22 października 2018

PAT w wyborach. Partie polityczne ogłaszają sukces, a mieszkańcy dostaną kolejne baty

- Z sondażu late poll Ipsosu wynika, że w wyborach do sejmików wojewódzkich w skali kraju PiS uzyskało 33 proc. poparcia, Koalicja Obywatelska - 26,7 proc., PSL - 13,6 proc., SLD - 6,6 proc., Kukiz‘15 - 5,9 proc, a Bezpartyjni Samorządowcy - 5,8 proc. Tym niemniej wszyscy ogłosili swój sukces w wyborach samorządowych:
- Prawo i Sprawiedliwość bo uzyskało najwyższy wynik i odnotowało poważny wzrost w stosunku do 2014 roku. Co prawda był to wynik niższy niż w wyborach parlamentarnych (ale ta partia z reguły otrzymywała wyższy wynik w ogólnokrajowych wyborach niż samorządowych), a w większych miastach kandydaci PIS przegrali z kandydatami Koalicji Obywatelskiej (Warszawa, Poznań, Łódź) 
- Koalicja Obywatelska bo wygrała w zachodnich województwach oraz w większych miastach. Co prawda wynik Koalicji Obywatelskiej nieznacznie odbiega od wyników PO z 2014 roku, jest niższy niż wynik zsumowany PO i Nowoczesnej z wyborów parlamentarnych z 2015 roku. 
- PSL bo zachowało znaczny stan posiadania, a wynik jest znacząco lepszy niż w wyborach parlamentarnych. Co prawda wyborcy PSLu odmiennie głosują w wyborach ogólnokrajowych i samorządowych, a w stosunku do wyborów samorządowych z 2014 roku PSL stracił blisko 10% głosów. 
- SLD, Kukiz"15 czy Bezpartyjni Samorządowcy bo przekroczyli magiczne 5% i uzyskali gdzieniegdzie stanowiska radnych. Co  prawda wyniki SLD i Kukiz są nieco niższe niż w wyborach parlamentarnych, i są na tyle małe by nie odgrywać znaczącej roli politycznej. 

Polityczne formacje ogłosiły swój sukces, a kolejne baty dostaną obywatele. Wszak wyniki wyborów oznaczają iż w wielu miastach oszuści skazani za wyłudzenia, przekrętacze, osoby marnotrawiące pieniądze publiczne będą nadal rządzić (każdy będzie wiedział kogo mamy na myśli). Mieszkańcy głosowali w sposób plemienny bez zastanowienia się komu zawdzięczają korki w miastach, wyrzucenia na bruk w wyniku reprywatyzacji, horror wieczystego, likwidacja parków miejskich. Okazało się że te przyziemne sprawy nie miały znaczenia, ale miały jakieś wydumane opinie...

21 października 2018

Ceny z miejskiego bazarku z dnia 21 października 2018

Podajemy ceny z dzisiejszego miejscowego bazarku:

z facebook'a, twittera:
godz. 12.00 - miska ryżu 46 zł, szczaw i mirabelki 18 zł, ciasteczka 9 zł, muszki - 7 zł, pomidory 5 zł
godz. 14.00 - pistacje 42,4 zł, pomidory 19,7 zł, kukiełka 7,7 zł, zielona trawa 7,2 zł
godz. 17.00 - pistacje 38,1 zł, pomidory 25,6 zł, zielona trawa 8,9 zł, kukiełka 6,9 zł
godz. 18.00 - Pistacje 35, Szczaw i mirabelki 23, Koniczyna 16, Regionalne przysmaki 7, Ciasteczka 6, Buraki sprzed lat 5

Ostateczne ceny poznamy po 21.00

W komisjach warszawskich”wyparowują” karty do wyborów prezydenckich

W komisjach wyborczych z terenu Warszawy występuje rozbieżności w liczbie kart otrzymanych przez komisje w stosunku do liczb podanych na opakowaniach [banderolach], którymi zostały zabezpieczone karty - informuje Ruch Kontroli Wyborów. Jeden z przykładów zanotowany 20/10 przez RKW w centrum Warszawy:


Karty do wyborów
prezydenckich – podano 1840 kart – faktycznie było ich o 46 mniej!
do Rady Miasta – podano 1840 kart – faktycznie było o 5 więcej
do rady Dzielnicy- – podano 1840 kart – faktycznie było o 4 mniej
do sejmiku –podano 2680 – faktycznie było o 3 więcej.
Zwracamy uwagę na skrajnie odmienną od innych rozbieżność w liczbie kart do wyborów prezydenckich! To nie jest przypadek! Z np. 10 komisji można „uzyskać” w ten sposób  aż 460 kart, do „wykorzystania” w dowolny sposób! Gdyby nie interwencja członka RKW z komisji „nocnej”, który specjalnie przyszedł obserwować pracę komisji „dziennej” ta rozbieżność w ogóle nie zostałaby dostrzeżona i w protokole operowanoby liczbami podanymi na banderolach, a nie faktycznymi.