7 czerwca 2011

LIST OTWARTY DO PANI POSEŁ LIDII STAROŃ I ZWIĄZKÓW SPÓŁDZIELCZYCH

Sprawa nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych wywołało spore zainteresowanie, o czym świadczy ostatnio liczba wejść na stronę portalu Serwis21. Kontynuujemy temat, publikując kolejny tekst Andrzeja Zaremby w tej kwestii:






LIST OTWARTY DO PANI POSEŁ LIDI STAROŃ I ZWIĄZKÓW SPÓŁDZIELCZYCH




Toruń 05.06.2011r


Zaremba Andrzej




Szanowna Pani Poseł RP Lidia Staroń




Pan Matusiak Ryszard – Prezes KZLiS




Pan Tarasiewicz Janusz – I Wiceprezes KZLiS
Pan Tadeusz Borowicki Prezes SOS Płock






Szanowna Pani Poseł Rzeczpospolitej Polskiej



od dnia 17 grudnia 2009 specjalna podkomisja Sejmu VI kadencji pracowała nad projektem zmiany ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Dnia 25 maja 2011 roku zaowocowało to projektem nowej tak oczekiwanej ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Gotowy projekt znajduje się na stronie:







Projekt ten okrzyknięto w prasie jako rewolucyjny i rewelacyjny uzyskał on również bezkrytyczną pozytywną opinię największych związków spółdzielczych.Niestety ja nie podzielam tych opinii. Moim zdaniem jest trudno, to co powstało nazwać projektem ustawy uwłaszczającej. Wszystko na to wskazuje, że jest on jego przeciwieństwem.Nie tylko ustawa oparta na tym projekcie moim zdaniem, nie spełni elementarnych oczekiwań dotyczących uwłaszczenia członków spółdzielni, ale istnieje realne ryzyko że bardzo wielu z nich mienia tego pozbawionym być może.Na pani ręce jako Przewodniczącej tej podkomisji składam moją opinię w tej sprawie z uzasadnieniem prosząc by ustosunkowała się pani do wszystkich poruszanych tam problemów i rzeczowymi argumentami uspokoiła adresatów mojego pisma, że jednak wszystko jest w porządku w co niestety bardzo wątpię.







Z poważaniem


Zaremba Andrzej






W załączeniu wysyłam moją opinię na temat projektu nowej ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych







--------------------------------


OPINIA



Zapewne ideą przyświecającą ustawodawcy jest kolejne naprawienie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Niestety, każda kolejna jej zmiana zdaje się coraz bardziej uniemożliwiać uwłaszczenie spółdzielców.



I tak nowelizacja ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych z 2007 r. przeprowadzona w roku 2009 zmieniając przepis art. 491 odnośnie opłat w sprawach sądowych dotyczących zastąpienia woli spółdzielni, w przypadku jej bezczynności bądź odmowy ustanawianiu prawa do odrębnej własności orzeczeniem sądu, spowodowała barierę nie do pokonania w uwłaszczaniu się uprawnionych osób.
Przypomnę, że ustawodawca zniósł zapis „pozew jest wolny od opłaty” co skutkowało tym, że spółdzielca „na dzień dobry w sądzie” zobowiązany był wnieść 5% wartości przedmiotu sporu (mieszkania) około 10 tysięcy złotych, drugie tyle musiał mieć przygotowane na ewentualną apelację. Pomijając skrajne przypadki, gdy po rozpatrzeniu apelacji sprawa wraca do ponownego
rozpoznania powodującego podwójne kolejne koszty, musiał posiadać on niezbędne do tego środki. Na możliwość takiego kontynuowania uwłaszczenia mogło sobie pozwolić bardzo niewielu spółdzielców.
Najważniejszą sprawą dla spółdzielców jest jak najszybsza i najtańsza forma przekształcenia wirtualnych praw spółdzielczych w pełną własność ich mieszkań.

Ludzie Ci w pełni sfinansowali wybudowanie nie tylko 4 ścian swoich mieszkań ale wybudowanie całych bloków łącznie z pomieszczeniami wspólnymi i infrastrukturą. Mimo to spółdzielnie stały się właścicielami tych nieruchomości, w wyniku rażącego naruszania prawa w trakcie ustanawiania na ich rzecz użytkowania wieczystego gruntów, na których wzniesiono budynki.
Wbrew wymogom obowiązującego prawa nie żądano od spółdzielni udowodnienia, że budynki na przekazywanych im w użytkowanie wieczyste gruntach wybudowały spółdzielnie z własnych środków. Dziś przeniesienie prawa własności na osoby które w pełni sfinansowały wybudowanie bloków mieszkalnych z towarzyszącą im infrastrukturą ma zapewnić im stabilizację oraz dać pewność, że jutro nie zostaną wyrugowani ze swych mieszkań za długi spółdzielni.





Przygotowany projekt poselski nie spełni nawet tych elementarnych oczekiwań.
Spółdzielcy z niżej opisanych przyczyn nie będą mogli się uwłaszczyć




Projekt nowej ustawy w art. 49 ustęp 8 stanowi, iż Sąd dokona wpisu w księdze wieczystej odnośnie przeniesienia własności po przedstawieniu zaświadczenia spółdzielni poświadczonego notarialnie o braku jakichkolwiek zadłużeń członka spółdzielni
Art. 49 ustęp 8 projektu nowej ustawy
8. Sąd dokona wpisu, o którym mowa w ust. 5, po przedstawieniu zaświadczenia spółdzielni z poświadczonymi notarialnie podpisami osób ją reprezentujących




1) o spłaceniu przez zainteresowanego członka spółdzielni przypadających na lokal zobowiązań spółdzielni związanych z budową, w tym w szczególności odpowiedniej części zadłużenia kredytowego spółdzielni wraz z odsetkami, oraz zadłużenia z tytułu opłat, o których mowa w art. 7 ust. 2;
2) o spełnieniu przesłanek, o których mowa w ust. 6.



Problem z uwłaszczeniem pojawi się dopiero wtedy, gdy spółdzielnia nie zechce wydać takiego zaświadczenia mimo braku zadłużenia członka. Brak takiego zaświadczenia zgodnie z nową ustawą skutkuje niemożliwością wpisu do księgi wieczystej, a tym samym przeniesienia prawa do odrębnej własności. Niewątpliwie nie jest to nieuzasadniona obawa. Ustawodawca nie przewidział takiej sytuacji. Żaden ze znanych mi przepisów prawa, jak również te wpisane w nowym projekcie ustawy, nie zobowiązują spółdzielni do notarialnego poświadczenia tego faktu, a więc ustawodawca żadnym przepisem prawa nie nakłada na spółdzielnię obowiązku wydania takiego zaświadczenia na wniosek strony zainteresowanej..
Bardzo trudne, a być może wręcz niemożliwe, będzie wyegzekwowanie tego w Sądzie. Zobowiązanie spółdzielni do tego przez sąd może okazać się sprzeczne z art. 31 Konstytucja „Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje”



Chciałem zauważyć, że spółdzielnie w przeszłości wielokrotnie odmawiały stawienia się jej przedstawiciela u notariusza celem podpisania umowy przeniesienia własności mieszkań.
Ale ustawodawca wpisał do ustawy obecnie obowiązującej, że spółdzielnia na wniosek członka zobowiązana jest to uczynić ( art. 12 i 1714 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych), a ponadto zapisał w art. 491 uosm, że członek spółdzielni może wystąpić w razie bezczynności spółdzielni z powództwem do sądu.
Takie działania ustawodawcy są raczej regułą o czym świadczy zapis art. 43 ust 5 obecnie obowiązującej ustawy osm jak i art. 49 ust 4 projektu nowej ustawy umożliwiający zaskarżenie uchwały o podziale nieruchomości.
Jak również przepis art. 2 ustęp 5 projektu nowej ustawy dający możliwość złożenia wniosku do sądu rejestrowego o zobowiązanie spółdzielni do udostępnienia kopii dokumentów. itd...........
Bez takiego jednoznacznego zapisu w projekcie nowelizacji uzyskanie w/w zaświadczenia może okazać się niemożliwe nawet z pomocą Sądu (brak podstawy prawnej do zastąpienia oświadczenia woli spółdzielni przez orzeczenie sądu).



CO WIĘCEJ




Wprawdzie ustawodawca zobowiązuje art. 49 projektu ustawy ustęp 1- Radę Nadzorczą spółdzielni do podjęcia uchwały określającej przedmiot odrębnej własności lokali w terminie 3 miesięcy, a w razie jej nie podjęcia daje możliwość wystąpienia z powództwem o wydanie orzeczenia sądu zastępującego uchwałę rady nadzorczej spółdzielni - ustęp 4 tego art., - TO REALIZACJA TEGO JEST NIEMOŻLIWA
Jest to niewykonalne bowiem to składający pozew (w tym wypadku spółdzielca) domagający się zastąpienia oświadczenia woli spółdzielni musi podać dokładną treść tego oświadczenia jaki ma złożyć pozwana. W związku z powyższym pozywający musiałby na własny koszt dokonać całego podziału nieruchomości, określić ułamek własności dla każdego w nieruchomości (suma ułamków musi równać się jeden) oraz uzyskać akceptację odnośnie podziału, wszystkich osób uprawnionych w tej nieruchomości a następnie sformułować dokładne żądanie pozwu by móc skutecznie domagać się zastąpienia uchwały Rady Nadzorczej orzeczeniem sądu.
Te czynności praktycznie przekraczają możliwości członka spółdzielni.
Być może są i inne rozwiązania ale niestety przepisy nowego projektu ustawy nie regulują w żaden sposób tej kwestii Zatem uwłaszczenie przy braku stosownej uchwały Rady Nadzorczej nie
będzie możliwe.



Chciałbym też dodać, że w przypadku podjęcia uchwały przez Radę Nadzorczą i skutecznego jej zaskarżenia w sądzie, żaden przepis prawa nie nakłada na Radę obowiązku ponownego podjęcia uchwały. Prowadzi to do wypełnienia obowiązku wynikłego z art. 49 ustęp 1 projektu ustawy tj. podjęcia uchwały w terminie 3 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy. NIEMNIEJ JEDNAK DO
UWŁASZCZENIA NIE DOJDZIE PONIEWAŻ PODJĘTA UCHWAŁA OKAZAŁA SIĘ NIEWAŻNA a ustawodawca w takim przypadku nie nakazuje podjęcia uchwały po raz kolejny. Co prawda można się znowu zastanawiać czy fakt ten jest jednoznaczny z niepodjęciem uchwały w ogóle i czy można skorzystać z drogi sądowej ale ponieważ prawo tego nie precyzuje, stanie się to zapewne powodem dowolnych interpretacji. Ewentualny skutek działań w sądzie opisałem powyżej.
Ponadto chciałem zauważyć, że pominięcie w projekcie nowej ustawy obowiązku poprzedzenia uchwały Rady Nadzorczej dotyczącej wyodrębnienia i podziału nieruchomości PROJEKTEM (W dotychczasowej ustawie uchwałę taką poprzedza projekt – art. 43 ustępy 1-4) spowoduje brak możliwości wypowiedzenia się osób zainteresowanych, a każda najdrobniejsza pomyłka nawet najbardziej oczywista (błąd w adresie, nazwisku itp.) będzie być mogła skorygowana jedynie na drodze sądowej. Korekta ta będzie możliwa jedynie wtedy gdy nie spowoduje konieczności zmian u wszystkich w nieruchomości np. zmianę wielkości ułamka własności.
Jeśli korekta nie spełni opisanego wyżej warunku, a jej wprowadzenie będzie miało skutek dla całej nieruchomości, taka uchwała może być tylko unieważniona przez sąd co spowoduje sytuację patową opisaną powyżej. Reasumując brak projektu poprzedzającego uchwałę Rady Nadzorczej przyniesie raczej negatywne skutki, bowiem całkowicie uniemożliwi wypowiedzenia się zainteresowanych osób inaczej jak na drodze sądowej podczas gdy niektóre sprawy aż tak radykalnych środków czasami nie wymagają
Zapis art. 46 projektu ustawy uwłaszcza gruntem, na których są posadowione budynki wybudowane ze środków finansowych członków spółdzielni nie ich, a spółdzielnię.
Trudno tu zrozumieć co znaczy termin wybudowała SAMA.
Czy chodzi tu to firmę budowlaną o nazwie Spółdzielnia Mieszkaniowa X Y czy Z bezpośrednio uczestniczącą w budowaniu (wznoszeniu budynku), czy o warunek wybudowania z własnych środków finansowych, o którym mówi ustawa o gospodarce nieruchomościami i którego raczej żadna spółdzielnia nie spełnia.
Chciałabym tu podzielić się moimi spostrzeżeniami.
Zapis art. 46 projektu nowej ustawy uwłaszcza gruntem, na których są posadowione budynki wybudowane ze środków finansowych członków spółdzielni nie ich, a spółdzielnię.
Problem, że na TYM ETAPIE uwłaszczenia się kończy.
Ustawodawca nie zobowiązuje żadnym artykułem prawa by tak przejęte mienie spółdzielnia oddała swym członkom.
Poza art. 49 projektu ustawy który zobowiązuje Radę Nadzorczą Spółdzielni, w terminie 3 miesięcy od dnia wejścia ustawy w życie, podjąć uchwałę określającą przedmiot odrębnej własności lokalu, nie ma żadnego przepisu prawa który by, zobowiązywał spółdzielnię do podjęcia takiej uchwały dla nieruchomości której własność spółdzielnia uzyskałaby 12 miesięcy później na podstawie zapisu art. 46 projektu nowej ustawy.


Brak uregulowań prawnych w tym zakresie uniemożliwi podjęcie uchwały określającej przedmiot odrębnej własności lokalu, a w konsekwencji uwłaszczenia członków. Po raz kolejny prawdopodobnie dojdzie wyłącznie do uwłaszczenia się spółdzielni, która mienie zatrzyma wyłącznie dla siebie

Kolejną sprawą jest art. 51 projektu ustawy Przewiduje on możliwość uwłaszczenia się NAJEMCÓW
Art. 51.
1. Uchwała zarządu spółdzielni, o której mowa w art. 42 i 43 ustawy wymienionej w art. 62, albo uchwała rady nadzorczej albo prawomocne orzeczenie sądu zastępujące tę uchwałę stanowi podstawę wpisu odrębnej własności lokalu w księdze wieczystej na wniosek najemcy lokalu użytkowego, w tym garażu, najemcy lokalu mieszkalnego, a także najemcy pracowni wykorzystywanej przez twórcę do prowadzenia działalności w dziedzinie kultury i sztuki, którzy ponieśli w pełni koszty budowy tego lokalu albo ponieśli je ich poprzednicy prawni. Koszty sądowe w postępowaniu wieczystoksięgowym obciążają najemcę. Przepisy art. 49 ust. 1–4, 6 i 7 stosuje się odpowiednio.
CZY KIEDYKOLWIEK JAKIŚ NAJEMCA ponosił koszty budowy w części czy całości najmowanych obiektów
Najemca, jak nazwa sama mówi ,najmuje lokal i płaci tzw. czynsz najmu, którego składnikiem może być amortyzacja przedmiotu najmu ale w żadnym przypadku spłata kosztów budowy tego lokalu.
Najemca który spłacił bądź spłaca koszty budowy w spółdzielni posiada SPÓŁDZIELCZE PRAWO DO LOKALU.
Ostatnimi czasy spółdzielnia pozbawia swych członków pomieszczeń wspólnych w budynku mieszkalnym, w tym pomieszczeń pralni i suszarni.
Pomieszczenia te przekształcane są w mieszkania i wynajmowane.
KOSZTY WYBUDOWANIA TYCH POMIESZCZEŃ ponieśli PIERWOTNI CZŁONKOWIE spółdzielni którzy zasiedlili budynek mieszkalny o czym świadczy art. 148 paragraf 1 ustawy o spółdzielniach i ich związkach. Który stanowił
„Członek spółdzielni budowlano mieszkaniowej uczestniczy w kosztach budowy domu spółdzielni w ten sposób, że wnosi do niej wkład budowlany w wysokości odpowiadającej CAŁOŚCI KOSZTÓW BUDOWY NA NIEGO PRZYPADAJĄCYCH.
Oraz późniejsza ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych Dz.U. 2003 nr 119 poz. 1116 w Artykule . 1713 ustęp 2 stanowiąc
2. Członek o którym mowa w ustępie 1 wnosi wkład budowlany według zasad określonych w statucie i w umowie w wysokości odpowiadającej CAŁOŚCI KOSZTÓW BUDOWY PRZYPADAJĄCYCH NA JEGO LOKAL .................”

Rozszerzając możliwość o uwłaszczenie się mocą ustawy takich najemców jak najemcy lokali mieszkalnych wraz z likwidacją zapisów art. 40 poprzedniej ustawy chroniących przed takimi sytuacjami, skutecznie umożliwia się wyparowanie majątku wspólnego członków spółdzielni mimo zapisu art. 38 § 1 punkt 5 ustawy prawo spółdzielcze
Art. 38. [Wyłączne kompetencje walnego zgromadzenia] § 1. Do wyłącznej właściwości walnego zgromadzenia należy:
5) podejmowanie uchwał w sprawie zbycia nieruchomości, zbycia zakładu lub innej wyodrębnionej jednostki organizacyjnej
Projekt nowej ustawy w art. 43 ustęp 6 przewiduje wprowadzenie NOWYCH „LEPSZYCH” przepisów do prawa spółdzielczego Dodany art. 35b.prawa spółdzielczego ma brzmieć:
§ 2. Uchwała może być podjęta przed dokonaniem czynności prawnej przez spółdzielnię albo po jej dokonaniu, nie później jednak niż w terminie dwóch miesięcy od dnia dokonania czynności. Uchwała podjęta po dokonaniu czynności ma moc wsteczną od chwili dokonania czynności prawnej.
§ 4. Czynność prawna dokonana bez uchwały właściwego organu spółdzielni, której obowiązek podjęcia wynika wyłącznie ze statutu, jest ważna, jednakże nie wyklucza to odpowiedzialności osób dokonujących czynności ze szkodą wyrządzoną spółdzielni.”;
Czemu i KOMU mają służyć te przepisy. Niektóre czynności prawne o poważnych skutkach dla spółdzielni wymagają zgody jej organu w postaci uchwały. Zabezpiecza to przed lekkomyślnością, samowolą i ponoszeniem poważnych konsekwencji prawnych bądź finansowych w wyniku tych działań przez spółdzielnię i ich członków.
CZY PO TO USTANOWIONO TE PRZEPISY PRAWA W NOWYM PROJEKCIE USTAWY BY UŁATWIĆ PRZEKRĘTY KTÓRE W SPÓŁDZIELNIACH NIE DOŚĆ ŻE SĄ NAGMINNE TO JESZCZE OTACZANE SĄ OPIEKĄ PRAWNĄ PAŃSTWA????????

Jaki cel ma wypłata członkom wniesionych udziałów o którym mówi art. 54 projektu nowej ustawy. Wypłata udziałów miała zawsze miejsce przy wystąpieniu bądź wykluczeniu członka ze spółdzielni.


Było to definitywne i ostateczne rozliczenie ze spółdzielnią. Od tej chwili członek nie miał prawa do udziału w majątku spółdzielni.
Art. 54. projektu nowej ustawy
Walne zgromadzenie spółdzielni podejmie w terminie 12 miesięcy od dnia wejścia ustawy w życie uchwałę określającą sposób i terminy wypłaty członkom spółdzielni wniesionych przez nich udziałów członkowskich.
Spółdzielni wszak się nie likwiduje, natomiast do członkostwa w niej będziemy zobligowani przymusem ustawowym nowych uregulowań prawnych. Czyżby więc wypłacenie kwoty około 20 zł miało pozbawić nas wszelkich praw do majątku spółdzielni ????
Bardzo niejasny jest ten artykuł nowej propozycji prawa


Art. 59.
Do spraw sądowych, toczących się z udziałem spółdzielni i niezakończonych prawomocnym orzeczeniem, stosuje się przepisy dotychczasowe, chyba że przepisy niniejszej ustawy są korzystniejsze dla zainteresowanych osób.
Co znaczy korzystniejsze dla zainteresowanych osób??. Przecież zarówno osoba fizyczna jaką jest członek spółdzielni oraz spółdzielnia jako osoba prawna prowadzą spór. Czy chodzi tu o wspólne stanowisko że przepisy są korzystniejsze dla obu stron ???????
Sformułowanie art. 59 jest powszechnie spotykane w różnych ustawach! Bardzo dziwnie moim zdaniem sformułowany jest art. 52. projektu nowej ustawy
„Przepis art. 37 ust. 3 stosuje się do ustanowienia odrębnej własności lokalu na podstawie art.49–51;
Dlaczego ustawodawca nie użył po prostu zapisu, że po wyodrębnieniu i przeniesieniu własności choć jednego lokalu w nieruchomości spółdzielni stosuje się ustawę o własności lokali.???
Gdyby porównać zapis w nowym projekcie ustawy z proponowanym przeze mnie zapisem, można byłoby powiedzieć że jest to to samo ale moim zdaniem NIE.
Zgodnie z proponowanym zapisem nowej ustawy przepisy ustawy o własności lokali stosuje się wyłącznie dla lokali, których własność zostanie ustalona na podstawie art. 49-51 nowej ustawy
Rodzi się więc pytanie co dzieje się z lokalami już wyodrębnionymi a których własność przeniesiona została trochę inną procedurą niż opisana w art. 49-51 (bezpośredni wpis Sądu po przedstawieniu uchwały o podziale nieruchomości i zaświadczeniu notarialnym o braku zadłużenia))
Jakie przepisy prawa będzie się stosować wobec właścicieli lokali, których własność została wcześniej przeniesiona na podstawie umowy notarialnej bądź orzeczenia Sądu. ?????????????
Rodzą się POWAŻNE wątpliwości czy i w tym przypadku będą miały zastosowanie przepisy ustawy o własności lokali.
Projekt ustawy podzielił odrębnych właścicieli na trzy kategorie wbrew konstytucyjnej zasadzie równości wobec prawa dając im różne uprawnienia Kat. A Ci, którzy nabędą własność na podstawie umowy o budowę lokali - będą podlegać pod przepisy ustawy o własności lokali bo tak stanowi art. 37 ustęp 3 projektu nowej ustawy. Zatem mogą wybierać swobodnie zarządcę w nieruchomości Kat B Ci, którzy będą uwłaszczeni na warunkach ustalonych w nowej ustawie bo zgodnie z jej art. 52 w stosunku do nich mają mieć zastosowanie przepisy ustawy o własności lokali.
Ale właściciele kat B nie będą mogli wybierać zarządcy bowiem ustawodawca ustanowił dla nich spółdzielnię jako zarządcę przymusowego Art. 1 ust 4. projektu ustawy stanowi: „Spółdzielnia zarządza nieruchomościami stanowiącymi jej mienie lub mienie jej członków nabyte na podstawie
ustawy”
Kat C Ci, którzy nabyli odrębną własność na podstawie poprzednich ustaw Ich mieniem ma przymusowo zarządzać spółdzielnia (art. 1 ustęp 4 projektu ustawy). Właściciele Ci nie spełniają warunków zawartych w art. 52 uwłaszczenia na podstawie art. 49-51 nowej ustawy, zatem nie ma wątpliwości, że podlegają pod statut.

Art 48 projektu ustawy przewiduje, że określony udział właściciela lokalu w majątku spółdzielni będzie przysługiwał tylko i wyłącznie tym właścicielom, których własność wyodrębniono na podstawie nowej ustawy. Wyklucza to raczej definitywnie właścicieli kat C
Art. 48.
1. Spółdzielnia określi, w terminie 6 miesięcy od dnia wyodrębnienia własności lokalu na podstawie przepisów niniejszej ustawy, udział właściciela lokalu w majątku spółdzielni.
Tylko nie wiadomo co z tak określonym udziałem dalej zrobić? Jaką ma on wartość?? Zapewne żadną Przepisy projektu nowej ustawy nie precyzują co dalej z tak określonym udziałem począć
Ale spółdzielcy nie powinni się o to zbytnio martwić bowiem z powyżej opisanych przyczyn nikomu na mocy nowej ustawy uwłaszczyć się nie uda przy spotykanej na co dzień złej woli spółdzielni
JAK WYNIKA Z TREŚCI ARTYKUŁÓW 48 i 52 TYLKO UWŁASZCZENI NA PODSTAWIE NOWEJ USTAWY BĘDĄ:
A) PODLEGAĆ POD PRZEPISY USTAWY O WŁASNOŚCI LOKALI
B) Wyłącznie dla nich spółdzielnia określi udział właściciela lokalu w majątku spółdzielni
Jest to typowy przykład nierównego traktowania właścicieli nakazany projektem nowej ustawy
Pozostali właściciele kat C, których mieniem zarządzać będzie spółdzielnia, będą podlegać przepisom statutu danej spółdzielni.

Mogą tu pojawić się problemy w przypadku rezygnacji z członkostwa w półdzielni osób z prawem do odrębnej własnością (postanowienia statutu obowiązują tylko członków)
Projekt ustawy zadbał i o ten szczegół ustanawiając nowy przepis w postaci Art. 2 ust 2, który uniemożliwia odrębnemu właścicielowi wystąpienie ze spółdzielni
Art. 2.
2. Przepisy ustawy wymienionej w ust. 1, dotyczące wystąpienia, wykluczenia i wykreślenia ze spółdzielni, stosuje się tylko do chwili zawarcia umowy o ustanowienie spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu mieszkalnego albo umowy o ustanowienie odrębnej własności lokalu.
Jedyną możliwością wystąpienia ze spółdzielni jest zbycie prawa do odrębnej własności - takie uregulowania prawne przewiduje art. 6 ust 7 projektu ustawy
7. Członkostwo w spółdzielni ustaje z chwilą zbycia spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu albo prawa odrębnej własności lokalu lub ekspektatywy tego prawa oraz rozwiązania umowy o budowę lokalu, o której mowa w art. 36.
Prezes zatem dostanie więc od ustawodawców dożywotniego niewolnika, którym ma zarządzać
Takie uregulowanie prawne jest sprzeczne z art. 1 prawa spółdzielczego
. Art. 1. [Spółdzielnia] § 1. Spółdzielnia [u]jest dobrowolnym zrzeszeniem nieograniczonej liczby osób, o zmiennym składzie osobowym i zmiennym funduszu udziałowym, która w interesie swoich członków prowadzi wspólną działalność gospodarczą
Art. 58 Konstytucji która stanowi:
1. Każdemu zapewnia się wolność zrzeszania się.
Z artykułem 20 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka (1948 )
(1) Każdy człowiek ma prawo spokojnego zgromadzania i stowarzyszania się.
(2) Nikogo nie można zmuszać do należenia do jakiegoś stowarzyszenia.


Oraz międzynarodowym prawem spółdzielczym
Nowa ustawa nie gwarantuje choćby jednego uwłaszczenia spółdzielcy, co więcej wprowadzone tam nowe uregulowania prawne sprawią, że spółdzielcy zaczną tracić nawet obecny stan posiadania Do tej pory prawo chroniło członka spółdzielni posiadającego własnościowe prawo do lokalu. Mieszkanie stanowi najważniejsze dobro członka spółdzielni i jego rodziny - stanowi podstawę ich bytu.
To członek spółdzielni w całości sfinansował wybudowanie własnego mieszkania. To, że nie jest w pełni jego właścicielem, to zasługa ustawodawców, którzy doprowadził do sytuacji, w której spółdzielnia choć nie poniosła żadnych nakładów z własnych środków, stała się właścicielem budynków mieszkalnych i towarzyszącej infrastruktury sfinansowanych przez członków spółdzielni.
Do dnia dzisiejszego art. 1718 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych stanowi że w przypadku likwidacji czy upadłości spółdzielni spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu przekształca się w odrębną własność
Art. 1718.
1. Jeżeli w toku likwidacji, postępowania upadłościowego albo postępowania egzekucyjnego z nieruchomości spółdzielni, nabywcą budynku albo udziału w budynku nie będzie spółdzielnia mieszkaniowa, spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu przekształca się w prawo odrębnej własności lokalu lub we własność domu jednorodzinnego

W projekcie nowej ustawy wprowadzono dodatkowy przepis art. 32 ust. 3 stanowiący, że w przypadku likwidacji albo upadłości spółdzielni przekształcenie spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu w odrębną własność może mieć miejsce tylko po zaspokojeniu wszystkich roszczeń wierzycieli spółdzielni co sankcjonuje bezprawne przejęcie majątku członków spółdzielni przez spółdzielnię..
Artykuł nowego prawa dopuszcza sprzedaż gruntu z budynkami oraz członkami posiadającymi spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu.
Niewątpliwie w chwili tego zbycia ich spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu przestanie istnieć i staną się oni najemcami u nowego właściciela.
Art. 32 projektu nowej ustawy
3. Jeżeli w toku likwidacji albo postępowania upadłościowego nie nastąpiło zbycie prawa do gruntu wraz z budynkiem albo udziałem we współwłasności budynku, z dniem wykreślenia spółdzielni z rejestru po zakończeniu jej likwidacji albo postępowania upadłościowego spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu przekształca się w prawo odrębnej własności lokalu lub we własność domu jednorodzinnego.
Co więcej tak ustanowione prawo otworzy nowe możliwości zadłużania spółdzielni bowiem zwiększy niesamowicie jej zdolność kredytową . Zaciągnięte kilkudziesięciomilionowe kredyty będą mieć pokrycie. Gwarancją i zabezpieczeniem ich spłaty będzie ustawowa możliwość zajęcia i sprzedaży mieszkań o statusie spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu.
.
W ten sposób nastąpi obejście przepisu art. 19 paragraf 3 ustawy
Prawo spółdzielcze
Art. 19. .
§ 3. Członek spółdzielni nie odpowiada wobec wierzycieli spółdzielni za jej zobowiązania.
Rewelacyjna i rewolucyjna jak twierdzą twórcy jej projektu ustawa uwłaszczająca? Wszystko wskazuje na to, że jednak wywłaszczająca!


Z poważaniem


Zaremba Andrzej




2 czerwca 2011

Konferencja 7 czerwca w Gdańsku - Obrona konkursów, pracowników, dzieci - Odpowiedź z MEN - 1. 06. 2011

Poniżej informacja Solidarności Oświatowej:




Szanowni Państwo, Koleżanki i Koledzy,




Wydaje się, że obecnie jedną z kluczowych spraw w oświacie jest to, co MEN planuje wdrożyć od 1 września 2012 roku w szkołach ponadgimnazjalnych, szczególnie w kontekście przesłanego ostatnio do zaopiniowania projektu rozporządzenia o ramowych planach nauczania w LO, technikach, SZ (jest na str. internetowej MEN). Ale problemy dotyczą także tego, jakie moduły zawiera przedmiot Historia i Społeczeństwo – od II klas LO



W tym kontekście dodatkowego znaczenia nabiera konferencja, którą zaplanowaliśmy na 7 czerwca br. w Gdańsku pt.: „Sytuacja nauczycieli, w świetle propozycji zmian w szkolnictwie pondagimnazjalnym”. Osoby zainteresowane obecnością podczas zebrania – prosimy o wcześniejsze potwierdzenie, najlepiej za pośrednictwem macierzystej struktury „S” oświatowej, które dysponują zaproszeniami. Bardzo też prosimy o uwagi przesłane mailowo, żebyśmy mogli wykorzystać je w stanowisku – zestawie pytań do MEN i opinii Sekcji (najlepiej na mail: oswiata@solidarnosc.gda.pl )







Poza tym:



1.Podziękowanie za udział w manifestacji. W imieniu przewodniczącego Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność” – przewodniczącego Krzysztofa Dośli, przekazuję serdeczne podziękowania za udział w manifestacji 25 maja br. Załączamy petycję do Premiera RP, jaką złożyliśmy na ręce Wojewody Pomorskiego. Jak zauważyliśmy, byli m. in. członkowie „S” oświatowej w Gdańsku, Gdyni, Tczewie, Malborku, Sopocie, Lęborku, Starogardzie Gd., Chojnicach, Wejherowie (z KM i KZ), Kościerzynie, Goręczynie, Kolbudach, Rumi, Pruszczu Gd., Kwidzynie, Nowym Dworze Gd.. (polecam jakże aktualny utwór zespołu KULT: „Hej, czy wy wiecie, nie macie władzy na świecie” - w ‘google” można wpisać te słowa i jest wejście do muzyki, obrazu. Śpiewano go także podczas ostatnich manifestacji. Jakie to aktualne słowa – niezależnie od ekipy rządzącej…)



2. Konkursy jako zasada. Załączamy pismo, jakie nasza Sekcja skierowała do Pomorskiego Kuratora Oświaty Zdzisława Szudrowicza (przy okazji życzymy powrotu do dobrego zdrowia!), apelując o utrzymywanie – jako zasady – konkursów na dyrektorów szkół – po upływie pięcioletnich kadencji (organ prowadzący musi UZGODNIĆ ew. powierzenie z KO). To co miało być ew. wyjątkiem (np. jeden kandydat na rok-dwa przed emeryturą), staje się w niektórych samorządach zasadą. Chwała MEN (trzeba widzieć działania nie tylko złe, ale i dobre), że w projekcie nowelizacji ustawy o systemie oświaty proponuje wykreślić feralny zapis art. 36 ust. 14. Jak piszemy, doszło do patologii, gdzie ogłoszenie konkursu odbiera się jako rodzaj votum nieufności wobec danego dyrektora.



3. Odpowiedź z MEN – specjalne potrzeby edukacyjne. Otrzymaliśmy z MEN, za co dziękujemy, odpowiedź na pismo, jakie skierowaliśmy po konferencji 8 marca: Sytuacja pedagogów i psychologów w szkołach, w świetle zmian w systemie opieki nad uczniem o specjalnych potrzebach edukacyjnych”. Tekstem odpowiedzi dysponują struktury „S” oświatowej – prosimy tam zwracać się o ich ew. przesłanie. Prosimy o pilne przekazywanie uwag do tej odpowiedzi.



4. Obrady Sekcji Krajowej. Załączamy komunikat z obrad Rady Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”, podpisany przez rzecznika SKOiW – Wojciecha Jaranowskiego. Więcej na str. www.solidarnosc.org.pl/oswiata.



5. Interwencja ws. pracy. Załączamy pismo, jakie „S” oświatowa w Gdańsku skierowała do Prezydenta Gdańska – Pawła Adamowicza. Nie dość, że są problemy ze zwolnieniami nauczycieli, to jeszcze urzędnicy próbują ograniczać pole manewru dyrektorom szkół (i takie działania w sprawach pracowniczych podejmuje się bez odpowiednich konsultacji ze związkami zawodowymi, co jest ustawowym obowiązkiem).



6. Obrona dzieci. Załączamy tekst informujący o zbieraniu podpisów pod projektem obywatelskim ws. zmian w oświacie (inicjatywa m. in. państwa Karoliny i Tomasza Elbanowskich). Inicjatywa bardzo ważna, bliska także postulatom „S”: 1) powraca do obowiązku szkolnego dla 7 latków, 2) znosi obowiązek dla pięciolatków, 3) zapewnia państwowe pieniądze na przedszkola, 4) znosi łatwą ścieżkę likwidacji szkół. Warto ją ściągać – m. in. ze strony Sekcji Krajowej: www.solidarnosc.org.pl/oswiata i pomagać zbierać podpisy. Zachęcali do tego – i słusznie - m. in. przewodniczący SK: obecny – Ryszard Proksa i honorowy – Stefan Kubowicz.



7. Obrona tzw. małych szkół. Załączam dwa teksty, które dotyczą historii likwidowanej szkoły w Piekle (przypominam, że w poprzedniej przesyłce było m. in. stanowisko Sekcji Gdańskiej w tej sprawie). Dotyczą m. in. zbioru wniosków, jakie nasuwają się po wsparciu przez Sekcję działań „S” oświatowej w Sztumie (raz jeszcze wyrażam szacunek dla kol. Marzeny Chrześciańskiej – przewodniczącej KM, która ponosiła największy ciężar-stres z tego tytułu). Jestem przekonany, że gdyby Rząd, MEN podjęły odpowiednie działania – np. w ramach Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, program finansowania tzw. małych szkół można by spokojnie wypracować. Tylko trzeba na to wrażliwości, serca, mądrości, a nie zajmowania się a to kampanią samorządową, a to parlamentarną, itd. Żal ściska, gdy PSL, koalicjant, który kreuje się na obrońcę wsi, godzi się na dojazd pięcio- sześcioletnich dzieci po 18 km w jedną stronę (jak w przypadku Piekła), czy na możliwość zamykania szkół do 70 uczniów – praktycznie bez ograniczeń (znowelizowany art. 5 Ustawy o systemie oświaty). Teraz jeszcze zlikwiduje się kuratoria i hulaj dusza… PIEKŁA nie ma...



8. Podziękowania za interpelacje i zapytania poselskie. Przekazujemy serdeczne podziękowania Posłom: Piotrowi Stanke, Zbigniewowi Kozakowi – za złożenie interpelacji na podstawie pism-próśb, jakie do parlamentarzystów skierowała Sekcja Gdańska. Dziękujemy Posłom: Janowi Kulasowi i Kazimierzowi Smolińskiemu za pomoc w obronie szkoły w Piekle.



9. Zaprosili nas: Załączamy wykaz zaproszeń, jakie otrzymała Sekcja. Serdecznie dziękujemy. Wśród nich polecamy: 2-3 czerwca 2011 r. – Gdańsk, organizator: Europejskie Centrum Solidarności, na konferencję: Opozycja demokratyczna w PRL w latach 1976 – 1981 (w gdańskiej Sali BHP - więcej na str. www.ecs.gda.pl .Chyba warto wybrać się z grupami szkolnymi, bo temat, prelegenci zapowiadają interesujący przebieg,



Ukłony (i życzenia, abyśmy w Dniu Dziecka trochę poczuli tej aury także… w sobie):



Wojciech Książek

(Przewodniczący Sekcji Gdańskiej)



Przepraszam za ew. lapsusy językowe. Nie mam w sobie zadufania, że piszę bez błędów. Teksty muszą być sprawdzane przez drugą osobę, tylko czasami pogania czas. Proszę też, aby rozważać wstąpienie do „S” nie wtedy, gdy już się np. likwiduje szkołę/przedszkole, gdy grożą zwolnienia. To jest wtedy trochę mało honorowe. A ważne jest poczucie dumy w naszym życiu. W działalności „S” – też.







Zapiski na marginesie



22 maja 2011 r..



Ostatnio byłem podczas finału Wojewódzkiego Konkursu Pieśni Historycznej „Piękna nasza Polska cała”, jaki odbywa się już po raz piąty w Zespole Szkół Kształcenia Podstawowego i Gimnazjalnego nr 28 w Gdańsku oraz na obchodach I rocznicy nadania imienia Jana Pawła II Gimnazjum w Krokowej (kiedyś tam kończyłem szkołę podstawową).



Nasuwa się podstawowa myśl: ile dobra dzieje się codziennie w polskich szkołach, jak wspaniali potrafią być ludzie w nich pracujący. Jakie efekty kształcące, wychowawcze osiągają…



Konkurs pieśni (połączony z plastycznym), dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnej organizuje grupa zapaleńców, takich jak Urszula Wysokińska, Anna Neubauer, Maria Kwiatkowska, wspierani przez dyr. Waldemara Kraśnickiego oraz wicedyrektor Joannę Mulart. A przecież zdajemy sobie sprawę, ile wysiłku wymaga rozwiązywanie różnych spraw organizacyjnych, ale też przygotowanie młodych ludzi tak od strony wyrazu artystycznego, umiejętności wokalnych, jak i przełamywania innych barier.



Niesamowity był dla przykładu obrazek, gdy pięknie śpiewający Łukasz Hartman cały czas wpatrzony był w gesty, rytm wskazywany przez jego nauczyciela-opiekuna, panią Joannę Roszkowską-Chatys z Kwidzyna. Tu widać znaczenie relacji uczeń – nauczyciel-przewodnik, mistrz.



Z kolei w Krokowej spotkanie zaczęło się od bardzo prawdziwej, dynamicznej prezentacji biografii Papieża (świetna pomoc nauczyciela-informatyka. Często zapomina się o ludziach, dbających o sprawy techniczne komputerów w szkołach, naszych laptopów, pomagających drukować dyplomy, itd.). Następnie był prawie godzinny montaż słowno-muzyczny – na podstawie twórczości, wypowiedzi JPII. Bardzo trudny, ale z jaką swoboda podany przez uczniów, wyśpiewany przez solistów. A muzykę, aranżacje skomponował, opracował jeden człowiek – SZYMON KAMIŃSKI, wspierany przez dyrektor Marię Wiśniewską. W takich sytuacjach pojawia się żal, że tak profesjonalnych koncertów nie usłyszymy potem w radiu, telewizji. Coraz więcej tam gości telenowel, różnych konkursików, okraszanych reklamami, czy okładaniem się polityków (słownym, pewnie… póki co).



Dobrze, że szkoły są takim miejscem pracy organicznej, pracy u podstaw.







27 maja 2011 r..



Dwa dni temu, tuż po manifestacji „S” pod Urzędem Wojewódzkim w Gdańsku przeżyłem dosyć szokujące doświadczenie. Chciałem przejść się pieszo. Wybrałem ścieżkę k. Biskupiej Górki, gdzie kiedyś były milicyjne koszary, a teraz jest wyższa uczelnia. Ja tu z głową trochę w chmurach, a tu nagle stanął przede mną 18-20 letni człowiek i mówi, że dalej przejścia nie ma, trzeba płacić. Nawet nie zdążyłem coś powiedzieć, gdy uderzył mnie butelką w głowę. Kątem oka zauważyłem drugiego młodego człowieka z tyłu. Walnąłem ręką, w której trzymałem skoroszyt z kopiami wystąpienia, petycji do Premiera, chustą „S” i skoczyłem w bok, w krzaki na skarpie. Oni za mną. Częściowo na tyłku zjechałem prawie na chodnik ulicy, która prowadziła na tzw. stary Chełm. Jeszcze po drodze nadziałem się na stary drut kolczasty. Ich już nie było. Poszedłem dalej.



Cóż, saszetkę z dokumentami, portfelem ocaliłem (mam nawyk zakładania paska na przegubie dłoni), garnitur, kurtka nadawały się do pralni, pokrwawiony krawat, koszula do wyrzucenia. Pozostały też blizny – na policzku, na rękach, spory guz na i mały ul w głowie. Ale ta główna blizna jest w środku, pozostał szok. Prawie centrum Gdańska, godzina siedemnasta, a tu taka agresja. I ich bezwzględność, uderzają od razu, żeby wyprzedzić reakcje, rozmiękczyć sponsora ich życia. Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby ta butelka się rozbiła.



Kiedyś z podobną agresją spotkałem się w swoim okresie „ministerialnym”, gdy jechałem pociągiem do Warszawy. Zauważyłem na korytarzu złodziei kieszonkowych przygotowujących się do zrobienia sztucznego tłoku i „ogołocenia” pasażera. Krzyknąłem, żeby wszedł do przedziału. Złość skupili na mnie. Dobrze, że pomogli współpasażerowie (w tym senator Piotr Andrzejewski).



Co się dzieje ze światem, w którym żyjemy. W jakim kierunku pójdzie? Kiedyś w MEN planowaliśmy różne działania wychowawcze w szkołach, w „S” wydawaliśmy z kol. Stefanem Kubowiczem poradniki dla nauczycieli, a tu taki kontrapunkt.



Jakoś żal tych ludzi. Za duże jest bezrobocie wśród młodych, za małe wymagania w domach, w otoczeniu. Bieda, wzory łatwego zdobycia „kasy na frajerach”, bo tak chyba widzą innych, takie życiowe gry a’la wirtualny „Wiedźmin” (druga, kolejna edycja, jakie to ma znaczenie…).



Trochę to też koniec lasu. Dla mnie. Zawsze lubiłem chodzić w zieleni, nad morzem. Uciekałem tam dla wytchnienia, dla przemyślenia pewnych spraw. Nie zważałem na ew. niebezpieczeństwa. A tu takie doświadczenie… Jednak „Byki” tak szybko nie zmieniają przyzwyczajeń, czyli… muszę mieć odporną głowę.



Coś jest w tym, że żyjemy w ŚWIECIE ODWRÓCONYM.



Gdańsk, 1. 06. 2011 r.


-------------------------------------------

Zespół KULT - Hej czy wy wiecie, nie macie władzy na świecie



Hej, czy nie wiecie
Widziałem, wyrywali sobie ścierwo zębami
Widziałem, grozili sobie karabinami
Widziałem, podawali sobie z uśmiechem dłonie
Widziałem, siadali na tronie w koronie
Widziałem, chodzili po sobie butami
Widziałem, jeździli po sobie czołgami

Hej, czy nie wiecie, nie macie władzy na świecie
Hej, czy nie wiecie, nie macie władzy na świecie
Hej, czy nie wiecie, nie macie władzy na świecie
Hej, czy nie wiecie, nie macie władzy na świecie
Hej, czy nie wiecie, nie, nie, nie macie władzy
Hej, czy nie wiecie, nie wasza władza na świecie
Hej, czy nie wiecie, nie macie władzy na świecie
Hej, czy nie wiecie, na świecie!

Widziałem, podawali sobie z uśmiechem dłonie
Widziałem, siadali na tronie w koronie
Widziałem, chodzili po sobie butami
Widziałem, jeździli po sobie czołgami
Widziałem, wyrywali sobie ścierwo zębami
Widziałem, grozili sobie karabinami

Hej, czy nie wiecie, nie macie władzy na świecie
Hej, czy nie wiecie, nie macie władzy na świecie
Hej, czy nie wiecie, nie macie władzy na świecie
Hej, czy nie wiecie, nie macie władzy na świecie
Hej, czy nie wiecie, nie, nie, nie macie władzy
Hej, czy nie wiecie, nie wasza władza na świecie
Hej, czy nie wiecie, nie macie władzy na świecie
Hej, czy nie wiecie, na świecie



------------------------------------------------------

Pismo do Kuratora - obligatoryjne konkursy na dyrektorów - V 2011



Sekcja Oświaty i Wychowania Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność"

Gdańsk, 31. 05. 2011 rok


Pan Zdzisław Szudrowicz –
Pomorski Kurator Oświaty



Szanowny Panie Kuratorze,



W imieniu Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” Regionu Gdańskiego zwracam się o wyrażanie sprzeciwu wobec prób zbiorowego odchodzenia od konkursowego trybu wyłaniania dyrektorów szkół, przedszkoli, placówek edukacyjnych.



O zasadzie konkursowego wyboru dyrektorów stanowi ustawa o systemie oświaty. Przypominamy, że konkurs, jako zasadę wyboru, wspiera od lat także Pomorskie Kuratorium Oświaty (w stanowisku Pomorskiego Kuratora Oświaty czytaliśmy m. in.: „Zgodnie z zasadą określoną w art. 36 a ust. 3 ustawy o systemie oświaty podstawową formą wyboru kandydata na stanowisko dyrektora szkoły/placówki jest konkurs. (…) Na podstawie wyżej wymienionej zasady Pomorski Kurator Oświaty nie będzie wyrażał zgody na przedłużenie powierzenia stanowiska dyrektora szkoły/ po upływie kadencji”. Takie rozwiązanie stosują między innymi samorządy Gdańska, Gdyni, Pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego i szeregu innych organach prowadzących.



Uważamy, że po pięciu latach kadencji powinno dojść do przedstawienia bilansu osiągnięć, oceny realizacji złożonych deklaracji. Dotychczasowy dyrektor danej szkoły może stanąć do konkursu i wygrać go na czytelnych, obiektywnych zasadach. Jako patologiczne oceniamy sytuacje, gdy przez coraz częstsze odchodzenie od procedur konkursowych, ogłoszenie konkursu zaczyna odbierać się jako rodzaj votum nieufności wobec dyrektora pełniącego tę funkcję, nie zaś jako jedną z podstawowych zasad.



Taka sytuacja może rodzić podejrzenia o nepotyzm, popierania różnych zakulisowych układów. „Solidarność” jest i była temu zawsze przeciwna (patrz 12 postulat strajków z Sierpnia 1980 roku). Akcentujemy także, że komisje konkursowe zobowiązane są do kierowania się zasadą obiektywizmu i bezstronności, równego traktowania wszystkich kandydatów przystępujących do konkursu.



Zwracamy uwagę, że w projekcie nowelizacji ustawy o systemie oświaty Ministerstwo Edukacji Narodowej proponuje – słusznie – wykreślenie zapisu art. 36 ust. 14, mówiącego o pozakonkursowej drodze przedłużania-powierzania funkcji dyrektora.



Z poważaniem:





Wojciech Książek

(Przewodniczący Sekcji Gdańskiej)


-------------------------------------------------------
Gdańsk - Interwencja ws. braku godzin i redukacji etatów

Komisja Międzyzakładowa Pracowników Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność"
Gdańsk, 2011-05-23



Pan
Paweł Adamowicz
Prezydent Miasta Gdańska



Szanowny Panie Prezydencie!



Komisja Międzyzakładowa Pracowników Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" w Gdańsku wyraża zdecydowany sprzeciw wobec pisma z Wydziału Edukacji z dnia 16 maja 2011r. (WE.I.2000.26.2011.GC) do dyrektorów placówek oświatowych polecającego dyrektorom w pkt. 2 stosowanie art.20 Karty Nauczyciela wobec nauczycieli mianowanych i dyplomowanych, którzy w przydziale czynności na rok szkolny 2011/2012 mają mniej niż 15 godzin.



Oprócz naruszenia prawa dyrektora do autonomicznych decyzji w kwestii zatrudnienia, jest to rozwiązanie pozbawiające pracy wielu nauczycieli, którzy mogliby zgodnie z prawem skorzystać z art.22 ust. 2 Karty Nauczyciela, który pozwala w razie braku możliwości zatrudnienia w pełnym wymiarze zajęć na zatrudnienie w wymiarze wynoszącym nie mniej niż ½ obowiązującego wymiaru zajęć tj. nie mniejszym niż 9 godzin tygodniowo.



W sytuacji, gdy rośnie bezrobocie, a w szkołach coraz mocniej odczuwalne są skutki niżu demograficznego, polecenie dyrektorom zastosowania najgorszego dla pracowników rozwiązania jest nie do przyjęcia.



Jako związek zawodowy zrzeszający pracowników oświaty w Gdańsku protestujemy przeciwko pozbawianiu zatrudnienia dużej grupy nauczycieli, które może skutkować nawet wykluczeniem społecznym, gdyż w obecnej sytuacji nie ma dla nich miejsc pracy. Oczekujemy wycofania przez Wydział Edukacji tego polecenia.



Z poważaniem



Bożena Brauer

Przewodnicząca Komisji Międzyzakładowej Pracowników Oświaty i Wychowania w Gdańsku



----------------------------------------------

Komunikat z obrad Rady Sekcji Krajowej 28.05.2011



Rada Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” podejmie dalsze działania w sprawie odwołania minister Hall. Członkowie Rady zaapelowali do Donalda Tuska - przewodniczącego PO o zachowanie praw nabytych nauczycieli placówek opiekuńczo-wychowawczych i ośrodków adopcyjno-opiekuńczych. Rada wyraziła stanowczy sprzeciw wobec masowej likwidacji szkół i przekazywania placówek innym podmiotom oraz propozycji zwiększenia pensum nauczycieli.



Obradująca w Zakopanem Rada Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” zdecydowała o podjęciu dalszych działań zmierzających do odwołania ministra edukacji narodowej Katarzyny Hall. Premier RP nie odpowiedział na petycję o odwołanie minister Hall popartą podpisami 150 tys. osób niezadowolonych z pracy MEN. Uczyniła to p. minister Hall „występując jako adwokat we własnej sprawie” . Jest to lekceważenie 150 tys. obywateli naszego kraju. Sekcja Krajowa ustaliła plan dalszych działań w tej sprawie, o których zostaną powiadomione struktury „S” oświatowej.



Rada Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” zaapelowała do przewodniczącego PO Donalda Tuska o dokonanie zmiany w projekcie ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej polegającej na skreśleniu artykułów tej ustawy, które przewidują wyłączenie z Karty Nauczyciela jako podstawy zatrudnienia około 100 osób pracujących w ośrodkach adopcyjno – opiekuńczych w momencie wejścia ustawy w życie oraz około 2 500 osób pracujących w placówkach opiekuńczo wychowawczych po upływie dwóch lat od momentu wejścia ustawy w życie.



Rada odwołała się do stanowiska Premiera RP wyrażonego w piśmie z dnia 25 czerwca 2010 r., skierowanego do żołnierzy, policjantów i funkcjonariuszy innych służb mundurowych, w którym Premier Tusk zapewnia, iż przestrzega zasady praw nabytych i wspomina, że dyskusja o nowych uzgodnieniach może dotyczyć tylko osób, które w przyszłości podejmą pracę w nowych formacjach. Rada oczekuje analogicznego potraktowania nauczycieli zatrudnionych w placówkach opiekuńczo wychowawczych i adopcyjno – opiekuńczych.



Rada SKOiW zaapelowała także do Prezydenta RP o niepodpisywanie tej ustawy. Rada Sekcji Krajowej przyjęła Apel o zaprzestaniu masowej likwidacji szkół i placówek oświatowych oraz przekazywania placówek innym podmiotom. Członkowie Rady podkreślają w nim, że tak szkodliwe w wymiarze społecznym działania powodują, iż w wielu miejscowościach znikają ośrodki życia edukacyjnego, kulturalnego i społecznego, jakimi są szkoły publiczne.



- Poprzez takie działania państwo polskie traci kontrolę nad jakością edukacji i siecią szkół gwarantującą w całym kraju równy dostęp do edukacji publicznej – czytamy w Apelu skierowanym do jednostek samorządu terytorialnego.



Rada SKOiW wyraziła stanowczy sprzeciw wobec propozycji przedstawicieli ogólnopolskich organizacji samorządowych, wchodzących w skład Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, dotyczącej zwiększenia pensum nauczycieli. Rada stwierdza w stanowisku, że ewentualne rozmowy i ustalenia w tej sprawie są zasadne dopiero po zakończeniu i ogłoszeniu ostatecznych wyników badania, dotyczącego czasu i warunków pracy nauczycieli.



Członkowie Rady skierowali do Sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży opinię w sprawie zmian w ustawie o systemie oświaty i innych aktach prawnych. NSZZ „Solidarność” sprzeciwia się wprowadzaniu radykalnych zmian, w tym strukturalnych, pod pretekstem podnoszenia jakości Edukacji. Sekcja Krajowa domaga się usunięcia z projektu nowelizacji Ustawy o Systemie Oświaty i powiązanych z nią innych ustaw zapisów szkodliwych dla edukacji publicznej, dążących do daleko idącego urynkowienia oświaty. Między innymi o zagrożeniach wynikających z planowanych w ustawie zmian będzie mowa podczas konferencji współorganizowanej przez „S” oświatową pt. „Stan edukacji po czterech latach rządów minister Hall”, która odbędzie się 4 czerwca br. w Sejmie RP.



Rada SKOiW skierowała do Prezydenta RP apel o niepodpisywanie ustawy o systemie informacji oświatowej, która zdaniem związkowców narusza prawa obywatelskie i wprowadza restrykcje wobec pracowników oświaty zbierających dane statystyczne o uczniach i nauczycielach.



Ponadto, Rada Sekcji Krajowej zaapelowała o czynne zaangażowanie i inicjowanie w szkołach i placówkach oświatowych w całej Polsce udziału w projekcie edukacyjnym „Katyń ocalić od zapomnienia”. Celem projektu jest posadzenie 21.857 DĘBÓW PAMIĘCI. Każdy Dąb upamiętnia konkretną osobę, która zginęła w Katyniu, Twerze lub Charkowie, według zasady jeden DĄB to jeden ”katyński Bohater”. Dotychczas upamiętniono tylko ok. 4 tysięcy zamordowanych bohaterów. Udział w projekcie jest doskonałą okazją do zainteresowania uczniów najnowszą historią Polski. Organizacje związkowe mogą również być uczestnikami programu.



Rzecznik prasowy SKOiW NSZZ „S”

Wojciech Jaranowski



-------------------------------------------

Inicjatywa obywatelska - Ratuj Maluchy - podpisy



Szanowni Państwo,



Od września 2012 do pierwszych klas mają iść wszystkie sześciolatki. Nasze dzieci mają być skazane na stres, zbyt trudną podstawę programową, nieprzystosowane szkoły a do tego na kumulację



roczników nie tylko w pierwszych klasach ale przez całą edukację. Obowiązkiem przedszkolnym objęto też pięciolatki, choć w Polsce dramatycznie brakuje przedszkoli. W praktyce niespełna pięcioletnie maluchy będą więc zmuszone chodzić do szkół, często odległych od ich miejsca zamieszkania i nieprzystosowanych do ich potrzeb.



Najgorsze jest to, że ta ustawa szczególnie dotyka dzieci objęte rehabilitacją i kraca im ten okres o jeden rok! Od 2012 roku opieka w ośrodkach wczesnej interwencji dla dzieci będzie się odbywać tylko do szóstego roku życia - czyli do momentu przystąpienia dzieci do pierwszej klasy szkoły podstawowej. Obecnie dzieci z różnymi deficytami mają zapewnioną kompleksową opiekę



(opieka fizjoterapeutów, psychologów, pedagogów, logopedów, lekarzy rehabilitacji, urologów, integracja motoryczna - sensoryczna, terapie widzenia itp.) w Ośrodkach Wczesnej Interwencji o rok dłużej (czyli do siódmego roku życia).



Podobnie rzecz się będzie miała z wczesnym wspomaganiem stosowanym w przedszkolach i poradniach psychologiczno - pedagogicznych. Od 2012 roku dzieci potrzebujące pomocy - usprawnienia bedą korzystać z wczesnego wspomagania o rok krócej niż ich poprzednicy. Wiadomo, że dla rozwoju dziecka rok to bardzo dużo...



Grupa rodziców skupiona wokół Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców, 21 marca złożyła w sejmie obywatelski projekt ustawy, który:

1) powraca do obowiązku szkolnego dla 7 latków (co oznacza rehabilitację do 7 roku życia)
2) znosi obowiązek dla pięciolatków
3) zapewnia państwowe pieniądze na przedszkola
4) znosi łatwą ścieżkę likwidacji szkół


Prosimy o przekazywanie informacji, że taki wniosek został zgłoszony. Aby akcja się powiodła potrzebujemy podpisów odręcznych na papierze (nie w internecie). Do końca czerwca musimy zebrać 100 tys. podpisów!

Co trzeba zrobić:

1) Wejść na stronę www.rzecznikrodzicow.pl , pobrać specjalny formularz, zebrać jak najwięcej podpisów i najlepiej do 15 czerwca wysłać pocztą na adres:
Komitet Inicjatywy Ustawodawczej; ul. Kazimierza Wielkiego 31/41;
05-120 Legionowo

2) Przesłać tego maila do wszystkich zainteresowanych osób,

3) Warto dołączyć do nas na Facebooku

Działajmy dla dobra naszych dzieci. Nikt za nas tego nie zrobi!

pozdrawiamy serdecznie,
Tomasz i Karolina Elbanowscy, Barbara Frączek, Krystyna Bula

Akcja Ratuj Maluchy prowadzona przez Fundację i Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców
http://www.rzecznikrodzicow.pl/, http://www.ratujmaluchy.pl/


---------------------------------------------------------------
Likwidacja szkoły, czyli Piekło może być wszędzie




W maju radni Miasta i Gminy Sztum na Pomorzu podjęli decyzję o ostatecznej likwidacji Szkoły Podstawowej w Piekle. W ten sposób, praktycznie w trzy miesiące, zamyka się szkołę, która funkcjonuje ponad siedemdziesiąt lat. Której, jak głosił jeden z transparentów podczas pikiety protestacyjnej, nie udało się zlikwidować Hitlerowi, Stalinowi, a zamyka się w wolnej Polsce. Ta sprawa ukazuje różne mechanizmy działań, postaw, towarzyszących naszej rzeczywistości – i to nie tylko edukacyjnej, dlatego warto przyjrzeć się im bliżej.



Niezwykła historia szkoły w Piekle



Szkoła w Piekle powstała w 1937 roku ze składek Polaków zamieszkujących głównie teren Wolnego Miasta Gdańska. W ten sposób wybudowano w rozwidleniu Wisły i Nogatu, pierwszą polską szkołę na Powiślu i to dla… 30 uczniów! Placówka, pod którą grunt oddał bezpłatnie rolnik, którego prawnuki chodzą do tej szkoły, posiada kilka sal lekcyjnych, kuchnię, salkę gimnastyczną, pokoje gościnne (17 łóżek), duże boisko i piękny plac zabaw dla przedszkolaków (pewnie nie tylko – każdy lubi się pohuśtać i pokręcić). Jana Hinca, pierwszego kierownika i późniejszego patrona szkoły, Niemcy zabili na początku II wojny światowej. Nie tylko jemu poświęcona jest Izba Pamięci, która też jest w tej szkole.



Sama miejscowość Piekło jest nieduża i niezamożna. Zamieszkują ją głównie rodziny, które zasiedliły domy opuszczone po wojnie przez Niemców (do szkoły obecnie uczęszcza ponad 50 dzieci do sześciu klas, z których część jest łączona, jest też oddział przedszkolny). Likwidacja tej szkoły to praktycznie odebranie wsi duszy - głównego centrum kulturalnego.



To, co szokowało w informacjach o problemach szkoły w Piekle, była z jednej strony propozycja dowozu dzieci od piątego roku życia aż o 18 km w jedną stronę, ale też tempo proponowanych zmian i praktycznie brak bliższej rozmowy na ten temat z pracownikami, mieszkańcami. W lutym głosowano uchwałę intencyjną – stosunek głosów 9 do 6 za likwidacją. Odbyło się jedno spotkanie w szkole, na które przybył jeden radny!



Same relacje pracowników o planach likwidacji szkoły w Piekle, o braku rozmowy organu prowadzącego na ten temat, były przygnębiające. Ci nauczyciele nie skarżyli się, nie obmawiali kogokolwiek, z godnością mówili o krzywdzie, jaka spotyka całą społeczność.



Strona społeczna („Solidarność” oświatowa, mieszkańcy Piekła) zaproponowała, aby ewentualnie pozostawić w szkole tylko klasy łączone: 0-I i II-III oraz przedszkole dla pięciolatków. Mogłaby to być filia większej szkoły Czerninie, czyli żeby pracowało nie sześciu a trzech nauczycieli, nie było kosztów administracyjno-dyrektorskich. Żeby po prostu został chociażby fragment szkoły, reszta obiektu mogłaby służyć innym celom. A ostatecznie, aby przesunąć decyzję o likwidacji o rok, aby dać mieszkańcom szansę na przyjęcie jakiegoś alternatywnego rozwiązania, np. utworzenia szkoły niepublicznej.





Samorządy, czyli różne twarze Rzeczpospolitej


Próby podjęcia dialogu w marcu i kwietniu tego roku były praktycznie skazane na porażkę. Widać, że władza, szczególnie po wygraniu kolejnych wyborów, czuje się praktycznie bezkarna, że podejmuje często drastyczne decyzje szczególnie na początku nowej kadencji. Z jednej strony ma poczucie zwycięstwa, a więc i chęci na łupy (raczej łupienie). Z drugiej towarzyszy temu kalkulacja, że wyborcy zapomną o niepopularnych decyzjach w trzecim, czwartym roku kadencji.



Zauważa się też nową jakość polskiego samorządowca. To taki typ macho. Wie lepiej, nie pozwoli na odstępstwo, w razie czego przerywa, zagaduje, pomawia (niestety, skuteczna jest wciąż postpeerelowska metoda szukania winy u jakichś ONYCH). To w dużej mierze produkt ostatnich lat, ale i wyborów bezpośrednich. Wójt, burmistrz ma obecnie silną pozycję w samorządzie. Nie musi się liczyć za bardzo z innymi. I zaczyna przesadzać. Uchodzi to płazem tym bardziej w sytuacji, gdy ludzie odwracają się od działalności publicznej, osobistego zaangażowania, że kuleje społeczeństwo obywatelskie. Z tego w Sztumie wynikała odmowa zgody na organizację pikiety, mimo naruszenia ustawy o zgromadzeniach. Urząd ma władzę tym bardziej. gdy jest ważnym pracodawcą na terenach dużego bezrobocia. Wszyscy tak naprawdę są powiązani, wszyscy są w przysłowiowej garści, gdzie tyle jest powiązań rodzinnych, towarzyskich, zawodowych.



Radni czasami godzą się na bycie pionkiem w grze, byleby być w rydwanie zwycięzcy, przybierającego często nie nazwy partyjne, a jakichś komitetów upiększania gminy. Po wyborze, jedne z pierwszych decyzji dotyczą podwyższenia płacy włodarzom i przystępuje się do likwidacji, bo na czymś trzeba oszczędzić. Czasami wydaje się, jakby godzili się głównie na rolę poborców diet (podobna partia „dietetyków” widoczna bywa w parlamencie).



Rodzi się pytanie zasadnicze, po co w ogóle jest samorząd lokalny, czy głównie do likwidacji, odsuwania od siebie problemów, spraw ludzi-społeczności? Jest też i inne, czy aura, jaką przedstawia się w serialu „Ranczo” i gminie Wilkowyje, nie będzie realną twarzą polskiej demokracji lokalnej?



Oczywiście nie należy widzieć wszystkiego tylko w ciemnych barwach, rzeczywistość jest bardziej złożona. Stąd uproszczeniem byłoby mówienie tylko o złych postawach samorządów. Wiele z nich jest podporą Polski, dzieje się w nich wiele dobra. Wielu jest też radnych, włodarzy, ale także urzędników magistratów, w pełni oddania działających dla danej społeczności lokalnej.



Nie jest ich winą, że brakuje pieniędzy na wiele zadań, że dalej mamy do czynienia z rozproszoną siecią szkolną (szczególnie na terenach podgórskich i rubieżach wschodnich Rzeczpospolitej). Podobnym problemem jest niż demograficzny. Stąd oczywiście jest wyzwaniem dla gmin utrzymywanie małych szkół. Tylko dlaczego nie zwracają się z tym problemem do rządu, nie domagają się zmiany polityki wobec oświaty. Czemu milczą nawet te, które często trudno posądzać o sympatie platformerskie?





MEN i naruszenie równowagi edukacyjnego stołu



Negatywną opinię do planu likwidacji szkoły w Piekle wydał Pomorski Kurator Oświaty. Niestety, nie ma ona mocy wiążącej. W tej kadencji parlamentarnej zmieniono zapis ustawy o systemie oświaty, który pozwala organom prowadzącym praktycznie na bezkarną likwidację danej placówki, szczególnie jeżeli liczy ona do 70 uczniów. Wcześniej obowiązywał tryb uzgodnienia z danym kuratorium. Było to jakieś zabezpieczenie przed różnymi zakusami prywatyzacyjnymi (jak znamy z różnych przekazów z ostatnich lat, rodzą się pokusy, bo to albo grunt w dobrym miejscu, albo budynki).



Problemem dzisiaj jest brak wystarczających pieniędzy na różne zadania edukacyjne. Takie nowe projekty, jak sześciolatki w szkole, przedszkole dla każdego pięciolatka, czy obowiązek zapewnienia takiej samej oferty terapeutycznej dla każdego ucznia o specjalnych potrzebach edukacyjnych, bez realnych środków na ich realizację, prowadzą polską edukację donikąd.



Szkoda, że nie wykorzystuje się szans wynikających z w miarę stabilnego rządzenia w ostatnich latach, nie schodzi się do ludzi praktyki, w szkołach, w samorządach. A sytuacja jest tym ciekawsza, gdyż z uwagi na przystąpienie Polski do UE, jest możliwość skorzystania z programów, ale i ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego.



Rodzą się zasadnicze pytania, co rząd zrobił od strony finansowej, organizacyjnej, prawnej dla ratowania tzw. małych szkół? Na początku roku (na podstawie wniosków Sejmowej Komisji Edukacji) podawano, że zagrożone jest wydanie ok. 3 mld zł z funduszy europejskich na zadania edukacyjno-społeczne. Aż się prosiło, aby w ramach tworzenia projektów dla tzw. terenów defaworyzowanych, popegeerowskich, MEN napisało programy na dofinansowanie samorządów, które prowadzą takie małe szkoły. Tego rodzaju pytania o finanse, o konkret są ważne także dlatego, bo mniej upolityczniają debatę, co stronie rządowej jest zazwyczaj na rękę. Wszak, jak ktoś przytomnie zauważył, mamy coraz więcej PR (pijaru), w miejsce RP.



Przegrywa na tym Piekło i wiele innych szkół z około 500 przewidzianych w tym roku do likwidacji (część z nich z powodu braku naboru do liceów profilowanych). Nie laptop dla każdego pierwszoklasisty, jako rodzaj kiełbasy przedwyborczej, jest dzisiaj najważniejszy, są naprawdę poważniejsze problemy. No właśnie, są…



Wojciech Książek


----------------------------------------------

Odpowiedz na pismo ws. spotkania z Burmistrzem_Sztumu



Sekcja Oświaty i Wychowania Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność"
Gdańsk, 18. 05. 2011 r.


Pan Leszek Tabor – Burmistrz Miasta i Gminy Sztum


Szanowny Panie Burmistrzu,

W związku z pismem podpisanym przez Pana Burmistrza, jakie wpłynęło do Sekcji 9 maja br., uważamy, że do spotkania może dojść wtedy, gdy ze strony Urzędu Miasta i Gminy Sztum padnie jasna deklaracja, iż przynajmniej dla dzieci w klasach łączonych 0-I i II-III oraz w przedszkolu zostanie utrzymane nauczanie i wychowanie w szkole w Piekle, zarazem, że podejmie się konkretne działania na rzecz pomocy pracownikom tracącym pracę (w tym członkom NSZZ „Solidarność”).

Uzasadnienie:

Ten postulat był jedną z dwóch kompromisowych propozycji, z jaką wychodziliśmy na rozmowy z UMiG Sztum, czyli aby obniżyć liczbę pracowników o połowę, zredukować koszty dyrektorsko-administracyjne, bo mogłaby to być filia szkoły w Czerninie, resztę obiektu wykorzystać na inne cele. Niestety, pomimo prośby o spotkanie, nie był Pan osobiście na żadnym z trzech zebrań, jakie odbyły się w marcu i kwietniu br., zaś Rada 4 maja br. utrzymała decyzję o likwidacji szkoły w Piekle. Dyskusja o strategii edukacyjnej samorządu powinna się odbyć przed, a nie po tak radykalnych głosowaniach.

Na taką informację, że szczególnie małe dzieci w wieku od 5-ciu do 9-ciu lat nie będą musiały być dowożone 18 km w jedną stronę, że utrzymana zostanie szkoła jako wiejskie centrum kultury oraz jako symbol polskości Powiśla (powstała w 1937 roku ze składek Polaków mieszkających na terenie Wolnego Miasta Gdańska, dla… 30 uczniów), oczekują rodzice dzieci z Piekła i okolic, w tym tak wielki społecznik, jakim jest pani sołtys Piekła – Katarzyna Maczyszyn, czy ksiądz proboszcz – Stefan Stankiewicz i o to po ludzku prosimy (to do rządzących powinny być kierowane ew. pretensje, a nie do ludzi, którzy bronią prawa do dialogu, do szkoły. I to takiej szkoły!)

W imieniu Sekcji:

Wojciech Książek
(Przewodniczący Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” Regionu Gdańskiego)


Ps. I kilka uwag dodatkowych:

1. Można zauważyć w tym piśmie, jak i w poprzednim, że stałem się przedmiotem szczególnej uwagi Pana Burmistrza. Przypominam, że wiceministrem oświaty przestałem być 10 lat temu, potem rządziła lewica, prawica, centrum. Był i jest więc czas na ewentualne korekty, zmiany w edukacji. Wprowadzono też później obowiązek szkolny sześciolatków i przedszkolny dla pięciolatków, co inaczej ustawia wiele spraw. Tak rozumując, można by zgłosić pretensje nawet do Komisji Edukacji Narodowej z XVIII wieku. Próby wskazywania „wroga” (i to najlepiej personalnie), to zabieg socjotechniczny stosowany między innymi w minionym systemie. Sam wyznaję zasadę, że lepiej brać pełną odpowiedzialność za podejmowane działania, a nie szukać innych winnych, szczególnie przy decyzjach mniej popularnych.

2. Pisma z 29 kwietnia br., podpisane przez Burmistrza i Sekretarza Miasta i Gminy Sztum, które odmawiały zgody na pikietę 4 maja, nie realizują postanowień Ustawy o zgromadzeniach. Byłoby dobrze, aby w Sztumie obowiązywały te same standardy prawne, co w całej Polsce (a można to egzekwować sądownie).

3. Należy sprawdzić, w razie planów zmiany przeznaczenia obiektu w Piekle, czy mogą wystąpić ew. roszczenia potomków rolnika – pana Sylwestra Domańskiego, który przed II wojną światową przekazywał nieodpłatnie grunt, ale na konkretny cel – z przeznaczeniem na zabudowania szkolne i zadania edukacyjne.

4. Załączam trzy dokumenty Sekcji Gdańskiej, które ilustrują nasze stanowisko odnośnie zasad, jakie powinny obowiązywać przy planach likwidacji/przekształceń szkół – w tym tzw. małych szkół oraz podjęcia wspólnych z samorządami działań, na rzecz zwiększenia finansów na zadania oświatowe. Otrzymało je również Ministerstwo Edukacji Narodowej, Wojewoda Pomorski, aby wspierać zasadę dialogu oraz finansowo szczególnie takie szkoły – centra kultury lokalnej, jak Piekło.

5. Proszę mieć na uwadze, że obronę szkoły w Piekle organizowała „Solidarność” oświatowa w Sztumie (jej przewodniczącą jest kol. Marzena Chrześcijańska), która należy do Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” Regionu Gdańskiego, stąd nasza obecność i wsparcie. Tym samym prosiłbym, aby w pierwszej kolejności dbać o dialog z „S” oświatową w Sztumie, a także znajdować pozytywne rozwiązania dla osób zagrożonych utratą pracy, bez poczucia odwetu z tytułu przynależności związkowej.



------------------------------------------------

Z A P R O S I L I N A S:
Ø Dzień miesiąc - rok – Gdańsk
Ø 16 czerwca 2011r. – Gdynia – teatralna premiera przedstawienia ODLOT – Zespół Szkół Mechanicznych w Gdynia;
Ø 9 czerwca 2011 r. – Gdańsk – Dzień Kombatanta - ZPG im. Jana Pawła II
Ø 2-3 czerwca 2011 r. – Gdańsk – Europejskie Centrum Solidarności na konferencję: Opozycja demokratyczna w PRL w latach 1976 – 1981 (w gdańskiej Sali BHP (więcej na str. www.ecs.gda.pl) – chyba warto wybrać się z grupami szkolnymi, bo temat, prelegenci zapowiadają interesujący przebieg,
Ø 3 czerwca 2011 r. – Słupsk – VII Słupskie Forum Edukacji Regionalnej Jeden dom, wiele narodów- Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli w Słupsku i Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku;
Ø 3 czerwca 2011 r. – Leźno – Wielki Festyn Rodzinny - Zespół Publicznego Gimnazjum i Szkoły Podstawowej w Leźnie;
Ø 27 maja 2011 r. – Żarnowiec – nadanie imienia Janusza Korczaka Szkole Podstawowej (m. in. prezentacja sylwetki J. Korczaka, uroczysta sesja Rady Gminy),
Ø 25 maja 2011 r. - Straszyn – uroczystość podsumowania dotychczasowego rozwoju naukowego; grudniowego kolokwium habilitacyjnego, majowej promocji uniwersyteckiej oraz powołania na stanowisko profesora nadzwyczajnego uczelni ks. Wojciecha Cichosza;
Ø 25 maja 2011 r. – Gdańsk – IX Bałtycki Festiwal Nauki - inauguracja – Pedagogiczna Biblioteka Wojewódzka im. Macierzy Szkolnej w Gdańsku;
Ø 24 maja 2011 r. – Warszawa – III Zjazd Akademii Zarządzania Dyrektora szkoły 2011 „ Efektywnośc uczenia a ocena pracy szkoły” – Miesięcznik Dyrektor Szkoły;
Ø 20 maja 2011 r. – Gdańsk – Gdańskie wykłady Solidarności – Prof. Alain Touraine: Od narodowych do globalnych ruchów społecznych – organizatorzy: ECS, UG i UM Gdańsk ;
Ø 20maja 2011 r. – Krokowa – uroczysty koncert muzyczno-poetycki z okazji pierwszej rocznicy nadania Gimnazjum w Krokowej imienia Jana Pawła II;
Ø 19 maja 2011 r. – Gdańsk - Gdańskie Wykłady Solidarności – Jaka będzie Solidarność przyszłości? – organizatorzy ECS i UG;
Ø 18 maja 2011 r. – Gdańsk - POMORSKI DZIEŃ NA RZECZ GODNOŚCI OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH GDAŃSK 2011 r. – przełamując nie tylko fale… - SOSW nr 2 Gdańsk;
Ø 18 maja 2011 r. – Gdańsk - V Wojewódzki Konkurs Pieśni Historycznej „ Piękna Nasza Polska Cała” – ZSKP i G nr 28 w Gdańsku;
Ø 14 maja 2011 r. – Gdańsk - ceremonia wmurowania kamienia węgielnego pod Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku ;
Ø 12 maja 2011 r. – Gdańsk – Gdańskie Wykłady Solidarności Na ile Solidarność zwyciężyła ? Na ile poniosła klęskę? - ECS i UG ;
Ø 27 kwietnia 2011 r. – Gdańsk – konferencja nt.: Działania szkoły wspierające wszechstronny rozwój ucznia – wybrane zagadnienia PROFILAKTYKI ZAGROŻEŃ SPOŁECZNYCH - Centrum Edukacji Nauczycieli;
Ø 16 kwietnia 2011 r. – Gdańsk Sala BHP – uroczyste obchody XXX-lecia NZS;
Ø 16 kwietnia 2011 – Gdańsk – premiera filmu: Film o wolnej Polsce - ECS Gdańsk;
Ø 24 marca 2011 r. – Gdynia – Jubileusz 20-lecia systemowej współpracy szkoły z uczelniami wyższymi. I Akademickie Liceum Ogólnokształcące w Gdyni;
Ø 23 marca 2011 r. – Gdańsk – Gdańskie Wykłady Solidarności „Czy potrafimy poradzić sobie z niesprawiedliwością społeczna” - prof. Ryszard Bugaj – ECS i UG;
Ø 22 marca 2011 r.– Sztum – Walne Zebranie Członków - KM POiW NSZZ „S” ;
Ø 22 marca 2011 r. – Malbork – KM POiW NSZZ „S”
Ø 17 marca 2011 r. – Gdynia – Międzyzakładowe Zebranie Delegatów KM POiW NSZZ „Solidarność” Gdynia ;
Ø 15 marca 2011 r. – Gdańsk – Gimnazjum Nr 8 III konferencja z cyklu „Gimnazjum – droga do dorosłości” ( dla dzieci o specjalnych potrzebach edukacyjnych);
Ø 25 lutego 2011 r. - Żarnowiec – Szkoła Podstawowa - projekcja filmu A.Wajdy pt.: „Korczak”
Ø 12 lutego 2011r. – Gdańsk – Przejazdowo- zabawa karnawałowa – KM POiW NSZZ „Solidarność” w Gdańsku;
Ø 9 lutego 2011 r. – Gdańsk - VIII sesja metodyczna pt. Wspieranie rozwoju emocjonalnego ucznia przez nauczycieli bibliotekarzy w kontekście realizacji nowej podstawy programowej. – Pedagogiczna Biblioteka Wojewódzka w Gdańsku oraz Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej, Wydział Zamiejscowy w Sopocie.
Ø 14 stycznia 2011 r. – Rumia – spotkanie noworoczne KM POiW NSZZ „Solidarność” w Rumi;
Ø 5 stycznia 2011 r. – Gdańsk – Spotkanie świąteczno-noworoczne KM POiW NSZZ „S” Gdańsk;

PD: Inicjatywa na rzecz Referendum Europejskiego - SZTAFETA ZYCIA

Europejska Inicjatywa w sprawie Referendum to kampania na rzecz obywateli, aby mieli prawo głosować w referendach w sprawie każdej istotnej zmiany prawa narodowego lub europejskiego wpływającej na ich życie. Każdy obywatel powinien mieć prawo do: życia w demokratycznej Unii Europejskiej; publicznej wymiany poglądów na wszystkie tematy związane z działalnością i polityką Unii Europejskiej; bezpośredniego udziału w procesach decyzyjnych.



Szanowni Państwo

Poprzez złożenie podpisu pod petycją i poparcie naszej europejskiej Inicjatywy o Wolny Dostęp do Zdrowia Naturalnego wyraziliście również Państwo obawy, że

Wprowadzane są przepisy w kraju i w Europie, których celem jest ograniczenie dostępu do niepatentowalnych naturalnych substancji, takich jak witaminy i do informacji o ich pozytywnych działaniach dla naszego zdrowia

Nasze prawo do dobrego zdrowia i długiego życia nie powinno być zagrożone.

Nie byliście Państwo w tym osamotnieni. W międzyczasie setki tysięcy osób w całej Europie podpisało tą petycję, by bronić swego fundamentalnego prawa do zdrowia.

Ogromne poparcie dla tej inicjatywy wyrazili Polacy. Ponad 40,000 osób złożyło swój podpis pod tą inicjatywą i z tego powodu zdecydowaliśmy się zorganizować na terenie kraju dwa spotkania, jako platformy dla koordynacji naszych przyszłych działań. Jest to oczywiste, że nieograniczony dostęp do zdrowia naturalnego jest jednym z podstawowych praw człowieka, które zagraża globalnym interesom ekonomicznym establishmentu.

Jesteśmy przekonani, że jedyną odpowiedzią dla tych interesów, dla których profit jest ważniejszy niż nasze życie jest międzynarodowy ruch „Sztafety Życia”. Jesteśmy dumni z tego, że ruch ten został wspólnie zainicjowany przez tych, co przeżyli obóz koncentracyjny Auschwitz, jednoczesne źródło pracy niewolniczej największego w tych czasach kartelu chemicznego IG Farben, w skład którego wchodziły firmy Bayer, BASF, Hoechst i inne.

Niniejszym zapraszamy Państwa do uczestictwa w interesującym spotkaniu o różnorodnej tematyce i prowokującej myśli treści.

SZTAFETA ŻYCIA

W obronie naszego prawa do zdrowia naturalnego i żywności wolnej od GMO-

Warszawa – 18 czerwca

Pałac Kultury i Nauki, Sala Koncertowa, 6-te Piętro

Godzina 18:00

Wrocław – 20 czerwca

NOT– ul. Marszałka Józefa Piłsudskiego 74 - Sala kinowa

Godzina 18:00

Wstep wolny

Lista prelegentów:

August Kowalczyk (dawny więzień Auschwitz) – Lekcje z historii

Jerzy Ulatowski (dawny więzień Auschwitz) (tylko we Wrocławiu) – Lekcje z historii

Dr. Aleksandra Niedzwiecki (USA/Polska) – Postęp w dziedzinie naturalnej ochrony zdrowia

Paul Taylor (Wielka Brytania) – Ochrona naszych praw do zdrowia w UE

Dr. Matthias Rath (tylko w Warszawie) – Historyczna konieczność ruchu „Sztafeta Życia”

Zapraszamy Państwa, jak również Państwa przyjaciół i znajomych do uczestnictwa w tym, mamy nadzieję niezapomnianym wieczorze. Przewidywana długość spotkania ok. 3 godziny. Zachęcamy, by przesłać ten email do wszystkich, których znacie.

Do zobaczenia

Dr. Aleksandra Niedzwiecki wraz z współpracownikami z Heerlen i Fundacji Dr Ratha

Prosimy Państwa o kontakt i potwierdzenie chęci uczestnictwa w danym mieście, pod adresem:

e-mail: info.line-pl@dr-rath-foundation.org