30 stycznia 2015

MANIPULACJA SPOSOBEM NA DIALOG Z MIESZKAŃCAMI

W świetle faktów wiemy, że fenomen kłamstwa oznacza przekreślenie godności, negację moralności i więzi społecznych. Prowadzi do korupcji, manipulowania opinią, wyzysku, zastraszania niepokornych, ograniczania jawności życia publicznego, rozmywanie pojęcia prawdy, igranie z nią.
Media, utrzymywane przez spółdzielców, których zadaniem jest nagłaśnianie kłamstw, służą ... ich skrywaniu i propagandzie. Mieszkańcy stali się przedmiotem manipulacji, marionetkami. Członkowie wybierani do kontroli zarządzania spółdzielnią, ujawniania nieprawidłowości w tym kłamstw, manipulacji sami upraszczają rzeczywistość prowadząc do jej deformacji. Sprzyja temu komunikacja relacji międzyludzkich tzw. „dialog społeczny”. Czy wobec tego - mamy jeszcze szansę żyć autentycznie, oczekując prawdy, przestrzegania prawa, kultury ? 
Tak, pod warunkiem "rozpoznania kłamstwa w obszarach i warunków jego występowania, mechanizmów i stosowanych technik.
Normą egzystencjalną winna być jedna prawda norm etycznych dopełniona prawdą rozumową obowiązującego prawa. Odstąpienie od zawłaszczenia kłamstwem całej płaszczyzny publicznej w środowisku spółdzielców, stronniczości myślenia, tendencyjności opinii, kłamstwa prawa, fałszywej agitacji". Nastawienie zarządzania spółdzielnią na komercjalizację.

Kłamstwo jest jedną z metod manipulacji, udawaniem dobra, stwarzaniem pozorów wolności w podejmowaniu decyzji, utrudnianiem prawidłowej orientacji w rozeznaniu rzeczy oraz wytwarzanie w człowieku fałszywej świadomości paraliżującej zdolności do obiektywizacji i dystansu.
Manipulacja służy nabraniu człowieka na to, co widzi, czego nie widzi i co chciałby zobaczyć. Nazywanie słów dla rzeczy, zdarzeń zmienianych dowolnie. 

Pole działania manipulatora jest ogromne, wykorzystuje mechanizm naśladownictwa "owczego pędu", indoktrynację, wywoływania poczucia winy, ingracjację, szantaż emocjonalny czy operowanie pożądaną prawdą (powoływanie się na substytuty prawdy).

Zjawisko, kłamstwa istniało również w okresie PRLu, rażąc kiczem i tandetą. U wieloletnich, betonowych zasiadaczy w radzie nadzorczej i pracowników spółdzielni [różnych szczebli] kicz i tandeta trwa do dzisiaj. Postępująca specjalizacja na kłamstwo, sprawiła że manipulatorami zajęli się tzw. zawodowcy, bezczelnie wykorzystując techniki kłamstwa przeciwko mieszkańcom . Dzięki temu "zjawisko przeżywa renesans" równolegle z nowomową stanowiącą przejaw korupcji języka. Słowo, przestało spełniać merytoryczne znaczenie, przestało wymagać ustalenia faktycznej prawdy, prowadząc do patologii. Istniejący katalog wartości, przestał być chroniony. Manipulacja obrazem i słowem pisanym stała się wiele bardziej skuteczna umożliwiając udawanie kogoś, kim się nie jest udając dialog ze społeczeństwem. Normą stała się dyspozycyjność intelektualna wobec potrzeb rynkowych, propagandy, sposoby zdobywania i utrzymywania władzy.
Niesporne jest, że dziś nie ma dobrego klimatu dla prawdy. Kiedy ktoś zaczyna mówić opierając się na prawie i prawdzie, jego postawa jest traktowana jak "współczesny idiota" . 
Językiem szczególnie zasłużonych, uhonorowanych odznaczeniami spółdzielni - „rozrabiakami, warchołami”, etc. Kłamstwo stało się czymś zwyczajnym. Mimo, że kłamiąc negują własną godność !!!

MK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz