13 grudnia 2015

Nie chcą byśmy rozpędzili tę bandę kolesiów

Przed Trybunałem Konstytucyjnym po 2 godzinach zakończył się V Marsz Wolności i Solidarności. Warszawski ratusz (czyli PO), który nagle stał się ośrodkiem liczenia demonstrantów podał liczbę 15 tys. uczestników (a według organizatorów - 80 tys, według policji - 40/45 tys.). Ten sam Ratusz wczoraj zobaczył aż 50 tys. demonstrantów "w obronie demokracji", podczas gdy policja doliczyła się ich ok. 17-20 tys. (tak jak szacowały początkowo telewizyjna media, które później po oświadczeniu z ratusza nagle dorzuciły 30 tys. osób więcej).

V Marsz Wolności i Solidarności zaczął się od apelu poległych (nazwiska ofiar komunistycznego rezimu) i modlitwy w intencji ofiar stanu wojennego. Złożono kwiaty pod pomnikiem Witosa, były też (już po zakończeniu demonstracji) pod pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego. Przemawiał m.in. legenda Solidarności, strajków sierpniowych, niezłomny Andrzej Gwiazda, przemawiał Jarosław Kaczyński, który stwierdził m.in. Próbuje się nam wmówić, że podczas gorącego lata jest sroga zima. ... W Polsce nie ma zagrożenia demokracji. Ona była zagrożona za rządów PO. Wtedy zdarzały się ataki na dziennikarzy, mówiono, że opozycja musi być anihilowana, czyli zniszczona. Dziś mamy do czynienia z oszukiwaniem ludzi. Ale Polacy pamiętają jak to było... Mamy do czynienia z hipokryzją... Chcemy naprawić polski wymiar sprawiedliwości...Trybunał ma być pozycją ryglową broniącą tego układu, a my to chcemy zmienić... Chodzi o uniemożliwienie przebudowy Polski. Oni chcą nam uniemożliwić danie 500 złotych na dziecko. Chcą nie dopuścić obniżenia wieku emerytalnego, do tego, żeby ludzie po 75 roku otrzymywali darmowe lekarstwa. Nie chcą, byśmy rozpędzili tę bandę kolesiów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz