16 stycznia 2016

Nowoczesna, czyli polityka tylko dla bogatych

Nowoczesna Ryszarda Petru przedstawiła 3 projekty ustaw i tym samym odsłoniła swoją prawdziwą twarz - antyspołeczną, w interesie możnych i bogatych. I to nie tylko nasza ocena. Podobną wyraziła Partia Razem cyt.

Partia Ryszarda Petru złożyła trzy pierwsze projekty ustaw. Nowoczesna pokazała swoje priorytety – zniszczenie ruchu związkowego, uzależnienie partii politycznych od pieniędzy sponsorów oraz zwiększenie wpływu koncernów medialnych na wynik wyborów.
W Polsce można dziś zostać zwolnionym za założenie związku zawodowego w sektorze prywatnym. Organizacja legalnego strajku jest utrudniona. Przez długi czas nie działała Komisja Trójstronna, dopiero w ubiegłym roku zastąpiona Radą Dialogu Społecznego. Czy to właśnie Ryszard Petru nazywa "przywilejami związkowymi", które chce ukrócić? Problemem polskiej gospodarki nie są zbyt silne związki zawodowe. Wręcz przeciwnie, to właśnie ich słabość skazuje nas na niskie płace i śmieciowe umowy. To ona powoduje, że polskie firmy coraz bardziej eksploatują pracowników, a polska gospodarka brnie w ślepy zaułek uzależnienia od wyzysku. Petru chce wypchnąć związki z zakładów pracy, utrudnić im ściąganie składek, zmusić do spotykania się w prywatnych mieszkaniach. Cel Nowoczesnej jest jasny: jeszcze bardziej osłabić organizacje pracownicze, a przedsiębiorcom dać przyzwolenie na utrudnianie im działalności... Związki zawodowe potrzebują zmian – ale dokładnie odwrotnych, niż proponowane przez Petru. Państwo powinno ułatwić tworzenie związków w sektorze prywatnym i ostro karać biznesmenów, którzy wyrzucają ludzi z pracy za założenie organizacji związkowej.
O tym, że Ryszard Petru chce być przedstawicielem ludzi zamożnych, wiadomo od dawna. Dziś dowiedzieliśmy się, że jego zdaniem tylko zamożni zasługują na demokrację. Partie polityczne nie są jednakowe: niektóre reprezentują wielki biznes, inne emerytów. Niektóre klasę średnią, inne pracowników lub mieszkańców wsi. Dziś wszystkie finansowane są z budżetu zależnie od swojego wyniku wyborczego. Ryszard Petru chce, aby dostawały z budżetu tylko tyle, ile najpierw same zbiorą od sympatyków i sponsorów. Skutek jest łatwy do przewidzenia: partie popierane przez bogatych będą coraz bogatsze, partie reprezentujące niezamożnych i wykluczonych – coraz słabsze. Polska polityka wpadnie w ręce elit finansowych...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz