5 marca 2016

Nowości w Księgarni ANTYK - Banksterzy (Szewczak), Biografie odtajnione (Siedlecka), Konfidenci (Cenckiewicz), Przed potopem (Pająk)


Nowości księgarni Antyk:


Janusz Szewczak, Banksterzy. Kulisy globalnej zmowy.


Nie zdajemy sobie sprawy, w jak kruchym świecie żyjemy, jak niewielu ludzi trzyma cały ten świat w garści, jak niewyobrażalnych spekulacji dopuszczają się międzynarodowe korporacje. Banki nie funkcjonują jak normalne przedsiębiorstwa; nie obowiązują ich te same reguły, co wszystkich innych uczestników rynku. Mogą nawet swobodnie żonglować aktywami i pasywami   używając tych samych liczb mogą wykazać dowolnie raz plus, a raz minus. Zyski bezwzględnie grabią dla siebie, jednak ich straty musi pokrywać państwo, czyli każdy obywatel. Bo jak nie, to światowa struktura spekulacyjna zawali się niczym domino. Tak było np. w 2008 r. po upadku amerykańskiego giganta Lehman Br., kiedy państwo musiało dodrukować grubo ponad bilion dolarów. Europejski Bank Centralny drukuje teraz 1 bilion 115 miliardów euro. Gdyby wszyscy na raz udali się teraz do banków po swoje oszczędności, otrzymaliby nie więcej niż kilka procent z tego, co mają na kontach. Oznacza to, że instytucje finansowe posiadają w rzeczywistości zaledwie parę procent pieniędzy, którymi niby obracają. Z czego zatem powstają ich wielomiliardowe zyski? Ze spekulacji. Z handlowania czymś, czego nie ma, czyli pieniądzem bezgotówkowym, wirtualnym, fikcyjnym. Skala spekulacji rośnie w gwałtownym tempie. Należą do nich również tak oprotestowane kredyty walutowe (głównie frankowe) i polisolokaty, które zrujnowały blisko milion polskich rodzin. Banki handlują naszymi kredytami na całego i bynajmniej nie są zainteresowane ich szybką spłatą. Wprost przeciwnie   im dłużej my spłacamy, tym więcej bank zarabia. Kontrolę nad emisją pieniądza przejęły banki prywatne, choć niemal w każdej konstytucji zastrzeżone jest to dla banku centralnego, państwowego. Były premier Kanady W. L. Mackenzie King już kilkadziesiąt lat temu ostrzegał:  Zanim kontrola nad emisją pieniędzy i kredytu nie zostanie przywrócona rządowi i uznana za jego nadzwyczajną i świętą odpowiedzialność, wszystkie dyskusje na tematy niezależności parlamentu i demokracji są puste i daremne. Lichwa poza kontrolą zniszczy każde państwo . Lichwa i chciwość rządzą światem, a rezygnacja z tradycyjnych wartości wspomaga te rządy   oto wniosek z lektury. Janusz Szewczak odsłania mechanizmy, wyjaśnia, daje przykłady, także historyczne. Zastanawia się co będzie, gdy pęknie ta gigantyczna bania spekulacyjna, która wsi nad światem; może to przynieść efekt gorszy od bomb atomowych. Na szczęście Autor dostrzega też szansę wyrwania się z macek bankowej ośmiornicy.




Henryk Pająk, Przed Potopem. Tom II Narodu przeklętego przez męty.


Polski patriotyzm , polskie poczucie wspólnoty narodowej stoi na przeszkodzie w budowie nowego porządku światowego . Naród według międzynarodowych ugrupowań lewackich jest pojęciem anachronicznym i należy z nim walczyć wszelkimi środkami: kłamstwem , fałszerstwem , przekupstwem , wdrażaniem nowych ideologii uderzających w podstawy bytu narodowego.



Bagieński Witold, Cenckiewicz Sławomir, Wojciechowski Piotr, KONFIDENCI


W "Konfidentach" znajdujemy relacje o przebiegu współpracy z komunistyczną bezpieką, przedstawionych już z pełnym biogramem, takich postaci, jak pisarz Andrzej Szczypiorski, jego syn Adam, dziennikarz "Gazety Wyborczej" Krzysztof Wolicki, prezes warszawskiego KIK Andrzej Święcicki, czy marszałek Sejmu Wiesław Chrzanowski. Czytelnik zainteresowany kulisami pierwszej w najnowszej historii Polski próby rozliczenia się z systemem komunistycznym, czyli realizacji uchwały lustracyjnej, znajdzie w książce arcyciekawe rozmowy na ten temat z premierem Janem Olszewskim, szefem UOP Piotrem Naimskim oraz wiceministrem spraw wewnętrznych Andrzejem Zalewskim.Książka zawiera pierwszą naukowo opracowaną monografię spec jednostki SB, jaką był Wydział XI Departamentu I MSW, powołany do walki z podziemiem solidarnościowym oraz opozycją demokratyczną działającą poza granicami PRL.




Joanna Siedlecka, Biografie odtajnione. Z archiwów literackich bezpieki.


Joanna Siedlecka to autorka wielu głośnych, wznawianych biografii polskich pisarzy, m.in. "Jaśnie panicza" o Witoldzie Gombrowiczu, "Mahatmy Witkaca" o Stanisławie Ignacym Witkiewiczu czy"Pana od poezji" o Zbigniewie Herbercie.W swoich ostatnich książkach "Obława. Losy pisarzy represjonowanych" i "Kryptonim Liryka..Bezpieka wobec literatów" zajrzała za kulisy życia literackiego w PRL-u, zapuszczając się w rewiry wstydliwie dotychczas omijane.W "Biografiach odtajnionych" kontynuuje ten wątek. Autorka przedstawia dramatyczne losy pisarzy rangi Gombrowicza, Broniewskiego i innych, którym machina totalitarnego państwa zrujnowała nie tylko kariery, ale przede wszystkim życie osobiste i prywatne. Zniszczyła zdrowie,rozbiła rodziny, wdarła się głęboko w cztery ściany ich domów, które nie były przystanią, ale nafaszerowaną podsłuchami pułapką.



Paweł Piotr Wieczorkiewicz, Historia polityczna Polski 1935 - 1945.


W książce "Historia polityczna Polski 1935 - 1945" Profesor Paweł Wieczorkiewicz dokonuje analizy upadku II Rzeczpospolitej. Przedstawia w niej gorzką prawdę o wydarzeniach rozgrywających się w latach 1935 - 1945, które ostatecznie doprowadziły do tragicznego dla Polski finału. Autor demaskuje wiele narodowych mitów i opisuje klęskę kraju, do której przyczyniły się zarówno bierność ze strony aliantów, jak też słabość polskiej dyplomacji. Talent autora i bogactwo wydarzeń opisywanego dziesięciolecia gwarantują historię świeżą i pasjonującą, opartą na wielu materiałach źródłowych.
Profesor Paweł Wieczorkiewicz, idąc śladem historyków końca XIX wieku, dokonuje w swej książce analizy upadku II Rzeczypospolitej. Prawda o dziesięcioleciu 1935-1945 jest gorzka, zawiera rejestr kolejnych błędów, niepowodzeń i porażek, które doprowadziły do tragicznego finału. Zdaniem autora Polska poniosła w drugiej wojnie światowej druzgocącą klęskę, na równi z Niemcami i Japonią. Pisząc o międzynarodowym tle wydarzeń, Wieczorkiewicz identyfikuje interesy mocarstw, a także mniejszych krajów zaangażowanych w konflikt. Beznamiętnie ukazuje mechanizmy rządzące polityką, obnaża bezwzględne wykorzystywanie słabości polskiej dyplomacji, obce ingerencje personalne w reprezentacje władz posunięte do fizycznej eliminacji premiera rządu RP na uchodźstwie i naczelnego wodza Polskich Sił Zbrojnych.
Nie unika prawdy o zawodzie, jaki spotkał Polaków ze strony aliantów, ani niemożności pogodzenia z sobą racji generała Roweckiego i Nowotki, generała Maczka i marszałka Żymierskiego, generała Sosnkowskiego i Bieruta. Jak pisze:  Patriotyzmu i zdrady narodowej nie można położyć na dwu szalach i udawać, że waga nie drgnęła. Talent autora i bogactwo wydarzeń opisywanego dziesięciolecia gwarantują historię świeżą i pasjonującą, opartą na wielu materiałach źródłowych.

1 komentarz:

  1. Zajmowanie się polityką jest zajęciem niezdrowym – wystarczy policzyć trupy .
    Są jednak wyjątki, kierujące się honorem i ceniącym dane słowo, ponad życie, choć nie swoje.
    Chlapnęło się jednemu, że jak drugi przekroczy zakaz gazowania , to ten pierwszy zrobi mu kuku.
    Bywają jednak cwaniaki, jak to w polityce, a to się nazywa „atakiem pod fałszywą flagą” – pamiętacie , jak Polacy zaatakowali radiostację w Gliwicach i Niemcy musiały się bronić i zaczęła się II Wojna Swiatowa ?
    No i ktoś puścił gaz.
    Ten, co niby tak brzydko zachował się w towarzystwie, właśnie wygrywał konflikt z gazowanymi i nic go nie zmuszało, by w akcie desperacji olał przegląd gazowy i naklejkę „nie gazuję” – niby po cholerę miał ryzykować sankcje , skoro tłukł przeciwnika skutecznie i konwencjonalnie ?
    Rzekomy Gazownik to nie jakiś tam dzikus ale z wykształcenia w Anglii - lekarz, co niby dodatkowo zobowiązuje go to prawego postępowania, zgodnie z Kodeksem Etyki Lekarskiej, niezależnie od innych przepisów.
    Nikogo za rękę nie złapano ale są przecież ziomale, którym bardzo by pasowało, gdyby ktoś załatwił Syrię i Iran na cacy i to jeszcze za friko.
    Gadają we wsi, że może przypadkowo gaz puszczono na chwilę przed ustawieniem na orbicie nowego „teleskopu Hubble’a” do celów szpiegowskich.
    Wyniosła go pono największa rakieta, ustrojstwo ma wielkość autobusu i ma rozróżniać z orbity elementy wielkości 20 cm , co może być kłopotliwe dla przechwalających się swoim sprzętem tatusiów.
    Możliwe, że to był ostatni czas, by puścić bezkarnie bąka w towarzystwie ?
    Prawdę znają tylko firmy zajmujące się „przeglądami gazowymi”.
    Efektem tego cymes geszeftu, by mordowali się inni, a my spijemy śmietankę, jest spływ kajakowy w kierunku morza Śródziemnego .
    Wiadomo, że tomahawki są precyzyjne, bo jak Wielka Stopa rzucał, to zawsze trafiał w drzewo, zwłaszcza, jak stały gęsto w lesie .
    W które drzewo celował Wielka Stopa ?
    Ano w te, w którym tkwi siekiera, znaczy tomahawk – to siem(sic!) nazywa mieć cyla(sic!) !
    No więc wyobraźmy sobie, że ta ciupaga zwana tomahawkiem ma GPS firmy Goclever, czyli leci tam, gdzie chce i trafia w bazę okrętów naszego wschodniego dostawcy gazu i ropy.
    Pewnie zadzwoni u Cara telefon, że to pomyłka, bo nawigacja była ze sklepu internetowego, a wiadomo, jaki tam towar mają .
    Niestety, o ile w trakcie pokoju, użycie zabawek zależy od prezydenta, czy cara, to podczas rozpierduchy, odpowiedzialność schodzi na niższe piętra, a nawet do parteru.
    Pamiętacie film „Karmazynowy przypływ” – tam decyzja o odpaleniu pocisków balistycznych zależała już tylko od kapitana łodzi podwodnej ?
    Na początku wszystko jest „roger” czyli chłopaki nudzą się na okrętach, pakują w siłowni i bekają Budweiser’em.
    Wreszcie słychać syreny, ziomale zasiadają przed ekranami, gumę do żucia przyklejają pod pulpitem i wklepują namiary.
    Następnie gadają „roger”, wciskają „Enter”, odklejają omyłkowo gumę kolegi z poprzedniej wachty i idą dokończyć piwo.
    Nim znowu im się beknie, jakieś paręset kilometrów dalej, robi się upalnie na parę tysięcy stopni w cieniu.
    No niby miało być tak, jak w parafrazie starego dowcipu : mamusia mówi do synka idącego na wojnę – zastrzelisz wroga, odpoczniesz, potem następnego i znowu odpoczniesz. Synek pyta mamę, a jak oni będą się bronić i mnie zastrzelą ? Mamusia na to : no co ty synku, a czemu niby mieliby do ciebie strzelać, przecież nic złego nie zrobiłeś !
    Tymczasem obawiam się, o pogodę na tamtejszych plażach i czy po chwili nie zrobi się gorąco na całej półkuli północnej .
    Ekolodzy mogą nie zdążyć zaprotestować, rządy podnieść akcyzy na paliwo i zaostrzyć norm emisji.
    Banki przestaną wysyłać SMS ponaglające o spłatę debetu, zgaśnie telewizja, padnie nawigacja i silniki w samochodach, staną windy i inkubatory, staną pompki w centralnym ogrzewaniu, a za chwilę zrobi się pogodnie na parę chwil.
    Przy odrobinie szczęścia pogoda nadal będzie parszywa, przynajmniej nad Wisłą ale kto potrafi przepowiadać w tak skomplikowanej materii ?

    OdpowiedzUsuń