GW i pozostałe polskojęzyczne gadzinówki od lat wpaja nam wstyd za niepopełnione przez nas zbrodnie. Biją się w nasze piersi za morderstwa popełniane przez Niemców i Rosjan. Prawie już do tego, choć z bólem, przywykliśmy. Wierni czytelnicy tych gadzinówek wstydzą się w Niemczech, czy we Francji mówić po polsku, a angielskiego, nie wspominając już o arabskim, nie znają. I jak tu uchodzić w tych krajach za pożądanych cudzoziemców!?
Wróćmy zatem do Warszawy. Tu mam zwolenników i przeciwników poglądów, jakie głoszę. Jeden ze stałych przeciwników, który sam pisuje nieskładne przydługie kawałki o niczym, permanentnie wstydzi się za moje pisanie. Ot życie! Pewna wybitna przedstawicielka Stronnictwa Ruskiego, ostatnio łaskawie pochwaliła mnie za krytykę władzy, ale upomniała za niedopuszczalne podważanie kultu Stalina. Jak na ciągłość radzieckiej propagandy przystało, krytyka stalinowskiego pałacu jest z jej punktu widzenia absolutnie niedopuszczalna.
Okazuje się jednak, że bicie się w cudze piersi bywa zaraźliwe, o czym sama mogłam się przekonać. Ja też wstydzę się za Warszawian. Wstydzę się za to, że wybrali na włodarzy naszego miasta mafię reprywatyzacyjną, za to, że chcą, żeby rządzili nami przestępcy lub ich sukcesorzy. Czy na prawdę lubimy malwersacje i złodziejstwo generujące tylko krzywdę ludzką?
Opozycja totalna, znaczna część naszych rodaków jest gorącymi zwolennikami naszej przynależności do tzw. struktur europejskich oraz do wartości europejskich. Na czym one polegają?
To się po prostu nie mieści w głowie! Europejski Trybunał Praw Człowieka chce, by Polska zapłaciła Marcinowi P. odszkodowanie! Chodzi o niecałe 8 tys. euro. Za co? Zdaniem trybunału były szef Amber Gold siedzi w areszcie za długo, a jego dalszy pobyt za kratami jest nieuzasadniony - informuje Fakt.
Innymi słowy za oszukanie tysiące ludzi (niektórych doprowadzono do ruiny), oszust ma dostać odszkodowanie za to że siedzi za kratami. Co więcej zdaniem ETPC oszust powinien być na wolności. ETPC oczywiście nie ujął się za tysiące ofiar oszusta.
Rząd może nie zgodzić się na ugodę, wówczas zapadnie wyrok. Opozycja totalna będzie oczywiście żądać przestrzegania wyroków ETPC, a to że są niesprawiedliwe - nie będzie miało znaczenia.
Cała sprawa to kolejny dowód, że przynależność do struktur europejskich (Unii Europejskiej i Rady Europy) jest błędem. Czas wystąpić z tych struktur. Niestety w 2016 r. polski rząd odmówił podjęcia działań w celu wystąpienia z Rady Europy, o co wnosiło Stowarzyszenie Interesu Społecznego WIECZYSTE
Zakończyły się zdjęcia fabularne do filmu „Miłość i Miłosierdzie”.01 listopada przypada 130 rocznica urodzin ks. Michała Sopoćki.
„To nie jest kino religijne. To jest kino o niezwykłej postaci i niezwykłym kulcie, który w sposób fenomenalny rozprzestrzenił się na cały świat” - mówi Michał Kondrat, reżyser fabularyzowanego dokumentu „Miłość i Miłosierdzie”, do którego właśnie zakończyły się zdjęcia fabularne.
Fabularna część filmu kręcona była równocześnie po polsku i po angielsku. W rolę s. Faustyny wcieliła się Kamila Kamińska, w postać ks. Michała Sopoćki - Maciej Małysa, a w postać malarza Eugeniusza Kazimierowskiego – Janusz Chabior.
„Blisko mojego serca s. Faustyna nazywa się Helenka Kowalska i jest radosną dziewczyną biegającą po polach, bawiącą się z dzieciakami w Ostrówku” - mówi Kamila Kamińska, która przygotowując się do roli przebywała m.in. u sióstr w Ostrówku, gdzie Helena Kowalska zbierała pieniądze na wiano przed wstąpieniem do zakonu. „Tam pokochałam ją najbardziej - mówi aktorka i wspomina o przywilejach leżenia w łóżku Heleny i chodzenia jej ścieżkami. - Tam zrozumiałam, że to nie jest tak, że ja mam być święta, że mam unieść symbol świętości. Świętość jest w każdym z nas. To nie jest tak, że święci są wybrani. My wszyscy możemy być świętymi, ale to jest nasz wybór - wybór kogo słuchamy” - mówi Kamińska.
Światowa premiera filmu zaplanowana jest na 22 lutego 2019 roku.
„Miłość i Miłosierdzie”to dokument fabularyzowany o Bożym Miłosierdziu. Boże Miłosierdzie jest czczone na wszystkich kontynentach przez setki milionów osób, jednak większość chrześcijan nadal nie zdaje sobie sprawy z potęgi przesłania, które Jezus przekazał ludzkości za pośrednictwem s. Faustyny Kowalskiej, prostej polskiej zakonnicy. Dziś już świętej. Nie mniejszą rolę w objawieniu światu prawdy o Bożym Miłosierdziu odegrał bł. Ks. Michał Sopoćko, wybitny kapłan i spowiednik wizjonerki. Film „Miłość i Miłosierdzie” to m.in.
- Nieznane listy ks. Michała Sopoćki.
-Nieujawnione dotąd dokumenty, które pozwolą światu poznać prawdę o wpływie Bożego Miłosierdzia na losy świata.
-Zdjęcia dokumentalne do filmu kręcone w Polsce, USA i na Litwie.
- Zdjęcia fabularne w których udział wezmą wybitni polscy aktorzy.
Uroczysty pokaz przedpremierowy filmu w Watykanie, oraz ogólnoświatowa premiera filmu zaplanowana jest na 2019 rok.
Producentem obrazu jest Fundacja Filmowa im. św. Maksymiliana Kolbe. Dystrybucją filmu zajmie się Kondrat – Media. Ich misją jest aktywne uczestnictwo w życiu społecznym poprzez produkcję, dystrybucję i promocję ciekawych projektów filmowych.
Michał Kondrat – polski reżyser, oraz producent wielu chrześcijańskich filmów. Jego ostatni filmu „Dwie Korony” obejrzało ponad 200 tyś. widzów. Prawa kinowe zostały sprzedane do 12 krajów.
Trwa zbiórka środków na realizację filmu. Więcej na ten temat na stronie www.kolbe.org.pl