13 czerwca 2015

Za "znieważenie" sowieckiego Pomnika prokuratura kieruje do psychiatry

To co donosi express.olsztyn.pl nie mieści się w głowie. III RP wraca nawet nie do tradycji PRLowskiej, ale wręcz sięga do modelu sowieckiego. Wiesław Kałudziński, prezes Stowarzyszenia Represjonowanych w Stanie Wojennym „Pro Patria", został skierowany na przymusowe badanie psychiatryczne. Badania zaleciła słynna pani prokurator z Braniewa, Weronika Olender. Powód? Znieważenie pomnika sowieckiego generała Iwana Czerniachowskiego w Pieniężnie. Tegoż samego "znieważenia" dopuścił się również - wespół z Kałudzińskim - Wojciech Kozioł, jednak jego na razie prokuratura nie wysyła do psychiatry...    Przypomnijmy. Wiesław Kałudziński oraz Wojciech Kozioł udali się do Pieniężna, poirytowani faktem, że wbrew decyzji i woli lokalnych władz o likwidacji pomnika, monument wciąż stoi niewzruszony, a Rosjanie urządzają sobie pod nim pokazowe akademie ku czci kata żołnierzy Armii Krajowej. Mężczyźni załadowali więc na przyczepkę narzędzia i drabinkę i pojechali wypełnić swoją misję. Zdążyli skuć napis i już przymierzali się do odkucia popiersia, kiedy nadjechał patrol policji. Dodajmy, że Kałudziński i Kozioł nie robili tego pod osłoną nocy, tylko w samym środku dnia, bez ukrywania się. Policjanci powiadomili o fakcie szefową posterunku policji w Pieniężnie i w tym momencie już było wiadomo, że zaczną się przysłowiowe schody. Dlaczego? Otóż dlatego, że tamtejszym policjantom szefuje ta sama funkcjonariuszka, która w maju zeszłego roku zatrzymała do kontroli redaktora naczelnego Expressu Olsztyn, Piotra Niczyperowicza, kiedy ten wracał z happeningu pod pomnikiem generała, gdzie występował jako dziennikarz, a został potraktowany jak przestępca. Wspomniana pani policjantka wsławiła się przede wszystkim tym, że na prośbę towarzyszącego naszemu redaktorowi naczelnemu Bogusława Owoca o okazanie legitymacji służbowej odpowiedziała, że takowej nie posiada, gdyż  "zostawiła ją w toalecie gdy zmieniała podpaskę". Nagranie poszło w świat, pani policjantka została "gwiazdą internetów", a Piotr Niczyperowicz został po ponad miesiącu od zdarzenia pozwany o jej rzekome znieważenie. Co ciekawe, tu także występuje pani prokurator Weronika Olender...
Wracając do sprawy Kałudzińskiego i Kozła - oni akurat postanowili nie nagłaśniać tematu, jednak kiedy Kałudziński został skierowany na badania psychiatryczne uznali, że dość milczenia.
- Nawet w stanie wojennym nie było takich sytuacji - opowiada zbulwersowany Wojciech Kozioł. - Przypomina mi to jak żywo sytuację w Rosji Radzieckiej, kiedy tamtejszy opozycjonista, Władimir Bukowski, został osadzony w szpitalu psychiatrycznym, bo władza zdiagnozowała u niego nową jednostkę chorobową - schizofrenię bezobjawową.
Czy teraz w rzekomo wolnej Polsce czeka nas era psychuszek? Człowieka w tej materii jest bardzo łatwo zdiagnozować i naznaczyć, a tym samym upokorzyć i zniszczyć mu życie. Tu znów nasuwa się analogia z Bukowskim, który spędził w psychuszkach cztery lata, a w więzieniu - kilkanaście. Za poglądy...
Władysław Kałudziński za komuny za kolportaż ulotek został internowany i bestialsko pobity, co zaskutkowało tym, że dziś jest inwalidą. Jednak w pełni poczytalnym inwalidą, który nie pozwoli zrobić z siebie wariata. - Potrafimy odróżnić dobro od zła i nigdy nie zgodzimy się z zarzutem, że znieważyliśmy pomnik - kontynuuje Kozioł. - Istnienie tego monumentu jest niezgodne z interesem naszego państwa. To samo stanowisko prezentuje burmistrz Pieniężna, Kazimierz Kiejdo i tamtejsi radni, którzy podjęli uchwałę o likwidacji pomnika.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz