9 marca 2016

Odmowa przymiotu weterana dla walczących o niepodległość z lat 1956-89?

Osoby walczące o niepodległość w latach 1956-89 cały czas nie mogą doczekać się właściwego uhonorowania.

8 marca Senacka Komisja Praworządności, Praw Człowieka i Petycji zajmowała się projektem ustawy o zmianie ustawy o działaczach opozycji antykomunistycznej. Konieczność nowelizacji wynikła z faktu, iż nie spełnia ona oczekiwań, z ubiegłorocznej puli 25 mln zł przeznaczonych na świadczenia dla działaczy opozycji antykomunistycznej wykorzystano ok. 2%. Projekt ustawy Rulewskiego (PO) faktycznie niewiele zmienia, nieco podwyższa wysokość świadczenia (z 400 do ok. 440 zł) oraz progów dochodowych. W wyniku tej zmiany ustawa nadal będzie miała charakter socjalny, będzie obejmować poniżej tysiąca osób, słowem niewiele ulegnie zmianie. Na wniosek senatora Mamątowa (PIS) postanowiono odroczyć o 2-3 tygodnie posiedzenie nad projektem celem zapoznania się z pracami w Sejmie, a konkretnie ze złożonymi petycjami.

9 marca obradowała zaś Sejmowa Komisja Petycji, która rozpatrzyła petycję Stowarzyszenia Polskiej Partii Niepodległościowej zawierającej projekt ustawy o weteranach opozycji antykomunistycznej. Projekt jest powtórzeniem projektu ustawy zgłoszonej przez PIS w poprzedniej kadencji. Przyznaje świadczenie dla weteranów opozycji w wysokości najniższej emerytury ok. 880 zł przy znacznie zwiększonych progach dochodowych, a także ulgi komunikacyjne i inne. 

W trakcie dyskusji prezes urzędu ds. kombatantów stwierdził iż na dzień 4 marca złożono 1130 wniosków o potwierdzenie statusu działacza opozycji, z czego 777 decyzji było pozytywnych, 33 - negatywnych, a 275 wniosków jest dalej procedowanych. Złożono 330 wniosków o świadczenie, wydano 211 decyzji z czego 174 dotyczyło rocznych świadczeń, a 34 decyzji świadczeń na 60 miesięcy. Złożono także 249 wniosków o pomoc z czego 188 rozpatrzono pozytywnie, 3 negatywnie. Najwyższa pomoc wyniosło 35 tys. zł, najniższe 300 zł, średnia 3 tys. zł. Według symulacji w roku bieżącym z puli 50 mln zł wykorzystanych zostanie zaledwie 10%. Prezes Urzędu odnosząc się do projektu ustawy, stwierdził że nazwa weteran zarezerwowana jest dla żołnierzy, osób walczących z bronią w ręku. Takiemu postawieniu sprawy oponował poseł Świat (PIS).

Posłanka Kochan z PO odnosząc się do tak niskiej liczby wniosków, wyraziła zadowolenie że było tak mało osób, co jej zdaniem świadczy, że byli działacze odnaleźli się w nowej rzeczywistości. Tymczasem jak stwierdza Daniel Alain Korona, prezes Stowarzyszenia Walczących o Niepodległość 1956-89 - jest tak mało wniosków bo ustawa jest w dużej mierze pozorna i upokarzająca. Wielu z nas ma decyzje o działalności niepodległościowej na bazie ustawy o emeryturach i rentach z FUS, a skoro ustawa o działaczach opozycji praktycznie to pozór, to nie widzimy potrzeby składania wniosków o potwierdzenie statusu. Proponowaliśmy uznanie tych decyzji na bazie ZUSowskiej jako równoważne ze statusem działacza, ale poprzednia większość parlamentarna nie chciała tego przyjąć.

Ostatecznie posłowie uznali, że warto wykorzystać propozycje zawarte w projekcie złożonym przez Stowarzyszenie PPN w pracach nad projektem senackim. Tyle tylko, że Sejmowa Komisja Petycji uprzednio skierowała do dalszych prac projekt nowelizacji ustawy o działaczach opozycji, autorstwa Stowarzyszenia Walczących o Niepodległość 1956-89 likwidującej progi dochodowe i zwiększającej świadczenie do najniższej emerytury. Czyżby ten projekt miałby być zaniechany?

W sprawach weteranów wyraźnie widać wolę PO (przy w sumie mało stanowczej postawie PIS) by sprawę rozmydlić, utrzymać pozorną ustawę (o charakterze stricte socjalnym). 27 lat po upadku PRL weterani walki o niepodległość z lat 1956-89 nadal nie są właściwie uhonorowani, odmawia im się nawet samego przymiotu weterana.


2 komentarze:

  1. Nie tylko nie ma zadnego uhonorowania, ale nawet podstawowych praw chocby do normalnego leczenia! Legitymcja osoby represjonowanej nie jest w ogole uznawana prze NFZ, a jej posiadacz jest traktowany jak natręt jezeli czegos sie domaga, i w opinii personelu NFZ jest poniżej statusu Honorowego Dawcy Krwi. Zreszta dla nich to wszystko jedno: czy to jakis AK-owiec, czy Zolniez Wyklety (!) czy ktos represjonowany czy inny kombatant. To tylko NATRĘT !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To co napisalam dotyczy Gdanska (!). Tutejszy NFZ ogania sie od wszelkich "kombatantow" jak od niechcianych natrętnych much. I tak ich traktuje! Nie dosc ze "olewa" to jeszcze upokarza. :-((((((((((((((((

      Usuń