8 maja 2017

Wygrał Macron, czyli to co było

Wybory we Francji wygrał - jak zapowiedziano - kandydat establishmentu Emmanuel Macron. Wygrał z Marine Le Pen (z Frontu Narodowego) wysoko, bo aż 66 do 34%, ale tez trzeba przyznać, że o uczciwości wyborów trudno mówić, media publiczne cały czas faworyzowały kandydata En Marche (Naprzód) i dezawuowały kandydatkę Frontu. Gdy wyszły maile sztabu wyborczego Macrona, zakazano prasie wspomnieć o ich zawartości. W tracie wyborów doszło do szeregu nieprawidłowości, co ujawnili internauci. 
http://serwis21.blogspot.com/2017/05/pierwsze-nieprawidowosci-w-ii-turze.html
Prawdopodobnie nie odwróciłby to wyniku II tury, ale wiele mówi o francuskiej demokracji.

Nie wiadomo także, czy I tura wyborów prezydenckich odzwierciedliła realne wyniki, a tym samym czy kandydaci z II tury byli prawidłowi. Jak informowała prasa francuska - w różnych miejscowościach nawet do kilkunastu procent obywateli zostało skreślonych z list wyborczych i nie mogło głosować.

Wygrana w wyborach prezydenckich jednak nie oznacza jeszcze swobody rządzenia, wszak za miesiąc już wybory parlamentarne, a formacja prezydencka jest na razie mniejszościowa (w I turze wyborów prezydenckich, uzyskał 24% głosów). Liczyć się będą kandydaci Frontu Narodowego, Republikanów, Nieposłusznej Francji (zwolennicy Jean Luc Melenchon), a nawet socjaliści (mimo ich fatalnego wyniku w wyborach prezydenckich). 

Sam Macron, to produkt wyprodukowany przez media, był wysokim urzędnikiem w Pałacu Elizejskim u prezydenta François Hollanda, ale także ministrem gospodarki, przemysłu i cyfryzacji w latach 2014-2016 w socjalistycznym rządzie Manuela Vallsa (czyli był współodpowiedzialny za fatalne wyniki w zakresie wzrostu gospodarczego, bezrobocia itp). Założył nowe ugrupowanie (Naprzód), zadeklarował start w wyborach, 30 sierpnia odszedł z rządu i rozpoczął kampanię wyborczą. Wykreowano obraz osoby z poza układów (sic), w opozycji do rządu, socjalistów i prezydenta Hollande'a (sic), a tą bajeczkę wielu Francuzów kupiło.

W otoczeniu nowego prezydenta są głównie socjaliści, trochę centrystów, czyli produkt ten sam, ale w nowym opakowaniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz