26 marca 2015

Odszedł Witold Kalinowski

2 dni temu zmarł Witold Kalinowski. Pogrzeb wtorek 31 marca o godz. 14.00 kościół św. Karola Boromeusza na starych Powązkach. Przypomnijmy jego biografię

- dr filozofii, pracownik Instytutu Filozofii i Socjologii PAN 1967-1991, członek komisji zakładowej i tajnej komisji zakładowej (82-89) w tym instytucie, w 1989 członek zespołu przygotowującego dla Solidarności wybory parlamentarne (ul. Fredry), odpowiedzialny w szczególności za temat reformy samorządu terytorialnego. W latach 1989-97 był dziennikarzem "Tygodnika Solidarność" - kierownikiem działu krajowego. Od 1990 roku członek PC, pracownik pracownik zespołu inicjatyw legislacyjnych Klubu Parlamentarnego PC (ok.20 samodzielnie opracowanych projektów ustaw). Był współtwórcą projektu Powszechnego Uwłaszczenia obywateli, przygotowanego przez zespół prof. Bieli i poddanego pod referendum powszechne (niestety nieudanego ze względu na zbyt niską frekwencję, 9 zamiast 14 milionów wyborców).
W 2001 roku związał się z Prawem i Sprawiedliwością, pracownik klubu parlamentarnego, współpracował z Przemysławem Gosiewskim, w 2005-2006 radny Rady m.st. Warszawy, członek Klubu Radnych PiS.
Na emeryturze od 2008 r. pozostał aktywny, jako dziennikarz niezależny, stały współpracownik Polskiego Radia Armii Krajowej 'Jutrzenka', Warszawa 99,5 fm (publicystyka bieżąca) oraz internetowego Niepoprawnego Radia. Od 2009 aktywny uczestnik prac Klubu Ronina, założyciel i prezes kolejnego klubu dyskusyjnego w Warszawie, Klubu Myśli Pozytywnej, który od innych klubów patriotycznych różni się tym, że nie tylko krytykuje władze państwa, ale proponuje konkretne rozwiązania naprawcze dla Polski.
Jego ostatnie działania były związane z Instytutem im. Lecha Kaczyńskiego (ILK), powstałego z inspiracji Jarosława i Marty Kaczyńskich. W 2014 r. jest  założycielem i kierownikiem Seminarium 'Lingua Tertiae Rei Publicae - Język Trzeciej RP', działającego przy Instytucie Lecha Kaczyńskiego w Warszawie, ul. Mickiewicza 51.

Witek odszedł po długiej chorobie. Cześć jego pamięci.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz