KATASTROFA W KATYNIU
Otrzymaliśmy list od pracownika UW, który uznał, że nie stanęliśmy na wysokości zadania w obliczu strasznej tragedii, że przykro jest czytać przedwczesne dywagacje nt. ewentualnych przyczyn katastrofy, bez jakiejkolwiek refleksji o dotkliwej stracie, która dotknęła Polskę, o cierpieniu rodzin i bliskich, o współczuciu wyrażanym przez ludzi na całym świecie...
Naszym zdaniem, biorąc pod uwagę, próbę zrzucenia odpowiedzialności na pilotów za katastrofę, zanim zbadano materiał dowodowy, należy postawić na forum publicznym pytania i wątpliwości. Chcieliśmy zwrócić uwagę na sprzeczność przekazywanych informacji. Sami nie wiemy jakie były przyczyny katastrofy. Wątpliwości i pytania zadaje dziś już wiele osób. Gdy jednak jako jedni z pierwszych je stawialiśmy, spadały gromy o spiskowej teorii (a przecież nigdy nie pisaliśmy o żadnym spisku, ani też nie potwierdzaliśmy tezy o zamachu – informowaliśmy natomiast że taka teza się pojawiła).
Ale może rzeczywiście za bardzo skoncentrowaliśmy się na okolicznościach samej katastrofy, a za mało uwagi poświęciliśmy rodzinom i ich bliskim. Czy są jednak jakieś słowa, które mogą ukoić ból, ulżyć w cierpieniu, tragedii matki tracącej syna, żony opłakującego męża, czy synów i córek pozbawionych rodziców? Nie życzymy nikomu, by musiał przeżywać coś podobnego. Żadne słowa nie zastąpią męża, żony, syna, córki. Pisaliśmy także o wspaniałej postawie narodu, który oddaje hołd prezydentowi i innym zmarłym. Cóż więcej dodać, obraz tysięcy osób zgromadzonych na ulicach Warszawy gdy przejeżdżał kondukt z trumną prezydenta był wystarczająco wymowny. Żadnych słów naszym zdaniem nie trzeba. Po prostu dołączamy się do tych wszystkich, którzy opłakują, modlą się za zmarłych, dołączamy się w bólu z rodzinami ofiar i z całym społeczeństwem.
OSTATNIE PRZEMÓWIENIE PREZYDENTA
KTÓRY NIE ZDĄŻYŁ WYGŁOSIĆ
Szanowni Przedstawiciele Rodzin Katyńskich! Szanowni Państwo!
W kwietniu 1940 roku ponad 21 tysięcy polskich jeńców z obozów i więzień NKWD zostało zamordowanych. Tej zbrodni ludobójstwa dokonano z woli Stalina, na rozkaz najwyższych władz Związku Sowieckiego. Sojusz III Rzeszy i ZSRR, pakt Ribbentrop-Mołotow i agresja na Polskę 17 września 1939 roku znalazły swoją wstrząsającą kulminację w zbrodni katyńskiej. Nie tylko w lasach Katynia, także w Twerze, Charkowie i w innych, znanych i jeszcze nieznanych miejscach straceń wymordowano obywateli II Rzeczypospolitej, ludzi tworzących podstawę naszej państwowości, nieugiętych w służbie ojczyzny. W tym samym czasie rodziny pomordowanych i tysiące mieszkańców przedwojennych Kresów były zsyłane w głąb Związku Sowieckiego, gdzie ich niewypowiedziane cierpienia znaczyły drogę polskiej Golgoty Wschodu.
Najbardziej tragiczną stacją tej drogi był Katyń. Polskich oficerów, duchownych, urzędników, policjantów, funkcjonariuszy straży granicznej i służby więziennej zgładzono bez procesów i wyroków. Byli ofiarami niewypowiedzianej wojny. Zostali zamordowani z pogwałceniem praw i konwencji cywilizowanego świata. Zdeptano ich godność jako żołnierzy, Polaków i ludzi. Doły śmierci na zawsze miały ukryć ciała pomordowanych i prawdę o zbrodni. Świat miał się nigdy nie dowiedzieć. Rodzinom ofiar odebrano prawo do publicznej żałoby, do opłakania i godnego upamiętnienia najbliższych. Ziemia przykryła ślady zbrodni, a kłamstwo miało wymazać ją z ludzkiej pamięci
Ukrywanie prawdy o Katyniu - efekt decyzji tych, którzy do zbrodni doprowadzili - stało się jednym z fundamentów polityki komunistów w powojennej Polsce: założycielskim kłamstwem PRL. Był to czas, kiedy za pamięć i prawdę o Katyniu płaciło się wysoką cenę. Jednak bliscy pomordowanych i inni, odważni ludzie trwali wiernie przy tej pamięci, bronili jej i przekazywali kolejnym pokoleniom Polaków. Przenieśli ją przez czas komunistycznych rządów i powierzyli rodakom wolnej, niepodległej Polsce. Dlatego im wszystkim, a zwłaszcza Rodzinom Katyńskim, jesteśmy winni szacunek i wdzięczność. W imieniu Rzeczypospolitej składam najgłębsze podziękowanie za to, że broniąc pamięci o swoich bliskich, ocaliliście Państwo jakże ważny wymiar naszej polskiej świadomości i tożsamości.
