12 marca 2012

Serwis21 Warszawski - marzec 2012


WIEK EMERYTALNY
STO LAT MAŁO, DWIEŚCIE
Rozmowa z ekonomistą, prezesem Stowarzyszenia Interesu Społecznego
drem Danielem Alain Koroną


Pyt: Rząd planuje wydłużenie wieku emerytalnego. Należysz do przeciwników tego rozwiązania. Pytanie dlaczego?

DAK: Są 2 powody – formalny i merytoryczny. Odnośnie formalnego, należy powiedzieć, że premier Tusk podjął decyzję jednostronnie bez rzeczywistej analizy, opierając się na jedynie hasłowych propagandowych mit-ach, nie ma z prawdziwego zdarzenia analiz ekonomicznych, zapomina się o wielu czynnikach. Całą sprawę najlepiej ilustruje ten dowcip – 2 osoby przechodzą obok Kancelarii Premiera, skąd słuchać prawie odśpiewane „sto lat, sto lat”. Nie widziałem że premier ma dzisiaj urodziny – mówi pierwszy. Nie, tak ustalają wiek emerytalny – odpowiada drugi. Po jakimś czasie wracają i z kancelarii premiera słyszą „sto lat mało, dwieście, dwieście”.



Pyt: Ale przecież odbywają się konsultacje społeczne w parlamencie?

DAK: To pozór konsultacji, premier owszem spotyka się z klubami parlamentarnymi, spotyka się w innych miejscach, ale jeżeli dobrze posłuchać, to on już podjął decyzję, a Palikoty zadeklarowały poparcie dla wydłużenia wieku emerytalnego. 1,5 mln podpisów pod wnioskiem o referendum zebranych przez NSZZ „Solidarność”, głosy protestu innych związków zawodowych itd., a rząd nie zamierza ustąpić i chce wprowadzić rozwiązanie, z którym nie zgadza się 80% społeczeństwa. Reforma jest zaś dzisiaj niepotrzebna i niczego nie rozwiąże.



Pyt: Rząd twierdzi, że bez tego zawali się system emerytalny?

DAK: Tyle, że reforma emerytalna dotyczy sytuacji w odległej przyszłości, a nie bieżącej. Ze stopniowego wydłużenia wieku emerytalnego nie przybędzie dziś czy jutro kilkadziesiąt miliardów złotych, których brakuje w ZUSie. Otóż jeżeli uwzględnimy fakt 2 mln bezrobotnych i ponad 1 mln pracujących poza granicami (którzy do kraju prawdopodobnie nie wrócą), przy założeniu średniego wynagrodzenia, to w systemie ZUSowskim nie wpływa ok. 47 mld zł składek rocznie. 15 mld złotych dodatkowo wpływa do OFE. Gdyby premierowi rzeczywiście zależało na uzdrowienie sytuacji ubezpieczeń społecznych, zająłby się najpierw rozwiązaniem problemów bieżących, wzrostu gospodarczego co zapewniłoby miejsca pracy, uproszczenia systemu naliczania i poboru danin publicznych, co zmniejszyłoby koszty funkcjonowania, i redukcją gigantycznego marnotractwa, które ma miejsce w sferze publicznej – dla przykładu pęknięte autostrady  A2, A4, stadion narodowy itp. Tymczasem rząd postępuje odwrotnie sprzyja wypływowi pieniędzy publicznych np. pracuje nad likwidacją kominówki, by pseudo-menedżerowie (związani z PO i PSL) mogli „kraść” na potęgę w majestacie prawa. 20 tys. zł. wynagrodzenia zasadniczego, 100 tys. miesięcznie po obejściu prawa to dla nich wciąż za mało, chcą setek tysięcy miesięcy miesięcznie, praktycznie za nic.



Pyt: Rząd twierdzi, iż w wyniku podwyższenia wieku emerytalnego o 2-7 lat, to znacząco zwiększymy wysokość emerytury o 50-60%, która bez tego byłaby niewielka?

DAK: Znów propagandowy slogan. Przy kapitałowym systemie liczenia emerytury, czyli tyle ile wpłaciłesz do ZUS, tyle otrzymujesz, oraz założeniu wieku emerytalnego na dotychczasowym poziomie oraz planowanej długości życia 77 lat dla mężczyzn i 84 lat dla kobiet, wysokość emerytury wyniesie 65% przychodu rocznego dla mężczyzn i 28,5% dla kobiet. Wynika to z różnicy pomiędzy okresami ubezpieczeń (mężczyzny ok. 40, a kobiet 35 lat) oraz długości życia na emeryturze. Zasadniczo o poziomie emerytury decyduje zatem nie wiek emerytalny, ale okres składkowania i długość życia. Przy zmienionym wieku proponowanym przez rząd i wydłużeniu okresu składkowania, wysokość emerytury dla mężczyzn wyniesie 68,3% a kobiet 48,2% rocznego przychodu. Zatem wydłużenie okresu dla mężczyzn jest praktyczne nieistotne, natomiast wydaje się że poprawi sytuacji kobiet, o ile będzie dla nich praca w tym wieku.  Problem tylko w tym, że całe wyliczenie kapitałowe jest błędne, albowiem o ile w skali mikro czyli pojedynczej osoby ma sens, o tyle w skali makro jest ono absurdalne, bo faktycznie decyduje relacja wpływu składek z osób pracujących do świadczeń na rzecz emerytów. Otóż przyjmując obecny poziom składek 20% i planowany stosunek demograficzny w 2060 roku czyli 1,3 pracujących na 1 emeryta, poziom emerytalny kobiet i mężczyzn będzie na poziomie 26%. Netto poziom dochodu emerytów będzie w granicach 1/3 dochodu pracującego. Wydłużenie wieku emerytalnego do 67 lat będzie kompletnie niewystarczające i nie uzdrowi sytuacji, niezależnie od twierdzeń rządu, emerytury będą niskie.

Ale to też nie musi być prawdziwe. Bo wszelkie symulacje w sprawie emerytur opierają się na ekstrapolacji pewnych dotychczasowych trendów w sferze demograficznej. Prognozując przyszłe emerytury powinno uwzględniać się wiele czynników, od których abstrahują tzw. usłużni ekonomiści rządowi np. polityka migracyjna – w jej wyniku Francja która miała niegdyś zerowy przyrost, ma dziś jeden z największych w Europie. Nie uwzględnia się zmian sytuacji gospodarczej, wystarczy sobie uzmysłowić jakie zmiany nastąpiły w ciągu ostatnich 20 lat. Wpłynie to na poziom dochodów, zilustruje to następującym przykładem 65% z obecnego średniego wynagrodzenia (3500 zł) to mniej niż 30% np. z 10000 złotych. Nie uwzględniono stopy bezrobocia czy też polityki prorodzinnej. Wreszcie prognozy długotrwałości życia mogą okazać się nie do końca trafione albowiem wraz z wydłużeniem wieku, nasilają się różne czynniki chorobotwórze. A zatem wzrost długości życia spowolni.



Innymi słowy, w sferze emerytalnej mamy równanie z wieloma niewiadomymi a zatem reforma jest dziś bez sensu. Dziękuję za rozmowę.





OGŁOSZENIA






HUMOR



NIE HUZAR, TYLKO BARAN:

Komorowski w restauracji:

 - Kelner, co macie do jedzenia?

 - Polecam pieczeń huzarską!

 - Nie jestem żaden huzar, żebym jadł pieczeń huzarską! Co jest jeszcze?

 - Pieczeń baranią!

 - Świetnie, poproszę!

(Konrad Mertka, Facebook)



Dysponujesz ciekawymi informacjami, artykułami lub materiałami, prześlij do redakcji. Jesteśmy niezależni od biznesu, władzy czy establishmentu politycznego.






W WARSZAWIE



INFORMACJE PUBLICZNE, NIEPUBLICZNE: Ostatnio organa administracji nie chcą udostępniać informacji publicznych. Główny Inspektor Sanitarny milczy ws. wniosku Stowarzyszenia Interesu Społecznego (i prasy) o udostępnienie listy zakładów sprzedających produkty żywnościowe zawierające sól przemysłową. Zdrowie Polaków jak widać nie ma znaczenia. Kwestie emerytalne także nie powinny zdaniem organów interesować obywateli, skoro pan Prezydent Komorowski odmawiał udostępnienia ekspertyz dot. OFE.

Także władze samorządowe nie są zainteresowane by mieszkańcy byli właściwie informowani. Np. władze Warszawy odmówiły ujawnienia radnemu PiS Jarosławowi Krajewskiemu udzielenia przez Biuro Edukacji Urzędu m. st. Warszawy informacji publicznej nt. zawartych umów przez Urząd Miasta, mimo prawomocnego wyroku sądu okręgowego w sprawie. Wyrok sądu jak widać nie ma znaczenia, ale Komenda Rejonowa Policji Wydział do Walki z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu prowadzi postępowanie przygotowawcze pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście Północ. Ale myliłby się ten kto sądziłby, iż odmowa informacji ma miejsce tylko w przypadku spraw o zabarwieniu politycznym lub ogólnokrajowym. Także w drobnych sprawach organa administracyjne odmawiają udzielenia informacji. Pod koniec 2011 r. Stowarzyszenie Polskie Euro 2012 wystąpiło o udzielenie informacji nt. prowadzonego postępowania ws. warunków zabudowy dla przedsięwzięcia hotelowego przy ul. Wenedów, a w szczególności terminu jego zakończenia. O dziwo najpierw Biuro Architektury M. St. Warszawy zignorowało wniosek, a po kolejnym wniosku Stowarzyszenia przesłało odmowę udzielenia informacji, uzasadniając że nie ma charakteru publicznego. Kolejne wystąpienia Stowarzyszenia spotykały się z podobnymi odpowiedziami. Zastanawia jednak z jakich przyczyn Biuro Architektury odmawia informacji, które nie rodzą ani dla wnioskodawcy, ani dla urzędu żadnych negatywnych skutków prawnych, i dlaczego udziela sprzecznych powodów. W piśmie z dn. 25.01.2012 do Biura Architektury Stowarzyszenie zwróciło uwagę, że: Państwo odmówili dwukrotnie udzielenia informacji na nasze wnioski w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej, przywołując w uzasadnieniu, iż nie jest to informacja publiczna. Jednak w odpowiedzi na nasz wniosek w trybie art.221 i 248/249 kpa z dnia 13.01.2012 r. stwierdziliście, że cyt. „dotyczy ponownie informacji publicznej”. Jeżeli wcześniej nie była to informacja publiczna, to później informacja nie może się stać publiczną i z tej racji odmówić jej udzielenia. Jest sprzeczność logiczna w uzasadnieniu. Sprzeczności – Biuro Architektury nie wyjaśniło i podtrzymuje wcześniejsze stanowisko. Pytanie: dlaczego nie udziela się w trybie art.36 kpa postanowień o przyczynach nie załatwienia wniosku w terminie i wyznaczeniu nowego terminu?

W większości przypadków – jak wynika z powyższego - odmowy informacji mają 2 źródła – ochrona określonych interesów, interesików lub jak w przypadku Biura Architektury M.St. Warszawy - zwykła biurokratyczna arogancja. Niezależnie z jakich przyczyn to następuje, czas te praktyki ukrócić.



PODPALA, ZATRZYMANY I WYCHODZI: Zatrzymany 23-letni Jacek T., który podpalał samochody w Warszawie m.in. w lutym na ulicy Oleandrów został zwolniony przez sąd, który uznał za wystarczający środek zapobiegawczy - dozór policyjny. Problem w tym, iż ww. już był notowany za podobne przestępstwa – w 2011 roku dokonał serii podpaleń aut w Śródmieściu i na terenie Ursusa. Wówczas został zwolniony po wpłaceniu kaucji, teraz mimo recydywy, sąd ponownie pozwolił mu wyjść na wolność. Podejrzany jest synem znanego adwokata, byłego rzecznika dyscypliny PZPN. Ile samochodów zdąży jeszcze podpalić, zanim Sąd podejmie właściwe środki zapobiegawcze.



OPŁATY OD DESZCZÓWKI WSTRZYMANE: W poprzednim numerze informowaliśmy o wystąpieniu Stowarzyszenia Interesu Społecznego do Prezydenta Miasta z żądaniem wyjaśnień ws. planowanych opłat od deszczówki. Jak informuje Dyrektor Biura Infrastruktury Urzędu M. St. Warszawy Leszek Drogosz w piśmie do Stowarzyszenia z dnia 16.02.2012 IN.EE.7020.2.2012.AIW przepisy prawne uprawniają przedsiębiorstwo wodno-kanalizacyjne do pobierania od odbiorców usług opłat za wszystkie świadczone usługi, w tym za odprowadzanie ścieków opadowych i roztopowych zarówno kanalizacją ogólnospławną jak i deszczową. Jednakże należy równocześnie wskazać na istnienie szeregu problemów związanych z kwestią możliwości właściwego opracowania opłat za odprowadzenie ścieków odpadowych i roztopowych kanalizacją deszczową, wynikających z treści art.27 ustawy z dnia 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków, który stanowi iż ilość odprowadzonych ścieków ustala się na podstawie wskazań urządzenia pomiarowego albo jako równą ilości wody pobranej lub określonej w umowie. Zatem nie można wykluczyć sytuacji, w której opłaty za odprowadzenie ścieków odpadowych przy użyciu kanalizacji deszczowej w oparciu o jednostkę powierzchni zanieczyszczonej może zostać uznane za niezgodne z treścią ustawy, na podstawie której zostało wydane rozporządzenie. Katalog problemów formalnych jest znacznie dłuższy i prowadzone analizy prawne skłaniają nas do wstrzymania się z podejmowaniem działań mających na celu wprowadzenie taryfy.  





Z KRAJU I W GOSPODARCE



PALIKOTY TWÓR TUSKA: Odchodzący członkowie Ruchu Palikota do SLD (np. z okręgu Kaliskiego) twierdzą, że RP de facto jest przybudówką PO, a cała retoryka jest na użytek publiczny w celu zmylenia obywateli. W tej sytuacji niezrozumiałe są wypowiedzi działaczy PIS i SP cieszących się z osłabienia PO (transfer posła Gibały do Palikotów). W rzeczywistości niczego to nie zmienia.



DUŻE PIENIĄDZE DLA LISA: Ponad 92 tys. zł brutto dla firmy Tomasza Lisa Deadline Productions. Dodatkowe honorarium tylko dla publicysty – 20 tys. Ponad drugie tyle – koszty producenckie, co w sumie daje sumę blisko 300 tys. zł za odcinek. Nietrudno policzyć, że przy czterech odcinkach w miesiącu z kieszeni podatników na program Tomasza Lisa w państwowej telewizji wypływa ponad milion złotych. Takie dane podaje Gazeta Polska, która dotarła do umowy TVP z firmą Tomasza Lisa. Taka polityka tej władzy - jednym wielkie pieniądze, a drugim kopniaki - emerytom obcina się waloryzację, leki drożeją, bo refundowane jedynie tylko w sytuacji wskazań rejestracyjnych, itp.



DWA LATA WIĘZIENIA: Obrazisz homoseksualistę lub transseksualistę, możesz pójść na dwa lata do więzienia. Takie są konsekwencje propozycji zmian w kodeksie karnym zaproponowanych przez pełnomocnika rządu do spraw równego traktowania, panią minister Agnieszkę Kozłowską-Rajewicz.  Co uzna się za obrazę – praktycznie każdą negatywną opinię, powiedzenie czy wręcz satyrę o homoseksualistach. Słowem tworzy się kastę nietykalnych. Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej oraz Instytut Edukacji Społecznej i Religijnej im. Księdza Piotra Skargi apelują o wysyłanie protestów na adres pełnomocnika rządu ds. równego traktowania. Wzór na stronie: http://www.piotrskarga.pl/ps,9820,8,0,1,I,informacje.html. Skoro pani minister straszy więzieniem, zatem będziemy rozpowszechniać znak rejestrowy NOP - „Zakaz Pedałowania”.




WERSJA DO DRUKU

7 marca 2012

SERWIS21 MAZOWIECKI - marzec 2012


WIEK EMERYTALNY
STO LAT MAŁO, DWIEŚCIE
Rozmowa z ekonomistą, prezesem Stowarzyszenia Interesu Społecznego
drem Danielem Alain Koroną


Pyt: Rząd planuje wydłużenie wieku emerytalnego. Należysz do przeciwników tego rozwiązania. Pytanie dlaczego?

DAK: Są 2 powody – formalny i merytoryczny. Odnośnie formalnego, należy powiedzieć, że premier Tusk podjął decyzję jednostronnie bez rzeczywistej analizy, opierając się na jedynie hasłowych propagandowych mit-ach, nie ma z prawdziwego zdarzenia analiz ekonomicznych, zapomina się o wielu czynnikach. Całą sprawę najlepiej ilustruje ten dowcip – 2 osoby przechodzą obok Kancelarii Premiera, skąd słuchać prawie odśpiewane „sto lat, sto lat”. Nie widziałem że premier ma dzisiaj urodziny – mówi pierwszy. Nie, tak ustalają wiek emerytalny – odpowiada drugi. Po jakimś czasie wracają i z kancelarii premiera słyszą „sto lat mało, dwieście, dwieście”.



Pyt: Ale przecież odbywają się konsultacje społeczne w parlamencie?

DAK: To pozór konsultacji, premier owszem spotyka się z klubami parlamentarnymi, spotyka się w innych miejscach, ale jeżeli dobrze posłuchać, to on już podjął decyzję, a Palikoty zadeklarowały poparcie dla wydłużenia wieku emerytalnego. 1,5 mln podpisów pod wnioskiem o referendum zebranych przez NSZZ „Solidarność”, głosy protestu innych związków zawodowych itd., a rząd nie zamierza ustąpić i chce wprowadzić rozwiązanie, z którym nie zgadza się 80% społeczeństwa. Reforma jest zaś dzisiaj niepotrzebna i niczego nie rozwiąże.



Pyt: Rząd twierdzi, że bez tego zawali się system emerytalny?

DAK: Tyle, że reforma emerytalna dotyczy sytuacji w odległej przyszłości, a nie bieżącej. Ze stopniowego wydłużenia wieku emerytalnego nie przybędzie dziś czy jutro kilkadziesiąt miliardów złotych, których brakuje w ZUSie. Otóż jeżeli uwzględnimy fakt 2 mln bezrobotnych i ponad 1 mln pracujących poza granicami (którzy do kraju prawdopodobnie nie wrócą), przy założeniu średniego wynagrodzenia, to w systemie emerytalnym nie wpływa ok. 47 mld zł składek rocznie. 15 mld złotych dodatkowo wpływa do OFE. Gdyby premierowi rzeczywiście zależało na uzdrowienie sytuacji ubezpieczeń społecznych, zająłby się najpierw rozwiązaniem problemów bieżących, wzrostu gospodarczego co zapewniłoby miejsca pracy, uproszczenia systemu naliczania i poboru danin publicznych, co zmniejszyłoby koszty funkcjonowania, i redukcją gigantycznego marnotractwa, które ma miejsce w sferze publicznej – dla przykładu pęknięte autostrady  A2, A4, stadion narodowy itp. Tymczasem rząd postępuje odwrotnie sprzyja wypływowi pieniędzy publicznych np. pracuje nad likwidacją kominówki, by pseudo-menedżerowie (związani z PO i PSL) mogli „kraść” na potęgę w majestacie prawa. 20 tys. zł. wynagrodzenia zasadniczego, 100 tys. miesięcznie po obejściu prawa to dla nich wciąż za mało, chcą setek tysięcy miesięcy miesięcznie, praktycznie za nic.



Pyt: Rząd twierdzi, iż w wyniku podwyższenia wieku emerytalnego o 2-7 lat, to znacząco zwiększymy wysokość emerytury o 50-60%, która bez tego byłaby niewielka?

DAK: Znów propagandowy slogan. Przy kapitałowym systemie liczenia emerytury, czyli tyle ile wpłaciłesz do ZUS, tyle otrzymujesz, oraz założeniu wieku emerytalnego na dotychczasowym poziomie oraz planowanej długości życia 77 lat dla mężczyzn i 84 lat dla kobiet, wysokość emerytury wyniesie 65% przychodu rocznego dla mężczyzn i 28,5% dla kobiet. Wynika to z różnicy pomiędzy okresami ubezpieczeń (mężczyzny ok. 40, a kobiet 35 lat) oraz długości życia na emeryturze. Zasadniczo o poziomie emerytury decyduje zatem nie wiek emerytalny, ale okres składkowania i długość życia. Przy zmienionym wieku proponowanym przez rząd i wydłużeniu okresu składkowania, wysokość emerytury dla mężczyzn wyniesie 68,3% a kobiet 48,2% rocznego przychodu. Zatem wydłużenie okresu dla mężczyzn jest praktyczne nieistotne, natomiast wydaje się że poprawi sytuacji kobiet, o ile będzie dla nich praca w tym wieku.  Problem tylko w tym, że całe wyliczenie kapitałowe jest błędne, albowiem o ile w skali mikro czyli pojedynczej osoby ma sens, o tyle w skali makro jest ono absurdalne, bo faktycznie decyduje relacja wpływu składek z osób pracujących do świadczeń na rzecz emerytów. Otóż przyjmując obecny poziom składek 20% i planowany stosunek demograficzny w 2060 roku czyli 1,3 pracujących na 1 emeryta, poziom emerytalny kobiet i mężczyzn będzie na poziomie 26%. Netto poziom dochodu emerytów będzie w granicach 1/3 dochodu pracującego. Wydłużenie wieku emerytalnego do 67 lat będzie kompletnie niewystarczające i nie uzdrowi sytuacji, niezależnie od twierdzeń rządu, emerytury będą niskie.

Ale to też nie musi być prawdziwe. Bo wszelkie symulacje w sprawie emerytur opierają się na ekstrapolacji pewnych dotychczasowych trendów w sferze demograficznej. Prognozując przyszłe emerytury powinno uwzględniać się wiele czynników, od których abstrahują tzw. usłużni ekonomiści rządowi np. polityka migracyjna – w jej wyniku Francja która miała niegdyś zerowy przyrost, ma dziś jeden z największych w Europie. Nie uwzględnia się zmian sytuacji gospodarczej, wystarczy sobie uzmysłowić jakie zmiany nastąpiły w ciągu ostatnich 20 lat. Wpłynie to na poziom dochodów, zilustruje to następującym przykładem 65% z obecnego średniego wynagrodzenia (3500 zł) to mniej niż 30% np. z 10000 złotych. Nie uwzględniono stopy bezrobocia czy też polityki prorodzinnej. Wreszcie prognozy długotrwałości życia mogą okazać się nie do końca trafione albowiem wraz z wydłużeniem wieku, nasilają się różne czynniki chorobotwórze. A zatem wzrost długości życia spowolni.



Innymi słowy, w sferze emerytalnej mamy równanie z wieloma niewiadomymi a zatem reforma jest dziś bez sensu. Dziękuję za rozmowę.





OGŁOSZENIE






WIADOMOŚCI LOKALNE



GRODZISK MAZOWIECKI: Jak informuje tugrodzisk.pl Radni Ziemi Grodziskiej i Platformy Obywatelskiej wyłączyli z porządku obrad XVIII Sesji Rady Miejskiej punkt dotyczący stanowiska Rady w sprawie decyzji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec TV Trwam, odmawiając przyjęcia wcześniej zaakceptowanego stanowiska



GRODZISK MAZOWIECKI – PODWYŻKI: Rada Gminy w Grodzisku Mazowieckim zaakceptowała podwyżki cen za wodę i ścieki. Podwyżkom o ok. 8% sprzeciwiła się opozycja. Ceny za wodę i ścieki w Grodzisku są zatem wyższe niż w wielu większych miastach np. Koszalinie, Kole, Puław czy Zamościu, które są jak podkreśla portal tugrodzisk.pl miastami o wiele większymi i zamożniejszymi. Ale czego innego można się spodziewać po Ziemi Grodziskiej i PO?



ŁOMIANKI: Kilku mieszkańców Łomianek podpisało się pod wnioskiem ws. zorganizowania referendum dotyczącym odwołania burmistrza Tomasza Dąbrowskiego. Burmistrzowi zarzucają niezrealizowanie programu wyborczego (w Polsce to norma),  i brak współpracy z radą gminy i z sołectwami. Wnioskodawcy mają 60 dni na zebranie odpowiedniej liczby podpisów.



PRUSZKÓW: Jak informuje na stronie http://www.pispruszkow.plJózef Osiński - Radni Rady Miejskiej na Sesji 26 stycznia 2012 roku zapoznali się z planami budowy dwóch galerii handlowych przedstawionych przez zewnętrznych inwestorów. Jedna przy ul. Waryńskiego naprzeciw dworca PKP przy wieży ciśnień, druga przy ul. Sienkiewicza na terenie dawnych zakładów Mechanicy. Pierwsza Koncepcja tzw. Scalenie miasta wg której powstanie obiekt handlowo-usługowo-rekreacyjny o kształcie trójbryłowym z połączeniem nad torami. Druga koncepcja to budowa Galerii handlowej wraz z osiedlem mieszkaniowym, którą nazwano Nowe Miasto Pruszków.



WARSZAWA: Zatrzymany 23-letni Jacek T., który podpalał samochody w Warszawie m.in. w lutym na ulicy Oleandrów został zwolniony przez sąd, który uznał za wystarczający środek zapobiegawczy dozór policyjny. Problem w tym, iż ww. już był notowany za podobne przestępstwa – w 2011 roku dokonał serii podpaleń aut w Śródmieściu i na terenie Ursusa. Wówczas został zwolniony po wpłaceniu kaucji, teraz mimo recydywy, sąd ponownie pozwolił mu wyjść na wolność. Podejrzany jest synem znanego adwokata, byłego rzecznika dyscypliny PZPN. Ile samochodów zdąży jeszcze podpalić, zanim Sąd podejmie właściwe środki zapobiegawcze.



WKD: Warszawska Kolejka Dojazdowa wymienia swój tabor. Do końca 2012 roku za 284 mln zł cały stary tabor serii EN 94 ma zostać zastąpiony 14 nowoczesnymi pociągami. Pierwszy nowy pociąg EN 97 przeszedł już próby techniczne, niezbędne odbiory, przewiózł pasażerów. Skoro można było sfinansować WKD z funduszy unijnych, dlaczego nie można było odpowiednio sfinansować PKP z tych samych funduszy, aż musiało dojść do tragedii w Szczekocinach. Czemu rząd i PKP nie wykorzystuje przyznanych środków?



   **********************************************************************************************
Dysponujesz ciekawymi informacjami, artykułami lub materiałami dotyczącymi ważnej sprawy lokalnej, prześlij do redakcji. Adres: serwis21.mazowiecki@gmail.com Jesteśmy niezależni od biznesu, władzy czy establishmentu politycznego. 

 ******************************************************************************




Z KRAJU  I W GOSPODARCE



TRAGEDIA BEZROBOCIA: Bezrobocie w Polsce osiągnęło poziom jaki nie notowano od pięciu lat. W styczniu 2012 roku stopa bezrobocia rejestrowanego osiągnęła 13,2 proc. co oznacza, że bez pracy pozostawało 2,1 mln osób. I na tym się nie skończy, bo jak przewidują eksperci do końca zimy bezrobocie wzrośnie do poziomu nawet 13,6 proc. Najgorzej sytuacja prezentuje się w grupie wiekowej 15-34 lata. Są regiony Polski gdzie bezrobocie osób w tym wieku sięga 60 proc. Najwięcej ludzi młodych bez pracy i perspektyw rozwoju jest w województwie lubelskim (57 proc.), małopolskim (56 proc.) oraz świętokrzyskim (54 proc.). Najniższe bezrobocie młodych ludzi jest na Dolnym Śląsku – „zaledwie” 45 proc. http://krzysztof-miskiewicz.blog.onet.pl



LEKI REFUNDOWANE, JEŚLI WSKAZANE: Nadzwyczajny zjazd lekarzy zaprotestował przeciw uzależnieniu refundacji leku od tego, czy dane wskazanie jest zapisane w jego dokumentach rejestracyjnych. Pod wpływem wielkiej fali krytyki minister Arłukowicz tylko zgodził się, by administracyjnie uznać, że niektóre leki mogą być stosowane w innych sytuacjach niż wynika to z dokumentów rejestracyjnych. Takie rozwiązanie jest bzdurą, bo wszystkich takich sytuacji nie da się przewidzieć, więc nadal wiele leków będzie niedostępnych dla pacjentów po cenach refundacji. Wciąż sytuacja będzie gorsza niż pod działaniem starej ustawy, co nową kompromituje, podobnie jak jej autorów. Odkrywane wciąż pułapki i miny w ustawie refundacyjnej dowodzą, że powinno się ją zawiesić. W przeciwnym razie pacjenci będą odcięci od wielu leków, a za inne zapłacą kilkaset procent więcej niż w 2011 r. (Anna Kreczmer, Facebook)



UEFA ZWOLNIONA Z PODATKÓW: Minister Finansów wydał 28 lutego 2011 r. rozporządzenie, w którym zaniechał poboru podatku dochodowego od osób prawnych wobec UEFA. Oznacza to, że ta instytucja została zwolniona z płacenia podatków od dochodów uzyskanych w związku z Euro 2012 (miliardy złotych). Poza tym podatku dochodowego PIT nie zapłacą także zagraniczni pracownicy UEFA, którzy przyjadą do nas obsługiwać imprezę. To m.in.: technicy telewizyjni, ochroniarze VIP-ów, cała obsługa techniczna czy sędziowie. Przede wszystkim będą to także sami piłkarze i sztaby szkoleniowe drużyn (trenerzy, masażyści, lekarze), którzy za swoją pracę też dostaną gratyfikacje finansową. Choć prawo nie działa wstecz, to rozporządzenie z lutego 2011 roku dało zwolnienia podatkowe także za rok 2010. Przypomnijmy, iż na ulgi podatkowe dla UEFA nie chciała się godzić w 2007 roku minister finansów za rządów PIS Zyta Gilowska. Następca minister Rostowski z PO natomiast uczynił wiele by zadowolić UEFA, a za tą hojność zapłacą jak zawsze polscy podatnicy.





HUMOR



NIE HUZARSKA, TYLKO BARANIA:

Komorowski w restauracji:

 - Kelner, co macie do jedzenia?

 - Polecam pieczeń huzarską!

 - Nie jestem żaden huzar, żebym jadł pieczeń huzarską! Co jest jeszcze?

 - Pieczeń baranią!

 - Świetnie, poproszę!

5 marca 2012

PRZYKŁAD ZŁEJ ROBOTY RZECZNIKA MSW

Poniżej przesyłam to co wysłałem rzeczniczce msw

Szanowna Pani rzeczniczko
Po pierwsze nie działa sprawnie system powiadamiania o liczbie pasażerów - ani intercity ani przewozy regionalne nie potrafiły ani nie umiały?, ani nie wiedziały,  że trzeba natychmiast, to jest  najpóźniej do 22.15 w sobotę, powiadomić straż i pogotowie ratunkowe o liczbie sprzedanych biletów - a służby kolejowe wiedziały i władze , iż bilety sprzedaje się  przy użyciu komputerów (w intercity wyłącznie z miejscówkami).
No nie wiem szanowna pani rzeczniczko, ale wydaje mi się, że należy się ruszyć trochę z siedzenia, z wygodnych foteli i krzeseł i zwrócić przełożonemu Cichockiemu uwagę na fakt, iż sami pasażerowie stwierdzali, że wielu z nich  nie wiem czy kolejarze czy strażacy kazali siedzieć w mniej zniszczonych wagonach co najmniej przez 20-30 minut i przez ten czas nie było pomocy! Po drugie: strażacy-ochotnicy a potem zawodowi nie mieli ręcznych megafonów ani reflektorów-szperaczy, żeby powiadamiać pasażerów przez sprawne i głośne wydawanie poleceń ratowniczych oraz oświetlać oba rozwalone pociągi dla potrzeb sprawnej ewakuacji pasażerów! Strażacy o liczbie pasażerów dowiedzieli się dopiero po 2 godzinach, jak już skończyła się ewakuacja pasażerów i większa część z nich rozproszyła się.
Po trzecie - wiele ofiar i członków ich rodzin nie dowiedziało się i nie otrzymało pomocy psychologicznej! Po czwarte - ratownicy i władze powinny były wiedzieć że remontowane było na tym odcinku torowisko a teraz trakcja i pociągi były kierowane na jeden tor. Po czwarte - nie ma urzędu który zajmowałby się bezpieczeństwem przewozów - proszę mi wskazać np. w PLK -kto, jaka jej część, wydział zajmuje się sprawami bezpieczeństwa przewozów?
Po piąte - mogło  być tak:
Pociąg IR wjechał na tor niewłaściwy, jak to się w żargonie kolejowym mówi na tzw. sygnał zastępczy "Sz". Jest to sygnał wyświetlany na semaforze, zezwalający na jazdę pociągu z V=40km/h. Niestety jego wadą jest to, iż omija WSZYSTKIE zabezpieczenia systemu SRK. Dziś jest lekiem na całe zło wśród dyżurnych ruchu. Jeśli coś nie działa, coś po prostu nie da się ułożyć, wyświetlić a dyżurny ma pewność że szlak jest wolny wtedy wyświetla zastępczy i dyktuje rozkaz. Jedziemy. W przypadku gdy linia jest zajęta, a tak było w tym wypadku, podanie Sz gdy system zabezpieczeń SRK (Sterowanie Ruchem Kolejowym) nie pozwalał na wyświetlenie innego obrazu semafora zezwalającego na jazdę, powinno być skonsultowane z innymi posterunkami i potwierdzone w książce, dyżurny powinien być pewien iż szlak jest wolny.
Kolejna rzecz to osygnalizowanie pociągu Przewozów Regionalnych. Maszynista powinien oświetlić lokomotywę sygnałem "Pc2" "dla pojazdu trakcyjnego jadącego w kierunku przeciwnym do zasadniczego po torze szlaku dwutorowego bez dwukierunkowej samoczynnej blokady linowej czyli zgasić jedno światło białe na czole lokomotywy a w jego miejsce zapalić czerwone. Na prostym odcinku i dobrej widoczności maszynista IC uruchomiłby system Radio Stop i zatrzymał oba pociągi. Ze względu na brak takiego oświetlenia i brak możliwości oceny z dużej odległości czy pociąg naprzeciw jest na naszym torze czy obok maszynista PKP IC nie zareagował.
Dyżurny ruchu z Kozłowa, czyli z Kongresówki, obszedł system automatyczny i skierował pociąg z Warszawy na lewy, zamiast na prawy tor. Zawinił dyżurny z Kozłowa. Wszystkie znaki na niebie i ziemi na to wskazują. Sami się przekonacie za kilka dni, jak będą oficjalne oświadczenia prokuratorów i biegłych. Stacja Kozłów to Kongresówka i z definicji większe zacofanie,  niż  zabór austriacki, bo bliżej Krakowa linia jest zautomatyzowana.
Wystarczy spojrzeć na mapę sieci kolejowej - wyraźnie da się dostrzec odwzorowanie przebiegu granic zaborów i bardzo rzadką sieć kolejową na terenie Kongresówki.
Poza tym jest Pani niedoinformowana - śmiertelnych ofiar jest 17, bo jeden z pracowników - kolejarz jadący jednym z tych pociągów nie rozpłynął się, wciąż go szukają w zmiażdżonych wagonach. No chyba, że w szoku uciekł w las i tam się ukrywa.
Tę wiadomość wyślę także do posłów, co by se wzięli do serca i rozumu jakie mają opinie ludzie i widzowie słuchający i oglądający relacje w radio i w telewizji.
Wątpię, czy będą wszyscy mądrzy przed szkoda, wątpię, czy zadziała systemy automatycznego powiadamiania i hamowania pociągów na kolizyjnych torach jak w tym przypadku. Jeszcze do tego ani ten rząd, ani te spółki kolejowe, ani ministerstwo odpowiedzialne za bezpieczeństwo nie dorośli, by wszystkie zabezpieczenia sprawnie działały. Taka jest nie tylko moja opinia.
Zatem w przesyłanych informacjach do dziennikarzy i opinii publicznej radze zachować więcej pokory i samokrytycyzmu.

Pozdrawiam
Aleksander Małkiewicz




Dnia 4 marca 2012 20:19 "Rzecznik MSW" napisał(a):

Katastrofa pociągów w województwie śląskim

57 osób zostało rannych, a 16 osób zginęło w wypadku kolejowym, do którego doszło w sobotę wieczorem (3 marca br.) w okolicach miejscowości Szczekociny koło Zawiercia w województwie śląskim. Czołowo zderzyły się dwa pociągi: TLK „Brzechwa” z Przemyśla do Warszawy Wschodniej i Interregio „Jan Matejko” relacji Warszawa Wschodnia-Kraków Główny.

Na miejscu wypadku był premier Donald Tusk oraz ministrowie: spraw wewnętrznych Jacek Cichocki, zdrowia Bartosz Arłukowicz oraz transportu, budownictwa i gospodarki morskiej Sławomir Nowak.

Jacek Cichocki, mister spraw wewnętrznych podczas wspólnej konferencji z szefami resortów: zdrowia oraz transportu, budownictwa i gospodarki morskiej złożył kondolencje wszystkim bliskim 16 ofiar tragicznej katastrofy, w tym także osobom z zagranicy. Wśród osób, które zginęły w katastrofie jest obywatelka Stanów Zjednoczonych. Szef MSW przekazał także wyrazy współczucia poszkodowanym w katastrofie. Minister poinformował, że trzy osoby są nadal w stanie ciężkim. 

Sławomir Nowak, minister transportu budownictwa i gospodarki morskiej rozmawiał z prezesem PZU, który jest ubezpieczycielem obu pociągów. PZU powołało specjalny zespół, który ma obsługiwać poszkodowanych, a także uruchomiło specjalną infolinię (22) 32 21 808. Pod tym numerem telefonu wszyscy poszkodowani mogą uzyskać informacje o należnym odszkodowaniu.

Szef MSW powiedział, że informacja do powiatowego stanowiska kierowania PSP w Zawierciu dotarła już minutę po czołowym zderzeniu pociągów. Jako pierwsi na miejscu wypadku pojawili się funkcjonariusze PSP ze Szczekocin.     

Jacek Cichocki, minister spraw wewnętrznych podkreślił, że służby biorące udział w akcji ratowniczej przystąpiły do udzielenia pomocy natychmiast po odebraniu zgłoszenia o wypadku. Minister wysoko ocenił pracę służb, które udzielały pomocy poszkodowanym.

Działania Państwowej Straży Pożarnej
W akcji ratowniczej wykorzystano siły krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego z 4 województw. W sumie w akcji uczestniczyło około 450 ratowników, a wykorzystanych zostało 90 samochodów.
Z województwa śląskiego w akcji uczestniczyło około 250 ratowników, z województwa małopolskiego – 56 ratowników, z województwa świętokrzyskiego - 113 ratowników, a z województwa łódzkiego - 16.
Wykorzystano 35 samochodów ratownictwa technicznego, 12 specjalistycznych kontenerów (kwatermistrzowskie, medyczny, techniczny, dowodzenia i łączności) oraz 13 psów poszukiwawczych.
Działania ratowników uczestniczących w akcji polegały przede wszystkim na: ewakuacji osób poszkodowanych, udzielaniu pierwszej pomocy, przeszukiwaniu zniszczonych wagonów oraz okolicy miejsca zdarzenia, umożliwieniu dostępu do osób uwięzionych, wyznaczeniu doraźnego lądowiska dla śmigłowców Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, rozstawieniu namiotów, zabezpieczeniu miejsca zdarzenia.
Strażacy zabezpieczają także działania służb kolejowych, które przy pomocy ciężkiego sprzętu, usuwają skutki wypadku. W akcji wykorzystano m.in. specjalistyczne dźwigi do podnoszenia wagonów i lokomotyw, a także różnego rodzaju pojazdy - np. na gąsienicach służące do odciągania zniszczonych wagonów. Powyższe działania umożliwiły dostęp do ciała piętnastej ofiary wypadku oraz odnalezienie szesnastej ofiary.
Działania policji
Od 3 marca br. w akcji ratowniczej brało udział łącznie około 400 policjantów z garnizonów: śląskiego oraz świętokrzyskiego.
Policjanci, którzy od samego początku pomagali strażakom i służbom medycznym zabezpieczyli miejsce wypadku przed dostępem osób postronnych oraz zapewnili sprawny dojazd i wyjazd na miejsce zdarzenia służbom ratowniczym. Zabezpieczono również bagaże i przedmioty należące do pasażerów.
Poszkodowani w katastrofie objęci są także pomocą psychologiczną. 6 policyjnych psychologów udziela pomocy oraz wsparcia zarówno poszkodowanym, jak i bliskim ofiar.
Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach, działające przy wojewodzie śląskim, uruchomiło infolinie na temat poszkodowanych w katastrofie kolejowej. Pod numerami             (32) 20 77 201       i             (32) 20 77 202       rodziny pasażerów mogą uzyskać informacje na temat poszkodowanych w wypadku.
Infolinie uruchomiły także PKP Intercity. Informacje dotyczące wypadku można uzyskać pod numerami: 19 757 - z telefonów stacjonarnych oraz (42) 19 436 - z telefonów komórkowych.
Według szacunków kolei w pociągu PKP Intercity Przemyśl–Warszawa było 250 osób, a w pociągu Przewozów Regionalnych Warszawa–Kraków około 150 osób.
 

Małgorzata Woźniak

Rzecznik prasowy
 
Ministerstwa Spraw Wewnętrznych