31 lipca 2015

Biuletyn Serwis21 - lipiec 2015

LEGISLACYJNA OFENSYWA WIECZYSTEGO
3.07 Stowarzyszenie Interesu Społecznego "WIECZYSTE" złożyło w biurze podawczym dla prezydenta elekta 2 projekty ustaw, który Andrzej Duda zapowiadał w kampanii wyborczej, czyli ws. kwoty wolnej od podatku oraz ws. wcześniejszych emerytur.

KWOTA WOLNA I NIŻSZY PRÓG: Projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych podwyższa kwotę wolną od podatku z dotychczasowych 3091 zł do 8000 zł od 1 stycznia 2016 r., 10000 zł od 1 stycznia 2017 r. i 13000 zł od 1 stycznia 2018 r. Równocześnie w celu uniknięcia sytuacji w której z podwyższenia kwoty wolnej skorzystałyby osoby o najwyższych dochodach, zmieniono wysokość pierwszego progu podatkowego z dotychczasowych 85528 zł do 79200 zł od 1 stycznia 2016, 76600 zł od 1 stycznia 2017 i 73900 zł od 1 stycznia 2018. Osoby które do tej pory zarabiały 85528 zł i więcej, zapłacą zatem podobny podatek co do tej pory (+2 złote w 2016 r. i +5 zł w 2017 r. i 2018 r.). Zatem z ogólnej liczby 23,116 mln podatników podatku od osób fizycznych opodatkowanych wg skali podatkowej wykazało dochód, z tym że 602 tys. osób przekroczyło próg podatkowy 85528 zł. Zatem beneficjentami ustawy zostałoby ok. 22,514 mln osób.

WCZEŚNIEJSZA EMERYTURA: Z kolei projekt ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z funduszu ubezpieczeń społecznych. Projekt przewiduje, iż emerytura będzie przysługiwała w wieku 60 lat jeżeli ubezpieczony posiada okres składkowy i nieskładkowy wynoszący co najmniej 35 lat lub bez względu na wiek, jeżeli posiada okres składkowy i nieskładkowy wynoszący co najmniej 40 lat. Jak zauważa Stowarzyszenie w wyniku wprowadzenie tej ustawy nie nastąpią istotne wydatki budżetowe na ww. reformę, zwłaszcza jeżeli uwzględnić, iż proponowane rozwiązania istnieją już w formie zbliżonych wymogów odnośnie okresów składkowych i nieskładkowych oraz wcześniejszego wieku - w postaci świadczeń przedemerytalnych.

DALSZE PROJEKTY: Stowarzyszenie oczekuje teraz od Prezydenta elekta przedłożenia zgodnie z jego obiekty nicą stosownych projektów ustaw do Sejmu. Ale to nie koniec przygotowanych ustaw. Korzystając z nowych instrumentów prawnych od września br. Stowarzyszenie zamierza przedstawić kolejne kilkanaście projektów ustaw m.in. w zakresie przekształcenia i opłat wieczystego użytkowania, zmian w procedurach sądowych, zniesienia habilitacji itd. Warunkiem koniecznym, acz niewystarczającym dla uchwalenia tych projektów ustaw jest zmiana układu rządzącego, a co zatem idzie odsunięcie w najbliższych wyborach koalicji PO-PSL od władzy, koalicji ignorującej głos społeczny.




NIEKOSZTOWNE ZMIANY
W mediach pojawiają się rozmaite liczby w zakresie kosztów finansowych zrealizowania programu PIS. PO i pseudo-ekonomiści wmawiają w mediach, iż nie stać nas na takie pomysły. Jednak niezależny ekonomista dr Daniel Alain Korona wyjaśnia i wykazuje, że zmiany wcale nie są kosztowne.

WCZEŚNIEJSZE EMERYTURY, KOSZT PRAWDZIWY, NIEPRAWDZIWY
Matematyka jest nauką ścisłą, jednakże sposób podawania danych matematycznych i przyjęte założenia już nie. W mediach przewija się dyskusja nt. kosztów proponowanych rozwiązań przez PIS. Przedstawione są wyliczenia jednych, drugich ekspertów, a wiele osób nie wie co o tym sądzić. Otóż warto wiedzieć, iż często przedstawia się nam wyliczenie kosztów prawdziwe a równocześnie nieprawdziwe. Jako przykład takiego kosztu przytoczę ten, który akurat nie jest przedmiotem kontrowersji, a mimo to ma charakter prawdziwego i nieprawdziwego. W DGP czytamy, np. iż Koszty przywrócenia dawnego wieku emerytalnego PiS obliczył na 10 mld rocznie. Taka kwotę daje wydłużony wiek emerytalny tylko w 2016 r. Wszystko zależy od tego, kiedy PiS wprowadziłby zmiany. Jeśli od stycznia 2016 r. koszty w 2019 r. wyniosą 43 mld zł, jeśli od 2017 r., będzie to 38 mld z, czyli rocznie ok. 10 mld zł.

Zatem przyjmowana jest ocena kosztów krótkoterminowa a nie długoterminowa. Wyjaśniam. Otóż przyjęto, iż w roku 2016, 2017, 2018 pewna liczba osób więcej pójdzie na emerytury i przy określonym poziomie emerytury. Dokonano iloczynu pomnożono przez 12 miesięcy i uzyskano pewną kwotę i zsumowano za kolejne lata. Według tego scenariusza, im późniejsze wprowadzenie wcześniejszej emerytury tym mniejszy koszt w kadencji, ale cały wydatek budżetowo jest znaczący. Problem w tym, że mówimy o emeryturach czyli o wydatkach rzędu 20-30 lat, a nie o wydatkach 4-letnich.

A zatem koszt należałoby rozważyć także w tym dłuższym okresie. I tu niespodzianka, okazuje się że koszt jest mniejszy niż ten wyliczony za jedną kadencję (przy założeniu że nie dodajemy kolejnych roczników emerytów). Jak to możliwe, iż w długim okresie koszt jest mniejszy, a w krótszym większy. Rozwiązanie tej zagadki tkwi w mechanizmie liczenia emerytur w systemie kapitałowym, czyli wysokość emerytury równa się zgromadzonemu kapitałowi emerytalnemu podzielonemu przez liczbę miesięcy do końca życia planowanego. Czyli im wcześniejszy wiek emerytalny, tym liczba miesięcy większa, a emerytura niższa. Zatem w rzeczywistości mechanizm ten powoduje, iż wcześniejszy wiek emerytalny (zwłaszcza w kontekście istniejącego bezrobocia) nie powoduje w długim okresie istotnych kosztów budżetowych, w pierwszym okresie następuje wzrost, następnie spadek kosztów, a pod koniec nawet budżet oszczędza. Suma sumarum efekt jest mało istotny. Do tego należałoby uwzględnić dodatkowe czynniki takie jak fakt, iż wiele osób skorzysta z tzw. świadczeń przedemerytalnych (w wielu wypadkach korzystniejszych od emerytalnych), z tzw. zysków pośrednich w postaci polepszenia stanu zdrowotnego związanego z brakiem pracy w stresie (a co zatem idzie mniejszej ilości świadczeń medycznych), większych wpływów z podatków VAT i składki NFZ (i przy założeniu, że nie podniesiona została kwota wolna od podatku).

Oczywiście nikt nie dokonał szczegółowych wyliczeń tych wszystkich kosztów i przychodów wynikających z proponowanego rozwiązania. Dlaczego? Byłoby to pracochłonne, wymagało całego szeregu analiz, a niektóre efekty są wręcz trudne do bezpośredniego oszacowania. Intuicyjnie można zauważyć, że raczej mamy do czynienia z bilansem ekonomicznym być może nie równym zero, ale nieistotnym budżetowo. Oczywiście wszystko zależy od przyjętego okresu badawczego (krótkiego czy długiego), podejścia statycznego lub dynamicznego, i przy jakich dodatkowych założeniach.

A zatem wcześniejsze emerytury to koszt istotny czy małoistotny?


WYDATEK PRZYNOSI DOCHÓD VAT:

W czasie konwencji programowej PIS Beata Szydło stwierdziła, ze z 39 miliardów, które wyda na realizację programu, do budżetu wróci 9 miliardów złotych w formie podatku VAT. - Żeby tak było, VAT musiałby wynosić 23 procent, a PiS proponuje 22 procent. Te osoby, które dostałyby te pieniądze, a chodzi głównie o osoby biedniejsze, wydałyby je na żywność, która obłożona jest ośmioprocentowym podatkiem. Z tych 9 miliardów robi się 2-2,5 miliardaliczyła posłanka Joanna Mucha z PO (wtóruje usłużne media, pseudo-ekonomiści i inni funkcjonariusze PO).

Otóż w powyższym twierdzeniu zawarto dwa nieprawdziwe twierdzenia. Po pierwsze że pieniądze będą wydatkowane na żywność, a po drugie że jest obłożona 8% podatkiem. Zacznijmy do drugiego. Gdyby pani posłanka sięgnęła do ustawy o VAT lub po prostu przejrzała paragony z zakupów sklepowych (tak jak to uczyniłem) dowiedziałaby się że żywność opodatkowana jest 3 różnymi stawkami VAT tj. 5%, 8% i 23%, a nie jedną 8-procentową. Np. chleb, mleko, produkty mleczne, mrożonka zupa kalafiorowa, warzywa, owoce, koszyk nektarynek obłożone są 5% podatkiem VAT, banany, cukier, zupy WINIARY, KNORa, chałka, dżemy już 8%, zaś kawa, wino, czekolada, woda mineralna 23%. Zatem by ocenić skutki w postaci zwrotu VAT należałoby poznać strukturę prawdopodobnej konsumpcji, w przeciwnym razie możemy jedynie opierać się na pewnych założeniach a priori np. w zakresie uśrednionej stawki.

I tu dochodzi do kolejnego nieprawdziwego stwierdzenia, że pieniądze zostaną wydatkowane na żywność. W niektórych rodzinach rzeczywiście tak będzie, ale w ilu? Ponadto nawet w rodzinach biednych konieczne są także inne wydatki nieżywnościowe, np. mydło obłożone 23% stawkiem VAT, czy np. w przypadku rodzin z dziećmi - ubrania dziecięce obłożone dzięki rządowi PO-PSL i Komisji Europejskiej także stawką 23%. Nadmienię jedynie przy okazji, że niektóre towary są obłożone dodatkowymi opłatami np. paliwa itd.

Ale nawet gdyby wszystko zostało przeznaczone na konsumpcję, to należałoby także uwzględnić efekty mnożnikowe w związku z faktem, iż większe wydatki wzmagają działalność gospodarczą, a tym samym pośrednio wpływy do budżetu (PIT, CIT, ZUS). Dodatkowo zmiana struktury konsumpcji wpływa także na stan zdrowotny (a tym samym na poziom świadczeń medycznych itp). O tych skutkach trudno przeliczalnych, wogóle się nie wspomina.
Oczywiście wyliczenia przedstawione na konferencji programowej PIS warto ocenić, być może nawet skrytykować, ale jeżeli już próbuje się to czynić, to należy przyjąć nie abstrakcyjne założenia, ale rzeczywiste dane i uwzględnić efekty wtórne. Jeżeli się tego nie czyni, to cała krytyka ma tylko walor polityczny a nie merytoryczny.


WIECZYSTE DESTABILIZUJE WŁADZĘ?
Działalność Stowarzyszenia Interesu Społecznego „WIECZYSTE” i współ-pracujących z SISem organizacji daje się w znaki złodziejskiej władzy.

STOWARZYSZENIE DOPUSZCZONE:

8 lipca Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie miał rozstrzygnąć sprawę bezczynności Samorządowego Kolegium Odwoławczego w przedmiocie braku doręczenia orzeczenia SKO ws. aktualizacji opłat użytkowania wieczystego współmałżonce. Jednak do rozstrzygnięcia nie doszło, Sąd uznał iż najpierw musi rozstrzygnąć wniosek Stowarzyszenia Interesu Społecznego WIECZYSTE o dopuszczenie w sprawie.  Po kilku minutach rozprawy Sąd dopuścił Stowarzyszenie do udziału w postępowaniu.  Merytorycznie sąd rozstrzygnie sprawę prawdopodobnie we wrześniu i wtedy się okaże, czy SKO miał czy nie - obowiązek doręczenia orzeczenia SKO współmałżonce. Ale udział organizacji społecznych gwarantuje niecodzienne sytuacji I niespodzianki.

TROSKA MIASTA O ZDROWIE I ŻYCIE POWODA:

30 czerwca w sądzie okręgowym w Warszawie V wydział cywilno-odwoławczy doszło do niespotykanej sytuacji, przedstawiciel miasta wyraził troskę o wiek powodów. Skąd ta troska? Ano, bo zamiast szybkiego wyroku, następują kolejne odroczenia rozpraw, a wszystko za sprawą Stowarzyszenia Interesu Społecznego "Wieczyste".

Sprawa zaczęła się sprzeciwem Urzędu Miasta do korzystnego dla użytkownika wieczystego orzeczenia SKO. W połowie 2012 roku rozpoczęła się postępowanie sądowe, które zakończyło się wyrokiem 15 lipca 2013 r. ustalającym opłatę wieczystego użytkowania. Apelację od wyroku złożyli powodowie (starsi państwo, mąż w wieku 89 lat, i żona w podobnym wieku ale ciężko chora), wspierani przez Stowarzyszenie. Miasto liczyło na szybki wyrok, ale przeliczyło się. Pierwsza rozprawa apelacyjna w grudniu ubr. nie odbyła się, gdyż Stowarzyszenie wystąpiło o dokumenty potwierdzające odbiór pełnomocnictw przez burmistrza dzielnicy dokonującego wypowiedzenia opłaty. Następna rozprawa 6 marca znowu odroczono, tym razem Stowarzyszenie zakwestionowało jednego z sędziów (Dorotę Walczyk, która w innym postępowaniu w I instancji odmówiła udziału Stowarzyszenia w sprawach aktualizacji opłat). Wprawdzie ostatecznie prawomocnie wniosek oddalono, ale już pani sędzia nie uczestniczyła w kolejnej rozprawie. Tym razem Stowarzyszenie podniosło, że składało wnioski formalne. Na uwagę Sądu, że już je rozpatrzono 6 marca, przedstawiciel Stowarzyszenia dr Daniel Alain Korona zaoponował, że był obecny 6 marca i żadnych rozstrzygnięć sobie nie przypomina. Po przerwie Sąd oddalił wniosek w zakresie wystąpienia z zapytaniem prawnym do Trybunału Konstytucyjnego ws. niezgodności z konstytucją przepisów ustawy o gospodarce nieruchomościami. Kolejny wniosek Stowarzyszenia dotyczył wystąpienie do Sądu Najwyższego w celu rozwiania wątpliwości związanych ze sprzecznym orzecznictwem sądowym, sądów uznających prezydenta miasta za organ właściwy i sądu administracyjnego uznającego właściwość dzielnicy czyli zarządów dzielnicy. Właśnie przeciw temu wnioskowi oponował radca prawny Urzędu Miasta, który - w związku z kolejnymi odroczeniami - wyraził obawę w związku z sędziwym wiekiem powodów (że nie doczekają wyroku ustalającego nową podwyższoną opłatę wieczystego użytkowania). Argumentacja Stowarzyszenia okazała się jednak na tyle przekonująca, że Sąd nie odrzucił wniosku, zarządził doręczenie przez stowarzyszenie sprzecznych orzeczeń na które wskazuje, i odroczył rozprawę.... Decyzja ws. wniosku do Sądu Najwyższego zostanie podjęta na posiedzeniu niejawnym.

DESTABILIZOWANIE PROCESU:

Udział organizacji społecznych w postępowaniach powoduje, że w sprawach aktualizacji opłat podnoszone są różne zagadnienia prawne ws. aktualizacji opłat wieczystego i łupienie obywateli staje się znacznie bardziej kosztowne i trudniejsze. W I wydziale Sądu Rejonowego Warszawa Śródmieście sądzono, że problemu się pozbędą jeżeli odmówią udziału organizacjom społecznym. Nic bardziej mylnego a Sąd Rejonowy Warszawa Śródmieście I wydział przejawia coraz większą irytację. Świadczy o tym ostatnie pismo Sądu z dnia 21 lipca 2015 sygn. akt I C 733/13 jakie otrzymało Stowarzyszenie POLSKIE EURO 2012. cyt. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia I wydział Cywilny zgodnie z zarządzeniem sędziego w sprawie z powództwa Jerzego M. przeciwko Miastu Stołecznemu Warszawie zgodnie z zarządzeniem sędziego zwraca oryginał pisma z dnia 29.06.2015 zatytułowanego "Skarga/Zażalenie" wraz z odpisami, z uwagi na fakt iż podmiot nie jest stroną (uczestnikiem) niniejszego postępowania. Sąd odmówił dopuszczenia do udziału w sprawie, działania/zaniechania, które są przedmiotem skargi są niezaskarżalne, a pisma wnoszone przez w/w podmiot są obliczone na destabilizowanie procesu. 

A co zdaniem Sądu jest destabilizowaniem procesu? Przypomnijmy, we wrześniu ubr Stowarzyszenie Polskie Euro 2012 złożyło pismo o wstąpieniu do postępowania wraz z wnioskiem o wyłączenie sędziego Anny Ogińskiej-Łągiewka (gdyż ta ostatnia wcześniej odmówiła udziału Stowarzyszenia Interesu Społecznego WIECZYSTE). 29 września 2014 r. sędzia odmówiła wyłączenia samej siebie (sic) i odmówiła dopuszczenia Stowarzyszenia do postępowania. W tej sytuacji Stowarzyszenie zaskarżyło postanowienia, gdyż sytuacja w której sędzia rozstrzyga wniosek we własnej sprawie narusza wszelkie zasady procesowe. 22.06 Sąd Rejonowy Warszawa Śródmieście jednak odrzucił zażalenia Stowarzyszenia uznając, że postanowienia z dn. 29.09.2014 nie podlegają zaskarżeniu. Skoro Kodeks Postępowania Cywilnego przewiduje możliwość zażalenia na postanowienia Sądu I instancji ws. odrzuceniu zażalenia, Stowarzyszenie skorzystało z tej możliwości i złożyło zażalenie, równocześnie skarżąc brak fizycznego doręczenia postanowień z 29.09.2014 r., brak rozstrzygnięcia ws. wniosku o wyłączenie I wydziału z rozstrzygania spraw, czy brak pouczeń w zakresie zaskarżalności postanowień z 22 czerwca. Zamiast przekazać sprawę do Sądu Okręgowego jak wynika z przepisów prawa, Sąd Rejonowy zwrócił zażalenie. Na tym jednak sprawa się nie kończy, skoro Sąd Rejonowy stwarza obstrukcję prawną poprzez zwracanie pism i nie przekazywania zażaleń do sądu okręgowego, to będą wnoszone one także bezpośrednio wraz ze skargą na działanie Sądu Rejonowego.

DESTABILIZACJA WYMIARU SPRAWIEDLIWOŚCI?

14 lipca Sąd Rejonowy dla Warszawa Śródmieście oddalił pozew Stowarzyszenia Interesu Społecznego WIECZYSTE przeciw Skarbowi Państwa Ministrowi Sprawiedliwości o bezskuteczność i nieważność pism sądowych bez pieczątki i bez podpisu.
Stowarzyszenie domagało się uznania nieważności i bezskuteczności pism sądowych (nieistnienia stosunku prawnego) z tytułu otrzymanych i od sądów pism sądowych. Pozew skierowano przeciwko Ministrowi Sprawiedliwości, który wydał zarządzenie na podstawie których pisma sądowe są wysyłane bez pieczątki i bez podpisu. Początkowo Sąd Rejonowy próbował odrzucić pozew pod absurdalnym zarzutem nie uzupełnienia braków formalnych tj. wskazania wartości 3-miesięcznego najmu, ale Sąd Okręgowy uchylił zarządzenie o zwrocie pozwu. W trakcie rozprawy przedstawiciel Stowarzyszenia podniósł, że zgodnie z art.93 Konstytucji RP zarządzenie ministra nie może ingerować w relację pomiędzy sądem a obywatelem, a ponadto art.148 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych nie przewiduje delegacji dla ministra w zakresie określenia kwestii podpisu pod pismami sądowymi kierowanymi do stron postępowania. Ponadto Stowarzyszenie wskazało, iż brak podpisu pod pismami sądowymi umożliwia masową obstrukcję prawną, z czego też np. samo Stowarzyszenie korzysta poprzez odpowiednie zażalenia.
Sąd oddalił jednak pozew, ale nie odniósł się do merytorycznych kwestii wskazanych przez Stowarzyszenie, a jedynie do względów formalnych. Zdaniem Sądu pozew o nieistnienie stosunku prawnego wymaga wykazania 2 przesłanek: stosunku prawnego i interesu prawnego. Pomiędzy Stowarzyszeniem a organem Ministrem Sprawiedliwości nie ma stosunku prawnego, gdyż przedmiotem sprawy są pisma sądowe (innymi słowy pozwanymi powinny być sądy, które przesyłają ww. pisma). Ponadto Stowarzyszenie skarżyło pisma sądowe otrzymane w przeszłości i które otrzyma w przyszłości, a nie konkretne rozstrzygnięcia. W pozwie należy tymczasem wykazać interes prawny czyli jaki stosunek prawny wymaga ochrony. Z powyższego wynika, iż pozew powinien być kierowany przeciw sądowi, ws. konkretnych rozstrzygnięć i takich które odnoszą się bezpośrednio do prawa lub stosunku prawnego powoda, wymagającego ochrony.
Wyrok jest nieprawomocny, Stowarzyszenie zażąda pisemnego uzasadnienia wyroku, a następnie zapowiada apelację i dalsze działania prawne, zmierzające do uznania bezprawności zarządzenia ministra sprawiedliwości w kwestii pism sądowych bez podpisu. (sygn. akt VI C 550/14). Stowarzyszenie nie ukrywa, iż sprawa braku pieczątek i podpisów pod pismami sądowymi – w przypadku pozytywnego rozstrzygnięcia – może poważnie utrudnić działanie wymiaru (nie)sprawiedliwości, albowiem wiele postanowień i zarządzeń okazało się by bezskutecznych, nieważnych, a co zatem idzie oznaczałoby konieczność wznowienia wielu prawomocnie zakończonych postępowań.





PODPISZ OBYWATELSKI PROJEKT USTAWY ANTYKATASTRALNEJ
Więcej na


NISZCZENIE PAŃSTWA BAŁUTÓW
Zabieranie dzieci rodzicom przez państwo pod pretekstami warunków finansowych czy lokalowych staje się powoli codziennością. Wystarczy zwykły anonim, i zaczyna się horror, machina sądowo-urzędnicza powoli niszczy rodziny. Poniżej kolejny przykład, o której informuje Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców

Zgłosiła się do nas rodzina z trójką dzieci (10 lat, 6 lat i 10 m-cy). W grudniu, tuż przed świętami Bożego Narodzenia decyzją sądu pracownik socjalny wraz z policją i lekarzem odebrali trzy córeczki państwu Bałutom z powodu "niezadowalających warunków lokalowych". W uzasadnieniu podano: ciasne mieszkanie - 37 m kw., bałagan i muszki owocówki. (sic!) Dzieci zostały rozdzielone. Starsze dziewczynki trafiły do Domu Dziecka w Rudniku, a najmłodsza wówczas 4 miesięczna córka karmiona jeszcze piersią, do rodziny zastępczej w Nisku. Sąd nie przychylił się do prośby rodziców, aby dzieci zostały umieszczone u najbliższej rodziny. Zażalenie na decyzję sądu również zostało odrzucone. Rodzina nigdy nie korzystała z pomocy Ośrodka Pomocy Społecznej. Rodzice pracują i starają się utrzymać rodzinę. Ojciec ma warsztat samochodowy, a mama pracuje w firmie ubezpieczeniowej. Oprócz tego sezonowo handlują warzywami. Dramatyczna historia rozpoczęła się w czerwcu 2013 od anonimowego donosu na policję, że "z mieszkania słychać płacz dzieci i krzyk babci". Odbyła się wtedy sprawa w Sądzie Rodzinnym a rodzina została objęta nadzorem kuratora. Kolejna sprawa była w październiku 2014r., nadzór utrzymano, a dodatkowo sąd zlecił OPS-owi wywiad środowiskowy. Ośrodek przydzielił do pomocy rodzinie asystenta rodzinnego. Mimo że najstarsza córka była wzorową uczennicą, sąd zdecydował o przeprowadzeniu badań psychologicznych na dziecku, bo według sędziego były z nią problemy wychowawcze. Poza tym decyzją sądu rodzina została przebadana w Rodzinnym Ośrodku Diagnostyczno - Konsultacyjnym w Stalowej Woli. Trzecia sprawa w sądzie rodzinnym zakończyła się odebraniem dzieci. W uzasadnieniu sędzia Ewa Kopczyńska napisała "w domu panuje skrajny bałagan, brud i ciasnota"," dzieci odrabiają lekcje na skrawku ławy". Rodzice pisali zażalenie do sądu okręgowego, które nigdy nie zostało przekazane z sądu rejonowego.

Zwykle doradzamy rodzicom żeby zbierali opinie na temat swojej rodziny i dołączali do akt. Niestety szkoła, OPS, Ośrodek Zdrowia odmówił wydania dokumentu i poinformował, że tylko na wniosek sądu rodzina Bałutów może otrzymać opinie. Rodzina prosiła o wgląd w dokumentację sądową, ale sędzina zakazała urzędnikom udostępniania dokumentów. Na wizycie u Starosty dowiedzieli się, że nie będzie mieszał się w sprawę, bo straci stanowisko...

Od pół roku dzieci nie były w domu na przepustce, wszystkie wnioski o urlopowanie dziewczynek pozostały bez odpowiedzi. Dopiero w kwietniu otrzymali odpowiedź, że dzieci przed badaniem RODK muszą pozostać w placówkach, ponieważ mogą być narażone na manipulacje ze strony rodziców. Sędzina wprowadza rodziców w błąd informując że w zabezpieczeniu dzieci nie urlopuje się. Kiedy rodzice chcieli ochrzcić najmłodsze dziecko, sąd zezwolił na urlop najmłodszej córki tylko na 4 godziny, starsze dzieci nie otrzymały zezwolenia na uczestniczenie w rodzinnej uroczystości. Państwo Bałutowie codziennie odwiedzają dzieci, ale ponieważ córki umieszczone są w dwóch różnych miejscach, a godziny odwiedzin zbiegają się, kontakt jest utrudniony.
Rodzice zebrali 21 podpisów sąsiadów świadczących o tym, że należycie wykonują władzę rodzicielską nad dziećmi i nie dopuścili się zaniedbań. Wybrali się do Warszawy do Ministerstwa Sprawiedliwości i do Rzecznika Praw Dziecka. Wszystkie wnioski skargi i zażalenia w końcowej fazie trafiały do Pani sędziny Ewy Kopczyńskiej co skutkowało brakiem reakcji ze strony instytucji państwowych. Podejmowane przez Fundację próby kontaktu z kierownikiem OPS-u w Nisku, Panią Elżbietą Tłusty, zakończyły się fiaskiem, ale opinia ośrodka na temat rodziny dołączona do akt jest dobra. Rozmawialiśmy z policjantem z miejscowej komendy i wyraził bardzo pozytywną opinię o rodzinie oraz podzielił się wątpliwościami co do słuszności decyzji sądu. Sąsiedzi również nie widzą dysfunkcji ani patologii w rodzinie. U państwa Bałutów nigdy nie było przejawów przemocy. Rodzice spełnili wszystkie zalecenia sądu. Uprzątnęli mieszkanie, byli z córką u psychologa i poddali się badaniom RODK, pozbyli się zwierząt z domu (królik miniaturka i pies).

Na dzień dzisiejszy Sąd czeka na opinię Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno-Konsultacyjnego, która jest decydująca w sprawie. Badania odbyły się w kwietniu. Na poprzednią opinię rodzice oczekiwali 7 m-cy. Pracownicy ośrodka nie byli pozytywnie nastawieni do rodziny. Pomimo, że ojciec uprzedzał, że może spóźnić się, nie został przebadany z tego właśnie powodu.
Niestety, w Polsce średni czas oczekiwania na opinię trwa powyżej trzech miesięcy. Opinia psychologiczna RODK ma ogromny wpływ na rozstrzygnięcie sprawy sądowej co z kolei wpływa na dalsze losy dzieci. Kilkumiesięczna zwłoka w podjęciu trafnej decyzji przez Sąd może odnieść negatywne, nieodwracalne skutki dla życia tej rodziny.

Bezsilność wobec bezwzględności sądu i urzędów oraz opieszałość procedur sprawiły, że w tej chwili największą nadzieją na ratunek dla rodziny państwa Bałutów jest nagłośnienie ich dramatycznej historii w mediach.

Pomimo, że opinia Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno Konsultacyjnego wpłynęła do Sądu Rejonowego w Nisku 2 tygodnie temu, Sąd do dziś nie wyznaczył terminu rozprawy. Pani Katarzyna Bałut otrzymała informację, że sędzia nie ustali w najbliższym czasie terminu, ponieważ do sądu wpłynęło wiele pism (pisaliśmy do RPO, RPD, Ministerstwa Sprawiedliwości, Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka) i musi się do nich ustosunkować. Centrum Pomocy Rodzinie, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej we współpracy z Sądem zmienili kierunek, co do dotychczasowych zarzutów. Obecnie próbuje udowodnić się rodzicom nieudolność wychowawczą i brak współpracy z instytucjami pomocowymi (MOPS, PCPR). Rodzice nie zgadzają się z taką opinią. Kiedy córki były w domu rodzice pełnili obowiązki rodzicielskie z najwyższą starannością i miłością. Teraz pokonują codziennie autostopem kilkadziesiąt kilometrów do Rudnika, gdzie znajduje się Dom Dziecka. Największym marzeniem dziewczynek jest powrót do domu. Najmłodsza Sabinka już nie poznaje rodziców, ponieważ rodzina zastępcza utrudnia spotkania. Rozdzielenie dzieci z rodzicami stanowi ogromny stres i dramatyczne przeżycie zarówno dla dzieci, jak i dla rodziców. Są gotowi do współpracy z instytucjami pomocowymi, ale od strony urzędników nie wypłynęła żadna propozycja. Kurator w tym roku ani razu nie pofatygował się do rodziny. Pomoc Rzecznika Praw Dziecka ograniczyła się do zalecenia, by Państwo Bułatowie podjęli warsztaty podnoszące umiejętności wychowawcze. Rodzice już dawno próbowali zapisać się na takie warsztaty, ale MOPS odmówił im tego z powodu braku takich zajęć. Wygląda na to że Rzecznik Praw Dziecka wymaga od rodziców rzeczy niemożliwych.  Czas odebrany rodzinie nie zostanie już nigdy zwrócony.


STOP ZABUDOWIE PARKU SZYMAŃSKIEGO
Stowarzyszenie Interesu Społecznego NSZZ "Wyzwolenie" zakończyło działalność. Faktycznie cele Stowarzyszenia przejęło i realizuje obecnie Stowarzyszenie Interesu Społecznego "WIECZYSTE". Formalnie zaś Stowarzyszenie Interesu Społecznego NSZZ WYZWOLENIE zmieniło nazwę na Stowarzyszenie "Stop Zabudowie Parku Szymańskiego". Nowe Stowarzyszenie sprzeciwia się rabunkowej zabudowie Parku Szymańskiego na warszawskiej Woli i likwidacji obszaru zieleni. Nowym Prezesem Stowarzyszenia został dr Karol Kostrzębski. Poniżej treść deklaracji Stowarzyszenia

DEKLARACJA STOWARZYSZENIA  „STOP ZABUDOWIE PARKU SZYMAŃSKIEGO’

Stowarzyszenie „Stop Zabudowie Parku Szymańskiego” sprzeciwia się rabunkowej zabudowie terenów Parku Szymańskiego na warszawskiej Woli.
Stowarzyszenie „Stop Zabudowie Parku Szymańskiego” zarzuca Zarządowi Dzielnicy Wola m.st. Warszawy:
- wypaczenie zapisów miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, którego intencją jest posadowienie w tym miejscu obiektu służącego celom kultury, jednak w wielokrotnie mniejszej skali niż zakładane tzw. Wolskie Centrum Kultury
- podważenie  konstytucyjnej zasady zrównoważonego rozwoju, poprzez rabunkową zabudowę terenów zielonych, figurujących w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego jako park/zieleń miejska
- ukryte dążenie do dalszej zabudowy Parku Szymańskiego pod pretekstem „wypełniania obrzeży parku”
- zaniechanie wieloletniego procesu rewitalizacji Parku Szymańskiego, przewidzianego w obowiązującym miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego
- nieracjonalne wydawanie środków publicznych poprzez planowanie rozpoczęcia inwestycji na terenie na którym wcześniej dokonano masowych nasadzeń drzew sfinansowanych z budżetu Dzielnicy Wola m.st. Warszawy.

Stowarzyszenie „Stop Zabudowie Parku Szymańskiego” deklaruje:
- walkę o zachowanie terenów zielonych na warszawskiej Woli
- dążenie do wdrożenia konstytucyjnej zasady zrównoważonego rozwoju na poziomie Dzielnicy Wola m.st. Warszawy
- ochronę interesu społecznego mieszkańców Woli i całej Warszawy

Warszawa 07.07.2015r. 


KRAJ

7,5 MLN PODPISÓW ZMIELONE: Koalicja rządząca odrzuciła propozycję rozszerzenia referendum z 6 września o kolejne 3 pytania: ws. wieku emerytalnego, wieku szkolnego. Pod tymi kwestiami w ramach inicjatyw obywatelskich podpisało się łącznie 7,5 mln podpisów. Cała sprawa obnaża hipokryzję Platformy i jej przedstawicieli. Prezydent Komorowski ogłasza referendum pozorne, gdyż odpowiedź ws. JOWów nie będzie wiążące (w związku z obecnymi przepisami konstytucyjnymi), a pytanie ws. zmiany zasad finansowania partii to zwykła kpina, skoro nie sprecyzowano na jaką zmianę. Z kolei miliony obywatelskich podpisów PO wyrzuciła i zmieliła. Platforma jak z tego wynika nadal jest "obywatelska" jedynie w nazwie, a nie w praktyce.

DOPALACZE OŚMIESZAJĄ RZĄD: Problem dopalaczy nie jest nowy, miała go rozwiązać spec ustawa, którą wiele lat temu uchwalała PO wraz z ówczesnym ministrem zdrowia Ewą Kopacz. Tymczasem problem nie tylko nie zniknął, ale wręcz rozszerzył się. Setki zatruć, przepełnione szpitale i katastrofalne skutki zdrowotne, a czasem ofiary śmiertelne! Oto jakie żniwo zbierają te narkotyki. Rząd zamiast reagować zdecydowanie, jedynie się ośmiesza - oddala to pytanie (minister Zembala) lub podpisuje papierowe pakty przeciw dopalaczom (premier Ewa Kopacz).

DWA TYGODNIE WIĘCEJ KASY DLA RZĄDZĄCYCH: Prezydent Bronisław Komorowski zarządził wybory parlamentarne w dniu 25 października. Do wyboru były 3 terminy 11, 18 i 25 października. Nic nie stało na przeszkodzie by zarządzić wybory na 11 października. Ale przecież nie po to prezydent Komorowski przez całe lata dbał o interes Platformy Obywatelskiej, by teraz nagle pomyśleć o dobru państwu i społecznym. Zatem na zakończenie zadbał by rząd PO-PSL mógł porządzić i szkodzić 2 tygodnie dłużej. Uwzględniając czas na tworzenie nowego rządu, oznacza to iż ministrowie PO-PSL będą jeszcze pełnili obowiązki na początku listopada, co oznacza dla nich także dodatkową kasę.

KOPACZ ZABIERA ZE STRAGANU I NIE PŁACI: 19 lipca na tarnowskim rynku, NSZZ Solidarność i tarnowski klub Gazety Polskiej wspólnie "przywitali" panią Premier Ewę Kopacz, która przybyła na Małopolski Festiwal Smaku. Protest był widowiskowy. Jednak nas zaciekawił fakt, iż pani premier zabrała bez płacenia z jednego ze straganów jabłko. Zapytała - tegoroczne, gdy usłyszała że tak, zabrała, wytarła o bluzkę i powiedziała "dziękuje bardzo". Gdyby uczynił to szeregowy Kowalski, policja, prokuratura uznałyby to za wykroczenie i Kowalski mógłby zostać pociągnięty zostałby do odpowiedzialności karnej. Ale co nie wolno szeregowemu Kowalskiemu, wolno premierowi RP. Oczywiście nikt nie wniesie aktu oskarżenia, zbyt niska wartość kradzieży, a prokuratura uzna że był to prezent (wymuszony, ale kto by się takim drobiazgiem przejmował).



Z facebook’a


LISTA WETERANÓW: Stowarzyszenie Walczących o Niepodległość 1956-89 rozpoczął sporządzenie listy osób, które w latach 1956-89 działały w nielegalnych organizacjach na rzecz niepodległości Polski. Pierwszymi wpisanymi na liście są dr Daniel Alain Korona (b. działacz NZS i Solidarności, prezes KF Syndrom), Karol Kostrzębski (b. działacz organizacji narodowych) i Krzysztof Marian Borowiak (b. działacz Solidarności, podziemne Radio Solidarność). Wpis na listę można uzyskać po przedstawieniu opisu swojej działalności i legitymowaniu się dokumentem/ami świadczącym/i o tej działalności (np. orzeczenie skazujące, decyzje o internowaniu, odmowy paszportowe motywowane politycznie, dokumenty z IPN, UdSKiOR lub inne świadczące o działalności).
strona Stowarzyszenia: http://swn1956-89.blogspot.com
 


NIESIOŁOWSKIEGO SŁOWA SPRZED LAT: " PO najprawdopodobniej skończy tak jak wszystkie ruchy, które spaja jedynie cynizm, hipokryzja i konformizm. Liberałowie udowodnili, że nie mają żadnych, najmniejszych kwalifikacji ekonomicznych, i nigdy w żadnej koalicji; gdyby do takiej kiedykolwiek doszło; nie mogą obejmować resortów ekonomicznych, bo zrujnują kraj. Platforma jest przede wszystkim wielką mistyfikacją. Mamy do czynienia z elegancko opakowaną recydywą tymińszczyzny lub nowym wydaniem Polskiej Partii Przyjaciół Piwa, której kilku liderów znakomicie się odnalazło w PO. Uważam, że PO to twór sztuczny i pełen hipokryzji. Oni nie mają właściwie żadnego programu. Udają, że wprowadzają nową jakość, że są tam nowi ludzie." Czy odgadniecie kto to powiedział? Jakiś PISowiec, skądże - Stefan Niesiołowski w "Gazecie Wyborczej: nr 168, 20 lipca 2001, który dziś jest w Platformie Obywatelskiej.

NOWOCZEŚNIE I KOMFORTOWO, TYLKO NIE W PENDOLINO: Miało być szybko, nowocześnie, z wysokim komfortem i za niemałą cenę 150 zł bilet w jedną stronę na linii Warszawa - Gdynia. Mowa oczywiście o Pendolino. W teorii się zgadza, a w praktyce? Pociąg Pendolino z Warszawy do Gdyni godz. 8.39. Dojechał punktualnie, ale z nowoczesnością i komfortem zapowiedzi są na wyrost. Przez blisko 3 godziny jazdy nie można było korzystać z internetu, zasięg pojawiał się i natychmiast znikał. Poczęstunek owszem był, ale ograniczono do wody/herbaty/kawy, o batonik podróżni musieli się upomnieć. Zapomniano, nie - jest tylko dla dzieci. Miało być komfortowo, ale tej wygody w podróży powrotnej (14.33 z Gdańska) także nie można było doświadczyć. W wagonach mało miejsc pustych, nie ma jak wyciągnąć nogi (tak jak w samolotach). Czy jeszcze ktoś się dziwi, że samochód wygrywa konkurencję z pociągiem?

PÓŹNA SEJMOWA GODZINA: Jak władza traktuje organizacje społeczne w sprawach ich dotyczących? Wymownym niech będzie fakt, iż zarządzono posiedzenie podkomisji ds. projektu ustawy o zmianie ustawy o stowarzyszeniach 7 lipca na godz. 20.00. Pierwotnie miała być godzina 14.00, ale w końcu zmieniono na 20.00. Wiadomo, iż taka godzina spowoduje, iż przedstawiciele wielu organizacji społecznych nie będzie uczestniczyć w posiedzeniu, zwłaszcza że takie posiedzenia trwają zwyczajowo 2-3 godziny. I rzeczywiście obecnych na sali było znacznie mniej niż poprzednio. Umożliwiło to np. przeforsowanie zapisów umożliwiających likwidację dotychczasowych stowarzyszeń zwykłych w terminie 24 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy (Stowarzyszenia muszą uzyskać nowy wpis do ewidencji) i wielu innych niekorzystnych zapisów dla stowarzyszeń. 


PREZYDENT ELEKT NON GRATA? Jak będzie wyglądała współpraca władz Warszawy i rządu z nowym prezydentem. Mamy już tego próbkę. Jak nieoficjalnie dowiedziała się Telewizja Republika, organizatorzy obchodów odmówili prezydentowi elektowi możliwości oficjalnego udziału w dzisiejszych uroczystościach na placu Krasińskich w Warszawie. Zgodnie z harmonogramem dostępnym na stronie Urzędu Miasta, dzisiejsze uroczystości związane z obchodami 71. rocznicy Powstania Warszawskiego rozpoczęły się o godzinie 12.00 od sesji Rady Miasta Stołecznego Warszawy w Zamku Królewskim. Wieczorem na warszawskim placu Krasińskich odbędzie się uroczysta polowa msza święta oraz Apel Poległych przy pomniku Powstania Warszawskiego. Na zakończenie odbędzie się też koncert z muzyką z serialu „Czas honoru”. Dla kontrastu przypomnijmy, iż we Francji gdy Nicolas Sarkozy przegrał wybory prezydenckie w 2012 r., zaprosił swego następcę prezydenta-elekta Francois Hollande do wspólnego udziału w oficjalnych uroczystościach z okazji 8 maja (dzień zakończenia II wojny światowej).

STOP ABORCJI: 3 lipca Fundacja Pro-Prawo do życia złożyła w Sejmie około 400 000 podpisów polskich obywateli, którzy sprzeciwiają się zabijaniu dzieci w łonach matek. Zostało to całkowicie przemilczane w masowych mediach. Serwisy informacyjne nie zająknęły się na ten temat.

WETERANI PRZECIW USTAWIE: Środowiska weteranów walki o niepodległość z lat 1956-89 domagają się uhonorowania i zmiany ustawy o działaczach opozycji antykomunistycznej, ocenionej jako kpinę z weteranów. Dlatego Stowarzyszenie Polskiej Partii Niepodległościowej oraz Stowarzyszenie Walczących o Niepodległość 1956-89 zwróciły się do prezydenta elekta Andrzeja Dudę z apelem w tej sprawie, w którym czytamy: Uważamy, że praprzyczyną staczania się Polski w swoisty, postpeerelowski totalitaryzm jest utrzymywanie ładu pookrągłostołowego, zabezpieczającego przede wszystkim interesy byłych  rządców Polski Ludowej i utrwalaczy ich władzy oraz, zbratanych z nimi, aktualnych  tzw. elit politycznych. To głównie decyduje o braku elementarnego bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego Kraju, o opłakanym stanie finansów publicznych i żałosnym statusie zwykłych obywateli. Trwająca trzecią dekadę niemożność politycznego rozliczenia przez siły patriotyczne dawnego systemu (lustracja, dekomunizacja), wytworzyła wśród decydentów życia publicznego  przekonanie o bezkarności za zdradę Racji Stanu i Narodu. Sygnałem na zmianę trendu powinno być należyte uhonorowanie uczestników  ruchów niepodległościowych i anty systemowych z okresu 1956 – 1989, kontynuujących tradycje II -giej Rzeczypospolitej, do czego nie chce dopuścić istniejący układ. Doświadczyliśmy tego negocjując w parlamencie obecnej kadencji ustawę w tej sprawie: odmówiono działaczom symbolicznego tytułu Weterana Opozycji Antykomunistycznej i utworzenia Korpusu Weterana, za czym opowiadali się także posłowie i senatorowie Prawa i Sprawiedliwości. Sama zaś ustawa, podpisana przez Bronisława Komorowskiego rzutem na taśmę tuż przed prezydencką kampanią wyborczą, to po prostu kpina z bohaterów politycznej walki o niepodległość i demokrację. Pana postawa w upamiętnianiu polskich zrywów społecznych i cześć składana ich uczestnikom pozwalają sądzić, że upokarzająca nas ustawa zostanie szybko zmieniona w oparciu o Projekt Obywatelski.

WYJAZDOWY RZĄDOWY CYRK: Jak dowiedziało się Radio Wrocław, na wyjazdowe posiedzenie rządu w stolicy regionu Dolnośląskiego dla premier i ministrów specjalnie przywieziono stoły i krzesła. Podobno było wcześniej w Łodzi. Zatem za tzw. wyjazdowymi posiedzeniami rządu jadą TIR/TIRy z meblami, puste limuzyny na wypadek gdyby pani premier i ministrowie chcieli z korzystać (tak jak to Wałbrzycha i Głogowa), no i być może jeszcze puste samoloty (jak to było z wyjazdem pani premier na wybrzeże). Ile kosztuje ten wyjazdowy cyrk - tego służby prasowe rządu nie chcą ujawnić, słyszymy z ust pani premier, iż "będzie wydawać publiczne pieniądze, bo chce być bliżej obywateli". Ciekawe ile zwykłych obywateli uczestniczyło w posiedzeniu rządu we Wrocławiu? Ani jeden. Ciekawe czy bliżej obywateli było z Wrocławiu do Wałbrzycha i Głogowa limuzynami, bo jakoś Ewka nie raczyła zaszczycić swoją obecnością pociągów do tych miejscowości. Fakt nie byłoby to Pendolino i można by zobaczyć Polskę powiatową, jak daleką od wizerunku przedstawionego w oficjalnych wystąpieniach rządzących z PO-PSL.

ZARZĄD DZIELNICY ZMIENIA TREŚĆ WNIOSKU: W ramach akcji zorganizowanej przez Stowarzyszenie Interesu Społecznego WIECZYSTE, 16 marca 2015 r. państwo K. z warszawskiej sadyby zwrócili się do Zarządu Dzielnicy z wnioskiem o przekształcenie nieodpłatne udziałów wieczystego użytkowania w prawo własności. W odpowiedzi Zarząd Dzielnicy postanowieniem z dn. 26.06.2015  odmówił przekształcenie prawa wieczystego użytkowania wieczystego w prawo własności – całej nieruchomości gruntowej. W uzasadnieniu organ wskazał, iż dla przekształcenie nieruchomości gruntowej, konieczny jest wniosek co najmniej 50%+1 udziałów, a wskazany udział był mniejszy. 5 lipca państwo K. zaskarżyło postanowienie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. W uzasadnieniu zażalenia wskazują, iż Zgodnie z art.61 kpa organ administracyjny związany jest wnioskiem stron wszczynającym postępowanie administracyjne, nie może go samodzielnie zmienić, a tym samym wszelkie rozstrzygnięcia (postanowienia, decyzje) powinny się odnieść do zgłoszonego żądania, a nie do innego. Z treści wniosku wynika wyraźnie, że dotyczy posiadanych udziałów a nie całej nieruchomości, Zatem postanowienie w zakresie w jakim rozstrzyga inne żądanie niż zgłoszone przez strony postępowania – narusza podstawowe zasady kodeksu postępowania administracyjnego.

Dlaczego Zarząd Dzielnicy rozstrzyga inny wniosek niż zgłoszony? Bo musiałoby przyznać, iż żaden przepis nie zabrania przekształcenie samych udziałów, to dyskrecjonalna decyzja właściciela czyli Miasta. Ale to uruchomiłoby lawinę żądań. Zatem łamią prawo odnosząc się do żądań dotyczących całych nieruchomości, a nie udziałów.

ZBIOROWY POZEW: Dnia 23.06.2015 Fundacja „Walczącym o Niepodległość, Wyklętych, Pokrzywdzonych, Internowanych, Więzionych”, w imieniu 29-u organizacji społecznych złożyła do sądu okręgowego w Warszawie pozew o zadośćuczynienie ze strony państwa walczącym o niepodległość w latach 1939-1989. Roszczenia wynoszą 10 mld PLN (dziesięć miliardów złotych polskich) łącznie z ustawowymi odsetkami od dnia złożenia pozwu. Stroną pozwaną jest Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej i Minister Skarbu Państwa.
Fundacja została powołana w dniu 04.12.2012 r. wolą czterech Fundatorów, którzy przyczynili się do odzyskania Niepodległości. Uznali oni, że Rzeczypospolita Polska nie wypełnia swoich konstytucyjnych obowiązków wobec tych, którzy od 1939 roku walczyli o Niepodległość. Fundatorzy stwierdzili, iż organy Rzeczypospolitej Polskiej doprowadziły zaniechaniem prawnym i działaniami politycznymi, do powstania obywateli drugiej kategorii. Ludzie ci pomimo spełnienia swojego obowiązku patriotycznego wobec Ojczyzny, zostali przez Nią opuszczeni. W konsekwencji spowodowało to u wielu z nich utratę majątku, pogorszenie stanu zdrowia a niektórzy przypłacili to własnym życiem. Jest wysoce prawdopodobne, iż pozew zostanie odrzucony z przyczyn formalnych (Prezydent RP i minister Skarbu Państwa nie mają zdolności sądowej, ma ją Skarb Państwa). Tym niemniej pozew jest kolejną przesłanką, by wreszcie rozwiązać sprawę weteranów walki o niepodległość z lat 1956-89 i przyjąć właściwą ustawę honorującą ich zasługi.

ZDEGRADOWAĆ KISZCZAKA: Stowarzyszenie Polskiej Partii Niepodległościowej i Stowarzyszenie Walczących Niepodległość 1956-89 w wystąpieniu do prezydenta elekta Andrzeja Dudę postulują zdegradowanie Czesława Kiszczaka. Jak stwierdzają weterani - W związku z, co prawda: jedynie symbolicznym i o ćwierć wieku spóźnionym, ale jednak skazującym wyrokiem sądowym dla Czesława Kiszczaka – postulujemy o zdegradowanie przestępcy do stopnia szeregowca i ustanowienia wysokości emerytury/renty w wymiarze właściwym dla tego stopnia. Opinia nasza nie jest odosobniona: wiele środowisk i osób prywatnych wyraża przekonanie, że swymi czynami  zhańbił mundur wojskowy i chociaż jego barwy są peerelowskie, to przez fakt narzucenia przy okrągłym stole Polsce Niepodległej historycznej ciągłości z Polską Ludową  - naruszył w sposób drastyczny godność naszej Ojczyzny. Uważamy, że należałoby zlecić przejrzenie w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych oraz w Ministerstwie Obrony Narodowej list płac emerytów i rencistów pod kątem figurujących na nich biorców z orzeczeniami sądowymi i postąpić w powyższy sposób, bez względu na rangę wojskową i rodzaj przestępstwa, ze wszystkimi – przynajmniej tymi skazanymi prawomocnym wyrokiem - oprawcami, mordercami, złodziejami, malwersantami (jaskrawy przykład: kaci i zabójcy św. p. Błogosławionego Ks. Jerzego Popiełuszki z Grzegorzem Piotrowskim na czele). Dość tuczenia się krwią Narodu! Uspokójmy nasze sumienia: z głodu nie zginą, najwyżej sięgną do „oszczędności całego życia”, „wygranych w totolotka”, i tajnych kont szwajcarskich powstałych ze złupienia społeczeństwa. Dodatkowo zaoszczędzimy na okazałych pochówkach, bo chyba ustaną wreszcie naciski na tytułowanie ich „ludźmi honoru”. Niech tak pozyskane środki posłużą prawdziwie godnym celom państwowym i społecznym.




Z PODPISEM I PIECZĄTKĄ: O ile sądy w swoich pismach już nie zamieszczają podpisów i pieczątek, o tyle zupełnie inne wymagania stosują wobec uczestników postępowania. Spotykaliśmy się z żądaniem podpisu pod pismami procesowymi uczestników. Ale to już może nie wystarczyć. W zawiadomieniach o rozprawach przesłanych do Stowarzyszenia Interesu Społecznego WIECZYSTE Sąd zwrócił się o dodatkowe potwierdzenie otrzymania powiadomienia faksem z własnoręcznym podpisem i imienną pieczątką przez osobę do której jest kierowane zawiadomienie. A zatem pieczątka i podpis zdaniem Sądu w przypadku uczestnika postępowania to rzecz niezbędna, natomiast sam Sąd takimi błahostkami nie zamierza się kłopotać.

WYROK ŚMIERCI UCHYLONY: W sprawie Asii Bibi skazanej na karę śmierci za chrześcijańską wiarę, Sąd Najwyższy w Islamabadzie uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego w Lahore z października zeszłego roku i przejął sprawę do swego rozpoznania. To oznacza, że Sąd Najwyższy zbada sprawę na nowo i że w tej chwili nie obowiązuje wyrok śmierci wydany na Asię Bibi. Ciągle jest oskarżona, lecz według pakistańskiego prawa - nie można jej teraz zamordować. 


Humor: Rozmowa urzędników europejskich i greckich
Wiele lat temu, rozmowy urzędników Komisji Europejskiej (KE) i rządu greckiego (RG) ws. finansów Grecji.

KE 1: Trzeba wypełnić formularz dot. waszej sytuacji ekonomicznej? Czy poziom zadłużenia przekracza 100% PKB?
RG 1: nai
KE 1: 60%
RG 1: nai
KE 1: Zaznaczam. Czy deficyt przekracza 3% PKB
RG 1: nai
KE 1: Zaznaczam. Czyli wasza sytuacja finansowa jest dobra?
RG 1: oxi
KE 1: Dziękuje (i wychodzi).

W Komisji Europejskiej
KE 1: Grecja jest w dobrej kondycji finansowej i spełnia kryteria z Maastricht. Odpowiedzieli nai na pytania dot. przekroczenia norm zadłużenia i deficytu
KE 2: Można udzielić im dalszych subwencji, a politykę gospodarczą powinni dalej tak trzymać

Rząd Grecki
RG 2: Otrzymaliśmy z Komisji informację że będą kolejne subwencję i że powinniśmy trzymać taką politykę gospodarczą.
RG 1: Przecież nasza sytuacja finansowa jest katastrofalna. Mamy zadłużenie ponad 100% i deficyt na poziomie 6% PKB.
RG 2: Widocznie zrozumieli twoje nai jako Nie.
------------------------------
Nai - po grecku znaczy Tak, a oxi - Nie. W innych językach europejskich Nein, No, Non - znaczy Nie, a Yes, Oui, ja - znaczy tak.


ZESZYTY SZKOLNE
ŚRODEK ROZŚMIESZAJĄCY

Nad prawidłowym orzecznictwem sądów rejonowych i wojewódzkich czuwa sąd ostateczny.

Konserwatyzm to ochrona przed psuciem się np. konserwy. 

Na ukształtowanie powierzchni ziemi mają wpływ jej trzęsienia oraz wulkanizacja. 

Gdyby nie echo, to by Wojski nie grał  .

Dyrektor uścisnął pracowników z przodu i z tyłu.

Lekarze przed operacją myją ręce i pielęgniarki.

Przed wścieklizną chronią człowieka szczepionka i kaganiec.

Dżdżownica spulchnia glebę i robi ulgę rolnikowi. 

Kiedy jest ślisko dziadek nie wychodzi. Boi się złamać rękę, nogę lub inny członek.

Romans to gatunek literacki, który dzieje się nocą.

Moja ciocia kupiła kiełbasę podlaską i leżała później przez tydzień w lodówce.

W czasie totalnej mobilizacji wcielono do wojska nawet dzieci w podeszłym wieku.

Praca lekarza jest trudna i niebezpieczna dla pacjentek.

Aleksander Głowacki to panieńskie nazwisko Bolesława Prusa.

Podczaszy to cios w tył głowy.

Szlachta soplicowska poczuła miłość do swej rozebranej ojczyzny.

Wraz z wynalezieniem koła i pieniędzy, ludzie zaczęli kręcić interesy.

Młodzi rolnicy dostarczaliby więcej plonów, ale brakuje im żon.

Został zaciągnięty do wojska ochotniczo.

Wśród wirusów rozróżniamy mikroby, mikrony, mikrusy i mikrobusy.

Polana jest formą lasu bez lasu.

Nerki, moczowody, pęcherz i cewka moczowa tworzą układ wydalniczy.

Ojciec wyjechał na wakacje, aby dzieci miały świeże powietrze.

Niektóre bakterie rozkładają obornik na kompot.

Chłop specjalnie dąży do tego, aby panu nie urosło.

Był dowódcą, który umiał podrywać żołnierzy.

W Olsztynie istnieje fabryka opon mózgowych.

Karp to ryba wodno-świąteczna.       

Rej widząc, że Polacy nie gęsi, zaczął pisać po polsku.

W szpitalu, ciężko chorym podali kaczki jako przystawkę.

Gospodyni doiła krowę i ryczała wniebogłosy.

Pod adresem Jaśka został skierowany cytat "gdzie jest chamie złoty róg".

Rak jest stawonogiem, bo trzyma nogi w stawie.

Chcę studiować filozofię polską, aby zostać pełnowartościową krawcową.

W dniu wiosny poszliśmy nad rzekę wesołym konduktem.

Na klimat Europy wpływa morze, które nas olewa.

W lesie trzeba się zachowywać cicho, bo echo roznosi.

Trójdźwięk składa się z 3 klawiszy.

Pszczoła gryzie tyłem, bo przód ma do zbierania miodu.

Nauczycielki nie uświadomiły uczniów, a przecież były do tego stworzone.

Mimo śmierci Norwid nie załamuje się i dalej wierzy w zwycięstwo.

W dawnych czasach chłopi żyli dłużej niż człowiek.

Oko składa się z siatkówki i koszykówki.

Drzymała woził się wozem naokoło, a Niemcy mogli mu naskoczyć.

Kochali się do utraty tchu, ale bez wzajemności.

Na meczu Górnika z Legią najlepiej grała orkiestra strażacka.


BIULETYN DO POBRANIA I WYDRUKU