22 marca 2016

Czy prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło zostanie odwołany?

21 marca złożył rezygnację wiceprezes PKO BP Jacek Obłędowski (odpowiedzialny za nadzór nad obszarem rynku detalicznego) a 22 marca wiceprezes Jarosław Myjak (odpowiedzialny za nadzór nad obszarem bankowości ubezpieczeniowej). Nie wiadomo jakie są powody tych rezygnacji. Na stanowisku pozostał jeszcze prezes Jagiełło, wiceprezes Mazur i inni ..., którzy nieźle żyli ... (przypominamy wynagrodzenie prezesa rocznie ponad 3 mln zł). Czy prezes zostanie odwołany? Niektórzy powątpiewają, zważywszy fakt iż nadzór nad PKO BP został przekazany przez Ministra Skarbu Państwa do Ministra Rozwoju, a minister Mateusz Morawiecki i prezes Jagiełło podobno znają się od dawna. 

Być może też w tym kontekście należy umiejscowić los petycji Stowarzyszenia Interesu Społecznego WIECZYSTE z dn. 15 stycznia dotyczące odwołania władz PKO BP. Ustawowy termin na udzielenie odpowiedzi na petycję mija 15 kwietnia, jednakże skoro przekazano nadzór Ministrowi Rozwoju, MSP może zasłonić się już brakiem właściwości. Czy zatem przekazanie nadzoru obecnie ma umożliwić MSP uchylenie się od konkretnej odpowiedzi w sprawie odwołania prezesa i zarządu? Odpowiedź poznamy już wkrótce.

REAKCJA BANKU NA ARTYKUŁ
http://serwis21.blogspot.com/2016/03/kierownictwo-pko-bp-niczego-sie-nie.html

4 komentarze:

  1. ha ha ha śmieszni ludzie te arty piszą pan J będzie jeszcze długo królował w PKO musi przecież pozamiatać starych pracowników, którzy jeszcze ten bałagan ogarniają i zastąpić je być może blond pięknościami, które po za urodą i młodością nie mają nic co by mogły wnieść do poprawy obsługi klienta ... Drżyjcie oddani starzy pracownicy idzie nowe - ale czy lepsze ??

    OdpowiedzUsuń
  2. Ewidentny przykład korupcji personalnej, tzn. PIS nie jest konsekwentny i do końca zdeterminowany czy też jak widać, nie bezwzględnie wypełnia obietnice przedwyborcze, wystarczą personalne powiązania, bliższe interakcje i robi się wyjątek i to w takiej kluczowej instytucji-nie do wytłumaczenia racjonalnego, co sie obròci później przeciwko i będzie wykorzystywane przez przeciwników, rzeczone dymisje to początek usuwania z banku tego towarzystwa niewygodnego politycznie i nie tylko, w celu obsadzenia nowymi, swoimi, ale bez głównego sprawcy, który poprzez powiązania personalne i umiejętność "zmiany barw" (postawa komformistyczna) potrafi jak widać w każdym otoczeniu się odnaleźć. Tam by się przydała kontrola NIK-u, w innych spółkach, zapowiadane są audyty (modny termin ostatnio), ten bank nadal będzie działał jak do tej pory, z nieco zmienioną obsada personalna na stanowiskach doradców prezesa i podobnych, nierzadko ukrytych i niezłych posadach, przy jednoczesnym wyzysku ludzi, którzy wypracowuja naprawdę zysk, to niemoralne, w kontekście zmian w pozostałych spółkach, skoro walczy się o sprawę, nie może być żadnych wyjątków, skoro są, walczący stają się niewiarygodni, szczególnie w sytuacji, kiedy powodem są zwykle powiązania personalne

    OdpowiedzUsuń
  3. podobno jest jakiś audyt odnośnie zmian w CRW... ale każdy już wie jaki będzie wynik :-)))
    a to Polska właśnie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ci co liczą że PIS coś zmieni są bardzo naiwni. PIS i PO to ta sama formacja nastawiona na zdzieranie skóry z przeciętnego człowieka, zmienią się tylko nazwiska - traktowanie człowieka pozostanie takie samo. Pana Jagiełło to już wyszkolony piesek i czy będzie służył temu panu czy innemu jest dla niego nieważne, liczy się tylko żeby dostawał za swoje usługi te same srebrniki. PIS zwyczajnie ma zbyt mało swoich poganiaczy niewolników i pozostawi starego prezesa do czasu aż wyszkoli innego poganiacza, żaden audyt nic nie zmieni wynik już jest ustalony jedyne co ci biedni niewolnicy zyskali to odrobinę czasu

    OdpowiedzUsuń