1 marca 2014

O doręczeniu przesyłek sądowych w Radiu TOK FM

1 marca audycję o 15.00 w Radiu Tok FM poświęcono sprawie doręczenia przesyłek sądowych za pośrednictwem firm Inpost i PGP. Zaproszono 2 gości - rzecznika Inpostu (który nie przybył, oficjalnie z powodów zdrowotnych) oraz dr Daniel Alain Korona - prezesa Stowarzyszenia Interesu Społecznego "Wieczyste". Skoro rzecznika nie było, zamiast konfrontacji dwóch stron, odbyła się rozmowa z Danielem, który omawiał stwierdzone nieprawidłowości w doręczeniu przesyłek pocztowych za pośrednictwem prywatnych operatorów pocztowych. Opisywaliśmy je w Serwis21, ale dla przypomnienia zbyt długie terminu doręczeń, nie zwracane zwrotki na czas i w rezultacie spadające sprawy z wokandy, odebranie przesyłek w różnych placówkach (sklepach, agencji towarzyskiej, kiosku ruchu) i często znaczne odległości do przemierzenia, brak znajomości procedur przez pracowników tych firm prywatnych (czyli uchybieniu podwójnemu awizowaniu), brak gwarancji w zakresie ochrony tajemnicy korespondencji i ochrony danych itp.
Do Radia zadzwoniło wiele słuchaczy. Początkowo byli sami obrońcy firmy "Inpost". Jednak w wypowiedziach było coś dziwnego - powtarzające się pewne zdania typu "nie rozumiem tej dyskusji" jakby na zamówienie, ale może to mylne wrażenie. Często na próby dopytywania przez prowadzącą Ewę Podolską reagowali nerwowo z odzywkamy typu "pani atakuje". Może ci słuchacze rzeczywiście nie mieli złych doświadczeń z firmą Inpost i stąd ich nie zrozumienie cudzych problemów, ale ich reakcja była dość zaskakująca. Jedna z tych osób wręcz stwierdziła, że teraz jest prawo wyboru, a gdy prowadząca audycję dopytywała się i wskazała, że teraz przecież nie można odebrać poczty polskiej a tylko u prywatnego operatora, odpowiedź brzmiała "przecież to nie ma znaczenia". Tymczasem prawa wyboru nie ma. O ile rzeczywiście w sądach karnych, można wskazać jako sposób doręczenia - pocztę elektroniczną, o tyle w sądach powszechnych takiej możliwości już nie ma. Pytanie dlaczego? Były też na szczęście głos rozsądku jak pana Jerzego z Milanówka, który podkreślał kwestię powagi urzędu i pism urzędowych, pani Joanny, która wskazywała na problemy z odbiorem w Pruszkowie, czy pani Anny która bardzo rzeczowo wskazywała na konstytucyjne aspekty.

1 komentarz:

  1. a dla mnie nie ma żadnej tajemnicy , wiadomo kto i na czyje polecenie dzwonił z pozytywnymi komentarzami :)

    OdpowiedzUsuń