30 sierpnia 2015

ARESZTY WYDOBYWCZE NADAL STOSOWANE

Sąd Apelacyjny w Warszawie podjął decyzję, by przedłużyć „tymczasowy areszt” dla Macieja Dobrowolskiego o kolejne trzy miesiące, kibica Legii, oskarżonego o udział w przewożeniu z Holandii do Polski marihuany. Ten tymczasowy areszt trwa już 39 miesięcy, a będzie trwał co najmniej 42 jeśli nie dłużej. Tymczasem zarzuty opierają się wyłącznie na zeznaniach Marka H., ps. „Hanior” - członka gangu, dilera narkotykowego, niegdyś stałego bywalca Żylety. Innych dowodów materialnych nie ma, nie ma też żadnych innych zeznań świadków. Sąd nie zgodził się na zastosowaniu innych środków zapobiegawczych typu dozór policyjny, zakaz wyjazdu, itp. Postanowiono przetrzymać Maćka, aż się przyzna (a on odmawia). Dla pikanterii sprawy, wyrok jaki mógłby uzyskać prawdopodobnie byłby nie dłuższy niż czas przebyty w areszcie tymczasowym. Sam proces sądowy wciąż się nie rozpoczął i nie rozpocznie. Przypadek Maćka może dotknąć każdego, wystarczy jedno pomówienie bandziora i będziemy siedzieć w więzieniu bez perspektywy procesu, który mógłby nas oczyścić. 
Co dalej? Presja społeczna musi się tylko zwiększyć, pani sędzia Kussyk i skład sądu apelacyjnego powinien wiedzieć, że rażąco mocno nagina przepisy (które, nawiasem mówiąc, powinny zostać zmienione). 

"W 1980 roku zrozumieliśmy, że wspólnota może zwyciężyć"

Stoję przed stocznią niezwykle zasłużoną dla Polski, stoję przed ludźmi, wśród których są dzisiaj ci, którzy kładli podwaliny naszej wolności – powiedział prezydent Andrzej Duda w Szczecinie, podczas obchodów 35-rocznicy rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych i powstania NSZZ „Solidarność”.

- To tutaj był wielki strajk w 70 roku, strajk, który trwał najdłużej , zakończył się tragicznie. Ale potem ten bunt, ta niezgoda na zniewolenie, na przemoc ze strony władzy, która okłamywała obywateli, cały czas się tliły w sercach przez całe lata 70., po to, żeby na końcu wybuchnąć po wizycie naszego Ojca Świętego, który stał przed milionami Polaków i zwyczajnie mówił prawdę – przypomniał prezydent.

- Ten głos trafił do wszystkich: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze Ziemi, Tej Ziemi”. Wszyscy w jednym momencie zrozumieli, co miał na myśli. I odnowił, już w następnym roku, roku 80, kiedy także tu w Szczecinie narodziła się „Solidarność” – kontynuował Andrzej Duda, przemawiając podczas uroczystości pod bramą Stoczni Szczecińskiej.

Prezydent podkreślił , że 35 lat temu podczas przełomowych wydarzeń Polacy zrozumieli nie tylko, że są wspólnotą, ale także, że wspólnota może zwyciężyć, że władza stojąc przed milionami obywateli boi się po raz drugi wyciągnąć broń i otworzyć ogień. - Boi się, bo ludzie trwają spokojnie, z uśmiechem, z wiarą - dodał.

Andrzej Duda przypomniał, że w piątek złożył wizytę w Niemczech, gdzie rozmawiał m.in. z prezydentem Joachimem Gauckiem.


Jak mówił, prezydent Niemiec powiedział mu, że Polska pięknie się rozwija i spytał, że chyba wzbudza to w Polakach zadowolenie. Andrzej Duda relacjonował, że odpowiedział niemieckiemu prezydentowi, że tak, że trudno tego nie zauważyć, że każdy, kto był w Polsce w latch 80. i 90. i kto odwiedza ją teraz, widzi, że się wiele zmieniło, że Polska stała się nowocześniejsza.



- Jest tylko jeden w tym wszystkim problem. I mówię: Panie Prezydencie, tak, i sądzę, że ludzie dlatego mnie wybrali, bo głośno powiedziałem i nazwałem sprawy po imieniu: niestety Polska nie jest dziś krajem, o którym można by powiedzieć, że jest państwem sprawiedliwym, sprawiedliwym dla swoich obywateli, że jest państwem, w którym obywatele traktowani są równo - mówił prezydent.



Dodał, że "jest bardzo wielu ludzi, którzy tego powiewu wolności, nowoczesności, zasobności i poprawy jakości życia tak oczekiwanej nie odczuli w takim stopniu, jak się spodziewali, czy w takim stopniu, jak udało się to innym, niestety nielicznym".



- I to jest dzisiaj największy problem. Jeżeli mówię, i tu mówiłem pod stocznią, że trzeba Polskę przywrócić na drogę rozwoju, to ja właśnie o takim rozwoju myślę, którego beneficjentami będzie zdecydowana większość, a nie mniejszość polskiego społeczeństwa. I to jest właśnie dzisiaj wielkie wyzwanie - powiedział prezydent. (za prezydent.pl)

Petycja do ONZ o ratunek dla prześladowanych chrześcijan (mamy tylko kilka dni)

dramat prześladowanych chrześcijan ciągle trwa. Jest szansa na to, że ONZ przejdzie w końcu od deklaracji do działań i wdroży takie rozwiązania, które pomogą bardziej powstrzymać barbarzyństwo tzw. Państwa Islamskiego. We wrześniu zbierze się Rada Bezpieczeństwa ONZ. To dobry moment na ważne decyzje. Dlatego bardzo proszę Państwa o dołączenie do petycji:
którą członek Zarządu CitizenGO Luca Volontè (były włoski senator, reprezentant Włoch w Radzie Europy, obecnie bardzo zaangażowany w obronę rodziny i prześladowanych chrześcijan) dostarczy do ONZ osobiście 10 września br. 
Nie zapominajmy o dramacie naszych sióstr i braci w Iraku, Syrii, Turcji, Kurdystanie i innych krajach, gdzie są prześladowani. Z naszych informacji wynika, że w Iraku radykalni islamiści popełnili przestępstwa ludobójstwa, zbrodni przeciw ludzkości i zbrodni wojennych. Ofiarami tych aktów przemocy stały się mniejszości. W Syrii rząd i organizacje pozarządowe w  nieodpowiedzialny sposób przestały sprawować swoje funkcje i pozwoliły na podobne okrucieństwa. W Libii grupy stowarzyszone z ISIS zaatakowały mniejszości religijne i zniszczyły świątynie oraz miejsca kultu. Blisko 420 000 Jazydów zostało przesiedlonych i mieszkają obecnie w obozach dla uchodźców z Kurdystanu, Syrii i Turcji. Poza tym, setki dziewczynek zostało sprzedanych jako seksualne niewolnice za zaledwie 18 dolarów.
Prawdopodobnie ONZ rozwija plan działania, aby przeciwdziałać skrajnej przemocy i chronić mniejszości religijne. Przypuszcza się, że plan wejdzie w życie we wrześniu tego roku. Ponadto, sekretarz generalny ONZ planował stworzenie interdyscyplinarnej grupy, aby móc od środka przekazywać wczesne alarmy dotyczące działań sekciarskich. Grupa miałaby składać się z przywódców religijnych i cywilnych oraz przedstawicieli kultury i kręgów akademickich. Ze strony wspólnoty międzynarodowej również padły zdecydowane deklaracje. 27 marca br. Rada Bezpieczeństwa nawołała do "powstrzymania szaleństwa” po uwidocznieniu, że terroryzm grozi różnorodności kulturowej i religijnej na Bliskim Wschodzie. Sam sekretarz generalny potwierdził na owym spotkaniu: "Członkowie tej Rady - i wszystkie wpływowe osoby - powinni pomagać ludziom z tego regionu w zachowaniu swojej historycznej różnorodności i dynamizmu. (…) Potępiam w najsurowszych słowach każdą formę prześladowania i pogwałcenia praw do życia i do integralności fizycznej jednostek oraz wspólnot opartą o religię, grupę etniczną, narodowość, rasę, bądź z jakiekolwiek innego powodu." Nawet Wysoki Komisarz ds. Praw Człowieka, Zeid Ra'ad Hussein, przyznał, że Państwo Islamskie jest odrażające. Teraz nadszedł moment, aby przejść od słów do czynów. Dlatego prosimy Radę Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych o trzy konkretne działania.
Zwróćmy się wprost do Członków Rady podpisując petycję: http://citizengo.org/pl/28696-wymus-na-onz-skuteczna-ochrone-mniejszosci-chrzescijanskich.
Dziękuję za Państwa zaangażowanie i serdecznie pozdrawiam wraz z całym Zespołem CitizenGO,
Magdalena Korzekwa
Campaigns Director CitizenGO Polska