31 maja 2015

SERWIS21 - MAJ 2015

BRONEK WYRZUCONY
DUDA WYBRANY

Miesiąc maj minął pod kątem wyborów prezydenckich. 24 maja było po wszystkim, wyrzucono Bronka, wybrano Andrzeja Dudę.

W mediach, wśród establishmentu zaskoczenie. A tymczasem taki obrót wydarzeń był do przewidzenia.

NIESPODZIANKA I TURY: Niespodzianka nastąpiła już w I turze. Na kilka miesięcy przed I turą, słyszeliśmy że Komorowski wygra w I turze, że nawet elektorat PIS w dużej części zagłosuje na obecnego prezydenta. Okazało się, że Andrzej Duda wyprzedził Bronisława Komorowskiego. Co istotne aż 20% osób głównie młodych zagłosowało na kandydata Pawła Kukiz’a. który stał się symbolem antysystemowego protestu.


OBIECANKI KOMOROWSKIEGO: Dzień po I turze, prezydent Komorowski zapowiedział zarządzenie ogólnopolskiego referendum ws. jednomandatowych okręgów wyborczych, zmian w ordynacji wyborczej i likwidacji finansowania partii z budżetu, a także ws. zmian w ordynacji podatkowej tj. ws. zasady rozstrzygnięcia wątpliwości prawnych na korzyść obywatela podatnika, a nie na korzyść urzędnika. Przez 5 lat prezydent nic nie uczynił w tych sprawach, gorzej popisywał wszystko co proponował rząd przeciw społeczeństwu. I nagle referendum na ogólne pytania i projekt zmiany konstytucji (choć wcześniej propozycje zmian konstytucyjnych uznawał za wyraz frustracji). Wszystko nie brzmiało to wiarygodne.


ZNAJDŹ NOWĄ PRACĘ, WEŹ KREDYT: Pierwszy tydzień po I turze była serią wpadek prezydenta. Zaczęło się w wieczorze wyborczym 10 maja, gdy Komorowski utożsamił się z obozem władzy (którego właśnie odrzucili wyborcy Dudy, Kukiza i wielu innych). Próba wyjścia do ludzi prezydenta kończyła się kolejnymi kompromitacjami, co najlepiej odzwierciedlała odpowiedź prezydenta na pytanie młodego człowieka w Warszawie, co ma robić siostra, która po 3 latach otrzymała pracę i jak ma za 2 tys. zł kupić mieszkanie. Znaleźć nową pracę i wziąć kredyt – świadczyło o kompletnym oderwaniu od rzeczywistości

Zupełnie inaczej wyglądała kampania Andrzeja Dudy, wyjście do ludzi, słuchanie ich potrzeb, próba zrozumienia ich problemów.

'
DEBATY PREZYDENCKIE: Platforma liczyła na debaty prezydenckiego, dla odwrócenia sytuacja, straszenie PISem, Kaczyńskim, Macierewiczem itd. Jednak i w tym się przeliczono. Nie dostrzeżono, że wiele osób oglądających debaty ma wyrobiony pogląd i swoich faworytów, gdyż traktują to raczej jako mecz bokserski, na zasadzie kto komu dowali. O ile w pierwszej debacie agresywny Komorowski posługujący się półprawdami i kłamstwami mógł sprawiać wrażenie wygranego, o tyle równocześnie jego sztabowcy nie zauważyli, iż zaprzeczyli w ten sposób sloganowi wyborczemu „zgody i bezpieczeństwa”. Po wystrzeleniu większości amunicji, kandydatowi PO zabrakło jej w drugie debacie w TVN, a z kolei Andrzej Duda miał możliwość riposty i wykazania niektórych kłamstw. Fatalne wrażenie wyprowadzki proporczyka PO przez prezydenta tylko spotęgowało wrażenie przegranej, braku powagi. Ustawienie debat nie pomogło i w efekcie Andrzej Duda zdołał obronić swe pozycje

PAWEŁ KUKIZ NON GRATA: Negatywna postawa prezydenta i PO wobec Pawła Kukiz’a (zarówno zdjęcie programu Jana Pospieszalskiego "Bliżej" w TVP, do którego był zaproszony był Paweł Kukiz, jak i odmowa udziału w debacie, który proponował słynny muzyk) jednoznacznie utwierdziło w przekonaniu niechęci tej władzy do wyrażonych aspiracji społecznych.


BRUDNE CHWYTY PO:  W celu uzyskania zwycięstwa sięgnięto także po brudne chwyty.  W 2005 r. przy pomocy ludzi związanych ze służbami metodą prowokacji wyeliminowano wówczas kandydata lewicy. W trakcie debaty telewizyjnej Komorowski pomówił Dudę, iż blokuje etat na uczelni, co jak się okazało jest zwykłą nieprawdą, stosowne oświadczenie wydał rzecznik Uniwersytetu Jagiellońskiego (na miejscu Dudy zatrudniono na 3-letnią umowę okresową). Nie było zresztą jedynie pomówienie. 

Jednak obiektem zniesławiającej kampanii stała się też córka kandydata PIS. W programie "Tomasz Lis na żywo" Tomasz Karolak cytował w komentarz z fałszywego konta córki Andrzeja Dudy - Kingi. Rzekome słowa dziewczyny były bowiem pretekstem do ostrej krytyki kandydata PiS na prezydenta. Jednak efekt uzyskano odwrotny, oburzenie na TVP i metod stosowanych. Także przeprosiny red. Kraśki na antenie TVP wybrzmiały jak żart i naigrywanie się, co jedynie zwiększyło sympatię dla kandydata PIS.

INTERNET POKONAŁ OBÓZ WŁADZY: Jednak to nie w telewizji przegrał wybory Komorowski. Przegrał je na ulicy, przegrał je w Internecie. W sieci pojawiło się mnóstwo dowcipów, żartów, ironii wobec prezydenta Komorowskiego, a każda jego inicjatywa stała się przedmiotem kpin i żartów

AKCJE WIECZYSTEGO: Swój udział w pokonaniu prezydenta, obozu władzy miały rozmaite środowiska, wykraczające poza PIS, w tym Stowarzyszenie Interesu Społecznego „Wieczyste”, który przed I turą lansował akcję „Zgoda na podatek katastralny i Bezpieczeństwo podwyżek wieczystego” obnażająca stanowisko obecnego prezydenta w tych kwestiach. W kancelarii prezydenta trwały prace nad wprowadzeniem tzw. opłaty urbanistycznej (quasi podatek-katastralny). SIS WIECZYSTE przypomniał także, iż ws. drakońskich podwyżek opłat wieczystego prezydent nic nie uczynił. Internet podchwycił argumentację, co dało wiele głosów przeciw Komorowskiemu. Po I turze Stowarzyszenie zainicjowało następną akcję.


ROZPACZLIWE RUCHY OBOZU WŁADZY: Wrażenie możliwej przegranej obozu władzy spotęgowały rozpaczliwe ruchy przed II turą, przegłosowanie w senacie referendum ws. JOWów (100 mln zł w błoto) czy też inicjatywa prezydenta dot. możliwości przejścia emeryturę po 40 latach stażu ubezpieczeniowego, choć każdy pamiętał. że to prezydent podpisał wydłużenie wieku emerytalnego i nie upominał się o projekcie obywatelskim ws. emerytur leżący w sejmie.

ZAFAŁSZOWANIE WYBORÓW: W całym kraju obóz władzy podjął też działania mające umożliwić fałszowanie wyniku wyborczego. W tym celu odwoływano masowo członków komisji wyborczych, którzy mogli okazać się niewygodni. Zdarzenia takie miały miejsce na Śląsku, w Wielkiej Brytanii czy też w Warszawie, gdzie w przeddzień wyborów wyrzucono 62 członków komisji. Jednak możliwość fałszerstw została ograniczona, za sprawą Ruchu Kontroli Wyborów i rzeszy współpracowników RKW, informujących o nieprawidłowościach.
Tym niemniej zaskakujące jest, iż liczba uprawnionych do głosowania w ciągu dnia wyborów wzrosła o ponad 700 tys. Według danych z PKW z godz. 12.00 liczba uprawnionych wynosiła 29.995.165, a według ostatecznych danych już 30.709.281 osób. Innymi słowy liczba uprawnionych zmieniła się o prawie 2,3%, w przeliczeniu oddanych głosów stanowiło to aż 4,5%. Czyżby ten nagły wzrost uprawnionych/głosów stanowiłoby wyjaśnienie zmniejszenia różnicy głosów na niekorzyść Andrzeja Dudy i na korzyść Bronisława Komorowskiego? Ruch Kontroli Wyborów i niezależne media informowały o nieprawidłowościach np. dopisywania osób, wycieczkach autokarowych do niektórych komisji oraz odwoływania niepokornych członków komisji wyborczych (zobhttp://solidarni2010.pl/31072-aktualizujemy-na-biezaco-biuro-interwencyjne-rkw-24-maja---wybory--porady-ostrzezenia-interwencje.html?PHPSESSID=dc7e2ab3741302fefcaa0e60d500a5c1). W sumie jednak sprawdziły się słowa Grzegorza Schetyny dla reportera TVP "trudno będzie to odwrócić, nawet licząc już dokładnie głosy w nocy". Mimo ich "nocnego liczenia", Komorowski przegrał stosunkiem 51,5 do 48,5 czyli o 3%.

BĘDĄ ŚCIGAĆ ZA BUDYŃ I BIGOS? Być może fakt, iż wynik wyborów był na bieżąco w Internecie publikowany uniemożliwił szersze fałszerstwa. Internauci podawali ceny produktów konsumpcyjnych, których kojarzono akurat z kandydatami. Ten fakt wywołał wściekłość władzy. Stąd Wydział do walki z cyberprzestępczością policji dolnośląskiej zabezpieczył wpisy z portalu społecznościowego z dnia 24 maja br. Policja podejrzewa naruszenie ciszy wyborczej. Zatem możemy się spodziewać dochodzenia, nawet aktów oskarżenia za ceny budyniu i bigosu, za różnice stopni ciepła tych produktów, za wskazanie korzystniejszego dania itd, a prokurator będzie domagał się do 1 mln zł grzywny. Można się spodziewać także dochodzeń ws. kiełbas, notowań przebojów (Oj doo dah oraz Pojedziemy na łów). Zamiast łapać prawdziwych cyberprzestępców, okradających ludzi z ich pieniędzy przez internet, policja zajmuje się głupotami. I jeszcze jedno przecież w dniu wyborów na kilka godzin przed zamknięciem urn wyborczych w kraju, na oficjalnej stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych (chicago.msz.gov.pl) pojawiły się protokoły z głosowań w Chicago. Wchodząc tam każdy mógł zapoznać się z informacjami, jak głosowała Polonia i ile głosów oddano na każdego z kandydatów. Zatem skoro podawanie oficjalnych wyników z głosowanie - jak uznała PKW - nie stanowiło złamanie ciszy wyborczej, to tym bardziej informacje nt. cen produktów żywnościowych takowym nie jest. Będziemy wzywać prezydenta Andrzeja Dudę, by ułaskawił wszystkich ewentualnie skazanych za "budynie, bigosy, kiełbasy itp"


SKOK PO NA TRYBUNAŁ: W perspektywie możliwej przegranej w jesiennych wyborach do parlamentu, Platforma Obywatelska już teraz przeprowadza skok  na Trybunał Konstytucyjny, w celu zabezpieczenia swych pozycji. I tak sejm uchwalił, że:

- sprawy będą z reguły toczyć się niejawnie. O tym czy sprawa będzie rozpoznawana na publicznej rozprawie ma zadecydować skład sądu rozpoznający sprawę.
- Posłowie wykreślili zapis by kandydatów na sędziów do Trybunału, oprócz grupy posłów i Prezydium Sejmu, mogły zgłaszać też gremia prawnicze (Sąd Najwyższy, NSA itp). Równocześnie obniżono wymagania wobec przyszłych sędziów, wystarczy zajmowanie przez 10 lat stanowisk w instytucjach publicznych zajmujących się tworzeniem prawa (innymi słowy samych posłów i senatorów).
- Przegłosowano zapis zgodnie z którym, iż to obecny parlament (a nie przyszły) wybierze sędziów w miejsce dwójki którym kończy się kadencje w grudniu. Dodajmy, iż w tej kadencji wybierze się dodatkowych sędziów w miejsce tych, którym kadencja kończy się 6 listopada.

Skok na TK jedynie potwierdza, że Platforma już nie wierzy w sukces, że jest już na pochyłej. Polacy mają już dosyć tej władzy, tej buty i arogancji. A jedyny sposób jaki mogli to okazać, to wyrzucając Bronka z prezydenckiego stołka. Wyrzucając Bronka i wybierając Dudę, okazało się że „jednak się da”, że można pokonać władzę, że nie jest ona wszechwładna.



ALLEGRO NARUSZA
PRAWA KONSUMENCKIE?
5 maja Stowarzyszenie Interesu Społecznego WIECZYSTE zwróciło się do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z zawiadomieniem podejrzenia stosowania praktyk naruszających interesy konsumentów przez firmę Allegro tj. nadużywania pozycji w relacjach z klientami Allegro poprzez zmuszanie klientów do korzystania z pośrednictwa usługi PayU.

Podstawą interwencji Stowarzyszenie stał się przebieg ubiegłorocznej aukcji 4517472414 kupujący klient 29306751. Wobec przymuszania klientów do korzystania z usługi PayU, Stowarzyszenie 27 grudnia wystąpiło do Allegro o wyjaśnienie:

1)            Na jakiej podstawie Allegro twierdzi, iż udostępnienie oferty jest równoznaczne z przyjęciem opcji PayU cyt. Panie…, akceptując ostateczny kształt oferty musi mieć Pan świadomość, że udostępniając swoim Klientom możliwość zapłaty w odpowiedniej formie (wybierając płatność z góry), udostępnia im Pan jednocześnie opcję zapłaty za pośrednictwem PayU (mail z dn. 2014-09-11 14:09:52 użytkownik Allegro kontakt@allegro.pl)

2)            W przypadku odmowy przyjęcia płatności użytkownika przez opcję PayU przez sprzedającego, dlaczego dla zwrócenia wpłaty kupującemu Państwo żądają od tegoż sprzedającego dokonania przelewu weryfikacyjnego 1,01 zł, skoro przelew ten służy do identyfikacji klienta w ramach systemu PayU cyt. W związku z tym, że Pana Kontrahent dokonał wpłaty na Pana saldo PayU, to w tej sytuacji, aby sfinalizować tę transakcję (lub zwrócić wpłatę) proszę dokonać konfiguracji wspomnianej usługi na stronie: http://www.allegro.pl/myaccount/newpayments_payout.php. W zależności od sposobu wypłaty, będzie Pan proszony o wykonanie przelewu weryfikacyjnego (1,01 zł) lub przesłanie formularza zmiany danych, celem aktywizacji. Odnośnie przelewu weryfikacyjnego, to Operator PayU S.A. będąc instytucją płatniczą, podlega kontroli i ściśle określonym zasadom, które dotyczą między innymi wypłat. Jednym z podstawowych obowiązków PayU jest przeprowadzanie identyfikacji wszystkich Klientów, na rzecz których PayU realizuje płatności. Do tego służy przelew weryfikacyjny (mail z dn. 2014-09-12 08:59:16 użytkownik Allegro kontakt@allegro.pl)

3) Dlaczego Allegro nie zwraca pieniędzy kupujący w przypadku odmowy przyjęcia przez sprzedającego płatności opcją PayU. Cyt. Wpłata od Kupującego została poprawnie zrealizowana i przekazana na Pana saldo PayU. Aktualnie nie ma Pan skonfigurowanej i aktywowanej usługi PayU w Allegro. W związku z tym nie mamy możliwości zlecenia pieniędzy (mail z dn. 2014-09-11 14:09:52 użytkownik Allegro kontakt@allegro.pl)

4) Skoro klient wiesiek84 nie wyraził zgody na płatności poprzez opcję PayU, na podstawie jakich przepisów zostało otwarte temu klientowi subkonto w ramach PayU. Cyt. Witaj wiesiek84. Kupujący "pablomaks2" nie otrzymał towaru zakupionego w ofercie "(4596373370)". Zapłacił on przez usługę PayU i należność znajduje się już na Twoim subkoncie (mail z dn. 2014-10-02 19:01:21 użytkownik Zespół Allegro powiadomienia@allegro.pl)

Allegro w swoich wyjaśnieniach z 27 stycznia stwierdził, że „Obsługa realizacji zapłaty przez kupującego za towar w ramach usługi płatniczej, odbywa się na
zasadach określonych w załączniku nr 8 do Regulaminu” (czyli Usługi PayU). Innymi słowy akceptując regulamin (warunek sine-qua-non), akceptuje się usługę PayU. Co prawda można zrezygnować z usługi PayU ale wymaga to zmian ustawień na konto lub rozwiązania umowy, zmian w konfiguracji oczywiście w ramach Regulaminu PayU. Spółka także nie zwróciła środków kupującemu, mimo że sprzedający odmawia przyjęcia jakichkolwiek środków w ramach PayU.

Przypomnijmy przy okazji, iż Komisja Europejska uznała że nadużyciem pozycji dominującej przez firmę Microsoft i ograniczeniem praw konsumentów było np. w ramach systemu Windows  uniemożliwienie swobody wyboru wyszukiwarek internetowych. Czy działanie Allegro przymuszające do PayU nie jest podobne?


6 MLN ZŁ KARY DLA POLKOMTELA
30 lipca 2013 r. Stowarzyszenie Interesu Społecznego NSZZ "Wyzwolenie"/ WIECZYSTE wystąpił do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o wszczęcie postępowania ws. naruszenia zbiorowego interesu konsumentów przez spółkę Polkomtel (operatora sieci Plus). 

Przypomnijmy, iż pod koniec roku 2012 (październik/listopad) klienci telefonii komórkowej PLUS (należącej do firmy POLKOMTEL) zostali zaskoczeni opłatami 5,04 zł (4,10 zł netto + VAT) miesięcznie tytułem przesyłania faktur do klientów za przesyłanie rachunków szczegółowych. Z tej opłaty można się zwolnić przechodząc na system e-faktur...

Wielu klientów o wprowadzeniu opłaty nie zostało wcześniej uprzedzonych. W niektórych przypadkach co prawda klientów poinformowano, ale bez zachowania miesięcznego terminu zmiany umowy jakie wynika z przepisów prawa telekomunikacyjnego i z treści umów podpisywanych Polkomtel. Faktycznie klientów nie obciążano jak twierdził Plus rachunkami szczegółowymi, ale za przesyłanie papierowych faktur. Świadczył o tym fakt, iż w informacjach PLUS wyraźnie stwierdza się, iż przejście na E-faktury powoduje brak opłat. Faktura i rachunek szczegółowy czyli billing nie jest tym samym. Jedno jest dokumentem potwierdzającym należność, drugi jest wykazem połączeń i kosztów tych połączeń. Wraz z wyborem E-faktury jednak, PLUS nie wysyła już nie tylko rachunków szczegółowych, ale także samych faktur.

Po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego, UOKIK 5 listopada 2013 r. wszczął postępowania ws. naruszenia zbiorowych praktyk konsumenckich przez Polkomtel, postępowanie zakończone decyzją DDK-8/2014 z 30 grudnia 2014 r., w którym uznał iż doszło do takich praktyk i ukarał spółkę grzywną w wysokości prawie 6 mln zł.

Jednak ostatecznie o karze grzywny zadecyduje sąd okręgowy konkurencji i konsumentów, do którego Polkomtel się odwołał.




 ZMIANY W WIECZYSTYM?
Walka Stowarzyszenia Interesu Społecznego WIECZYSTE o zmianę przepisów w/s aktualizacji opłat użytkowania wieczystego nadal jest kontynuowana.

CZY ZMIENIĄ SIĘ ZASADY WYCENY?
15 maja Stowarzyszenie Interesu Społecznego WIECZYSTE złożyło w biurze podawczym Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wniosek o zmianę rozporządzenia Rady Ministrów z dn. 21 września 2004 roku w sprawie wyceny nieruchomości i sporządzenia operatu szacunkowego. Stowarzyszenie domaga się od Rady Ministrów zmiany §28 rozporządzenia określającego, iż dla aktualizacji opłat określa się wartość nieruchomości jako przedmiot prawa własności. Proponowana przez Stowarzyszenie rozporządzenie zmieniające przewiduje zaś, iż Na potrzeby ustalania ceny nieruchomości gruntowej niezabudowanej oddawanej w użytkowanie wieczyste oraz aktualizacji opłat z tego tytułu określa się jej wartość jako przedmiotu prawa użytkowania wieczystego. Rozporządzenie miałoby wejść w życie 1 stycznia 2016 roku. Gdyby Rada Ministrów zmieniła rozporządzenie, wówczas oznaczałoby to praktycznie ograniczenie wysokości podwyżek wieczystego, albowiem im dłuższy jest okres użytkowania wieczystego, tym niższa byłaby wartość działki. Skoro większość nieruchomości oddano w użytkowaniu wieczystym w latach 1960, 1970, 1980 zatem wartość nieruchomości byłaby o ok. 1/3 mniejsza, a tym samym i opłaty mogłyby być mniejsze. Dla tzw. organów samorządowych, taka zmiana byłaby niekorzystna, bo im wyższa wartość nieruchomości, tym wyższa opłata, a czas wieczystego użytkowania działałby ujemnie na wartość nieruchomości. Co zrobi w tej sprawie zrobi Prezes Rady Ministrów w sytuacji zbliżającej się kampanii wyborczej do parlamentu?

UCHWAŁA BONIFIKATOWA W WARSZAWIE?
18 maja na XX piętrze Pałacu Kultury i Nauki zebrało się ok. 30 osób, przedstawicieli Stowarzyszeń, spółdzielni. Celem zebranych było złożenie ponad 18 tys. podpisów pod projektem uchwały ws. 95% bonifikaty przy przekształceniu użytkowania wieczystego w prawo własności w przypadku gruntów mieszkaniowych. Projekt przygotowany przez Stowarzyszenie Grunt to Warszawa został skonsultowany ze Stowarzyszeniem Interesu Społecznego WIECZYSTE, które zaproponowało pewne uwagi, częściowo uwzględnione (m.in. w zakresie wstrzymania opłat wieczystego w przypadku braku decyzji ostatecznej w ciągu 12 miesięcy).
Przewodnicząca Rady Warszawy z PO - Ewa Malinowska-Grupińska przyjęła zebranych. Liczyła, że będzie miło, władza pokaże dobre oblicze, a pokorni mieszkańcy przyjmą wspaniałomyślność władzy, który pochyli się nad projektem przed wyborami październikowymi (wiadomo, względy wyborcze).
Jednak nie taki scenariusz został zrealizowany, przedstawiciel Stowarzyszenia Interesu Społecznego WIECZYSTE wyraźnie przestrzegł, że władze Warszawy jeżeli nie rozwiążą problemów wieczystego, stoją przed poważnymi problemami prawnymi,  chociażby w związku z 50% bonifikatami należne spółdzielniom z racji podpisanych umów notarialnych (i które należne są także następcom prawnym w tym wyodrębnionym), chociażby w związku z rozbieżnością orzecznictwa sądów administracyjnych i powszechnych na tle organu właściwego, i wskazał by władza nie liczyła dalej na wymiar (nie)sprawiedliwości. Pani przewodnicząca uznała wypowiedź za próbę zastraszenia, ale głos Stowarzyszenia spowodował iż także inne osoby zaczęły wypowiadać się o skandalu operatów szacunkowych robionych tylko by łupić obywateli, o arbitralności władz miasta, które jak przegrywa w SKO, to wówczas odwołuje się do sądu.
Co zrobi Platforma Obywatelska w Radzie Warszawy? Można spodziewać się, iż przyjmą 95% bonifikatę (wybory parlamentarne wkrótce, a warto ogłosić sukces), ale równocześnie końcowy ostatecznie przyjęty projekt uchwały będzie w dużej mierze pozorny.


ODROCZONE ROZSTRZYGNIĘCIA TEMIDY

SĄD ŁĄCZY I DZIELI POŁĄCZONE POSTĘPOWANIE: 15 maja Sąd Rejonowy dla M.St. Warszawy. Rozprawa ws. aktualizacji opłat użytkowanie wieczystego. Sąd w styczniu połączył sprawy dot. tej samej nieruchomości, jednej z pozwu rodzin  K oraz państwa C. Rodziny K. były reprezentowane przez mecenasa, natomiast państwo C. korzystali z pomocy interwenienta Stowarzyszenia Interesu Społecznego WIECZYSTE. 15 maja oczekiwano zakończenia postępowania, w postępowaniu rodziny K. zanim połączono sprawy Sąd zasądził dowód z opinii biegłego. Skoro w sprawie uczestniczyło Stowarzyszenie, nic nie odbyło się jak zaplanowane. 
5 maja Stowarzyszenie wniosło o niedopuszczalność postępowania z powodu nie doręczenia orzeczenia SKO jednej ze stron państwa C., co zdaniem Stowarzyszenia oznacza brak zakończenia procedury administracyjnej, a tym samym niedopuszczalność postępowania sądowego. W tej sytuacji Sąd zaproponował państwu K. odłączenie się od postępowania razem z państwem C., gdyż w warunkach złożonego wniosku nie nastąpi zakończenie postępowania, musi do niego ustosunkować się jeszcze strona pozwana czyli Miasto Stołeczne Warszawa (nieobecne na rozprawie). Państwo K. chcieli zakończyć postępowania i zgodzili się na odłączenie., co oznacza iż nastąpi określenie opłat zgodnie z wyceną biegłego o ok. 20% niżej niż pierwotnie. Jednak ten sam operat za które koszty ponieśli państwo K. i Miasto Stołęczne będzie mógł też być wykorzystany w postępowaniu C. o ile stwierdzi się niedopuszczalności tegoż postępowania.
Zatem wydzielono sprawę państwa C. do odrębnego postępowania. Czyli najpierw połączono, by teraz rozdzielić sprawę (II C 2589/13). Cdn.

PISMA BEZ PODPISU, ROZSTRZYGNIĘCIE 14 LIPCA: 21 maja godz. 10.30 Sąd Rejonowy Warszawa Śródmieście. Rozprawa ws. nieważności i bezskuteczności pism sądowych nie zawierających podpisu i pieczątki, z pozwu Stowarzyszenia Interesu Społecznego WIECZYSTE przeciwko Skarbowi Państwa - Ministrowi Sprawiedliwości. Przybyła publiczność, na sali kilkanaście osób. Pozwany nie stawił się. Sędzia Anna Bednarek. Przedstawiciel Stowarzyszenia dr Daniel Alain Korona uzasadniał pozew. Wskazał m.in. że:
- Zarządzenie Ministra Sprawiedliwości umożliwiające wysyłanie pism sądowych bez pieczątek wydano bez właściwej podstawy prawnej. Art.148 ustawy Prawo o Ustroju Sądów Powszechnych umożliwia bowiem regulowanie w drodze zarządzenia zasad funkcjonowania sekretariatów sądowych, ale nie zawiera upoważnienia do regulowania stosunków prawnych między Sądem a Obywatelem. Trybunał Konstytucyjny zresztą stwierdził w jednym z wyroków, iż nie można w drodze rozporządzenia (a tym bardziej zdaniem Stowarzyszenia - zarządzenia) uzupełniać lub zmieniać ustawę. Żeby było śmieszniej zarządzenie odwołuje się do załącznika nr 3, którego nie ma, zarządzenie zawiera tylko 2 załączniki. Omyłka w zarządzeniu do tej pory nie została skorygowana. Najważniejsze jednak, że brak podpisu i pieczątki umożliwia sytuację, w której w sądzie skoryguje się pismo ex post, a strona postępowania dysponująca innym pismem będzie mogła być pociągnięta odpowiedzialności karnej za fałszerstwo (nie będzie mogła udowodnić, że rzeczywiście uzyskała takie a nie inne pismo).
Stowarzyszenie wnioskowało o skierowanie zapytania prawnego do Trybunału Konstytucyjnego ws. zgodności z Konstytucją, przesłuchania ministra sprawiedliwości a także o zwrócenie się do innych sądów w sprawach w których Stowarzyszenie jest uczestnikiem postępowania, by przesyłali do czasu rozstrzygnięcia sprawy pisma sądowe z podpisem i z pieczątką. Sędzia wszystkie wnioski odrzucił, co spotkało się z ironicznymi uśmiechami osób z publiczności.
Sprawę odroczono ostatecznie do 14 lipca do godz. 9.00 (sala 538, możliwa zmiana sali), gdyż odpowiedź Ministra Sprawiedliwości z dn. 11 maja 2015 na pozew doręczono Stowarzyszeniu dopiero na rozprawie.


ZBIERAMY DALEJ PODPISY POD USTAWĄ ANTYKATASTRALNĄ
Społeczeństwo odwołało prezydenta Bronisława Komorowskiego. Mieliśmy w tym swój udział akcjami propagandowymi "Zgoda na podatek katastralny i bezpieczeństwo podwyżek wieczystego" oraz "24 maja wyrzuć Bronka z prezydenckiego stołka". Odejście Komorowskiego jest pierwszym zwycięstwem i zwiększa szanse, iż nowych niekorzystnych rozwiązań podatkowych nie będzie. Jednak jest wiele innych spraw, a polityków (z każdej opcji) należy monitorować, żądać od nich właściwych działań i rozwiązań. Stowarzyszenie zamierza to dalej czynić. 
Dlatego też kontynuujemy akcję podpisów pod obywatelskim projektem ustawy antykatastralnej, obejmującej też kwestie wieczystego. Zwrócimy się też do nowego prezydenta elekta (a później do nowego rządu i parlamentu) z kolejnymi inicjatywami prawnymi, zmierzającymi do uwolnienia obywateli od ich łupienia przez władze samorządowe i państwowe. Apelujemy o dalszy udział w naszych akcjach.

STOWARZYSZENIE INTERESU SPOŁECZNEGO "WIECZYSTE"
http://wieczyste.blogspot.com 
  

POZORNE ŚWIADCZENIA I WYDATKI
30 maja w Centrum Edukacyjnym im. Janusza Kurtyki Instytutu Pamięci Narodowej odbyło się spotkanie poświęcone podpisanej 8 maja przez Prezydenta Komorowskiego, a obowiązującej od 31 sierpnia ustawie o działaczach opozycji antykomunistycznej i osób represjonowanych z powodów politycznych. W spotkaniu uczestniczył m.in. prezes IPN, prezes urzędu ds. kombatantów, wicemarszałek senatu Jan Wyrowiński (PO). Wśród dyskutantów, przedstawicieli weteranów ujawniły się 2 tendencja. Pierwsza uznawała że ustawa jest zła, ale dobrze że została uchwalona, bo tyle lat już się na nią czeka. Przedstawiciele tej tendencji interesowało m.in. sposób powoływania tzw. wojewódzkich rad konsultacyjnych. Jak widać stołki przyciągają?
Druga reprezentowana głównie przez Stowarzyszenie Polskiej Partii Niepodległościowej i Stowarzyszenie Walczących o Niepodległość 1956-89, iż ustawa jest pozorna, a nawet niekonstytucyjna. Alina Cybula-Borowińska wskazała, iż odmówiono uprawnień honorowych, które nic nie kosztowały np. nazwy weterana (jest działacza), a cel ustawy był m.in. wyborczy. Daniel Alain Korona podkreślił, iż jest to bubel prawny, wskazał m.in. na fakt iż w ustawie zapisano 2 rodzaje legitymacji: jedna dla działacza, a druga legitymacja na poświadczenie odznaki, którą otrzyma działacz. Czy nie można było stworzyć jeden rodzaj legitymacji? Ponadto podkreślił, iż ustawa ogranicza katalog dowodowy w celu określenia, czy ktoś był tajnym współpracownikiem jedynie do dokumentów zachowanych w IPNie. Ponadto do opinii publicznej puszczono sygnał, iż weterani otrzymali jakieś przywileje, a przecież nie przyznano nawet praw jakie mają kombatanci. Daniel przypomniał, iż fakt działalności na rzecz niepodległości Polski potwierdza już sąd (unieważnienia orzeczeń skazujących za działalność polityczną), Urząd ds, Kombatantów (decyzje dla celów emerytalnych) a także MSW (które wydaje decyzje ws. odmów paszportowych z lat 1980-tych), zatem żadna nowa odznaka czy legitymacja nie jest potrzebna.
Przedstawiciele władz byli poirytowani tą krytyką. Prezes IPN uznał, że ustawa jest potrzebna, bo są osoby w ciężkiej sytuacji (o ile nam wiadomo dotyczy to kilka milionów osób, ale oni najwyraźniej się nie liczą). Marszałek Wyrowiński stwierdził, że jest to wciąż powtarzanie tego samego (jak władza nie uwzględnia głosu rozsądku, to argumentację się powtarza) i próba przeszkodzenia ustawie (innymi słowy dobra władza, a złe organizacje społeczne. Skąd my to znamy?)
W rzeczywistości ustawa będzie generować koszty, które wcale nie trafią do weteranów. Owszem przyznano weteranom 400 zł świadczenia, ale pod warunkiem że osoby będą miały bardzo niskie dochody (najniższą emeryturę). Ile takich osób będzie w skali kraju - może kilkaset. Inni dostaną odznakę i świstek papieru. Zatem niewiele pieniędzy trafi w rękach weteranów. Za to będą koszty np. weryfikacji przez IPN czy osoba była TW, obsługi przyznawania statusu działacza (koszty urzędników Urzędu Kombatantów), koszty związane z wzorami legitymacji i odznak (będą konkursy), koszty produkcji tych legitymacji i odznak (jakaś firma zarobi), koszty obsługi wojewódzkich rad konsultacyjnych (koszt sekretariatów), itp.
Ze strony marszałka senatu, przedstawicieli władzy, słychać że będzie można ustawę poprawić. Tylko po co było tworzyć bubel? Czy nie można było od razu napisać sensowną ustawę? Gdyby chcieć podsumować podpisaną ustawę, można by ją streścić jednym zdaniem "Zgoda na pozorne świadczenia dla weteranów, Bezpieczeństwo finansowe dla urzędników"

JOWy, ale które
Prezydent Komorowski zarządził za zgodą senatu referendum ws. jednomandatowych okręgów wyborczych. Otóż abstrahując, iż nie można wprowadzić JOWów do Sejmu bez zmiany konstytucji (a to wymaga większości 2/3 w Sejmie i Senacie) i żaden wynik referendum tego nie może zmienić, warto zadać pytanie nad którymi JOWami nastąpi głosowanie referendalne.

Albowiem hasło JOWów obejmuje co najmniej 2 różne systemy wyborcze, każdy inny w skutkach. JOWy mamy bowiem w wersji angielskiej (czyli wybór w I turze, w Polsce - podobny mechanizm wprowadzono w wyborach do Senatu) czy w wersji francuskiej (tj. wybór w 2 turach, jeżeli w pierwszej kandydat nie uzyskał co najmniej 50% głosów +1 ważnych głosów ważnych). By było bardziej skomplikowane we Francji możliwa jest w II turze większa liczba kandydatów niż tylko 2, wystarczy by zebrali w I turze co najmniej 12,5% uprawnionych do głosowania. Wówczas w II turze decyduje większość względna czyli wybrany jest tylko ten, kto zdobył największą liczbę głosów. 

Zatem które rozwiązanie będzie przedmiotem pytania referendalnego? Oczywiście żadne, bo wymagałoby to opracowania szczegółowego projektu zmian w ordynacji wyborczej, a pytanie referendalne, które proponuje prezydent ma mieć charakter ogólny tj. w/s samego hasła JOW.

Zatem zarządzono referendum, ws. ogólnego hasła a nie konkretnych rozwiązań (jak wiadomo Bóg jest w preambule, a diabeł tkwi w szczegółach) i które nawet w wypadku powodzenia (musi być co najmniej 50+1% głosów oddanych uwzględniając w tym wyborców którzy wyemigrowali, w znaczącej większości nie głosujących w wyborach) nie zostanie wdrożone z powodów konstytucyjnych. Innymi słowy znów zafundowano nam zwykłe marnowanie środków publicznych

dr Daniel Alain Korona
KRAJ

FASADOWA DEMOKRACJA:Prezydencki doradca przyznał, iż demokracja to tylko fasada, a władza nie liczy się z narodem. Tomasz Nałęcz, prezydencki doradca, gościł u Bogdana Rymanowskiego w „Jeden na jeden” w TVN24. Jednym z tematów były JOW-y (Jednoosobowe Okręgi Wyborcze). Tak bardzo chciał jakoś uzasadnić decyzję prezydenta ws. referendum, że w pewnym momencie przyznał: Tylko w momentach wyborów i przed wyborami naród odzyskuje suwerenność i tak naprawdę ludzie władzy tylko wtedy liczą się z narodem. A po okresie wyborczym, jak rozumiemy władza (z PO) z narodem nie będzie się liczyć. 

KOLEJNY PROJEKT OBYWATELSKI ODRZUCONY PRZEZ PO: W trzy dni po przegranych wyborach prezydenckich posłowie Platformy odrzucili w Sejmie (już podczas pierwszego czytania!) obywatelski projekt ustawy w sprawie zmian w kodeksie wyborczym. Wprowadzał on m.in. możliwość rejestrowania video prac komisji wyborczej, obowiązek stosowania pojedynczej karty do głosowania czy konieczność protokolarnej klasyfikacji głosów nieważnych. Blisko 130 tys. podpisów złożonych pod tym projektem trafiło do sejmowego klozetu. Wygląda na to, że partia Tuska, Komorowskiego i Kopacz już zupełnie zatraciła instynkt samozachowawczy... (niewygodne.info)

ŁAGODNY SĄD: Warszawski sąd apelacyjny uchylił wyrok w sprawie zegarka Sławomira Nowaka i umorzył postępowanie na okres próbny jednego roku. Zatem Sławomir Nowak nie będzie musiał zapłacić wysokiej grzywny (20 tys. zł), a co ważniejsze – choć uznano jego winę – będzie mógł startować w jesiennych wyborach parlamentarnych. Czym sędzia Mariusz Jackowski uzasadniał łagodność sądu cyt. To jednak wypadek mniejszej wagi, dlatego w wyroku prawomocnym uwzględniono aspekty łagodzące. Takie występki jakich dopuścił się minister i poseł należy traktować  łagodniej. Przypomnijmy Sławomira Nowaka b. ministra transportu, b. posła PO i b. barona tej partii z Pomorza, oskarżono o poświadczenie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych poprzez zatajenie, nie wpisanie wartościowego zegarka.  Nowaka potraktowano   łagodnie. Ciekawe czy z takim samym nastawieniem sądy by potraktowały przeciętnego Kowalskiego w tym internautów, których policja ściga za publikowanie 24 maja br informacji nt. cen i temperatur budyniu, bigosu, kiełbas myśliwskiej i podwawelskiej, itp (publikacje traktowane jako naruszenie ciszy wyborczej). Czy też w tych sprawach nie zobaczymy całą surowość prawa.


NIEZWYKLI GOŚCIE: Po wałbrzyskim rynku paradowali sobie 10 maja (w dniu wyborów prezydenckich) niemieccy komuniści, którzy nic nie robili sobie z faktu, że propagowanie treści czy emanowanie symboliką komunistyczną jest w Polsce prawnie zabronione. Policja nie tylko nie reagowała, ale wręcz ochraniała ten cały kabaret, tłumacząc się, że komuniści otrzymali wszelkie możliwe zezwolenia i agitować mogą. Sprawą nie zainteresowały się ani lokalne i ani krajowe media, odzew jest nikły ze względu na I turę wyborów prezydenckich. Bardzo niepokojący jest fakt, że obywateli innych państw (w tym przypadku Niemców) nie obowiązuje najwyraźniej polskie prawo i przy jego łamaniu mogą liczyć na ochronę polskich służb porządkowych. Państwo może i naprawdę istnieje jedynie teoretycznie, ale obywateli musi mieć z krwi i kości. Nie teoretycznych.


POCZTA POLSKA OPERATOREM WYZNACZONYM: Poczta Polska wygrała konkurs na pocztowego operatora wyznaczonego do świadczenia usługi powszechnej na lata 2016-2025 - poinformował w środę Urząd Komunikacji Elektronicznej. Oferta Polskiej Grupy Pocztowej została odrzucona przez niespełnienie wymogów formalnych. Komisja konkursowa pracowała od dnia 14 kwietnia 2015 r. do dnia 19 maja 2015 r. Teraz wszczęte zostaje postępowanie administracyjne, które zakończy się wydaniem decyzji administracyjnej wyznaczającej operatora do świadczenia usługi powszechnej. Przypomnijmy iż przez ostatnie 3 miesiące do UKE wpływały wnioski zwolenników Stowarzyszenia Interesu Społecznego WIECZYSTE ws. wstąpienia do postępowania administracyjnego ws. wydania decyzji. UKE był zmuszony do udzielania obszernych 5-stronnicowych odpowiedzi na te wnioski, w których wyjaśniał iż procedurę administracyjną jeszcze nie wszczęto. Nawet jeżeli wybór Poczty Polskiej nie jest zasługą Stowarzyszenia, wybór innego operatora oznaczałby znaczące utrudnienia administracyjne i spór sądowy dla UKE.

POLSKA BIEDNIEJSZA NIŻ TANZANIA? Ministerstwo Finansów, tzw, eksperci, Platforma Obywatelska i Prezydent Komorowski przekonują nas, że Polski nie stać na podwyższenie kwoty wolnej od podatku a także na inne rozwiązania socjalne. Kwota wolna od podatku w Polsce wynosi 3091 zł rocznie (i od wielu lat jest zamrożona na tym samym poziomie). Tymczasem w krajach III świata z Afryki czy Ameryki Południowej, kwota wolna od podatku jest wielokrotnie wyższa np. w Tanzanii - w przeliczeniu 7408 zł. Czyżby Polska po 8 latach rządów Platformy Obywatelskiej i 5-letniej prezydenturze Komorowskiego była krajem biedniejszym niż Tanzania, skoro nie stać nas na wyrównanie kwoty wolnej do poziomu z tego kraju?


Kraj
Kwota wolna od podatku
 Kolumbia
45 172 zł
 Namibia
14 250 zł
 Tajlandia
14 040 zł
 Botswana
12 384 zł
 Zambia
12 878 zł
 Maroko
11 127 zł
 Tanzania
7 408 zł
  3 091 zł
Źródło: Ernst&Young, Worldwide Personal Tax Guide

SEJMOWE POTYCZKI WS. USTAWY O STOWARZYSZENIACH: Posiedzenia sejmowej podkomisji ds. prezydenckiego projektu ustawy o zmianie ustawy o stowarzyszeniach stały się terenem potyczek pomiędzy Stowarzyszeniem Interesu Społecznego WIECZYSTE a obozem władzy. 12 maja poszło o wpis do ewidencji stowarzyszeń zwykłych. Zgodnie z projektem stowarzyszenia zwykłe mogą rozpocząć działalność po wpisie do ewidencji stowarzyszeń. Jeżeli organ administracyjny (starosta) nie dokona wpisu, wówczas przysługiwać będzie skarga na bezczynność do sądu administracyjnego. Dr Daniel Alain Korona z SIS WIECZYSTE zwrócił uwagę, że takie rozwiązanie stwarza możliwość blokowania legalizacji stowarzyszeń, albowiem procedura sądowa jest długotrwała, a organ może mimo wyroków sądowych dopuszczać się dalszej bezczynności, uniemożliwiając tworzenie stowarzyszeń. I dalej zapytał: Czy tak wygląda wasza obywatelskość? Czy wynik Pawła Kukiza i dopiero drugie miejsce Komorowskiego (za Dudą - przypomnienie Redakcja) niczego was nie nauczyło? Najwyraźniej nie nauczyło. Pani posłanka Kochan uznała wypowiedź za obraźliwą (choć żadne słowo wulgarne nie padło, ale dla PO każde słowa prawdy to obraza, a wulgarny język to codzienność poselska). Skandaliczne zapisy oczywiście pozostały, nie poprawiono zapisów, chociaż taka obietnica padła na poprzedniej podkomisji - na co zwrócił uwagę jeden z dyskutantów. Tyle warte są obietnice władzy, tyle warte są hasła obywatelskości prezydenta Komorowskiego czy Platformy.  Na zakończenie posiedzenia Daniel Alain Korona zwrócił się by projektodawcy rozważyli jaka będzie fundamentalna różnica (poza techniką rejestracyjną i liczebnością członków) pomiędzy stowarzyszeniami zwykłymi, a zarejestrowanymi, bo w zasadzie ich nie ma. Głos na puszczy, tworzy się kolejny bubel legislacyjny.

SOLIDARNOŚĆ JEST STRONĄ WS. PRYWATYZACJI SZKÓŁ: W dniu 19 maja 2015 r. Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie orzekł, że NSZZ ”Solidarność”  ma interes prawny w sporze z Prezydentem Miasta Gdańska dotyczącym Pozytywnej Szkoły Podstawowej w Gdańsku- Kokoszkach. W krótkim uzasadnieniu wydanego orzeczenia Pani Sędzia NSA bardzo krytycznie oceniła działania organu prowadzącego w całej procedurze przekazania prowadzenia szkoły podmiotowi prywatnemu (będzie uzasadnienie orzeczenia na piśmie). W sierpniu 2014 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku uznał, że związek zawodowy nie jest stroną i nie rozpatrzył argumentów merytorycznych dotyczących wynajmu spółce z o.o. budynku szkolnego w Kokoszkach na około 700 uczniów wybudowanego za 36 mln zł z budżetu Miasta. Teraz WSA rozpatrzy zarzuty sformułowane przez NSZZ „Solidarność” dotyczące naruszenia w tej procedurze wielu przepisów,  między innymi  odnośnie  gospodarki nierucho-mościami, ustawy o gospodarce komunalnej, ustawy o systemie oświaty, która dopuszcza przekazanie szkoły liczącej tylko do 70 uczniów podmiotom prywatnym, niepublicznym. Czekamy na końcowe rozstrzygnięcie sprawy tym bardziej, że jak donoszą środki masowego przekazu, interesują się nią inne jednostki samorządu terytorialnego, które być może chciałyby skorzystać z „nowego” sposobu prywatyzacji-komercjalizacji szkół.

TAŚMY PRAWDY: MSW NAKAZAŁ SPALENIE BUDKI AMBASADY ROSYJSKIEJ: Prezydent Komorowski, rząd, Platforma Obywatelska próbują wmówić Polakom, że w polityce zagranicznej są oni wiarygodni, odpowiedzialni (nie jak ci z PISu). Tygodnik „Do Rzeczy” opublikował fragment nagrania rozmowy Elżbiety Bieńkowskiej (dziś komisarz w UE, wczoraj minister w rządzie Donalda Tuska) i Pawła Wojtunika (szefa CBA). I choć rzecznik CBA twierdził co innego, to słowa o rozkazie spalenia budki strażniczej przy ambasadzie rosyjskiej (dotyczy to wydarzeń 11 listopada sprzed 2 lat) tam padają.  Żaden rząd PISu nie odważył się nigdy na spalenie budki ambasady rosyjskiej, taka prowokacja w stosunku do ościennego państwa, o znacznym potencjale wojskowym, się zwyczajnie nie mieści. Ale dla obecnych włodarzy, cel polityczny jakim jest próba dyskredytacji opozycji (wówczas Marszu Niepodległości) okazuje się ważniejsza, niż normalne relacje z sąsiadami i bezpieczeństwo Polski. Czy można pozostawić władze w ręce osób tak nieodpowiedzialnych? Nagranie https://www.youtube.com/watch?v=W7iaGazbNj8



ZA PUBLICZNE PIENIĄDZE: Bronisław Komorowski podczas debaty powoływał się często na portal Mamprawowiedziec.pl, na którym mają być obnażone kłamstwa Andrzeja Dudy. Komorowski się powoływał tak jakby to był niezależny portal, tymczasem jak się okazuje, we władzach portalu (w komisji rewizyjnej stowarzyszenia, do którego należy portal zasiada córka prezydenta Zofia, podobno zawieszona, choć wcześniej takiej informacji o zawieszeniu nie było i nie ma jej też w KRS). Portal finansowany jest ponadto z pieniędzy instytucji sprzyjających PO oraz ze środków publicznych. Kwoty sięgające kilkuset tysięcy złotych pochodzą  z Funduszu Inicjatyw Obywatelskich, które działa w ramach Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. W latach 2007-2010 wsparcie finansowe z FIO sięgnęło sporo ponad 300 tys. złotych. Natomiast od samego ministerstwa pracy, tylko w 2013 roku, mamprawowiedziec.pl otrzymało ponad 70 tys. złotych dofinansowania. Inicjatywę wspiera też MSZ. W 2013 roku przeznaczyło na portal ponad 50 tys. złotych z publicznej kasy. Zatem nie jest to żaden niezależny portal, tylko propagandowa tuba, finansowana na domiar złego m.in. z naszych podatkowych pieniędzy. I taka jest wiarygodność tegoż portalu i zawartych tam informacji.



ŚWIAT

ASIA BIBLI CZEKA NA WYROK ŚMIERCI: Asia Bibi, fałszywie oskarżona o bluźnierstwo wobec proroka Mahometa, ciągle jest w więzieniu z wyrokiem śmierci. Może on zostać wykonany w każdej chwili.  Z informacji, jakie przekazał nam opiekun rodziny wiemy, że Sąd Najwyższy już dwukrotnie odrzucił wnioski o kasację. Teraz czekamy na rozpatrzenie kolejnego (w tamtejszym sądownictwie nie ma ograniczenia odnośnie składania takiego wniosku tylko raz). Coraz bardziej przekonujemy się też o tym, że sądownictwo w Pakistanie nie ma wiele wspólnego z zasadami rzetelnego procesu. A nacisk muzułmanów na to, aby Asia Bibi została zamordowana jest ogromny (CitizenGo)

FIFA: Szwajcarska policja aresztowała 7 działaczy FIFA, pod zarzutem przyjęcia ponad 100 milionów dolarów w łapówkach w zamian za prawa do transmisji i reklamy podczas rozgrywek. Aresztowania są efektem trzyletniego śledztwa amerykańskiej prokuratury, która informuje, że do korupcji doszło na terytorium Stanów Zjednoczonych, a transakcji dokonywano za pośrednictwem amerykańskich banków. Amerykańscy prokuratorzy prowadzą także dochodzenie w sprawie Seppa Blattera, który  został właśnie wybrany na kolejną piątą kadencję na stanowisku szefa FIFA! Za rządów Blattera na porządku dziennym były korupcja i oszukiwanie krajów, w których odbywały się mistrzostwa FIFA. Blatter próbował także ukryć wyniki raportu Komisji Etyki, badającej aferę z kupowaniem głosów na rzecz kandydatur Rosji i Kataru jako organizatorów MŚ. Ale nie chodzi tylko o piłkę nożną  -- za jego prezydentury FIFA stała się organizacją, w której normą były: łapówkarstwo, wyzysk i śmierć robotników oraz budowanie stadionów kosztem niszczenia całych społeczności (Avaaz)

 

NIE DLA FASZEROWANIA ZWIERZĄT:  Fermy hodowlane stosują okrutne metody chowu, faszerując zdrowe zwierzęta antybiotykami, a wszystko po to, by produkować więcej mięsa – szybciej i tańszym kosztem. Efektem ciągłego stosowania niskich dawek antybiotyków jest powstawanie superbakterii. Choć do ich rosnącej odporności przyczynia się także niewłaściwe przyjmowanie tych leków przez ludzi, niewiele robi się, by zmniejszyć ogromne ilości antybiotyków podawanych zwierzętom hodowlanym: w USA stanowią one dwie trzecie wszystkich stosowanych antybiotyków! Światowa Organizacja Zdrowia, WHO, ostrzega, że za sprawą superbakterii antybiotyki mogą stać się bezużyteczne w walce z chorobami zakaźnymi, jak gruźlica czy zapalenie płuc. Antybiotyki w ogromnym stopniu stanowią o skuteczności współczesnej medycyny, w tym także terapii onkologicznej czy chirurgii, a z badań wynika, że do roku 2050 umrze 10 milionów ludzi, jeśli nie zaczniemy stosować tych środków odpowiedzialnie. Kilka państw europejskich wprowadziło już drastyczne ograniczenia stosowania antybiotyków. Dania, Szwecja, Norwegia i Holandia udowodniły, że produkcja mięsa przy znacznie zmniejszonej ilości antybiotyków jest możliwa. Z kolei McDonald’s zadeklarował, że przestanie sprzedawać na terenie USA mięso kurczaków karmionych paszą z antybiotykami. A zatem działania są możliwe, teraz czas na UE (avaaz)

POWSTRZYMAJMY SHELL-EŃSTWO: Amerykański rząd zezwolił koncernowi Shell na prowadzenie odwiertów w poszukiwaniu ropy na terenach dziewiczej Arktyki. To zagrożenie nie tylko dla tamtejszego życia naturalnego, ale i dla całego klimatu. Eksperci nie mają wątpliwości, że prowadzenie odwiertów w Arktyce to ogromne ryzyko i poważne zagrożenie dla naszego klimatu. Najbliższa straż przybrzeżna stacjonuje aż 1000 mil od jej brzegów. Jeśli cokolwiek pójdzie nie tak – a nawet Shell twierdzi, że jest to możliwe – nie będzie dosłownie żadnej możliwości reakcji. Tu nie chodzi tylko o ochronę niedźwiedzi polarnych i innych zagrożonych gatunków. To jest kwestia niedopuszczenia do odwiertów w jednym z ostatnich dziewiczych rejonów świata. (Avaaz) 


WIĘZIENIE ZA OCHRONĘ ŻYCIA: Kanadyjska obrończyni dzieci poczętych Mary Wagner została skazana na 10 miesięcy więzienia, za działania na rzecz ochronę życia (m.in. pikietowanie i modlitwy przed klinikami aborcyjnymi). W czasie rozprawy zachowała milczenie. Był to wyraz solidarności z ofiarami aborcji (CitizenGO).


HUMOR (z sieci)
Zmarł Barac Obama. Po kilku latach poprosił Pana Boga by mu pozwolił pójść
na Ziemię; chciał bowiem sprawdzić jak się ma Ameryka. Bóg mu pozwolił.
Barac Obama przybył do Nowego Jorku... Wchodzi do baru, zamawia piwo i pyta
barmana co sądzi o kraju i jego problemach.
- Jakich problemach?
- No wiesz, Irak, Afganistan, Syria, Ukraina...
- To mamy już za sobą. Teraz jest tam pokój i to wszystko jest nasze.
- A Europa, Afryka, Bliski Wschód?
Barman z dumą wyciąga spod lady mały globus i kręci nim przed nosem Obamy:
- Proszę Pana, jesteśmy Imperium. Cały świat jest nasz.
Obama ucieszony i zadowolony kończy piwo i powiada do barmana:
- Dziękuję ci, przyjacielu! Ile płacę?
- Rubel i dwadzieścia kopiejek.

DO POBRANIA I WYDRUKU SERWIS21 - MAJ 2015