Katyń stał się bolesną raną polskiej historii, ale także na długie dziesięciolecia zatruł relacje między Polakami i Rosjanami. Sprawmy, by katyńska rana mogła się wreszcie w pełni zagoić i zabliźnić. Jesteśmy już na tej drodze. My, Polacy, doceniamy działania Rosjan z ostatnich lat. Tą drogą, która zbliża nasze narody, powinniśmy iść dalej, nie zatrzymując się na niej ani nie cofając.
Wszystkie okoliczności zbrodni katyńskiej muszą zostać do końca zbadane i wyjaśnione. Ważne jest, by została potwierdzona prawnie niewinność ofiar, by ujawnione zostały wszystkie dokumenty dotyczące tej zbrodni. Aby kłamstwo katyńskie zniknęło na zawsze z przestrzeni publicznej. Domagamy się tych działań przede wszystkim ze względu na pamięć ofiar i szacunek dla cierpienia ich rodzin. Ale domagamy się ich także w imię wspólnych wartości, które muszą tworzyć fundament zaufania i partnerstwa pomiędzy sąsiednimi narodami w całej Europie.
Oddajmy wspólnie hołd pomordowanym i pomódlmy się nad ich głowami. Chwała bohaterom! Cześć Ich pamięci!
WIADOMOŚCI W SKRÓCIE
KRAKÓW: Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie w pełni popiera propozycję prezydenta Krakowa, profesora Jacka Majchrowskiego, nadania dwóm ulicom w naszym mieście imion byłych prezydentów Rzeczypospolitej: Ryszarda Kaczorowskiego i Lecha Kaczyńskiego.
PRZED PAŁACEM: W czwartym dniu żałoby narodowej, po tragicznej śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego i towarzyszących mu osób, przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie we wtorek od wczesnych godzin rannych gromadzą się ludzie.
UROCZYSTOŚCI ŻAŁOBNE Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz zapowiedział, że uroczystość żałobna dla uczczenia ofiar katastrofy samolotu pod Smoleńskiem odbędzie się w sobotę w południe. "Wszystko wskazuje na to, że w sobotę o godz. 12 odbędą się uroczystości pogrzebowe dla wszystkich, którzy zginęli" - powiedział Borusewicz we wtorek w TVP INFO.
GRUZJA: Jedna z ulic w stolicy Gruzji będzie nosiła imię Lecha Kaczyńskiego - poinformowała w poniedziałek agencja Nowosti-Gruzja, powołując się na mera Tbilisi Gigi Uguławę. Kwestia ta będzie rozpatrywana na najbliższym posiedzeniu stołecznych władz.
STRACH PRZED TUPOLEWEM: Na lotnisku w Bordeaux pasażerowie nie zgodzili się wsiąść do tupolewa, który miał ich zawieźć do Egiptu. Podróżni byli zaniepokojeni stanem technicznym maszyny. Tupolew należący do egipskiej kompanii lotniczej Cairo Aviation. Z kolei władze Bułgarii ogłosiły, że rezygnują z korzystania z rządowego Tupolewa-154. Decyzja została podjęta po katastrofie samolotu polskiej delegacji pod Smoleńskiem
WĄTPLIWOŚCI WS. KATASTROFY
Jan Więcek na swoim blogu przedstawił koncentrat wątpliwości ws. katastrofy. Przedstawiamy fragmenty, cały artykuł można przeczytać na stronie:
http://jan.cwiecek.salon24.pl/169835,watpliwosci-w-sprawie-katastrofy-koncentrat
"Katastrofa samolotu z prezydentem Lechem Kaczyńskim to błąd pilota – oskarżają Arkadiusza Protasiuka rosyjscy prokuratorzy i specjaliści. Według nich, pilot uległ presji i podchodził do lądowania czterokrotnie. Z zarzutami nie zgadza się drugi pilot prezydenckiego samolotu TU-154 Tomasz Pietrzak. – Z informacji, które otrzymałem, wynika, że było tylko jedno zajście (do lądowania) – powiedział w TVN24. Dodał przy tym, że piloci charakteryzują się odpornością, która pozwala mieć pewność, że nie będą ulegać presji. – Ci, którzy pracują w pułku są "twardzielami" – podkreślił."
„Jego zdaniem trudno określić dlaczego doszło do tragedii. Zasugerował jednak, że być może to wina lotniska. – Jeżeli lotnisko nie jest w stanie wykonywać żadnych operacji, to się je zamyka. Natomiast w tym przypadku były sugestie "proponujemy żebyście pojechali tu", to nie był nakaz wykonania lotu na lotnisko zapasowe. Jeżeli byłby to nakaz, to byłoby jednoznaczne, nie byłoby dyskusji. Tu były sugestie, dlatego dowódca załogi mając możliwość lądowania zawsze sprawdza, robi jedno zajście, drugie zajście, więc może to sobie ocenić – podkreślił." …
Podobno maszyna dwa, trzy lub nawet cztery razy miała podchodzić do lądowania z powodu złych warunków. Tak twierdzą Rosjanie. Są jednak informacje, że samolot próbował lądować od razu. Nad lotniskiem miała być mgła, ale godzinę wcześniej inna maszyna z dziennikarzami z Polski wylądowała bez przeszkód. Część świadków twierdzi nawet, że, owszem, nad Smoleńskiem nie było idealnej pogody, ale też nie była ona aż tak niekorzystna, aby uniemożliwić lądowanie doświadczonym pilotom, którzy sadzali Tu-154 na ziemi w trudniejszych warunkach. Ponadto, jak twierdzą eksperci, ten typ samolotu ma dużą wysokość lądowania, co oznacza, że na sporej wysokości podchodzi do pasa, gdzie ma dotknąć ziemi. Zastanawiające jest więc, dlaczego będąc jeszcze dość daleko od miejsca przyziemienia, Tu-154 znalazł się ledwie kilkadziesiąt metrów nad ziemią i na tej wysokości zahaczył o drzewa. Każdy, kto choć raz oglądał podchodzenie do lądowania samolotów, wie, że nie lecą one tuż nad ziemią, ale docierają na skraj pasa na dość sporej wysokości. Czy maszyna mogła nagle stracić moc w silnikach, a w konsekwencji bardzo szybko stracić także wysokość, przez co pilot nie miał nawet czasu na to zagrożenie zareagować? Jeśli tak, to jaka była tego przyczyna? Wydaje się też nieprawdopodobne, aby pilot całkowicie zignorował polecenia z wieży, by nie lądować w Smoleńsku – jeśli takowe rzeczywiście otrzymał. Przecież to wieża zezwala na start i lądowanie każdej maszyny. W dodatku kierujący samolotem wiedzieli, kogo wiozą, i tym bardziej musieli zachować wszelką ostrożność. Dlatego dziwne wydaje się to domniemane kilkakrotne krążenie nad lotniskiem i podchodzenie do lądowania. Oczywiście pilot mógłby zdecydować się na posadzenie maszyny wbrew zaleceniom płynącym z wieży, ale tylko wtedy, gdyby np. okazało się, że ma już mało paliwa i nie da rady dolecieć do stolicy Białorusi lub musi lądować z innych względów bezpieczeństwa. W tym przypadku tak nie było, paliwa w bakach znajdowało się jeszcze sporo.
Do dziennikarzy docierają również inne nieoficjalne informacje. Jedna z nich mówi o tym, iż pilot otrzymał z wieży niewłaściwe parametry lotu i był niżej, niż mu się wydawało. Samolot opadał zbyt pionowo i nie udało się już poderwać go w górę. To by tłumaczyło, że zahaczył o drzewa. Taki scenariusz jest bardzo możliwy, bo znowu – jak twierdzą eksperci lotniczy – Tu-154 należy do tych samolotów, które trudno się prowadzi w sytuacjach awaryjnych. Bardzo ciężko jest nim wtedy sterować. Prawie niemożliwe jest wykonanie choćby manewru, który polega na nagłym poderwaniu maszyny w górę, gdy już samolot dotknął pasa startowego i rozpoczął hamowanie, aby uniknąć np. kolizji z inną maszyną, która przez pomyłkę znalazła się na tym samym pasie, lub z inną przeszkodą. I gdy prezydencki pilot zauważył niebezpieczeństwo, nie mógł już nic zrobić, aby uchronić samolot przed zderzeniem z ziemią, a pasażerów przed śmiercią. Trzeba postawić też inne pytanie: dlaczego prezydencki Tu-154 miał lecieć akurat do Mińska lub Moskwy? Przecież Rosja i Białoruś mają kilka innych lotnisk, głównie wojskowych, położonych znacznie bliżej Smoleńska, jak Wiaźma lub Witebsk. I na pewno mają one odpowiednie pasy do przyjmowania takich maszyn, skoro lądowały tam i lądują wojskowe transportowce."
LISTY DO REDAKCJI
po artykułach w Serwisie z 10 i 11/04/2010
po artykułach w Serwisie z 10 i 11/04/2010
DZIWNY DŹWIĘK
Może to i teoria spiskowa a może nie. Zbyt dużo jest faktów oczywistych które zaprzeczają błąd pilotów na których próbuje się zwalić winę. Moje refleksje są odmienne. Do tych faktów należy dodać zeznania świadków którzy zeznali że dźwięk samolotu był dziwny i cichy w porównaniu z innymi tam startującymi l lądującymi. Wynikało by z tego że co najmniej jeden a na pewno dwa silniki były wyłączone przez co samolot stracił lotność. To też mogło być spowodowane zdalną manipulacją. Nie mam nadzieji na opublikowanie prawdy o tym zdarzeniu. Znowu będzie to tajne ale tym razem spowodowane przez Polskie. Czy znajdzie się prawdziwy polak patriota który spowoduje "przeciek" prawdy do społeczeństwa. Oskarżanie pilotów o to co się stało byłoby HAŃBĄ (Waldemar)
GODNY POGRZEB PARY PREZYDENCKIEJ I PREZYDENTA KACZOROWSKIEGO
myślę, że Polska powinna powrócić do tradycji dać IM to co ma najlepszego do zaoferowania:
- pogrzeb na Wawelu
- kondukt żałobny jadący powoli od Warszawy do Krakowa
- rozpisanie konkursu na rzeźby nagrobne.
Prof. dr hab. Mieczysława Irena Boguś IP PAN
KONDOLENCJE
W imieniu organizacij CSSO (Konferencia Grup Popierająca NSZZ Solidarność działająca w latach 80tych w 45 krajach) przesyłam kondolencje wszystkim w tym smutnym czasie. Jak w dawnych czasach mogliśmy podać pomoc w czasie potrzeby teraz tylko możemy się modlić dla ofiar i ich najbliższych. Pamięć jest z wami.
Ewa Ślusarek, Koordynator CSSO
KSIĘGA KONDOLENCYJNA
1. W Głównej siedzibie PIS, ul. Nowogrodzka 84/86 jest wystawiona Księga Kondolencyjna w godzinach od 8.00do 20.00 codziennie. Można się do niej wpisywać. Mieszkańcy W-wy i okolic zapalają znicze i kładą kwiaty pod Główną Siedzibą PIS.
2. Prosimy na adres warszawa@pis.org.pl, informacji na temat miejsca, daty i godziny mszy świętych i nabożeństw w intencji osób poległych w katastrofie lotniczej 10 kwietnia br. oraz dokumentację fotograficzną z miejsc i uroczystości pamiętających tragicznie zmarłych. Z wyrazami głębokiego smutku i żalu,
Józef Osiński
POD ADRESEM SERWISU21 - TO TYLKO DOMYSŁY
Nikt nie zrzuca ostatecznej odpowiedzialności na pilotów. Śledztwo nadal trwa i do jego zakończenia jeszcze daleko. To co przytaczacie to różnego rodzaju wypowiedzi osób w mniejszy lub większy sposób znający się na lotnictwie ale to wszystko. Są to jedynie domysły tych osób i równie często padają 3 tezy: błąd pilotów, awaria samolotu, zła pogoda. Nie było ani jednej wypowiedzi która by kategorycznie odpowiadała na pytanie o przyczynę i byłaby ostateczna. Za każdym razem są to domysły osób pytanych. A to Wy bierzecie je jako fakty ostateczne, jak gdyby już toczył się proces pilotów (astrino tekst znacząco skrócony przez redakcję. Naszym zdaniem proces medialny już się rozpoczął, a zmarli piloci mają prawo do obrony).
WARUNKI POGODOWE I WYPOSAŻENIE TECHNICZNE
Informacje są rzeczywiście nie spójne. Ale bez przesady z nw. "teorią spiskową". Z napływających informacji, wg mnie, najbardziej prawdopodobna jest wskazująca na warunki pogodowe i brak odpowiedniego wyposażenia technicznego lotniska. To nie jest lotnisko cywilne przystosowane do technicznej obsługi lądowania pasażerskich samolotów. Wczoraj tv relacjonowała wersję następującą: samolot zawadził podwoziem za jakąś metalową wieżyczkę, nieco z boku kierunku linii pasa startowego. To spowodowało natychmiastowy przechył, utratę sterowności i w konsekwencji zawadzenie skrzydłem o ziemie. Wszystko co nastąpiło dalej było konsekwencją opisanej sytuacji.
(Jan)
WĄTPLIWOŚCI
Ja również mam szereg wątpliwości co do przyczyn katastrofy. Wszystkie okoliczności muszą być wyjaśnione. Nie ma to nic wspólnego z żadną teorią spiskową. Chodzi o P R A W D Ę i o to, aby w przyszłości uniknąć podobnych wypadków. Uważam, że należy poprosić o pomoc ekspertów amerykańskich z lotnictwa cywilnego, aby jednoznacznie, rzetelnie i całkowicie wyjaśnić tą tragedię. Ja nie sugeruję tu niczego. Jest to już druga, wielka katastrofa w lotnictwie polskim (wojskowym). Być może to błędne szkolenie pilotów. Ewidentnie nie możemy sobie z tym poradzić. Rzecz jest zbyt ważnej natury, aby pozostawić to tylko ekspertom krajowym i rosyjskim. Musi przyjść ktoś z zewnątrz o wielkim autorytecie, którego wyników badań nikt nie będzie kwestionował i tym kimś są na pewno eksperci amerykańscy. Na obecnym etapie każda hipoteza jest dozwolona. Nie bójmy się dochodzić do prawdy różnymi drogami. (Krzysztof)
ZARABIAJĄ NA TRAGICZNEJ ŚMIERCI
To co wyprawia na swojej stronie telewizyjnej SUPER STACJA to jest "KURESTWO" aby zarabiać na tragicznej śmierci Prezydenta Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Lecha Kaczyńskiego prosząc o wysyłanie SMS na nr. 71303 o składanie kondolencji za odpłatnością. Popierałbym akcje gdyby tą kasę przeznaczono na akcję charytatywną. (BOBOKRÓL)
W hołdzie Lechowi Kaczyńskiemu Prezydentowi Najjaśniejszej Rzeczpospolitej i wszystkich którzy zginęli wraz z nim w katastrofie lotniczej na ziemi Katyńskiej.
Katyń 10 kwietnia 2010 r.
Dziś wielka tragedia dla Polski się stała,
jakiej w swej historii nigdy nie doznała.
Cały Naród Polski w smutku pogrążony,
płyną kondolencje z każdej świata strony.
Znów Ziemia Katyńska znać o sobie dała,
kwiat Narodu Polskiego do siebie zabrała.
Najprzedniejszych synów mego pokolenia,
ocalając zbrodnie od jej zapomnienia.
Tych którzy lecieli uczcić ją w pokorze,
zabrała do siebie tak jak prawdy zboże.
Prawda która wzrosła z najlepszego ziarna,
już przez całe wieki będzie niezniszczalna.
Wreszcie się spełniły zza grobów wołania,
Bóg ocalił prawdę od fałszu i zakłamania.
Świat wreszcie usłyszał zatajoną zbrodnię,
wcześniej o niej mówić było niewygodnie.
Nie można już dłużej szerzyć zakłamania,
wybiła godzina prawdy zmartwychwstania.
Nawet Ci co chcieli zataić tą zbrodnię,
już nie da się jej ukryć, mówią wszyscy zgodnie.
Głęboko wsiąknięta krew w Katyńską ziemię,
dała plon obfity,- Dumy Polskiej Plemię.
Ta ziemia na wieki zostanie już święta,
w darze otrzymała od Polski, Prezydenta.
Kazimierz Suchcicki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz