17 lutego 2016

Dokumenty bezpieki w szafie Kiszczaka

Maria Kiszczak, wdowa po b. ministrze spraw wewnętrznych któremu podległe było SB w latach 80-tych - Czesławie Kiszczaku, zaoferowała Instytutowi Pamięci Narodowej sprzedaż dokumentów dotyczących tajnego współpracownika SB o pseudonimie Bolek. Przedstawiła zapisaną obustronnie, odręcznie kartkę papieru zatytułowaną - Informacja opracowania ze słów T.W. "Bolek" z odbytego spotkania w dniu 16 XI 74 r." opatrzoną w lewym górnym rogu nagłówkiem "źrodł. T.W. "Bolek", przyj. rez. "Madziar", wpłyn. 16 XI 74 r., odeb. kpt. Z. Ratkiewicz". Jako że posiadanie takich dokumentów jest nielegalne (wszystkie powinny były trafić do IPN), prokurator IPN w asyście policji wkroczył do jej domu i rozpoczął wielogodzinne przeszukanie. Zabrano wiele pudeł dokumentów, prawdopodobnie byłej SB. 

Działanie prokuratury IPN było zatem jedynie skutkiem nieudanej sprzedaży. Tymczasem reakcja Lecha Wałęsy, podejrzewany o współpracy z SB w latach 70-tych jako TW "Bolek" świadczy, że coś jest na rzeczy, skoro stwierdził cyt. Ale walczą, nawet trupem Kiszczaka. Mali Ludzie Zwycięzcy się nie sądzi, Nie jesteście wstanie Kłamstwami. pomówieniami, podróbkami zmienić prawdziwych faktów. To ja budowałem i stałem od 1970 r na czele głównego odcinka walki. To ja etapami prowadziłem bezpiecznie do pełnego zwycięstwa. Zwycięstwo przegrywając siebie oddałem demokracji .Czy tu był błąd, dziś wydaje się ze tak ale jutro życie przyzna mi rację. Wielu z Was historia za te nikczemne czyny nazwie kołtunami.

Znalezione dokumenty być może rzucą nowe światło na naszą historię, nie tyle Lecha Wałęsy (bo historia TW Bolka jest po części znana), ale wielu innych opozycjonistów, którzy aktywnie uczestniczyli w tworzeniu III RP.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz