14 lipca 2016

PKO BP: Boją się nawet anonimowych czerwonych kartek?

Czy kierownictwo PKO BP boi się nawet anonimowych czerwonych kartek? Takie pytanie się nasuwa w związku z kolejnym wezwaniem Banku tym razem do usunięcia artykułu "Na razie bez strajku ale jest akcja protestacyjna czerwonych kartek". Zdaniem prawników Banku tekst i komentarze zawierają dane bezprawne i naruszające dobre imię Banku.

Chociaż Bank był informowany, że Stowarzyszenie Interesu Społecznego WIECZYSTE ani nie jest właścicielem, ani administratorem portalu, tym niemniej z uporem maniaka, PKO BP marnuje kilka złotych na wysyłanie wezwań - oprócz mailem do Serwis21 - także w formie papierowej do Stowarzyszenia. No cóż PKO BP jest bogaty, stać go na marnowanie każdorazowo kilku złotych na wysyłanie listu do niewłaściwego adresata. Przynajmniej Poczta Polska zarabia.

Ale co tak zdenerwowało kierownictwo, prawników Banku? Zamieszczona przez nas ulotka tzw. Społecznego Komitetu Protestacyjnego Pracowników PKO BP. 
Fakt, Społeczny Pracowniczy Komitet Protestacyjny Pracowników PKO BP jest anonimowy, nie sformalizował swojej działalności i można mieć wątpliwości co do jego istnienia. Nikt tego nie kryje, ale faktem jest też, że do Serwis21 trafiły materiały z tego "komitetu". Opublikowaliśmy informację, nie ocenialiśmy jej. Zwracamy przy tym uwagę, że każdy pracownik narażony jest na zwolnienie, jeżeli nie posiada ustawowej ochrony np. jako funkcyjny związkowy, i być może stąd anonimowość komitetu.

Bank uznał za bezprawne, nieuprawnione, godzące w dobre imię i wiarygodność jego władz twierdzenia:
To całkowita groteska. Samo sformułowanie "ogromne zainteresowanie listem skierowanym do Wicepremiera Mateusza Morawieckiego" nie odnosi się do polityki kadrowej (skąd taki pomysł?). Ale skoro PKO BP twierdzi, że twierdzenie nie jest poparte weryfikowalnymi danymi, a Komitet rzeczywiście je nie podał, to wyręczymy. Ze statystyki blogspota wynika, że było 4428 bezpośrednich kliknięć pod artykułem "czy dojdzie do akcji protestacyjno-strajkowej w PKO BP", w dużej mierze od pracowników PKO BP o czym świadczy liczba wejść z Forum Pracowników PKO BP na forum.gazeta.pl. Dane te nie obejmują osób które przeczytały artykuł i list przy okazji wejść na samym portalu (czyli bez kliknięcia na artykuł). Ponadto artykuł z portalu był prawdopodobnie kopiowany i przesyłany przez samych internautów.

Bank neguje, że ogromna liczba pracowników PKO BP nie zgadza się z prowadzoną przez Zarząd Banku polityką kadrową. Przypomnijmy zatem niezadowolenie pracowników CRW w ostatnich latach w związku z projektem WINDA, poselskie interpelacje będące następstwem zgłoszeń pracowników, list Solidarności do Prezesa Jagiełło i do prezesa Jarosława Kaczyńskiego. 
http://serwis21.blogspot.com/2016/02/w-obronie-pracownikow-pko-banku.html
http://serwis21.blogspot.com/2016/03/list-otwarty-nszz-solidarnosc-w-sprawie.html
Skoro Bank twierdzi, że nie ma danych, przypomnijmy wynik sondy w Serwis21, gdzie 98% respondentów (z ponad 14 tys) opowiedziało się za odwołaniem prezesa i innych członków zarządu PKO BP, a nie wszyscy pracownicy wiedzieli o ankiecie. 
http://serwis21.blogspot.com/2016/04/sondaz-serwis21-zarzad-pko-bp-do.html
Jak na razie to jedyne badanie tego typu, innego nie było.

Bank twierdzi, iż nie podejmuje działań przeciw ujawnianiu problemów. 
Czyżby prawnik PKO BP zapomniał , że wezwał do usunięcia artykułu "czy dojdzie do akcji protestacyjno-strajkowej w PKO BP", który zawierał tekst listu. W liście wskazane były pewne problemy i dezyderaty. Słuszne czy nie - nie nam to ocenić. Bank zamiast się do tego odnieść merytorycznie, neguje w czambuł, żąda usunięcia tekstów i grozi prawnymi skutkami. I to prawdopodobnie miał na myśli Komitet w tej ulotce.
Prawników Banku drażni nie tylko tekst, ale również komentarze pod tekstem cyt.
"Każda informacja, która jest zamieszczana w sieci i nie pochodzi z banku, a dotyczy pko bp jest podejrzana". Wezwania Banku o usunięcie artykułów są najlepszym dowodem prawdziwości tych słów, ale komentarz usunięto jednak na prośba autora komentarza.

"Wy czerwone kartki a oni Wam plany, które są nierealne" - jest to wyłącznie ocena indywidualna, do której każdy ma prawo. Kierownictwu PKO BP polecamy przy tym Forum pracowników PKO BP na gazeta.pl, wątek - Zwolnienia za nie wykonanie planu. Co prawda dotyczy okresu 2011/2012, ale wiele mówi o tej instytucji.

Anonimowość różnych akcji w PKO BP (tzw. czerwone kartki) - jest faktem. Z czego ona wynika, prawdopodobnie z atmosfery panującej w tej instytucji. Nie podoba się użyte sformułowanie przez administratora w komentarzu, nie będziemy się kłócić o słowo, niech będzie - dziwna atmosfera. 

Nieludzkie warunki pracy, traktowanie jak niepotrzebny mebel - to subiektywna ocena pracownika, może sformułowanie nieludzkie czy niepotrzebny mebel są przesadne, ale wynikają z rozgoryczenia. Każdy pracownik PKO BP może sobie odpowiedzieć, czy ta opinia jest zasadna czy nie.

Czy wezwanie do usunięcia wpisu jest tylko bezmyślną próbą ocenzurowania niewygodnych dla kierownictwa banku tekstów? A może świadczy o poważnym zaniepokojeniu, że w banku może dojść do poważnego oddolnego ruchu. 

Dochowując zasady rzetelności dziennikarskiej przedstawiamy poniżej pełną treść wezwania banku.




3 komentarze:

  1. Niefortunnej nazwy używacie w swoich opowiadaniach. Proponuję zmienić na Bank Pękało. W takiej bajkowej scenerii bedzie lepiej dyskutować. Bank Pękało z prezesem Gniewko Przegięłło

    OdpowiedzUsuń
  2. Można prosić o przetłumaczenie tego pisma ,co jest nie tak tym razem ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Boją się czerwonych kartek ponieważ niezadowolenie wśród pracowników jest coraz większe. Najwyższa pora na zmiany

    OdpowiedzUsuń