2 marca 2016

Zniesienie czasu letniego trafiło do Senatu

Jak informuje Wiktor Ferfecki w Rzeczpospolitej - Gdyby Polska zaprzestała zmiany czasu, byłaby jedynym takim krajem w Europie poza Islandią, Rosją i Białorusią. Projekt ustawy Stowarzyszenia Interesu Społecznego WIECZYSTE w sprawie zniesienia czasu letniego odrzucił już Sejmowa Komisja Petycji, a następnie Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Rzeczpospolita przytacza słowa prezesa Stowarzyszenia - dr. Daniela Alaina Korony przestawianie zegarka o godzinę dwa razy do roku powoduje perturbacje zdrowotne, m.in. zaburzenia snu i depresję. – Zmiana czasu wpływa zarówno na ludzi, jak i na zwierzęta. Jednak o ile człowiekowi można wytłumaczyć, że powinien wstać godzinę wcześniej, krowa nie potrafi zrozumieć, dlaczego o innej porze ma mieć gotowe mleko do wydojenia. Stowarzyszenie zapowiadało, że sprawy nie odpuści i skierowało petycję - projekt ustawy do Senatu, który ma inicjatywę ustawodawczą. Gdyby ustawa zostałaby przyjęta, wówczas w roku przyszłym nie potrzeba by było przestawić zegarki co 5-7 miesięcy. Ale czy senatorowie zdecydują się na zniesienie tego absurdu?

1 komentarz:

  1. Pewien Żyd wykombinował, że "czas jest pojęciem względnym", więc dalej już poszło łatwo, zarówno z czasem, jak i pieniądzem.
    Dzięki owemu zalecanemu relatywizmowi,obywatel manie tylko nie wiedzieć, która tak naprawdę jest godzina, ale też, kto go okrada, i na jaki procent.
    Rytualne przestawianie zegarów, stało się nasza narodową tradycją, podobnie jak palenie świec chanukowych przez naczelnych prezydentów i tańczenie z rabinami przez również prezydenta, ale na razie, przez niedopatrzenie - tylko Wrocławia.
    Problem z manipulowaniem wszystkim, a czasem w szczególności jest udręką dla przeciętnego Goja - co ma go utwierdzić,w oczywistym fakcie, że jest kimś głupszym, niż w sterowanej rzeczywistości.
    Trudno nie poczuć bezsilnej złości, kiedy stoimy przed urządzeniem z wbudowanym zegarem, musimy zmienić godzinę, a instrukcja obsługi, gdzieś się zapodziała.
    Dochodzenie metodą prób i błędów, który przycisk, ile razy i jak długo trzeba przytrzymać, by zmienić czas, nie jest takie proste, jak przestawienie wskazówek na zegarze z wahadłem.
    Nawet stare zegary, po prostym przestawieniu wskazówek, mogą bić nieprawidłowe kuranty w stosunku do pokazywanej godziny.
    Kiedy uda się nam już przestroić zegary w samochodach,telewizorach,radioodbiornikach, magnetowidach, telefonach termometrach z prognozą pogody,w zegarkach elektronicznych z piętnastoma przyciskami,licznikach rowerowych, automatyce sterującej ogrzewaniem chałupy, pozostaje strach, gdzie jeszcze jest jakiś czasomierz, o którym z pewnością zapomnieliśmy ?
    Z powyższego powodu kiepsko śpimy w nocy, a nie jak konowały bajdurzą, że z powodu samej formalnej zmiany czasu.
    Wybaczmy jednak konowałom, ponieważ są ogłupieni przymusowym "samorządem lekarskim", ściągającym z nich haracz comiesięcznych składek pod groźbą egzekucji, ale na razie tylko komorniczej - stąd ich permanentne niewyspanie, by rabini z izb lekarskich nie poszczuli ich paragrafem, za zaległości.
    Biedny Goj, po bezsennej, jak u konowała na dyżurze nocy wstaje rano do roboty i dzięki temu, że jest czyściochem i wszedł do kabiny prysznicowej - rozwiewa wszystkie nocne koszmary,o "zapomnianym wrednym, jak agent Bolek, zegareczku" !
    Zimny prysznic, przywraca błyskawicznie pamięć Goja, zaszczutego przymusem przepisów,lichwy,paragrafów, wiary, polityki, oraz powinności dania w mordę gachowi żony!
    Ma wreszcie ten cholerny, ostatni zegar, o którym musiał zapomnieć - zegar od pompki cyrkulacyjnej, czyli zimnego prysznica !
    Tak oto zmiany czasu indukują u obywateli myśli obrazoburcze i rewolucyjne, szczęśliwie większość mieszka w kibucach - apartamentowcach, czy zwykłych blokowiskach, gdzie sowicie opłacana administracja dba, by wszystko zostało na czas przestawione.
    A obywatel wie, od której on zaczyna pracę, a od której jego administracja, jego substancji mieszkaniowej ?
    No, to jak już wie, to niech kończy to mycie w zimnej wodzie, nie pyskuje i leci na pociąg do fabryki!
    W tym pociągu, co wiezie obywatela do znienawidzonej roboty, reprezentowanej przez szefa - psychopatę, co normalne, powszechne i oczywiste, też nie jest klawo z powodu zmiany czasu.
    Wszyscy pamiętają senne koszmary - pokłosie patologicznej szkoły, gdzie ze stacji A do stacji B, wyjechały dwa pociągi z prędkością i o czasie, więc jak ma na imię kochanka maszynisty pana Waldemara ?
    A jeśli pan Waldeczek, zapomniał przestawić swoje zegary i pociąg nie zdąży się minąć na zwrotnicy z szybszym na cyferblacie Zenkiem, co pędzi z przeciwka, tym samym torem ?
    Zmiany czasu to jak powyżej udowodniono, to kupa radości z przewagą kupy !


    OdpowiedzUsuń