20 września 2016
Prezydent nie wystąpi z inicjatywą ustawodawczą w sprawie zniesienia czasu letniego
Kancelaria Prezydenta RP nie uwzględniła petycji Stowarzyszenia Interesu Społecznego WIECZYSTE o wszczęcie inicjatywy ustawodawczej ws. zmiany ustawy o czasie urzędowym na terenie Rzeczypospolitej Polskiej polegającej na zniesienie zmiany czasu co 5-7 miesięcy i przekazała ww. petycję do Ministerstwa Rozwoju, który przygotowało projekt rozporządzenia, które przez następne 4 lata narzuca polskim obywatelom zmianę czasu. Warto zauważyć przy tym, iż Kancelaria Prezydenta albo nie zna przepisów w tym zakresie albo celowo wprowadza błąd, albowiem stwierdza w piśmie z dn. 14 września br., iż Polska jest zobligowania do stosowania przepisów unijnych w tym zakresie tj. Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady nr 200/84/WE z 19 stycznia 2001 r. w sprawie ustaleń dotyczących czasu letniego, które nakazuje Państwom Członkowskim przeprowadzanie zmian czasu. Tymczasem dyrektywa nakazuje jedynie harmonizację wprowadzenia i odwoływania czasu letniego, o ile państwa członkowskie zdecydują się na jej wprowadzenie. A zatem nie ma żadnego nakazu przeprowadzenia zmiany czasu.
Nie po raz pierwszy kancelaria prezydenta odmawia wszczęcia inicjatywy ustawodawczej czy spełnienia postulatu społecznego. O tyle to dziwne, iż Andrzej Duda w kampanii prezydenckiej zapowiadał aktywną prezydenturę. Tymczasem liczba inicjatyw prezydenckich jest na lekarstwo, a gdy organizacje społeczne przekazują stosowne propozycje, nie są one przez kancelarię prezydenta uwzględnione.
Rząd (PIS) i samorządy (opozycja) chcą wprowadzić podatek od deszczówki
Od kilku miesięcy trwają prace nad projektem nowej ustawy o Prawo wodne (UC-1). Jak wynika ze strony Rządowego Centrum Legislacji projekt już przeszedł etap Stałego Komitetu Rady Ministrów, jest na etapie Komitetu Prawniczego. Pozostało już tylko przyjęcie na Radzie Ministrów, notyfikacja i skierowanie do Sejmu.
Projekt ma stanowić implementację rozmaitych dyrektyw unijnych (Rady UE i Parlamentu Europejskiego) dot. środowiska wodnego. Ustawa ma zmienić gospodarkę wodną i kanalizacyjną, ma przyczynić się do podwyższenia kosztów kosztów zakupu wody przemysłowej czy z kranu, a w konsekwencji przełoży się to na ceny żywności. Ponadto jak alarmuje Dziennik.pl ustawa wprowadza także nową daninę (opłatę) od deszczówki i wód roztopowych. Zapłacą je mieszkańcy dużych miast, gdzie woda musi być odprowadzona, a nie wsiąka w ziemię jak na terenach wiejskich. Dla mieszkańców większych miast oznacza to podatek rzędu 100-120 złotych rocznie.
Oczywiście pomysł popierają tzw. samorządy (czyli w praktyce opozycja), które widzą możliwość kolejnego łupienia obywateli.
Subskrybuj:
Posty (Atom)