21 września 2015

Brukselski dyktat zaakceptowany przez Kopacz

Jak można było się spodziewać premier Ewa Kopacz de facto zgodziła się na dyktat brukselski ws. imigrantów. Co prawda słyszymy z jej ust, iż "Polska przyjmie tylko uchodźców, a nie emigrantów ekonomicznych. I już dziś mogę powiedzieć - nie będzie ich zbyt wielu.", ale wiadomo że, będzie inaczej. Pani premier twierdzi, że "Te 10-12 tys. osób, o których teraz się spekuluje to mniej, niż przychodzi na mecze Legii". Jeszcze nie tak dawno mówiła o 2 tys., a dziś już o 10-12 tys., czyli o kwotach jaką chce narzucić Unia. Jedyna różnica, iż to co chciała Komisja narzucić, teraz rząd polski jest sam gotowy zadeklarować z nawiązką. 22 września na europejskim szczycie ministrów spraw wewnętrznych, a następnie 23 na szczycie Rady UE nastąpi formalna decyzja (chyba że innym krajom naszego regionu uda się zablokować).
Ale to niczego nie rozwiąże, gdyż pojawią się następni imigranci i następne kwoty, albowiem otwartość UE na imigrantów jedynie skłania do napływu kolejnych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz