PRYWATYZACJA - POZOSTANĄ DO SPŁATY DŁUGI
Od dwudziestu lat trwa w Polsce dyskusja nad wpływem prywatyzacji na sytuacją gospodarczą Polski, jak i każdego z nas z osobna. Osoby, którym się powiodło, wychwalają rządzących z zachwytem, natomiast mało zarabiający lub bez zarobków przeklinają rządzących i ich prywatyzacje. Sytuacja tych drugich jest oczywista i nie będę tego komentował. Pozostaje, więc pytanie, czy ci zadowoleni mają rzeczywiście powody do zadowolenia? Systematyczne, wysokie zarobki utwierdzają w przekonaniu, że tak. Zastanówmy się, czy tak będzie zawsze i czy w przyszłości nie trzeba będzie za to zapłacić? Rosną zarobki dobrze zarabiających, ale rośnie też dziura w budżecie państwa, w budżetach samorządów, w służbie zdrowia itd. Najgorsza z tego wszystkiego jest demograficzna apokalipsa szybkimi krokami zbliżająca się do Polski, Przeciętna, statystyczna polska rodzina ma zaledwie 1,2 dziecka, a te dzieci w dużej liczbie i tak uciekną na Zachód, by tam godziwie zarabiać i godziwie żyć. Nie ma ludzi, nie ma gospodarki, a jak nie ma gospodarki, to pieniądz jest wart tyle, ile wart jest papier, na którym go wydrukowano. Stara, często zapominana prawda. Zapytajmy, więc dobrze zarabiających, ile warte będą ich bogactwa za 20 lat? W tym momencie ktoś spyta, a co takiego wspólnego mają zarobki z prywatyzacją i demografią? Dylemat można rozstrzygnąć poprzez analizę wpływu prywatyzacji na gospodarkę w skali makro. Wystarczy opisać mechanizmy tego wpływu…
MIKRO NIE ZNACZY MAKRO
Na początek zaczniemy od dodatkowych wpływów walutowych uzyskanych z prywatyzacji. Ważne zastrzeżenie, że polska prywatyzacja w większości była i jest skierowana do inwestorów zagranicznych, co rodzi określone konsekwencje dla gospodarki. Państwo sprzedaje majątek i ileś PLN „wpada” do budżetu. Te PLN pochodzą z prywatyzacji realizowanej w walutach (na rynkach finansowych następuje zamiana walut na PLN). Czy to dobrze, czy to źle? Wiele osób odpowie, że jak źle, to dajcie te pieniądze dla mnie. Ale to, co dobre dla przysłowiowego Kowalskiego, nie zawsze przekłada się w ten sam sposób na skalę makro. To, co jest dobre w mikroekonomii, niekoniecznie jest dobre w makroekonomii i o tym chcę napisać. Rynek walutowy działa bardzo prosto w oparciu o prawa popytu i podaży. Oczywiście, można tym rynkiem manipulować za pomocą spekulacyjnych mechanizmów typu „cury trade”. Mechanizm ten polega na tym, w uproszczeniu, że duża instytucja finansowa lokuje na wybranym rynku własne lub pożyczone waluty w relatywnie dużej kwocie po początkowym kursie 100%. Duży napływ waluty wzmacnia lokalną walutę, nasz PLN, np. do 85% jej pierwotnego kursu, przy którym to kursie następuje zamiana lokalnych walorów (PLN) na walutę, tzw. realizacja zysków. Na tej operacji zysk brutto wynosi 15%, a do tego dochodzą zyski z instrumentów, w których te waluty zostały ulokowane. Dodajmy jeszcze, że instytucja finansowa może, np. pożyczyć waluty w Japonii po 0,25%/rok (takie było niegdyś oprocentowanie kredytów w tym kraju), a po pewnym czasie oddać dług, zatrzymując zysk.
REDUKCJA ZATRUDNIENIA
Prywatyzacje oddziałują na gospodarkę i pojedynczego obywatela w jeszcze jeden sposób. Prywatyzowane przedsiębiorstwo nie jest pojedynczą wyspą odizolowaną od reszty gospodarki. Takie przedsiębiorstwo posiada cały łańcuch dostawców, poddostawców i kooperantów. Nabywca także ma swoich dostawców, poddostawców i kooperantów. W znakomitej większości nabywca korzysta ze swoich, dotychczasowych dostawców, a więc wycina większość, lub całość dostawców i kooperantów nabywanego podmiotu. Po prywatyzacji okazuje się, że ileś firm albo redukuje zatrudnienie, albo zaprzestaje działalności. Prawa ekonomii są nieubłagane, a utrata jednego miejsca pracy powoduje utratę dodatkowych, kolejnych pięciu miejsc pracy w branżach niepowiązanych. Pracownik nie zarabia, a więc nie idzie do sklepu na zakupy, w konsekwencji część towarów i produkujących je pracowników jest zbędna, a w rezultacie kolejni pracownicy nie mają pieniędzy … itd. Budżet traci w tym momencie piramidę CIT-ów, PIT-ów, VAT-ów, akcyz, składek emerytalnych, zdrowotnych, chorobowych oraz wielu innych haraczy para podatkowych. Do tego budżet musi wypłacać, co miesiąc, zasiłki dla bezrobotnych, zasiłki socjalne, a potem zainwestować gigantyczne pieniądze, by tworzyć nowe miejsca pracy…
PODSUMOWANIE
Prywatyzacja, to zysk jednych (inwestorzy zagraniczni) oraz strata dla drugich, czyli budżet ze służbą zdrowia, z ZUS i FUS, funduszami emerytalnymi. Prywatyzacja „wyprodukowała” mnóstwo osób, którym się nie powiodło, które mało, albo wcale nie zarabiają. Ktoś może pomyśleć, że rząd wyprzedaje resztki majątku, a więc jest to już prawie finał prywatyzacji i w związku z tym nie będzie kolejnych, złych informacji. Tu się drogi czytelniku mylisz. Pomyśl jeszcze, co można „sprzedać”? Sprzedać można, np. mieszkania Polaków! Powszechna bieda sprawiła, że statystyczna polska rodzina ma zaledwie 1,2 dziecka, z których większość i tak wyjedzie za granicę, by godziwie zarabiać i godziwie żyć. To pokolenie dzieci dołączy tym samym, do co najmniej pięciu mln. Polaków, którzy już wyjechali za granicę. Oznacza to także, że dla pokolenia obecnie pracujących nie będzie emerytur, a jeśli będą, to będą głodowe. Zachodnie banki i instytucje finansowe chętnie wypłacą te emerytury, ale w zamian za przejęcie mieszkania po śmierci klienta. Min. Finansów już przedstawił projekt ustawy o tzw. odwróconej hipotece. Rząd pracuje także nad wydłużeniem wieku aktywności zawodowej dla kobiet i mężczyzn do 67 lat, a pierwsza, duża fala wymierania roczników ma miejsce w okolicy 68 roku życia (dane GUS). Ostatecznie, wypłata kilku lub kilkunastu emerytur przez bank, a mieszkanie przejdzie na własność płacącego emeryturę banku, lub innego funduszu kapitałowego. Dla pokolenia naszych dzieci i wnuków zostaną po nas jedynie długi do spłaty i nic więcej. Jeszcze jedno, pozostanie banda niekompetentnych polityków do utrzymania, policja i wojsko…
Piotr Solis
Autor jest działaczem Stronnictwa Piast
Pełny tekst: http://lokacja14.republika.pl/
Kraj
AHE NIELIKWIDOWANA: Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego umorzył postępowanie ws. cofnięcia pozwolenia na utworzenie AHE w Łodzi oraz nakazu jej likwidacji. Postępowanie trwało od 3 lipca 2009 roku czyli ponad 15 miesięcy. Przez wiele miesięcy pani Minister nie wydała żadnego zawiadomienia o przedłużeniu postępowania. W międzyczasie cofnęła uprawnienia uczelni na kształcenie na kierunku Informatyka (wrzesień 2009) i Zarządzania (październik 2009). Decyzje wydano bez podstawy prawnej, albowiem formalnie postępowania ws. cofnięcia uprawnień na obu kierunkach nie zostały wszczęte. Jednakże władze AHE ww. decyzje wykonały, a ponad 10 tys. studentów wyrzucono a tysiąc pracowników straciło pracę. Władze AHE ich poświęciły w imię przywrócenia dobrych relacji z Ministerstwem. Spolegliwość AHE doszła do tego stopnia, iż potępiła działania Stowarzyszenia Interesu Społecznego, które próbowało pociągnąć do odpowiedzialności Ministerstwo za ww. decyzje. W tej sytuacji SIS uznało, że dalsza walka o unieważnienie powyższych decyzji nie ma większego sensu i wycofało skargi z WSA. Teraz umorzono postępowanie dot. likwidacji, ale odszkodowań – byłym studentom oraz wypłaty należności – byłym pracownikom wciąż nie zapewniono.
AKCJA POLICJI PRZECIW KWW POLSKI KIERUNEK”: 21.X.2010 funkcjonariusze policji bez nakazu prokuratorskiego wkroczyli do biura Komitetu Wyborczego POLSKI KIERUNEK w Opolu. Zabrano wszystkie dokumenty: spisy sympatyków, listy poparcia, oświadczenia lustracyjne i wypełnione zgody kandydatów do Sejmiku Wojewódzkiego. Funkcjonariusze nie znali celu rewizji, nikogo nawet nie przesłuchano. Przedstawiciele służby podległej rządowi uniemożliwili tym samym opozycyjnemu KWW POLSKI… KIERUNEK zarejestrowanie list wyborczych. Używanie podległej rządowi policji do bieżącej walki politycznej poprzez łamanie podstawowych praw obywatelskich budzi najgorsze skojarzenia przypominające „standardy PRL i Białorusi”… http://rajutracony.salon24.pl/243244,opole-p-o-panstwo-policyjne. Oficjalnie uzasadniono działanie policji faktem zbierania podpisów pod niepełnymi listami na radnych. Jednak odnieść można wrażenie, że raczej chciano wyeliminować radykalnie opozycyjny komitet wyborczy. KWW POLSKI KIERUNEK utworzyli bowiem Kornel Morawiecki (Solidarność Walcząca), Adam Słomka (Konfederacja Polski Niepodległej – Obóz Patriotyczny), Elżbieta Postulka (Krajowa Wspólnota Emerytów Rencistów i Kombatantów), Zygmunt Miernik (Ruch Obrony Bezrobotnych), Jan Jączek (Ogólnopolskie Stowarzyszenie na rzecz Praworządności).
BAWIŁ NA EXPO 2010: Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna bawił na EXPO 2010 w Szanghaju, oczywiście za nasze podatników pieniądze. Ile kosztował wyjazd pana Marszałka nie informuje się. Korzyści z tego wyjazdu żadnych nie odnosimy, nie poprawi to jakości prac legislacyjnych ani też sposobu zarządzania kancelarią sejmu. Była wycieczka, pan marszałek zwiedził Szanghaj, a zwykłym obywatelom pozostało dalsze zaciskanie pasa na przyszłe wyjazdy parlamentarzystów.
BĘDZIE GŁOSOWAŁ Z CELI?: Zwycięstwo Mirosława Sekuły (PO) w wyborach prezydenckich w Zabrzu oznaczać będzie, iż odejdzie z Sejmu a jego miejsce zajmie Adam M, który właśnie trafił do aresztu na trzy miesiące. Zatrzymali go agenci CBA za przyjęcie łapówek. Proponujemy zatem zamontować w celi urządzenie do głosowania połączonego z budynkiem Sejmu, wszak posła nie można pozbawić możliwości wykonywania swych obowiązków. Ewentualnie proponujemy by każdorazowo przewozić pana Adama M. do Sejmu, gdzie mógłby uczestniczyć w kajdankach w zajęciach poselskich.
KŁAMCA TUSK: 37 rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej skierowały list do premiera z prośbą o spotkanie w związku z wątpliwościami dotyczącymi dochodzenia np. odnośnie identyfikacji i sekcji zwłok tragicznie zmarłych pod Smoleńskiem osób. Tymczasem premier Donald Tusk zapytany o list rodzin podczas pobytu w Brukseli odpowiedział: "Jest oczywiście problem - bo być może tego ma dotyczyć spotkanie - roszczeń. I pracuje zespół, bo nie chcemy, w najmniejszym stopniu nie chcielibyśmy, aby roszczenia rodzin, te roszczenia finansowe, były realizowane, czy jakoś tam dogadywane, w atmosferze konfliktu." Premier rządu Donald Tusk, skłamał albowiem rodziny nie zgłaszały żadnych roszczeń finansowych. Premier nie ma jak widać za grosz przyzwoitości lub nie wie o czym mówi.
NIELEGALNE ZNICZE: Służby porządkowe w uroczystość Wszystkich Świętych skrupulatnie zbierały znicze i kwiaty kładzione w miejscu, gdzie stał krzyż przed Pałacem Prezydenckim, symbolizujący poległych w katastrofie smoleńskiej. Zadziwiające było to, że parę metrów dalej lampki mogły się palić, ale... pod tablicą upamiętniającą tych, którzy złożyli hołd przed trumnami pary prezydenckiej po 10 kwietnia. - Jak w stanie wojennym - komentowali zbulwersowani przechodnie. http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101102&typ=po&id=po51.txt.
PODKOWA LEŚNA – DAREK MURAWSKI NA BURMISTRZA: W wyborach w Podkowie Leśnej startuje 5 komitetów. Jeden z komitetów przyjął nazwę kandydata – komitet wyborczy wyborców Darka Murawskiego, który kandyduje na burmistrza. Kandydat ma 48 lat. Jak podkreśla: Łączy nas jedno: kochamy to miasto i chcemy razem dla niego pracować. Wspólnie chcemy tworzyć w Podkowie Leśnej przyjazne miejsce do życia. Pamiętamy o chlubnych kartach historii tego miasta, jednocześnie patrząc w przyszłość. Widzimy nowe wyzwania, jakie stoją przed tym wyjątkowym miastem. Ukończył Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Po studiach wyjechał wraz z żoną do Stanów Zjednoczonych. Tam uzyskałem dyplom Amerykańskiej Organizacji Menedżerskiej. Po kilku latach pobytu powrócił do kraju. Od lat interesuje się problemami lokalnej społeczności oraz działaniami Urzędu Miasta i Rady Miasta. Aktywnie włączał się do prac nad różnego rodzaju projektami, np. Karta Mieszkańca, Strategia dla Miasta, Statut Miasta. Z grupą aktywnych rodziców ze szkoły samorządowej – tzw. „Grupą Piknikową” – społecznie organizowałem pikniki i akcje edukacyjne dla dzieci i dorosłych. Od 4 lat jest radnym Rady Miasta z okręgu 11, przewodniczącym Komisji Budżetu, Finansów i Inwestycji. Strona komitetu wyborczego: http://kwwdarkamurawskiego.blogspot.com/
PRUSZKÓW – JÓZEF OSIŃSKI NA PREZYDENTA: Kandydatem na prezydenta Pruszkowa jest Józef Osiński. Ma 52 lat i od przeszło 30 lat mieszka z rodziną w Pruszkowie. Posiada wyższe wykształcenie (Politechnika Warszawska). Od dwóch lat jest członkiem zarządu komitetu Powiatowego Pis w Pruszkowie a od 2010 roku sekretarzem krajowej komisji rewizyjnej PIS. W 2006 roku został radnym rady Miejskiej w Pruszkowie, w której pełnił funkcję Przewodniczącego komisji rewizyjnej, zastępcy komisji skarbu budżetu i Finansów oraz zastępcy w komisji ds. rozwoju, Funduszy i integracji europejskiej a ostatnio wiceprzewodniczącego rady. Poza działalnością samorządową aktywnie udziela się w organizacjach społecznych mających na celu niesienie pomocy osobom najbardziej potrzebującym (m.in. „otwarta dłoń” oraz europejski Fundusz społeczny). Kandydat deklaruje m.in., iż stworzy system bezpłatnej pomocy prawnej dla osób najbardziej potrzebujących, przyciągnie inwestorów i doprowadzi do zwiększenia zatrudnienia, poprawi funkcjonowanie urzędów,
Prawo
MOŻNA ŚCIGAĆ SĘDZIÓW: Pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej będzie mógł występować o ściganie sędziów, którzy w okresie stanu wojennego podejmowali decyzje w oparciu o nieobowiązujące prawo. Trybunał Konstytucyjny zakwestionował bowiem orzeczenie Sądu Najwyższego z 2007 r., które w praktyce blokowało takie działania, uniemożliwiając uchylenie sędziom immunitetu. http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101028&typ=po&id=po21.txt
TK UMOŻLIWIA OSZUKANIE WYBORCÓW: Trybunał Konstytucyjny uznał przepisy ustawy o ubezpieczeniu zdrowotnym rolników, zgodnie z którymi budżet państwa finansuje składki zdrowotne rolników, bez względu na ich status materialny - za niezgodne z konstytucją. Wyrok jak najbardziej słuszny, ale nie sposób zrozumieć dlaczego TK odroczył wejście w życie wyroku aż o 15 miesięcy. Dzięki temu politycy nie będą musieli zaproponować nowych rozwiązań ustawowych przed wyborami parlamentarnymi, co pozwoli im jeszcze raz na oszukanie wyborców (rolników i niewolników), którzy dowiedzą się dopiero po wyborach jakie propozycje ma rząd licja rządowa zamierza rozwiązać ten problem, a tak po wyborach pozostaną tylko łzy niemożności.
WZROST SZYBKOŚCI NA DROGACH OD 2011 ROKU: Sejm i Senat przegłosowały nowelizację ustawy Prawo o ruchu drogowym, przewidującą zwiększenie prędkości na autostradach ze 130 km/h do 140 km/h i na drogach ekspresowych ze 110 km/h do 120 km/h. Gdy na całym świecie zaleca się ograniczenie prędkości ze względu na większe niebezpieczeństwo na drogach, w Polsce wybiera się rozwiązanie przeciwstawne.
Gospodarka
2045 A NIE 2019 ROK: Jak twierdzi Dziennik Gazeta Prawna Kontrakt na tranzyt gazu przez Polskę został przedłużony do 2045 roku, a nie tylko do 2019 roku, jak wcześniej informował rząd. Rosjanie twierdzą też, że Polacy zaprosili ich do udziału w prywatyzacji naszych spółek naftowych. Ponadto w tym roku Rosja dostarczy nam 9,7 mld m3 gazu. W kolejnych latach zwiększy dostawy do 11 mld m3.
FSO UPADA CHOĆ BYĆ MOŻE NIE MUSI: Jak donosi Dziennik Gazeta Prawna: FSO na Żeraniu po 60 latach pracy kończy działalność. Po firmie kontrolowanej przez UkrAvto zostanie 110 ha atrakcyjnych gruntów, które zostaną wystawione na sprzedaż. Pracę może stracić prawie cała załoga, czyli ponad 1,8 tysiąca osób. Za klęskę FSO w dużej mierze odpowiedzialne są władze stolicy, które w tym roku podwyższyły czynsz za użytkowanie wieczyste z 7 do 22 mln zł rocznie. Zapytany w tej sprawie dr Daniel Alain Korona – prezes „Stowarzyszenia Interesu Społecznego zauważa jednak, że większość podwyżek wieczystego użytkowania w Warszawie była prawnie nieskuteczna, gdyż dokonane zostały niezgodnie z ustawą o gospodarce nieruchomościami. A zatem FSO miała i być może ma jeszcze szansę wyjścia z sytuacji. Ale czy jest taka wola?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz