1 grudnia 2010

SERWIS21 z dn. 01/12/2010 WIECZYSTE UŻYTKOWANIE

Wieczyste bezprawie

Otrzymałam wypowiedzenie we wrześniu 2009. Na moje odwołanie do SKO otrzymałam w listopadzie 2010 - orzeczenie, iż bazując na operacie SKO nie widzi podstaw do zmiany wysokości podwyżki. (Monika) Na początku roku 2010 dotarło do mnie pismo w jakim motywowano podniesienie opłat za użytkowanie wieczyste dla mojego lokalu ze 138 zł. na 767 zł. tym, że przez dekadę nie było weryfikacji cen gruntów. Rozumiem, szanuję i zgadzam się jednak to nie mój problem, że przez 10 lat urzędnicy spali, ja nie zamierzam tak drastycznie płacić za ich lenistwo bo na worku pieniędzy nie śpię. W imieniu własnym i sąsiadów (każdy się podpisał pod listem) złożyłem odwołanie w kolegium odwoławczym w Warszawie na Mokotowie. Zająłem się tym ja, gdyż mam 27 lat, a większość sąsiadów w moim bloku to emeryci, których co jakiś czas ubywa wśród żywych. Owe kolegium nic wielkiego dla Nas nie wskórało, a prezydent Warszawy napisała ze swej kancelarii, że opłata jest wymagana w kwocie na jaką została podniesiona, a nie w kwotach z lat poprzednich w jakich to w tym roku dokonaliśmy wpłat. Teraz nie wiem co dalej mam robić by powstrzymać ofensywę wariackich podwyżek dla mnie i moich sąsiadów (Bartosz).



BUNT MIESZKAŃCÓW
Podobnych sygnałów jest więcej. W Warszawie i nie tylko, prezydenci miast dokonują podwyżek wieczystego użytkowania. Oficjalnie motywuje się to wzrostem wartości gruntów, w rzeczywistości chodzi o ściągnięcie pieniędzy od mieszkańców w celu ratowania budżetów miast. Władze wolą sięgnąć do kieszeni obywateli niż ograniczyć wiele rozmaitych zbędnych wydatków.

Mieszkańcy zaczynają się buntować przeciw takim podwyżkom. W Samorządowym Kolegium Odwoławczym w Warszawie jest już ponad 55 tys. skarg. Jak wskazują jednak cytowane listy – pojedynczy obywatel jest często na straconej pozycji, albowiem często nie jest w stanie wskazać na błędy w operacie szacunkowym, nie zna meandrów polskiego prawa. Tym niemniej warto złożyć skargę do SKO, gdyż uzyska się co najmniej odroczenie konieczności spłaty podwyżki (aż do wydania orzeczenia) lub obniżenie skali podwyżki. Możliwe jest także całkowite unieważnienie podwyżek.



BEZSKUTECZNOŚĆ PODWYŻKI

Zgodnie z przepisami podstawą opłaty aktualizacyjnej jest wartość nieruchomości, ustalana w operatach szacunkowych. Jednakże w bardzo wielu przypadkach SKO orzekało na niekorzyść obywateli na podstawie operatów, które straciły w momencie orzeczenia ważność i nie posiadały odpowiednich klauzul aktualności. Tym samym nie powinny być one brane pod uwagę, zwłaszcza że operaty nie są dokumentami urzędowymi (orzeczenie SKO w Warszawie z dn. 25.11.2009 KOC/4913/Ip/08), a zatem nie stanowią dowodu tego, co w nich stwierdzono.

Największym jednak skandalem jest fakt, iż prawie wszystkie podwyżki (przynajmniej w Warszawie) są na gruncie prawa bezskuteczne, gdyż nie zostały dokonane zgodnie z procedurami prawnymi. Zastanawia jednak dlaczego do tej pory Kolegium nie zwróciło na ten fakt uwagi a członkowie SKO podtrzymywali w orzeczeniach podwyżki dokonane niezgodnie z prawem (faktem, że w skargach nie podnoszono argumentu bezskuteczności).



RACJA PRAWNA I POLITYCZNA

We Francji jest takie powiedzenie, że „nie macie prawnej racji, gdyż jesteście politycznie w mniejszości”. Ta zasada obowiązuje także w Polsce. Władza zbytnio prawem się nie przejmuje, gdyż ma przewagę w stosunku do obywateli. Ale do czasu, mieszkańcy nie są bezbronni. Specjaliści tzw. wojen administracyjnych (jest kilku w Polsce) są w stanie doprowadzić do unieważnienia podwyżek wskazując na stosowną argumentację prawną i poprzez organizację akcji zbiorowych mających na celu sparaliżowanie pracy organów odpowiedzialnych za sprawy wieczystego użytkowania. Jeżeli firmy i spółdzielnie skorzystałyby z ich usług, wówczas władze miałyby poważny problem, a politycy i urzędnicy zostaliby zmuszeni do zajęcia się problemem zbyt wysokich opłat wieczystego użytkowania.



KONKLUZJA

Czasu jest niewiele, albowiem po następnych wyborach parlamentarnych, władza będzie miała pełne 4 lata przed sobą i nie będzie się przed nikim musiała się tłumaczyć. I wtedy grozić mogą nie tylko podwyżki wieczystego użytkowania, ale także wprowadzenie podatku kadastralnego. Efektem mogą być opłaty z tytułu mieszkań 2-3 krotnie wyższe niż do tej pory. Wielu mieszkańców nie będzie stać, powoli będą tracić dorobek swego życia.



Dr Daniel Alain Korona

http://pe2012-sis.blogspot.com/





Kraj



NOWA SONDA WYBORCZA: Serwis21 ogłosił kolejną sondę wyborczą. Można głosować na stronie Serwis21 http://serwis21.blogspot.com/.



KAZANIA NA CENZUROWANYM: Już niedługo kazania, które mają zostać wygłoszone podczas Mszy św. z udziałem prezydenta RP, będą musiały zostać najpierw zweryfikowane, a może nawet napisane, przez służby prasowe Bronisława Komorowskiego. Prezydentowi nie spodobała się homilia, którą 11 listopada, w Święto Niepodległości, w bazylice Świętego Krzyża w Warszawie wygłosił administrator Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego ksiądz prałat pułkownik Sławomir Żarski. Komorowski dał temu wyraz, besztając publicznie po Mszy św. ks. Żarskiego. Osoby będące świadkami zdarzenia są zszokowane zachowaniem prezydenta. http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101125&typ=po&id=po01.txt



KLUZIK WOLI PLATFORMĘ: Jak donosi Dziennik.pl Grzegorz Schetyna powiedział w Radiu ZET "Taka była sugestia, żeby nie sadzać przewodniczącej klubu Polska Jest Najważniejsza w tym segmencie trójosobowym z PiS-u. rozumiem, że tam mogłoby być za dużo emocji" To Joanna Kluzik-Rostkowska zasugerowała, że nie chce siedzieć blisko Jarosława Kaczyńskiego? "Dokładnie tak. Taka była sugestia i ją przyjąłem. (...) Stwierdziła, że tak jest lepiej, że jeżeli to jest możliwe, to woli tę trójkę z posłami Platformy". Czy jeszcze ktoś może mieć wątpliwości, iż członkowie PJN nie powinni być w PIS? Członkowie klubu parlamentarnego PIS takich wątpliwości nie mają i odmówili przyjęcia uchwały popieranej przez prezesa J. Kaczyńskiego wzywającej niektórych posłów PJN o powrót do PIS. Tymczasem media cały czas kształtują obraz PISu jako partii, gdzie liczy się jedynie posłuszeństwo prezesowi. Jak widać nie jest to obraz całkiem prawdziwy.



NOWY PORTAL: Warto odnotować ciekawą inicjatywę – tak bardzo pokrewną z Memento.org.pl, powołania w Internecie portalu społecznościowego: 10milionow.pl – Portal Ludzi Solidarnych. Głównym celem portalu jest stworzenie płaszczyzny dla integracji, wymiany poglądów, nawiązywania relacji i przekazywanie informacji między środowiskami opozycji antykomunistycznej i ruchów demokratycznych z czasów PRL. http://mariuszromangdy.blogspot.com/2010/11/nowy-portal-10-milionowpl.html



OBURZONA SOLIDARNOŚĆ: Prezydium Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność" wydało stanowisko ws. zaproszenia generała Jaruzelskiego do udziału w posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Oburzone Prezydium ZR zwraca uwagę, ze generał został zaproszony w przeddzień 40 rocznicy masakry na Wybrzeżu, za którą ponosi polityczną i moralną odpowiedzialność, w tym czasie był bowiem ministrem Obrony Narodowej. Został zaproszony w roku 30 rocznicy powstania NSZZ "Solidarność", który to związek próbował zniszczyć. Według autorów stanowiska Prezydent RP zapraszając Jaruzelskiego nie uszanował ofiar grudnia 70 i stanu wojennego. "Podkreślamy z całą mocą – czytamy w stanowisku- niepodległą i wolną Ojczyznę trzeba budować wspólnie i w zgodzie. Ale zgoda musi wynikać z prawdy i elementarnych zasad sprawiedliwości" (dział informacji KK)



PARTYJNY TRYBUNAŁ KONSTYTUCYJNY: Sejm wybrał trzech nowych sędziów - dwóch rekomendowanych przez PO, jednego z polecenia PSL. I tak jest od momentu powołania tego organu, wchodzą politycy i osoby rekomendowane przez polityków. Jakie interesy będą bronić w TK sędziowie – oczywiście politycznych zleceniodawców.



PARYTETOWA DYKTATURA: Według projektu ustawy parytetowej na każdej liście wyborczej - parlamentarnej i samorządowej (ale nie obejmuje wyborów burmistrza, prezydenta, wójta, do Senatu i do rad gmin do 20 tys. mieszkańców) - każdego ugrupowania będzie co najmniej 35 proc. kobiet. Jeśli partia tego warunku nie dotrzyma, jej lista nie zostanie zarejestrowana. Ten zapis to skandal albowiem ogranicza swobody obywatelskie pozbawiając praw w zakresie kandydowania.



REFERENDUM WS. LASÓW? Na stronie: www.ekorozwoj.pl/images/stories/lista.pdf/ zamieszczony jest formularz dotyczący podpisów popierających referendum w sprawie losu lasów Listę z podpisami należy przekazać do dnia 2 grudnia 2010 na adres: Prof. Jan Szyszko. Poseł na Sejm RP, Prezes Stowarzyszenia Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski, Sejm RP. Klub Parlamentarny Prawa i Sprawiedliwość. 00-902 Warszawa ul. Wiejska 4/6/8. http://syrena.morska.salon24.pl/254017,referendum-w-sprawie-losu-lasow-link



ZAKAZANA INFORMACJA: Sąd Okręgowy w Olsztynie zabronił rozpowszechniania informacji, że prokuratura oskarżyła Czesława Małkowskiego, startującego w drugiej turze wyborów, o molestowanie i gwałt.





Świat



DWIE MIARY: Godfrey Bloom, europoseł brytyjskiej partii UKIP (United Kingdom Independence Party) został wczoraj usunięty z sali Europarlamentu za rzucenie sloganu „Ein Volk, ein Reich, ein Fuehrer” w czasie, gdy niemiecki europoseł Martin Schulz wygłaszał przemówienie. Godfrey Bloom, podobnie jak kiedyś jego kolega partyjny Nigel Farage, błędnie przypuszczał, że słowa wypowiedziane na parlamentarnej sali należą to tak zwanej „privileged speech”, czyli są objęte szczególna ochroną. Jednak Bruksela to nie Westminster. Przewodniczący obrad Jerzy Buzek natychmiast pouczył Blooma, że demokracja w Unii Europejskiej i demokracja brytyjska, to są dwie różne rzeczy. „ Żyjemy w demokracji i dlatego proszę o formalne przeprosiny za wypowiedziane słowa” – powiedział Buzek. Na to Bloom wstał i odezwał się w te słowa: „ Poglądy, jakie wygłasza tu Herr Schultz pasują do tego, co powiedziałem – on jest antydemokratycznym faszystą”. Tego było za wiele, i wśród rosnącego poruszenia na sali, przewodniczący Buzek zażądał, by Bloom opuścił salę. … Wydawałoby się, że nic takiego nowego się nie stało. Szczególnie wziąwszy pod uwagę podobne wydarzenie w marcu br., kiedy Buzek nałożył na Faraga karę pieniężną za powiedzenie, że prezydent Unii Herman van Rompuy ma wygląd „niskiego szczebla urzędnika bankowego” i charyzmę „mokrej ścierki”… eurosocjalista Martin Schulz kilkakrotnie w przeszłości używał słowa „faszyzm” w odniesieniu do eurosceptyków, w tym europosłów UKIP, kiedy protestowali oni przeciw traktatowi lizbońskiemu. Kiedy eurosceptycy domagali się referendum, Schultz krzyczał do nich na brukselskiej sali : „tak samo jak wy zachowywał się w czasach Republiki Weimarskiej Adolf Hitler". Co więcej, sojusznik ideologiczny Schultza Danny Cohn-Bendit z partii Zielonych nazywał eurosceptyków „umysłowo chorymi”. I żadnych kar wtedy nie było. http://tjkazmierski.salon24.pl/253939,przypadek-godfreya-blooma



SZCZYT ZACHODNI: W Lizbonie odbył się szczyt Paktu Północnoatlantyckiego. Właściwie należałoby zmienić nazwę tej organizacji na Pakt Zachodnioeuropejski, bo wszystkie decyzje podjęte, a w gruncie rzeczy jedynie zasygnalizowane, są owocem wykoncypowanych pomysłów przywódców państw Starej Europy, przystosowującej się ponoć do globalnego świata http://autorzygazetypolskiej.salon24.pl/254038,slon-by-sie-usmial-z-krystyna-grzybowska-dookola-europy



UCHWAŁA DUMY WS. KATYNIA: Rosyjska duma przyjęła uchwałę, zgodnie z którą przyznała iż mord katyński dokonano z rozkazu Stalina i innych przywódców ZSRR. Chociaż uchwała to krok we właściwym kierunku, jednak nie wspomina iż było to ludobójstwo. I nie ma się czemu dziwić, skoro polski parlament nie chciał w swoim czasie przyjąć uchwały uznające mord katyński za ludobójstwo (przeciwna była koalicja i SLD), wybrano wówczas inne mniej jednoznaczne sformułowanie.





Gospodarka




PRACODAWCY NIE PŁACĄ: Jak informuje Państwowa Inspekcja Pracy, rośnie liczba niewypłaconych wynagrodzeń. W 2009 r. pracodawcy zalegali z wypłatą 114 mln zł, a w tym roku już 144 mln zł. Wzrosła liczba skarg pracowniczych do PIP – w tym roku już 7 tys., gdy w analogicznym okresie roku ubiegłego 5 tys.



WYŻSZA CENA GAZU DLA POLSKI: W III kwartale br. 1000 m sześc. gazu Gazprom sprzedawał średnio po 318 dol., tymczasem cena w USA wynosiła 140 dol. Gazprom stosuje politykę dywersyfikacji cen dla poszczególnych odbiorców. Polska (według wicepremiera Pawlaka) będzie płacić od 350 do 370 dol. za 1000 m sześc., 50 dol. więcej niż średnia cena dla innych krajów członków UE! Dla porównania Statoil za gaz liczy 282 dol. za 1000 m sześc. Jeśli weźmiemy pod uwagę – na podstawie statystyk IAE – że Polska przez trzy kwartały 2010 r. sprowadziła 7,11 mld m sześć. gazu, a mamy w tym roku zakupić 9,7 mld m sześc., oznacza to, iż wydamy o ok. 485 mln dol. więcej na gaz z Rosji niż inne kraje UE. (http://www.rp.pl/artykul/5,569043.html)



ZADŁUŻONE MIASTA: 21 miast (powyżej 200 tys. mieszkańców) przewiduje mniejsze dochody niż wydatki. Oznacza to dalsze zwiększanie ogromnego już zadłużenia. Więcej do limitu zadłużenia (nie więcej niż 60% dochodów) nie wlicza się zobowiązania zaciągnięte na realizację projektów współfinansowanych z UE. Innymi słowy zadłużenie jest znacznie wyższe niż z oficjalnych danych





Różne, listy do redakcji



AD PUŁAPKA MANDATU DROGOWEGO (Serwis21 z dn. 24/11/2010 r.): Niezwykle atrakcyjnie przeprowadzone rozumowanie, w obronie osób otrzymujących punkty karne za wykroczenia drogowe - jestem pełen uznania. Z jedną uwagą – osoby zbliżające się do 24 punktów są zwykłymi piratami drogowymi nastającymi na życie i zdrowie innych obywateli. Biorąc pod uwagę, że problem bezpieczeństwa na drogach i strat jakie ponosi państwo z tego tytułu (o tragediach zwykłych ludzi nie wspominając) należy uznać za problem narodowy to wolałbym żeby energia i uwaga była skierowana raczej na to jak temu zaradzić. To uznałbym za nowoczesną postawę obywatelską. Polska jest niechlubnym liderem wszelkich statystyk dotyczących ofiar komunikacyjnych. Jesteśmy jako kraj przytaczani jako negatywny przykład rozwiązań komunikacyjnych na całym świecie. A ze względu na to ze moje dzieci są także użytkownikami dróg publicznych. W Polsce to nawet trochę łamiąc prawo ale wolałbym żeby osoby zbliżające się do 24 punktów były izolowane od społeczeństwa i wysyłane na drogi kamczatki lub jeszcze dalej.... z poważaniem TR. Daniel Alain Korona dla Serwisu21 – czytelnik ma rację, iż w Polsce zbyt wielu mamy piratów drogowych. Problem jest inny tzn. ustanowiono niespójne przepisy, a rząd mimo że już w 2007 r. informowałem o tym problemie, nic nie uczynił by ten stan rzeczy zmienić. A wystarczyłby jeden zapis prawny. Jednak zamiast poprawić błędy legislacyjne, parlament i prezydent Komorowski podwyższają prędkość dopuszczalną na autostradach i drogach szybkiego ruchu, co tylko zwiększa ryzyko na drogach.


FAJNA SZKOŁA: "Głos Pomorza" zainicjował we współpracy z Zespołem Szkół Informatycznych plebiscyt na "Fajną Szkołę". Nasi uczniowie zgłosili do rywalizacji "Dziewiątkę". Wszystkich, którzy chcą, aby Szkoła wypadła dobrze zachęcam do wysyłania sms-ów na nr 71466 z treścią gp.pod.90 lub zbieranie kuponów drukowanych w sobotnim wydaniu gazety. Wyniki na żywo można obserwować w Internecie pod adresem http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20101027/FAJNASZKOLA02/186679140 (Krzysztof)



RELACJE Z MARSZU NIEPODLEGŁOŚCI relacje (Także Foto) z 11.11 na stronach NOP i Nacjonalista. Nic dodać nic ująć. Marcin. Zob.

http://www.nacjonalista.pl/2010/11/11/fotorelacja-marsz-niepodleglosci-w-warszawie.html

http://www.nop.org.pl/?artykul_id=949

WIECZYSTE BEZPRAWIE

Otrzymałam wypowiedzenie we wrześniu 2009. Na moje odwołanie do SKO otrzymałam w listopadzie 2010 - orzeczenie, iż bazując na operacie SKO nie widzi podstaw do zmiany wysokości podwyżki. (Monika) Na początku roku 2010 dotarło do mnie pismo w jakim motywowano podniesienie opłat za użytkowanie wieczyste dla mojego lokalu ze 138 zł. na 767 zł. tym, że przez dekadę nie było weryfikacji cen gruntów. Rozumiem, szanuję i zgadzam się jednak to nie mój problem, że przez 10 lat urzędnicy spali, ja nie zamierzam tak drastycznie płacić za ich lenistwo bo na worku pieniędzy nie śpię. W imieniu własnym i sąsiadów (każdy się podpisał pod listem) złożyłem odwołanie w kolegium odwoławczym w Warszawie na Mokotowie. Zająłem się tym ja, gdyż mam 27 lat, a większość sąsiadów w moim bloku to emeryci, których co jakiś czas ubywa wśród żywych. Owe kolegium nic wielkiego dla Nas nie wskórało, a prezydent Warszawy napisała ze swej kancelarii, że opłata jest wymagana w kwocie na jaką została podniesiona, a nie w kwotach z lat poprzednich w jakich to w tym roku dokonaliśmy wpłat. Teraz nie wiem co dalej mam robić by powstrzymać ofensywę wariackich podwyżek dla mnie i moich sąsiadów (Bartosz).

BUNT MIESZKAŃCÓWPodobnych sygnałów jest więcej. W Warszawie i nie tylko, prezydenci miast dokonują podwyżek wieczystego użytkowania. Oficjalnie motywuje się to wzrostem wartości gruntów, w rzeczywistości chodzi o ściągnięcie pieniędzy od mieszkańców w celu ratowania budżetów miast. Władze wolą sięgnąć do kieszeni obywateli niż ograniczyć wiele rozmaitych zbędnych wydatków.
Mieszkańcy zaczynają się buntować przeciw takim podwyżkom. W Samorządowym Kolegium Odwoławczym w Warszawie jest już ponad 55 tys. skarg. Jak wskazują jednak cytowane listy – pojedynczy obywatel jest często na straconej pozycji, albowiem często nie jest w stanie wskazać na błędy w operacie szacunkowym, nie zna meandrów polskiego prawa. Tym niemniej warto złożyć skargę do SKO, gdyż uzyska się co najmniej odroczenie konieczności spłaty podwyżki (aż do wydania orzeczenia) lub obniżenie skali podwyżki. Możliwe jest także całkowite unieważnienie podwyżek.

BEZSKUTECZNOŚĆ PODWYŻKI
Zgodnie z przepisami podstawą opłaty aktualizacyjnej jest wartość nieruchomości, ustalana w operatach szacunkowych. Jednakże w bardzo wielu przypadkach SKO orzekało na niekorzyść obywateli na podstawie operatów, które straciły w momencie orzeczenia ważność i nie posiadały odpowiednich klauzul aktualności. Tym samym nie powinny być one brane pod uwagę, zwłaszcza że operaty nie są dokumentami urzędowymi (orzeczenie SKO w Warszawie z dn. 25.11.2009 KOC/4913/Ip/08), a zatem nie stanowią dowodu tego, co w nich stwierdzono.
Największym jednak skandalem jest fakt, iż prawie wszystkie podwyżki (przynajmniej w Warszawie) są na gruncie prawa bezskuteczne, gdyż nie zostały dokonane zgodnie z procedurami prawnymi. Zastanawia jednak dlaczego do tej pory Kolegium nie zwróciło na ten fakt uwagi a członkowie SKO podtrzymywali w orzeczeniach podwyżki dokonane niezgodnie z prawem (faktem, że w skargach nie podnoszono argumentu bezskuteczności).

RACJA PRAWNA I POLITYCZNA
We Francji jest takie powiedzenie, że „nie macie prawnej racji, gdyż jesteście politycznie w mniejszości”. Ta zasada obowiązuje także w Polsce. Władza zbytnio prawem się nie przejmuje, gdyż ma przewagę w stosunku do obywateli. Ale do czasu, mieszkańcy nie są bezbronni. Specjaliści tzw. wojen administracyjnych (jest kilku w Polsce) są w stanie doprowadzić do unieważnienia podwyżek wskazując na stosowną argumentację prawną i poprzez organizację akcji zbiorowych mających na celu sparaliżowanie pracy organów odpowiedzialnych za sprawy wieczystego użytkowania. Jeżeli firmy i spółdzielnie skorzystałyby z ich usług, wówczas władze miałyby poważny problem, a politycy i urzędnicy zostaliby zmuszeni do zajęcia się problemem zbyt wysokich opłat wieczystego użytkowania.

KONKLUZJA
Czasu jest niewiele, albowiem po następnych wyborach parlamentarnych, władza będzie miała pełne 4 lata przed sobą i nie będzie się przed nikim musiała się tłumaczyć. I wtedy grozić mogą nie tylko podwyżki wieczystego użytkowania, ale także wprowadzenie podatku kadastralnego. Efektem mogą być opłaty z tytułu mieszkań 2-3 krotnie wyższe niż do tej pory. Wielu mieszkańców nie będzie stać, powoli będą tracić dorobek swego życia.

24 listopada 2010

SERWIS21 24/11/2010 PUŁAPKA MANDATU DROGOWEGO

Pułapka mandatu drogowego

Jedną z cech naszego państwa jest zastawianie pułapek prawnych na swoich obywateli. Niby mamy jakieś prawo, ale faktycznie go nie ma, a obywatel zostaje postawiony przed negatywnym wyborem.



PRZYJĘCIE MANDATU - BEZ ODWOŁANIA

Sprawa punktów drogowych należy do kategorii tych pułapek. Popełniając wykroczenie drogowe, spodziewać się można kary w drodze mandatu drogowego tj. grzywny i określonej liczby punktów drogowych. Kierowca może albo uznać swoją winę i przyjąć mandat albo odmówić jego przyjęcia. W pierwszym przypadku oznacza to konieczność uiszczenia grzywny i przypisanie określonej liczby punktów. Większość kierowców przyjmuje mandat, płaci grzywnę i otrzymuje określoną liczbę punktów. Przyjęcie mandatu oznacza jednak niemożność odwołania się do sądu. Problem pojawia się, wtedy gdy zbliżamy się do granicy 24 punktów, po których straci się prawo jazdy i zostanie się zmuszonym do ponownego egzaminu.



SĄD REJONOWY – PUŁAPKA ZAMKNIĘTA

Z kolei odmawiając przyjęcia mandatu narażamy się na proces w sprawie o wykroczenie w sądzie powszechnym, w którym to wysoki sąd odniesie się do kwestii samego wykroczenia drogowego i nałoży grzywnę. W sumie kierowca płaci znacznie więcej niż w przypadku przyjęcia mandatu. Większość kierowców zatem przyjmuje mandat, gdyż możliwość obalenia w sądzie twierdzeń policji jest praktycznie mała. Kierowca zatem jest w pułapce, bowiem przyjmując mandat akceptuje jego negatywne skutki, odmawiając jego przyjęcia naraża się na wyższe koszty, nawet wtedy gdy nie zgadza się jedynie z liczbą przypisanych punktów drogowych. Sądy rejonowe co warto podkreślić nie badają kwestii punktów, przyjmując ich automatyczne przypisanie w razie uznania wykroczenia.



PUNKTY DROGOWE NIEWAŻNE

Tymczasem nie ma żadnych podstaw ustawowych do przypisania liczby punktów drogowych w drodze mandatu karnego. Nie przewiduje to ani Kodeks Postępowania w sprawach o Wykroczenia ani Prawo Drogowe. Co Więcej Kodeks Wykroczeń wyraźnie przewiduje tylko kary aresztu, grzywny lub nagany – o punktach drogowych nie wspomina. Z kolei rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów ws. nakładania grzywień w drodze mandatu karnego (zwracam uwagę na tytuł rozporządzenia) wprawdzie przewiduje możliwość przypisania punktów na podstawie mandatu, jednakże rozporządzenie te jest ewidentnie sprzeczne z przepisami obu Kodeksów. Ponadto warto pamiętać, iż w drodze karnej nie wolno rozstrzygać spraw o charakterze administracyjnym, a przecież takową jest kwestia punktów drogowych, co przyznało w 2007 r. samo Ministerstwo Sprawiedliwości.



UISZCZANIE GRZYWNY, ODMOWA MANDATU

Wydawałoby się, że kierowcy stoją na straconej pozycji. Pułapka zastawiona przez Państwo jest skuteczna, albowiem w toku procedury (nawet sądowej) nie bada się prawidłowości nakładanych punktów drogowych. Jednakże żadne prawo nie jest perfekcyjne, pułapki także nimi nie są. Otóż w przypadku przyjęcia mandatu drogowego, policja ma obowiązek skierowania sprawy do sądu. Należy zatem odmówić przyjęcia mandatu drogowego ze względu na nieważność punktów drogowych (wyraźnie to wpisać), a równocześnie uiścić grzywnę wynikającą z mandatu.



NIEWŁAŚCIWOŚĆ SĄDU POWSZECHNEGO

Organa państwa i sądu będą miały zagwostkę, albowiem zgodnie z prawem odmowa przyjęcia mandatu oznacza konieczność skierowania sprawy do sądu, z tym że przedmiot orzekania czyli grzywna została już uiszczona, a kierowca wyraźniej zaznaczył odmowę przyjęcia mandatu - kary niefinansowej. Co więcej nie wiadomo tak naprawdę, kto miałby orzekać w danej sprawie, skoro sąd powszechny jest właściwy do orzekania ws. karnych, a przecież punkty drogowe do tej kategorii nie należą. Jeżeli jednak w danej sprawie policja skieruje sprawę do sądu powszechnego, należy złożyć wówczas wniosek do sądu o jego niewłaściwość i o przekazanie sprawy do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, gdyż sprawa ma charakter administracyjny a nie karny. Co zrobi sąd w takiej sytuacji nie wiemy, wszak Polska nie jest państwem prawa, ale chyba warto zaryzykować, zwłaszcza jeżeli już nazbierało się wiele punktów karnych.



Dr Daniel Alain Korona

http://pe2012-sis.blosgpot.com/



zob, także w tej sprawie: http://pe2012-sis.blogspot.com/2010/09/niewazne-punkty-drogowe.html oraz http://pe2012-sis.blogspot.com/2010/10/punkty-drogowe-nie-maja-ustawowej.html





Kraj



DUŻA LICZBA NIEWAŻNYCH GŁOSÓW: W obwodowej komisji wyborczej w Domu Pomocy Społecznej ul. Mszczonowska 1 Tartak Brzózki na 36 oddanych głosów żaden nie przypadł PO ani PiS, za to aż 21 z tych głosów (58%) jest nieważnych. Internauta Kairom donosi także o znacznej liczbie nieważnych głosów w całej Polsce, średnio powyżej 10%. I tak liczba nieważnych głosów kształtowało się w województwach następująco: Dolnośląskie - 8,02%, Kujawsko-pomorskie - 10,4%, Lubelskie - 8,38%, Lubuskie - 10,04%, Łódzkie - 9,81%, Małopolskie - 9,01%, Mazowieckie - 14,82%, Opolskie - 10,64%, Podkarpackie - 10,65%, Podlaskie - 8,44%, Pomorskie - 9,11%, Śląskie - 7,88%, Świętokrzyskie - 9,23%, Warmińsko-mazurskie - 10,64%, Wielkopolskie - 11,96% (zob. http://kairos.salon24.pl/252473,60-glosow-niewaznych). Otóż albo wybory okazały się zbyt skomplikowane dla naszych rodaków, albo unieważniano głosy dopisując np. krzyżyki przy innych listach (czyli fałszowano wybory). Na to ostatnie mogłoby wskazywać, iż najwięcej nieważnych głosów padło w wyborach do sejmików wojewódzkich (najbardziej upolitycznionych) mimo, iż zasady głosowania były podobne jak do rad gmin czy powiatu w miastach powyżej 20 tys. mieszkańców. Jednak nikt nie będzie próbował tego wyjaśniać.



MATACZENIE SMOLEŃSKIE: Jak ustaliła "Rzeczpospolita", relacje kontrolerów, które przekazali rosyjskim śledczym w sierpniu, różnią się od poprzednich w istotnych dla śledztwa kwestiach. W kwietniu ppłk Paweł Plusnin twierdził, że przekazał załodze Tu-154 informację, że widoczność na lotnisku wynosi 400 metrów, choć jego zdaniem sięgała 800 metrów. Tłumaczył, że podał mylne dane, by zniechęcić załogę do lądowania. Według informacji "Rzeczpospolitej" Plusnin w ponownym przesłuchaniu zmienił zdanie. Teraz twierdzi, że widoczność wynosiła 400 metrów, czyli tyle, ile podał polskiej załodze. "Nie ma już twierdzeń, że zaniżył widoczność, by skłonić pilota do lądowania gdzie indziej". Rozbieżność pojawia się też w przypadku tajemniczej trzeciej osoby, która w czasie sprowadzania tupolewa miała być w wieży z kontrolerami. W kwietniu Ryżenko powiedział, że oprócz niego i Plusnina w dyspozytorni był niejaki Krasnokutski - pułkownik z jednostki w Twerze (z zeznań nie wynikało, jaka była jego rola). Podczas ponownego przesłuchania kontrolerzy o Krasnokutskim już nie wspominają. http://post.salon24.pl/251531,czy-potrzeba-wiecej-dowodow-na-mataczenie



NIHIL NOVI: wybory można spokojnie skomentować Nihil Novi, choć są wyjątki od tej reguły ... W przytłaczającej większości przypadków nie potrzebna będzie druga tura, wielu innych będzie ona formalnością, o ile urzędujący wójt, burmistrz czy prezydent nie popełni jakich rażących błędów w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Okazało się po raz kolejny, podobnie było w 2006, że rzucenie wyzwania aktualnej władzy na lokalnym poziomie, jest potwornie trudne (czasem wręcz nie możliwe). Ludzie przyzwyczaili się że X nimi rządzi i jeśli nie robi tego katastrofalnie źle, nie mają ochoty na zmiany. Z jednej strony im się nie dziwię w końcu każdy pragnie stabilizacji, z drugiej są sytuacje w których takie „zasiedzenie” fotela przez Iksa nie jest wyjściem najlepszym. Ale specyfika tych wyborów polega na tym że nie można tych zasad odnosić do wszystkich gmin czy miast … Wyniki wyborów do sejmików pokazały że hegemoni stracili (w stosunku do wyborów z 2006 i 2007, a nie sondaży), zyskali średni (SLD i PSL), oraz lokalne komitety i to aż pięciokrotnie w stosunku do 2006. Fenomen dobrego wyniku PSLu można IMHO łatwo wyjaśnić. Otóż przed czterema laty mieli oni podobny rezultat (14,8%), wynika to z faktu że elektorat tej partii maksymalnie mobilizuje się na wybory samorządowe, gdyż są one dla nich najważniejsze. Duże poparcie dla komitetów lokalnych to zasługa województw śląskich (Górnego i Dolnego Śląska, oraz Opolszczyzny), tam uzyskały one rezultaty zdecydowanie powyżej średniej krajowej. http://lukasmaster.salon24.pl/252565,samorzad-prawie-bez-zmian



ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZBIOROWA: Jak informowała Gazeta Krakowska Joanna Cieślik, wiceprzewodnicząca wielickiego koła Platformy Obywatelskiej, prawie miała mandat w kieszeni. Startowała do rady gminy z drugiego miejsca ma liście PO. Ale koledzy z Partii postanowili inaczej. Dowiedzieli się bowiem, że syn Joanny Cieślik, Mateusz, startuje z listy PiS do rady powiatu wielickiego. W rezultacie matka straciła miejsce na liście PO. Co ciekawe o ile Platformie przeszkadzały różne poglądy syna i matki, o tyle PISowi - wcale. A jednak cały czas słyszymy w mediach że to PIS jest partią nietolerancyjną.



PIĘKNA TO NIE KOMPLEMENT: Posłanka Mucha (PO) zdenerwowała się na użycie komplementu pod jej adresem ze strony Zbigniewa Ziobry w trakcie publicznej debaty „piękna posłanka”, uważając iż takie sformułowanie jest próbą jej deprecjonowania. Zawsze sądziliśmy, że „piękna” to raczej aprecjacja waloru estetycznego, a nie jakaś deprecjacja.



PISOFOBIA: 22/11/2010 Dziennik.pl zamieścił aż 8 artykułów nt. PISu w tym większość w negatywnym kontekście. Cytujmy: „PiS jeszcze słabsze. Posłanka odchodzi z klubu”, „Jakubiak obliczyła, ile PiS tracił dziennie”, „Błaszczak wie, dlaczego nie było Tuska”, „Znany politolog: PiS i Kaczyński stracili połowę poparcia!”, „Poncyljusz: Wyszło na moje”. „Tak PiS chce zatrzymać swoich członków”, „Migalski jak Nostradamus. Przewidział wszystko”, „PiS się kurczy. Kolejni politycy odchodzą”. Czy naprawdę media nie mają innych ciekawszych tematów?



PJN: Uciekinierzy z PIS powołali nowy klub parlamentarny „Polska jest Najważniejsza”. W celu uzyskania przychylności mediów, PJN będzie musiał wykazać swoją lojalność ustrojową, czyli walić na Kaczora i na wszystkie organizacje antysystemowe. Klub już zresztą deklaruje konstruktywizm, co najwyżej możemy oczekiwać delikatne napomnienie rządu, że możnaby inaczej.



UE JAK ZSRR: Prezydent Komorowski zapowiedział projekt zmian w konstytucji RP, tj. wpisania rozdziału dot. Unii Europejskiej do polskiej konstytucji. Starsze pokolenia pamiętają iż w 1976 r. wpisywano do Konstytucji zapis wierności ZSRR. Inne ustroje, inne epoki, a historia się powtarza. Z kolei Trybunał Konstytucyjny odmówił uznania niezgodności Traktatu Lizbońskiego z Konstytucją. Czyżby prawo unijne było nadrzędne nad ustawą zasadniczą?



WIZJA BEZPIECZEŃSTWA NARODOWEGO: Pan Jaruzelski został zaproszony na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Pan Jaruzelski był … Prezydentem i na posiedzenie Rady zaproszony został jako fachowiec. Ale czegoś tu nie rozumiem. Rada zajmuje się bezpieczeństwem narodowym. Gdy władzę w Polsce posiadał Pan Jaruzelski usilnie dopraszał się, żeby obca armia poradziła sobie z Narodem, z którym Pan Jaruzelski poradzić sobie najwyraźniej nie potrafił ... Zaprzyjaźniona armia miała chronić Pana Jaruzelskiego przed Narodem, przed którym Pan Jaruzelski bronić się nie potrafił, a nie chronić Naród przed czymkolwiek. To dość czytelna wizja bezpieczeństwa narodowego, jaką ma Pan Jaruzelski i dość czytelny obraz umiejętności Pana Jaruzelskiego. Teraz Pan Prezydent daje dowód, że uważa, że wizja i umiejętności Pana Jaruzelskiego mogą przydać się Pani Prezydentowi w roku 2010. http://niegdysiejszy.salon24.pl/253218,wzorcowa-rada-od-zgodzenia-narodowego





Prawo



ZGODA SĄDU NA PRZEMOC: Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia nie uwzględnił zażalenia Anity Gargas, dziennikarki i autorki programu TVP „Misja specjalna”, na umorzenie postępowania w sprawie napaści na nią pod Krzyżem Pamięci. Do incydentu doszło w nocy z 12 na 13 sierpnia przed krzyżem na Krakowskim Przedmieściu, gdzie oprócz osób czuwających przy krzyżu znalazła się grupa wulgarnie i agresywnie zachowujących się młodych ludzi. Rzucali oni obraźliwe słowa w stronę modlących się, wykrzykiwali niecenzuralne hasła, jeden z nich obnażył się. Wśród nich był 35-letni mężczyzna, któremu nie podobało się, że Anita Gargas dokumentowała zachowanie napastliwej grupki osób wobec innych przebywających w tym miejscu. Mężczyzna obrzucił dziennikarkę inwektywami, po czym … mimo iż funkcjonariusze policji znajdowali się od niego zaledwie o krok, mężczyzna rzucił się na dziennikarkę, uderzył ją w rękę, a następnie wykręcił, by móc wyszarpnąć zawieszony na pasku aparat. Z ukradzionym łupem starał się zbiec. Udałoby mu się to, gdyby nie reakcja osób postronnych, które schwytały go i odebrały skradzioną rzecz … Wydawać by się mogło, że sprawca napaści na dziennikarkę na oczach dużej liczby świadków przebywających przed Pałacem Namiestnikowskim, w tym stróży prawa, zostanie przykładnie ukarany. Tymczasem dwa tygodnie później okazało się, że prokuratura nie podejmie w związku z nocną napaścią żadnych kroków - ze względu na brak znamion czynu karalnego. Konkluzję taką sformułował po zakończeniu policyjnego dochodzenia prowadzący je aspirant Marcin Kowalczyk. Jego opinię podzieliła asesor prokuratury Warszawa Środmieście-Północ Aneta Urbanik-Urjasz, zamykając sprawę decyzją o umorzeniu postępowania przed wszczęciem. Prokuratura w uzasadnieniu swojej decyzji stwierdziła, że napaść na Anitę Gargas była jedynie formą żartu. Asesor Urbaniak-Urjasz uznała za rozstrzygające w tej kwestii zeznania sprawcy zajścia, który stwierdził, że „zrobił to dla hecy”. Anita Gargas od decyzji prokuratury odwołała się do sądu. Przewodniczący składu sędzia Adam Grzejszczak uznał, że należy zaskarżone postanowienie (czyli umorzenie postępowania – red) utrzymać w mocy. (...) Zażalenie jest bezzasadne i nie zasługuje na uwzględnienie. Po pierwsze należy stwierdzić, iż uzasadnienie zaskarżonego postanowienia, jak słusznie podnosi skarżąca, nie jest prawidłowo sporządzone, jest bardzo lakoniczne, jednak zdaniem sądu nie uniemożliwia to kontroli instancyjnej sprawy, …Przede wszystkim należy stwierdzić, iż wbrew temu, co napisała skarżąca, w sprawie brak jest przesłanek, aby przyjąć, iż doszło do popełnienia przestępstwa.(...) Z zeznań świadków (w tym samej skarżącej) wynika, iż robiła ona zdjęcia Michała N. Wbrew jego głośno wyrażonemu sprzeciwowi. (...) Zatem działanie M.N polegającego na wykręceniu ręki i odebraniu aparatu w tym kontekście należy uznać nie jako zastosowanie przemocy w rozumieniu art. 191 kk, ale jako działanie mające na celu zapobieżenie naruszaniu jego dobra w postaci wizerunku poprzez fotografowanie bez zezwolenia (...) – napisał w uzasadnieniu sędzia Grzejszczak. Konkludując – można na ulicy wykrzykiwać niecenzuralne słowa, obnażać się, być wulgarnym i agresywnym, a osobę, która to dokumentuje, można bezkarnie uderzyć, bezkarnie zaatakować i zabrać apart fotograficzny. Przyzwolenie na takie działania wydał właśnie sąd Rzeczpospolitej Polskiej. http://www.niezalezna.pl/artykul/skandaliczna_decyzja_sadu/41642/1





Gospodarka



LIKWIDACJA PLACÓWEK POCZTOWYCH: Poczta Polska planuje likwidację 2 tys. urzędów w ciągu najbliższych lat. Efekt będzie taki iż mieszkańcy małych miejscowości nie będą mogli opłacić rachunków i wysłać paczek. Podobno w ich miejsce mają powstać agencje, które będą działać m.in. w hipermarketach i na stacjach benzynowych. Problem jednak w tym, iż poczta polska spełniał rolę urzędową, zwłaszcza w sprawach w których terminy były zawite (np. skarbowe, sądowe, urzędowe).



PODWYŻKI OPŁAT AUTOSTRADOWYCH? Spółka zarządzająca odcinkiem autostrady A4 Kraków-Katowice rozważa zasadność podwyżki opłat za przejazd na wiosnę(z obecnych 16 zł za cały odcinek do nawet 20 zł) podało radio RMF FM. Także druga spółka Stalexport Autostrada Małopolska (SAM) potwierdza, iż rozważane są propozycje wzrostu opłat,



WIECZYSTE UŻYTKOWANIE – PODWYŻKI: W całym kraju następują nowe podwyżki opłat wieczystego użytkowania dokonywane przez prezydentów miast. Dla mieszkańców, spółdzielni czy firm, podwyżki oznaczają bardzo poważne koszty (straty finansowe). Jak podkreśla Stowarzyszenie Interesu Społecznego w większości podwyżki te dokonywane są w sposób bezskuteczny, w całkowitej sprzeczności z obowiązującymi przepisami prawnymi.