 2007 roku do marca 2011 rządowymi samolotami z Warszawy do Gdańska, czyli do domu, premier leciał 175 razy i zapłaciliśmy za to ponad 6 milionów złotych (Zbigniew Płukar, Facebook)



WZROST OPŁAT ZA PRZEDSZKOLA: Średnio w kraju opłaty za przedszkola od rodziców wzrosły o 22,3 proc. Nowelizując usta wę o systemie oświaty rząd z premedytacją przerzucił koszty utrzymania przedszkoli na samorządy, wiedząc, że będzie to oznaczało podwyżki. Samorządy maja za dużo zadań zleconych, a za mało pieniędzy. Oburzanie się rządu na podwyżki było cyrkiem przypominającym zdziwienie, że latem jest gorąco, a zimą zimno (Anna Kreczmer, Facebook)



ZA NISKIE UMOWY Z NFZ NA 2012 r. Jeśli NFZ przekazuje szpitalom tylko 2 proc. więcej środków niż w poprzednim roku, to znaczy, że tych środków jest relatywnie mniej. Zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że szpitale mają płacić wyższą składkę rentową za swoich pracowników. Inflacja powoduje oczywiście, że rosną ceny zaopatrzenia szpitali, a dodatkowo mamy wzrost kosztów mediów. Niewątpliwie sytuacja ochrony zdrowia w 2012 r. się pogorszy (Anna Kreczmer, Facebook)



Z DOWODEM PO WĘGIEL: Dowód osobisty okazuje się niezbędny by kupić… węgiel. W marketach budowlanych i w składach klient tłumaczy się po co mu węgiel i co z nim zrobi. Wypełnienie dokumentów trwa ponad 15 min. Kupujący śmieją się z nowych przepisów, a handlowcy załamują ręce, bo sprzedaż węgla wymaga wypisywania szeregu dokumentów, co trwa średnio 15 minut. http://marucha.wordpress.com/2012/01/07/z-dowodem-osobistym-po-wegiel-smiac-sie-czy-plakac/?mid=5721628. Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać.



ZLIKWIDOWAĆ NFZ (NARODOWY FUNDUSZ POGRZEBOWY): Wielotysięczna armia urzędników NFZ siedzi w pałacach za grube miliony, zamiast pomagać chorym, którym przez bałagan w przepisach lekarze nie chcą wypisywać nowych recept, a aptekarze nie chcą sprzedawać leków z refundacją! Narodowy Fundusz Zdrowia miał zniknąć dawno, z takim hasłem do wyborów szła Platforma Obywatelska już cztery lata temu. Ale NFZ ma się dobrze, a nawet coraz lepiej. Jacek Paszkiewicz (49 l.) kieruje pięciotysięczną armią urzędników, na którą co roku ma więcej pieniędzy – w 2011 roku miał 61,5 mld zł, w tym roku już 64,5 mld. W zamian pacjenci mają dziś horror. Władza oczekuje od Ciebie oszczędności -UMIERAJ! (Paula Zawisza Grabska, Facebook).





RÓŻNE



HYDRA WIECZYSTEGO: Na dzień dzisiejszy mam 2 prawomocne orzeczenia wzajemnie wykluczające się wodniesieniu do identycznego stanu faktycznego (dot. art. 73 ust.2 u.g.n). Wniosek złożony do Wójta Gminy o dokonanie aktualizacji, w związku z przeprowadzeniem aktualizacji w 2010r. z naruszeniem prawa - został odrzucony - nowe brzmienie art.77 ust. 1 ustawy o gospodarce nieruchomościami - aktualizacja raz na 3 lata, ostania aktualizacja została przeprowadzona w 2010r. Dodatkowo Wójt powołał się na prawomocne Orzeczenie SKO. Czyli przez 3 lata mam wnosić zawyżoną opłatę ustaloną niezgodnie z prawem (w umowie cel - letniskowy, na potrzeby aktualizacji - wartość działki pod zabudowę mieszkalną i stawka dotychczasowa 3%, która też jest niezgodna z art. 72 ust. 3 pkt. 4a u.g.n  - winna być 2%). Prawomocne orzeczenie SKO oddalające wniosek użytkownik wieczystych, w świetle Wyroku sądu powszechnego dot. zmiany stawki procentowej opłaty rocznej w zw. z art. 73.ust. 2 u.g.n dotknięte jest wadą prawną. Nie wiadomo czy odwołanie do SKO od Odmowy Wójta jest zasadne, czy też należy złożyć WNIOSEK do SKO o usunięcie wady prawnej. A może pozew do sądu powszechnego w tryb.art.417 KC? (Krystyna z Kielc). Dodajmy, że ww. osoba jest rzeczoznawcą majątkowym, ale nawet ona nie może się odnaleźć w sprawach wieczystego użytkowania. A co ma powiedzieć zatem zwykły człowiek?



POMOC DLA MICHAŁA: Krzysztof Michalski, współzałożyciel Federacji Młodzieży Walczącej w regionie Płock - Kutno. W nowej Polsce wieloletni dziennikarz Polskiego Radia Łódź, korespondent regionalny w Kutnie jest ciężko chory. Ma glejaka wielopostaciowego, jeden z najgroźniejszych nowotworów mózgu. Krzysiek przeszedł już operację usunięcia części guza i radioterapię. Obecnie jest poddawany chemioterapii. Niestety, potrzebne jest dalsze leczenie. To jednak kosztowne. Jako reporter Krzysiek starał się pomagać ludziom. Teraz sam potrzebuje pomocy. Prosimy o pomoc dla Krzysztofa Michalskiego, rzetelnego dziennikarza i dobrego człowieka, męża i wspaniałego ojca dwóch córek, który jeszcze kilka miesięcy temu sam bezinteresownie pomagał innym. Konto: Społeczna Fundacja Miasta Kutna 31 1020 3440 0000 7802 0063 0939 z dopiskiem Krzysztof Michalski



BORDEAUX: Region Bordeaux liczy około 8 tysięcy chateaux z produkcja 6 milionów hektolitrów wina. Bez wątpienia jest jednym z największych i najważniejszych regionów winiarskich świata. Wielkie zróżnicowanie win bordoskich tłumaczy się różnorodnością gleb w tym regionie i wpływem Oceanu Atlantyckiego. Cabernet Sauvignon i Cabernet Franc dają winom bordoskim wigoru, tanin, długowieczności, Merlot zaś potrzebnej im miękkości. Białe wina bordoskie to na ogół mieszanka Sauvignon Blanc, Sémillon i Muscadelle (Ewa Rogowska, Facebook)



CORAZ WIĘCEJ BEZDOMNYCH: Polaków w Berlinie jest coraz więcej. Nie tylko turystów i pracowników. Coraz więcej jest tu polskich bezdomnych. Przyjeżdżają z marzeniami nadziejami, ale lądują na ulicy - bez pracy, pieniędzy i nadziei. Dzień przed Wigilią pan Krzysztof wieczorem wysiadł z kolejki miejskiej na Hauptbahnhof w Berlinie. Dwa perony dalej odjeżdżał pociąg do Polski, ale o bynajmniej nie był cel Krzysztofa. Wyszedł na drugą stronę. I poszedł, jak co dzień, w kierunku noclegowni dla bezdomnych. W noclegowniach, kolejkach, na dworcach - bezdomnych Polaków można spotkać w niemieckiej stolicy na każdym kroku. W Berlinie władze szacują liczbę bezdomnych na 8 tysięcy, organizacje pozarządowe liczby mówią o przynajmniej 10 tysiącach. Ponad połowa pochodzi z Europy Środkowowschodniej, przede wszystkim z Polski (Anna Wojewódzka, Facebook)



KARTKA Z HISTORII: 7 stycznia 1949 r, w kazamatach MPB ul. Koszykowa w Warszawie zostaje zamordowany JAN RODOWICZ pseud.,, ANODA,, BOHATER ,,SZARYCH SZEREGOW,, ARMII KRAJOWEJ- w Akcji pod Arsenałem bierze udział razem z Janem Bytnarem RUDYM i ZOSKA. Uczeń Gimnazjum Batorego, 23 Drużyna Harcerska Szarych Szeregów im Bolesława CHROBREGO, W 1943 r, zdaje maturę na tajnych kompletach. Należy do konspiracji ,,Mały Sabotaż ,,WAWER,,. 11 stycznia 1944 r. Warszawskie Grupy Szturmowe odbijają Janka Bytnara, akcja CELESTYNOW odbicie 40 więźniów na Majdanku. Kilkakrotnie ranny w akcjach na posterunki niemieckie i więzienia, Po wojnie podejmuje studia na Wydziale Architektury, by brać udział w odbudowie Warszawy. W 1948 r, w WIGILIE zostaje aresztowany przez funkcjonariuszy MBP w mieszkaniu Rodziców. Brutalne śledztwo prowadzi Bristigerowa z V DEP. MBP. Wg oficjalnych wydarzeń skoczył z 5 pietra MBP na ul. Koszykowej. Faktycznie ZOSTAL ZAKATOWANY W SLEDZTWIE, obrażenia i wgniecenia klatki piersiowej. CZESC JEGO PAMIECI (Elżbieta Chlebowska, Facebook)



WYCOFAĆ SZCZEPIONKĘ: Francuscy lekarze żądają wycofania szczepionek HPV z użycia we Francji i Europie, argumentując, że jest ona nieskuteczna w zapobieganiu rakowi szyjki macicy, raczej działa rakotwórczo, jest przy tym silnie toksyczna i zabójcza. Ich niezależne obserwacje pokrywają się z amerykańskimi danymi w bazie VAERS. (VAERS podaje, że w USA zgłoszono 108 zgonów po tych szczepionkach, co znaczy, że mogło ich być do 10 do 100 razy więcej.) Jeśli zostanie ona wycofana w Europie Zachodniej można oczekiwać, że producenci będą jeszcze bardziej agresywnie wymuszać szczepienia HPV w krajach Europy Wschodniej i innych biedniejszych krajach. (Teresa Ptak Juarez)



UNIEWAŻNIAMY ODMOWĘ KONCESJI DLA TV TRWAM: 17 stycznia KRRiT wydała decyzję ostateczną o odmowie przydzielenia koncesji TV Trwam na nadawanie naziemne w technologii cyfrowej na tzw. multipleksie cyfrowym. Jednak każdą decyzję, nawet ostateczną organ administracyjny publicznej (KRRiT) może uchylić i wydać nową, ze względu na słuszny interes strony i interes społeczny. Należy zatem kontynuować nacisk na KRRIT niezależnie od skargi Fundacji Lux Veritatis do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Zwracamy się do osób, którym zależy na istnieniu TV Trwam w telewizji ogólnie dostępnej do włączenia się w protest i kierowania indywidualnych postulatów w załączonym poniżej wzorze. Wniosek opracowano na podstawie ustawy Kodeks Postępowania Administracyjnego. KRRiT nie może go zignorować. Odpowiedź musi być udzielana pisemnie, indywidualnie, każdemu wnioskodawcy pod groźbą naruszenia prawa w przypadku jej braku w wyznaczonym terminie. Wnioski należy składać listami poleconymi do KRRiT, lub osobiście w siedzibie Rady. Wzór wniosku




PLIK W PDF:

25 stycznia 2012

UŻYTKOWANIE WIECZYSTE - WIECZYSTA UCIĄŻLIWOŚĆ

                                                                                                                              Warszawa  9.01.2012r.


UŻYTKOWANIE  WIECZYSTE –   WIECZYSTA    UCIĄŻLIWOŚĆ.

Ukazała się nowelizacja Ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku o gospodarce nieruchomościami. Jej przepisy obowiązują od  9.10.2011 roku. Nowa Ustawa w zasadzie sztywno trzyma się starej, ale oczywiście skreślono niektóre paragrafy, dopisano nowe, rozwinięto treść niektórych, wprowadzono zmiany redakcyjne, co pozwala na bardziej jednoznaczne zrozumienie treści.
Nie rozwiązano jednak i nie znowelizowano w  tym momencie w logiczny sposób, dla mnie najważniejszych obecnie, spraw dotyczących znacznej części obywateli  RP.
Oto one.
1.Zmiana zasad wyceny nieruchomości metodą porównawczą,  która w obecnym wydaniu jest najbardziej samowolną, karykaturalną i wykoślawioną  w kierunku zleceniodawcy  metodą.
2.Bezprecedensowa, podstępna  próba  uregulowania wzrostu opłat  z tytułu użytkowania wieczystego.
3.Przekształcanie  użytkowania wieczystego we własność z którego  praktycznie nikt nie skorzysta, ani Państwo, ani  Obywatel.

W tej sytuacji widzę się wprost zmuszony do zaproponowania bardziej logicznych sposobów dla rozwiązania tych bardzo poważnych problemów. Mój artykuł będzie się składał z trzech części.

CZĘŚĆ  I
Zmiana zasad wyceny nieruchomości metodą porównawczą i propozycja natychmiastowych zmian.
Muszę się oprzeć na konkretnych faktach. Rzeczoznawca majątkowy na rok 2011 ustalił cenę jednego metra kwadratowego naszej zabudowanej spółdzielczej działki  na  3051 zł/m2, na podstawie cen trzech nieruchomości, a nie czterech lub pięciu z których jedna w dodatku przeznaczona jest pod budownictwo biurowe i położona znacznie bliżej centrum Warszawy. Na naszej działce stoi budynek z wielkiej płyty postawiony w 1990 roku. Ceny nowych mieszkań w naszej okolicy wahają się od 6000 do 7000  brutto za jeden metr kwadratowy, a w naszym bloku metr kwadratowy wyceniany jest na ok. 5000 zł. Udział metra kwadratowego działki stanowi więc :  3051:5000=0,6202, to znaczy ponad  62%. w cenie metra kwadratowego mieszkania. System dokonywania wycen gruntu pod istniejącymi budynkami mieszkalnymi  powinien i musi opierać się na innych zasadach.
Na istniejącym, dawno przekazanym w  użytkowanie wieczyste terenie zbudowano, to co zbudowano, to co wtedy  zbudować było można, a więc budynek z niskim współczynnikiem wykorzystania terenu / u nas 0,24/, małą wysokością budynku, dużą powierzchnią biologicznie czynną itp. Chodzi o to, że najczęściej już się tego zmienić nie da. Obecnie tereny  wykorzystuje się do bólu i granic możliwości pod każdym względem. Płynie stąd jeden, jedyny wniosek. Dla warunków przeceny gruntów w istniejących budynkach  mieszkalnych,  bardziej logicznym będzie branie pod uwagę udziału wartości gruntu w metrze kwadratowym istniejącego mieszkania, niż obciążanie go  wydumaną wziętą z powietrza  ceną gruntu. Obecnie udział wartości gruntu w wartości metra kwadratowego nowego mieszkania  poza centrum wynosi średnio około 1000 złotych, a dwudziestoletniego  zbudowanego  z wielkiej płyty  tylko około  600 zł.
Rzeczoznawca powinien wiedzieć, że planując budowę domu wielomieszkaniowego wychodzi się od ceny po której można sprzedać  metr kwadratowy mieszkania. Z otrzymanych warunków zabudowy , deweloper wylicza możliwą do uzyskania  powierzchnię użytkową i wylicza wartość inwestycji. Teraz liczy koszt budowy w którym kryją się wszelkie wydatki z nią związane, a więc koszt budowy mieszkań, przyłączy, dokumentacji, nadzór, roboty dodatkowe, koszt marketingu, koszt sprzedaży, koszt kredytu i zysk dewelopera. Odejmując od wartości inwestycji koszt budowy otrzymuje kwotę, którą może wydać na zakup działki i odpowiednio obciążyć koszt metra kwadratowego powierzchni użytkowej.  Obecnie żaden deweloper nie może sobie pozwolić , by kwota ta przekroczyła   800 do 1000 złotych. W zasadzie nie ma to wielkiego znaczenia gdzie buduje, bo nawet jeśli w Śródmieściu Warszawy zapłaci za grunt 8000zł/m2, to wykorzysta teren w 80% i zbuduje tak wysoki budynek, że obciążenie zakupem drogiego gruntu i tak nie przekroczy 1000 -  1500 złoty na  m2 powierzchni użytkowej. Nie dotyczy to wyjątkowych lokalizacji, mało znaczących jednak w bilansie mieszkań.
Mieszkanie znacznie łatwiej można wycenić, niż grunt pod nim.  Operat szacunkowy jednostkowy, zlecający przyjmie lub odrzuci. Dotyczy ona jednej osoby lub małej grupy osób. Wycena dla zmiany opłat z tytułu użytkowania  wieczystego  dotyczy tysięcy osób w gminie i milionów w całym kraju.      To jak widać przekracza możliwość  jednego rzeczoznawcy, nawet po sprawdzeniu w zespole. Koledzy szanują się przecież nawzajem.  Do przeceny wartości gruntu i związanych z nim opłat rocznych, powinien być zaangażowany świat nauki, instytuty  i nawet niektóre resorty. Trzeba raz zrobić to porządnie w skali całego kraju. Inaczej będą  stale odwołania, protesty, sądy i wieczne niezadowolenie  z życia  na ojczystej ziemi, a przecież powinno być odwrotnie.
WNIOSKI.
1.Do wyceny gruntu pod istniejącymi budynkami mieszkalnymi  stosujmy prostą  i  już funkcjonującą w społeczeństwie zasadę wyceny gruntu jako  częściowego kosztu metra kwadratowego mieszkania.
Maksymalny  udział kosztu gruntu powinien wynosić :
- w centrum Warszawy i miast wojewódzkich  maksymalnie  20%
- w pozostałych dzielnicach  10 do   15%
- w miastach powiatowych   10  do  15%
- w gminach  5  do  10%.
2. Powierzchnia biologicznie czynna, czy też ogólnie tereny zielone, powinny być wyceniane maksymalnie jako  połowa ceny gruntu pod budynkami mieszkalnymi, a nigdy  100% jak to ma miejsce obecnie.
3. Grunty oddane w użytkowanie wieczyste mogą być przecenione, ale ja jako  Obywatel  mam prawo  żądać, aby dokonano tego uczciwie w oparciu o nowe zasady. Zostawmy sobie na opracowanie przeceny gruntów w użytkowaniu wieczystym rok 2012, a od 2013 zastosujmy nowe stawki. W roku 2012 powinny obowiązywać  takie jak w 2010 roku. Państwo i ja /my/ nie możemy  się zgodzić na to, aby w tak ważnej sprawie polegało praktycznie na jednym rzeczoznawcy majątkowym, którego operat szacunkowy obejrzy jeszcze dwóch kolegów.  Władza musi to przemyśleć i być może zrobić inaczej, ale obowiązkowo należy odejść od fałszywej metody porównawczej w stosunku do gruntów, gdzie porównuje się grunt pod budynkiem z ceną  działki nie wiedząc dokładnie, ile metrów  kwadratowych powierzchni użytkowej zostanie na niej zbudowane. 

CZĘŚĆ  II
Bezprecedensowa, podstępna  próba uregulowania wzrostu opłat z tytułu użytkowania wieczystego.
Ta próba w tej nowelizacji  w pewnym punkcie jest niewypałem, albo pociskiem skierowanym wprost w każdego użytkownika wieczystego. Dokładne sformułowania brzmią:

Art.77.1. Wysokość opłaty rocznej z tytułu użytkowania wieczystego nieruchomości  gruntowej, z zastrzeżeniem ust. 2 i 2a, podlega aktualizacji nie częściej niż raz na 3 lata, jeżeli wartość tej nieruchomości  ulegnie zmianie. Zaktualizowaną opłatę roczną  ustala się, przy  zastosowaniu dotychczasowej stawki procentowej od wartości nieruchomości określonej na dzień aktualizacji opłaty.  

2. Jeżeli wartość nieruchomości gruntowej  na dzień aktualizacji opłaty  rocznej byłaby niższa  niż ustalona w drodze przetargu cena tej nieruchomości  w dniu oddania jej w użytkowanie wieczyste, aktualizacji nie dokonuje się. W przypadku nieruchomości oddanych  w użytkowanie wieczyste  na cela mieszkaniowe przepis stosuje się w okresie 5 lat, licząc od dnia zawarcia umowy o oddanie nieruchomości w użytkowanie wieczyste.

2a. W przypadku gdy zaktualizowana  wysokość opłaty rocznej  przewyższa co najmniej dwukrotnie wysokość dotychczasowej opłaty rocznej, użytkownik wieczysty  wnosi opłatę roczną  w wysokości odpowiadającej dwukrotności  dotychczasowej opłaty rocznej. Pozostałą kwotę ponad dwukrotność dotychczasowej opłaty  (nadwyżka) rozkłada się na dwie równe części , które powiększają opłatę roczną  w następnych dwóch latach. Opłata roczna w trzecim roku od aktualizacji jest równa kwocie wynikającej z tej aktualizacji.

OTÓŻ  TO!  Gdzie kiedyś ktoś widział, albo słyszał, aby aktualizacja wykonywana była co trzy lata, a nie co 10 lub najczęściej  5 i mogła  w dodatku wzrosnąć dwukrotnie, albo więcej. Podstępną metodą   część  kwoty ponad dwukrotność  dotychczasowej opłaty rozkładała się na dwie równe części, które powiększają  opłatę roczną w następnych dwóch latach. I to jest wprowadzanie ludzi w bagno.
Może to wyglądać np. tak:
Dotychczasowo moja opłata za 70 m2 gruntu pod mieszkaniem  wynosiła  217,00 złotych.   
 / Na marginesie podatek od nieruchomości za rok 2011 wyniósł  196,00 zł./

Co się będzie działo z opłatami, gdy Gmina podniesie opłatę z tytułu  użytkowania wieczystego dwukrotnie,  trzykrotnie lub czterokrotnie.
Dwukrotnie. Moja opłata wzrośnie do 2x217= 434,00 złote. W tej wysokości będę płacił  przez  trzy kolejne lata, z tym że ta kwota  434,00 w trzecim roku stanie się  wg Ustawy, kwotą wynikającą z tej aktualizacji./czyli bazą do ewentualnych podwyżek/
Trzykrotnie. Moja opłata roczna wzrasta do 3x217=651.00zł. Razem w ciągu trzech lat będę miał do zapłacenia  3x651=1953,00 zł. Ale uwaga – w pierwszym roku będzie to  434,00 zł, a w dwóch następnych: 1953 – 434 = 1521: 2 = 760,50 zł. Opłata roczna w trzecim roku od aktualizacji jest równa kwocie z tej aktualizacji. Nie mogę zapłacić trzy razy po  651,00 zł, tylko muszę, tak jak to dyktuje mi  ustawodawca. Bazowa kwota do podwyżek wzrasta  więc nie  trzykrotnie, ale trzy i półkrotnie.  Oficjalnie trzy, a faktycznie trzy i półkrotnie.  
Czterokrotnie. Tylko obliczenia.
4x217=868,00złx3= 2604,00zł. W pierwszym roku tylko 434 zł, a w dwóch następnych po: 2604-434=2170,00 zł : 2 = 1085,00 zł. I ta kwota będzie bazą do ewentualnych dalszych podwyżek, wzrośnie więc nie czterokrotnie: 1085:217=5,a dokładnie pięciokrotnie!!!!!. Nie można tego inaczej nazwać jak podstępnym pociskiem skierowanym w każdego użytkownika wieczystego.
Ale tu już przeholowano. Narzucanie Obywatelowi  sposobu płacenia jest według  mnie niezgodne z Konstytucją. Mówi o tym:
Rozdział II. WOLNOŚCI, PRAWA I OBOWIĄZKI CZŁOWIEKA I OBYWATELA.  ZASADY  OGÓLNE.  Art. 31 pkt. 3 brzmi: „Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności  i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie  i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie  dla jego  bezpieczeństwa  lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać  istoty wolności i praw. „
Jak widać nie zachodzą obecnie żadne przesłanki wynikające z Konstytucji, aby w ustawie Obywatele byli zmuszani  do określonej, oszukańczej formy wpłacania opłat. Mają płacić  równe stawki przez kolejne 3 lata i tyle.  Władza mogłaby się zgodzić, aby w trosce o Obywateli, opłaty rozkładać  jeszcze na raty,  itp., byleby na konto do końca miesiąca marca wpłynęło  100% ustalonej i przyjętej przez Obywatela opłaty. Ze względu na to, że  opłaty są już wysokie, a mogą być jeszcze wyższe, można pomyśleć o dwóch terminach płatności. Dla osób do 70 roku życia opłata powinna być wniesiona tak jak obecnie do 31 marca, dla wszystkich  osób starszych do 30 czerwca. Tym starszym, głównie emerytom, oszczędności już się rozpłynęły, a jednorazowe wpłaty do 30 marca są zbyt obciążające. W ciągu sześciu  miesięcy, łatwiej jest zgromadzić   kwotę opłaty.
Ten zapis o sposobie regulowania opłaty musi ulec zmianie.

CZĘŚĆ  III
Przekształcanie użytkowania wieczystego we  własność z którego praktycznie nikt nie skorzysta, ani Państwo, ani Obywatel.
Trzeba obiektywnie przyznać, że w  tym temacie, dokonano kilku pozytywnych zmian, a mianowicie.
Według nowelizacji każda osoba fizyczna i prawna ma możliwość wystąpienia z wnioskiem  o przekształcenie użytkowania wieczystego w prawo własności. Dotyczy to wszystkich, którym  w dniu  13.10.2005 roku lub przed tym terminem przysługiwało prawo użytkowania  wieczystego danej nieruchomości.
Uchylono termin składania wniosków, ustalony poprzednio na  31.12.2012 rok. Teraz wnioski spokojnie można składać bez ograniczeń czasowych.
Pomanipulowano jednak  przy bonifikatach i w pewnym zakresie wprowadzono w ustawie uznaniowość, to znaczy oficjalnie otwarto drogę do korupcji.
Fatalnie natomiast sprecyzowano zasady  w przypadkach kiedy użytkownikiem wieczystym  objęta jest nieruchomość wspólna  w której wiele osób posiada własność wyodrębnionych lokali.
W takim przypadku z wnioskiem mogą wystąpić współużytkownicy wieczyści  posiadający  minimum połowę udziałów tej nieruchomości. Jeżeli jednak jednemu współużytkownikowi wieczystemu  nie podoba się wniosek większości, organ właściwy dla tej sprawy  ma obowiązek zawiesić to postępowanie.  W grę wchodzą wtedy  przepisy Kodeksu Cywilnego o współwłasności  i dalsze postępowanie mające na celu rozstrzygnięcie sporu trafi na drogę sądową.
I tu jest sedno sprawy. Nowelizatorzy  ustawy nie mieli dość siły, czy odwagi, aby sprawę postawić jasno,  rozsądnie i zgodnie z oczekiwaniem  społecznym. Z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że zawsze znajdzie się ktoś, komu to będzie przeszkadzało  z bezinteresownej ludzkiej zawiści, z przekory /ja  Wam pokaże/, z braku możliwości w tym momencie. W tej sytuacji tylko małe grupy  osób, które się  dobrze znają, mogą przygotować stosowny wniosek, licząc, że nikt z pozostałych, również znajomych nie zgłosi sprzeciwu.
Ale w bloku w którym mieszka np. 100 lokatorów, a 76 z wyodrębnionymi lokalami – trudno będzie zebrać w jednym czasie 51 lokatorów chętnych do przekształcenia  prawa użytkowania wieczystego we własność, w dodatku, że nie będą mieli pewności, że ktoś  nie zgłosi sprzeciwu.
I tu jest kolejny wielki błąd Nowelizatorów.
Znowelizowana ustawa w tym punkcie powinna przykładowo brzmieć:

Każda osoba fizyczna i prawna, która w dniu 13.10.2005 roku posiadała prawo użytkowania wieczystego  określonej nieruchomości ma prawo wystąpić z wnioskiem o przekształcenie użytkowania wieczystego  w prawo własności. Dotyczy to również osób posiadających nieruchomości wspólne objęte użytkowaniem wieczystym w której każda z nich posiada własność wyodrębnionego lokalu o ustalonej powierzchni i, jak i związanego z nim, ułamkowej części gruntu.

Śmiem twierdzić, że przy takim postawieniu sprawy, przekształcanie ruszy z miejsca. Najpierw zrobi to  kilka znających się osób, a za nimi pójdą inni. To jest droga do uzyskania pieniędzy przez Państwo  i prawo własności przez Obywatela.
Przedstawiona w uchwale zasada przyniesie tylko kłótnie, spory, wzajemną nienawiść i zupełnie zbędne obciążenie sądów. Jest to niepojęte, jak Ustawodawca napuszcza na siebie Obywateli, albo nie zdaje sobie z tego sprawy, albo lekceważy wszystko. A przecież precedensy są. Obok siebie sąsiadują mieszkania spółdzielcze lokatorskie, własnościowe i własnościowe posiadające założone księgi wieczyste, albo posiadający własne wyodrębnione lokale, obok ludzi  ze spółdzielczym własnościowym prawem do lokalu.  Nikomu to nie przeszkadza, ale urzędnicy wszystko wiedzą lepiej. Zgroza i nic więcej. Pilnie oczekujemy na zmiany umożliwiające każdemu użytkownikowi  wieczystemu  jak wyżej,  przekształcenie  użytkowania wieczystego - WIECZYSTEJ  UCIĄŻLIWOŚCI,  we własność.
                                                                                                                                              J.G.