21 października 2013

PEDOFILSKA HIPOKRYZJA MAINSTREAMOWYCH MEDIÓW

Od wielu dni w mainstreamowych mediach króluje temat pedofilii w Kościele i reakcji hierarchii na to zjawisko. Nie da się nie zauważyć, że ws. pedofilii media wykazują wiele hipokryzji.

Niewątpliwie każdy przypadek księdza pedofila jest naganny, jest dramatem dla Kościoła i wymaga ostrej reakcji. Jednak codzienne publikacje nt. księży pedofilów nie odzwierciedlają rzeczywistości. W diecezji warszawsko-praskiej na ok. 700 księży i katechetów były 3 przypadki podejrzanych o pedofilię. W 2 przypadkach sprawy nie są zakończone prawomocnymi wyrokami (a zatem sąd nie orzekł prawomocnie o winie). W jednym przypadku ksiądz zawieszony został w czynnościach kapłańskich, a ostatecznie okazało się że był niewinny (w międzyczasie całkowicie się załamał). Mówimy zatem o promilu, może kilku promilach księży. Co więcej przykłady z zagranicy np. USA wskazują, iż wiele oskarżeń o pedofilię wśród księży było nieprawdziwych. W latach 1950-2002, było 10667 oskarżeniach o molestowanie postawionych 4392 księżom czyli 4 proc. amerykańskich księży działający w tamtym okresie. 4300 z nich zostało oczyszczonych z zarzutów. Czy ksiądz którego fałszywie oskarżono o pedofilię nie staje się ofiarą? Ale o tych przypadkach media wolą milczeć lub szybko przejść nad tym do porządku dziennego. Zatem mówiąc o pedofilii w kościele warto pamiętać o proporcjach i warto też pamiętać, że łatwo skrzywdzić osobę takim zarzutem. Nie oznacza to oczywiście, że należy bagatelizować doniesienia czy zarzuty, wręcz przeciwnie, Kościół z racji swej pozycji powinien przyjąć zasadę ostrożności czyli odsunąć od pracy z młodzieżą, ale także warto mieć na uwadze by nikogo przy tym nie skrzywdzić. Te sprawy nie są łatwe.

Hipokryzja mediów jednak nie jest związana z zakresem pedofilii w kościele katolickim. Jest związana z faktem przemilczenia lub wręcz pomniejszenia zjawiska i przypadków pedofilii w innych sferach społecznych. Np. nie słychać medialnej wrzawy dotyczące działań pedofilskich w innych kościołach (poza katolickim), w środowisku nauczycielskim, dziennikarskim, artystycznym. Ba w tym ostatnim przypadku, podejrzanych pedofilów wręcz fetowano. Przypominam przypadek Romana Polańskiego (oficjalnie oskarżonego), który w Polsce był przyjmowany, uznawany, a oskarżenia w zakresie kontaktów seksualnych z 13-letnią dziewczynką próbowano dyskredytować, że to sprawa sprzed lat, że chodziło o próbę wyłudzenia pieniędzy itd. Gdy w 1977 r. toczył się proces trzech Francuzów oskarżonych o molestowanie dwojga dzieci, to wsparcia zboczeńcom udzielili m.in. Jean-Paul Sartre, Simone de Beauvoir, André Glucksmann i Bernard Kouchner. Czy ww. celebrytów choćby zbojkotowano za taką postawę? Skądże. Ogłasza się bojkot serialu „Derrick”, bo główny aktor był w młodości w SS, ale równocześnie nikt nie ogłasza bojkotu filmów aktora i reżysera Klausa Kińskiego, których skłonności pedofilskie do małych dziewczynek były znane.

Także w środowisku politycznych nie brak osób o skłonnościach pedofilskich. Czołowa postać niemieckich zielonych, europarlamentarzysta Daniel Cohn Bendit zachwycał się pedofilskimi inklinacjami gdy w roku 1975, w książce „Wielki bazar” opisywał, jak w przedszkolu dzieci rozpinały mu rozporek, aby go połaskotać, a on nie pozostawał im dłużny i w roku 1982 twierdzeniem., że . „Gdy mała, pięcioletnia dziewczynka zaczyna cię rozbierać, to jest to fantastyczne. To fantastyczne, bo to gra, czysto erotyczno-maniakalna gra” . Inklinacją pedofilską wśród pedofilów wykazywali także inni politycy. W książce „Pedofilia dzisiaj” z 1980 r. Dagmar Döring (niemieckiej liberalnej FDP) opowiadała o „długim, seksualnie intensywnym związku z pewną dziewczynką”. Aż do 1993 r. niemieccy zieloni postulowali legalizację pedofilii, poprzez wykreślenie zakazu kontaktów seksualnych z dziećmi w kodeksie karnym.


Pedofilia jest wielkim problemem dla Kościoła, ale także w innych sferach społecznych. Wymaga zdecydowanego działania. Ale nagonka na kościół katolicki, przy równoczesnym rozgrzeszeniu tego zjawiska w innych sferach społeczeństwa zwłaszcza artystycznego to zwykła hipokryzja. Niech ta sama miara ws pedofilii zostanie zastosowana, bez względu na to czy mamy do czynienia z księdzem, artystą, dziennikarzem czy politykiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz