16 maja 2018

Petycja ws. CRW PKO BP trafiła do Komisji Nadzoru Finansowego i Ministerstwa Finansów

Co się dzieje z petycją Stowarzyszenia Interesu Społecznego WIECZYSTE/Komitet Założycielski NSZZ "Wyzwolenie" ws wyjaśnienia sytuacji równoległego zasiadania w spółkach prywatnych przez osoby z kierownictwa CRW PKO BP, następstw i zagrożeń jakie stwarza to dla Banku oraz dokonania zmian we władzach Banku poprzez powołanie do rady nadzorczej osoby/osób reprezentujących stronę społeczną, które dbałyby o interes publiczny?

Petycja została skierowana mailem 29 marca do kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Pisaliśmy o niej w:

O ile na udzielenie odpowiedzi jest 3 miesiące, o tyle organ powinien zgodnie z art.8 ust.1 ustawy o petycjach niezwłocznie opublikować petycji na stronie internetowej organu. Minęło półtora miesiąca - i nic. Jednak na stronie KPRM do tej pory nie ma żadnej wzmianki, nawet o przekazaniu petycji do innego organu.

15 maja Stowarzyszenie Interesu Społecznego WIECZYSTE wystąpiło w trybie dostępu do informacji publicznej o informację dot. przyczyn nie opublikowania. Jak informuje Stowarzyszenie, KPRM tym razem zareagowało błyskawicznie, informując że wniosek ten przekazał zgodnie z kompetencjami ... do KNF (Komisji Nadzoru Finansowego), a w następnym mailu iż przekazano zgodnie z kompetencjami .... do Ministerstwa Finansów A zatem można domniemać, że petycja trafiła do obu instytucji

Na stronie KNF i MF jednak tekstu petycji wciąż nie opublikowano.

10 komentarzy:

  1. Skala patologicznych działań i dziwnego procederu na pewno nie zmniejszyła się. na pewno jest aktualne i ciekawe pytanie o skalę spraw obsługiwanych de facto poza bankiem (w tzw. outsourcingu) przy równoczesnym przeroście zatrudnienia (kilkaset osób w Gdyni). Podobno nie dosć,że nie zmniejszyła się to wrosła.Z ponad połowy do prawie całości!!!! Przy przerośniętym zatrudnieniu jednoczesne płacenie outsourceroem?czyli płacenie podwójne za to samo-personelowi w Gdyni plus koszty ich działania (lokale,prąd,pensje,pracą praca dla kliki znajomych) to naprawdę już nie są żarty przy skali PKO.za to powinien ktoś ponieść konsekwencje.A na razie powinno zostać udzielone kilka odpowiedzi-liczba zatrudnionych w 2015r i dziś po projekcie centralizacji oraz %spraw kierowanych do obsługi firmom zewnętrznym 2015i dziś. Do tego spotkania z klientami Pana Piotra B. I jego zaufanego Artura S. na podstawie rejestru spotkań odnotowanych w systemie a umorzenia spraw i zaginione dokumenty w zamian za $$$ -proceder za jaki ci panowie wylecieli z poprzednich miejsc pracy....

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzeba podkreślić,że np.Pan Dyr.PB został zatrudniony w PKO jeszcze za rządów Platformy Obywatelskiej,po tym jak w bardzo niejasnych okolicznościach odszedł z Alior Banku (tam w KRS dorabiał jako spółka zajmująca się pośrednictwem kredytowym ).W BPH/GE wraz ze
    ściągniętym przez niego do PKO "ekspertem" po maturze (panem Arturem) byli zamieszani w sprawy gdzie zaginęły dokumentu kredytowe. Podobno kosztowo to dłużników ok 5%zadluzenie
    Wpłata w gotówce do rąk własnych w zamian za "ukręcenie" łba sprawie i zaprzestania dochodzenia roszczeń przez bank.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytania jakie powinny być zadane: dzialalnosc w prywatnych firmach równolegle do pracy w PKO, zatrudnianie osób z poprzednich miejsc pracy nawet bez posiadania wyższego wykształcenia,kierowanie ponad połowy spraw do zewnętrznych kancelarii przy jednoczesnym przeroście zatrudnienia,skala przedawnień i sprawy przedawnione a rejestr spotkań z klientami....

      Usuń
    2. Jak to- ludzie w Gdyni biorą pensje,nagrody, i premie a jednocześnie sprawy są wysyłane na zewnątrz do obsługi??? Chyba aż taka niegospodarność nie jest możliwa! Mówi się tu o ponad połowie czy większości spraw....

      Usuń
  3. Dokładnie tak.I w dodatku mimo mimo przerzucenia większości spraw na zewnątrz podobno problem milionowych przedawnień wcale nie znikl!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. A i za przedawnienia,i efektywność pracy w Gdyni (a raczej jej brak) powodująca milionowe przedawnienia, niejasne spotkania z klientami,łączenie pracy w PKO z prywatnymi interesami odpowiedzialna jest ta sama osoba...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Milionowe przedawnienia i to mimo kierowania większosci spraw do zewnętrznych firm.Przy równoczesnym płaceniu pensji "fachowcom" z Gdyni,nagrodom i premiom.

      Usuń
  5. Skoro ktoś posiada taką wiedzę to dlaczego nikt nie zgłosi próby popełnienia przestępstwa tylko wysyła się jakieś petycje?

    OdpowiedzUsuń
  6. Ponieważ pewne jest jedynie wątpliwa sytuacja potencjalnego konfliktu interesów, dalsze ustalenia należą do stosownych organów.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgłoszenie popełnia przestępstwa wymagalo by podania swoich danych.A co co pracują w PKO boją się tego z obawy o utratę pracy.Sporo osób zostało już zwolnionych właśnie za bycie "sygnalistami".A sprawa CRW widać,że jest zamiatana pod dywan mimo wielu watkow,które powinny być zbadane.

    OdpowiedzUsuń