26 sierpnia 2009

Serwis21 z dn. 2009.08.26

http://serwis21.blogspot.com, www.serwis21.salon24.pl

E-mail: serwis21@gmail.com

serwis biznesowy: http://serwis21-biznes.blogspot.com

-------------------------------------------------------------------------------------



PŻM KUPUJE STATKI, ALE W CHINACH

Jak ujawnił „Nasz Dziennik” … już od wielu lat państwowa firma Polska Żegluga Morska nie kupuje statków w polskich stoczniach. .. Już od wielu lat polskie stocznie nie budują statków, które my mamy w swej flocie, a więc masowców. To są statki bardzo proste w konstrukcji. Za każdym razem jak zamawialiśmy poszczególne serie statków, w pierwszej kolejności zwracaliśmy się z pytaniem do polskich stoczni i za każdym razem odpowiadano, że przykro nam, ale nie mamy takich statków w ofercie - wyjaśnia rzecznik prasowy PŻM Krzysztof Gogol. Wysoka cena w Polsce wynika z faktu, że masowce składają się głównie ze stali, a ta jest kilka razy tańsza na Dalekim Wschodzie i w związku z tym za statki w tamtym rejonie świata płaci się kilka milionów dolarów mniej … Zdaniem kpt. Zbigniewa Sulatyckiego, sytuacja taka wynika z polityki państw dalekowschodnich, w których produkcja masowców jest oparta na współpracy producentów poszczególnych części danej jednostki i wspólnym dzieleniu się zyskiem. - Dlatego Daleki Wschód buduje masowce o blisko 30 procent taniej - podkreśla kapitan …

Z taką sytuacją nie mogą pogodzić się pracownicy polskich stoczni. - PŻM nie zamawia u nas statków i uważam, że jest to skandal. Zamawiają statki w Chinach, a mogłyby one być wyprodukowane w stoczni gdańskiej. Co z tego, że cena jest niższa, powinni się zastanowić, jaka będzie jakość tych statków. Polskie stocznie robią lepszej jakości statki niż Chiny … Według danych PŻM, w latach 2006-2007 zawarła ona kontrakty na budowę grupy statków typu jeziorowce, panamaksy oraz kamsarmaksy - czyli masowce o wielkości ok. 30 tys. DWT, 80 tys. DWT oraz 82 tys. DWT. W planach było zakontraktowanie ogółem 34 statków do 2015 roku. W tym zakresie armator współpracuje ze stoczniami dalekowschodnimi. PŻM nie wyklucza współpracy ze stoczniami polskimi, o ile zadeklarują możliwość budowy masowców.



Kolejna stocznia z problemami

25.08.09 w Warszawie przeciwko planowanym zwolnieniom protestowało 300 związkowców ze Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni. Zwolnienie 30 proc. załogi grozi zmarnotrawieniem potencjału stoczni.- mówi Mirosław Kamieński, przewodniczący Komisji Międzyzakładowej NSZZ "Solidarność" w stoczni - Takie działania zagrażają nawet obronności kraju … Kamieński ocenia, że przygotowany przez zarząd stoczni program ratowania zakładu grozi rozdrobnieniem stoczni, a w efekcie jej likwidacją. Program ten zakłada podział stoczni na kilka spółek, w tym wojskowe i cywilne. - Oczekujemy, że stocznia będzie budować nie tylko dla MON, ale i dla cywilnych kontrahentów- mówi Kamieński- Część cywilna może zostać wydzielona, ale nie poprzez powołanie oddzielnych spółek … Za główną przyczynę kłopotów SMW związkowcy uważają projekt nowoczesnej korwety Gawron, na którą przetarg stocznia wygrała w 2001 roku. Stocznia poniosła wtedy ogromne koszty pozyskania licencji, specjalistów i systemów niezbędnych przy tego typu jednostkach. Kontrakt miał objąć siedem jednostek, ale już rząd SLD Leszka Millera niespodziewanie się z tego wycofał, ograniczając zamówienie jedynie do budowy prototypu. Według niepotwierdzonych jeszcze informacji obecny rząd szuka możliwości całkowitej rezygnacji z tego przedsięwzięcia, co zdaniem związkowców będzie przysłowiowym "gwoździem do trumny" (Dział Informacji KK NSZZ „Solidarność)



===================================================================

OTRZYMANE MAILEM/OD CZYTELNIKÓW



DZIENNIK ZWYKŁEGO OBYWATELA



ATOMOWE PIENIĄDZE: Rząd przyjął harmonogram działań dla energetyki jądrowej. Według zapowiedzi ministra gospodarki, wicepremiera Waldemara Pawlaka, powołane zostaną 2 spółki, które będą zajmować się budową elektrowni atomowych. Tylko po co 2 spółki dla projektów 3 elektrowni atomowych? Oczywiście chodzi o większą liczbę stanowisk w zarządach i radach dla politycznych znajomych. Czy ktoś wierzy jeszcze, że nasze bezpieczeństwo będzie z nimi zagwarantowane?

ON-OKRAJCA: Skoro o bezpieczeństwie, Prezydent udzielił po spotkaniu z Ministrem Obrony Narodowej Bogdanem Klichem reprymendy generałowi Skrzypczakowi, który publicznie skrytykował biurokrację resortu obrony narodowej, w związku z brakami sprzętu dla naszych żołnierzy. Moim zdaniem prezydent nie popisał się, po pierwsze powinien bezpośrednio spotkać się z generałem, po drugie powinien stwierdzić, iż wypowiedź generała była niezręczna i emocjonalna, ale ze względu na istotność zagadnienia i problematyki bezpieczeństwa naszych żołnierzy, w pełni ją rozumie i oczekuje od resortu wyjaśnień. W sprawie premier Tusk jak zawsze w takich sytuacjach uciekł przed opinią publiczną i nie zabrał stanowiska. A za problemy w wojsku między innymi odpowiada właśnie premier Donald Tusk, który najpierw wymusza drakońskie oszczędności (5 mld zł), a dopiero po śmierci żołnierza, wypowiedziach wdowy i generała, oraz stanowiska opinii publicznej, akceptuje dodatkowy 1 mld złotych na sprzęt wojskowy.

KONSTYTUCYJNA NIEZNAJOMOŚĆ: 3 profesorów, byłych prezesów Trybunału Konstytucyjnego zaproponowało zmianę Konstytucji m.in. dotyczące Biura Bezpieczeństwo Narodowego. Jednak takiego organu w Konstytucji nie ma, jest za to Rada Bezpieczeństwa Narodowego. Nie dziwmy się zatem wydawanym wyrokom przez TK, skoro prezesi tej instytucji, profesorowie prawa, tej Konstytucji nie znają. Cdn.

DAK





Odznaczona za prześladowanie opozycji!?

Schizofrenia życia w Polsce po 1989 roku to m.in. brak poszanowania dla prawdy i sprawiedliwości. Relatywizm III RP w postrzeganiu dobra i zła polega chociażby na odznaczaniu i premiowaniu tych, którzy przez lata pracowali w obcym naszemu narodowi aparacie przymusu spod znaku UB i SB. Jak długo jeszcze oprawcy z bezpieki będą drwić z prześladowanych ofiar?

Media wmawiają nam kult dla „grubej kreski” i bezkrwawo przeprowadzonej po 1989 roku „rewolucji” w Polsce. W rezultacie funkcjonariusze zbrodniczego aparatu represji, Ci którzy gnębili i prześladowali własny naród w czasach PRL, korzystają w pełni z transformacji, która zadbała przede wszystkim o nich samych. Ofiary systemu komunistycznego w Polsce - często pozostają zapomniane, żyją na krawędzi ubóstwa...

Dzieje się tak, gdyż nadal obowiązują ustalenia z Magdalenki, przyzwalające na uwłaszczenie komunistów kosztem własnego narodu. To Oni, a nie prześladowany przez nich naród, są nadal elitą korzystającą w pełni z apanaży, wysokich emerytur i karier zarówno w administracji jak i biznesie. Gdyby tego było mało, to nie tylko knebluje się prawdę o tamtych smutnych czasach zwłaszcza po 1970 roku, ale nawet odznacza funkcjonariuszy aparatu represji!!!

W rezultacie zatracamy jako społeczeństwo poczucie przyzwoitości i honoru, przeżywamy kryzys własnej tożsamości.



„Wybitne zasługi” Jadwigi Kmicińskiej.

Przykładem zakłamania, w jakim żyjemy od 20 lat, jest petycja w sprawie nadania przez Aleksandra Kwaśniewskiego - Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski byłej funkcjonariuszce SB z Gdańska Jadwidze Kmicińskiej „za wybitne zasługi w umacnianiu bezpieczeństwa i porządku publicznego”. Order został nadany w 1997 r., lecz dopiero niedawno ten fakt zauważyły osoby, aresztowane i zatrzymywane w latach osiemdziesiątych za działalność antykomunistyczną, które Jadwigę Kmicińską pamiętają z rewizji i przesłuchań. Zajmowała się ona między innymi rozpracowywaniem środowisk młodzieżowych (w tym: Federacji Młodzieży Walczącej). List w tej sprawie podpisany przez przedstawicieli różnych środowisk ówczesnej opozycji, skierowano do Kancelarii Prezydenta RP - 5 czerwca 2009 r. Na razie, brak jest jakiejkolwiek odpowiedzi. Została zatem rozpoczęta akcja zbierania podpisów przez Internet:

http://www.petycje.pl/petycja/4222/w_sprawie_nadania_funkcjonariuszce_sb_orderu_polonia_restituta.html

Petycja powstała z inicjatywy Beaty Szmytkowskiej, która jako młoda dziewczyna (tuż przed maturą) została zatrzymana za kolportaż niezależnych wydawnictw w 1986 roku, a następnie poddana serii brutalnych przesłuchań m.in. przez Jadwigę Kmicińska. W rezultacie, Beata trafiła wtedy na kilka miesięcy do więzienia, a maturę broniła z rocznym opóźnieniem. Po latach pisze w swoim e-mailu m.in.: „...Ta wiadomość jest, więc kierowana bezpośrednio do ludzi, którym wtedy nie było i chyba dziś również nie jest obojętne szyderstwo ze sprawiedliwości. Może niektórzy z nich zechcą przyłączyć się do rozpoczętej akcji dalszego zbierania pod tym listem podpisów?”

Krótka relacja ze spotkania promocyjnego albumu poświęconego FMW, podczas którego o swoim zatrzymaniu mówiła m.in. Beata Szmytkowska, patrz tutaj.

http://www.youtube.com/watch?v=Bsmn2llIdqI



Notatka z akt osobowych funkcjonariuszki SB, Jadwigi Kmicińskiej

(IPN BU 1161/535)

Jadwiga Ewa Kmicińska, c. Antoniego i Celiny, ur. 9.09.1953 r. w Ełku, od razu po ukończeniu studiów prawniczych na Uniwersytecie Gdańskim w 1976 r., zatrudniła się w KMMO w Elblągu. W 1979 r. skończyła resortowe studia podyplomowe na ASW w Łodzi. Od 1979 r. pracowała w Wydz. Dochodzeniowym KMMO w Gdańsku, od stycznia 1980 r. do stycznia 1983 r. w KWMO w Gdańsku - inspektor sek. gosp. Wydz. Dochodzeniowo Śledczego. Od lutego 1983 r. do końca lipca 1987 r. inspektor Wydz. Śledczego KWMO/WUSW w Gdańsku. Od sierpnia 1987 r. Wydział Kadr WUSW w Gdańsku, inspektor Sekcji ds. Rent. Chronologicznie najpóźniejsza informacja, w piśmie Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku do Okręgowej Izby Radców Prawnych (skierowanie na aplikację radcowską), pochodzi z kwietnia 1991 r.: "jest specjalistą Zespołu Prawnego KWP w Gdańsku".

Bezpośrednio na temat walki z opozycją mowa jest we wniosku z 31.12.1981r., o nadaniu jej, wówczas inspektorowi Sekcji Gospodarczej Wydziału Dochodzeniowo – Śledczego KWMO w Gdańsku, stopnia porucznika MO. Wniosek ten zawiera „szczegółową opinię bezpośredniego przełożonego”, w której jest następujący fragment: „W okresie od 12 do 18 grudnia 1981 r. włączyła się w rozpracowanie osób wytypowanych do internowania za działalność kontrrewolucyjną i antysocjalistyczną. Powierzone jej zadania w ośrodku dla internowanych, a w tym przesłuchania i inne czynności rozpoznawcze wykonywała z pełnym poświęceniem i zaangażowaniem oraz zrozumieniem potrzeb obrony ustroju PRL. Uwzględniając dotychczasową nienaganną służbę, osiąganie bardzo dobrych wyników wykrywczych oraz ofiarność i oddanie dla służby w dniach realizacji dekretu o stanie wojennym – zasługuje na wyróżnienie w postaci przedterminowego awansowania do stopnia porucznika MO”. Podpisał Komendant Wojewódzki MO w Gdańsku „płk mgr” Jerzy Andrzejewski.

Awanse w stopniu: 06.1979 ppor., 03.1982 por., 09.1986 kpt.

Odznaczenia państwowe: 09.1982r. Br. Odz. „Za Zasł. w OPP”, 09.1986 r. Brązowa Odznaka „WSN”, 09.1988 r. S.O. „Za zasł. w OPP”, 05.1989 r. SKZ.



Osoby zainteresowane historią okresu stanu wojennego, w tym historią FMW, NZS i innych niezależnych organizacji, zapraszamy do odwiedzania społecznościowego portalu: http://www.memento.org.pl/.



Mariusz A. Roman

http://mariuszromangdy.blogspot.com/



HUMOR

Jaka jest różnica między dobrym i znakomitym prawnikiem?

Dobry prawnik zna prawo, znakomity prawnik zna sędziego

================================================================

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz