14 listopada 2023

Niegdyś opozycja, dziś PIS skanduje "Konstytucja"

Historia zatoczyła koło. Gdy PIS objął władzę i zaczął wprowadzać swoje rządy, przedstawiciele partii opozycyjnych, zwolennicy tych partii głośno skandowali w Sejmie i na ulicach - "Konstytucja", którą rzekomo PIS łamał. Rok 2023 14 listopada Sejm RP. Dziś to PIS skanduje "Konstytucja" a oskarża tzw. "Blok Demokratyczny" (czyli opozycję), przejmującą dziś władzę o łamaniu standardów konstytucyjnych.

O co ta wrzawa -  wybór 4 członków do Krajowej Rady Sądownictwa, do tej niby niekonstytucyjnej - zdaniem opozycji - Rady. Słyszymy o konieczności odpolitycznienia KRSu, tylko na czym ona ma polegać, skoro wybierani są do niej m.in. politycy (4 z Sejmu, 2 z Senatu). Na czym polega zatem rozdzielenie władzy wykonawczej, ustawodawczej i sądowniczej? Ale nikt takimi detalami się nie przejmuje, ważna jest nawalanka jednych na drugich (PIS na opozycję, opozycję na PIS).

Obiecywano inne standardy. Obiecanki cacanki?

Dwukadencyjność burmistrzów do likwidacji?

Jak informuje portal samorządowy - w nowej rzeczywistości politycznej sprawa wprowadzonej 6 lat temu dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów może wrócić pod obrady Sejmu i Senatu. 

Przypomnijmy, iż dwukadencyjność miały w swoich programach wyborczych m.in. Platforma Obywatelska i Nowoczesna, ale kiedy przyszło do głosowania, jej przedstawiciele się sprzeciwili komentując, że propozycja PiS ma podłoże czysto polityczne. Dziś senator RP z Koalicji Obywatelskiej i były już prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza zdecydowanie podkreśla, że należy tę zasadę znieść i to jeszcze przed najbliższymi wyborami samorządowymi. Podobnego zdania jest Henryk Kiepura, do niedawna starosta kłobucki, który dostał się do Sejmu z listy Trzeciej Drogi - stwierdza portal.

Żądza "koryta" jest tak duża, że teraz gdy dochodzą do władzy, chcą już ponownie wrócić do tego co było.

13 listopada 2023

Największy klub sejmowy bez wicemarszałka

Sejm wybrał marszałka (Hołownię) i wicemarszałków. Co prawda powiększono liczbę wicemarszałków do 6, ale równocześnie tzw. "blok demokratyczny" (dotychczasowa opozycja) uniemożliwił wybór przedstawiciela PIS na wicemarszałka - Elżbietę Witek. 

Także w Senacie "blok demokratyczny" zablokował wybór wicemarszałka z PIS - Marka Pęka.

Wszystkie te opowieści o przywróceniu zasad demokratycznych, parlamentaryzmie itd okazały się tylko pustymi sloganami. A deklarowali że będą inni?

Głosowania w Sejmie odbywały się zatem według scenariusza PIS kontra tzw. "Blok Demokratyczny". W tej sytuacji najwięcej głosów wśród wicemarszałków zdobył ... kandydat Konfederacji - Krzysztof Bosak.

Ostatecznie największy klub parlamentarny (PIS) nie ma żadnego przedstawiciela w prezydium Sejmu, drugi klub pod względem większości (Koalicja Obywatelska) ma ich aż dwóch (po co?), a pozostałe ugrupowania po 1 (Konfederacja, Lewica i PSL). Zatem stosunek głosów w prezydium Sejmu jest jak 5:1.

Miało być inaczej, z poszanowaniem drugiej strony. Miało...