5 czerwca 2014

Memoriał pozoru, a nie wolności słowa

5 czerwca na skwerze przy ul. Mysiej prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz w towarzystwie prezydenta RP Bronisława Komorowskiego odsłoniła pomnik - Memoriał Wolnego Słowa. Miejsce wybrano nie przypadkowo, ul. Mysia była siedzibą Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk czyli cenzury. Bez tej rzeszy artystów, autorów, dziennikarzy, redaktorów, drukarzy, kolporterów i wielu, wielu innych - nie moglibyśmy od 25 lat cieszyć się wolnością, budować społeczeństwa obywatelskiego i tworzyć niezależnej od kontroli i nacisku kultury – stwierdzić miała pani prezydent. Dr Daniel Alain Korona – prezes Stowarzyszenia Walczących o Niepodległość 1956-89, który w latach 1980 tych kolportował i wydawał czasopisma podziemne (http://www.slownik-niezaleznidlakultury.pl/index.php?page=wysyp&sel=K&klucz=376&s=) odpowiada pani prezydent – memoriał to tylko pozór, fasada, która ma zapewnić dobre samopoczucie. To wyrzucone pieniądze. Rzeczywistego uhonorowania tych kolporterów, drukarzy o których mówi pani prezydent zwyczajnie nie było i nie ma. W mediach wypowiadają się oficjele, ale nie zaprasza się szeregowych kolporterów, drukarzy. Słowem pisze się historię, tylko bez jej uczestników. A jak wygląda Wolne Słowo w dzisiejszej Polsce, mogliśmy przekonać się przy okazji tychże uroczystości, tj. zakazano demonstracji Niezłomnych, usuwano z Placu Zamkowego Solidarnych2010 z transparent, wyłapywano pokojowych demonstrantów we Wrocławiu, a w Warszawie próbowano karać mandatami za flagi ukraińskie. To ma być Wolne Słowo?

1 komentarz:

  1. Every Polish must read:
    http://flanker20.livejournal.com/22032.html
    http://flanker20.livejournal.com/22590.html
    http://flanker20.livejournal.com/24203.html

    OdpowiedzUsuń