9 grudnia 2013

Czas na apelację w sprawie zbroni Grudnia 1970 r


Poniżej artykuł zaczerpnięty ze strony NSZZ "Solidarność" Regionu Gdańskiego, poświęconego sprawie procesu zbrodni Grudnia 70.


Jest uzasadnienie wyroku – czas na apelację w sprawie zbrodni Grudnia’70
Jest gotowe pisemne uzasadnienie wyroku w sprawie odpowiedzialnych za tragedię Grudnia’70. Teraz możliwa będzie apelacja, którą zapowiedzieli tuż po wyroku prokuratura i pełnomocnik rodzin ofiar masakry.
Sąd pisał uzasadnienie prawie osiem miesięcy. W skomplikowanych procesach sąd może przedłużyć sporządzenie uzasadnienia poza ustawowy termin 14 dni od ogłoszenia wyroku.
Przypomnijmy, że po 18 latach od wniesienia aktu oskarżenia, 19 kwietnia 2013 r., sąd wydał niejednogłośny wyrok, w którym uznał za „bezprawną i przestępczą” decyzję władz PRL o użyciu broni przeciw robotnikom protestującym przeciw drastycznym podwyżkom cen w 1970 r.
- Decyzja o użyciu broni w grudniu 1970 r. była bezprawna i przestępcza. W grudniu 1970 r. nie było potrzeby wprowadzania do Trójmiasta w pełni uzbrojonych oddziałów wojska, a taka decyzja prowadziła do nieuchronnej konfrontacji z ludnością cywilną i rozlewu krwi. Po podpaleniu 15 grudnia 1970 r. budynku Komitetu Wojewódzkiego PZPR i Komendy Miejskiej MO niewątpliwie zachodziła potrzeba ochrony ważnych czy strategicznych obiektów państwowych. Nie było natomiast potrzeby wprowadzania do Trójmiasta w pełni uzbrojonych oddziałów wojska – mówiła w ustnym uzasadnieniu sędzia sprawozdawca Agnieszka Wysokińska-Walczak, skazując w tej sprawie na kary w zawieszeniu dwóch b. wojskowych oraz uniewinniając ówczesnego wicepremiera PRL Stanisława Kociołka od zarzutu „sprawstwa kierowniczego”. Był on oskarżony o to, że 16 grudnia 1970 r. nakłaniał w telewizji strajkujących w Gdyni do powrotu do pracy, choć wiedział, że następnego dnia rano stocznia będzie zablokowana przez wojsko. Na stacji kolejki miejskiej Gdynia Stocznia zginęły osoby, które   usłuchały apelu Kociołka.
Mirosław W., były dowódca batalionu blokującego bramę Stoczni Gdańskiej, i Bolesław F., były zastępca do spraw politycznych dowódcy 32. Pułku Zmechanizowanego blokującego stocznię w Gdyni, zostali skazani na dwa lata pozbawienia wolności – wyroki w zawieszeniu. Zmieniono kwalifikację ich czynu na udział w śmiertelnym pobiciu. Taka kwalifikacja pozwala na pociągnięcie do odpowiedzialności za przestępstwo, gdyż nie wymaga indywidualizacji winy, co jest konieczne przy zabójstwie. Prokurator żądał dla podsądnych kar po 8 lat więzienia. Obrońcy i oskarżeni wnosili o uniewinnienie.
Sąd ogłaszając wyrok nie mówił o roli innych oskarżonych, których sprawy ze względu na stan zdrowia zawieszono – w tym ówczesnego ministra obrony Wojciecha Jaruzelskiego.
Postępowanie w sprawie Grudnia’70 toczyło się przed Sądem Okręgowym w Warszawie od początku lipca 2011 r. Poprzedni proces przerwano z powodu śmierci ławnika. Śledztwo prowadzono od początku lat 90. Na ławie oskarżonych pozostały trzy osoby.  Gdy w 1995 r. do sądu w Gdańsku wpłynął akt oskarżenia – wśród 12 osób obciążonych odpowiedzialnością za tragedię Grudnia’70 byli m.in.: były minister Obrony Narodowej gen. Wojciech Jaruzelski, wiceszef MON gen. Tadeusz Tuczapski i ówczesny szef MSW Kazimierz Świtała.
Według oficjalnych danych w Grudniu’70 na ulicach Gdańska, Gdyni, Szczecina i Elbląga od kul milicji i wojska zginęło 45 osób, a 1165 zostało rannych.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz