8 września 2014

Nie ma już ładu i porządku na walnych zgromadzeniach żali się Życie WSM

Gazety spółdzielcze powinny być dla mieszkańców spółdzielni mieszkaniowych źródłem istotnych informacji. Większość mieszkańców je nie czyta, wszak są mało interesujące, wiele małoistotnych spraw, pisane często pod władze spółdzielni, a zatem stronnicze. Tak też jest w przypadku dwumiesięcznika Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej „Życie WSM”. Ostatni sierpniowy numer oprócz wielu nudnych artykułów, zawiera jednak interesujący obraz informacji i wyobrażeń redaktora nt. walnego zgromadzenia członków spółdzielni.

W artykule „WZ jak zwykle” redaktor Danuta Dwernic stwierdza Długoletni działacze z sentymentem wspominają Walne Zgromadzenie Delegatów, w trakcie których na Sali panował ład i porządek. Delegaci wiedzieli o czym mówią, bo wcześniej w osiedlach ustalano, co jest ważne, kto w jakiej sprawie się wypowie i kto jakie wnioski czy propozycje wniesie. „Ład i porządek” czytaj gdy wszystko było z góry ustalone, gdy mieszkańcy spółdzielni mieli tylko słuchać. Sprawy merytoryczne, ważne dla spółdzielców i spółdzielni schodzą na plan dalszy – żali się pani redaktor – Na wszystkich 4 częściach zebrania zmieniano porządek obrad, przesuwając na początek wybory i na dalsze miejsce: sprawozdanie rady nadzorczej, zarządu, sprawozdanie finansowe czy absolutorium dla zarządu. Zgroza, mieszkańcy chcieli mieć prawo realnego wyboru, a nie kilkunastogodzinne oczekiwane, wybory w godzinach porannych, gdy już mało kto pozostał i liczenie głosów, gdy już prawie nikogo nie ma. Żenujące – uważa pani redaktor, która oceniła, iż dzieje się tak, bo dla wielu uczestników tzw. „grup interesu” i „frustratów” najważniejsze żeby zaistnieć, zabrać głos… wprowadzić jak najwięcej zamieszania. Atmosfera agresji, zawiści, pomówień, insynuacji…. Zbyt długo trwają wybory przewodniczącego, prezydium i porządku dziennego. Rzeczywiście, zamiast biernie zaakceptować wszystkie decyzje kolektywu czytaj władz spółdzielni, mieszkańcy chcą mieć wpływ na przebieg zebrania. Można być przerażonym. Pocieszeniem dla pani redaktor ma być fakt, iż 60% członków nowej Rady Nadzorczej wywodzi się ze starej Rady, zatem pomogą nowym zrozumieć „jedyną słuszną linię”. Wśród istotnych spraw którą zdjęto z porządku obrad było przyznanie społecznikom Odznaki Zasłużonego Członka WSM. Dewaluujemy spółdzielczość – alarmuje Życie WSM. Abstrahując już od kwestii, iż ta odznaka tylko wyraz próżności i fasady, jaką korzyść ma z tego przeciętny mieszkaniec spółdzielni i czy zwyczajnie nie szkoda na to czasu.

W jednym się zgadzamy z panią redaktor, zebrania powinny być w sobotę i nie trwać do rana. Szkoda, że pani redaktor obwinia mieszkańców, uczestników WZ, a nie postawiła pytania w tej sprawie organizatorom Walnego Zgromadzenia, czyli władzom spółdzielni. Dlaczego podzielono WZ na 4 części, do tego w dni powszednie, w godzinach późnowieczornych, gdy ludzie chcą odpocząć, zmęczeni po ciężkim dniu?



Poniżej wspomniany artykuł "WZ jak zwykle"




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz