14 listopada 2011

Serwis21 z dn. 14.11.2011 Święto, kłamstwa i prowokacja władzy


SERWIS21 14/11/2011


ŚWIĘTO, KŁAMSTWA I PROWOKACJA WŁADZY

 11 listopada odbył się drugi Marsz Niepodległości. Narodowa manifestacja zgromadziła ok. 20 tyś osób, chcących dać wyraz swojej narodowej dumie i przywiązaniu do niepodległego państwa polskiego (Organizatorzy)


PROWOKACJA

Jeszcze na długo przed godziną 15 słychać było huk petard. Atmosferę podgrzewały odgłosy pobliskiej kontrmanifestacji. Policja odgrodziła drogę do nich blokując ulicę Marszałkowską. Zablokowała też wejścia na Plac od strony ulicy Koszykowej. Gęstniejący tłum wydawał się być spokojny oprócz grupy zamaskowanych osób. Nie widziałem jak zaczęły się pierwsze potyczki, ale widziałem co zrobiła policja. Wyprowadzono polewaczki i zaczęto przesuwać kordon funkcjonariuszy w głąb placu. Jednocześnie zablokowano wyloty ulic po przeciwległe stronie placu: Marszałkowskiej i Waryńskiego. Można było się przecisnąć w tamtym kierunku pod arkadami oraz chodnikiem przy murach kamienic. Można było w ten sam sposób wrócić na plac, ale swobodny odpływ tłumu był zablokowany. Uciekający ludzie widząc blokadę cofali się na środek placu. Tam z kolei posuwał się od strony Centrum wspomagany przez polewaczki zwarty kordon policyjny. Jak za starej komuny leciały petardy z gazem. Na przedpolu kordonu operował oddział złożony z kilkunastu funkcjonariuszy. Formował zwarty szyk i biegiem ruszał z pałkami na tłum powodując panikę. Wiele osób schroniło się do Szwejka i innych knajpek. Ci którzy wydostali się na ulicę Marszałkowską lub Waryńskiego na ogół już nie wracali na plac formując pochód w okolicach metra Politechnika. Ja najpierw salwowałem się ucieczką przed tym lotnym oddziałem ZOM.. znaczy się policji na ulicę Marszałkowską. Wróciłem jednak kierowany ciekawością policyjnej taktyki. Zwarty policyjny kordon był już wtedy w połowie Placu Konstytucji. Moja ciekawość dotyczyła, jak już powiedziałem taktyki, a nie twardości pałek więc przemknąłem chodnikiem przy ścianie na ulicę Waryńskiego. Gdybym chciał rozpętać rozróbę to zrobiłbym dokładnie tak jak to uczyniła policja. Zablokowałbym bym tłum na niewielkiej przestrzeni i prowokowałbym takimi właśnie manewrami. Gdybym do tego miał na placu grupkę agresywnych prowokatorów, zadyma byłaby na sto dwa.


MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI

Za kordonem na ulicy Waryńskiego uformowany Marsz ruszył w miarę spokojnie. (O ile można w ogóle o spokoju tu mówić..) W każdym razie jak znikła policja, wszystko zaczęło się normować. Służby porządkowe złożone z młodych ludzi były w stanie pokierować marszem bez większego problemu. Ludzie maszerowali naprawdę pokojowo. Poddawali się nakazom drobnej dziewczynki z kucykiem i chudego chłopaka w okularach z Mieczykiem w klapie. Jak nie można lewym pasem to nie można, tłum ścisnął się na prawym. Czuło się atmosferę podniosłości i tej dawno nie zaznawanej jedności. „Precz z komuną!”, „Raz sierpem, raz młotem, czerwona hołotę!”, „Bóg, Honor, Ojczyzna!”.. Tak! Gdy na ekranie przy Riwierze pojawiła się gęba Biedronia wybuchła salwa śmiechu i okrzyki „Zakaz pedałowania!”. Sam tak krzyczałem i wcale się tego nie wstydzę. Ale to nie był temat wart roztrząsania dla nikogo. „Wolność, Własność, Sprawiedliwość!” to okrzyk szczególnie bliski mojemu sercu.. i to nas zajmowało. http://aty.salon24.pl/363071,marsz-niepodleglosci-policyjne-harce

ROZRUCHY NA ROZDROŻU

W kolumnie marszowej, która opuściła pl. Konstytucji przed godziną 15.00, nie dochodziło do żadnych ekscesów. Wokół kolumny, powtórzmy, w żaden sposób niezabezpieczonej przez siły porządkowe, operowały grupy prowokatorów, które doprowadziły do starć z policją na placu na Rozdrożu (organizatorzy marszu)
Spalenie wozu TVN24 nastąpiło po rozwiązaniu Marszu. Mimo to, serwisy informacyjne podają ten fakt jako jedyną treść Marszu Niepodległości. Jak doszło do tego aktu wandalizmu? Gdy czoło Marszu dotarło przed pomnik Romana Dmowskiego, samochody TVN były już zniszczone  (Grażyna Relidzyńska). Tymczasem jak stwierdza świadek zdarzenia: Byłam w Warszawie w miejscu kiedy podpalili samochód TVN, to byli pijani ludzie, wydaje mi się ze pod wpływem narkotyków . Patrioci im Dmowskiego zachowywali się kulturalnie , tak jak OWP oraz innych nowych partii politycznych . Byłam Razem z nimi śpiewałam Hymn Państwowy . Przywódcy tych Ruchów Społecznych nawoływali aby nie dać się sprowokować przez prowokatorów i policję, która dała im przyzwolenie na spalenie samochodu ,najpierw na niszczenie karoserii - kiedy była bardzo blisko miejsca zdarzenia! (Alicja Rembiszewska, Facebook)

CENZURA W TELEWIZJI

Relacje z 11. Listopada sprowadzały się jedynie do pokazywania naparzanki, która miała być wyłącznym przekazem z Marszu Niepodległości. Naparzanki na Pl. Konstytucji, bo naparzanki na Nowym Świecie nie pokazano wcale. Jej po prostu nie było. W Polsat News, TVN24 i TVP Info - ani sekundy nie pokazują przemarszu; cały czas kadry z rozrób i awantur; ani jednego kadru z bicia przez niemiecką bojówkę przechodniów na Nowym Świecie i bicia przechodnia przez policjantów, co widziałem na YouTube. "Gratuluję" mediom "obiektywizmu". Lewicowa bojówka i policja bijąca przechodniów: http://www.youtube.com/watch?v=BHTrAcSHdsU&feature=player_embedded, http://blogersek.nowyekran.pl/post/37484,policja-atakuje-za-trzymanie-flagi-narodowej-dowody-na-prowokacje-video
TVN był na tyle nieobiektywny, że nie pokazał jak Narodowiec bronił samochodów TVN przed lewackimi chuliganami. Zdecydowanie nie pasuje im to do przedstawianej przez nich wersji. Zob.http://blogersek.nowyekran.pl/post/37271,narodowiec-broni-samochodow-tvn-przed-lewackimi-chuliganami-wideo


KONKLUZJA

Do rozruchów by nie doszło, gdyby nie cały szereg czynników: najpierw zgoda władz miasta na zorganizowanie blokady marszu niepodległości, podgrzewanie atmosfery przez oficjalne media i zapowiedzi przyjazdu niemieckich anarchistów, nie wspominając już o prowokacjach tajniaków. Dowód prowokacji dostarczył vrota.pl (http://vrota.pl/2011/11/oto-dowod-na-prowokacje-marsz-niepodleglosci-2011) Trudno zrozumieć (a właściwie doskonale wiadomo) dlaczego policja, która po drodze kontrolowała autokary, wiozące ludzi na Marsz Niepodległości, nie zapobiegła przyjazdowi do stolicy niemieckich bandziorów? Czy zostanie zbadane, jakie dokładnie były związki Krytyki Politycznej z niemieckimi bandziorami i dlaczego uznali oni, że bezpieczny azyl znajdą w „Nowym Wspaniałym Świecie”? (Niezalezna.pl)
Równie zdumiewające wydaje się reakcja wymiaru sprawiedliwości. Ws. niemieckich bandytów, którzy zaatakowali grupę rekonstrukcyjnę na Nowym Świecie, odracza się terminy rozpraw do grudnia i zwalnia się ich z aresztów. A w grudniu będzie można szukać wiatru w polu? Nikt nie wierzy w taką naiwność sędziów.



KRAJ

 SEJMOWA SATYRA: Sejmowy cyrk zaczął się od nowa. Była zatem inauguracyjna nudna paplanina prezydenta, była nagroda w postaci funkcji marszałka sejmu za rozwalanie służby zdrowia i za kłamstwa smoleńskie, grabarza polskiej kolei nagrodzono funkcją wicemarszałka, było w ramach „oszczędności” zwiększenie liczby wicemarszałków do 5. Na galerii był bufon były prezydent RP, który nie chce, ale musi, byli także pomniejsi włodarze PRLu oraz były kolaborant z okresu stalinizmu, był wreszcie oblegany przez różne partyjne lub dziennikarskie pieski - premier, który „nic nie może” i który nie potrafi skonstruować staro/nowego rządu. Ale w tym przypadku to nawet dobrze, bo wprowadzenie niekorzystnych ustaw się odracza. A że je uchwalą jest niemal pewne, skoro zawiązano obywatelsko-ludową koalicję, którą dzielnie będzie wspierać psudo-opozycja spod znaku SLD i Palikotów. Sama nazwa tych ostatnich wskazuje, że koty w Sejmie powinny się ukrywać, jeśli nie chcą być przedmiotem przymusowej aborcji i świeckiej indokrynacji. PIS z kolei zafundował nam telenowelę i partia ta ma 2 kluby poselskie, rzecz niezwykła w każdym parlamencie. Ale to nic, jeśli zważyć jakie absurdy i draństwa, ten Sejm jeszcze nam zafunduje. Dojenie społeczeństwa dopiero się zacznie.


BEZ DALSZEGO BIEGU: Do Sądu Najwyższego wpłynęło 157 protestów, z czego 17 poza terminem, a 140 w terminie. Po rozpoznaniu 119 protestów, 88 pozostawiono bez dalszego biegu, 4 protesty uznano, ale stwierdzono, że nie miały wpływu na wynik wyborów, 26 uznano za niezasadne, a w 1 przypadku umorzono postępowanie. Mimo ewidentnych nieprawidłowości wyborczych (więcej głosów w urnach niż formalnie wydano, nie dopuszczenie Nowej Prawicy do wyborów w ponad 20 okręgach, itd) sędziowie Sądu Najwyższego najwyraźniej postanowili nie rozpatrywać zgłoszone protesty lub odrzucać je pod byle pretekstem, a same wybory uznać za ważne. Prawdopodobnie SN także zignoruje wnioski o złożenie zapytań prawnych do Trybunału Konstytucyjnego ws. niezgodności z konstytucją - przepisów Kodeksu Wyborczego ws. progów wyborczych oraz braku możliwości zaskarżenia decyzji PKW ws. odmowy rejestracji list wyborczych do Sądu. Sposób rozpatrywanie protestów wyborczych przez SN świadczy, iż standardy w Polskim sądownictwie nie różnią się wiele od Rosji, Białorusi czy Ukrainy. Należy zatem obalić nie tylko obecny (nie)rząd, ale także obowiązujący patologiczny ustrój polityczno-sądowniczy (Akcja Protest Wyborczy).


FAŁSZYWI BOHATEROWIE: III RP nie zerwała jednak z tą PRL-owską tradycją i od samego początku produkowała nam nowych „bohaterów” i „legendy” na nowe czasy. Ostatnim dziełem propagandystów III RP jest niby „Legenda Solidarności” Henryka Krzywonos, która zastąpiła legendę prawdziwą, czyli Annę Walentynowicz. Dzisiaj żaden funkcjonariusz zatrudniony w „wiodących” mediach nie ośmieli się wymienić imienia i nazwiska dzielnej tramwajarki i absolwentki szkoły podstawowej dla pracujących, nie poprzedzając ich sakramentalnym, „Legenda Solidarności”.pani Henryka odeszłaby w zapomnienie już bardzo dawno temu, bo w 1980 roku,  komitet założycielski NSZZ „Solidarność” w jej zakładzie pracy odwołał ją z prezydium MZK Gdańsk. Kłamstwem bowiem okazało się, że to ona zapoczątkowała strajk gdańskiej komunikacji publicznej. Wręcz przeciwnie, według naocznych świadków wyjechała ona na trasę już podczas trwania strajku, kiedy w zajezdni tramwajowej ukryło się jej dwóch kolegów nie chcąc wystąpić w roli łamistrajków. Słynne zaś zatrzymanie tramwaju w pobliżu Opery Bałtyckiej było spowodowane, jak również twierdzą świadkowie, odcięciem dopływu prądu
http://marucha.wordpress.com/2011/11/06/henryka-krzywonos-czyli-narodziny-%e2%80%9elegendy%e2%80%9d/


GROZIŁ ZA GŁOSOWANIE NA PIS: Przebrał się za żołnierza, wziął w rękę replikę broni amerykańskich komandosów i groził, że zastrzeli każdego, kto będzie głosował na PiS. Ubrany w wojskowy mundur mężczyzna, uzbrojony był w karabin maszynowy M16. Z tej broni celował do kobiety i groził śmiercią zwolennikom PiS. Gdyby prokuratura była naprawdę zaangażowana w zwalczanie aktów nienawiści przeciwko PiS, zainteresowałaby się sprawą przed 9 października. Ale wtedy chodziło o straszenie PiS, a prokuratury nie zajmowały się autentycznymi groźbami wobec sympatyków PiS, a nie tymi z filmów-parodii (Anna Kreczmer, Facebook)


SĄD NAJWYŻSZY CZYLI KAFKA: Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna wygasił mandaty posłów Barskiego i Święczkowskiego, powołując się, że w świetle konstytucji, prokurator nie może sprawować mandatu posła. Tymczasem ustawa o prokuraturze, zakazuje łączenia funkcji, chyba że prokurator przejdzie w stan spoczynku. Sprawa jest z gruntu absurdalna, albowiem prokuratorzy będąc w stanie spoczynku nie pełnią żadnej funkcji, i nie mają możliwości przejścia w stan spoczynku ani też nie ma żadnej procedury rezygnacji ze stanu spoczynku (chyba że wracając na stanowisko, którego przecież w danym przypadku już nie ma, gdyż prokuratura krajowa została zlikwidowana). A zatem ww. prokuratorzy nie mogą ani przejść w stan spoczynku ani zrezygnować ze stanowiska ani funkcji, której nie pełnią, ani też zrezygnować ze stanu spoczynku. Jednak Sąd Najwyższy uznał, że prokurator w stanie spoczynku nie może pełnić funkcji posła. Więcej uznano że zakaz jest dożywotni, mimo że przecież prokurator w stanie spoczynku nie jest osobą pozbawioną praw publicznych. Co ciekawe Sąd Najwyższy uznał się za właściwy ws. nieważności przepisów ustawowych i interpretacji Konstytucji. A do tej pory sądziliśmy, że jest to kompetencja Trybunału Konstytucyjnego. Świat Kafki.


PALIKOT WALCZY Z KRZYŻEM. ZAPROTESTUJ W pierwszym dniu po wyborach Janusz Palikot wyraził zamiar usunięcia krzyża z Sejmu RP. Jesteśmy o krok od usuwania symboli chrześcijańskich z miejsc publicznych. Jakby tego było mało, w Krakowie 15 października br. odbył się marsz ateistów, w czasie którego głoszono hasła takie jak "Polska laicka – nie katolicka". Stań w obronie obecności krzyża oraz symboli chrześcijańskich w przestrzeni publicznej i zaprotestuj przeciw inicjatywie Janusza Palikota na http://www.protestuj.pl


PRZYSZŁA INWIGILACJA W SIECI: Narodowe Centrum Badań i Rozwoju na zlecenie MSWIA finansuje prace nad narzędziem do cenzurowania Internetu, ujawniania tożsamości ukrywających się w Sieci internautów oraz włamywania się komputerów, przeglądania ich dysków i podsłuchiwania komunikacji.


ROZŁAM W PISie?: Po klęsce wyborczej z 9.10.2011 w PISie doszło do sporu. Z jednej strony dotychczasowe kierownictwo zaklinało rzeczywistość twierdzeniami o dobrym wyniku, z drugiej zaś tzw. „ziobryści” zamiast na forum wewnętrznym rozmawiać o niezbędnych zmianach, publicznie występowali z krytyką. W efekcie konflikt zakończył się wykluczeniem z partii trzech europarlamentarzystów z PIS (Kurski, Ziobro, Cymański) i utworzeniem przez 17 parlamentarzystów PIS nowego klubu parlamentarnego o nazwie SOLIDARNA POLSKA. Problem w tym, iż obie grupy odwołują się do tego samego programu, a różnice dotyczą jak na razie personaliów i kwestii wizerunkowo-propagandowych. Żadna ze stron tymczasem nie zastanowiła się poważnie nad błędami programowymi. I tak program PIS to 258 stron. Wyborcy oczywiście tak długiego elaboratu nie przeczytają, a zatem nie będą znali propozycji partii. Także niektóre propozycje zawarte w tym programie budzą zdumienie – np. PIS opowiada się za utrzymaniem habilitacji zamiast proponować jej zniesienie (dzięki czemu zyskałoby poparcie licznej rzeszy doktorskiej).


STROJE NA EURO 2012: Reprezentacja piłkarska na Euro 2012 ma już nowe stroje – bez flagi czy logo naszego kraju, ale za to już z logo PZPN. Otóż brak orzełka na koszuli szczęścia nie przyniosło. Do tej pory albo wygrywaliśmy albo remisowaliśmy z Włochami na własnym terenie. 11 listopada przegraliśmy 2:0 a naszym nie udało się strzelić karnego. Kibice zaś skandowali „gdzie jest orzeł”.


STRZELANIE DO KACZYŃSKIEGO: Andrzej Rozenek, rzecznik Ruchu Palikota, zastępca naczelnego brukowego tygodnika "NIE" Jerzego Urbana, umieścił na swoim profilu na Naszej Klasie swoje zdjęcie z karabinem. Podpis brzmi: "10 kwietnia 2011. Rekonstrukcja historyczna incydentu gruzińskiego." Z podpisu pod zdjęciem wynika, że w rocznicę katastrofy smoleńskiej przyszły poseł bawił się w strzelanie do Lecha Kaczyńskiego, bo to właśnie on został zaatakowany podczas "incydentu gruzińskiego" w 2008 r. To samo zdjęcie Rozenek umieścił na Facebooku. Tam do opisu pod zdjęciem dodał zdanie: "W naszym scenariuszu gruzińsko-polska ochrona prezydenta poległa z kretesem.


TAJNY WSPÓŁPRACOWNIK W BBN: Zdzisław Lachowski, zastępca szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, został zarejestrowany jako tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Zelwer” - wynika z dokumentów służb specjalnych PRL. Ostatnio przewodniczył on obradom „okrągłego stołu” z udziałem przedstawicieli Aparatu Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej – poinformowała Gazeta Polska Codziennie.


WIĘZIENIE ZA KLAPSA? Jak się okazuje wymierzenie klapsa dziecku może skończyć się w sądzie. Taki los czeka matkę, która w jednej z zielonogórskich galerii handlowych skarciła swego trzyletniego syna klapsem. Ojca dziecka prokurator oskarża o grożenie synowi pobiciem. Doniesienie w tej sprawie złożyła jedna z klientek, która widziała jak rodzice obchodzili się z chłopczykiem.
Zgłoszenie zaowocowało oskarżeniem przeciwko małżeństwu. 32-letniego mężczyznę prokurator rejonowy w Zielonej Górze oskarżył o grożenie synowi pobiciem, a matce zarzucił naruszenie nietykalności cielesnej chłopca poprzez uderzanie go w pośladki (Marek Filipek, Facebook)

GOSPODARKA


BENZYNA PO 6 ZŁOTYCH: Na razie tylko wysokooktanowa i tylko na najdroższych stacjach. Ale ceny 95-tki, a także oleju napędowego, praktycznie codziennie pną się do góry i już sięgają 5,50 złotych


BEZ RECEPT? Lekarze przestaną wypisywać recepty refundowane, jeśli NFZ nie wycofa się z groźby obciążania ich kosztami, gdy taką receptę wystawią osobie nieuprawnionej. Minister Zdrowia nie widzi tu pola do negocjacji. Wygląda na to, że po 1 stycznia miliony chorych będą miały wybór między wydatkami, na które ich nie stać, a przerwaniem leczenia ratującego zdrowie lub życie.


CO PRZYNIOSŁO EURO?


EUROSCHIZOFRENIA: Unia Europejska tworzy kolejne plany ratunkowe dla Grecji. Jesteśmy informowani o kolejnych miliardach Euro pomocy, a tymczasem od początku kryzysu udzielona pomoc dla Grecji wyniosła już 240 mld Euro i ma otrzymać jeszcze kolejne 100 mld pomocy. Dług grecki (ok. 350 mld Euro) tymczasem nie zmalał, deficyt się utrzymuje, a pensje i emerytury w Grecji zostały już obniżone. Ponadto w efekcie narzuconych rozwiązań przez UE tj. podwyższania podatków, obniżenia dochodów ludności i utrzymania waluty Euro, Grecja popada w coraz większą recesję i coraz większe uzależnienie od bogatych krajów. Zatem cała pomoc dla Grecji to jedna wielka pomyłka, która niczego nie rozwiązuje i podważa podstawy gospodarcze kraju.

KARA SKARBOWA ZA BIEDĘ: Niedługo nie będziemy mieli z czego żyć – obawia się Izabella Karecka … nie pracuje, a jej mąż ma zatrudnienie dorywczo. Wychowują 3,5-letnią niepełnosprawną córkę. Głównym źródłem utrzymania rodziny są różnego rodzaju zasiłki. – Nasze problemy zaczęły się, kiedy dostaliśmy mieszkanie komunalne po zmarłej mamie mojego męża – opowiada nasza Czytelniczka. – Okazało się, że lokal jest poważnie zadłużony. Dług wynosił prawie 80 tys. zł. Małżeństwo zdecydowało się skorzystać z programu oddłużeniowego, jaki zaproponował ZMK. Wpłacili 20 proc. sumy, resztę im umorzono. – Żeby zebrać te pieniądze musieliśmy zapożyczyć się u rodziny – mówi pani Izabella. – Niestety, nie wiedziałam, że to nie rozwiąże naszych problemów, a spowoduje następne. Wkrótce po tym rodzina Kareckich dowiedziała się, że ma do zapłacenia podatek w wysokości ponad 10 tys. zł. Kwotę umorzenia urząd skarbowy potraktował bowiem jako dochód. Tym samym, rodzina straciła prawo do zasiłków, po przekroczyła próg dochodowy uprawniający do ich otrzymania. Izabella Karecka jest zrozpaczona. Próbowała się odwoływać, ale fiskus podtrzymał decyzję.
Dobrych wiadomości nie ma także dyrektor Miejskiego
Ośrodka Pomocy Rodzinie w Białymstoku. – Tym ludziom stała się krzywda – mówi Zdzisława Sawicka. – Nawet nie możemy im dać zasiłku rodzinnego, bo musimy uznać zaświadczenie o dochodach z urzędu skarbowego. Ta rodzina została pozbawiona możliwości uzyskania pomocy socjalnej.http://schoppenka.ne.pl.nowyekran.pl/post/31485,za-umorzene-odziedziczonego-dlugu-kara-skarbowa

SUBWENCJA OBCIĘTA: Resort finansów kosztem samorządów szuka milionowych oszczędności. Nieoczekiwanie, w trakcie roku budżetowego, zmienił interpretację przepisów i zamiast w całości finansować pomoc dla najuboższych, obciął subwencję do 80 %

7 listopada 2011

POSTĘPOWANIE PRZECIW NOBEL GETIN BANK

Każda osoba która uważa że Noble Getin Bank pobrał od niej zbyt duże wynagrodzenie za sporządzenie aneksu do umowy, może przyłączyć się do dn. 10. 11. 2011 do postępowania przeciw temu bankowi. [art. 55& 3 kpk.], z art. o nałożeniu obowiązku świadczenia niewspółmiernego ze świadczeniem wzajemnym. /art. 304 i 286 K.K./ Postępowanie toczy się przed Sadem Rejonowym we Wrocław Fabryczna II Wydz. Karny 50-40 Wrocław ul. Podwale 30. Nr. akt 1 ds. 944/11 (Jerzy Kahane, Facebook)

25 października 2011

SERWIS21 Z DN. 25.10.2011 NIEUCZCIWE WYBORY

SERWIS21 25/10/2011
NIEUCZCIWE WYBORY
9 października odbyły się wybory do Sejmu. PKW, Platforma Obywatelska uznały przebieg wyborów za prawidłowy. Także Biuro Ochrony Wyborów PiS nie wykryło większych nieprawidłowości wyborczych. Nie mamy sygnałów o próbach drastycznego naruszenia ordynacji – powiedział szef komitetu wykonawczego PIS Joachim Brudziński. Otóż mężowie zaufania nie byli wszędzie i wydaje się, że wybory te jednak do miana uczciwych trudno zaliczyć w świetle okoliczności przywołanych w protestach wyborczych. W sumie do 24.10 do godz. 16.00 złożono 141 protestów (więcej niż w 2007 roku), z czego 12 poza terminem. Protesty złożył m.in. Nowy Ekran (podpisany przez 790 wyborców), PJN, Nowa Prawica a także Akcja Protest Wyborczy (znana z ubiegłorocznej akcji protestów wyborczych w związku z nieogłoszeniem stanu klęski żywiołowej). Co stwierdzono w protestach?
BRAK WYBORCÓW
W Wałbrzychu i w woj. Dolnośląskim - osoby, które otrzymały prawo do lokalu socjalnego wykreślono ze stałej listy wyborców bez powiadomienia. Podobnie było z osobami wyrzuconymi do przytułku. A przecież Konstytucja daje każdemu obywatelowi prawa wyborcze.
WIĘCEJ GŁOSÓW NIŻ WYDANO?
Tym niemniej, jak wynika z obwieszczenia Państwowej Komisji Wyborczej w wyborach do Sejmu wydano 15.053.754 kart do głosowania, a z urny wyjęto 15.063.945 kart, czyli o ponad 10 tys. więcej, ale już ważnych kart było tylko 15.050.027, w tym były także głosy nieważne. Zasadniczo wydawano każdemu 2 karty do głosowania: do sejmu i senatu. Dziwne, ale w wyborach do Senatu wydano kart 15,053.061 czyli o prawie 700 mniej niż do Sejmu. I również było więcej kart w urnie wyjętych niż wydanych, nie mówiąc już o kartach nieważnych. Te rozbieżności liczbowe trudno zrozumieć? Okazało się jednak, że nie wprowadzono kontroli i nadzoru druku kart wyborczych w drukarniach, które by uniemożliwiły kradzież i bezprawny dodruk kart wyborczych. Karty były niejednokrotnie przechowywane w miejscach niewłaściwych, nie posiadających zabezpieczeń przed dostępem do nich osób nieuprawnionych i przed kradzieżą kart wyborczych – co powoduje, że możliwe było fałszowanie wyników wyborów poprzez podłożenie wypełnionych wcześniej kart wyborczych.
BŁĘDNE KARTY DO GŁOSOWANIA
W niektórych lokalach na kartach do głosowania zabrakło nazwisk kandydatów a nawet całych list z kandydatami PJN. W Szczecinie na ok. 200 kartach do głosowania zabrakło nazwisk kandydatów PJN. Do podobnych nieprawidłowości miało dojść nie tylko w Szczecinie. Sprawa dotyczy zarówno Szczecina, jak i m. in. Warszawy, Torunia i Suwałk.
Problemy były nie tylko z brakiem list. Mimo, że ludzie oddawali głos na określonych kandydatów, gdy sprawdzali na stronie internetowej Państwowej Komisji Wyborczej okazywało się, że nie mają oni żadnych ważnych głosów. Dotyczyło to kandydatów różnych opcji.
 UNIEWAŻNIANIE GŁOSÓW
Znikające głosy łatwo daje się wytłumaczyć poprzez unieważnianie głosów poprzez dopisywania krzyżyka. Akcja Protest Wyborczy zwróciła uwagę, iż liczba głosów nieważnych w wyborach do Sejmu była ponad 2-krotnie wyższa (4,52%) niż w 2007 roku, mimo że sposób głosowania do tej Izby nie uległ zmianie. Czyżby nagle więcej wyborców zapragnęło wyrazić w ten sposób swoje niezadowolenie? Przypomnijmy, iż przewodniczący jednej z obwodowych komisji wyborczych w Skarżysku-Kamiennej (Świętokrzyskie) podejrzewany jest o unieważnienie 11 kart do głosowania. Mężczyzna podczas liczenia głosów po zamknięciu lokalu wyborczego zakreślił dodatkowe krzyżyki na pięciu kartach do głosowania do Sejmu i sześciu kartach do głosowania do Senatu, przez co głosy te stały się nieważne. Można podejrzewać, że ten przypadek nie był odosobniony.
FAŁSZOWANIE PROTOKOŁÓW
W jednym z protestów stwierdzono, że w obwodowej komisji wyborczej 346 w Warszawie na Żoliborzu doszło zdaniem skarżących do sfałszowania protokołów, a okoliczności były następujące: nie zgadzała się ilość podpisów wyborców z ilością wyjętych kart z urny - o 70 kart do Senatu było mniej niż podpisów. Wszystkie karty liczone były po cztery razy, a mimo to nadal nie zgadzało się. Ponieważ komisja nie mogła w żaden sposób wypełnić protokołu, to o godzinie 7 rano zabrano wszystkich członków tej komisji do urzędu dzielnicy Żoliborz, gdzie jeden z urzędników, po wcześniejszym porozumieniu się z jedną z członkiń komisji - wspólnie zabrali się do ponownego przeliczenia kart z głosami Pani Borys-Damięckiej, kandydatki PO. Ku zdziwieniu wszystkich Pan urzędnik nagle oświadczył, że znalazł te 70 kart i wszystko się już będzie zgadzało, po czym BEZ POMOCY I ZGODY PRZEWODNICZĄCEJ KOMISJI ORAZ ZASTĘPCY, udał się do innego pokoju, by wydrukować protokół. Protokół z głosami kandydatów do sejmu również został sfałszowany, gdyż te same, nie zgadzające się ze sobą liczby zostały zmienione tak, aby wszystko zgodziło się w protokole. Inne nieprawidłowości, zgłaszane przez wyborców wskazują, że łamanie prawa wyborczego w tym zakresie miało charakter powszechny.
Inny przykład w okręgu nr 13 (Kraków II) unieważniono kandydata z miejsca 18 na liście SLD, a głosy na niego oddane nie doliczono do głosów KW SLD, co przy stosowaniu metody d’Honta mogło spowodować uzyskanie 1 mandatu więcej dla PO kosztem SLD. W innym okręgu podobna sytuacja miała miejsce w przypadku Ruchu Palikota.
WADLIWE USTALANIE WYNIKÓW
Ustalenie wyników wyborów do Sejmu nastąpiło z wykorzystaniem komputerowego systemu przetwarzania danych. Wynik wyborów ogłoszony przez PKW odbiega od ustalonych zgodnie z algorytmem określonym Kodeksem wyborczym na podstawie wyników głosowania z obwodowych komisjach wyborczych. Ponadto w Ottawie w Kanadzie loginami i hasłami do komputerowego systemu liczenia głosów i przetwarzania danych dysponowały osoby nieuprawnione. Nieuprawnione osoby także wprowadzały dane do systemu. Ambasadorowie RP i Konsulowie RP w krajach pozaeuropejskich oraz członkowie Okręgowych Komisji Wyborczych nie korzystali przy przetwarzaniu danych i przesyłaniu danych dotyczących wyników głosowania w wyborach z zabezpieczonego przed ingerencją osób z zewnątrz systemu informatycznego, ale ze zwykłych, nie kodowanych arkuszy kalkulacyjnych. Nie wiemy, zatem, czy przesłane wyniki do PKW były zgodne z rzeczywistością czy nie zostały zmienione przez urzędników ambasad i konsulatów lub zatrudnionych w OKW w Warszawie.
ZŁAMANIE CISZY WYBORCZEJ
W dniu samego głosowania 9 października wielokrotnie złamano ciszę wyborczą poprzez wielokrotną publikację w stacjach telewizyjnych TVP1, TVP2 i TVN spotu wyborczego, w którym osoby kojarzone z Platformą Obywatelską (m.in. Jerzy Owsiak) pod patronatem Prezydenta Bronisława Komorowskiego namawiały telewidzów do udziału w wyborach i głosowanie na „wszystko jedno kogo”. Spot podpierał się osobami, które mogły być uznane za autorytety tylko przez wyborców Platformy Obywatelskiej i nawet sposób prezentowania treści dowodził, że ten właśnie elektorat był namawiany do udziału w wyborach.
PRZED GŁOSOWANIEM:
Przywołane ww. nieprawidłowości zdarzają się w większości przy każdych wyborach. Trudno zresztą zmierzyć ich realną skalę Być może zmieniono nawet kilkaset tysięcy głosów, ale przecież góra tylko kilka tysięcy będzie wykazanych. Najpoważniejsze jednak nieprawidłowości miały miejsce jeszcze przed samym głosowaniem. Organa urzędowe nie zachowywały ostrożności, ba nawet uczestniczyły w kampanii wyborczej np. Polska ambasada w Berlinie rozesłała w piątek 7.10 do wybranych polskich korespondentów w Niemczech e-mail, w którym zachęca do zajęcia się - w nurcie kampanii wyborczej - rzekomymi protestami po słowach prezesa PiS o kanclerz Angeli Merkel. O wiele poważniejszy wydaje się jednak fakt, iż organa zobowiązane do przeprowadzenia wyborów same naruszyły przepisy i reguły gry wyborczej.
ZARZĄDZENIE WYBORCZE BEZPRAWNE?
Postanowienie o zarządzeniu wyborów oraz ustawa Kodeks wyborczy winny być opatrzone podpisem Prezydenta Rzeczypospolitej. Objęcie urzędu przez Prezydenta następuje po złożeniu określonej Konstytucją przysięgi. Tymczasem Bronisław Komorowski w trakcie złożenia ślubowania pomylił się, jednak protokół Zgromadzenia Narodowego z danego posiedzenia nie odzwierciedla stanu faktycznego. Uznano sprawę za nieistotną. Tymczasem w USA prezydent Obama, który miał podobną wpadkę musiał powtórzyć tekst przysięgi. Zatem czy Bronisław Komorowski sprawuje urząd prezydenta zgodnie z prawem i czy nie nastąpiło tzw. przestępstwo fałszowania dokumentu? Nie mnie rozstrzygać, ale gdyby tą okoliczność uznać za prawnie istotną, to wszystkie akty prawne podpisane przez prezydenta mogłyby być dotknięte wadą nieważności.
SWOBODNE LICZENIE PODPISÓW
Przyjmując zawiadomienia o utworzeniu komitetów wyborczych wyborców oraz wnioski o rejestrację list kandydatów do Sejmu i kandydatów do Senatu Komisje Wyborcze dokonywały niezgodnego z okolicznościami faktycznymi ustalenia braku wymaganej liczby prawidłowo złożonych podpisów wyborców opierając się na chybionej własnej wykładni przepisów Kodeksu wyborczego. Sąd Najwyższy w postanowieniu o sygn. Akt III SW 10/11 stwierdza, że przy ocenie prawidłowości wpisania danych osobowych do wykazu poparcia należy stosować metodę przeciwną tej, która jest stosowana przez PKW”. Sąd uznał bowiem, że dane mają pozwolić identyfikację osoby, a nie spełniać warunki restrykcyjnej czytelności danych. Tymczasem, część List Wyborczych do Sejmu złożonych przez Komitet Wyborczy Nowej Prawicy – Janusza Korwin-Mikke, oraz Komitet Wyborczy Prawica, a także kandydaci w wyborach do Senatu tacy jak Anna Kalata i Marek Król zgłoszeni przez Komitet Wyborczy Wyborców Unii Prezydentów Miast – Obywatele do Senatu, nie zostało zarejestrowanych przez Okręgowe Komisje Wyborcze właśnie z powodu zastosowania niekonstytucyjnej metody weryfikacji podpisów poparcia, co skutkowało zakwestionowaniem przez OKW nawet kilkuset 600 podpisów poparcia. W ocenie Sądu Najwyższego, który zwrócił uwagę na niekonstytucyjność zbyt rygorystycznych metod weryfikacji podpisów dotyczących kandydatów i komitetów wyborczych wyborców, które tą sprawę podnosiły, znacząca część danych kwestionowanych przez okręgowe komisje wyborcze powinny być uznane za prawidłowe i skutkować zarejestrowaniem kandydatów.
Przyczyny odrzucenia podpisów były subiektywne oceny urzędników. Odrzucano podpisy gdyż odczytywano inny numer PESEL (liczby 0 i 6), bo następujące po sobie osoby na liście miały takie samo nazwisko i zamieszkiwały pod tym samym adresem, bo posłużono się powszechnie przyjętym skrótem miasta Wa-Wa zamiast Warszawa. Odrzucano także podpisy osób, które wpisały zgodnie z Kodeksem Wyborczym miejsce zamieszkania, podczas gdy Urząd weryfikował miejsce zameldowania. W wyniku podobnych działań zakwestionowano bezprawnie szereg podpisów i odmówiono rejestracji list do Sejmu i kandydatów do Senatu, a w przypadku Nowej Prawicy spowodowało przewlekanie postępowania, co doprowadziło do kolejnej sprawy – nie przyjęcia zgłoszenia list wyborczych w ponad 20 okręgach wyborczych
SWOBODNE TERMINY POPARCIA
Państwowa Komisja Wyborcza także dość swobodnie operowała terminami wyborczymi. Bezprawnie przedłużono jednemu z komitetów wyborczych (Komitet Wyborczy Wyborców Obywatelskich List Wyborczych Nowego Ekranu) termin zgłaszania list wyborczych do Sejmu oraz kandydatów do Senatu. Otóż PKW w dniu 23 sierpnia 2011 r. odmówiła przyjęcia zawiadomienia o utworzeniu Komitetu Wyborczego, co było przedmiotem skargi do Sądu Najwyższego. Postanowieniem z dnia 31 sierpnia 2011 r. (sygn. akt III SW 10/11) Sąd Najwyższy uznał skargę za zasadną. W tej sytuacji PKW uznał Komitet Wyborczy i nie mając żadnych prerogatyw ustawowych w tym zakresie samodzielnie w uchwale ustalił indywidualny termin zgłaszania kandydatów do dnia 7 września 2011 r. w sposób niezgodny z załącznikiem Kalendarz wyborczy do postanowienia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 4 sierpnia 2011 r. w sprawie zarządzenia wyborów do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej. Co gorsza przyjęto także zasadę nie weryfikacji podpisów pod listami Nowego Ekranu i jedynie liczenie Kart przez OKW. Równocześnie jednak na stronach internetowych PKW zniknęły wszystkie wzory dokumentów i nieopublikowano (pomimo wezwania) komunikatu w powszechnie dostępnych mediach, że jeden z komitetów wyborczych ma wyjątkowe prawo (w ocenie PKW) do zbierania podpisów do dnia 7.09.2011. W sposób rażący zatem doszło do naruszenia uprawnień głowy państwa i zasad równości wyborczej.
O ile w sprawie Nowego Ekranu przedłużono termin, o tyle w przypadku KWW Romana Sklepowicza postąpiono odmiennie, a 2 września Komitet w trybie przewidzianym przez Kodeks Wyborczy zaskarżył decyzję Państwowej Komisji Wyborczej dotyczącą uniemożliwienia mu zbierania podpisów poparcia dla kandydata w terminie o 30 dni dłuższym powołując się na casus wyroku SN w sprawie rejestracji KWW Obywatelskich List Wyborczych Nowego Ekranu. Skarga jednak nie została rozpatrzona przez Sąd Najwyższy, a zainteresowany otrzymał prywatną odpowiedź przewodniczącego Wydziału III Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych, że Sąd Najwyższy nie jest właściwy do nakazania PKW udzielania dodatkowych dni na zebrania podpisów poparcia.
REJESTROWANIE LIST BEZ WYMAGANYCH PODPISÓW
Ale też rejestrowano listy kandydatów mimo braku wniesienia prawidłowo wymaganej liczby podpisów. Wśród złożonych podpisów wyborców znajdują się podpisy osób, które nigdy tych podpisów nie skreślały. Ponadto Państwowa Komisja Wyborcza potwierdziła, że nie jest stosowany nadzór ani żaden tryb zabezpieczenia i kontroli działań Okręgowych Komisji Wyborczych w kwestii prawidłowości zarejestrowania List Wyborczych (sprawdzenia czy przedłożone min 5000 podpisów poparcia wyborców w każdym okręgu zostało przedłożone prawidłowo) przez komitety, które zarejestrowały listy w całym kraju. Przykład: Komitet Wyborczy Ruchu Poparcia Palikota nie był widoczny w trójmieście podczas zbierania podpisów pod listą wyborczą w tym Okręgu Wyborczym, a jednak bez problemu jego lista kandydatów w wyborach do Sejmu została bez żadnych problemów zarejestrowana przez OKW na tym terenie. Nie twierdzę, iż fałszerstwo było, ale w przypadku znacznej skali fałszerstw, przedkładając dużo więcej podpisów w każdym z minimum okręgów wyborczych, prawidłowość podpisów wyborców mogła nie byc wtedy badana przez OKW ani kontrolowana przez PKW.
NOWA PRAWICA BEZ PRAWA STARTU:
Największym skandalem wydaje się jednak uniemożliwienie startu w wyborach Komitetowi Wyborczemu Nowej Prawicy, który złożył w terminie podpisy pod listami wyborczymi w 21 okręgach. Zatwierdzenie takiej liczby list umożliwiało ich rejestrację w całym kraju. Termin upływał 30 sierpnia o północy. W tym terminie PKW zarejestrowała listy Komitetu Wyborczego Nowej Prawicy tylko w 19 okręgach wyborczych, a w 2 pozostałych dokonała tej czynności dopiero we wrześniu, mimo że listy złożono do 30 sierpnia. PKW zatem uznała, że nie została spełniona okoliczność art.201§3 Kodeksu Wyborczego i odmówiła wydania zaświadczenia uprawniającego do zgłoszenia dalszych list poparcia. Tymczasem faktycznym momentem rejestracji list jest moment zgłoszenia listy przez komitetu wyborczego, a fakt ten zostaje potwierdzony lub nie w momencie sporządzenia protokołu. Zatem bezsporne jest że Komitet Wyborczy Nowej Prawicy posiadał listy wyborcze zarejestrowane w 21 okręgach wyborczych, czyli w więcej niż w połowie okręgów wyborczych. Co prawda w 2 przypadkach PKW sporządziła protokół po dniu 30 sierpnia, ale wobec faktu zgłoszenia tych list w terminie, należy uznać że rejestracja 21 Komitetów wyborczych nastąpiła w terminie o którym mowa w art. 211 § 1 Kodeksu wyborczego, bez względu na to kiedy nastąpiło sporządzenie protokołu rejestracji listy. PKW odmówiła także wydania zaświadczenia o rejestracji list w więcej niż połowie okręgów wyborczych, mimo że termin na złożenie wniosku został zachowany. PKW uznało, iż termin nie został zachowany, gdyż złożono wniosek za pośrednictwem poczty. Kodeks Postępowania Administracyjnego jak widać organy administracyjne nie uznają. Obowiązkiem PKW było wydanie zaświadczenia i przyjęcia zgłoszenia list KW Nowej Prawicy w pozostałych 20 okręgach wyborczych. PKW odmawiając tej czynności dopuściła się naruszenia art.210§2 Kodeksu Wyborczego, co miało istotny wpływ na wynik wyborów i to również w tych 21 okręgach, w których listy Nowej Prawicy były obecne. Większość wyborców głosuje bowiem w sposób użyteczny, czyli na listy mające większe szanse na zdobycie mandatów. Pozbawiania prawa startu w połowie okręgu oznacza, iż dana lista ma mniejsze szanse na zdobycie mandatów, a zatem część wyborców przerzuca swoje głosy na inne listy, a część rezygnuje w ogóle z udziału w wyborach. Ta okoliczność mogła mocno zawyżyć na wynik wyborów i przebieg samej kampanii wyborczej.
Reasumując w wyborach parlamentarnych doszło do wielu nieprawidłowości. Ale czy Sąd Najwyższy odważy się postąpić w sposób praworządny i stwierdzić nieuczciwość tych wyborów?
Dr Daniel Alain Korona

KRAJ
 SZYKANY MARSZAŁKA SEJMU?:  Marszałek Sejmu domaga się od posłów PIS prokuratorów w stanie spoczynku (czyli na emeryturze) Dariusza Barskiego i Bogdana Święczkowskiego rezygnacji z funkcji prokuratorskiej. Tymczasem zgodnie z art.65a ustawy o prokuraturze - Prokurator mianowany, powołany lub wybrany do pełnienia funkcji w organach państwowych, samorządu terytorialnego … jest obowiązany zrzec się swojego stanowiska, chyba że przechodzi w stan spoczynku. Z brzmienia przepisu jasno wynika, że można być posłem i prokuratorem w stanie spoczynku. Co ciekawe Krajowa Rada Prokuratury po zwycięskich wyborach przez PO zmieniła swoją uchwałę, stwierdzając obecnie, że łączenie funkcji posła i prokuratora w stanie spoczynku jest niezgodne z prawem.
WINNY ALE SPRAWĘ UMORZONO: 12.10 b. członek Rady Państwa PRL Emil Kołodziej jest winny przestępstwa w związku z wprowadzeniem w 1981 r. w Polsce stanu wojennego - orzekł Sąd Okręgowy w Warszawie. Sprawę umorzył jednak z powodu przedawnienia. Sąd uznał, że uchwalanie przez Radę Państwa dekretów dotyczących stanu wojennego było wbrew konstytucji PRL.
ZDRADA PO 11 DNIACH: Nowowybrany poseł Sławomir Kopyciński uciekł ze statku SLD i przeszedł do Ruchu Palikota. Nie popieramy SLD, ale to co uczynił poseł Kopyciński to zdrada nie tylko Sojuszu, ale także wyborców, którzy głosowali na niego myśląc że popierają przyszłego posła Sojuszu. A ten nie zaczekał nawet do zaprzysiężenia by zmienić barwy. Można podejrzewać, że gdyby wynik SLD i Ruchu Palikota kształtowałby się odwrotnie, pozostałby dalej lojalnym członkiem macierzystej partii.

GOSPODARKA
LICZBA ZAMOŻNYCH I BIEDNYCH: Według szacunków firmy doradczej KPMG liczba osób bogatych (powyżej 20 tys. zł mnie dochodu) wynosi 50 tys. Kolejne 555 tys. zaliczono do zamożnych (od 7 do 20 tys. zł mnie). Grupa aspirująca liczy ok. 2 mln osób (dochód od 3,5 do 7 tys. zł brutto mnie). Łącznie wszystkie 3 grupy to ok. 2,6 mln osób. A reszta społeczeństwa to osoby biedne i w nędzy.
MEDYCZNE OPODATKOWANE: Wykupione przez pracodawców pakiety świadczeń medycznych powinny być opodatkowane, gdyż dla pracowników stanowią tzw. nieodpłatne świadczenie - wynika z uchwały podjętej 24.10 przez sędziów Izby Finansowej Naczelnego Sądu Administracyjnego.
NAZWA CZY ZNAK: 19.09 pełnomocnik UEFA wystąpił do Stowarzyszenia Polskie Euro 2012 o rezygnację z używania nazwy własnej skróconej jak również o zaniechanie udostępniania swojej nazwy innym podmiotom. UEFA zagroziła skutkami prawnymi. Stowarzyszenie odrzuciło żądania UEFA w zakresie używania własnej nazwy skróconej, natomiast w/s udostępniania swoich nazw zwróciło się do Urzędu Patentowego o wyjaśnienie a 29.09 do sądu rejestrowego o wykładnię postanowienia ws. wpisu do rejestru, w zakresie ewentualnej kolizji pomiędzy nazwą zarejestrowaną w KRS a znakiem ochronnym zarejestrowanym w Urzędzie Patentowym. 3/10/2011 r. UPRP uchylił się od rozstrzygnięcia spraw poruszonych w piśmie Stowarzyszenia, ograniczając się jedynie do przywołania przepisów ustawowych. Zatem sprawę wyjaśni być może wykładnia sądu.